Skocz do zawartości

Panowie co począć?


Rekomendowane odpowiedzi

23 minutes ago, Nokates said:

Nie wiem czemu ale ciągle myślę o niej w sensie takim, że sobie w życiu nie poradzi, nie ma dokąd pójść gdy mnie zabraknie, jej matka mieszka w małym mieszkaniu i jest alkoholiczką a ich relacje nie są najlepsze. Nie chcę mieć dziewczyny na sumieniu.. 

Jesteś odpowiedzialny póki co wyłącznie za siebie, a na pewno nie za dorosłą wolną kobietę. Jak chcesz być dla niej św. Franciszkiem, to niemal na pewno skończysz jako jej sponsor, a dziewczyna jak nie panuje nad temperamentem to będzie ci się puszczać na prawo i lewo i pić na potęgę. Możesz oczywiście spróbować, ale masz jedno życie. Zastanów się, czy chcesz je zmarnować dla kogoś, kto tego nigdy nie doceni. I jak długo tak wytrzymasz - znasz ją. Wytrzymasz psychicznie "otwarty" związek - okejka, twoja sprawa. Pewnie i tak jak zaczniesz ją wkurwiać to pójdzie na inną gałąź, jeśli tylko taką znajdzie. Myślisz, że się za tobą obejrzy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stary, oblałeś shit-testa, kiedy powiedziała, że nie zmieni się, ani nie będzie "nad sobą pracować". Pamiętam jak mi jedna pasztetolini, pocisnęła: "wiesz, przy tobie nie muszę dbać, o to, jak wyglądam".

Czyli kastracja. Nie szanuje Cię jako Alfa-Czada-Badboy'a i wyczuła, że się nie zawiniesz, z tej relacji.

Pamiętasz film "Gorączka"?

Tam konkretni twardziele, co prawda przy końcu filmu przybeciakowali i to ich zgubiło. Ale do, tego czasu powtarzali hasło: "Nie miej nic, czego być nie zostawił, w ciągu 30 minut, kiedy zacznie się gorączka."

U Ciebie już się zaczęła, zwijaj mandżur. Ukryj się gdzieś, przyjrzyj się sytuacji z boku. 

Ul

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że macie rację, wydaje mi się, że w tym momencie nie ma wystarczająco odwagi na to, żeby mnie zdradzać, ogólnie jest bardzo strachliwa pomimo swoich żądz, poza tym ona wie, że Ci jej adoratorzy mają na celu ja tylko wyruchać i zostawić a wie, że gdy do tego dojdzie to na pewno od niej odejdę i wtedy skończy się jej bezpieczny facet który zawsze jej pomoże, w końcu tyle razy to robił to na pewno nigdy mnie nie zostawi... 

 

Obawiam się, że to jedyna rzecz która ja powstrzymuje. Gdyby któryś z nich dobrze sytuowany (lepszy ode mnie finansowo lub fizycznie) , zaczął ja zapewniać ze zrobi dla niej wszystko to raczej mogę tylko się domyślać co by zrobiła. 

Edytowane przez Nokates
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając to co napisałeś, widzę siebie i swoją ex. Jestem dość świeżo po rozstaniu, 2 miesiące. 

Gdybym swego czasu widział to co właśnie ty widzisz teraz, odszedłbym. To ja zostałem rzucony, po tym jak zacząłem zauważać jej coraz większe wady, moja ex przerzuciła się na innego dawce emocji.

Wspólne cechy:

2 godziny temu, Nokates napisał:

- Nie uprawia sportu

- Nie ma pasji

- przez pół roku studiowała po czym rzuciła szkoła bo jej się nie chciało 

- nie posiada prawa jazdy i raczej nie chce go robić, jak sama mówi, boi się. 

- Nie dba o siebie w takim zakresie jakim bym chciał żeby dbała. 

- Oczekuje zmian w życiu na lepsze, podróży nie dając od siebie nic więcej. 

