Skocz do zawartości

Warszawa - ciężki teren do walki


Rekomendowane odpowiedzi

Żeby doszło do całowania, musisz mieć najpierw "attraction" u niej. Jeśli nie masz, zareaguje wręcz obrzydzeniem, kiedy spróbujesz pocałować.

Kiedy wyczujesz, że ma ten błysk w oku, i jest przychylna, ale nie wiesz jak zareaguje, to ci powiem na przykładzie jak zrobić to tak, że przy okazji jej się zakręci w głowie.

Prawniczka poznana na S. Trochę pisania, i umówienie się na spacer. Lato było, upały, więc spacer wieczorem po Starym Żoliborzu. Przyszedłem na umówione spotkanie. Czekała na ławce na skwerku. Taka 7/10. Sexowna. 
Przywitanie zwykłe, ona siada na ławce. Widzę kątem oka że spod krótkiej spódniczki błysnęły pasy do pończoch. Czyli przygotowana na "najgorsze" ;).

Połaziliśmy, i przyznam, że nie umiałem jej rozgryźć czy jest zainteresowana. Była widać obeznana z randkowaniem i facetami. Zrobiłem jej więc test na "zegarek". Spojrzałem na zegarek i mówię, późno już, za niedługo zbieram się na metro. Ona, że mnie odprowadzi. 
Idziemy, idziemy...a ona, że w sumie szkoda że tak szybko jadę. Mam ją. Ja w takim razie pytam co ona w związku z tym proponuje, bo na knajpy nie mam ochoty, a do domu do nieznajomej nie idę ;)
Ona, nie wyłapała podtekstu, i mówi, no to w takim razie posiedźmy sobie tutaj na ławce, jest ciepełko, fajny wieczór, drzewa itd. Ok mówię, ale wiesz co...chodź kupimy do tego jakieś dobre wino, i napijemy się jak małolaty na ławce. Pomysł się pani prawnik wybitnie spodobał.
Kupiliśmy wino, siedzimy, pociągamy z gwinta tak z partyzanta. 

I teraz...

Bla bla bla...i mówię patrząc jej w oczy..." wiesz co...mam niesamowitą ochotę cię pocałować". Na co ona się zaśmiała krótko, zabłyszczały jej oczy, i spuściła głowę z takim miłym, ciepłym uśmiechem...
Ale jej nie pocałowałem. Od razu nie. Za jakieś 5 sekund złapałem ją za włosy na tyle głowy, przyciągnąłem do siebie i wpakowałem jej język do ust. I laska odpłynęła...serio. Tak odpłyneła, że nogi jej się same rozjechały na tej ławce na boki...
Włożyłem jej więc rękę w majtki a tam potop...

Dopilismy wino, i poszliśmy do niej. Wypiłem jej wszystkie nalewki od ojca. Sex był kilka razy z przerwami na drinki itd. Wróciłem do domu na drugi dzień po południu.

Jak wyczujesz, że masz attraction działaj. Jeśli  nie to spalisz.

 

  • Like 6
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, koksownik napisał:

, jak na coś takiego powinien reagować zdrowy samiec.

Curła!

Shit test jest zaproszeniem do gry! Oczywiście wstępnym. Nie mylić z uprzejmością olewczą.

 

Sytuacja z wczoraj. Wycieczka do cukierni po tosty(tak tosty!)

Podczas interfererrerecumcum gadki obsługi dowiedziałem się:

pańcia ma dzieciaka,ma męża,siedziała 3 lata na wychowawczym,jej matka nie żyje, teściowa stopuje rozwój małego dziecka(nie lubi bałaganu), lubi chodzić do pracy w soboty(cała zmiana bo krótsza) bo dodatkowe godziny wpadną(kasa), kierowniczka im ustala zmiany ale jej trochę nie pasują i będą musiały się same pomieniać(pracownice). Z jakiego kubka pije bo tata ją nauczył.

 

Co z tego wyczyta NIE OBEZNANY BIEŁAWY RYCERZ ano jedynie logiczne suche fakty j.w.

 

Na pewno nie wyczai kiedy zaatakować ponownie(sobota).

3 lata hai hormonalny dawno minął.

Ma spiny z teściową bo nie daje się urobić.

