freemasonry Opublikowano 7 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 7 Stycznia 2020 Czołem bracia! Ostatnio napisałem o swoim celu na 2020 rok w jednym z tematów. Udało się, wczoraj wszedłem na Śnieżkę w szortach. Szedłem 1 godzinę i 40 minut, ale miałem na prawdę mocne tempo. Jestem z siebie dumny, nie byłem jakoś specjalnie przygotowany, ale mega zdeterminowany. Jeżeli interesuje Was przebieg trasy, moje doznania i tak dalej to śmiało pytajcie. 21 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser106 Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Gratulacje! W jaki sposób uodparniasz się na zimno? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Jedynie w szortach? Nawet bez butów? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Cortazar Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Gratulacje. Widziałem kilka relacji z takich wypraw ale chętnie poczytam o Twojej @freemasonry. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
józekk Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 @freemasonryMoże opiszesz, pokrótce jak to osiągnąłeś. Takie aspekty jak: -jak długo trwał proces adaptacji do zimna -jaka dieta -treningi -nastawienie mentalne Ps. Gratuluje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Co to kurła, lata się zachciało? ? Słyszałeś takie lub podobne teksty, które miały cię wyprowadzić z równowagi i poniechać realizacji celu? Napisz coś więcej, bo ciekawy wątek Kwestie mentalne, czy mówiłeś komuś o tym wcześniej, dlaczego akurat taki cel? Czy masz coś więcej w zanadrzu? Mocniejsze wyprawy w przyszłości? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
freemasonry Opublikowano 8 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 (edytowane) @Lucid Morsuję od zeszłego sezonu, nie grzeję w pokoju. @azagoth Aż tak hardkorowo nie, miałem buty, czapkę, szalik oraz rękawiczki - natomiast nic na torsie i nogach poza szortami. @Cortazar @józekk @mac Pod koniec 2018 roku zdecydowałem się spontanicznie na morsowanie jako osoba, która wolała grzać się w ciepłym domu. Uważam, że żeby testować swój charakter trzeba robić rzeczy niewygodne i dlatego zdecydowałem się na taki krok. Po jakimś jednak czasie zaczęło to być za mało i urodziło się hasło: Śnieżka w szortach. Trenuję na siłowni, mam 24 lata, dieta 70% czysto 30% brudno, ale staram się jeść zgodnie co do kaloryki. W grudniu miałem się przygotowywać i biegać wokół jeziora, ale cały czas było po 7 stopni na plusie i koniec końców odpuściłem, pojechałem bez przygotowania. To był mój pierwszy raz w górach, dlatego nie miałem zielonego pojęcia jak się przygotowywać do wyprawy, wszystko na totalnym spontanie. Wstałem tego dnia mega zdeterminowany, żeby to zrobić, rozgrzałem się na wysokości Świątyni Wang, czyli na wejściu, miałem do przejścia prawie 9 kilometrów, im wyżej tym gorzej, starałem się trzymać spokojny oddech, po 30 minutach dopadło mnie dziwne uczucie, które bym porównał do zamarzania żył/prądów przy poruszaniu, dlatego zacząłem rozumieć, że to nie są żarty. Miałem również lekkie mroczki przed oczami. Trochę panikowałem, ale zauważyłem, że poruszanie nimi to niweluje, ludzie na szlaku mega pozytywni, schodzili mi z drogi, życzyli powodzenia, dali mi mega dużo motywacji i otuchy. Kluczową rolę odegrała psychika, ciało jakoś sobie poradziło, ale taki właśnie był zamiar tej wyprawy - testować charakter dalej. Chciałem z początkiem roku udowodnić sobie, że jestem w stanie to zrobić, zyskałem dzięki temu baterię na naprawdę długo. Co trzeba zaznaczyć - pogoda mega mi dopisała, chociaż na szczycie było około -20 odczuwalnej temperatury. Co warto zaznaczyć - nie zniechęcajcie się zimnymi prysznicami do morsowania, to zupełnie dwie inne bajki, ja zdecydowanie wolę morsowanie, zimne prysznice też robię, ale są zupełnie czymś innym i w moim odczuciu są mniej przyjemne. W planach póki co niczego jeszcze nie mam, pewnie urodzi się do połowy tego roku coś równie ciekawego. Edytowane 8 Stycznia 2020 przez freemasonry 7 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
azagoth Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Moc ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BigDaddy Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Berserker! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
freemasonry Opublikowano 8 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 (edytowane) Tutaj macie zdjęcie przed wejściem o 9:40. Zobrazuje Wam to jak byłem ubrany. Edytowane 8 Stycznia 2020 przez freemasonry 9 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser106 Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 @freemasonry Spoko, ale zakryj chociaż twarz. Hejterzy forum mogą Ci zaszkodzić. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser109 Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Cholerny wiking. Jestem pełen podziwu. I zazdrości. I podziwu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ksanti Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Tylko pozazdrościć zdrowia i sylwetki, gratki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 O ty przechuju Ja ostatnio wchodziłem na Rysy w sneakersach New Balance (bo zapomniałem wziąć prawilnych butów do chodzenia po górach), w tragiczną późnolistopadową pogodę (śnieg z deszczem, skały oblodzone). Wszedłem, żyję, chociaż nie raz nie dwa się pośliznąłem i wyłapałem trochę siniaków Da się! Podstawa to determinacja. Napisawszy powyższe, tak naprawdę to nikt nie powinien wychodzić w jakiekolwiek wyższe góry (cokolwiek więcej, niż spacerek po Beskidach), szczególnie zimą albo przy złej pogodzie, z ekwipunkiem takim, jak ja na Rysach albo @freemasonry na Śnieżce. Nie będę umoralniał, każdy sobie może bez problemu wyobrazić kilka scenariuszy, co może pójść mocno nie tak. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RENGERS Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Ty wariacie ! Prawdziwy z Ciebie sportowy świr ! Szacun Ja czasami morsuję pod prysznicem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Baelish Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 To teraz dawaj w płetwach ...żartuję, szacun! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
freemasonry Opublikowano 8 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 (edytowane) Dziękuję za te ciepłe słowa, również dajecie mi mega motywację. @leto No ja się nauczyłem pokory. Jadąc autokarem w Karpaczu jak zobaczyłem jak wysoko jest Śnieżka w chmurach to zrobiło mi się słabo, bo jako górski laik totalnie nie zdawałem sobie sprawy z czym to się je. To wejście w pewnym sensie było nieodpowiedzialne i nikogo nie zachęcam do robienia czegoś takiego z biegu jak ja. Co najśmieszniejsze - mam lęk wysokości, jak wchodzę na jakieś wieżyczki i tak dalej to muszę się trzymać czegoś blisko, dlatego to było dla mnie podwójne wyzwanie. Edytowane 8 Stycznia 2020 przez freemasonry Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Taboo Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Graty, dobre geny widać 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 (edytowane) Dobra, jednak będę umoralniał. Chodzenie po górach zawsze wiąże się z jakimś ryzykiem. W górach z reguły działają jakieś służby ratownicze - GOPR, TOPR itd - gdzie dzielne (na prawdę kurwa dzielne, czapki z głów Panowie) chłopaki i dziewczyny ratują z opresji każdego roku kilkudziesięciu-kilkuset ludzi, którym wyprawa nie poszła zgodnie z planem. Jeśli ktoś na własne życzenie (jak ja albo @freemasonry) prosi się o kłopoty, to nie szanuje pracy tych ludzi. Ich nie ma nieskończenie wielu. Chcielibyście kiedyś znaleźć się w sytuacji, gdzie ktoś zginął, bo służby musiały wybierać między ratowaniem Was i kogoś innego? Szanujmy się nawzajem jako górołazy. Szanujmy ochotników, którzy często z narażeniem własnego życia, w brawurowych akcjach ratują dupę ludziom, którzy, niestety, często ładują się w tarapaty na własne życzenie. Nie dodawajmy im roboty. 9 minutes ago, freemasonry said: mam lęk wysokości Z doświadczenia - po parokrotnym otrzaskaniu się z ekspozycją w górach ten lęk zaczyna zanikać. Fantastyczna sprawa, jak szybko można się uodpornić. Edytowane 8 Stycznia 2020 przez leto 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Orybazy Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Za pół roku też może w szortach spróbuję wejść. Szacun. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser82 Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Pierwszy raz w górach i od razu tak ekstremalnie no to niezły z Ciebie wariot xD Byłem na Śnieżce pare razy ale zawsze w lecie. Choć nie powiem trochę mnie zainspirowałeś i może też się kiedyś szarpnę na taki wyczyn Duży szacun dla Ciebie ! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Śnieżka 1602 m n.p.m Base camp - 300 m n.p.m (trekking do bazy, planowanie wspinaczki, aklimatyzacja) Obóz 1- 600 m n.p.m(aklimatyzacja, szukanie nowych dróg wspinaczkowych) Obóz 2 - 900 m n.p.m(aklimatyzacja) Obóz 3 - 1300 m n.p.m (aklimatyzacja) Obóz 4- 1500 m n.p.m (poręczowanie, atak szczytowy, nakładanie butli z tlenem) Szczyt - 1602 m n.p.m - Strefa śmierci Zwycięstwo!!! 4 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ceranthir Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 Brawo, też muszę zacząć chociaż raz w tygodniu morsować i może kiedyś podejmę się podobnego wyzwania. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
freemasonry Opublikowano 8 Stycznia 2020 Autor Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 @Still ..a właśnie zacząłem czytać temat o shit-testach. ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leto Opublikowano 8 Stycznia 2020 Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2020 @Still zapomniałeś o konieczności sprowadzenia ekipy doświadczonych himalaistów z wysokości ok. 1100m na dół. Mimo że byli to jedni z najlepszych na świecie wspinaczy i szli w asyście Sherpów, dopadła ich choroba wysokościowa i ślepota śnieżna, skrajnie wyczerpani czekali na niechybną śmierć, gdyby nie pomoc naszych bohaterów. A tak na serio: każdy musi od czegoś zacząć. Moim pierwszym "zdobytym szczytem" (no raczej pagórkiem) był Klimczok - 1117 m npm. Wbrew pozorom po drodze jest, ztcp, przynajmniej jeden stromy, kilkudziesięciometrowy fragment dający popalić kondycyjnie, szczególnie jak się jest takim leszczem jak ja byłem wtedy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi