Skocz do zawartości

Dlaczego one zazdroszczą nam Penisa.


Rekomendowane odpowiedzi

  Dawno zauważyłem że moja zazdrości mi że jestem mężczyzną.

 

Mam fiuta i to ja rządzę. Nie koniecznie mam ostatnie zdanie, ale to ja potrafię huknąć jak coś nie pasi.

 

Zazdrości mi że mam łatwiej. Zazdrości mi intelektu i logicznego myślenia. Zazdrości mi orientacji w terenie, umiejetności kierowania samochodem, wiele jest takich zazdrości.

 

Jednocześnie, za Chiny nie przyzna mi racji na jakimkolwiek polu. Zawsze jestem ten gorszy.

 

A tak naprawdę (ona zdaje sobie z tego sprawę) Jestem dla niej opoką. Idę zawsze przed nią

i niweluję wszelkie przeciwności.

 

Brak tylko wdzięczności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednocześnie, za Chiny nie przyzna mi racji na jakimkolwiek polu. Zawsze jestem ten gorszy.

 

 

Mało umie, dużo ci zazdrości, ale uważa się za lepszą. To tylko świadczy o ich płytkim umyśle.

 

Brak tylko wdzięczności.

 

 

I nie będzie wdzięczności. Nigdy. Jedynie pretensje, że za mało, że źle i tak dalej. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To niech sobie doklei. I przeniesie szafę na drugie piętro. I rywalizuje  jako ''facet'' o pracę biurową z babami, których jedyną umiejetnością jest świecenie dupą. Tak, rzeczywiście facet ma lepiej.

 

Jak bedzie pyszczyć-powiedz, że nie Twoja wina, że powstało takie cuś z żebra adamowego, co wężowi namówić się dało-a od tego raj ród ludzki utracił.

Edytowane przez AdrianoPeruggio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To niech sobie doklei. I przeniesie szafę na drugie piętro. I rywalizuje  jako ''facet'' o pracę biurową z babami, których jedyną umiejetnością jest świecenie dupą. Tak, rzeczywiście facet ma lepiej.

 

Jak bedzie pyszczyć-powiedz, że nie Twoja wina, że powstało takie cuś z żebra adamowego, co wężowi namówić się dało-a od tego raj ród ludzki utracił.

 

E tam szafę - no chyba że rozdzielczą :D  (rozdzielnica elektryczna)

Niech rozbierze głowice silnika w (dieslu) i zdemontuje turbinę :D, następnie wymieni uszczelkę i dokręci głowicę z odpowiednim momentem (dynamometr).

Jak na końcu zaprogramuje wtryski i zoptymalizuje ich działanie + pousuwa wszystkie błedy z ECU - to Brachy, idę na kolanach do Kostaryki :lol: .

P.S. Zapomniałem o ustawieniu zaworów :P

Edytowane przez SledgeHammer
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony proponuję, żeby zdemontowała własnoręcznie przenośnik ziarnowy w Bizonie Z056 oraz wymieniła łożyska na wale korbowym wytrząsacza klawiszowego. Ciekawe, czy nadal będą się czuć lepsze. :P

 

Zazdrości mi że mam łatwiej.

 

 

One mają łatwiej. Na świecie jest cała armia rycerzy, gotowych dać im za darmo wszystko bez mrugnięcia okiem. 

Wiele z nich nie musi pracować ani się starać w żadnej dziedzinie życia. Starczy, że są, a rycerstwo mknie przez gościńce ku uciesze łaskawej pani. 

 

No ale jak to baba, co by nie było, musi narzekać. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ze swojej strony proponuję, żeby zdemontowała własnoręcznie przenośnik ziarnowy w Bizonie Z056 oraz wymieniła łożyska na wale korbowym wytrząsacza klawiszowego.

 

 

Wiele w życiu maszyn i urządzeń naprawiałem, ale w rolnictwie jestem cienki.

Przebiłeś mnie po stokroć :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety nie zazdroszczą penisa, bo penisów mogą mieć na pęczki ;)

 

 

Zazdrości mi że mam łatwiej. Zazdrości mi intelektu i logicznego myślenia. Zazdrości mi orientacji w terenie, umiejetności kierowania samochodem, wiele jest takich zazdrości.

