Skocz do zawartości

Co kobiety dały światu ?


Bonzo

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, Mrowka napisał:

25 lat to nijak tego nie odczuwa, poza tym że więcej pieniędzy wydaje na potomka. Pracuje tyle samo co wcześniej, nie wstaje cały czas w nocy do dziecka, nie siedzi z tym dzieckiem cały czas na ramieniu no i ogólnie w jego karierze nie zachodzą żadne negatywne zmiany w związku z pojawieniem się jego dziecka na świecie

Nie wiem, gdzie mieszkasz i w jakich kręgach się obracasz, ale w moich (klasa szumnie nazwijmy niższa średnia, miasto > 500 000 mieszkańców) panuje tzw. równouprawnienie. Polega ono na tym, że mężczyzna zarabia więcej, więcej wydaje na dziecko, ale zajmuje nim się na równi, wstaje co drugi raz do niego i kiedy tylko może, gotuje obiady odbiera z przedszkola, jeździ na basen, zostaje co drugie wyjście ze znajomymi, wspomaga kobietę w trudnym brzemieniu godzenia posiadania dziecka z karierą zawodową. Czyli obowiązki są po równo, cała reszta nie jest po równo tylko asymetrycznie na niekorzyść faceta. 

 

Czy muszę dodawać, że maks Pani to w 90% przypadków gownoetat w korpo za okolice 2500 zł netto w porywach do 3000, w przytłaczającej większości przypadków mniej od ich mężczyzny zarówno (słowo klucz) przed ciążą, jak i po? Rzecz jasna, jeśli facet nie słyszy przy okazji, jak kobieta haruje jak wół i jacy mężczyźni to świnie, może mówić o szczęściu. 

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Trzecia sprawa - podobno kobiety są taaakie zapuszczone, otyłe "maciory".

Ja nie kojarzę takich sytuacji. Kojarzę za to, jak jednym z argumentów Pań i pretekstów do rozstania (tak tak, nowa gałąź już w tym czasie jest, nie myśl sobie) jest to, że facet "zapuścił się". Już tłumaczę, co to oznacza.

 

Zwykle owo zapuszczenie polega na tym, że gdy ona chodziła na jogę i fitness popijając co jakiś czas kawę ze starbunia lub koktajl trzymane w jednej ręce, a w drugiej na iPhone w kolorze Golden Rose sprawdzając, co nowego w blogosferze i zastanawiając się, czy kupić New Balance czy Airmaxy on zapieprzał na to po 12 godzin (bo przecież ona nie kupi tego wszystkiego za swoje 2500 netto i nie utrzyma się sama) i URÓSŁ MU BRZUCH. Wybacz, celowo stosuję tutaj Twoje konstrukty słowne i styl. Bo to dziwne, że facetowi jak ciągle pracował, był zestresowany, szybko się odżywiał (musiał jeszcze gotować często sam - równouprawnienie, "przecież nie znalazłeś sobie kucharki, prawda?") urósł brzuch. 

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

No bo nie oszukujmy się, facet też w pewnym wieku dziadzieje, włoski wypadają, brzuszek rośnie, zmarszczki się pojawiają. 

O kurde, trafiłem. 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

jeszcze dostawania dupki na życzenie

Czyli przyznajesz, że seks to wasza jedyna karta przetargowa? No bo jeśli nie traktować to jako karty przetargowej, to chyba jest taką samą przyjemnością dla was, jak dla nas? Czy, jak to określiłaś, "dajesz dupki" zaciskając zęby, na życzenie swojego partnera? 

 

Co za komunofeminonaziatowska propaganda, mój borze (bukowy, dajmy na to. Są w ogóle bory bukowe?). 

 

2 godziny temu, Mrowka napisał:

Czy dobrze rozumiem? Jeżeli nie to uprzejmie proszę o wyjaśnienie, ponieważ cały czas się zastanawiam co samce tu na forum chciałyby ugrać.

Nie wiem. Szczerze mówiąc wydaje mi się, że karygodnie spłycasz. A może powinnaś się przeprowadzić tu do nas i w końcu zrobić studia? Bo w zachodniej Polsce w tych kręgach to jakoś kurna inaczej wygląda. Możemy się nawet zamienić:D

 

A co Ty zatem chciałaś ugrać tą wypowiedzią? I pobytem na tym akurat forum? 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Nie ma pola do dyskusji, tylko próba pokazania jakie samce są fajne a kobiety fuu. 

Nie zauważyłem w Twoich postach w tym wątku innej zasady prezentowania poglądów. Tylko odwrotnych. Czyż z Twojej wypowiedzi nie wynika jasno, że faceci są fuu, a samice fajne, zaharowane, szlachetne, uczynne, mimo że czasem przy kości? Na forum zaś - a i owszem,dyskusje widziałem. 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Czytując forum od około listopada do marca poczułam gwałtowny i silny spadek nastroju. Początkowo nie wiedziałam o co chodzi.

