Skocz do zawartości

Singielka po 30 - kim Ty jesteś, że do mnie startujesz frajerze?


Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Długowłosy napisał:

 

 

Z tej perspektywy niezwykle rozbawia mnie i też dziwi jakakolwiek roszczeniowość kobiet 30+ w stosunku do faceta :D

 

W naszej kulturze czy pseudo kulturze zachodu, dalej będzie w dużej większości występować roszczeniowość kobiet także opisywanych tutaj 30+

Czy podoba nam się czy też nie, tak w tej chwili jest i końca nie widać; zobaczymy jak potoczy się dalej to wszystko, matrix i lewactwo tak łatwo nie odpuści.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle jest jakoś dziwnie. Ludzie akceptują to, że baba ma wymagania, choć sama nie potrafi dać nic. Wściekają się, gdy mężczyzna, którymś dużo do zaoferowania kobiecie, wspomni, że czegoś oczekuje. Nie wolno. Tylko baba może wymagać. Mężczyzna nie ma prawa wymagać. Ma się podporządkować i siedzieć cicho.

Najzabawniejsze jest to, że coraz starsze mają coraz wyższe wymagania. W wieku, w którym normalnie powinny się cieszyć, że ktokolwiek chce w ogóle rozmawiać, ich wymagania rosną. W dupach się przewraca. Wydaje im się, że życie jest jak film.

 

Zawsze mnie bawi to gadanie, że ktoś w jakimś wieku jest dojrzały albo nie. Jakie to ma znaczenie? Albo ktoś jest dojrzały, albo nie i wiek nie ma tutaj większego znaczenia. Jak ktoś jest pusty, to taki pozostanie na wieki.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie - bądźmy szczerzy - co do związku "wkłada" kobieta w większości przypadków - tylko swój własny tyłek. I tyle. Większość facetów żeby uprawiać seks musi albo zapłacić albo "wyprosić" na kolanach. Dlatego jest jak pisze @Dobi.

 

Z tymi filmami to raczej powiedziałbym, że jak w serialach - "Brzydula", "Ally McBeal" etc.  - duże miasto, kariera, przystojniak etc. a tak naprawdę zapier*alanie w galerii przy ciuchach 12h, chlanie na umór co piątek i dawanie d*py po klubach. Ewentualnie korpo, kawalerka na kredyt i okazjonalne obciąganko szefowi przy awansie - obraz dzisiejszej 30stki.

 

"Młode", niezależne, "wykrztałcone"... :D

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy już wspominali o takich "młodych, wykształconych z wielkich miast". Noszą głowy w chmurach, choć nie są już zbyt młode, wykształcenie to jakiś gównokierunek na prywatnej uczelni i mieszkają w niewielkim mieście powiatowym ;)

Często śmiejemy się z takich z kumplami. Uważają siebie za nie wiadomo kogo, a pracują w sklepie za pensję minimalną. Kumple, którzy skończyli tylko zawodówkę, spokojnie zarabiają po 2300zł netto + drugie tyle na fuchach. No, ale tacy nie są godni tego, aby "księżniczka" w ogóle na nich spojrzała ;)

Najzabawniejsze jest to chlanie co weekend, jak wspomniałeś @Długowłosy. Loszki chodzą co tydzień do tych samych knajp na "rwanie", ale są już znane i mało kto w ogóle do nich podchodzi. Najlepiej w ogóle je ignorować - wówczas same będą próbowały nawiązać kontakt - testowane wielokrotnie.
Ostatnio kumpel opowiadał mi o takiej "księżniczce". Z nim nie chciała nawet zatańczyć, a cieszyła się, gdy jakiś napruty koleś do niej podszedł :D 

Ja mam z tego niezły ubaw.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Dobi napisał:

Uważają siebie za nie wiadomo kogo, a pracują w sklepie za pensję minimalną.