Szara codzienność finansowa.

Nie jest wysoko w hierarchii społecznej.

Dobre kontakty z ojcem(zakodowane męskie wzorce).

 

Reakcja jest zależna od decyzji czy grasz dalej kartami co zostały rozdane, albo przesiadasz się do innego stolika.

 

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 @Tornado Chciałem wam podziękować za podawanie konkretnych przykładów - to pomaga młodzikom ,,początkującym" takim jak ja dużo lepiej coś z tego wyciągnąć niż ,,zmień mindset, miej idealną sylwetkę, dorób się milionów, stań się sławny, kup wille - stań się prawdziwym alfa" (Wyolbrzymienie celowe, ale zakładam że wiecie mniej więcej o co chodzi). Także jeszcze raz - dzięki!

 

58 minutes ago, AR2DI2 said:

Żeby doszło do całowania, musisz mieć najpierw "attraction" u niej. Jeśli nie masz, zareaguje wręcz obrzydzeniem, kiedy spróbujesz pocałować.

Kiedy wyczujesz, że ma ten błysk w oku, i jest przychylna, ale nie wiesz jak zareaguje, to ci powiem na przykładzie jak zrobić to tak, że przy okazji jej się zakręci w głowie.

Prawniczka poznana na S. Trochę pisania, i umówienie się na spacer. Lato było, upały, więc spacer wieczorem po Starym Żoliborzu. Przyszedłem na umówione spotkanie. Czekała na ławce na skwerku. Taka 7/10. Sexowna. 
Przywitanie zwykłe, ona siada na ławce. Widzę kątem oka że spod krótkiej spódniczki błysnęły pasy do pończoch. Czyli przygotowana na "najgorsze" ;).

Połaziliśmy, i przyznam, że nie umiałem jej rozgryźć czy jest zainteresowana. Była widać obeznana z randkowaniem i facetami. Zrobiłem jej więc test na "zegarek". Spojrzałem na zegarek i mówię, późno już, za niedługo zbieram się na metro. Ona, że mnie odprowadzi. 
Idziemy, idziemy...a ona, że w sumie szkoda że tak szybko jadę. Mam ją. Ja w takim razie pytam co ona w związku z tym proponuje, bo na knajpy nie mam ochoty, a do domu do nieznajomej nie idę ;)
Ona, nie wyłapała podtekstu, i mówi, no to w takim razie posiedźmy sobie tutaj na ławce, jest ciepełko, fajny wieczór, drzewa itd. Ok mówię, ale wiesz co...chodź kupimy do tego jakieś dobre wino, i napijemy się jak małolaty na ławce. Pomysł się pani prawnik wybitnie spodobał.
Kupiliśmy wino, siedzimy, pociągamy z gwinta tak z partyzanta. 

I teraz...

Bla bla bla...i mówię patrząc jej w oczy..." wiesz co...mam niesamowitą ochotę cię pocałować". Na co ona się zaśmiała krótko, zabłyszczały jej oczy, i spuściła głowę z takim miłym, ciepłym uśmiechem...
Ale jej nie pocałowałem. Od razu nie. Za jakieś 5 sekund złapałem ją za włosy na tyle głowy, przyciągnąłem do siebie i wpakowałem jej język do ust. I laska odpłynęła...serio. Tak odpłyneła, że nogi jej się same rozjechały na tej ławce na boki...
Włożyłem jej więc rękę w majtki a tam potop...

Dopilismy wino, i poszliśmy do niej. Wypiłem jej wszystkie nalewki od ojca. Sex był kilka razy z przerwami na drinki itd. Wróciłem do domu na drugi dzień po południu.

Jak wyczujesz, że masz attraction działaj. Jeśli  nie to spalisz.

 

Całuje i dotykam tylko dziewczyny które wiem że są zainteresowane, albo te u których nie potrafiłem wyczytać czy są czy nie są (np. dała się dotknąć wczoraj kiedy ją poznałem ale teraz nagle już nie). Wolę spróbować i dowiedzieć się że nie są zainteresowane i mieć jasną sytuację niż być może mieć zainteresowanie które nie zostało mi okazane i zmarnować szanse. Ale jeśli laska nie chce nawet rozmawiać i patrzy się na mnie jak na wkurzającego sprzedawce który chce jej wcisnąć pościel nie tylko jej nie dotykam, ale i idę zajmować się czymś/kim innym.

