Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Prawnik będzie prowadził sprawę korzystnie dla niego i dla sądu. Im wcześniej zrozumiesz, że znając podstawowe aspekty prawne będziesz mógł na nim wymóc pewne rzeczy tym łatwiej przez to przebrniesz. Kwestia języka prawnego, którego się używa na sali sądowej to kolejny mus. Inaczej sąd Ci odbierze jakiekolwiek nadzieje na pomyślne rozpatrzenie sprawy. Czego sąd rodzinny najbardziej nienawidzi i nawet bardziej niż mężczyzn to użeranie się i upominanie dyletantów. Zrozumiesz to, Twoje szanse urosną, a i prawnik spojrzy na Ciebie przychylniejszym okiem. Prawnik ani nie jest Twoim przyjacielem ani psychologiem. Trzymaj się rzeczywistości i realnych faktów. Kupujesz coś dla dziecka, bierz fakturę imienną. Paragon nie wystarczy. I na miłość boską, nie pomagaj żonie ze sprawami merytorycznymi czy to sądowymi, czy innej natury. Cokolwiek zrobisz czy powiesz obróci przeciw Tobie. A już najbardziej życzliwość.

 

Edytowane przez Stradi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@KrzysztofJerzyna Z innej beczki trochę, mianowicie czy zdajesz sobie sprawę że nie długo ona zadzwoni z prośbą ugody?

   To pewne jak w banku, zacznie jej doskwierać pobyt w domu rodzinnym, pijanym ojcem i demoniczną matką.

Uświadomi sobie że coś traci, teraz ma jazdę, ale zacznie kalkulować co jej się opłaca. 

 

Jesteś gotowy na taką rozmowę i propozycję?

 

   Zacznie grać na Twoich emocjach i miłości do dziecka. Będzie Ci wrzucać że w imię dobra dla syna powinniście być razem.

Zacznie Ci wbijać poczucie winy, jesteś gotowy? Przed Tobą było tu kilku chłopaków którzy klękneli, poddali się i po ostrych

zjebkach od Braci słuch o nich zaginął. Niech się im wiedzie jak najlepiej.

 

   Zastanów się nad tym co piszę, żebyś po raz kolejny nie dostał po łapach od Twej byłej lubej.

 

Pozdro.

 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Adolf said:

Krzysiu, a o czym Ty chcesz rozmawiać z prawnikiem jak jesteś całkowicie zielony w tych sprawach. Przystaniesz na to co Ci zaproponuje bo wyda Ci się to dobre.

Potwierdzam podczas mojego trwającego rozwodu byłem w 4 różnych kancelariach i na początku przedstawiano mi wizję mlekiem i miodem płynące - gdzie ręce same składały się do klaskania z radości. Skończyło się, że finansowo pojechałem porządnie a teraz jak idę rozmawiać to sam prawie dyktuję treść listów aby barany nie mogły manipulować i przedłużać prostych spraw.

 

Idąc do prawnika musisz mieć wypisane co chcesz osiągnąć i jakie masz plany mniej więcej - co masz pytać i jak zaczyna pierdolić ucinasz i zadajesz następne pytanie.

Smutne ale ch@#$ muszą gdzieś zarabiać na wystawne życie.

 

Od teraz robisz notatki z datami każdej jazdy kontaktu.

Jeżeli zdecydujesz się na rozwód - to  w przypadku jakiejkolwiek awantury Pańci dzwonisz na pały i dorabiasz teorie, że awanturuje się skacze z łapami a ty jesteś zastraszony, zestresowany i depresyjny.

Budujesz historię sprawy aby w nią przywalić później. Walczysz o dzieciaka.

Edytowane przez Pytonga
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za słowa otuchy i rady, cieszę się, że tu trafiłem. Po powrocie do Polski jestem w obcym mieście i właściwie nie mam nikogo kto byłby dla mnie wsparciem w tym okresie poza Wami.

 

@Adolf Tak, też biorę to pod uwagę i staram się być na to gotowym, wiem, że niczego dobrego by to nie przyniosło.

 

Dziś pierwszy raz się do mnie odezwała, oficjalnie, mailowo:

 

Tak jak chciales wynioslam sie z XXX z twojego fantastycznego zycia  , jesli chcesz widzen z synem mozesz odbierac go ode mnie w XXX w piatki i odawac w niedziele wieczorem,  co drugi tydzien. Moje kontakty z toba chce ograniczyc do minimum tak wiec moja mama bedzie oddawala i odbierala XXX od ciebie. Juz w ten piatek mozesz przyjechac po XXX jak chcesz. 

Prosze pomysl o alimentach dla XXX nie chcialabym prosic sie o pieniadze dla syna wiec  propnuje 1500 zl. 

W ciagu miesiaca Chcialabym odebrac reszte rzeczy z mieszkania dam znac jak bede gotowa mam tez nadzieje ze nie bedziesz robil problemow. 

Czekam na obiecany pozew rozwodowy ... 


Z powazaniem 
XXX

 

Na razie nic nie odpisywałem, ale kurwa, 1500zł wtf?! I jakie kurwa insynuowanie, że to ja chciałem a ona winy nie ponosi. Nie wiem czy jej po prostu na razie nie zignorować, albo coś zwięzłego, w stylu "Twoje insynuacje, jak i kwota której żądasz są komiczne. Dobrze wiesz o tym, że to co się właśnie wyprawia to w głównej mierze Twoja zasługa, jak i o tym, że dziecko nie wymaga 3000 zł miesięcznie."

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minutes ago, KrzysztofJerzyna said:

I jakie kurwa insynuowanie, że to ja chciałem a ona winy nie ponosi.

Zaczyna budowanie sie historii sprawy- ty jesteś tym złym, jej rodzina i znajomi poprą jej wersję.

