Skocz do zawartości

Jak kobiety wymigują się od płacenia 50/50 na randce


Rekomendowane odpowiedzi

@DOHC myślisz jak normalny człowiek a to dopiero Twój pierwszy błąd.

 

A tak poważnie to tutaj dyskusja się rozchodzi o samo roszczenie sobie przez panie pewnych świadczeń finansowych (i metod wymigiwania się od płacenia za siebie).

Jak idziesz do restauracji z nowo poznaną laską, nawet jakiejś zwykłej to pewnie parę stówek trzeba będzie dać (zależy gdzie, ile potraw, alko itd.). Inaczej musiałbyś na same kawy i lody chodzić żeby zamknąć się w kilkudziesięciu zł. No i teraz kwestia jest, że albo zamykasz się na taką aktywność albo płacisz jak za zboże albo dzielisz koszty z laską.

 

Szczerze mówiąc, w podanych przez @Martius777 przykładach nawet nie chodzi o pieniądze bo najbardziej razi sposób w jaki płatność "zostaje odrzucona". Mogłyby jedna z drugą powiedzieć "sorry, nie przygotowałam się, ja zapłacę następnym razem" albo "Mógłbyś zapłacić za nas dwoje a ja ci potem przeleję, ok?". Nie jestem laską a potrafię na poczekaniu wymyślić jakiś kit w tym stylu. Nawet jak randka poszła źle i chłop nie chce mieć z panną nic do czynienia to jeszcze może zdecydować się przybiałorycerzyć dla świętego spokoju i nie ścigać jej o tę kasę. Zupełnie inny odbiór jest jak kobieta wylatuje z mordą i roszczeniową postawą a już kuriozalne jest jeśli to feministka.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, DOHC napisał(a):

Odnośnie randkowania - kupiłbym coś do picia itd albo zapłacił basen za 10zł ale żadnych grubych akcji dla obcych ludzi. Myślę że tu jest potrzebny balans i indywidualne podejście, kupić coś drobnego okay, ale żadnego kukoldztwa.

 

Całe to biadolenie i utyskiwanie nad roszczeniowymi babami, które chcą się najeść za darmo to efekt spermiarstwa. Niczego więcej. 

 

Goście mają wyobrażenia, że jak wywalą pół wypłaty na randkę, to kobieta będzie majty przez głowę zdejmować i do miecza klękać z rozbiegu. 

 

Sami takie postawy karmią, to tak mają…

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja pamiętam raz jak laska pierdoliła mi na spotkaniu , że tutaj jest shusi na shusi xd

 

Ja idę dalej z nią wyjebka. i tekst. O pączki pamiętasz jak obiecałaś mi że kupisz mi paczka? Kup mi haha

W żartach oczywiście. A ona idzie i w portfela wyciąga same żółte klepcoki i przez dwie minuty szuka 2,50 zł xd

Oczywiście paczka nie zjadłem. W woreczku był. I zostawiłem jej bo żartowałem a wzięła to na serio.

Jakie ona kurwa shusi chciała jeść?

 

Raz pamiętam jak wziąłem ex do energylandi. z koleżankami wiecznie gdzieś jeździła i na wszystko kasę miała. oczywiście rachunek miał być po pół. A ona podchodzi do kasy i tekst że dwa bilety. Ja stoję za nią. babka mówi jej cenę. a ona w tak perfidny sposób się odwróciła i poczułem jak bym dostał w twarz. Xd

Miesiąc później nawiązała do tego , że nie zapłaciła. Ale już chuj z tym wtedy był i tak 

Raz pamiętam byłem z laska na spotkaniu i ona chciała do kina pójść. Bez gadania zapłaciła również za mnie. A ja do niej tekst. Wyślesz mi numer konta to Ci kasę przeleje.

Ot to po problemie sam wyszedłem z inicjatywą. A panną nie kręciła nosem , że ona zapłaci za swój rachunek a ja za swój. Co by już komplikacji nie robić 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, antyrefleks napisał(a):

Pomijam ten margines kiedy kobieta płaci za czada. Bo jak bardzo chce faceta to i zrobi wszystko. Ale to zdarza się bardzo rzadko.

 

To ja chyba jestem Chadem, bo nigdy nie zapłaciłem za kobietę tylko zawsze mi stawiały. Niebyło to nic wygórowanego, ale mimo wszystko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Albert Neri napisał(a):

że jak wywalą pół wypłaty na randkę, to kobieta będzie majty przez głowę zdejmować i do miecza klękać z rozbiegu

Lub wpadnie kumpela na godzinkę się przespać na kwadrat i akurat będzie bez gaci.

....pralka jej się zepsuła i stringi wciągnęło w bęben.

😁

 

5 godzin temu, Montella26 napisał(a):

Wyślesz mi numer konta to Ci kasę przeleje.

Matuchno.

.....bardziej xjebać się nie dało?

Odajesz w gotówce.

......gdzieś na mieście, blisco disco, nocną porą, romantico pierdololo.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, Kiroviets napisał(a):

Ile kosztują randki", może wtedy skleicie.