Ja również taki odczułem, z tym że w przeciwieństwie do Ciebie wiem i wiedziałem, o co chodzi. Zaraz Ci to wyłuszczę, najprościej jak potrafię, bo boję się że określenie "dysonans poznawczy" może nie wystarczyć. 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Mój związek z obecnym partnerem być może by się rozpadł, gdybym nie przestała podczytywać forum. Wszystko co robił interpretowałam przez pryzmat tego co piszą tu nasi Szanowni Panowie. Okazało się, że jego oczekiwania wobec mnie są zgoła inne niż opisują tu samce, a do pantoflarza jest mu bardzo daleko. Sama nie potrafiłam się na niego otworzyć emocjonalnie, bo przecież jestem okrutna, zła i podła. W przyszłości i tak go zdradzę, wyssę całą energię i ograbię z majątku

Aha, czyli rozstałaś się, nowa gałąź nie wypaliła, więc teraz facet z którym się rozstałaś jednak nie jest taki zły? Ewentualnie zostawiłaś go mając w bliskim zasięgu nową gałąź, nie pykło, a były nie chce do Ciebie wrócić? Szkoda, że prawdy się nie dowiemy ale szacuje na jakieś 90% że trafiłem. I do tego to wina forum wszystko.

 

Kurde, jesteś jednak inna niż wszystkie:) 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Przeciwnie - dziewczyny tam na forum często stawały w obronie facetów. I to nie pojedyncze użytkowniczki, a spora ich większość udzielająca się w danym wątku.

Tu również są takie wątki. Mój pierwszy, żeby daleko nie szukać. 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Jak pisałam wyżej- ciężko jest czytać o sobie jak o najgorszym źle, które chce wykorzystać samca, złapać na dziecko i wycisnąć z niego alimenty.

Bo zostałaś wychowana w ten sposób, co my. Na każdym kroku mówiono Ci, że dziewczynki są fajne, są w porządku, są mile, szlachetne i dobre. I grzeczne. I tak dalej. A tu się okazuje, że czytasz X historii, gdzie jednak tak nie było. Zapewniam Cię, kiedyś też myślałem podobnie do Ciebie (wstyd przyznać). O to i tylko o to tu chodzi, stąd Twoje nieprzyjemne uczucie i próba zracjonalizowania dysonansu poprzez teksty typu: "tu są frustraci", "spotkałeś taką złą, ale ja taka nie jestem" 

 

Godzinę temu, Mrowka napisał:

ręką na sercu (chociaż i tak mi nikt nie uwierzy oczywiście), wcześniej nie przyszło mi do głowy, że ja będąc kobietą mogłabym zrobić tak z jakimkolwiek facetem

O kurde, znów trafiłem:D

Godzinę temu, Mrowka napisał:

Jeżeli moją jedyną rolą na tym świecie jest rozmnażanie się, to wolę to poczynić innym facetem niż bracia samcy

Kurde, a już sobie robiłem nadzieję, że taki jednorożec i dobra duszyczka mnie wybierze. 

 

Twoja racjonalizacja dysonansu przeciwko naszym doświadczeniom. Cały temat. Nie dziękuj! 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja trochę @Mrowka rozumiem, faktycznie nie mają tutaj dziewczyny lekko :P Myślę, że to dlatego, że wielu mężczyzn tutaj przechodzi po prostu przez mizoginię i dlatego w wielu postach mogą być bardzo ostre oskarżenia ;) Z czasem to mija ale pojawiają się następni no i tak to leci :P 

 

Druga sprawa, ze tutaj trafiają głównie mężczyźni zniszczeni w swoich związkach, oszukani, zdradzeni, okradzeni z majątków itd, potem jeszcze łykają czerwoną pigułkę no i jest co jest :) 

 

Przyznać trzeba, że wśród mężczyzn też jest od cholery Januszy.

 

Faktem jest jednak, że wymagania kobiet są wyraźnie większe niż mężczyzn i tu nikt mnie nie przekona, że jest inaczej. Jestem na pewnej grupie na facebooku, która pozwala szukać partnerów na wesele. Faceci jak wrzucają posty to z reguły mamy coś w stylu "ładna, uśmiechnięta dziewczyna, która nie zaśnie pod stołem :)". Od strony kobiet jest "Przystojny, dobrze zbudowany, conajmniej 180cm (lub więcej), miły, spontaniczny, zabawny, wygadany, świetnie tańczący, dobrze prezentujący się w garniturze, potrafiący pić, bla,bla,bla,bla,bla i jeszcze trochę bla-blów". Tak to już jest :) 

 

Co do statystyk to nie chodziło chyba o to, że 80% mężczyzn będzie samotna bo przecież tak nie jest.

 

Kwestia wynalazków jest prosta, zawsze więcej mężczyzn będzie wymyslało to i owo bo kobiety w większości się tym po prostu nie interesują i tyle.

 

@deomi - Fakt, męskie ego jest kiepskie ale to wynika też z tego, że wszędzie się gada, że facet musi wszystko umieć bo inaczej jest frajerem. Wtedy pojawia się kobieta, która potrafi coś czego facet nie umie no i gość czuje się z tym źle. Inna sprawa, że kobiety czasami cisną z tego powodu. Moja była mnie czasem wyśmiewała bo nie umiałem zrobić czegoś typowo "męskiego". Wtedy zwieszałem głowę, teraz bym coś odpowiedział.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Sitriel na początku jak zaczęłam podczytywać forum, to też z zamiarem nie brania wszystkiego do siebie. Coś poszło nie tak ;) Po prostu prawdopodobnie jestem słabsza psychicznie od Ciebie i nie potrafię się tak po prostu odciąć od tego. 