 

O takkkkkkkkk ;) To są dwa typy kobiet:

1. 4k na łapę, mieszkanie i auto w kredycie oraz nosek rysujący sufit (to już zazwyczaj 30+, chyba że wiedziały komu w korpo kabanosa opierdzielać, to 25-30)

2. Te które opisujesz - ze sklepów - tyrające na dwa etaty, mieszkające w pokojach w wynajętych mieszkaniach.

 

Życie pn-pt, a jak nadejdzie weekend wio w tan na kluby - jak nie złapią łosia to 23.00  pijane w sztok, lejące jak faceci po bramach itp. Upływ czasu i frustracja powoduje naprawdę duże spustoszenie - zobaczcie że coraz więcej kobiet pije i ćpa.

Myślicie, że dlatego bo są takie szczęśliwe?

 

PS I Panowie - ja nie jestem milionerem, nie czepiam się statusu materialnego nikogo ale litości.... Jak taka kobieta może się tak zachowywać? :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.08.2016 o 19:24, Aldi napisał:

No dobra, ale jak długo to ma szansę się utrzymać? Większość to różnice typu 3-4 lata, no powiedzmy 5-7, powyżej 8 to rzadkość, przepaść, bo jak to baby mówią "trzeba patrzeć w tym samym kierunku".

 

Ale kolego dlaczego mam się nad tym zastanawiać ? póki jest to możliwe i laski mogę mieć na wyciągnięcie ręki korzystam i tyle, resztę mam w dupie. Jak będę już stary i pomarszczony to będę chodził na dziwki a teraz mam co mam. Generalnie jak się o siebie dba człowiek wygląda do późnej starości dobrze i jest w stanie zwracać na siebie uwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Winę ponoszą również media i tzw społeczeństwo, które "niewidzialnymi" rekami kreuje pewne trendy. Stąd wychwalanie tzw. Singielek.... a to, że niby one są takie super, zaradne, ogarnięte, samowystarczalne..... i tak na prawdę faceta do niczego nie potrzebują. Zarobią same na wszystko, mają super życie, znajomych, wycieczki, przygody..... tylko, ze natury nie da się oszukać i pod tym blichtrem o czym pisaliśmy już setki razy kryje się  samotność, poczucie beznadziei, bez wartości, frustracja, złość.... co się pogłębia i ryje tak na prawdę banie naszym paniom po 30stce.

 

Oczywiście nacodzien maska super spełnionej i mega zadowolonej. Akurat w stwarzaniu pozorów są mistrzyniami.

 

Z facetami jest inaczej. Akurat w mediach, społeczeństwie Singlów po 30stce przedstawia się w złym świetle w porównaniu z singielkami. Niby tacy nie poradni albo coś z nimi nie tak.... skoro po 30stce sami. No co mogę komentować.... szczeniaki ujadają tak jak dyrygent im gra. Zawsze jak wychyla się poza system ponosi się jakieś tego konsekwencje. Mniejsza o to .......inteligentniejsi ludzie widzą więcej i dalej co nie zawsze jest łatwe.

 

Wracając do tematu. Panie są bardzo podatne na sugestie z mediów i opinie tzw autorytetów wiec łąpią te bajki o singielkach. Tak jak frajerów nie sieją tylko sami się rodzą tak samo naiwność się nigdy nie skończy i nigdy jej nie braknie.

 

Kiedyś to dla takiej panny już po 25 roku życia były mega naciski głównie ze strony rodzinny (również społeczne). Teraz można przypiąć sobie łatkę "singielki" dla nich na odczepne i oszukiwać ich ale głównie samą siebie.

 

Termin przydatności pełnej mężczyzny - dopóki jest sprawny fizycznie.

 

Termin przydatności pełnej kobiety - do 25 roku życia, maks do 28 z spoorym naciągnieciem do 30stki (jeżeli jest  w pełni zdrowa uwzględniam podejście białorycerstwa). Mam na myśli macierzyństwo ale również SMV. Później większość kluczowych funkcji odpada więc spadają do funkcji podrzędnych i tak są traktowane przez samców..... co ich bardzo frustruje. Stąd narzekania typu "prawdziwych mężczyzn już nie ma" i pochodne. Jak wiadomo żadna Pani nie lubi grać ról 2 planowych. Jednak w pewnym wieku tylko takie im pozostają.

