Skocz do zawartości

Jak kobiety wymigują się od płacenia 50/50 na randce


Rekomendowane odpowiedzi

Zasłyszane od znajomych teksty kobiet, które najpierw bardzo mocno podkreślają, że są NIEZALEŻNE, FEMINISTYCZNE, ŻE PŁACĄ ZA SIEBIE aby potem na randce w ostatniej chwili skąpić kasy.

 

Dwójmyślenie w akcji.

 

- Oczywiście, mogłeś powiedzieć, że masz problemy finansowe.

- O, przepraszam, teraz mi głupio, myślałam, że to jest randka.

- Myślałam, że jesteś prawdziwym mężczyzną.

- Na pierwszej nie wyciągam portfela.

- To mężczyzna płaci za kobietę.

 

Podkreślam, one mówiły znajomym, że chętnie płacą, że ZGADZAJĄ SIĘ NA 50/50 przed spotkaniem ale jak przychodził rachunek to puff, feminizm ulatywał im z ciała.

 

Zauważcie to jak kąśliwie komentowały wjeżdżając na męskie ego byleby nie dać ani złotówki.

 

Na szczęście znajomi są świadomi i odbili te teksty. Nie mieli ciśnienie ani wybujałego męskiego ego. 

 

- Oczywiście, mogłeś powiedzieć, że masz problemy finansowe.

- Dziękuję za empatię, poproszę rachunek na pół.

 

- O, przepraszam, teraz mi głupio, myślałam, że to jest randka.

- To nie była randka, zaproponowałem spotkanie ZAPOZNAWCZE, na którym każdy płaci za siebie. Pokazać ci naszą rozmowę na snapchacie?

 

- Myślałam, że jesteś prawdziwym mężczyzną.

- Myślałem, że jesteś prawdziwą kobietą co dotrzymuje słowa.

 

- Na pierwszej nie wyciągam portfela.

- To odpracujesz w kuchni, nie ma problemu.

 

- To mężczyzna płaci za kobietę.

- To feministka płaci za mężczyznę ale nie korzystam z tego przywileju, płacimy po połowie jak umawialiśmy się.

 

Żeby było jasne.

 

Sztuka dobrego wychowania mówi, że płaci ten co zaprasza. Tu nie ma dyskusji, zaproszona osoba może zechcieć dołożyć pieniędzy ale nie musi, może zaproponować, że następnym razem stawia coś pysznego i umawia się na kolejne spotkanie albo może po obiedzie zaproponować podziękowanie stawiając deser - tak robię że znajomymi. Jeśli zapraszająca osoba nie zamówi za mnie jedzenia to wybieram wtedy tanią pozycję aby nie narażać na duże koszty, np. jeśli zaprasza mnie znajomy do pizzerii to proszę o Margheritę :)

 

Gorzej jeśli kobieta wykorzystuje zasady dobrego wychowania dla własnych korzyści, nie brakuje studentek co umawiają się z kolesiami byleby mieć darmowy obiad i pa pa.

 

Czy mieliście też takie sytuacje, że kobieta umówiła się na 50/50 a potem wycofywała się w ostatniej chwili?

 

 

 

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Martius777 napisał(a):

- Oczywiście, mogłeś powiedzieć, że masz problemy finansowe.

- O, przepraszam, teraz mi głupio, myślałam, że to jest randka.

- Myślałam, że jesteś prawdziwym mężczyzną.

- Na pierwszej nie wyciągam portfela.

- To mężczyzna płaci za kobietę.

Klasyczne kobiece manipulacje typu shaming. Niestety wielu mężczyzn w ogóle nie rozumie tych mechanizmów i daje sobie wejść na głowę, np. poprzez próbę tłumaczenia się. 

1 godzinę temu, Martius777 napisał(a):

Na szczęście znajomi są świadomi i odbili te teksty.

I to jest bardzo dobry kierunek.

 

1 godzinę temu, Martius777 napisał(a):

Czy mieliście też takie sytuacje, że kobieta umówiła się na 50/50 a potem wycofywała się w ostatniej chwili?

