Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 minutę temu, Reinmar von Bielau napisał:

 

Nie są z byle kim, a byle kto to 80 procent facetów :D

Kończę ten temat, bo to ściek. A teorie autorki pasują do dziewuszek z liceum, a nie do dojrzałych kobiet.

 

1 minutę temu, JudgeMe napisał:

Ale sypiam z byłym (jeszcze tak będzie przez pewien czas), bo jest moim byłym, a nie dlatego, że ma żonę. 

Niczego nie chce tu rozbić, nich sobie będzie z tą żoną, dla mnie to nawet lepiej, gdyż nie chce się z nim angażować w związek. Zainteresowana jestem tylko seksem.  

Proponuję solidną terapię u psychiatry.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@intestine_baalism

A wszystkie ONS, jednorazówki i tzw. "przygody" były wliczane do tych opowieści?

Bo niemal wszystkie kobiety, z którymi miałem do czynienia uważają, że "to się nie liczy i właściwie nie ma o czym mówić". 

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, benzoesan said:

Zwróć uwagę, że trafiają tu głównie panowie, którzy mają negatywne przejścia z kobietami i taka opowieść nie ma prawa przekonać ich do zmiany zdania, do tego dochodzi fakt, ze opisany przez Ciebie przedział wiekowy to nie jest przedział ich zainteresowań.

Ja nie mam specjalnie negatywnych "przejść z kobietami", ten przedział wiekowy mnie interesuje, a i tak uważam że autorka koloryzuje/przedstawia przypadki bardzo odbiegające od standardu.

Edytowane przez leto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, JudgeMe napisał:

Ale sypiam z byłym (jeszcze tak będzie przez pewien czas), bo jest moim byłym, a nie dlatego, że ma żonę. 

 

Hehehehe. 

 

Boże drogi gdybym miał taką racjonalizację, boże kochany obdarz mnie taką wizją świata, ohhh jakie życie by było proste.

 

@JudgeMe Rozumiem, że nie przeszkadzałoby Ci jakbyś miała męża a on by kochał się po pracy z nią (swoją byłą) tylko z tego powodu, że jest jego byłą? :D 

Wytłumacz mi to proszę bo dla mnie to jest naprawdę ciężkie do zrozumienia i zaręczam, że o wiele łatwiej mi zrozumieć dlaczego przy odpowiednio wielkiej prędkości jestem w stanie siebie zobaczyć, gdzie w zasadzie "doganiam siebie w czasie" niż to co właśnie napisałaś - autentycznie. Jak Ty to rozumiesz szanowna @JudgeMe jak jesteś w stanie pogodzić te dwa byty czy liczysz na to, że nie będziesz zdradzana a może Ci to nie przeszkadza?

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, JudgeMe napisał:

Ale sypiam z byłym (jeszcze tak będzie przez pewien czas), bo jest moim byłym, a nie dlatego, że ma żonę. 

Niczego nie chce tu rozbić, niech sobie będzie z tą żoną, dla mnie to nawet lepiej, gdyż nie chce się z nim angażować w związek. Zainteresowana jestem tylko seksem.  

@intestine_baalism Dlaczego uważamy kobiety z kłamliwe i puszczalskie? Masz tu naoczny przykład typowej ku**y.

  • Like 4
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, RealLife napisał:

Bardzo mnie wzruszyła ta historia. Do rany przyłóż.

Ah te biedne kobiety.. Przeczytałem ten temat - ledwie paru partnerów w całym życiu mają 40-tki, kobiety są niepewne siebie i psychicznie zdeptane przez mężczyzn. Eh... biedna ukochana kobieta autorka tematu...

Ja pierdolę, powiem Wam Panowie, te kobiece teksty to jest tak cholerny rak content, że dzięki Bogu za to forum gdzie możemy poczytać męski realizm a nie te wtłaczane wszędzie ciągnące się jak makaron kobiece manipulacje, emocjonalne triki, udawanie poszkodowanej. Ja prawie zwymiotowałem czytając ten temat. 

 

Mi też powtarzano, że ja to osiągnę raczej mniej niż rodzeństwo, że jestem taki tam sobie. I nie płaczę jak to zostałem zdeptany, zmaltretowany, a przecież byłem taki dobrotliwy i nikomu nie życzyłem zle... Oh... To takie typowe kobiece emocjonalne łajno. Naprawdę, nawet ten rezerwat to czasem dla nich za dużo. Nawet stąd przedostają się te śmierdzące zapachy emocjonalno-manipulacyjnego kobiecego szamba.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak trafiłem na ten temat, ale bardzo trąca kłamstwem i stronniczością z perspektywy kobiety o kobietach.

 

System współżycia ma dla mnie wymiar matematyczno-filozoficzny, ponieważ:

- wiadomo, że ilość partnerów kobiety nie zależy tylko od niej

- wiadomo, że uwarunkowania natury biologicznej popychają do współżycia a nie do powściągliwości (obecne 15 lat może nawet bardziej niż kiedyś)

- wiadomo, że nikt nie mówi prawdy w tak prywatnych kwestiach jaką niewątpliwie jest łóżko, czyli wartości są po prostu zaniżane - przekonałem się o tym przy każdej z kilkudziesięciu kobiet jakie poznałem (a nie mam żadnego celu aby mówić nieprawdę)

- wiadomo, że kobiety przez całe swoje życie koncentrują się mniej lub bardziej ale na pierwszym miejscu na wyglądzie bo to one mają parcie na dzieci, z przyczyn biologicznych

- wiadomo, że kobieta jest osobą niezaradną i zależną od płci przeciwnej bardziej niż my od nich w dniu codziennym -> czego już w ogóle nie trzeba udowadniać, ale pokazuje to, że na kontakty z mężczyznami jest narażona częściej niż na odwrót (wiec trudniej o powściągliwość), a kiedy jeszcze dodamy do tego fakt że wystarczy im jedno mrugnięcie aby zachęcić (zdesperowanego i nienasyconego) samca do kopulacji to przechodzimy do następnego podpunktu.

 

Na podstawie historii tylko z forum i własnego życia, śmiem twierdzić, że kobiety nigdy nie pozostają same po odejściu od partnera, ale odpowiednio wcześniej znajdują gałąź na którą przechodzą po upewnieniu się że się nie załamie. Ciekawostką jest, że niestety ale to one zostawiają partnerów (pomijam powody jakie podają bo tego nawet nie chce się słuchać) a nie partnerzy je.

Oczywiście że zdarzają się reguły od wyjątku, ale jest to rzadkość niczym biały tygrys w zoo.

 

Osoba porzucająca nigdy nie będzie miała syndromu współczucia, wyrzutów sumienia bo od nich ucieka, osoba porzucona natomiast tak. Co daje nam proste działania typu 1+0, 1-0.

Osoba porzucona nie jest zdolna do obdarowywania obietnicami kolejnej osoby, ponieważ jest nieufna - jeśli docenia wartość swojego życia.

Osoby marnotrawiące swój i czyjś czas, interesuje tylko zdobycie kolejnej ofiary, takie osoby nie liczą się z konsekwencjami (bo od nich uciekają), ani zdaniem innych, to osoby samolubne.

Osoba porzucona boi się podejmować ryzyko, wykazywać inicjatywę wiec jest raczej zamknięta w sobie, przez co jest licznik zbliżeń nie wygląda jak twarz tapeciary każdego ranka, bo nie ma ciśnienia na kuszenie i pławienie się w komplementach, tylko bardziej skupia się na tym co może dać dziecku jako samotna-matka.

 

Co chcę przez to powiedzieć?

Ano to, że cały twój post ocieka nieprawdą z mojej perspektywy i przede wszystkim nie jest obiektywny. Poza tym, nie spotkałem jeszcze kobiety która by wyraziła się o swojej płci w pełni obiektywnie, więc niezbyt mnie to dziwi, ale spodziewałem się jakichś konkretnych argumentów na linii obrony kobiet, a tu to co zawsze...

 

Na koniec:

2 godziny temu, intestine_baalism napisał:

ale faktem jest, ze wybrany facet ma przewaznie raj na ziemi bo jestesmy tak skonstruowane, ze facetowi, ktorego same wybieramy, chetnie przychylimy nieba. 

 

1. Ortografia przed duże O. To taka baza =pozbycie się chaotyczności w mowie i w piśmie = nie lekceważenie zasad panujących na forum, stworzonego przez mężczyznę.