Edytowane przez SennaRot
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem dzięki mediom i wszechobecnemu FB i Insta że w okresie ostatnich dwóch lat nasiliło się dużo mamusiek z wiekiem 19 - 23 lata. Sam nie wiem czy powpadały czy też to wszechobecna miłość. Zauważyłem też że dużo tych ładniejszych co się pochajtała z facetami (już nie wnikam czy zasobny czy też nie) po urodzeniu dziecka czy też po paru latach pożycia ... nagle na mediach nie ma już za dużo zdjęć z misiem tylko hmm ona ona i jeszcze raz ona schematem foto zmierzającym do pokazania jak to jest jeszcze na chodzie itp

 

Co do mediów 

22 minuty temu, SennaRot napisał:

Panie są bardzo podatne na sugestie z mediów i opinie tzw autorytetów wiec łąpią te bajki o singielkach. Tak jak frajerów nie sieją tylko sami się rodzą tak samo naiwność się nigdy nie skończy i nigdy jej nie braknie.

 

To już pewnego rodzaju aparat kreowania pewnych zachowań co na pewno w dłuższej perspektywie rozpiepszy każde społeczeństwo. Zobaczcie co w tych serialach jest. Zero uczuć wyższych tylko krzyki, przemoc, zdrada usprawiedliwianie złych i skrajnie patologicznych zachowań  etc etc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 15.10.2016 at 8:06 PM, Długowłosy said:

Panowie - bądźmy szczerzy - co do związku "wkłada" kobieta w większości przypadków - tylko swój własny tyłek.

A gotowanie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, prasowanie, zakupy, organizacja imprez rodzinnych? Kto to wszystko ma zrobić jak nie kobieta? To też ma jakąś wartość.

Moja oprócz tego, chodzi do pracy i zarabia na opłaty.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, wojskowy33 napisał:

A gotowanie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, prasowanie, zakupy, organizacja imprez rodzinnych? Kto to wszystko ma zrobić jak nie kobieta? To też ma jakąś wartość.

Moja oprócz tego, chodzi do pracy i zarabia na opłaty.

 

 

to Ty znalazłeś kobiete która to robi ? bo u mnie  jest takk że jak sie tylko pokaze ze mnie stac, co nie jest trudne, ze widzi ze to moj dom to nie jej, to umywa rece haha ;) i co z tego ze zarabia jak oplay robie ja, a co ona zarobi wydaje na torbeki + swoje ja....

 

w wiekszosci nic nie wkłada kobieta, to jej wkładają.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 21.10.2016 o 22:18, wojskowy33 napisał:

A gotowanie, sprzątanie, opieka nad dziećmi, prasowanie, zakupy, organizacja imprez rodzinnych? Kto to wszystko ma zrobić jak nie kobieta? To też ma jakąś wartość.

 

Miło, że ktoś to jednak zauważył.

 

A tak poza tym, to może i 85% zbędnych wydatków leży po stronie kobiety (jak kiedyś pisał @Mosze Red), ale wielu facetów jednak docenia, że kobieta potrafi zadbać o drobiazgi. Mówta co chceta, ale impreza rodzinna którą organizuje facet, a impreza rodzinna organizowana przez kobietę to dwie osobne kategorie :D Ilekroć jestem na urodzinach u ojca czy brata jestem pod wrażeniem ich, ehem, "minimalizmu" ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, catwoman napisał:

Mówta co chceta, ale impreza rodzinna którą organizuje facet, a impreza rodzinna organizowana przez kobietę to dwie osobne kategorie :D Ilekroć jestem na urodzinach u ojca czy brata jestem pod wrażeniem ich, ehem, "minimalizmu" ;) 

 

Bo tak na prawdę to co jest na imprezie u faceta to warunki konieczne i wystarczające, bez zbędności. Kobiety organizują wszystko na pokaz dla innych aby przedstawić siebie z jak najlepszej strony. To jest czynnik determinujący je do takiego działania. Generalnie samiec Alfa ma w dupie jak wypadnie przed rodziną czy znajomymi. Jeśli chodzi o dobrych znajomych to to co ma być i tak będzie ;).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, catwoman napisał:

