Skocz do zawartości

Jak nie być przegrywem


Bullitt

Rekomendowane odpowiedzi

Prawie wszystko co piszecie kreci sie wkolo kobiet oraz kasy.

 

Najwazniejsze to znac swoja wartosc, byc jej swiadomym I robic to co chcemy nie patrzac na to co inni mysla mowia (oczywiscie nie krzywdzac I nie raniac innych - np. gwalt odpada)

 

Media wymagaja zakladaj rodzine, dzieciaki - sam jestes nikim - to wszystko ma na celu napedzanie konsumpcji - tak dziala Swiat.

 

Tylko ty sam jestes w stanie dac sobie radosc I satysfakcje - nie pieniadze, nie kobieta, nie polkas u innych.

 

Fajnie sie to pisze - ale jest to zajebiscie trudne - Daleka droga jeszcze przedemna ale opinie innych coraz mniej mnie interesuja.

 

Brak polskich znakow - komp w pracy.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Gr4nt napisał:

Recepta jest prosta.

 

- czytać forum

- kupić Kobietopedie

- zapisać się na siłownie

- zacząć ćwiczyć sztuki walki

- zapisać się na kurs tańca

- schudnąć

- nauczyć się programować

- wyprowadzić się od rodziców

 

 

Pasja! Zapomniałeś o pasji! 

 

Edytowane przez TheShy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurła kiedyś chciałem się zmienić bo innym nie pasowało moje zachowanie xD bo opinia innych, bo źle sobie o mnie myślą. Teraz pomału widzę jak matrix niszczy innych. Szczęście masz w sobie, wystarczy je odnaleźć. Reszta jest ulotna. Trochę mi głupio bo mi się załączył Paulo Koeljo ;d

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma nic złego w byciu w związku, w posiadaniu kobiety, natomiast wiązanie z tym jakiegoś rozumowania 'przegryw', 'wygryw', to czysta paranoja.

Żyjesz na tym świecie tylko raz, być może kipniesz już w wieku 65 lat. Do tego czasu, dzięki zarabianiu kasy i inwestowaniu w siebie mógłbym polecieć do wielu ciekawych krajów, może zrobić sobie samotny survival w puszczy, a wszystko ukoronować kilkoma spotkaniami z płatnymi egzotycznymi Paniami, np Brazylijkami w duecie :)

Życie daje mnóstwo możliwości i najgorsze co można zrobić to dawać sobie włożyć syf do głowy, że coś musisz, że coś trzeba, że na coś zasługujesz, na coś nie. To są wszystko syfiaste programy które psują codzienną radość życia.

 

Nie przesiadywanie na fejsbuku to pierwszy próg drogi do szczęścia, bo nikt Ci już nie truje mózgu tym co musisz, co należy, co masz odhaczyć. Nic nie musisz - i to najważniejsze.

8 godzin temu, tomek25 napisał:

Co raz częściej słyszę o tym magicznym 10k od Pań. Gdy próbuję uzyskać skąd akurat taka liczba to nie uzyskuje odpowiedzi.

 

Macie Panowie skąd ten pomysł na 10k (a nie 7 czy 8 czy 12 czy 15). ?

To proste, kobietom zawsze chodziło o odbiór społeczny. 7 czy 8 jest ciężkie do zapamiętania, 12, 13 też. 10 wyraża pewną granicę nie do przekroczenia dla śmiertelników i łatwo wpada do głowy szerszej masie ludzi, ergo więcej ludzi popiera ideę '10k' a więc jest to na fali popularności, a baby zawsze idą z prądem w zgodzie z tym co społecznie popularne.

Prymitywny mechanizm przetrwania.

Edytowane przez salamanca
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.