A moje pytanie - jak być rozegrał identyczną sytuację gdybyś był abstynentem alkocholowym? 

 

 

35 minutes ago, Tornado said:

Curła!

Shit test jest zaproszeniem do gry! Oczywiście wstępnym. Nie mylić z uprzejmością olewczą.

 

Sytuacja z wczoraj. Wycieczka do cukierni po tosty(tak tosty!)

Podczas interfererrerecumcum gadki obsługi dowiedziałem się:

pańcia ma dzieciaka,ma męża,siedziała 3 lata na wychowawczym,jej matka nie żyje, teściowa stopuje rozwój małego dziecka(nie lubi bałaganu), lubi chodzić do pracy w soboty(cała zmiana bo krótsza) bo dodatkowe godziny wpadną(kasa), kierowniczka im ustala zmiany ale jej trochę nie pasują i będą musiały się same pomieniać(pracownice). Z jakiego kubka pije bo tata ją nauczył.

 

Co z tego wyczyta NIE OBEZNANY BIEŁAWY RYCERZ ano jedynie logiczne suche fakty j.w.

 

Na pewno nie wyczai kiedy zaatakować ponownie(sobota).

3 lata hai hormonalny dawno minął.

Ma spiny z teściową bo nie daje się urobić.

Szara codzienność finansowa.

Nie jest wysoko w hierarchii społecznej.

Dobre kontakty z ojcem(zakodowane męskie wzorce).

 

Reakcja jest zależna od decyzji czy grasz dalej kartami co zostały rozdane, albo przesiadasz się do innego stolika.

 

 

 

 

 

Właśnie mu uświadomiłeś że niemalże całość dziewczyn z którymi udało się mi zajść dalej niż tylko jedno spotkanie miało zakodowane obrzydzenie do męskich wzorców. Czyli matki, inne kobiety dominujące w rodzinie. 

Natomiast w tej sytuacji bałbym się męża. Bo sam już niemalże przemalowałem zbroje z białego na czarny/szary ale on może białością aż w oczy bić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, Panther napisał:

A moje pytanie - jak być rozegrał identyczną sytuację gdybyś był abstynentem alkocholowym? 

Zabrałbym ją w jakieś opuszczone miejsce. B)

Ważne, że jesteś nieprzewidywalny. Łamiesz stereotypowy przebieg randki, do którego była dotychczas przyzwyczajana przez orbiterów. Tutaj ogranicza cię tylko wyobraźnia. Wiem jak to jest, ja też się łapię na robieniu czegoś schematycznego. Spotkania z kobietami nie mogą być przewidywalne. Sam kiedyś dostałem "ochrzan" od potencjalnej koleżanki za to, że nie jestem zdecydowany, w które miejsce mamy iść. :P 

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Panther napisał:

Całuje i dotykam tylko dziewczyny które wiem że są zainteresowane, Na jakiej podstawie wnioski?

albo te u których nie potrafiłem wyczytać czy są czy nie są Właśnie? Saper myli się tylko raz.

(np. dała się dotknąć wczoraj kiedy ją poznałem ale teraz nagle już nie). Tu niema żadnego nagle po prostu zkinetyzowałeś za słabo w fazie `do nieba bram` i emocje opadły a laska  wybieliła siebie na twoją nie korzyść.

Wolę spróbować i dowiedzieć się że nie są zainteresowane i mieć jasną sytuację niż być może mieć zainteresowanie które nie zostało mi okazane i zmarnować szanse.Ha ha ha laska poświęca Ci powiedzmy 15 min życia w jakim celu? Abyś jej dachówki powymieniał? Płotek pomalował? Może to tak,ale dopiero w LTR.

Ale jeśli laska nie chce nawet rozmawiać i patrzy się na mnie jak na wkurzającego sprzedawce Widocznie masz taką postawę.Mowę ciała. Wizerunek.

który chce jej wcisnąć pościel nie tylko jej nie dotykam, Skoro ona nie jest zainteresowana znaczy nie działasz na nią emocjonalnie/seksualnie. Kropka.

ale i idę zajmować się czymś/kim innym(inną)

A moje pytanie - jak być rozegrał identyczną sytuację gdybyś był abstynentem alkocholowym? 