Tam jest błąd taktyczny.

Jeden bilet 7-9 podejść/bajera.

Stawianie drinków jak jest płatny wjazd jest bez sensu.

......idziesz na biletach to masz odsiew, laseczki mają jakąś kasę rozruchową.

Temat się kleji to można POMPOWAĆ WODĘ INDIANSKĄ aby potem gasić pożar.

.....A do knajpy to się chodzi jak już było terefere i pościel zmemlona.

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 21.01.2024 o 12:37, Kacperski napisał(a):

Na pierwszym spotkaniu mogę postawić ewentualnie kawę ze stacji/ żabki ale gdzie do k.wy nędzy odrazu do restauracji???

Jak jesteś w takim miejscu, gdzie w pobliżu nie ma kawiarni, jest tylko restauracja ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Druid napisał(a):

Jak jesteś w takim miejscu, gdzie w pobliżu nie ma kawiarni, jest tylko restauracja ?

Nie zapraszam mimo wszystko.


Jeżeli chodzi o dojazdy to max 50km, dalej się nie wypuszczam chyba, że spotykamy się w połowie drogi.

 

Ale nie ukrywajmy, gdybyśmy  na etapie poznawania przyszłej partnerki każdą potencjalną kandydatkę odrazu zapraszali do restauracji i płacili za całość, jeżdżąc przy tym   do niej po 100km w jedną stronę to cały miesiąc tyralibyśmy na te darmozjady,

które w większości i tak odpadają w przedbiegach- czyt. po zamienieniu kilku zdań.

 

Dlatego ogólnie preferuję kilka rozmów telefonicznych zanim się ruszę z miejsca. 

 

Sory ale trzeba szanować swoje pieniądze i czas.  W późniejszym etapie znajomości jak najbardziej mogę się poświęcić o ile laska zasłuży.

Edytowane przez Kacperski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kacperski napisał(a):

W późniejszym etapie znajomości jak najbardziej mogę się poświęcić o ile laska zasłuży.

Z tym to się zgadzam, jednak jakbyś chciał a nie ma, wówczas idziesz tam, gdzie masz możliwość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja też się wypowiem, jako praktyk - gość, który dość długi czas był w związku z taką kobietą, która za siebie nie płaciła.

 

Większość z Was wypowiada się tutaj w kontekście pierwsze randki, lub kilku pierwszych - że wtedy nie ma co płacić za kobietę. Ja uważam nieco inaczej - pierwsza randka, w niedrogim miejscu to można - jeśli zjecie po równo 2 obiady + jakieś napoje to wyjdzie max 80-100zł. Nie będę robił z siebie żyda dla 50zł przy pierwszym kontakcie. 

Ale...

 

ALE !!!!!!!!!

 

Obserwuję i patrzę czy w ogóle będzie się garnęła do podziału rachunku, czy po prostu jak przyjdzie do płacenia zacznie się rozglądać po suficie lub patrzeć w telefon. Ten moment dużo powie o waszych przyszłych relacjach, jeśli do nich dojdzie.

Mówiąc krótko - inwestując 50zł na początku dowiesz się sporo o jej manierach, zwłaszcza tych finansowych. Dla mnie obszar finansów w związku jest jednym z 3 najważniejszych, zaraz po wierności i dopasowaniu pod względem charakterów.

 

 

Do Meritum,

 

opisywałem chyba tu to parę lat temu pokrótce, nie chce mi się szukać.

 

Byłem w związku z taką panią, która miała swoją niemałą pensję, własne mieszkanie, a pomimo tego każde nasze spotkanie, wyjście wspólne (nigdy z nią nie zamieszkałem, mieliśmy osobne mieszkania, ja w innym mieście oddalonym o kilkadziesiat km) płaciłem JA.

Już po miesiącu bycia z sobą zasugerowałem, że może wypadałoby się jakoś podzielić z tymi płatnościami bo ja po przyjezdzie do niej (+ powrót) jestem już średnio 50-60zł w plecy, a przyjazdów były 2-3 tygodniowo, co miesięcznie dawało kwoty za samo paliwo na moje dojazdy do niej w okolicy ok. 500zł. 

Pani była z tych o to mają wieczną nudę i niespokojny duch, więc każde nasze spotkanie to była albo knajpa albo basen, kręgle, kino. Rzadko kiedy rachunek był niższy od 100zł. W ciemno rzucę, że te atrakcje kosztowały mnie co miesiąc grubo ponad tysiaka. 

Dodajmy do tego wszelkie okazje typu Walentynki, imieniny, urodziny, dzień kobiet, święta i jak bym to zsumował i podzielił na 12mcy to średniomiesięczny koszt tej pani w moim życiu wraz z paliwem na  dojazdy do niej to było koło 2kpln.

Co w zamian? Raz po raz obiad jak przyjechałem, nigdy śniadań ani kolacji jak nocowałem w weekendy (wiesz gdzie jest lodówka, zrób  sobie), dość poprawny seks (bez rewelacji) i powiedzmy, że mocno zbieżny światopogląd, można było pogadać o wielu sprawach.