 

@AR2DI2 I nie można tak od razu? Tylko kombinowanie wokół kobiet byle tylko nie powiedzieć czego się oczekuje i jakieś zagrywki. Cokolwiek kobieta nie zrobi, powie, napisze odbieracie jak próba manipulacji i wielki spisek mający na celu doprowadzenie was do ruiny. I potem zdziwieni, że księżniczka tylko wymaga i nie daje nic od siebie. A skoro nie informujecie jej o tym, że taki stan rzeczy Wam nie odpowiada to ona uważa że wszystko jest ok. Jeżeli nadal księżniczkuje to znaczy, że ewidentnie coś z nią nie tak i należy kopnąć w dupę, a nie bawić się w jakieś "wychowywanie". 

 

@Amnesia Haze po 1. nie każda z fajnym ciałkiem ma szanse na bogacza, bo jest ich zbyt mało w naszym zacnym kraju. Po 2. kiedy kobieta ma się dorobić, skoro jej celem jest urodzenie dziecka, a w wieku 40 lat kiedy już byłaby "dorobiona" to już grób, kiła i mogiła? 

Btw. zakładając opcję, że kobieta jest zadbana, szczupła, bardzo dobrze wygląda, sprząta, gotuje, zajmuje się domem i dzieckiem a dodatkowo zarabia tyle co jej facet. Co facet ma do zaoferowania w zamian? Skoro już rozważamy ten temat jako układ "coś za coś"?

 

@tytuschrypus Cóż, żyję w mniej więcej podobnych realiach do Twoich i widzę raczej wykończone kobiety które wstają w nocy do dzieciaka, wożą na zajęcia dodatkowe, odrabiają lekcje, sprzątają, gotują i pracują na etat. A ich szanowni mężowie po pracy wracają i siadają na dupie. No, ewentualnie z dzieckiem się pobawią. A na stwierdzenie kobiety "jestem zmęczona", wybucha awantura "czym ty kobieto jesteś zmęczona!?". 

Btw. jak facet był skory do zapłodnienia Pani, to chyba wiedział, że dziecko samo się nie wychowuje, tylko potrzebuje obu rodziców? Skoro Pan wiedział, że finansowo i czasowo nie da rady to trzeba było zakładać ogumienie.

Dziwne jest też to, że żyjąc w podobnych realiach nie zauważyłam przypadku w którym kobieta tylko myśli na co wydać pieniądze misia. Sama sobie na to zarabia :) 

Nie przyznaję, że seks jest jedyną kartą przetargową. Wy uważacie, że kobiety tak uważają i powinny "dawać dupki", bo jak nie dają znaczy, że mają gałąź. 

I serio, musisz naciągać moje wypowiedzi i sugerować, że miałam jakąś gałąź? Właśnie o to mi chodzi w tym co wyżej napisałam. 

Kobieta to zło wcielone (czyt. pewnie miałam inną gałąź, bo przecież nie ma innej opcji - odpowiem- nie, nie miałam żadnej innej gałęzi. Nadal jestem z tym samy, facetem z którym byłam i żadnych przerw i gałęzi nie mieliśmy), a następnie ucięcie jakiejkolwiek dalszej dyskusji: 

Cytat

Kurde, jesteś jednak inna niż wszystkie:) 

Cytat

Kurde, a już sobie robiłem nadzieję, że taki jednorożec i dobra duszyczka mnie wybierze.

Btw. nie zaprzeczam temu, że na forum są samce, które zostały źle potraktowane przez kobiety. Ok, zdarza się. I nie w tym jest problem, a raczej w tym że widzicie w każdej kobiecie zło które chce was doprowadzić do ruiny. Sam już zacząłeś teorie na mój temat, że znalazłam sobie gałąź. Czy to nie jest sugerowanie, że tylko i wyłącznie z racji tego że mam cipkę jestem zdolna do szukania gałęzi? No właśnie sam potwierdziłeś moją teorię na temat tego, że WSZYSTKIE kobiety, co do jednej wrzucacie do worka "zimna suka, próbująca ugrać tylko dla siebie jak najlepiej kosztem biednego misia". Nawet nie pofatygowałeś się zapytać o szczegóły sytuacji i tak łatwo przyszło Ci zaszufladkowanie mnie jakobym miała gałąź ;) 

Dysonans poznawczy czy nie. Mało mnie to obchodzi. Piszę co zaobserwowałam u siebie. Czułam się źle i okropnie. Nie chciałam tego ciągnąć i przestałam zaglądać. Teraz prawdopodobnie też długo nie zabawię, o ile wcześniej nie zostanę zbanowana ;)

Co innego kiedy Ty zaczynasz dostrzegać taką rzeczywistość jaka jest opisana na forum i dla Ciebie jest szansa, bo jesteś dumnym właścicielem penisa. Inaczej to wygląda kiedy czyta to kobieta, dla której już żadnych szans nie ma, bo z urodzenia jest najgorszym wcieleniem zła, powinna odczuwac presję bo w wieku 30 lat jest już nieatrakcyjna i będzie płakać wieczorami w poduszkę bo jeszcze dzidzi nie ma, będzie zdesperowana żeby byle gacie złapać. No, ale punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

 

@self-aware dziękuję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minutes ago, Mrowka said:

 I nie można tak od razu? Tylko kombinowanie wokół kobiet byle tylko nie powiedzieć czego się oczekuje i jakieś zagrywki. Cokolwiek kobieta nie zrobi, powie, napisze odbieracie jak próba manipulacji i wielki spisek mający na celu doprowadzenie was do ruiny. I potem zdziwieni, że księżniczka tylko wymaga i nie daje nic od siebie. A skoro nie informujecie jej o tym, że taki stan rzeczy Wam nie odpowiada to ona uważa że wszystko jest ok. Jeżeli nadal księżniczkuje to znaczy, że ewidentnie coś z nią nie tak i należy kopnąć w dupę, a nie bawić się w jakieś "wychowywanie". 