- Wychowywana sama przez matkę 

- Nieporadna w wielu kwestiach (np: przed związkiem ze mną nie robiła żadnych zakupów przez internet gdyż uważała to za zbyt skomplikowane) 

- W młodości matka psychicznie na niej odreagowywała swoje życiowe porażki. 

- Nie ma żadnych znajomych oprócz dwóch kolezenek z którymi widzi się przez 2 godziny raz w roku i dwóch kolegów z którymi też ma tak częsty kontakt ale ich seksualnosc oceniłbym w okolicy 2 w skali od 1 do 10.

 

2 godziny temu, Nokates napisał:

No to teraz zalety:

- Seks jest dla niej ważny, bardziej niż dla mnie, raz dziennie musi być, jak nie ma go codziennie to się pyta czy coś jest nie tak, masturbuje się kilka razy dziennie, myślę że jest uzależniona od seksu

- jest bardzo czuła i opiekuńcza, poświęca mi dużo swojej uwagi i ogólnie rzecz biorąc dba o to czy mi nic nie brakuje. 

- Pomimo swojego lenistwa, jest inteligentna i błyskotliwa bardziej niż większość społeczeństwa. 

Zapewne znalazłoby się więcej wspólnych cech.

 

Czego mi brakuje? Seksu. Wydaje mi się, że jest to jedyna rzecz, którą taka kobieta może zaoferować. Ale czy warto dla samej przyjemności, skoro druga osoba ciągnie Cię w dół? Mojej ex się udało, upadłem dość mocno, straciłem przy niej bardzo wiele i w momencie kiedy najbardziej jej potrzebowałem - tak po prostu odeszła. Teraz gdy jestem sam, nareszcie mogę realizować swoje ambicje. Mogę powiedzieć, że na dobre mi wyszło, pomimo bólu i tęsknoty (przywiązanie robi swoje, szczególnie, że mój związek trwał 4 lata.)

Ja osobiście radzę uciekać:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NokatesTy już podjąłeś decyzję i przyszedłeś po ostatnie namaszczenie, czy chciałbyś aby ten związek trwał dalej, bo jednak w głębi serca kochasz swoją partnerkę, widzisz swoją przyszłość i szczęście u jej boku? :-) 

 

Lista minusów którą przedstawiłeś jest moim zdaniem trochę naciągnięta, bo przecież nie każdy musi być sportowcem. Rozumiem, chodzi Ci o to, że Twoja partnerka nie dba o siebie w takim stopniu jak Ty to robisz (jak Ty sobie życzysz!), ale faktycznie, bardzo jej to imputujesz. Czy naprawdę Twoja wymarzona dziewczyna musi mieć prawo jazdy? 

 

Tu nie o nią chodzi, tylko o Ciebie! Więc na tym się skupiam. Narracja jest taka, że kobieta jest tylko dodatkiem w Twoim życiu. Powiedziałbym raczej, że związek tworzą dwie niezależne osoby. To co ona mówi i robi jest kompletnie bez znaczenia. Jedna będzie bardziej szczera, druga mniej, chociaż widać, że Ta Twoja już jasno artykułuje co jej chodzi po głowie. To czy studiuje, czy rzuca studia nie powinno mieć żadnego wpływu na Twoje życie. Ona kieruje swoim życiem, a Ty swoim. Od Ciebie zależy jak będziesz ją wspierał, a jak ona Ciebie, jeśli Ci na tym zależy.

 

Mocno skupiłeś na niej swoją uwagę. Niczym rycerz postanowiłeś zbawić swoją królewnę. Załatwiłeś jej prace, wyciągnąłeś z długów. To już jest bardzo dużo. Stworzyłeś dużych rozmiarów dysharmonię w dawaniu i braniu. Jakby to wyglądało gdybyś tego nie robił? Ona zajęłaby się sobą, sama musiałaby poradzić sobie z długami, znaleźć pracę, ogarnąć się, postarać, wysilić i tak dalej, a gdyby tego nie zrobiła, to i tak znaleźlibyście się w tym samym miejscu co teraz. 