Rzecz się dzieje w autobusie(w drodze na balety rzecz jasna)[tryb zabawowy].

Przesuńcie się dziewczyny bo muszę skasować bilet.

Ale my jesteśmy jak skała.

Chyba raczej jak królowe lodu.

Nie mamy serca jak lawa.

Raczej jak zamarznięta lawa. To wtedy faktycznie jak skała.

A w ogóle to ty nie masz serca tylko głaz.(jeb ręka poleciała na jej prawy cycek).Nie no kurna na pewno masz głaz bo tu nic nie ma(jeb ręka poleciała na lewy cycek).

Po czym wysiadłem, pożegnałem Królowe.

 

Analiza podniosłeś atencje dziewczyn(królowe 6+), pomacałeś sobie za darmoszkę(no cena biletu na MZK). Rozgrzałeś grę.

Diesle mają otwarty obieg chłodziwa, można jechać pełną mocą.

.....

 

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minutes ago, koksownik said:

Zabrałbym ją w jakieś opuszczone miejsce. B)

Ważne, że jesteś nieprzewidywalny. Łamiesz stereotypowy przebieg randki, do którego była dotychczas przyzwyczajana przez orbiterów. Tutaj ogranicza cię tylko wyobraźnia. Wiem jak to jest, ja też się łapię na robieniu czegoś schematycznego.

Właśnie co do tego miałbym pewne obawy. Zwróć uwagę na to że wszystkie poradniki o podrywie, PUAsi, dating coache mówią że ,,musiś być inni niż wszyszcy, pokazać że jesteś inny niż wszyscy, sprawić aby randka była wyjątkowa i kompletnie inna niż 600 innych randek na których dziewczyna już była. Wybić się na tle wszystkich innych mężczyzn których ona spotkała w swoim życiu". 

I tutaj pojawia się moje pytanie - czy starając się aby być dla dziewczyny wyjątkowym i oryginalnym nie robisz dokładnie czegoś odwrotnego - czyli właśnie tego samego co wszyscy robili dla niej przedtem - starali się wyróżnić i być inni niż cała reszta. Rozumiesz o czym mówię?

Analogicznie u kobiet - każda stara się zareklamować jako inna niż wszystkie inne. I to sprawia że one wszystkie robią to samo i właśnie dlatego żadna z nich jest inna niż wszystkie a nawet są takie same.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Tornado napisał:

A moje pytanie - jak być rozegrał identyczną sytuację gdybyś był abstynentem alkocholowym? 

 

29 minut temu, Tornado napisał:

Nie no kurna na pewno masz głaz bo tu nic nie ma

Chodzi o :

 

29 minut temu, Tornado napisał:

Skoro ona nie jest zainteresowana znaczy nie działasz na nią emocjonalnie/seksualnie.

Nie pije więc jest sztywny/mało zabawowy? Dobrze czytam?

 

 

@Tornado często odpowiadasz ,,inaczej niż wszyscy". Tak, żeby trzeba było się domyślać. Znaczy, wyjątkowyś (kontekstowo oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Panther napisał:

I tutaj pojawia się moje pytanie - I słusznie.

czy starając się aby być dla dziewczyny wyjątkowym i oryginalnym Jak zmienisz(mindset)i przestaniesz się starać a będziesz to ..... właśnie to coś.

nie robisz dokładnie czegoś odwrotnego - j.w.

czyli właśnie tego samego co wszyscy robili dla niej przedtem -próbowali a nie robili a to różnica w constans. 

starali się wyróżnić i być inni niż cała reszta. j.w.

Rozumiesz o czym mówię? Większość rozumie dla tego Ci odpisują.

mindset- optymalne zachowanie systemu operacyjnego z urządzeniami i/o.Zgranie/synchronizowanie.

i/o- postawa, ubiór, zachowanie, dynamika ciała...itd

 

Niestety u ciebie ciągle tego brak.

ZdjÄcie użytkownika Arkadiusz Czartoryski.Nie curna to nie o ogrody chodzi .