"tak od razu" to ja to zrobiłem wiele razy. I nie dociera, nie odnosi skutku bo macie głowy sprane bajkami o silnych niezalęznych kobietach, które zasługują na wszystko, a w dodatku facet musi się starać o nei w każdej minucie jej życia. Ale oczywiście tak żeby te starania jej nie przytłoczyły...itd itp głupoty.

Najczęstsza opcja to był kop w dupę. Od wychowywania to są rodzice. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh te uciskane kobiety, współczuje wam takie wy biedule ?

Biedaczki każdy o nie zabiega, przepuszcza w drzwiach, chętnie pomaga, wyręcza je z gównianych robot, no one takie biedne i chciałby by te wszystkie wynalazki wynajdować, rodzić dzieci same z siebie, rządzić planetą, polityką, podnosić najwięcej kilogramów na sztandze.

Słabo mi... naprawdę mi słabo. Ostatnio słyszałem, że bóg jest kobietą idźcie do niej na skargę, że was tak nie ładnie potrakowała, to chyba jakaś mizoginiczna ta bogini jest ? Ciekawe o co mogło jej chodzić przy tworzeniu kobiet ? może miała okres i wahania nastroju ?

 

Ehhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh...................................  ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, AR2DI2 napisał:

"tak od razu" to ja to zrobiłem wiele razy. I nie dociera, nie odnosi skutku bo macie głowy sprane bajkami o silnych niezalęznych kobietach, które zasługują na wszystko, a w dodatku facet musi się starać o nei w każdej minucie jej życia. Ale oczywiście tak żeby te starania jej nie przytłoczyły...itd itp głupoty.

Cóż... Tak jak usłyszałam kiedyś tutaj na forum - skoro dobierasz sobie toksyczne partnerki to Twoja wina i prawdopodobnie z Tobą też jest problem :) (To nie moja teoria. Kiedyś po prostu przeczytałam tu taką mundrość)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Mrowka napisał:

Dysonans poznawczy czy nie. Mało mnie to obchodzi. Piszę co zaobserwowałam u siebie. Czułam się źle i okropnie.

No cóż. Nie dowodzi to zbytniej skłonności do przemyśleń i refleksji. Dowodzi za to niekonsekwencji. Prosiłaś o wytłumaczenie czy dobrze rozumiesz, wyjaśniłem. Twoja reakcja na to wyjaśnienie, bo przecież nie argumenty, to: "nie obchodzi mnie to". Sama sobie odpowiedz, czy to logiczne - pytać a otrzymawszy odpowiedź napisać, że nie obchodzi Cię to, bo emocje. Ech, zawsze te emocje. 

 

 

Znów być może odbierzesz to jako wyraz mizoginii, bo widzę że to Twoja nieuświadomiona strategia obronna, ale i w tym aspekcie nie jesteś inna niż inne. Ponieważ jak dowiodłem powyżej każda merytoryczna dyskusja z kobietami kończy się w podobny sposób, kłaniam się i miłego wieczoru życzę! 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciałbym być na chwilę kobietą i sprawdzić czy faktycznie bym dostał pierd##lca i moja logika by przestała działać, no nie wierzę iż można z logiki takie jajca se robić no po prostu nie dociera to do mnie, te wyparcie każdego faktu jaki mi nie pasuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka Z tego co wiem nie żadnego obowiązku czytania tego forum i nie należy ono do kanonu lektur szkolnych. Nie sądzę także żeby ktoś Ci kazał je czytać pod groźbą śmierci albo tortur. Fakt, że sobie forum otwierałaś i czytałaś jego zawartość, a potem nawet założyłaś tu konto, pokazuje, ze tego chciałaś, że była to Twoja i tylko i wyłącznie Twoja decyzja. A tak się składa, ze każda decyzja ma swój powód oraz konsekwencje. Skoro jest Ci tutaj tak źle, to proponuje nie wchodzić na forum, nie udzielać się , ba nawet nie czytać, bo zapłaczesz się nam tu do końca. To są właśnie konsekwencje Twoich własnych czynów, których zapewne nie zrozumiesz i nie pojmiesz, bo tak już niestety masz.

 

Jak powinien wyglądać świat relacji damsko-męskich? Ja sam do końca nie wiem i nie podejmę się prób jego kształtowania, ale jednego jestem pewien: nie powinien wyglądać tak jak dziś wygląda. Świat, w którym moi pradziadkowie popuścili wam kobietom pasa na maksa, dali wam możliwości decydowania o sobie i świecie, który was przerasta, a dając wam powszechne prawa wyborcze obciążyli ogromnym brzemieniem, za którym nie nadążacie.