 

2 godziny temu, Nokates napisał:

Ogólnie niby niczego mi nie brakuje ale widząc inne kobiety na ulicy, gotuję się we mnie, pomimo udanego życia seksualnego mam ochotę na inne kobiety. Spowodowane raczej jest to tym, że moja kobieta ma niezadbane ciało i jak sam akt jest na duży plus tak jej wygląd i czucie jej do mnie nie przemawia. 

Podsumowując, w jakim celu w ogóle tworzyć związek?

 

Prawo odwzajemniania stanowi spoiwo dla wszelkich relacji międzyludzkich. Każdy z nas doświadczył jego siły, ale mało kto zdaje sobie sprawę z jego istnienia - jest tak powszechne, że zupełnie wymazaliśmy je z pola naszej świadomości. Prawo odwzajemniania polega na tym, że kto daje, ma także oczekiwania, natomiast ten, kto bierze, czuje się zobowiązany. W związku z oczekiwaniami i poczuciem zobowiązania rodzi się wymiana dawania i brania, ponieważ dawca i biorca w takiej relacji nie zaznają spokoju, dopóki biorca nie da, a dawca nie weźmie.

 

Dostając coś od kogoś, niezależnie w jakiej formie, tracimy wobec niego własną niezależność, gdyż pojawia się w nas nieprzyjemne uczucie zobowiązania i presji, którego pragniemy się pozbyć - odpłacając się. Innymi słowy czujemy, że jesteśmy coś winni dawcy. Z drugiej strony, dając coś komuś, lub robiąc coś dla kogoś, pojawia się w nas przyjemne uczucie satysfakcji i wolności od zobowiązania, jeżeli nic nie uzyskaliśmy w zamian. Dodatkowo wiąże się to w pewnej mierze z oczekiwaniem na odpłatę. Każdy w relacjach dąży właśnie do tego przyjemnego stanu

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając tę historię zastanawiam się jak bardzo nisko upadł szacunek mężczyzn do samych siebie czy sama męskość, aby przy ledwie trzech zaletach i aż kilkunastu wadach połączonych z opisanym zachowaniem, zastanawiać się co robić dalej, czy to ciągnąć, co z tego będzie i czy będzie cokolwiek. Siła tego niezbyt dużego otworu pomiędzy nogami kobiety jest przeogromna, aby mieć takie dylematy. Autorze szanuj się!!! Bardzo Cię o to proszę.

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Nokates napisał:

Przerabiałem to, przez chwilę się starała, zaczęła się uczyć jeździć, rzuciła palenie, kupiła jakies książki, zastanawiała się na jaki kurs pójść ale to wszystko trwało może z 2 tygodnie? I nic z tego nie wynikło. 

Na siłę nikogo nie zmienisz, przerabiałem podobny schemat i odpuściłem po 3 latach związku. Też się z tym długo borykałem bo nie chciałem jej ranić. Finalnie wyszło, że jestem nieczułym chujem, który nie docenia tego co ma :P

 

Zgadzam się z braćmi oraz samym sobą sprzed pół roku, Ty już decyzję podjąłeś i szukasz poparcia.

 

Poparcie udzielone. Kończ waść. :)

 

Życie jest za krótkie żeby się męczyć, czasami trzeba być samolubem i myśleć o swoich potrzebach. 

Nigdy nie znajdziesz idealnej partnerki ale fajnie gdyby chociaż te minusy były równoważone plusami, i mimo minusów chciałbyś w to inwestować.