A tak poza tym, to może i 85% zbędnych wydatków leży po stronie kobiety (jak kiedyś pisał @Mosze Red), ale wielu facetów jednak docenia, że kobieta potrafi zadbać o drobiazgi. Mówta co chceta, ale impreza rodzinna którą organizuje facet, a impreza rodzinna organizowana przez kobietę to dwie osobne kategorie :D Ilekroć jestem na urodzinach u ojca czy brata jestem pod wrażeniem ich, ehem, "minimalizmu" ;) 

 

1 Owo "docenianie" jest jedną z form płatności jaką naiwny facet uiszcza za dostęp do cipki. Jakoś dziwnie się składa, że wy chcecie być doceniane za rzeczy tak zwykłe i prozaiczne, które może opanować każdy i lansujecie daną umiejętność na coś wyjątkowego.

 

2 Te 85% zbędnych wydatków w tej chwili jest nieodczuwalne, ponieważ ciągle tkwimy w przestarzałym kraju pod względem systemu emerytalnego, więc na starość każdy ma gówno ale równo (nie licząc klas uprzywilejowanych, które też są pokłosiem poprzedniego ustroju). System się zmieni w przeciągu kilku najbliższych lat i będzie równa emerytura dla wszystkich, niska, której wartość nabywcza będzie sukcesywnie malała, wystarczy waloryzacje kwoty robić poniżej poziomu inflacji. 

 

Pokolenie dzisiejszych 30+ i 40+ będzie miało realną wartość emerytury na poziomie 600 zł, to nie starczy nawet na rachunki, nie wspominając o lekach, jedzeniu, jakichkolwiek wygodach. A człowiek im starszy tym więcej potrzebuje specjalistycznego sprzętu, wiedzy i opieki. Zaraz się zacznie, jak tak można co ci źli politycy robią bla bla bla... To samo co jest wszędzie w normalnym świecie. Na emeryturę się odkłada, a nie rabuje młodsze pokolenia :) Tyle, że żuczki w Polsce nie zarabiają dość aby sobie odłożyć :)

 

No i teraz dochodzimy do sedna tych 85% zbędnych wydatków, Janusz czy Seba wyda z pensji górkę na swoją "ksiemżniczkę" i jej bezsensowne zachcianki zamiast ową górkę zainwestować bądź chociaż odłożyć. I tu do chodzimy do tego, że poprzez ową wystawność, realizacje zachcianek, życie ponad stan itp. zarówno Janusz jak i "ksiemżniczka" będą nurkować na starość w kontenerach, a przynajmniej owa "ksiemżniczka" bo dokąd będą 2 emerytury to jeszcze jakoś to będzie, kawalerka na prowincji, gówniane żarcie z marketu itp, ale Janusz kojtnie pierwszy (statystyka) i pani wydająca kasę lekką ręką będzie nurkowała w kontenerze szukając puszek, żeby mieć co jeść.

 

Na dzieci też nie liczcie, znam kilka starszych małżeństw gdzie na dzieci chuchali i dmuchali jak to się mówi, a teraz rozpełzły się po świecie i rodziców mają w dupie, dobrze jak widują się na święta raz do roku, o pomocy finansowej też mogą zapomnieć.

 

Kocica to czeka twoje pokolenie co napisałem wyżej, a będzie to efektem życia ponad stan.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam taką prostą zasadę,ze jeśli czegoś nie potrzebuję, to nie kupuję.

Kilka lat żyłem z tzw. żoną i wiem, ile potrafiła wydawać. Właściwie wszystko, co było. Zero myślenia o przyszłości. Dziecko musi mieć to, co jest reklamowane, choć gówno warte. W reklamie powiedzieli, że dla dzieci, widc dobre. Najdroższe pieluchy, bo jak drogie, to dobre. Nieważne, że te z supermarketu są równie dobre, albo nawet lepsze. Są złe, bo nie ma reklam, w których by powiedzieli, że są dobre ;)

Nawet na zakup działki nie chciala się zgodzić, pomimo tego, że to była prawdziwa okazja. Nie i chuj, bo nie potrzebna.

Żadne pomysły i propozycje nie miały sensu, bo trzeba wydać kasę. Najlepiej przepierolić na pierdoły.

