Skocz do zawartości

Kobieta aranżuję spotkanie byłego z obecnym.


Rekomendowane odpowiedzi

Mam dla Was Bracia taka swoją historię, w zasadzie jest już ona bardzo stara, aczkolwiek myślę, że można sobie o niej trochę podyskutować. 

Tak więc, parę lat temu byłem z pewną kobietą, na początku tworzyliśmy relację opartą na fwb, potem to się przemieniło w normalny związek partnerski. Warto dodać, że 
byliśmy ze sobą na odległość.

Historia właściwa. Budzę się pewnego ranka u niej w mieszkaniu, ledwo jeszcze widząc na oczy dostaję przed twarz jej telefon z smsem, w którym widnieje informacja "jestem już pod Twoim blokiem"a nadawcą jest jej były. Pytam się co to ma znaczyć? A ona, że jej były przyjechał w odwiedziny i za 5 minut będzie w mieszkaniu. No ale jak się potem okazało, to nie były
to zwykłe odwiedziny, a zaaranżowana w całości przez nią sytuacja. Dlaczego wiem, że zaaranżowana? Ponieważ, jej były przyjechał w te odwiedziny na jej wyraźne życzenie, a 
konkretniej przywiózł jej rzeczy, które jeszcze u niego zalegały. Druga sprawa to fakt, że ja tez musiałem przyjechać do niej, przez co 2 dni wcześniej miałem od niej 
telefony, w których mi płakała jak to się źle nie czuję, że mnie potrzebuję i takie tam gadanie z dużym naciskiem na to, abym do niej przyjechał.

Samo to spotkanie nie było jakieś złe, wiadomo niekomfortowe, ale pretensję czy jakby inaczej to wszystko nazwać miałem wyłącznie do niej. Choć w pierwszej chwili miałem chęć się spakować i uciec, to zostałem i postanowiłem jednak zagrać z mniejszym bądź większym skutkiem jej na nosie. Na ile mi to wyszło to nie wiem. 

Na tym "spotkaniu" zacząłem po prostu rozmawiać z kolesiem, olewając ją całkowicie, a jak już się odezwałem do niej to bardziej w typie "zrób nam herbaty" albo coś takiego.
W końcu stwierdziłem, że nie przyjechałem tutaj po to, aby spędzać popołudnia z jej byłym, tylko z nią, więc próbowałem delikatnie spławić kolesia, kiedy zbliżała 
się pora obiadowa, powiedziałem do niej, żeby się ubierała bo chcę iść na miasto coś zjeść. I w zasadzie można by było powiedzieć, że tu powinien być koniec, ale nie!
Ona się spytała go czy chce iść z nami...tutaj już nie wiem czy zrobiła to celowo, czy zapytała z grzeczności, w każdym razie koleś się zgodził iść z nami.

No i wszystko zaczęło się od nowa. Dalszą część tego spotkania zamieniłem sobie trochę w zabawę, wybrałem specjalnie miejsce z żarciem, gdzie był tylko jeden typ jedzenia, 
i zamówiłem je od razu sobie i jej albo sobie ni z gruchy ni pietruchy gdzieś szedłem a oni za mną.
Było też tak, że np jak się gdzieś zatrzymywaliśmy, to się oddalałem tak, aby być w większej odległości od typa a wtedy ona lawirowała między nami, dosłownie biegała
ode mnie do niego i z powrotem, jak chciała coś powiedzieć czy po prostu zwrócić na siebie naszą uwagę.

Dla Was bracia to pewnie głupie i pewnie takie jest, ale wtedy mnie to bawiło. Jednak mimo wszystko, irytowała mnie ta sytuacja, bo nie po to przyjechałem, aby 
spędzić dzień z nieznanym mi człowiekiem, który był w dodatku jej byłym.
 

Także, Drodzy Bracia, zastanawiam się co można by w takiej sytuacji lepiej zrobić? Co Wy byście zrobili na moim miejscu? 

Z tego co miejsca w którym jestem dzisiaj, bym po prostu wtedy się spakował, podziękował za znajomość i wyszedł. Jednak wtedy tak nie uczyniłem. 
I zastanawiam się  też czy można jednak było zostać, ale zrobić coś inaczej, tak żeby wyjść z tego z "twarzą". 