W Twoim przypadku jasno widać, że oczekujesz dużo bo tyle też sobą reprezentujesz, a kobiety są nauczone że szukają kogoś wyżej i takiego partnera trzymają się kurczowo.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie macie dużo racji jak nie wszystko co piszecie jest prawdą, nie chodziło mi wcale o to, żeby przedstawić ja w negatywnym świetle, co do sportu racja, od dzieciaka jestem mega nastawiony na sport i uświadomiłem sobie, DZIĘKI WAM, że nie przeszkadza mi to, że ona nie ćwiczy tylko przeszkadzają mi wady fizyczne: jej zwisające w niektórych miejscach fragmenty skóry, jej wąsik do którego musi być zmuszana żeby go golić, jej skóra która jest szorstka i raczej niezbyt jędrna bardziej przypomina skórę 40 latki,?myślę że gdyby nie ćwiczyła a miałaby ładne ciało to kompletnie by mi to wisiało czy ćwiczy czy nie. Ma za to bardzo ładne oczy i fajnie się bzyka ale jestem pewny, że mi to nie wystarczy. Osobiście mam spore ambicje, chce się mocno rozwijać w pracy, awansować, niekoniecznie zarabiać duże pieniądze ale się spełniać, żyć zdrowo, uczę się języków. Więc oczekuje, że moja partnerka nie będzie osoba której musiałbym się wstydzić. Z resztą nawet moja rodzina źle zareagowała na nią. Zobaczyli dziwną skrytość, tiki nerwowe i odradzali mi związek z nią. Chciałbym, żeby kobieta była moja wizytówką. Wątpię aby to się udało z moją obecną partnerką. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Nokates napisał:

........ przeszkadza mi to, że ona nie ćwiczy tylko przeszkadzają mi wady fizyczne: jej zwisające w niektórych miejscach fragmenty skóry, jej wąsik do którego musi być zmuszana żeby go golić, jej skóra która jest szorstka i raczej niezbyt jędrna bardziej przypomina skórę 40 latki,?myślę że gdyby nie ćwiczyła a miałaby ładne cicialo. 

Może gdyby miała ładne ciało nie byłaby z Tobą. Zaczną się kręcić lepsze partie i nie będzie zmiłuj się. A tak na poważnie , widziały gały co brały. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze tematu  elegancko podsumowałeś sobie bilans, wyszedł mocno na niekorzyść pani, diagnoza ?

 

Rzuć ją !

 

Każda kobieta która była wychowywana tylko przez matkę to księżniczka, prędzej czy później wyjdzie na wierzch jej roszczeniowość.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Nokates napisał:

 

 

 

- Pracuje na poczcie, wcześniej w osiedlowym sklepie, nie ma żadnych ambicji zawodowych

- przez pół roku studiowała po czym rzuciła szkoła bo jej się nie chciało 

- jest czynnym palaczem, będąc ze mną zerwała z nałogiem po 1,5roku ale do niego powróciła, pali pół paczki dziennie

- zarabia ok 2,5 czasami do 3tys zł, prace załatwiłem jej ja

 

Z zarobkami to mocno przesadzasz 3tys to jest luksus, sam bym chciał tyle po studiach zarabiać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, amber99 napisał:

Z zarobkami to mocno przesadzasz 3tys to jest luksus, sam bym chciał tyle po studiach zarabiać.

Dla kobiety tak i nie uważam, że to mało tylko raczej ok, bardziej chodziło mi o to, że to ja załatwiłem jej tą pracę a gdyby nie ja pewnie byłaby bezrobotna A długi by jej rosły. Co do mężczyzny 3 tyś to bardzo mało. Moje 5 tyś w tym momencie dla mnie to minimum, żeby nie liczyć każdego grosza i coś oszczędzić. 

Edytowane przez Nokates
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jest, kasa się musi zgadzać. Jak kupić mieszkanie jeżeli nie masz bogatych starych czy mieszkania po dziadkach zarabiając 3k?