Gdyby miała co miesiąc do dyspozycji 1000zl, to przeżyłaby za te kwotę. Jeśli miałaby 30 000zl, to wydałaby to w całości nie kupując nic trwałego.

 

System emerytalny w obecnej postaci to zwykle złodziejstwo i utrzymanie dla grupy kolesi. Trzeba liczyć tylko na siebie. Jak za pracujesz, tak będziesz mieć. Lepiej za młodu inwestować we własny rozwój i odkładać jakoś kasiorę niż na starość żebrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 22.10.2016 at 0:05 AM, Mariuszsoq said:

to Ty znalazłeś kobiete która to robi ?

Tak.

 

23 hours ago, Mosze Red said:

chcecie być doceniane za rzeczy tak zwykłe i prozaiczne, które może opanować każdy

Np. prasowanie :D Teoretycznie mógł bym się tego nauczyć, ale po co, skoro mam samicę i ona może się do czegoś przydać realnie.

 

On 23.10.2016 at 7:44 AM, catwoman said:

Ilekroć jestem na urodzinach u ojca czy brata jestem pod wrażeniem ich, ehem, "minimalizmu" ;)

Ja patrzę na to inaczej. Nie przejmuję się ile samica wyda na imprezę, bo to nie są jakieś kosmiczne sumy, patrzę ile ja zaoszczędzę czasu, który mogę przeznaczyć na zarabianie. Per saldo wychodzi korzystniej, gdy samica zajmie się organizacją i wydawaniem w większości jej własnych pieniędzy a ja zarabianiem, niż gdybym miał odłożyć zarabianie na bok i zajmować się takimi pierdołami jak rodzinna impreza.

 

23 hours ago, Mosze Red said:

Na emeryturę się odkłada, a nie rabuje młodsze pokolenia

Dokładnie tak. Czekamy na kolejny artykuł z cyklu @Mosze Redbawi i uczy o tej tematyce.

 

22 hours ago, Dobi said:

Kilka lat żyłem z tzw. żoną i wiem, ile potrafiła wydawać. Właściwie wszystko, co było. Zero myślenia o przyszłości. Dziecko musi mieć to, co jest reklamowane, choć gówno warte. W reklamie powiedzieli, że dla dzieci, widc dobre.

Ale to mniej więcej każda samica ma podobne myślenie, więc nie ma sensu ich wtajemniczać w inwestowanie. Trzeba myśleć samodzielnie i samicy powiedzieć tylko jaką decyzję podjąłeś. Bo jak będziemy pytali samic co one myślą, to nie doczekamy się sensownej odpowiedzi nigdy, bo one po prostu nie myślą, one mają intuicję, która co chwile podpowiada im coraz to głupszy pomysł.

A jak już zrealizujemy jakąś sensowną inwestycję nawet wbrew ich woli, to one przypinają sobie to jako własny sukces i wszystkim dookoła chwalą się, jak to dobrze ona z mężem postąpiła, że kupiła to albo tamto.

Edytowane przez wojskowy33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.10.2016 o 10:51, Mosze Red napisał:

Janusz kojtnie pierwszy (statystyka) i pani wydająca kasę lekką ręką będzie nurkowała w kontenerze szukając puszek, żeby mieć co jeść.

 

 

Te kosze będą tak przebrane, że staruszki będą się napierdzielać balkonikami o każdą puszkę. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 23.10.2016 o 10:08, SennaRot napisał:

 

Bo tak na prawdę to co jest na imprezie u faceta to warunki konieczne i wystarczające, bez zbędności. Kobiety organizują wszystko na pokaz dla innych aby przedstawić siebie z jak najlepszej strony. To jest czynnik determinujący je do takiego działania. Generalnie samiec Alfa ma w dupie jak wypadnie przed rodziną czy znajomymi. Jeśli chodzi o dobrych znajomych to to co ma być i tak będzie ;).

