Ilość partnerów seksualnych.

[Obliteraror]

Cóż : ) Stara prawda mówi, iż liczbę deklarowaną przez Panie mnóż przez 3. Liczbę deklarowaną przez Panów podziel przez dwa : )

[Byłybiałyrycerz]

Co za bzdury, jaki jest sens mówić inną niż prawdziwą liczbę ? Miałem około 20 sądzę i co chcesz to dzielić ? Na cholerę miałby ktoś zmyślać ?.

[Obliteraror]

Anonimowo żaden. Publicznie to statystycznie najczęstszy powód kłamstwa: ilość partnerów seksualnych i wysokość zarobków.

[SzatanK]

Nie całych 20 osób póki co zagłosowało. Szkoda, że tak mało Panie się udzielają na forum generalnie a w tym wątku tak ochoczo wyszły z ukrycia i głosują.

 

Przypominam - czytanie ze zrozumieniem "MIAŁAŚ" a nie miałeś.  

 

Pozdrawiam.

Edytowane 28 Listopada 2018 przez SzatanKrieger

[Bonzo]

A ja nie wiem dokładnie z jaką liczbą dam miałem okolicznosć przez swój żywot poczciwy.

Mógłbym kiedyś usiąść i zacząć liczyć. Jestem przekonany w 100% że otrzymałbym prawidłowy wynik dlatego, że mam niezłą pamięć i nie ma takiej możliwości bym nie pamiętał choćby jednorazowego numerka.

 

Dama, z którą miałem przyjemność znaleźć się w sytuacjach okolicznościowych ma bowiem jedną cechę - mówimy sobie na "Ty". To tak zwana oczywista oczywistość nie wymagająca dalszego uzasadniania. Jak tu bowiem w sytuacji niedwuznacznej zwracać się do kobiety "per pani" ? No wolne żarty.

"Cóz szanowna pani raczy powiedzieć na propozycję matematycznych zabaw klasyfikowanych jako 69 ?"

 

Zatem - kobieta, z którą się przespałem jest moją więcej niż znajomą. Bo jak to z nieznajomą być "na Ty" ?

 

A skoro to moja co najmniej znajoma - to jak sama nazwa wskazuje - kobieta mi znana. Więc jak mógłbym jej nie pamiętać ?

 

W dodatku - jedno jest pewne - nie ma pośród nich ani jednej o ktorej bym się źle wyraził.

Wszystkie byly zajebiste i 100% z nich z przyjemnością wspominam łącznie z moją byłą żoną.

 

Jako domorosły poeta, niezły humanista jak na inzyniera - ujmę powyższe poetycko:

Kobieto puchu marny

Chcesz bym miał o Tobie dobre zdanie ?

To sie umów ze mną na kolację ze śniadaniem !

 

 

[deleteduser74]

33 minuty temu, Bonzo napisał:

Więc jak mógłbym jej nie pamiętać ?

Ja nie pamiętam imion, ale za to pamiętam miejsca..... I tak mogę dość do liczby..... 

Jedną doskonale zapamiętałem z imienia, ze względu na to, że ma takie same jak moja ex. 

Jak się cofam pamięcią, dzięki tamtej pani, poznałem piero*olone zagrywki kobiet. 

X czasu wspólnej pracy, pani pisze, że musi ze mną pogadać. Więc ok. Umówiliśmy się na szybką kawę. Zignorowalem pierwsza czerwoną lampeczke. Siadam do stolika, a pani mówi.... Zakochałam się w tobie ?. Szczena opadła bo razem z nami robił jej narzeczony.... Delikatnie zjebalem damulke i oddalilem się.

Pani nie dawała za wygraną i wypisywala mi SMS. Ignorowalem. 

Siedzę w klubie popijam cole, bo zawsze byłem autem, aby brać panienki na tylnie siedzenie, dzwoni ona. Zaryczana ze słowami, że chłopak ja pobił. Jest pod innym klubem, czy ja odwioze do domu. I tu ignorancja kolejnej czerwonej lampeczki. No ale rycerzyk pojechał. Pancia zaryczana wsiada, opowiada to i owo na temat swojego i ze łzami w oczach dobiera sie do rozporka! Cóż bialorycerstwo i instynkt zwyciężył. Szybka akcja po za miastem z zalaniem formy!!! Kretyn ze mnie był! No ale całe szczęście brała tabletki, niby. Dzieciaka nie było. Pozostały tylko wyrzuty sumienia. Dwa lata dalej, hajtneli się i mają dziecko. 