Ale niestety - każda, nawet najlepsza relacja w końcu się zawali jeśli inwestować będzie tylko jedna strona układu. 

Zacząłem jej mówić, że przestaje być mnie stać na taki tryb życia (wkurwiłem się i wyliczyłem jak wam powyżej) , bo co prawda mało nie zarabiałem wtedy ale mimo wszystko było to czuć i  to mocno w kieszeni.

Pani przyjęła strategię dwojaką : albo udawała , że nie słyszy, nabierała wody w usta (max. to byl jakis tekst typu " pomyślimy") albo mówiła " no ale przecież nie musimy nigdzie chodzić, możemy iść np. na rowery". 

Tylko, że do roweru to trzeba pogody, pory roku i SIŁY - ja jeżdziłem do niej po pracy + 1h na podróż i zajezdzalem na 17.30, głodny jak pies. Kto z was by chciał w takich warunkach na kazda randke jezdzic na rowery?

Jezdzilismy rowerami ale w weekendy - wtedy spoko, ale wtedy tez ja kupowałem aprowizacje na drogę, tyle ze to juz koszt pomijalny, rzędu 20zł).

Jak przyjechałem, a był środek zimy lub wiatr , deszcz, a pani naciska by gdzieś iść to gdzie mieliśmy isc? Spacerek?

 

Zauwazyłem, że nigdy sama nic nie proponowała, tylko pewne sugestie ale bardzo delikatne aby to ja podłapał temat i zaproponował takie wyjscie - wtedy miala argument- no przecież ty chciałeś i zaprosiłes....

Baby nigdy nie zapraszają na randkę, więc argument , że płaci zawsze zapraszający jest chybiony, bo jest nim zawsze facet.

 

W końcu - skończyłem ten związek, typowo ze względów finansowych, po ponad roku. W bardzo stanowczych słowach wręcz wykrzyczałem jej, że nie chcę tego kontynuować, bo dalszy rozwój tego ukłądu to już byłby ślub, a co najmniej wspolne zamieszkanie, a patrząc na jej podejscie do finansów w zwiazku zostałbym ograbiony do zera, płacąc za wszystko sam, a jej pensja byłaby na jej wydatki.

Jest dziś moją koleżanką, raz na kwartał gdzieś się spotkamy typu kawa - zawsze płaci sama.

 

 

  • Like 6
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Wolumen napisał(a):

średniomiesięczny koszt tej pani w moim życiu wraz z paliwem na  dojazdy do niej to było koło 2kpln.

÷4》500 średnio tygodniowo.

2-3 razy~150PLN ZA NUMEREK.

......skoro wytrzymałeś rok widocznie wpisywała się w kanon 'piękna'.

W domu uciech cielesnych bierzesz to co dają albo klapkiem 'CUBOTA' po kasku zbijasz pianę.

 

W tym czasie skąpe chuje grają na kontrabasie.   

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
Cytat

- O, przepraszam, teraz mi głupio, myślałam, że to jest randka.

a. Nie chodzę na randki,

b. Nie musisz tyle myśleć, trochę więcej spontaniczności,

c. Wiem, że chcesz się poczuć jak kobieta, ale bądźmy nowocześni,

Cytat

-Oczywiście, mogłeś powiedzieć, że masz problemy finansowe.

Jak na razie to mam z kobietami a konkretniej z jedną. 

Cytat

-Myślałam, że jesteś prawdziwym mężczyzną.

(chamówa) Nie jestem, ale mam za to lepszy gust do dziewczyn (opowiadasz o jakiejś Aśce).

Cytat

-Na pierwszej nie wyciągam portfela.

(Tu też leci lekka chamówa).

Ja też nie wyciągam, spokojnie.

Była rolka na insta jak jakaś laska obwieszcza, że drugiego spotkania nie było, bo on jej nie posawil herbaty. 

No i 99% lasek oburzone. Te same samicystki wielce spójne, szkoda że nie z logiką, dworują że prawdziwych mężcyzn już nie ma.

Te same co walczą o równość i równouprawnienie.

 

Kobiety chciałyby, żeby chłop był pod jej zarządem. Trzonem tego jest damski interes. Jak kobieta ma interes w tym, żeby być feministką - to nią będzie. Jeżeli interes, nawet emocjonalny- to będzie tradycjonalistką. Matematyki tu nie ma.

 

Nie chciałeś jej dać seksu, bawic sie w uwodzenie? Jestes zły (gej, kastrat itp).

Chciałes seksu? Mizogin, seksista.

Nie szanujesz kobiet? /A do matki też tak mówisz?/

Masz dobry kontakt z matką? Maminsynek.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sie słucha o metodach służb specjalnych, jak chcą kompromitować, podjudzać, prowokować, jakie sztuczki socjologiczne i psychologiczne popełniają - to albo oni biorą przykład z kobiet, albo one biorą z nich xD

Edytowane przez bernevek
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.