Chyba, że miłości.

Wyłap z tekstu organ.

I wiesz gdzie można połapać.

Dodam iż podobnie jest z grypą i macaniem po czole.:D

Edytowane przez Tornado
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się z Wami taką oto historyjką z życia codziennego w Wawie. Jadę sobie wczoraj rano metrem do roboty i stoi koło mnie jakaś wyfiokowana paniusia, ja sobie czytam gazetę i w pewnym momencie skład gwałtownie rusza lub hamuje a ta na mnie wpada, bo nie zdążyła złapać się drążka. Zostałem przy okazji ostro zdeptany. Patrzy się na mnie z pretensjami, że pewnie to moja wina, ze tu stoję i nie jej na pewno, że na mnie wpadła. Przepraszam oczywiście nie powiedziała. Może nie powinienem generalizować, ale czy aby warto w ogóle startować do tych zamieszkałych w Warszawie? Sami sobie odpowiedzcie;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Krugerrand napisał:

ale czy aby warto w ogóle startować do tych zamieszkałych w Warszawie? 

Generalnie to miałeś otwieracz z laską na talerzu podany.

 

Kurde! jak mnie jeszcze raz depniesz to przyjadę ci naprawić pralkę i zabryzgam całą łazienkę, a jak ci będzie mało to powycieram tobą podłogę i może tyżżż w salonie.

 

Niiio i po reakcji byś miał czarno na białym wszystko potrzebne do dalszej gry.

Nie uciekłaby bo dżydża jechała. Środowisko obce więc dużego oburzenia by nie odegrała. Może zaczęła by się tłumaczyć więc ustawiasz się w pozycji dominującego........i cała masa innych....

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minutes ago, Krugerrand said:

Jadę sobie wczoraj rano metrem do roboty i stoi koło mnie jakaś wyfiokowana paniusia

Daleki jestem od brania w obronę tej pani, niemniej pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka okoliczności.  Przy czym absolutnie nie usprawiedliwia to chamstwa jakie opisałeś.

Rano = pośpiech, zwykle wkurw (że trzeba wstać, że trzeba się spieszyć itp itd); to tworzy mało sprzyjającą atmosferę.

Rano jazda metrem najprawdopodobniej oznacza dojazd do pracy, a to zwykle podnosi nieco ciśnienie, co również jest niesprzyjające.

Dalej, wyfiokowana paniusia w metrze oznacza najpewniej permanentny wkurw. Bo musi metrem jechać z 'plebsem', a przecież taka jest zajebista. I pamiętajmy, że inna niż wszystkie.

Samo szarpanie pociągu i brak miejsc siedzących też może wnerwiać.

10 minutes ago, Krugerrand said:

Może nie powinienem generalizować, ale czy aby warto w ogóle startować do tych zamieszkałych w Warszawie?

No raczej nie powinieneś. Po pierwsze dlatego, że to zaledwie jeden przypadek, więc zbyt mało, by wyciągać wnioski o całej populacji. Po drugie, wymieniłem powyżej pewne czynniki, które tworzą negatywny klimat do 'startowania'. W tym konkretnym przypadku nastąpiła kumulacja niesprzyjających okoliczności i sukowatego charakteru.

 

No i pewnie się nie spodobałeś pani. Jakbyś się podobał, to by przeprosiła, a potem przy każdym szarpnięciu wpadała na Ciebie i przepraszała, aż byś łaskawie wyjął nos z gazety i poprosił ją o numer ;) 

 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Panther napisał:

I tutaj pojawia się moje pytanie - czy starając się aby być dla dziewczyny wyjątkowym i oryginalnym nie robisz dokładnie czegoś odwrotnego - czyli właśnie tego samego co wszyscy robili dla niej przedtem - starali się wyróżnić i być inni niż cała reszta. Rozumiesz o czym mówię?
 

Jak lecicie na siebie to i gadka się klei i wszystko, jak chcesz jej zaimponować i pokazać że jesteś inny, to ona to szybko zweryfikuję i wtedy wyjdzie że zamiast konta w Szwajcarii, masz kredyt we frankach, zamiast BMW masz Golfa 2 w gazie,  jak się jąkasz to się jąkaj na spotkaniu, wszystko zostanie zweryfikowane :P

Nie traktuj jej jak księżniczki, ona nią nie jest a Ty księciem też nie jesteś.