2. To ty uważasz że to jest fakt.

3. Raj na ziemi? Nie ma czegoś takiego, a już na pewno nie z kobietą, a ten cytat pokazuje jak bardzo bezpodstawnie ktoś się posądził o romans w pracy z której szybko się ulatniasz, ale od razu wchodzisz na forum i rozjeżdżasz mężczyzn. Naprawdę trudno mi uwierzyć, że tak wartościowa / prawa i dobra kobieta jak ty ma tak pod górkę, bo przecież my takich matek szukamy i szanujemy nadzwyczaj.

4. Tak czyli jak? Nie zauważyłaś że to forum rozbiera waszą konstrukcję na czynniki pierwsze i okazuje się że wiele części jest jednorazowych / nie do zregenerowania? Że pod opakowaniem nie ma części, które gwarantował producent? Że towar po okresie gwarancyjnym (a dla bystrych już przed), ulega zepsuciu i jest to podła forma kamuflażu wrodzonych defektów?

5. Wybieracie wy, aha... czyli kolejny akt dyskryminacji i dowód na uprzedmiotowienie mężczyzn to wasz wymysł - w takich chwilach jak ta - się cieszę, że możliwość edycji jest tylko przez 15 minut.

6. Chętnie przychylacie łona (jako wabika) a nie nieba. Coś ci się pomyliło. Wszystko co nam dajecie (prócz dzieci), mam też sam, będąc singlem.

 

Edytowane przez dyletant
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem świadkiem takich rozmów babskich, po alkoholu jeszcze.

 

Zawsze 1/3 - 1/2 uczestniczek łgała jak z nut.

Tzn - osobiście wiedziałem, że kłamią.

A na pewno nie wiedziałem wszystkiego.

 

Kłamały, lub nie mówiły wszystkiego. Na jedno wychodzi.

 

Zakładam, że spotkanie koleżankami i z dziećmi , przy herbatce (nie przy alku) wybiło poziom hipokryzji ponad sufit ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, intestine_baalism said:

Kolezanka, ktora w mlodosci pracowala jako modelka, miala trzech powaznych partnerow, z czego ostatni zostal jej mezem. Naprawde nie jest to jakis ewenement. 

 

 

I tutaj wyszło szydło z worka.

Pytanie: a ilu niepoważnych?

Bo Ci niepoważni się oczywiście nie liczą. Nie nie, no skąd. 

Do licznika się liczą Ci.. no właśnie, którzy? :D

Edytowane przez Vishkah
  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ci jakbyś miała męża a on by kochał się po pracy z nią (swoją byłą) tylko z tego powodu, że jest jego byłą?

Już tłumaczę. 

Wybiorę takiego, który mnie nie będzie zdradzał. A jak będzie, to nie będę obwiniała laski, która poszła z nim do łóżka. Tak, jak ostatnio mój kolega przeklinał na kochankę swojego ojca. A ja znam jego matkę, jest furiatką.  Jej mąż powiedział, że potrzebuje trzech dni dla siebie, bo musi sobie przemyśleć ich małżeństwo, a ona spakowała jego ciuchy w worki na śmieci i kazała wypierdalać. 

 

A inne kobiety nie mają tu akurat jakiegokolwiek znaczenia. 

7 minut temu, hogen napisał:

Dlaczego uważamy kobiety z kłamliwe i puszczalskie? Masz tu naoczny przykład typowej ku**y.

A mój były chłopak kim jest? I setka mężczyzn, która zdradza swoje żony albo idą do łóżka z zamężnymi kobietami? 

I ci, którzy chodzą na prostytutki?

 

Edytowane przez JudgeMe
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, JudgeMe napisał:

A mój były chłopak kim jest? I setka mężczyzn, którzy zdradzają swoje żony albo idą do łóżka z zamężnymi kobietami? 

I ci, którzy chodzą na prostytutki?

No i? Ty swojego rozumu nie masz, że robisz tak jak inny ludzie i masz ich zachowanie za wyznacznik swojego? Emocjonalnie to tylko koleżanko jesteś w podstawówce i długo jeszcze nie zdasz do kolejnej klasy.