Wracając do tematu:
Kolego odpowiedź forum już znasz. Teraz wejrzyj w głąb siebie i zrób to co uznasz za stosowne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, orkest napisał:

@NokatesMasz jakiś kompleks mesjasza? W końcu usłyszysz od niej, że nigdy nie chciała i nie potrzebowała Twojej pomocy i żebyś, za przeproszeniem się od niej odpierdolił.

Spoko w trakcie kłótni pierwszej i jak narazie jedynej od początku już mi to powiedziała, gdy jej powiedziałem to co wam, że pomogłem jej wyjść na prostą to właśnie to mi powiedziala: że nigdy nie prosiła o moją pomoc i żebym się od niej odwalił. 

 

Ogólnie coś z tym kompleksem może być, wydaje mi się, że to kwestia wychowania. 

Edytowane przez Nokates
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, bassfreak napisał:

KURWA CZERWONE LAMPKI !!! na 99.9% ma borderline , to co zacytowałem wypisz wymaluj moja EX borderka.

RUN , RUN , RUN !

Nieprawda. 

Nie szafuj takimi tekstami, bo to rozpoznanie stawia konktetny fachowiec po osobistym kontakxie na paru sesjach. 

Na pewno nie stawia sie takiej diagnozy na postawie opisu w necie i na pewno nie robi tego randomowy typ bez doswiadczenia i wiedzy. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NokatesMoże nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale wywierasz na niej ogromną presję.

 

Kto bardziej zawinił w tym związku jest już bez znaczenia. Możecie się teraz licytować na różnice łajdactwa, tylko co to da? Ona zresztą jak będzie chciała, wmówi Tobie i sobie, że to była Twoja wina. Wasze drogi się roszeszły w pewnym momencie. Ty jesteś ambitny i wymagający, a ona. niekoniecznie... Ty jesteś z "dobrego domu", a ona, niekoniecznie... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, orkest napisał:

@NokatesMoże nie zdajesz sobie z tego sprawy, ale wywierasz na niej ogromną presję.

 

Kto bardziej zawinił w tym związku jest już bez znaczenia. Możecie się teraz licytować na różnice łajdactwa, tylko co to da? Ona zresztą jak będzie chciała, wmówi Tobie i sobie, że to była Twoja wina. Wasze drogi się roszeszły w pewnym momencie. Ty jesteś ambitny i wymagający, a ona. niekoniecznie... Ty jesteś z "dobrego domu", a ona, niekoniecznie... 

Myślę, że trafiłeś w sedno, to mezalians ale nie tylko finansowy. Wywieram na nią ogromną presję i zdaje sobie z tego sprawę bo liczę na to, że coś się zmieni ale to chyba niemożliwe. Jestem bardzo wymagający co do swojej osoby i przekładam te wymagania na inne osoby to prawda. Nie wiem czy to źle czy to dobrze ale tak po prostu mam, czasem odpuszczę żeby chwilę odpocząć ale później znowu napieram. Boli mnie tylko to, że faktycznie winie siebie za to jaki jestem i nie potrafię się z tym pogodzić a wiem, że przez to mój związek się rozpada bo ona nie spełnia MOICH oczekiwań. W sumie to niepotrzebnie się w ten związek pakowałem drugi raz bym tego nie zrobił ale szukałem plastra na poprzedni związek bo nie byłem JA dość silny, żeby poradzić sobie w samotności i w pewien sposób ją wykorzystałem żeby pomóc sobie a teraz gdy już ze mną jest dobrze ona idzie w odstawkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuść, meta i pewnie z matką na telefonie co chwila, pewnie już pomysł się rodzi jak zrobić dziecko i to bez Twojej wiedzy. ŻW więc jesteś wysportowany, młody, zdrowy, wojskowi też mają urok dla kobiet, daruj sobie. Podróże to duży problem, ja jak widzę zdjęcia w podróży to widzę koszty i koszty, raz przyzwyczajone do pewnego poziomu będą chciały już tylko więcej. Raz w roku? To za mało teraz 2 razy w roku za granicę itd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Bracie!