Wchodzenie jej w dupę, Ty dajesz Ona bierze, ale wiesz że ktoś może dać więcej, co wtedy?:)

Nie dawanie sygnałów, jeśli spotykasz się z kobitą to nie udawaj kolegi, bo będziesz kolegą, jeśli spotkasz się z baba na seks to napierdalaj logistykę pod seks.

Nie pajacuj i nie przechwalaj się :)

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Panther w Twoich postach przebija się desperacja i namolność. Ciągle piszesz "musiałem sprawdzić" " parłem do tego" itp. Wyluzuj. Laski czują desperację i przymus, i dlatego mają opory. Desperacja śmierdzi potem wystraszonego wypłocha. A to bardzo specyficzny rodzaj smrodku ;)

Co jeśli jesteś abstynentem? To zacznij kurwa pić, a nie marnujesz życie. Żartowałem ;)
Oczywiście Alkohol ma działanie rozluźniające, i wiele razy butelka wina pomogła mi przełamać opory jakiejś laski, ale nie jest to przymus aby pić alko. W tej opisanej przeze mnei sytuacji wystąpiło wino, ale równie dobrze mogliście sobie siedzieć bez picia czegokolwiek. Jak umiesz tworzyć klimat, to dodatki są mało istotne.

Edytowane przez AR2DI2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tornado Wątpię. Tu raczej skłaniam się do interpretacji @Adams, gdyż raczej nie spodobałem się tejże pani, ponieważ w momencie gdy na mnie wpadała i jednocześnie deptała i patrzyła z wyrzutem jakby to była moja wina, odwzajemniłem wzrok na zasadzie: ok wpadłaś, to teraz przeproś;)

Jest to nie pierwszy raz kiedy spotykam się z taką sytuacją w komunikacji miejskiej lub na ulicy. Ilekroć jakaś pani na mnie wpada bądź też depcze, nie mówi przepraszam, ale patrzy się na mnie z wyrzutem jakby to była moja wina i żebym uważał. Z tym, że paniom w wieku emerytalnym zdarza się powiedzieć to magiczne słowo:) Z młodszymi jest dużo gorzej. Jeśli ja już na stracie widzę ten wzrok zwyczajnie go odwzajemniam. Czasem zwrócę uwagę, ale to jakby dolanie oliwy do ognia, a zabawa czasem przednia:D

Mam takiego kolegę, który nie patyczkuje się w tych sprawach i jak spotyka go taka sytuacja jak tylko ma możliwość odwzajemnia na takiej samej zasadzie. Kilka razy widziałem go w akcji;)

Edytowane przez Krugerrand
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak jest do tego szczypiesz w dupę to się nie dziwię ;) 

A tym autobusem jechałes kiedyś? Ja jechałem. Facet zajebiście zagadywał kobiety. " Teraz panie patrzą na panów i mrugają zalotnie", " pani przy okienku taka ładna..." itd... Wesoło całą drogę. Oczywiście gbury jakies musiały go podjebać, bo przecież Polak musi jechać wkurwiony i smutny.
 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minutes ago, Adams said:

Daleki jestem od brania w obronę tej pani, niemniej pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka okoliczności.  Przy czym absolutnie nie usprawiedliwia to chamstwa jakie opisałeś.

Rano = pośpiech, zwykle wkurw (że trzeba wstać, że trzeba się spieszyć itp itd); to tworzy mało sprzyjającą atmosferę.

Rano jazda metrem najprawdopodobniej oznacza dojazd do pracy, a to zwykle podnosi nieco ciśnienie, co również jest niesprzyjające.

Dalej, wyfiokowana paniusia w metrze oznacza najpewniej permanentny wkurw. Bo musi metrem jechać z 'plebsem', a przecież taka jest zajebista. I pamiętajmy, że inna niż wszystkie.

Samo szarpanie pociągu i brak miejsc siedzących też może wnerwiać.