Edytowane 29 Listopada 2018 przez Still

[vand]

@Still ciekawe czy ten facet wie o tym. Pewnie dziwnym trafem pominęła ten jakże nieznaczący fragment jej życia. Albo facet okazał się kochanym misiem i jej wybaczył, no bo przecież ślub i dziecko w drodze. Smutne.

[deleteduser150]

6 godzin temu, Obliteraror napisał:

Anonimowo żaden. Publicznie to statystycznie najczęstszy powód kłamstwa: ilość partnerów seksualnych i wysokość zarobków.

Publicznie też żaden... przynajmniej w moim przypadku. 

 

 

[Maya]

U mnie liczba partnerów=0, czyli zero i nie czekam ani na księcia ani na szejka. Jakoś tak się potoczyło w moim życiu, że nikogo nie miałam, wynika to w dużej części z mojego brzydkiego ryja? (teraz już jest lepiej niż kiedyś), kompleksów, niskiej samooceny itp. Nie byłam też osobą trzymaną pod kloszem przed nadopiekuńczych rodziców, wręcz przeciwnie mogłam robić co chciałam. Teraz ciężko mi kogokolwiek poznać tylko praca->mieszkanie, kursy, szkolenia, czasem siłownia, basen. Zresztą od kiedy pamiętam ciężko mi było nawiązywać znajomości, ze względu na swoją zasraną nieśmiałość i niskie poczucie własnej wartości.... A i do kościoła też nie chodzę?

[Rnext]

Nikogo nie miałem, ale dużo sam trenowałem

(wybacz Woody kradzież, ale wątek kojarzy mi się wyłącznie z tym tekstem ;)) 

[loh-pan]

@Maya

 

Jeśli nawet na basenie nie możesz nikogo poznać to na serio masz problem. Tylko nie wiem z czym.

 

 

U mnie każda kobieta była dziewicą albo miała max dwóch. Kłamiecie baby jak cholera.

Edytowane 29 Listopada 2018 przez loh-pan

[deleteduser159]

Ankieta powinna być w stylu ;

-powyżej 10

-powyżej 20

-Nie pamiętam,myślę że ok 50  

[Maya]

6 minut temu, loh-pan napisał:

@Maya

 

Jeśli nawet na basenie nie możesz nikogo poznać to na serio masz problem. Tylko nie wiem z czym.

 

 

U mnie każda kobieta była dziewicą albo miała max dwóch. Kłamiecie baby jak cholera.

Akurat na basen, na który zaglądam to głównie dzieci mają zajęcia z nauki pływania, może to kwestia godzin? No i zostają jeszcze ratownicy ale sami panowie ok 50 i każdy z ?

[Ramzes]

@Still Masz jakieś plany,że zadajesz takie pytania?  

[Eleanor]

Zastanawiam się po co @Still założył taką ankiete? Skoro Panowie uważacie, że wpisujemy tu same kłamstwa, to po co w ogóle ten temat? Skoro każdą naszą odpowiedź traktujecie jak wymysł, to po co w ogóle pytacie? Skoro i tak wiecie lepiej od nas ilu miałyśmy partnerów seksualnych ?

[deleteduser44]

Jak robiłem karierę barmana w różnych miejscach, to było sporo tych kontaktów seksualnych, potem się trochę uspokoiłem, ale nie całkowicie ;>

Edytowane 29 Listopada 2018 przez The Motha

[realista]

32 minuty temu, Eleanor napisał:

Zastanawiam się po co @Still założył taką ankiete? Skoro Panowie uważacie, że wpisujemy tu same kłamstwa, to po co w ogóle ten temat? Skoro każdą naszą odpowiedź traktujecie jak wymysł, to po co w ogóle pytacie? Skoro i tak wiecie lepiej od nas ilu miałyśmy partnerów seksualnych ?

Ankieta nie jest całkowicie bezzasadna. Możemy pomnożyć wynik pań przez 2 albo niektórzy przez 3 i będziemy bliscy prawdy.

Żarcik, bez urazy matko przełożona  

[Obliteraror]

Ja moją jedną jak pomnożę i jak i podzielę i tak nie wyjdzie inaczej : )))

[Eleanor]

Dobra, chcieliście prawde to wam powiem jak było:

Dokładnie miałam 9490 partnerów seksualnych, swoją przygode z seksem zaczęłam w wieku 14 lat, także ten tego? Teraz mam 40, więc przez te 26 lat nie próżnowałam?

Aha i wcale się tego nie wstydzę??? Ale to się nie liczy, bo to bez miłości???

[Rnext]

@Eleanor ale ich nie kochałaś. To się nie liczą 

 

Pytanie pomocnicze - czy sex z dziewczyną z rozkładówki Playboya liczy się x1, x2, x3?

No bo chyba jest jakaś różnica ze stuknięciem zwyczajnej Gośki?