 

Jednocześnie, za Chiny nie przyzna mi racji na jakimkolwiek polu. Zawsze jestem ten gorszy.

 

A tak naprawdę (ona zdaje sobie z tego sprawę) Jestem dla niej opoką. Idę zawsze przed nią

i niweluję wszelkie przeciwności.

 

Brak tylko wdzięczności.

 

Moim zdaniem brak wdzięczności wynika z tego, że zazdrość jest z natury uczuciem destrukcyjnym, niszczącym. Zazdrość rodzi się z lęku, wywołuje frustrację i niechęć a nie działa motywująco. Wdzięcznośc jest możliwa wtedy, kiedy mamy świadomość, że to, iż jest ktoś od nas "lepszy", skłania nas do dorównania mu poprzez naukę, samorozwój, naśladowanie.

 

Na zasadzie przeciwieństwa można wyróżnić dwie ścieżki w życiu człowieka:

 

Zazdrość => destrukcja => brak wdzięczności

 

Pragnienie lepszego => budowanie => wdzięczność

 

Wszystko zależy więc od wyboru tej właściwej.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adolf a ja myślę, że nie ma czego zazdrościć.

 

Tak obserwując, a żyje w nie w imaginowanej rzeczywistości jaką mi się próbuje wcisnąć, to nie  zazdroszczę odpowiedzialności jaka ciąży na mężczyznach, zakresu tej odpowiedzialności, ciągnięcia tego całego kieratu, zmęczenia, ciężkiej pracy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nam nie zazdroszczą to tylko pozory. Chcą mieć dobrze, wygodnie to one mają być całe życie adorowane ( w ich przekonaniu) i to my o nie zabiegamy nie odwrotnie. Po co mają sobie zawracać głowę naprawą samochodu, osadzaniem łożyska na wale (pewnie tocznego), czy innym silnikiem jonowymi na ksenon skoro można żyć wygodnie i wymagać zapewnienia tej wygody od mężczyzn. Gdyby było odwrotnie to prawdopodobnie dalej biegali byśmy z dzidą po łące. Oczywiście nie chodzi mi „lepszość” jednej płci nad drugą bo obydwoje jesteśmy sobie niezbędni.

 

Może jednak spodkamy w życiu i taką z którą bez przeszkód można biędzie podyskutować o wpływie dylatacji czasu na podróże kosmiczne ;) haha

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak się zastanawiam, na ile pogarda okazywana mężczyznom jest kobiecym wentylem bezpieczeństwa dla nadmiaru ciśnienia, które doprowadziłoby do eksplozji niszczącej pieczołowicie budowaną świątynię, szlachetnej samej siebie. Wyjątkowo często dociera do mnie fakt, iż kobiety mało że mają fałszywe wyobrażenie o facetach, ich rozterkach, pasjach, motywacjach czy przemyśleniach, to co więcej - pielęgnują je i w ogóle nie interesują się prawdą, poza zachowaniem pozorów nią zainteresowania. Nie mają nawet zamiaru w to wnikać. I nie mówię tu o tzw. tępych dzidach, ale o kobietach pozornie na poziomie (czyt.: za takie się uważające). Ale jak mawia moja blondi, jesteśmy jak dwa odrębne gatunki, dziwnym trafem potrafiące się krzyżować i wydawać na świat płodne potomstwo.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobiety nie zazdroszczą penisów.

 

Kobiety mają legion usłużnych penisów na każde ich żądanie, owe cienkie fiutki stoją kornie ze zgiętymi karkami

w postawie 'słucham i służę' - i są gotowe na każde skinienie paluszka Pani zrobić co ona każe.

Za mglistą obietnicę, nawet nie wypowiedzianą tylko rojącą się gdzieś pod kopułami cienkich fiutków wizję

dorwania się do 'miodku' owej Pani.

 

Cienkie fiutki nie wiedzą tylko jednego - coś co Pani ma na skinienie wypielęgnowanego paluszka równie wypielęgnowanej

dłoni - ma dla niej zerową wartość. Ze-ro-wą. Bo to coś co się jej należy oraz będące słusznie, a jakże!, okazywanym hołdem

jej zajefajności. Znaczy się - się należy.