No raczej nie powinieneś. Po pierwsze dlatego, że to zaledwie jeden przypadek, więc zbyt mało, by wyciągać wnioski o całej populacji. Po drugie, wymieniłem powyżej pewne czynniki, które tworzą negatywny klimat do 'startowania'. W tym konkretnym przypadku nastąpiła kumulacja niesprzyjających okoliczności i sukowatego charakteru.

 

No i pewnie się nie spodobałeś pani. Jakbyś się podobał, to by przeprosiła, a potem przy każdym szarpnięciu wpadała na Ciebie i przepraszała, aż byś łaskawie wyjął nos z gazety i poprosił ją o numer ;) 

 

Dokładnie - @Themotha i @Tornado ona była dla niego wręcz agresywna. Wiem być może niewiele o podrywaniu kobiet ale naukowo zostało udowodnione że wskutek mocnego pożądania mężczyźni stają się bardziej agresywni i skłonni do dysponowania swoimi środkami a kobiety bardziej miłe i uprzejme. Widziałem kobiety które były z jakimś super facetem i naprawde były wtedy uśmiechnięte i miłe. Więc kolega @Adams może mieć rację - gdyby on się jej podobał byłaby miła. Gyby jej się podobał do takiego stopnia że to był opener i zwrócenie na siebie uwagi przez nią to tym bardziej taka by była. Proszę nie racjonalizujmy wszystkiego jako shit test. 

@Krugerrand Abstrachując od tematu podrywania na pewno możemy zgeneralizować ogólną tendencję ludzi do widzenia innych jako ,,przeszkody których lepiej żeby tam nie było" w sytuacji kiedy jest tłok np. w autobusie albo w metrze. Tak wielkie skupienie ludzi nie jest w końcu czymś naturalnym. Podobnie ma się sprawa z konfliktami sąsiedzkimi - w osiedlu domków bliźniaków jest dużo mniejsza frustracja niż np. w bloku który ma 10 piętek i mieszka w nim 700 ludzi. 

 

 

1 hour ago, Tornado said:

mindset- optymalne zachowanie systemu operacyjnego z urządzeniami i/o.Zgranie/synchronizowanie.

i/o- postawa, ubiór, zachowanie, dynamika ciała...itd

 

Niestety u ciebie ciągle tego brak.

ZdjÄcie użytkownika Arkadiusz Czartoryski.Nie curna to nie o ogrody chodzi .

Chyba, że miłości.

Wyłap z tekstu organ.

I wiesz gdzie można połapać.

Dodam iż podobnie jest z grypą i macaniem po czole.:D

Wydaje mi się że to co chcesz powiedzieć (chociaż mogę się mylić bo twoje alegorie są dosyć niełatwe. Bez obrazy - po prostu stwierdzam fakt) że nie udało im się być wyjątkowym bo każdy chciał być kimś innym czyt. mitycznym alfa z poradników o turbouwodzeniu (i właśnie dlatego wszyscy byli tacy sami. Czytali te same poradniki) zamiast prawdziwym sobą (nie takim, jaki wygina się do kształtu który życzą sobie panie tylko naprawde sobą). 

Postawa, ubiór, zachowanie dynamika ciała to nie jest powód tego że mają sukces z kobietami. Mam wrażenie że one są raczej objawami odpowiedniego nastawienia do siebie i do świata, innym objawem jest również pociąg kobiet do danego osobnika. 

Bo posługując się terminologia pua i właśnie słynnego fake it till you make it - jak długo można udawać alfe? Jak bardzo trzeba zachowywać się nieodruchowo tylko kontrolowanie aby kobieta nie wykryła że nie jesteś alfa? Ile gotowych rozwiązań na shit testy wykuć? 

Mogę się mylić, ale zawsze panowie którzy rozbrajają wszystkie shit testy to Ci którzy mają już teraz wiele kobiet ubiegających sie o nich i mogą łatwo olać/wymienić dziewczynę na inną. A z drugiej strony żeby mieć wiele kobiet ubiegających sie o miejsce przy Twoim łóżku musisz się nauczyć najpierw rozbrajać shit testy. I ogólnie wygląda to tak.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Panther napisał:

Więc kolega @Adams może mieć rację - gdyby on się jej podobał byłaby miła.???? Może jest szerokie i głębokie.