Ja takiej sytuacji na szczęście nie miałem, z tym że mam 39 lat, myślę że młodszym mogło to się zdarzać. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niektóre panny idą na randkę, aby się bezpłatnie najeść. 

https://www.glamour.pl/artykul/badania-dowodza-ze-1-3-kobiet-chodzi-na-randki-zeby-najesc-sie-za-darmo-190629053239

 

Na takie coś już jest nazwa, sneating. 

Powstały jeszcze dwie inne jak przeczytałem w tym artykule, 

https://portal.abczdrowie.pl/sneating-curving-pigging

 

Curving jako zwodzenie i pigging jako rozkochanie dla zabawy. 

 

Mnie jedna panna nie pytała kto płaci za bilarda, napoje, kawę, pizze i na samym końcu dała tylko kelnerom napiwek. 

Edytowane przez nowy00
  • Like 2
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Martius777 napisał(a):

- Myślałem, że jesteś prawdziwą kobietą co dotrzymuje słowa.

Prawdziwa kobieta dotrzymuje słowa tylko wtedy, gdy jest jej to na rękę. W pozostałych przypadkach zawsze znajdzie się jakiś powód czy racjonalizacja, aby tego nie robić i następnie przed samą sobą oraz otaczającym ją światem jakoś to wytłumaczyć.

 

Taka mała uwaga ode mnie.

 

2 godziny temu, Martius777 napisał(a):

nie brakuje studentek co umawiają się z kolesiami byleby mieć darmowy obiad i pa pa.

Tu nie tylko chodzi o najedzenie się, ale także pójście na czyjś koszt, czyli na koszt mężczyzny, do kina, na kręgielnie, bilard, koncert, piwo, kawę lub herbatę albo nawet na basen czy siłownię, gdyż także randki zdarzają się też w takich miejscach.

 

Ta bezczelność nie dotyczy tylko i wyłącznie randek, ale generalnie życia jako takiego. Nie spotkałem się z czymś takim podczas randki gdy jeszcze się w to bawiłem, ale osobiście zdarzyło mi się w związku, że pannie skończyły się pieniądze na dany miesiąc otrzymane oczywiście od rodziców i aby jakoś do końca miesiąca dożyć i aby sie to nie wydało, to zarządała ode mnie, abym jej jakąś kwotę przelał, ponieważ tak robi prawdziwy mężczyzna. Gdy się opierałem i pytałem ją jak to możliwe, że jest taka niegospodarna i nie umie liczyć, usłyszałem, że nie jestem prawdziwym mężczyzną, ponieważ prawdziwy mężczyzna dba o swoją kobietę i żebym nie podpytywał, ponieważ to nie moja sprawa:D

 

Pamiętajcie o jednym: prawdziwy mężczyzna nie tylko płaci na randce za całość, nie tylko utrzymuje pasożyta w domu, ale także zabiera w ramach prezentu do hoteli gdzie doba kosztuje więcej niż my wszyscy zarabiamy miesięcznie. 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, Krugerrand napisał(a):

ale także zabiera w ramach prezentu do hoteli gdzie doba kosztuje więcej niż my wszyscy zarabiamy miesięcznie. 

Wiedziałem, że nie pominiesz najważniejszego.

Jak wiadomo laski lubią podróże. 

Z ciekawości sprawdziłem ceny doby hotelowej w Hiltonie i Sheraton w Londynie i Dubaju. Tam chyba najdroższa opcja to kilka dniówek .🤔 Skleiło mi ,że 

27 minut temu, Krugerrand napisał(a):

gdzie doba kosztuje więcej niż my wszyscy zarabiamy miesięcznie. 

to pewnie na Marsie.🤣🤣🤣🤣

 

28 minut temu, Krugerrand napisał(a):

żebym nie podpytywał, ponieważ to nie moja sprawa:D

xD 

Edytowane przez Kiroviets
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Martius777 napisał(a):

Czy mieliście też takie sytuacje, że kobieta umówiła się na 50/50 a potem wycofywała się w ostatniej chwili?

Każda kobieta chce, aby facet płacił. 50/50 bywa niekorzystne dla faceta, bo kobieta moze stac sie zimniejsza. To jest sprawdzian dla faceta. Czy potrafi i przede wszystkim chce zadbac o kobiete. Czy ma pieniadze i potrafi sie nimi dzielic z kobieta. Biologia wygra zawsze.