Ojojojojjjj się podziało widzę, nie martw się twoja historia nie jest tutaj jedyna a więc jedziemy :)
 

4 godziny temu, Nokates napisał:

Ostatnio rzuciła tekstem niby na żarty czy może mieć kochanków i jak może to ja mogę mieć kochanki ale żebym cały czas był jej partnerem. Ja odparłem jej na to, że w takiej sytuacji to ja co najwyżej mogę być jednym z tych twoich kochanków ale na pewno nie będziesz mieszkać ze mną i chodzić sobie do kochanków. Ona skwitowała to, żartobliwie, że tak to jej to nie odpowiada.

Sprawdziła tym na ile sobie może pozwolić, bo wie że już jesteś "zaklepany" i nawet jak odwali lipę to przyjdzie do Ciebie, popłacze na zawołanie, oczywiście będzie dobry seks, będą śniadanka, kawusie do łóżeczka itp.
Jak dla mnie wygląda to na końcówkę haju hormonalnego u niej, i zaczyna rozglądać się za nową gałęzią, sama nawet dała Ci to do zrozumienia że ma adoratorów nie tylko żeby Ci podnieść ciśnienie i się dowartościować ale właśnie sprawdzić ile jej wolno.

No bo w sumie pomyśl czy wcześniej twojej mysi wpadło by coś takiego do głowy?
Czy jak o tym mówiła miała wypieki na twarzy i oczy jej się szkliły?
Obserwuj ją w wnikliwie.

Zgodzę się z braćmi i popieram to żebyś Ty wykonał pierwszy ruch i to zakończył bo i tak na sam koniec będziesz tym złym, aczkolwiek poobserwuj sobie jeszcze trochę.
Gdzieś tam w środku Ciebie dobrze wiesz, czujesz że coś jest nie tak bo obraz który wyidealizowałeś w swojej głowie kłóci się z tym co się dzieje, na dokładkę seks którego używa na Tobie wywiera takie reakcje a nie inne.

Do tego tak jak już bracia wspomnieli, poczułeś że jesteś w misji żeby ją zbawić, nie miej sobie tego za złe, twoje zamiary są na pewno dobre, ale zapewniam Cię że jakich byś książek nie wyciągnął, poparł to opracowaniami, produkował się nad tym przez X czasu, nie zmienisz jej bo ona wie swoje i tyle, ma świadomość w jakiej Ty sytuacji emocjonalnej jesteś i w jakim ona jest miejscu.

Jak dla mnie wygląda to na początek końca, z tym że zależy to od Ciebie jak to rozegrasz.
Pozdrawiam!
PS:Niech nie zabraknie Ci mocy w finale żeby zrobić krótkie i szybkie cięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Nokates napisał:

No to teraz zalety:

- Seks jest dla niej ważny, bardziej niż dla mnie, raz dziennie musi być, jak nie ma go codziennie to się pyta czy coś jest nie tak, masturbuje się kilka razy dziennie, myślę że jest uzależniona od seksu

- jest bardzo czuła i opiekuńcza, poświęca mi dużo swojej uwagi i ogólnie rzecz biorąc dba o to czy mi nic nie brakuje.

Seks przywiązuje, więc te dwie rzeczy można podciągnąć pod to, że dba, żebyś jej nie spierdolił.

Ba nawet bym powiedział, że może uzależniać. Jeżeli sam seks potrafi wpłynąć na to, że wszystkie twoje potrzeby są

zaspokojone, to pierwsza lepsza kobieta, która Cię omota łóżkiem, będzie miała nad tobą władze..

4 godziny temu, Nokates napisał:

- Pomimo swojego lenistwa, jest inteligentna i błyskotliwa bardziej niż większość społeczeństwa. 

Czyny, nie słowa.. Za powyższego opisu wad, wygląda, że ta jej inteligencja nie przekłada się jakoś na inteligentne działanie..