 

Tak naprawdę piszesz totalne bzdury. Wmawiasz sobie i innym kłamstwa, a świadomie chciałabyś, aby ten facet rozstał się z żoną i był z Tobą. Tylko, że WY KOBIETY, już tak jesteście zbudowane, że gdyby do tego doszło, rzuciłabyś go, bo przestałby Cię nagle jarać, bo już nie trzeba by było gonić za króliczkiem. Jestem taka wspaniała. Dopięłam swego. Udowodniłam swoją wartość. Oby mnie tam na górze chronili przed takimi jak Ty...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, JudgeMe napisał:
15 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Ci jakbyś miała męża a on by kochał się po pracy z nią (swoją byłą) tylko z tego powodu, że jest jego byłą?

Już tłumaczę. 

Wybiorę takiego, który mnie nie będzie zdradzał

Ale na ten moment, wybierasz takiego, którego by Cię zdradzał - widzisz to?

Bo gdyby ten Pan Michał jeśli dobrze pamiętam, zechciał być znów z Tobą, to byś wzieła kogoś kto zdradza i kogoś kto mógłby Cię zdradzić skoro, zdradza swoją żonę notorycznie z Tobą. 

Dlatego ja tego nie pojmuję (tyle, że ja prosty chłop) bo dla mnie to trąci hipokryzją ale życzę Ci szczęścia i spotkania takiego, który nie będzie Cię zdradzał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, intestine_baalism napisał:

Jak tak pomysle to rozwiazlych kobiet wlasciwie nie znam. Szczerze powiedziawszy, po kolezance, ktora wczesnie urodzila, spodziewalam sie wiekszej ilosci na liczniku ale nie miala powodu, zeby klamac. Kolezanka, ktora w mlodosci pracowala jako modelka, miala trzech powaznych partnerow, z czego ostatni zostal jej mezem. Naprawde nie jest to jakis ewenement.

 

 

Moje koleżanka usprawiedliwiała swoje koleżanki, że te uprawiały seks ze starszymi gośćmi ale to Ci goście byli frajerami, bo myśleli, że one coś do nich czują, a one to robiły perfidnie.

 

 

Nie kur... Poważność gówno znaczy. To wy możecie przeboleć akt seksualny u partnera jeżeli nic nie czuł do partnerki. Większość facetów mniej by byłoby złych gdyby ich dziewczyna zauroczyła by się w innym facecie ale do niczego by nie doszło niż gdyby szmaciła się z kimś za naszymi plecami bez uczuć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz skarbie, ale Ty jesteś już stara (ale jara) i kompletnie oderwana od dzisiejszej rzeczywistości. Być może Ciebie ominęła ta choroba bo jesteś z innego pokolenia. Natomiast dziś, dziś ta choroba rozprzestrzeniła się w diametralnym tempie. Dziś to już nawet dziewczyny na wsi są gorsze od tych miastowych. O paniach z wielkiego miasta boję się wypowiadać. 

 

Wszystko fajnie, ale akurat dla kobiety korzystne jest jak najwcześniej wyjść za mąż.

 

3 godziny temu, intestine_baalism napisał:

Kobieta caly czas musiala uwazac, zeby jej nie przypieli latki puszczalskiej a jednoczesnie musiala w dosc mlodym wieku wyjsc za maz, nie majac zielonego pojecia co jej pasuje, co jej nie pasuje, czego chce. 

To jest dla mnie normalne zasady w zdrowym społeczeństwie.

Nie wiem czy wiesz, ale im więcej masz partnerow seksualnych tym mniejszą umiejętność tworzenia więzi z każdym kolejnym partnerem. Robiono nawet badania im więcej żona miała partnerów tym mniej była zadowolona ze swojego męża. Kolejna sprawa im więcej partnerów tym większy syf i możliwość zachorowania. 

 

To jest raz, a dwa:

Wy nigdy nie wiecie czego chcecie i co wam pasuje i po to jest wam facet.

 

To facet jest łowcą(słowa z książki) i to on musi się dowiedzieć jaka kobieta jest odpowiednia i jak wgl prowadzić związek i jak z kobietą rozmawiać bo on(my) tego nie potrafi. Mamy dwa razy mniejszy obszar w mózgu odpowiedzialny za komunikację.

 

Kobieta nie musi się niczego uczyć bo wzorce bierze z rodziny oraz także nie prowadzi relacji, nie podrywa facetów tylko czeka i selekcjonuje.

Ma się cenić i wybrać faceta z manierami i dobrymi zarobkami.

 

Prościej kobieta już w życiu nie może mieć.

Nawet pasztety dziś mają przystojniaków i rodziny. Więc każda potwora znajdzie swojego adoratora.