 

Bardzo dobrze napisał to Brat @AR2DI2. Nie wiesz czego chcesz, nigdy wiedzieć niestety nie będziesz. W poniedziałek chcesz opcji nr. 1 , którą to nam Szanowny Brat opisał, we wtorek chcesz opcji nr. 2, we środę jakiegoś miksu obydwu opcji, we czwartek w przypływie emocji marzy Ci się jakaś nowa opcja dajmy na to nr. 4. I tak jest cały czas. No przecież nikt za tym nie nadąży. Jak Twój własny facet przypomni przy weekendzie, że cały tydzień nie wiesz czego chcesz i jesteś niezdecydowana, to walniesz fochem i szlaban na seks. Jeszcze przy okazji dojdzie okres, to już gówno burza gotowa. Oczywiście na końcu będzie to jego wina, bo jak śmiał zwrócić na to uwagę, on Cię przecież nie rozumie, Ty nie wiesz co będzie dalej i nie wiem w ogóle co czujesz. Przecież tylko Ty w swoim własnym kobiecym mniemaniu możesz przypominać niezdecydowanie facetowi. Przecież Ci wolno, jesteś kobietą, masz cycki i waginę no nie?

 

Nie ma pola do dyskusji? Serio? Nie zauważyłem. Powiem coś więcej, uważam, że to pole jest i to jak najbardziej. Może nie uwierzysz, ale osobiście uważam, że z wieloma Samicami na tym forum można się dogadać, można porozmawiać i wymienić poglądy na różne tematy. Apropos pola do dyskusji na pierwszej stronie tego wątku znajduje się mój post o noblistkach. Może zechciałabyś w wolnej chwili pomiędzy malowaniem paznokci u stóp a malowaniem paznokci u rąk zajrzeć tam i jakoś odnieść się do niego? Znajdziesz tam suche fakty.

 

2 godziny temu, deomi napisał:

Przepraszamy że żyjemy o Jaśnie Państwa, cóżże możemy uczynić dla Naszych Bogów dla Naszych Panów i Władców w ramach zadośćuczynienia? 

Zaznacz właściwą odpowiedź:

1. domyśl się

2. przecież wiesz

3. zrób jak uważasz:P

 

Niestety jak napisałem na początku skończy się to tym, ze Kopernik i tak jest kobietą, a listy od @Florence nadal nie mamy.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger Kobiety jakie są, takie są i nic się z tym nie zrobi. Programowanie mają nadal to samo, zmienił się jedynie "system" i "wymagania", a zwiechy i ściny zawszę są wtedy i tylko wtedy kiedy są potrzebne :D  Ja sam nigdy nie zapomnę jak otworzyły mi się oczy na grzybach w Niderlandach, gdy nawet nie słyszałem o filozofii Red Pill i MGTOW. Czułem się jak Ash Williams pod koniec "Armii Ciemności" :D 

 

 

 

 

Edytowane przez lxdead
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger - znowu uogólnienie. Nie piszę w imieniu wszystkich kobiet jak i nie chcę nic wynajdować, dostawać nobli i jednocześnie rodzić dzieci tak z siebie, rządzić planetą itd... Piszę po prostu jakie ja mam wnioski po czytaniu forum i przerwie od niego. Mogę oczywiście założyć osobny wątek.

 

@tytuschrypus - nigdzie nie napisałam, że siedzą tu mizogini czy frustraci jak ktoś wyżej napisał. To już sobie dopowiadacie sami. Nie pytałam czy dobrze rozumiem termin "dysonans poznawczy", tylko czy dobrze rozumiem to co wy tutaj sobie rozważacie. 

Nie napisałam "nie obchodzi mnie to" w odniesieniu do tego czy to co zaobserwowałam u siebie to dysonans poznawczy czy cos innego. Dla mnie nieistotny jest termin tylko to jak się czułam.

I znowu - dopowiedziałeś sobie, że z racji urodzenia z cipką zamiast penisem, nie jestem skłonna do zbytniej refleksji i przemyśleń, podczas gdy ten fragment mojej wypowiedzi odnosił się do czegoś zupełnie innego, a Ty ostatecznie nie wyjaśniłeś mi "czego konkretnie są samce na tym forum" tylko zacząłeś opowiadać o wszystkim na około byle nie odpowiedzieć :) 

 

@Krugerrand, ale ja nie zwalam winy na was (tak jak starasz mi się tutaj wmówić z racji tego że urodziłam się z cipką). Wiem, że to była moja decyzja a teraz starasz mi się dalej wmawiać, że z racji tego że urodziłam się z cipką, nie znam konsekwencji własnych czynów. Nie wiedziałam, że forum zacznie tak na mnie działać i na początku myslałam, że to spadek nastroju z jakiegoś innego powodu. Wróciłam, bo cały czas się zastanawiam o co wam chodzi xD 

Skoro kobiety jeszcze żyją, radzą sobie bez facetów (pomijając przypadki opisane na forum) to znaczy, że jednak ten świat tak bardzo nas nie przerasta :) Jak widać inaczej go postrzegamy. No, ale wiadomo wasz punkt widzenia jest bardziej prawdziwy od punktu widzenia kobiet.