 

 

Żeby nie pozwolić się wykorzystać to warto wyłapać o co kobiecie chodzi, czy o głębszą relacje czy najedzenie się. Warto wybierać kobiety z odpowiednim poziomiem. One potrafią się odwdzięczyć. Moze i coraz mniej takich, ale można trafić. Jeżeli kobieta zgodziła się na randkę jest nami zainteresowana. Jeżeli uwaza, ze facet ma wartość i jest chemia, co można sprawdzić wcześniej, to coś ciekawego z tego wyjdzie. Ona widzi, że facet jest ok i w dodatku skłonny w nią inwestować.

 

Pomijam ten margines kiedy kobieta płaci za czada. Bo jak bardzo chce faceta to i zrobi wszystko. Ale to zdarza się bardzo rzadko.

 

 

Edytowane przez antyrefleks
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, antyrefleks napisał(a):

Warto wybierać kobiety z odpowiednim poziomiem.

Mój boże... że też nikt o tym wcześniej nie pomyślał.

 

A co do tematu to tylko pokazuje jakie feministki są głupie. Standardowa metoda to właśnie płacić za siebie za wszystkie drobne rzeczy i to bez gadania i marudzenia żeby udowodnić potencjalnemu gachowi, że się nie leci na kasę. On się nakręci na tę myśl i tym bardziej będzie chciał takiej bezinteresownej myszce zaimponować transferem zasobów: iPhony, Apple Watche, drogie instagramogenne wakacje, samochody, itd.

 

Feminizm jako skrajnie lewicowa, marksistowska ideologia myśli tylko żeby się nażreć tu i teraz zamiast inwestować małe kwoty a potem zbierać gruby hajs.

  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Martius777 napisał(a):

Czy mieliście też takie sytuacje, że kobieta umówiła się na 50/50 a potem wycofywała się w ostatniej chwili?

Nie.

Czemu?

Generalnie FACET zaprasza samiczkę do swojej rzeczywistości.

Płacąc pokazuje status, bez zbędnego gadania i filozofowanuuua.

Jeżeli laska chce zapłacić za siebìe podczas 3 pierwszych randek A nie minooooł okres SZKLANYCH OCZU to nic z tego DALEJ NIEBEEEEDZIE.

.....jedynie orbita/przyjaciel.

 

Jeżeli nie stać chłopczyka na obiad na mieście to poco typiara ma mu dawać 'zupy'?

Będą potem głodować całą rodziną???

.....może zbierać 'jagody' wkoło śmietnika???

 

Hulajnogą przez świat. 

 

  

  • Like 4
  • Dzięki 6
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Tornado napisał(a):

Płacąc pokazuje status, bez zbędnego gadania i filozofowanuuua.

1) Ajaj, to kobiety rozpalają wielkie żądze.

Ajaj, pochłaniają czas, wydając wciąż pieniądze.

Ajaj, są jak magnes, pobudzają każdym słowem.

Ajaj, z ich powodu już niejeden stracił głowę.

Ref) Ajajaj, kobiety rządzą nami

Ajajaj, nami mężczyznami.

Ajajaj, nikt chyba nie zaprzeczy

Ajajaj, lubimy te rzeczy. /x2 2)

Ajaj, z nimi ciężko, bez nich bywa jeszcze gorzej.

Ajaj, na ich sztuczki żadna siła nie pomoże.

Ajaj, to mężczyźni rządzą światem, motyw znany.

Ajaj, to mężczyźni kobiet są niewolnikami.

 

 

Sponsoring znowu na topie...

  • Like 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lul, nie wiemmz jakimi pannami sie spotykasz, ale zmień target skoro to tak czesto Ci sie powtarza. Kazda laska, z ktora sie spotykalem juz gory płaciła sama za siebie, nawet w sytuacjach gdy to mi wypadało i chcialem uregulować rachunki z własnej kieszeni. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Shark napisał(a):

A co do tematu to tylko pokazuje jakie feministki są głupie. Standardowa metoda to właśnie płacić za siebie za wszystkie drobne rzeczy i to bez gadania i marudzenia żeby udowodnić potencjalnemu gachowi, że się nie leci na kasę. On się nakręci na tę myśl i tym bardziej będzie chciał takiej bezinteresownej myszce zaimponować transferem zasobów: iPhony, Apple Watche, drogie instagramogenne wakacje, samochody, itd.