 

Do reszty się odniosę może jak wrócę z pracy.

 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, intestine_baalism napisał:

Wiek od 36 do 47.

  1. Pokolenie wychowywane jeszcze bez tinderów, badoo, spierdoliny medialnej.
  2. Jak to leciało z liczbą partnerów seksualnych u pań? Przygody się nie liczą, a po 3 razach się kasuje. I licznik bije od nowa. ;)

79754511-1063388214002545-41718946473558

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, intestine_baalism napisał:

. W wieku 21 lat zwiazalam sie z obcokrajowcem, wyjechalam do niego po studiach i przez bardzo dlugi czas staralam se przychylic mu nieba. Niestety bardziej niz mnie, kocha butelke alkoholu

Problem jest z Tobą, nie tylko z nim.

Jedziesz książkowym schematem.

Miałaś ojca alkoholika i teraz legniesz do alkoholików bo taki zapamiętałam wzór męski. Jeżeli widzisz, że ktoś chleje to go zselekcjonuj. Takie to ciężkie? Och biedne wy macie tak przekichane życie... Nic nie robicie z faceci pod nos podstawieni i jeszcze wybiera typ faceta, którym rzekomo gardzi księżniczka... Ile ty masz lat kobieto.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, benzoesan napisał:

 22-letnia dziewica zgłasza się. Zanim dostanę wiadro pomyj, to wiesz dlaczego ma się taki stan rzeczy? Bo jeśli jesteś zwykłą dziewczyną bez tego sławetnego instagrama, ba, nawet nie wrzucasz zdjęć na facebooka, nie odwiedzasz klubów, a do tego obracasz się w środowisku uczelnianym, gdzie większość kolegów co najwyżej chciałoby rozebrać Twój komputer, to masz raczej marne pole do popisu. Nie wiem, może ja mam pecha, bo na forum spotkałam się z opinią, że nawet największy pasztet ma pod oknem kolejkę chętnych. Ale może po prostu mam jeszcze za krótki warkocz, więc nie mają po czym się wspinać na drugie piętro.

Dla mnie jeżeli dziewczyna mało używa instagrama czy innych portali społecznościowych jest bardziej wartościowa, niż te, które instagram jest życiem. Ja też nie odwiedzam klubów, co nie znaczy, że siedzę w domu cały czas przed kompem.

Tak jak mówię, nie spotkałem jeszcze dziewicy, ani nie znam żadnej. :) I nawet gdy, dziewczyna okazywała się interesująca, coś tam miała do powiedzenia. To i tak miała min. tych 3 partnerów.

Jakoś w miejscach, których się pojawiam, nie spotykam jakoś dziewczyn. Ale przestało mnie to interesować, większe spełnienie mam w pasji i swoich zainteresowaniach. Każda i tak żyje życiem, dom, socjal media, imprezy. Tam owszem, można jakąś spotkać, tylko, że tam to nie jest mój target. A jak już się na jakiejś domówce pojawię, to zawsze uważnie obserwuję dziewczyny jak się zachowuje. I niestety jest dokładnie jak piszą chłopaki, co sam nie raz mogłem się przekonać na własnej skórze. Schemat goni schemat, no i jeszcze biali rycerze na dokładkę. Niekiedy to mi się z nich chce śmiać.

A moja pasja bardziej przyciąga dziewczyny, które potocznie nazywane są blacharami. Co już na wstępie u mnie je skreśla.

 

I tak się składa, że mnie nie krzywdziła żadna kobieta, ani ja żadnej nie wykorzystałem. Coraz bardziej doceniam to, że jestem sam.

Pamiętam jak niedawno usunąłem tindera, miałem jakieś pary, jedna do napisała pierwsza. Ale na drugi dzień usunąłem stamtąd konto. Poczułem niesamowitą ulgę. I nie chce mi się wracać do tego portalu. A najlepsze jest to, że pokochałem pracę nad sobą. :) Czy to siłownia, czy rozwój duchowy, czy poszukiwanie wiedzy o otaczającym mnie świecie, sprawia mi mi przyjemność. Chociaż praca nad sobą nie jest łatwa. A najlepsze jest to, że zrozumiałem, że wszystko co robię, to robię dla siebie. I nie dla kobiet, nie dla kogoś, tylko dla siebie.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.