 

  • Like 1
  • Haha 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A po co to roztrząsać? Głupia atencjuszka zaaranżowała sytuację mającą karmić jej ego. Pewnie miała nadzieję, że wyniknie z tego pojedynek o księżniczkę. 

Tak, jak napisałeś, najlepszym wtedy rozwiązaniem byłoby spakować się i wyjść. Panie zawsze pokazują jak je traktować - tylko my często nie rozumiemy tego tajemniczego sposobu komunikacji (czytaj: emocjonalnych gierek).

 

Swoją drogoą - destrukcyjna kobieta.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, OceanSpokojny napisał:

Było też tak, że np jak się gdzieś zatrzymywaliśmy, to się oddalałem tak, aby być w większej odległości od typa a wtedy ona lawirowała między nami, dosłownie biegała
ode mnie do niego i z powrotem, jak chciała coś powiedzieć czy po prostu zwrócić na siebie naszą uwagę.
 Co Wy byście zrobili na moim miejscu? 

W podkreślonym zdaniu ja nic nie zrozumiałem.

 

"Budzę się pewnego ranka u niej w mieszkaniu, ledwo jeszcze widząc na oczy dostaję przed twarz jej telefon z smsem, w którym widnieje informacja "jestem już pod Twoim blokiem"a nadawcą jest jej były" 

 

Takie postępowanie pani świadczy o wyjątkowym wręcz lekceważeniu wobec Ciebie z jej strony. To taki shit test level master. Jak dla mnie jest to dziwna historia. Kumpel kilka lat temu dość krótko był z panią, która jak się okazało, miała najlepszego przyjaciela w osobie byłego męża. Był to powód, dla którego ziomal jej podziękował za współpracę. A wracając do wątku. Ja bym skonsumował spokojnie obiad w towarzystwie panienki i jej byłego faceta, zapłacił za siebie tylko, poszedł i więcej nie wracał. Szkoda czasu. Co tu rozkminiać?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym zachowaniem dziewczyna pokazała, że nie ma do Ciebie za grosz szacunku.
Dobrze chciałeś zrobić - powinieneś chłopie wyjść z mieszkania po czym przestać się odzywać minimum 2-3 dni.

Jeśli chcesz dalej z nią być i taki związek Ci odpowiada to oznajmij pannie, że nie chcesz takich akcji z jej strony bo inaczej Ty rezygnujesz z tej relacji.

W dalszym ciągu tylko dziewczyna wie w jakim celu miało być to spotkanie. Wszystko już miała ustalonego co do tej konfrontacji z Toba i z byłym. Zareaguj teraz bo później może być już tylko gorzej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, OceanSpokojny napisał:

Także, Drodzy Bracia, zastanawiam się co można by w takiej sytuacji lepiej zrobić?

Zakładając, że nie miałeś ochoty na trójkąt mmf, ja na Twoim miejscu bym powiedział pani, że dziękuję za współpracę, spakował mandżur i się ulotnił.

2 godziny temu, Stefan Batory napisał:

Takie postępowanie pani świadczy o wyjątkowym wręcz lekceważeniu wobec Ciebie z jej strony. To taki shit test level master.

To nawet nie jest shit test ani lekceważenie, to jest zwykła chamówa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kochane kobietki nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać :D 

 

 Gdyby moja partnerka zaaranżowała ze mną tego typu sytuację, natychmiastowo stała by się BYŁĄ partnerką ;)  Nie można było wyjść z tej sytuacji z twarzą, jedynym słusznym rozwiązaniem jest natychmiastowe "kopnięcie w dupę" partnerki.

 

 

Bezcenna lekcja, jakże jednak upokarzająca !

 

Śmiechu warte.

  • Like 4
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, azagoth napisał:

Żartujesz, prawda? Napisz, że żartujesz.

Zle tam napisalem bo chodzilo mi oczywiscie o relacje na zasadzie bez zadnych zobowiazan. Rzeczywiscie tak nie wyglada zwiazek. Przy nastepnej nawet takiej akcji warto juz raczej zrezygnowac z relacji ,,seksu bez zobowiazan". Bo jeszcze kiedys sprowadzi bylego czy innego kolege.

Edytowane przez nowy00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cyrk na kółkach, rozbierzcie się jeszcze do naga i niech sobie was porówna.

 

Laski nie raz to mają tupet, już nic tu nie piszę bo to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie, idź w piss dół od tej baby i nawet się nie oglądaj.