 

Sratatata, jak idziesz do restauracji to wolisz żeby był uprasowany obrus, świeże kwiaty, ładnie złożone serwetki itp. Oczywiście, to są pierdoły, ale chyba każdy woli otaczać się ładnymi rzeczami. Jasne, można na obiad rodzinny podać zupę na kostce, na gołym stole, obok leżących pilotów od TV, z talerzami z 3 kompletów. Ale jednak w restauracji by to nie uszło i ogarnięte panie domu o takie rzeczy dbają. Nie twierdzę, że to ma jakąś wielką wartość, ale wygląda po prostu lepiej. Oczywiście wiem, że są to korzyści niewspółmierne do kosztów życia z kobietą (a już na pewno, jeśli ta nie pracuje), ale już nie pierdolta, że baby nic nie umieją :>

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dnia 15.10.2016 o 19:11, Długowłosy napisał:

Tak de facto wolna kobieta po 30stce (a nawet po 25tce) to coś z kategorii:

1. Wariatki-borderki 40%

2. Cynicznej księgowej szukającej bankomatu 40%

3. Panie o "bardzo nienachalnej urodzie" 15% (bo te o "nienachalnej urodzie", jak mają olej w głowie, to wiedzą, że muszą być miłe i normalne bo inaczej faceta będą miały tylko na baterie)

4. Kobieta, którą zostawił facet / odeszła bo była związana z Bad Boyem, alkoholikiem albo używającym przemocy 5%

 

Miałem swego czasu taką sytuację - rozstałem się z panią kategorii 25+. Nie jestem bad boyem, ale nie bardzo chciałem się ustatkować, ona owszem, sprawa więc musiała się rypnąć.

 

Ale panna poradziła sobie doskonale. W bardzo krótkim czasie odnalazła szczęście - relacja na odległość z parę lat młodszym bolcem.

 

hmmm... jesień... czas zadumy, a że zawsze byłem taki w dupę romantyczny, to naszła mnie refleksja: jeździć kilkaset kilometrów, żeby zamoczyć? To musi być prawdziwa miłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tony Rocky Horror napisał:

jeździć kilkaset kilometrów, żeby zamoczyć? To musi być prawdziwa miłość.

 

Wiesz, w którymś to temacie ostatnio było. Koleś "sponsorował" panienkę, wycieczki zagraniczne, ciuszki nie ciuszki, przewalił przez kilka lat pół melona więc te kilkaset km to pikuś przy tym. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 hours ago, catwoman said:

Oczywiście wiem, że są to korzyści niewspółmierne do kosztów życia z kobietą (a już na pewno, jeśli ta nie pracuje), ale już nie pierdolta, że baby nic nie umieją :>

Nie do końca się zgadzam. Jak ktoś twierdzi, że do kobiety trzeba dokładać, to niech wygoni swoją i zatrudni: kucharkę, sprzątaczkę, opłaca panią do towarzystwa, 5x w tygodniu chodzi na noc do agencji, wynajmuje taksówkę gdy wypije na imprezie i trzeba go odwieźć, nianię do dzieci, dzwoni po pralnię, żeby wyprała ubrania. I po miesiącu niech to sobie dokładnie policzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze prawisz, tylko zrozum, że są baby ktore dobrze to ogarniaja, umieja, ale... im sie nie chce, mieszkaja u faceta w jego domu/mieszkaniu i widza, ze go stac na zatrudnienie takich osób, to sie buntuja jakim prawem one maja to robić, niech zatrudni w/w osoby ! a ona będzie sobie "księżniczkować".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wojskowy33 - Co Ty w ogóle bredzisz? Co to za feministyczna propaganda?

 

To uważasz, że mężczyzna w związku nic nie robi? Że kobieta nie korzysta z jego zasobów, czasu, zaangażowania, pracy?
Twój komentarz brzmi jak wyrwany z forum dla feministek.

Identyczne komentarze słyszę od kobiet. Dokładnie takie same! Szczególnie wtedy, gdy mówię, że kobieta powinna robić coś w domu. Kobiety uważają, że one mogą mieć tylko wymagania i oczekiwania, ale wymagać od nich nikt nie ma prawa. Mężczyzna powinien utrzymywać kobietę, dbać o nią, a ona nawet nie raczy posprzątać po sobie w mieszkaniu mężczyzny, bo to urąga jej godności.

  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.