Poza tym, pytanie ile w tej inteligencji jest "kamuflażu". Moja była, ale też wiele dziewczyna zauważyłem lubi "pobłyszczeć intelektualnie",

czasem powtarzając zasłyszane "mądre rzeczy". Czasem wymaga dłuższego czasu i znajomości tematu, żeby wyłapać, że taka

osoba czasem nie wie, o czym mówi.. Spotkałem parę takich osób i zazwyczaj wystarczało poczekać trochę, żeby zobaczyć jak same się zaorają..

Oczywiście nie twierdze, że tak jest w jej przypadku, ale też czasem jest tak, że odbiera się spryt jako inteligencje..

A ta twoja wygląda, że ma trochę sprytu.. więc był bym ostrożny..

4 godziny temu, Nokates napisał:

Ostatnimi czasy ciągle mówi o tym, że ktoś u niej w pracy ja zagaduje, zaprasza na kawę i, że ma swoich adoratorów co jest prawda bo sam byłem tego świadkiem

Nie możesz tego brać jako czynnik decyzyjny. Jest młoda i w miarę atrakcyjna, więc są goście, co by ją przelecieli.. no i co z tego? Tak jest w przypadku każdej minimalnie atrakcyjnej kobiety.

Też jest tak, że kobiety często mylą zainteresowanie seksualne z tym, że taki facet by chciał się potencjalnie z nią związać. W praktyce liczba potencjalnych facetów "do związku" jest

drastycznie mniejsza iż pula facetów, którzy by ją chcieli tylko przelecieć.. no już takie życie :) Jeśli nie jest tego świadoma, to może skończyć na lodzie..

Hehe, "skończyć na lodzie" .. jakie to dwuznaczne :)

44 minuty temu, Nokates napisał:

Myślę, że trafiłeś w sedno, to mezalians ale nie tylko finansowy. Wywieram na nią ogromną presję i zdaje sobie z tego sprawę bo liczę na to, że coś się zmieni ale to chyba niemożliwe. Jestem bardzo wymagający co do swojej osoby i przekładam te wymagania na inne osoby to prawda.

Jeśli od siebie wymagasz bardzo dużo, a jesteś z osobą, która od siebie nie wymaga prawie nic, to wydaje mi się, że skazany będziesz na relacje "pasożytniczą", co już

trochę zaczyna się materializować..

Obecnie jesteście razem i masz seksu pod dostatkiem, ale pytanie jak to wszystko rzutuje na taką średnio-terminową przyszłość, powiedzmy najbliższe 15lat..

Czy będzie coraz lepiej, czy może coraz gorzej, musisz sobie sam na to pytanie odpowiedzieć, ja myślę, że znam odpowiedź..

Edytowane przez StatusQuo
  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Nokates napisał:

Dla kobiety tak i nie uważam, że to mało tylko raczej ok, bardziej chodziło mi o to, że to ja załatwiłem jej tą pracę a gdyby nie ja pewnie byłaby bezrobotna A długi by jej rosły. Co do mężczyzny 3 tyś to bardzo mało. Moje 5 tyś w tym momencie dla mnie to minimum, żeby nie liczyć każdego grosza i coś oszczędzić. 

Moja siostra księgowa 2500 szwagier 4000 i kredyt na mieszkanie w wawie za 400tys na 30 lat i gówniak w drodze. A tobie mało 5tys to ja nie wiem co ty z nimi robisz? Widze ze dla niektórych to odbra pensja 15tys

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla dokładniejszego zbadania twojej sytuacji przetasujmy karty.

 

Wypada kara SEX którą zabieramy co zostaje? Jenda para ( dwa plusy ). Chcesz grać dalej z kartami które zostały? Mi jak nie pasuje rozdanie to NIE gram.

 

Problemem jest to że trzyma Cię seks tak byś bardziej racjonalnie na to wszystko spojrzał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.