Jakieś parę/kilka miechów temu to się z dziunią napierdalałem po pysku na baletach.

Nie mylcie pojęć.

Liść za liść. One vs One. I wcale jej to nie przeszkadzało w macankach cacankach. Pomijam fakt iż wszczynała liściowanie chyba 3 razy.

A też wcześniej jej przypadkiem(serio)depłem stópkę na umca umca.

 

 

I teraz sami zadecydujcie czy podwijacie kitę pod siebie czy atakujecie dalej.

Jak nie rozegrasz pokerka to nie masz opcji SPRAWDZAM!

 

Proponuje dalej oglądać mielone dramaty razem z gwoździami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@AR2DI2 Tak, miałem przyjemność, nawet ze dwa razy. Wielka szkoda, że gość już nie jeździ. My jako Polacy mamy tak chyba w naturze, że musimy być smutni i ciągle narzekać, jak ta kobieta na początku, która mówi, że to wesoły autobus i dziwi się, ze gość w pracy taki wesoły. 

@Tornado OK, jak to śpiewał klasyk, następnym razem: zakurwię z laczka i poprawię z kopyta;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Brat Jan said:

@Panther Podchodzisz do wszystkich czy tylko tych co się Tobie podobają?

Do tych co mi się podobają. Podoba mi się 6-7 dziewczyn na 10 przypadkowo spotkanych. Więc jeśli np. w danym miejscu jest 1000 to podchodzę tylko do 650 - 700. Nie wyolbrzymiam tej listy, naprawde wiekszość dziewczyn w Warszawie mi się z wyglądu i ubioru i z nóg wystających spod spódniczki/krótkich spodenek bardzo podoba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Panther napisał:

Właśnie co do tego miałbym pewne obawy. Zwróć uwagę na to że wszystkie poradniki o podrywie, PUAsi, dating coache mówią że ,,musiś być inni niż wszyszcy, pokazać że jesteś inny niż wszyscy, sprawić aby randka była wyjątkowa i kompletnie inna niż 600 innych randek na których dziewczyna już była. Wybić się na tle wszystkich innych mężczyzn których ona spotkała w swoim życiu". 

Cóż, jakieś strzępy wiedzy od PUAsów utkwiły mi w pamięci. Nie uważam jednak, że to co ci napisałem, wpisuje się w kanony udowadniania kobiecie na siłę swojej nietuzinkowości. Według mnie, jest to jedynie urozmaicenie spotkania. Nie myśl przypadkiem, że jestem zwolennikiem ciągłego umilania czasu kobiecie.

3 godziny temu, Panther napisał:

I tutaj pojawia się moje pytanie - czy starając się aby być dla dziewczyny wyjątkowym i oryginalnym nie robisz dokładnie czegoś odwrotnego - czyli właśnie tego samego co wszyscy robili dla niej przedtem - starali się wyróżnić i być inni niż cała reszta. Rozumiesz o czym mówię?

Nie lubię słowa starać, bo kojarzy mi się z pieskiem, który staje na tylnych kończynach i prosi o jedzenie. Staraniem to ja mogę nazwać wypożyczenie drogiej limuzyny, żeby zabrać samicę na upojną noc do hotelu wówczas gdy zarabiam poniżej średniej krajowej. Ile ciebie kosztuje zabranie dziewczyny na jakąś wystawę do muzeum/nad rzekę/do lasu/dach jakiegoś budynku, itd? Niby miejsca zwyczajne, ale niecodzienne do zapoznania się z samicą. Najciemniej pod latarnią jak to zawsze mówią. ;) 

2 godziny temu, Adams napisał:

Dalej, wyfiokowana paniusia w metrze oznacza najpewniej permanentny wkurw. Bo musi metrem jechać z 'plebsem', a przecież taka jest zajebista. I pamiętajmy, że inna niż wszystkie.

Samo szarpanie pociągu i brak miejsc siedzących też może wnerwiać.

Zabawne są panny w komunikacji zbiorowej (i nie tylko). Większość siedzi z "sukotarczą" na twarzy, ale gdy zwrócisz im uwagę (na przykład gdy stoją w przejściu lub opierają nogą o siedzenie), nagle robią się potulne jak baranki. :P 

Edytowane przez koksownik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.