9 minut temu, RENGERS napisał:

stała by się BYŁĄ partnerką

Jeszcze by dostała konkretną "zjebę" na dobranoc za takie zachowanie, bo to jest poniżej jakiejkolwiek godności. Jak można kurła umówić spotkanie z byłym i teraźniejszym facetem z premedytacją na tą samą godzinę i jeszcze sobie chodzić i rozmawiać o bożym świecie, a Ty i ten były to też takie dupy wołowe, trzeba było ją opieprzyć, że co to ona sobie myślała, że razem zamówimy pizzę i będziemy bigos jeść, wtf?

Laski normalnie, autentycznie wstydu nie mają...

 

Jedynym rozwiązaniem na taką lafiryndę to jest to by miała "dwóch byłych".

Masakra po prostu, masakra...ona na starcie Cię już nie szanuje....

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym momencie, kiedy bym się dowiedział, że "były" przychodzi w odwiedziny to bym nałożył buty i zapomniał o pańci. Grałeś, jak typowy cuckold w tej historii, zero asertywnej postawy. Laska bez szacunku do ciebie absolutnie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minut temu, nowy00 napisał:

Tym zachowaniem dziewczyna pokazała, że nie ma do Ciebie za grosz szacunku.

 

17 minut temu, RENGERS napisał:

 Nie można było wyjść z tej sytuacji z twarzą

1) Nie można do takiej sytuacji używać takich stwierdzeń. Jeśli ktoś ciebie źle traktuje to nie nie obniża to twojej pozycji.

2) Znam podobny przypadek - chodziło o sprowokowanie byłego żeby wrócił na kolanach.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, Adameo napisał:

 

1) Nie można do takiej sytuacji używać takich stwierdzeń. Jeśli ktoś ciebie źle traktuje to nie nie obniża to twojej pozycji.

 

Brak szacunku bo autor postu nie zapraszał na spotkanie we dwoje swojej byłej dziewczyny czy ewentualnie jakiejś innej koleżanki. Cały swój czas poświęcił jednej kobiecie. Myszką odwaliła niezła hamowe zapraszając swojego byłego chłopaka.

Edytowane przez nowy00
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cooo? Chłopie, ona ma coś z deklem, albo chciała zrobić z jednego z Was cuckolda :D

Tak czy inaczej po przyjeździe byłego powiedział, że nie lubię niedorozwiniętych kobiet z bagażem, dodał żeby sobie dokończyli co mają dokańczać i odszedł nigdy nie wracając. Co za chora akcja. Miej więcej szacunku do siebie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Początek zagrałeś dobrze, pokazałeś że masz jaja. Ja nawet zaproponowałbym herbatę, chwilę posiedział, następnie kolegę wyprosił jak również chciałeś zrobić. Wyjście na miasto świetny pomysł:) Ale po zaproponowaniu przez ex myszkę, że jej były idzie z nami. No cóż - poobserwowałbym ostatni raz swoją wybrankę, dotarł na miejsce, zamówiłbym sobie żarcie i

"muszę iść, bo zostawiłem żelazko na gazie"

A kochana myszka niech się bawi z byłym "aż jej spłynie makijaż" :)

 

Pokazała totalny brak szacunku do Ciebie. Co w głowie jej siedziało to nie wiem, ale pewnie dużo otrębów i jakaś jeszcze mniejsza myszka.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, OceanSpokojny napisał:

. Dalszą część tego spotkania zamieniłem sobie trochę w zabawę, wybrałem specjalnie miejsce z żarciem, gdzie był tylko jeden typ jedzenia, 
i zamówiłem je od razu sobie i jej albo sobie ni z gruchy ni pietruchy gdzieś szedłem a oni za mną.
 

Także, Drodzy Bracia, zastanawiam się co można by w takiej sytuacji lepiej zrobić? Co Wy byście zrobili na moim miejscu? 

Z tego co miejsca w którym jestem dzisiaj, bym po prostu wtedy się spakował, podziękował za znajomość i wyszedł. Jednak wtedy tak nie uczyniłem. 
I zastanawiam się  też czy można jednak było zostać, ale zrobić coś inaczej, tak żeby wyjść z tego z "twarzą". 