Dlaczego wmawiasz mi, że z racji tego, że urodziłam się z cipką nie wiem czego chcę, skoro nawet mnie o to nie zapytałeś? Sugerujesz, że tylko ze względu na urodzenie się z cipką puszczę focha i dam szlaban na seks :) Jakieś gównoburze, okresy... No już bardzo sobie wszystko nadinterpretujesz i spłycasz :) No i oczywiście, z racji tego, że urodziłam się z cipką cały czas maluję paznokcie u stóp i dłoni :) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wam powiem, o co chodzi bo się tym intersuje.

Dawniej Słowianie a właściwie mężyczni trudzili się tym by temperować i ograniczać właśnie takie miałczenie kobiet, bo już dawno temu wiedziano iż ta wasza natura musi być ujarzmiona tak samo jak dzikiego konia. Teraz wam popuścili kagańca i się właśnie takie szaleństwa, dawniej tego pilnowano, zresztą kurde ile razy można pisać to samo.

Kobiety są emocjonalne i nie racjonalne, faceci są racjonalni i nie emocjonalni. 

Innymi słowy mają przytępione te cechy, co nie oznacza iż ich nie mają( jing i jang). Faceta zadaniem było bronienie jej przed jej własną rozchwianą naturą, dziś o tym się nie mówi i mamy burdel jaki mamy no ale o to w tym wszystkim chodziło by rozwalić rodzinę.

Ja nadal podtrzymuję swoje stanowisko nie jestem właśnie w stanie być z kobietą bo mnie krew nagła zalewa i pioruny siaryczyste kuliste się we mnie burza, mimo iż jestem bardzo spokojnym człowiekiem ale gdy człowiek widzi te lamenty i płacz bab to naprawdę strzela mnie i to ostro.

 

Chciałyście równości ? Proszę bardzo równość jest BARDZO BRUTALNA. Dawniej facet by wskoczył za kobietą by ją ochronić i poświęcić swoje życie bo byłyście najważniejszym ogniwem, a teraz ? Ja sam bym się grubo zastanawiał, ten naturalny odruch we mnie wymiękł i to bardzo, bo w sumie po co się poświęcać i ratować głupie baby, które nie kontrolują swojej natury i popędów ? Dla kobiety jestem nikim bo nie mam statusu, pieniędzy oraz wyglądu, to po co mam się poświęcać ? Dla kogo i na co ? Nawet nie wiem czy bym usłyszał dziękuje w tym spierdoleniu cywilizacyjnym. Chcecie równouprawnienia ? To walczcie z bandytami na równi, mi jaka baba pomoże w razie co ? No jaka ? Pytam się kuźwa mać jaka ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Mrowka said:

Przestałam jakoś w marcu wchodzić na forum, aż do teraz. Nagle rozkwitłam, przestałam się zadręczać i mam energię na życie

Z całą pewnością jest to kwestia czytania forum. A że na wiosna wszystkim się poprawia nastrój, bo dzień się wydłuża, robi się cieplej i jest więcej słońca, to nie ma znaczenia.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Mrowka napisał:

Skoro kobiety jeszcze żyją, radzą sobie bez facetów (pomijając przypadki opisane na forum) to znaczy, że jednak ten świat tak bardzo nas nie przerasta :) 

Przerasta, a jak nie to zapraszam do usunięcia praw, które są cholernie po waszej stronie to zobaczymy czy was to przerasta. 

Chcesz równości ? to zapraszam. Bez urlopu macięrzyńskiego, tydzień po urodzeniu do arbeitu, bez płacenia od pracodawcy, bez wsparcia systemu dla was kosztem samców. Chcesz tego ? No to proszę bardzo, niech samiec i samica martwią się , mi kto płaci ? Mi nikt nic nie da, więc proszę naprawdę o zastanowienie się we formułowaniu argumentów...

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Adams - To akurat jest kwestia czytania forum na pewno (w jakimś stopniu). Nie ukrywajmy, kontent tutaj czasami jest brutalny w obie strony. Sam też mam momenty, że lubię ponarzekać na nasze baby i wiem, że może nie być im miło tego czytać. Osobiście np. jak za duzo czytam historii od nowych z forum to też mi spada nastrój bo jest mi przykro, że zostają bez niczego po rozwodach. Tak samo jak czytam o tym co się wyrabia w sądach rodzinnych przeciwko mężczyznom to od razu spada mi nastrój.

 

Tak to jest, że jak czytasz o czymś to działa to trochę jak afirmacje.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka Wmawiam Ci to tylko i wyłącznie dlatego, że jak już pisałem wyżej, wraz ze zdecydowaną większością, jeśli nie wszystkimi obecnymi na tym forum Braćmi, należymy do grupy facetów, którzy wbrew powszechnemu przekonaniu kobiety rozumieją. Dzięki tej unikalnej wiedzy oraz umiejętności jestem podłą, męską szowinistyczną świnią, płytkim i emocjonalnie niedojrzałym gówniarzem oraz narcystycznym mizoginem:D Te cechy zwalniają mnie z zadawania Ci tego typu pytań:D.