 

19 hours ago, Adolf said:

Zacznie Ci wbijać poczucie winy, jesteś gotowy?

 

19 minutes ago, KrzysztofJerzyna said:

Nie wiem czy jej po prostu na razie nie zignorować, albo coś zwięzłego, w stylu "Twoje insynuacje, jak i kwota której żądasz są komiczne. Dobrze wiesz o tym, że to co się właśnie wyprawia to w głównej mierze Twoja zasługa, jak i o tym, że dziecko nie wymaga 3000 zł miesięcznie."

Na razie nic nie pisz poczekaj dzien ochłon, uspokój się. Pokazujesz slabość oraz, ze to Cie boli a oto jej chodzi.

 

24 minutes ago, KrzysztofJerzyna said:

dziecko nie wymaga 3000 zł miesięcznie

Nie możesz pisać takim tonem -wszystko zostanie w przyszlości użyte przeciwko Tobie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Pytonga napisał:
  19 godzin temu, Adolf napisał:

Zacznie Ci wbijać poczucie winy, jesteś gotowy?

Poczucie winy wbija mi już od dawna, do tej pory jej się nie udało więc ma raczej marne rokowania że jej się uda. 

 

7 minut temu, Pytonga napisał:

Nie możesz pisać takim tonem -wszystko zostanie w przyszlości użyte przeciwko Tobie.

No właśnie, dlatego raczej się skłaniam ku temu, żeby całkiem nic nie odpowiadać na razie i w tym tygodniu też nie jechać po młodego. Kompletnie ją zignorować póki co, żeby nie popełnić jakiegoś głupiego błędu.

 

9 minut temu, Pytonga napisał:

Zaczyna budowanie sie historii sprawy- ty jesteś tym złym, jej rodzina i znajomi poprą jej wersję.

Zdecydowanie, wczoraj też zadzwoniła do mojej mamy, opowiedzieć jak to ona się troszczy o mnie dalej i mnie kocha ale ja już jej nie kocham i ona nie widzi przyszłości. Widziałem i słyszałem podczas ostatnich tygodni w jaki sposób ona przedstawia nasz konflikt i zdecydowanie, jest to budowanie sprawy. Niestety, trochę zawaliłem, że nie nagrywałem ostatnich tygodni, kiedy wyzywała mnie i poniżała. Ciężko mi będzie teraz o jakieś twarde dowody, że było inaczej niż ona to przedstawi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudno się powstrzymać ale nie wikłaj się w dyskusje. Tylko "krótka piłka"- przygotuj pozew, zaproponuj niskie alimenty (kwota "wywoławcza" do negocjacji) i bez orzekania o winie. Nie pozwól, by wygrała wojnę informacyjną- w miarę możliwości informuj bliskich/przyjaciół o faktach. Moja ex chciała przekonać wszystkich, że zwariowałem, mam lafiryndę, coś mi odbiło itd- nie udało jej się!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, KrzysztofJerzyna napisał:

Prosze pomysl o alimentach dla XXX nie chcialabym prosic sie o pieniadze dla syna wiec  propnuje 1500 zl.

1500 zł? No no, łososia będzie jadł zagryzajac kawiorem plus na przystawkę trufle;) Zaproponuj, że dasz 2000k, starczy jeszcze na kazjerki i berlinki z biedronki dla twojej ex. 

Edytowane przez Still
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.07.2018 o 16:06, KrzysztofJerzyna napisał:

Szykuję się na walkę BRAWO TY

 

ale liczę, CHYBA PIENIĄCHY?!!

 

że jednak uda się to załatwić za porozumieniem stron. AAA BUUUHHHAHHAYHAH pruuuu, no oplułem strasznie fortepian.

OBUDŹ SIĘ TO JEST WOJNA NIE KÓŁKO NIEDZIELNE!

 

Jedyny przypadek za porozumieniem stron to umówienie się z matką na wizytę w jej urodziny, Twoją matką nie matką dziecka.

Nawet starego(ojca)można zlać i przełożyć  chlanie na bardziej dogodny termin.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Dnia 10.07.2018 o 15:00, KrzysztofJerzyna napisał:

W tym momencie rozkręciła się na dobre. Ciągłe pretensje o co tylko się dało, o ton w jakim mówię, jak odbieram telefon (dwudniowy problem, że odebrałem telefon mówiąc "no halo" zamiast "cześć kochanie"), że idę do pracy żeby nie spędzać czasu z rodziną (wtf?!), że za często mówię, że ją kocham, potem o to że za rzadko (?!). Po prostu, o wszystko. Odczuwałem, że muszę cenzurować co mówię i uważać na to jak mówię, żeby przypadkiem nie nadepnąć na minę. Na początku starałem jej się poprawić nastrój, komplementując ją, przynosząc kwiaty, ale jak po miesiącach nie przynosiło to rezultatu, zacząłem się po prostu izolować i zamykać w sobie. Jak łatwo się domyślić, pretensje zaczęły się też o to, że jak mogę być tak nieczuły itp., kiedy jej spokojnie tłumaczyłem, że nie mogę tak żyć w ciągłych pretensjach i poczuciu osaczenia. Warto też wspomnieć, że często problemy robiła o coś, co niby powiedziałem ale było to kompletnie przekręcone w stosunku do rzeczywistości, tego, co na prawdę mówiłem. Raz ją nawet poprosiłem, żeby przez 7 dni powstrzymała się od pretensji do mnie, a ja jestem przekonany, że będę się w stanie znowu otworzyć. Wytrzymała aż 3 dni, ale za to 3 godziny bezprzerwnych pretensji byłem zmuszony wysłuchiwać.

A choćby po tym @Rycerz Maly. Typowe zachowanie DDA. Zresztą cała historia jest typowa dla tego rodzaju zaburzeń.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.