 

One są jak dzieci jednak. Zabawa i dostarczenie emocji. To  jest czasami okej ale moim zdaniem aby było wszystko tak jak trzeba należało jej powiedzieć po spędzeniu tak dnia , że nie życzysz sobie wiecej takich akcji i stawiania Cie w niezręcznej sytuacji. Jednym słowem nie foch ani nie  wypierdol na kopach, jak zasugerowano powyżej  ale porządny spokojny opierdol na osobności.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma sensu nawet rozpatrywać, jak gość się zachował, bo laska, która stawia człowieka w niekomfortowej sytuacji do niczego się nie nadaje. To jasne, jak słońce.

 

Skoro robi coś takiego, a nie mają żadnych zobowiązań to wyobraźcie sobie, co będzie dalej w takim "związku". Nagli znajomi z lat więziennych, choroby psychiczne w rodzinie, prośba o pożyczenie duże kasy, poręczenie kredytu, cokolwiek. Od razu, momentalnie się ucina, w tej samej chwili, jak się człowiek dowiaduje o kwasie.

 

Gościa zachowanie wpływa tylko na jego psychikę, a docelowo i tak nic nie zmienia, bo spotykał się z pojebaną pańcią. Zgoda na utratę godności jest wewnętrzna w tym i wielu przypadkach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że dziewczyna chciała zrobić pokazik jak to sobie dobrze radzi, jakiego ma teraz fajnego chłopaka (jakiś plus jest, chwaliła sie Tobą), utrzeć nosa byłemu, pokazać mu jak bardzo ma w niego wyjebane (zaproszenie na spacerek). Zostałeś wciągnięty w jej grę, w którą ja bym nie grał i usunął ją z dysku. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ej, ale to jest historyjka z dawnych lat, no i na dodatek z ex - a tu co drugi sypie poradami na poważnie xD

 

Ciekawe, i pouczające. Są laski w typie "a teraz walczcie o mnie".

Zastanawia mnie zawsze, czy to jest zawsze celowe, czy też to jest czasem taki instynkt jaskiniowy, jak nasze obczajanie tyłeczków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

14 godzin temu, OceanSpokojny napisał:

 

Także, Drodzy Bracia, zastanawiam się co można by w takiej sytuacji lepiej zrobić? Co Wy byście zrobili na moim miejscu? 

Z tego co miejsca w którym jestem dzisiaj, bym po prostu wtedy się spakował, podziękował za znajomość i wyszedł. Jednak wtedy tak nie uczyniłem. 
I zastanawiam się  też czy można jednak było zostać, ale zrobić coś inaczej, tak żeby wyjść z tego z "twarzą". 


 

Pytanie jest zadane w niewłaściwy sposób. To jak się zachowałeś ma 10x mniejsze znaczenie jak to dlaczego doszło do takiej sytuacji. 

Laska jest u Ciebie spalona, tu nie ma o czym dyskutować. Mnie zastanawia jak Ty się prowadziłeś z nią, że ona ma CZELNOŚĆ odstawiać taki cyrk? Proponuję się nad zastanowić. Jakie ma kurwa znaczenie czy zamówiłeś pizzę czy kebaba? No jakie? Żadne. Zresztą co Ciebie interesuje jak to odbiera jakaś głupia dupa, której już na 99% więcej nie zobaczysz w życiu, chyba że sam będziesz pajacował i łaził za nią. 

 

Chłopie, panna pokazała wobec ciebie zerowy poziom szacunku. Albo zachowujesz się jak pizda i/albo wybierasz jakieś pojebane laski. Nad tym się zastanów, bo to ma znaczenie na przyszłość. Co zaruchałeś to Twoje, czas iść dalej. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie się bardzo podobało Twoje podejście. Pokazałeś klasę, że masz dystans do tego typa i on nie stanowi dla Ciebie zagrożenia (pewność siebie). 

Więc nie osądzałbym, że zachowałeś się jak pizda... Gdybyś nią był, to płakałbyś do pani i skomlał: "co mi robisz!??" Jeszcze raz brawa za dystans i trzeźwość umysłu. I umiejętną dominację emocjonalną (to z wyborem restauracji, czy wyjściem wprzód tych dwóch ludzi).

 

Ja na Twoim miejscu bym się nie odzywał. Nie dlatego, że chcesz ją ukarać, a dlatego że laska nie ma przyzwoitości, wyczucia, taktu. A być może to podła gierka emocjonalna, mająca Cię upokorzyć i pokazać Ci, że jest inny samiec na "Twoim terytorium".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.