 

15 minut temu, Mrowka napisał:

Nie wiedziałam, że forum zacznie tak na mnie działać i na początku myslałam, że to spadek nastroju z jakiegoś innego powodu. Wróciłam, bo cały czas się zastanawiam o co wam chodzi

Czyli jednak, sławna, kobieca intuicja nie zadziałała:P

 

Dzięki za odniesienie się do mojego posta. Schemat na schemacie schematem poganiany:)

Pozdrawiam

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Przerasta, a jak nie to zapraszam do usunięcia praw, które są cholernie po waszej stronie to zobaczymy czy was to przerasta. 

Chcesz równości ? to zapraszam. Bez urlopu macięrzyńskiego, tydzień po urodzeniu do arbeitu, bez płacenia od pracodawcy, bez wsparcia systemu dla was kosztem samców. Chcesz tego ? No to proszę bardzo, niech samiec i samica martwią się , mi kto płaci ? Mi nikt nic nie da, więc proszę naprawdę o zastanowienie się we formułowaniu argumentów...

Mi też, mój drogi, nikt nic nie daje. Sama sobie pracuję na to co mam. I UWAGA UWAGA! Płacę też za mojego samca jak gdzieś wychodzimy! O jakiej równości Ty mówisz? Dlaczego ja mam wracać po urodzeniu dzieciaka do pracy kiedy facet nie musi rodzić? Sam widzisz, że akurat w tym zakresie żadnej równości nie ma :) Wycofajmy wszelkie udogodnienia dla kobiet za to że narażają swoje zdrowie, niszczą ciało żeby wydać na świat nowego podatnika. Tylko nie narzekajmy potem, że kobiety nie chcą rodzić :) Bo o to chyba się wszystko rozbija. Serio, gdyby była taka możliwość to chętnie oddałabym facetowi możliwość urodzenia i siedzenia w domu z dzieckiem na moim utrzymaniu. 

 

@Krugerrand to dziwne, bo ja w tym momencie nie czuję się w ogóle zrozumiana (poza @self-aware), ale no wiadomo że ja z racji posiadania cipki jestem średnio rozgarnięta więc może źle to odbieram. :) 

Oki oki, niech Ci będzie, że schemat za schematem. Wy też jesteście bardzo schematyczni ;* 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minutes ago, self-aware said:

jak za duzo czytam historii od nowych z forum to też mi spada nastrój

Mam dokladnie to samo. Dobrze jest czasami odpoczac od forum, bo mozna sobie troche ograniczyc i wykrzywic poglady.

 

To tak jak z ogladaniem codziennie wiadomosci w TV, gdzie ciagle serwuje nam sie wszystko co zle i przez to mozna sobie mocno zawerzyc horyzonty i zaczac faktycznie postrzegac swiat jako zle miejsce co jest oczywiscie nie do konca prawda, bo oprocz morderstw, oszustw i wypadkow, na swiecie jest wiele wspanialych rzeczy.

Edytowane przez Unhomme
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Unhomme - Zauważyłem po sobie, że chodzę czasem bardzo struty i też widzę w przechodzących obok mnie kobietach zło wszelkiego świata, dlatego zdarza mi się też odpocząć czasem weekendzik od forum. Natomiast to jest kwestia przepracowania tego w głowie. Trzeba tak jak wspomniałem mieć na uwadze, że tutaj wchodzą głównie mężczyźni skrzywdzeni.

 

Co do TV, zaprzestałem oglądać lata temu. Ale wpadłem potem też w politykę i dużo czytałem o wojenkach na lini lewica-prawica. Też przestałem bo bardzo toksycznie na mnie działało.

 

@Mrowka - Z tymi udogodnieniami związanymi z dzieckiem to imo problem jest głównie taki, że udogodnienia dotyczą wyłącznej własności posiadania tego dziecka, a zatem że my mężczyźni do dzieci nie mamy żadnych praw jako ojcowie. Prawnie figurujemy tylko jako bankomaty bo tata nic nie może poza płaceniem jeśli mama się na coś nie zgadza. Nawet w sądzie ktoś ostatnio z forum usłyszał od sędziny "Pan nie musi widzieć córki, Pan ma płacić". Jest to nie tyle wkurwiające, co po prostu przykre. Zawsze chciałem mieć dzieciaki ale powiem Ci szczerze, ze przy obecnym prawie brak mi cohones, zdecydowanie za duże ryzyko.

Edytowane przez self-aware
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mrowka

 

Piszę o przywilejach jakie macie jako kobiety, ja naprawdę nie rozumiem w czym problem.

A) Urodzenie dziecka i je noszenie w sobie( w sensie noszenie życia w sobie przez 9 miesięcy) to jest przecież dar nad dary, bardziej istota najwyższa nie mogła was obdarować, fakt łączy się to z trudem) No ale jaki efekt, każde dziecko jest cudem dla mnie a w waszym ciele jest produkowane nowe życie, jakiego daru większego mogłybyście chcieć ?

B)Co z tego, że płacisz za faceta jak ja płacę za Twojego faceta i za Ciebie 500+ ? W sumie to w 0,001 części wychodzi na to, że jestem współwłaścicielem dziecka.

C)Mrówko moja droga, ja Cię szanuję (naprawdę) Byłbym skłonny Ci różę podarować ale proszę Cię, zrozum robienie sobie jaj z logiki tylko wkurza człowieka, ja wiem iż kobieta ma zawsze rację, nie bez powodu są te kawały i takie powiedzonka. 