 

Wartość ma jedynie to CO JEST POZA JEJ ZASIĘGIEM ! Tu dostaje zwarcia styków, dlaczego jeden z penisów nie skacze tak

jak ona wskaże, więc dochodzi do często błędnego ale jedynego 'logicznego' dla niej wyobrażenie - bo to SuperPenis, który jak

nic jest tak wysoko w klasyfikacji penisów, że aż bije z niego miks arogancji i pewności siebie. A skoro to SuperPenis, to ona

jest jego warta! Więc ona już się postara, by go mieć! Ponowny miks miłości własnego, nadętego poczucia wartości i ambicji.

 

 

Miej wyj__ne a będzie ci dane - w tej prostej, ulicznej maksymie kryje się żyła złota życiowej prawdy.

 

A wnerw ogólnie na mężczyzn wynika z faktu uświadomienia sobie kobiety, że nie wszystko jest w stanie zrobić sama. I o ile

dokąd młoda i względnie atrakcyjna - może sobie paluszkiem na skinienie zarządzać legionem orbiterów-narzędzi, tak później

już za wykonywanie pewnych rzeczy musi płacić. Sama sobą czy nawet faktycznie pieniędzmi - a to już uderza i boli w ego kobiety.

To tak jak z powiedzeniem: kobieta wstydzi się dwóch rzeczy: gdy oddaje się mężczyźnie pierwszy raz w życiu i później gdy pierwszy raz

w życiu musi za to zapłacić.

 

S.

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.To tak jak z powiedzeniem: kobieta wstydzi się dwóch rzeczy: gdy oddaje się mężczyźnie pierwszy raz w życiu i później gdy pierwszy raz

w życiu musi za to zapłacić.

 

S.

 

Nie wiem skąd ty te teksty bierzesz, i mnie to nie interesuje ale źródła nie odcinaj :lol:

 

 

Kobiety nie zazdroszczą penisa, bo penisów mogą mieć na pęczki ;)

 

MiJa, znowu cię na żarty wzięło :lol:

Czy to takie 'myślenie życzeniowe" młodej Milfy (napisałem młodej) :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

MiJa, znowu cię na żarty wzięło :lol:

Czy to takie 'myślenie życzeniowe" młodej Milfy (napisałem młodej) :lol:

 

To nie żarty. Przecież wiesz, że "baba bez bolca dostaje p.....a". Już z @Redem mnie zdiagnozowaliście :P

 

 

Wyjątkowo często dociera do mnie fakt, iż kobiety mało że mają fałszywe wyobrażenie o facetach, ich rozterkach, pasjach, motywacjach czy przemyśleniach, to co więcej - pielęgnują je i w ogóle nie interesują się prawdą, poza zachowaniem pozorów nią zainteresowania.

 

To jest właśnie postrzeganie człowieka jako zbiór zasobów materialnych i niematerialnych. Pozorne zainteresowanie prawdą wynika z chęci "dobrania" się do tych zasobów.

 

 

A wnerw ogólnie na mężczyzn wynika z faktu uświadomienia sobie kobiety, że nie wszystko jest w stanie zrobić sama. I o ile

dokąd młoda i względnie atrakcyjna - może sobie paluszkiem na skinienie zarządzać legionem orbiterów-narzędzi, tak później

już za wykonywanie pewnych rzeczy musi płacić. Sama sobą czy nawet faktycznie pieniędzmi - a to już uderza i boli w ego kobiety.

To tak jak z powiedzeniem: kobieta wstydzi się dwóch rzeczy: gdy oddaje się mężczyźnie pierwszy raz w życiu i później gdy pierwszy raz

w życiu musi za to zapłacić.

 

Dlatego narodził się feminizm. W miarę zachodzących zmian społecznych i postępu kobiety uświadomiły sobie, że nie wszystko są w stanie zrobić same. Nie chodziło o zrównanie praw mężczyzn i kobiet tylko o zastąpienie czymś ciężkostrawnego słowa: "kobiece wygodnictwo". Dzięki temu wszystkie silne, niezależne kobiety mogą dzisiaj swobodnie korzystać z zasobów i pomocy mężczyzn i nikt nie powie, że robią to dlatego, że nie są samowystarczalne.

P.S. Pojęcie SuperPenis - nie skaczący jak dziewoja wskaże - mistrzostwo świata :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.