[Bonzo]

1 godzinę temu, Eleanor napisał:

Skoro Panowie uważacie, że wpisujemy tu same kłamstwa, to po co w ogóle ten temat? Skoro każdą naszą odpowiedź traktujecie jak wymysł, to po co w ogóle pytacie? Skoro i tak wiecie lepiej od nas ilu miałyśmy partnerów seksualnych ?

Bo taka ankieta rzeczywiście nie ma sensu.

Problem polega na tym ze tego rodzaju ankiety (jak i każda ankieta nawiasem mówiąc) - są co najwyżej "jakoś tam orientacyjne".

Zwłaszcza w ilości partnerów seksualnych.

 

To jest dokładnie przecież niejednokrotnie na tym forum opisywany przypadek przeszłości partnera seksualnego.

Jak i idąc dalej - wierności.

 

To ilu ktos miał partnerów w przeszłości - jest absolutnie niesprawdzalne, tak samo jak nie jest sprawdzalna wierność w związku.

Wiem co zaraz powiecie - "jak jest niewierny/niewierna to zaraz widac, że cos jest nie tak"

Ale tak samo z przeszłością - jak miała wielu przede mną - to też od razu widać, że "coś za dokładnie się orientuje" albo "udaje, że nic nie wie, ale udawanie jej nie wychodzi"

 

Moje zdanie jest takie - w seksie nie liczy się to co było jak również nie liczy się to co będzie. Liczy sie tu i teraz.

I dlatego im więcej dama facetów poprzednio miała - tym rzeczone "tu i teraz" ciekawsze

 

11 minut temu, Eleanor napisał:

Dokładnie miałam 9490 partnerów seksualnych, swoją przygode z seksem zaczęłam w wieku 14 lat, także ten tego? Teraz mam 40, więc przez te 26 lat nie próżnowałam?

9490/26 = 365 = liczba dni w roku włączając niedziele i święta minus 29 luty w latach przestępnych.

 

Wychodzi, że z tymi sekspartnerami u Ciebie zakochanko moja - jak w Biedronce. Czyli - codziennie niskie ceny..... yyy wróć - codziennie nowy bolec

 

5 minut temu, Rnext napisał:

No bo chyba jest jakaś różnica ze stuknięciem zwyczajnej Gośki?

Jest jest

Te z plejboja, zwłaszcza z rozkładówek wg mnie za chude

Tymczasem zdarza się, że Gośki są rębniejsze

I tu widzę rzeczywiście różnicę

 

BTW:

Czyż nie zauwazyli Bracia omawianej tu kiedyś prawidłowości, że u damy im SMV wyższe tym najczęściej "wteklocki" gorzej ?

Edytowane 29 Listopada 2018 przez Bonzo

[deleteduser44]

15 minut temu, Eleanor napisał:

Dokładnie miałam 9490 partnerów seksualnych

No pięknie, cipka nie mydło, nie wymydli się, jak kiedyś gdzieś widziałem pytanie, czego najbardziej mężczyźni boją się u kobiet, to pisali że kobiecej przeszłości  

Edytowane 29 Listopada 2018 przez The Motha

[realista]

23 minuty temu, Bonzo napisał:

Czyż nie zauwazyli Bracia omawianej tu kiedyś prawidłowości, że u damy im SMV wyższe tym najczęściej "wteklocki" gorzej ?

Zauważyłem to nie raz, ale to już temat na oddzielny wątek. 

[deleteduser24]

19 minutes ago, Bonzo said:

BTW:

Czyż nie zauwazyli Bracia omawianej tu kiedyś prawidłowości, że u damy im SMV wyższe tym najczęściej "wteklocki" gorzej ?

 

Nie bardzo. 

 

Bylem i z modelkami, i laskami pracujace jako hostessy na imprezach, i znam kroliczki playboya, i corki bardzo znanych ludzi. 

Pasztety tez znam oczywiscie, i lubie niektore w lozku, ale nie o nich mowa.

 

Tez kiedys myslalem ze super laski są beznadziejne w lozku, bo znudzone i oczekujace zabawiania. To tez prawda, ale czy nie ma pasztetow lezacych jaj klody? Są.

 

Z mojeh obserwacji wynika, ze atrakcyjne bardzo laski są dobre w lozku kiedy: 

 

A - wrodzone libido

B- nabyta fantazja

C - jak na nie dziala facet

 

 

 

[TheFlorator]

@AR2DI2

Twoje ABC wymienione powyzej.

Z twojego doswiadczenia, czy kolejnosc jest istotna czy niekoniecznie?

 

w sensie, najwazniejsze wrodzone libido?

 

Dzieki z gory za odp.