D) Tak jak nie muszę rodzić ale nie użyłbym takiego argumentu nigdy w takiej rozmowie.

E) Czy ja wyzywam, że nie jestem w 20% /15% najatrakcyjniejszych samców ? No nie, pogodziłem się z tym, tak samo wam sugeruję się pogodzić iż nie jesteście kreatywne w tworzeniu wynalazków, albo po prostu znacznie mniej, tak smao jak my faceci nadajemy się znacznie mniej do przebywania z małym dzieckiem.

 

F)Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@self-aware oki, ja wszystko rozumiem. A teraz opiszę jak wygląda moja sytuacja w przypadku gdybym chciała założyć kiedyś rodzinę. 

Nie chcę kupować mieszkania na spółę z facetem (chyba, że serio serio nie będzie innego wyjścia), więc pozostaje mi kupić własne, z racji tego że ewentualne rodzina z dzieckiem/ samotna matka z dzieckiem musi potem się upokarzać i błagać właściciela o możliwość wynajęcia jednego mieszkania. 

Malutkie mieszkanie w naszej Stolycy to ok 300 tys i to przy dobrych wiatrach. Za kilka lat może być droższe. Wkład własny trzeba sobie samemu skołować. 20%, co łatwo wyliczyć 60 000 zł. Możemy nawet liczyć 10%, ale z czegoś trzeba wyremontować takie mieszkanie. 

 

Zakładając, że odkładałabym co miesiąc 1300 zł to zbierałabym na sam wkład własny prawie 4 lata. Zakładając, że nie pojechałabym na wakacje, nie wzięłabym z tego ani złotówki na ewentualne nagłe potrzeby jak lekarz, wymiana lodówki itd. Byłabym przed 30, więc wg. forum no ostatni dzownek na zakładanie rodziny bo potem już grób, kiła i mogiła. 

 

Oki, dostałabym kredyt na mieszkanie, wszystko ładnie pieknie kupiłam je. Zakładam, że poza dorzucaniem się do opłat takich jak czynsz, media, jedzenie od mojego faceta nie brałabym innych pieniędzy np. na spłacanie raty. 

 

Urodziłaby się dzidzia, wszstko super bo miałabym płacone aż 80% na roczny macierzyński. A potem już dziecko nieważne. Nieważne, że może chciałabym żeby moje dziecko miało mamę do 3 r.ż. Muszę wracać do pracy bo kredycik sam się nie spłaca. Nie wiadomo co ze złobkiem, bo może się okazać że owszem - miejsce jest, ale na drugim końcu miasta ;) Powiedzmy, że miałabym w jakimś stopniu pomoc partnera np. przy wożeniu dziecka do żłobka/przedszkola. Ale co, gdy facetowi odwidzi się tatusiowanie, bo nie tak sobie to wyobrażał? Myślał że będzie wracał po pracy do domu i będzie cisza i spokój, a tu się okazuje, że dziecko ryczy, w mieszkaniu syf i obiad nie gotowy? No tak być nie może. Zawija sobie manatki i płaci AŻ 500 zł alimentów (niech będzie nawet i więcej), ale za to ładnie się wymiksował z takiej sytuacji. 

Kto będzie na przegranej pozycji? Ja czy on? 

 

@SzatanKrieger A) Hm... Spora część moich dzieciatych koleżanek wcale po urodzenia nie czuła się jakoby jakaś łaska stwórcy na nią spadła. Wręcz przeciwnie :) I sama nie uważam, żeby to był jakiś niezwykle piękny, niebiański dar. Ot, zwykła biologia. No i nie wiem zbytnio co to za dar, który odbiera mi jędrność skóry, dodaje kilogramów, produkuje ogromne zmęczenie, szybsze starzenie się z tego względu. A przecież wygląd jest najważniejszy u kobiety. Czemu się to jej odbiera?

B ) Wyobraź sobie, że równiez płącę podatki a nie tylko myślę na co wydać pieniądze mojego misia. (Szok, co?) I podobnie jak Ty nic z tego nie mam.

C) ok

D) Ależ próbujesz używać, sugerując że to przez tą przeklętą ciążę i poród samce są biedne i uciemiężone, robią za bankomat a potem zostają bez rodziny. Nikt nie kazał im zapładniać kobiety. 

E) Ok, ja to rozumiem, ale całe to forum to jeden wielki pocisk i próba wywarcia na kobietach presji, że powinny dościgać w każdej dziedzinie mężczyzn a dodatkowo zajmować się dzieckiem i rodziną. Cały ten wątek ostał utworzony jedynie po to, żeby pokazać jakie kobiety są bezużyteczne, bo nie wynalazły nic ważnego i powinny się kłaniać wielkim Panom i Władcom i "nie podskakiwać". No tak się nie da. Skoro kobiety są stworzone do rodzenia dzieci (z czym też bym dyskutowała, ale założmy że tak jest) to faceci są stworzeni do przynoszenia tego mamuta, czyli pracy. A większośc facetów na forum wydaje się być zaskoczona faktem, że na dziecko i wychowującą to dziecko kobietę trzeba łożyć kasę i CO NAJDZIWNIEJSZE uczestniczyć w życiu dziecka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Rnext zablokował(a) ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.