To też forma manipulacji, jedna z wielu. Inwestycja w faceta, łowienie go i naprowadzanie, aby on zainwestował więcej.

 

Feminizm to odpowiedź, tak samo jak red pill. Są kobiety, które nie są feministkami, mówią o tym wprost. Im się to opłaca. Wiedzą, że w ich przypadku tzw. patriarchat o którym mowi redpill jest ok.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, antyrefleks napisał(a):

To też forma manipulacji, jedna z wielu. Inwestycja w faceta, łowienie go i naprowadzanie, aby on zainwestował więcej.

 

W punkt!

 

Doprowadzają z rozmysłem w EFEKT UTOPIONYCH KOSZTÓW!

 

Nieszczęśliwie zakochany jest jak przedsiębiorca, który wciąż dopłaca do deficytowej inwestycji, żeby nie stracić tego, co już zapłacił.

 

Ten aforyzm matematyka Hugo Steinhausa jest odbiciem tzw. efektu utopionych kosztów, czyli zjawiska polegającego na tym, że ludzie mają skłonność do trwania przy wcześniej powziętych decyzjach, nawet w sytuacji, gdy okazały się one niekorzystne.

 

 

Richard Thaler, amerykański ekonomista, postawił takie oto hipotezy dotyczące efektu utopionych kosztów:

- im wyższy jest poziom poniesionych wcześniej kosztów, tym więcej wysiłku i czasu poświęca się na „ratowanie” projektu

- za mniej bolesne uznaje się zawieszenie projektu niż zupełną rezygnację z niego

- wraz z upływem czasu projekt jest w końcu uznawany za całkowicie zamortyzowany i anulowany, niezależnie od wysokości poniesionych kosztów.

 

Niegdyś uważałam, że 'cokolwiek' jest lepsze niż 'nic'. Dzisiaj uważam, że czasami 'nic' jest lepsze niż 'cokolwiek'.

~ Glenda Jackson

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, antyrefleks napisał(a):

To też forma manipulacji, jedna z wielu. Inwestycja w faceta, łowienie go i naprowadzanie, aby on zainwestował więcej.

No dokładnie to miałem na myśli. Wiadomo, że kobieta nie będzie się spotykać z mężczyzną bezinteresownie. Zawsze coś z tego chce wyciągnąć. Mężczyźni zresztą też chcą coś dostać ale o to chodzi, żeby to opakować w normy kulturowe i społeczne.

 

Jako facet, gdybym szedł na randkę, to z myślą, że prędzej czy później będę chciał ją wyruchać. Gdybym tego nie chciał to po prostu spotkałbym się z kolegą albo koleżanką, która by zapłaciła za siebie. Gdybym teraz po randce powiedział, że "Jak to? Zapłaciłem za kolację a ty nie chcesz dać dupy? Myślałem, że jesteś prawdziwą kobietą. Myślałem, że to randka!" to chyba każdy by się zgodził, że się z koniem na głowy pozamieniałem. Wiadomo, że urabiałbym ją takim zachowaniem, która ona chce widzieć u mężczyzny (niekoniecznie tylko kasą, jeśli bym jej nie miał).

 

Feministki natomiast nie chcą urabiać gości tylko myślą, że za samo istnienie jako "osobo-postać z waginą" coś im się należy tu i teraz. Jako wyrachowane, nienawidzące mężczyzn wiedźmy, mogłyby spokojnie używać swoich wdzięków żeby wykorzystywać biednych białych rycerzy i kuków, dając im w zamian jakieś okruchy ale one nawet tak nikły wysiłek uznają za zbyt upokarzający. W efekcie strzelają na oślep licząc, że trafią jakiegoś frajera a takich miejmy nadzieję będzie coraz mniej.

 

No ale dla nas dobrze. Im więcej karyn z kolczykiem w nosie, prujących się o banalne sprawy, tym łatwiej takie omijać. Najgorsze są takie szare myszki, które usypiają czujność, blue-pillują a potem wbijają nóż w plecy i człowiek ponosi znacznie większe koszty i to często przez całe życie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ludzie, przecież to jest banalnie proste. 
Nie rozumiem o co tyle krzyku. 

 

Jak gdzieś zapraszam nowo poznaną kobietę to z jednej strony jestem przygotowany na to, żeby zapłacić za jedzenie czy bilety do kina/teatru (w końcu to ja zapraszam), a z drugiej strony nie zapraszam nigdy na pierwsze spotkanie do jakiejś luksusowej extra knajpy, więc w momencie regulowania rachunku mam serdecznie wyjebongo czy zapłacę całość, czy 50:50 się podzielimy bo nie są to sumy, które jakąś różnicę robią. 

 

Extra knajpy są na extra okazje, a nie na pierwszą randkę. 

 

Na pierwsze spotkanie to można nawet na spacer się umówić. 

Zwłaszcza w pandemii kiedy wszystko pozamykane było tak się właśnie robiło. Coś do picia i jakaś przekąska w plecak i spacer. 

Przy drugim spotkaniu było dość naturalne wtedy „no dobra, knajp nie ma, ja gotuję- u mnie czy u Ciebie?” Same plusy- na widok gotującego mężczyzny kobietom szybko majty opadają same. 

 

I tak szczerze to w ostatnich latach coraz więcej było kobiet, które same rzucały „to jak? każdy za siebie?”, ewentualnie jak zapłaciłem to było „ok, to ja zapraszam teraz na drinka”

 

Ogólnie- takie tematy to biadolenie. 

  • Like 12
  • Dzięki 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Albert Neri napisał(a):

Ogólnie- takie tematy to biadolenie. 

Dokładnie

 

Jestem facet, mam dwie ręce, dwie nogi, chodzę do roboty więc raz czy dwa zapłacić za żarcie na mieście nie robi na mnie wrażenia żeby laskę potem kilka razy za to puknąć.

 

 

 

Może zróbcie jeszcze kurwa temat o tym że opony do samochodów to pomyłka bo czasami uchodzi z nich powietrze 

  • Like 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Albert Neri napisał(a):

Ogólnie- takie tematy to biadolenie

 

9 minut temu, Wincenty napisał(a):

 

Jestem facet, mam dwie ręce, dwie nogi, chodzę do roboty więc raz czy dwa zapłacić za żarcie na mieście nie robi na mnie wrażenia żeby laskę potem kilka razy za to puknąć

Jak pukniesz to faktycznie to nie wydatek, żeby się rozczulać na d tym.

 

Polecam przedmówcom aka "prawdziwym facetom"😜 obejrzeć na YT "Męski świat" - " Ile kosztują randki", może wtedy skleicie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie miałem problemu żeby kupić coś, zawieźć nas gdzieś itd. Chyba że dłuższa podróż to ustalamy. 

Byłem kiedyś z koleżanką już po ruchable w kinie, ja nas zawiozłem, mówię czekaj skoczę to WC a ta kupiła bilety nawet nie gadając nic. Gdy spytałem jak się dzielimy, mówi że ok że ja nas zawiozłem. Oczywiście sam wnosiłem więcej do relacji, ale często kupowała jakiś drobiazg czy smakołyk i dla mnie to było ok. 

 

Odnośnie "pasienia" obcych bab nowo poznanych to napiszę co kiedyś napisałem - wolałbym kumplowi opłacić wieczór w zamtuzie niż obcej roszczeniowej babie kupić kawę za 5zł.

 

Tak samo wolałbym np kupić dziecku rower za 5 tysięcy lub nawet droższy, niż dać ćpunowi 2zł.

 

Odnośnie randkowania - kupiłbym coś do picia itd albo zapłacił basen za 10zł ale żadnych grubych akcji dla obcych ludzi. Myślę że tu jest potrzebny balans i indywidualne podejście, kupić coś drobnego okay, ale żadnego kukoldztwa.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.