Adams Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 3 godziny temu, Hatmehit napisał: Pozostawienie nazwiska rodowego to przede wszystkim szacunek do swego ojca Dawniej polskie kobiety ze sfer ciut lepszych niż gmin często nawet nazwiska męża nie dodawały, choć był na tym samym poziomie, co jej familia. Pozostawały przy swoim Z szacunku do ojca pozostawały przy nazwisku matki? No bo wnioskuję, że matka również nie zmieniła nazwiska wychodząc za mąż... Ciekawa teoria. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 13 hours ago, sol said: Ta moda na dwuczłonowe IMHO przyszła stąd, że panie, które uprawiały zawód gdzie ich nazwisko stało się już swoistą renomą Prościej - doktorat wystawiany jest na konkretne nazwisko, i tego jak na razie zmienić się nie da. Stąd, gdy Pani Lekarka chce wyjść za mąż, z reguły zostawia nazwisko panieńskie by nie mieć problemów z przedstawianiem dyplomu. Niezależnie czy ma renomę, czy jeszcze studiuje. A że zrobiło się to później modne, to już inny temat. 14 hours ago, Brat Jan said: Dziwnie wyglądałoby, gdyby ojciec nazywał się inaczej niż jego dzieci Jeden z moich kumpli z młodości miał nazwisko po ojcu, jego matka miała nazwisko po mężu, a jej drugi mąż pozostał przy swoim. 14 hours ago, Brat Jan said: W naszym kraju chyba nie można mieć 3 "członków"? W Polsce nie jest to generalnie dozwolone, ale jest obejście pozwalające na takie wybryki - chociaż ja się z tym nie spotkałem. 14 hours ago, asasu said: No i wracając do meritum z czego wynika to „parcie”? Pytanie skomplikowane. Dla mnie - miałbym to w poważaniu, bo to wybór Pani (zresztą jedyne poważne kandydatki już miały doktoraty, lub robiły je). Natomiast byłoby mi miło, gdyby Pani sama podjęła decyzję o "przejściu do mojego rodu". 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 Pewnie dla poczucia, że partnerka faktycznie jest "jego". Nie w negatywnym sensie, ale mój partner lubi mówić do mnie per "moje kochanie", ”moja dziewczyno", także myślę, że faceci lubia czuć, że kobieta faktycznie jest tylko jego wybranka, a nazwisko jest tego uwieńczeniem, symbolem, że są rodziną, a on jest głową tej rodziny, dlatego żona przejmuje też je po nim. To tylko symbol, ale wydaje mi się, że małe rzeczy nieraz mają duże znaczenie. Niemniej jednak ja swoje chyba zostawię i dodam drugie, dlatego że zwyczajnie lubię swoje nazwisko, chyba dlatego że kończy się na -ska i ładnie brzmi, a i tak nazwisko męża będzie dodane, więc nie widzę w tym problemu, a co inni i tym myślą w sumie niewiele mnie obchodzi, tylko zdanie mojego faceta, ale nie sądzę żeby to był dla niego problem. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thyr Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 18 minut temu, Natii napisał: Niemniej jednak ja swoje chyba zostawię i dodam drugie, dlatego że zwyczajnie lubię swoje nazwisko, chyba dlatego że kończy się na -ska i ładnie brzmi, a i tak nazwisko męża będzie dodane, więc nie widzę w tym problemu, a co inni i tym myślą w sumie niewiele mnie obchodzi, tylko zdanie mojego faceta, ale nie sądzę żeby to był dla niego problem. Najdluzsze zdanie wielokrotnie zlozone ( 7 przecinkow wow ).? Ostatnie stwierdzenie wiele mowi jak bardzo liczysz sie z jego opinia . 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 1 minutę temu, thyr napisał: Najdluzsze zdanie wielokrotnie zlozone ( 7 przecinkow wow ).? Ostatnie stwierdzenie wiele mowi jak bardzo liczysz sie z jego opinia . No widzisz, lubię długie nazwiska, więc i pewnie dlatego zdania wielokrotnie złożone, wow dopiero teraz dzięki Tobie sobie to uświadomiłam, dzięki ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thyr Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 Teraz, Natii napisał: No widzisz, lubię długie nazwiska, więc i pewnie dlatego zdania wielokrotnie złożone, wow dopiero teraz dzięki Tobie sobie to uświadomiłam, dzięki ? Dopisz tam jeszcze kilku orbiterow zaoszczedzisz w przyszlosci na zmianie dokumentow . 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
fikakowo Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 12 godzin temu, Lalkaa napisał: Żeniłeś się? Jak bierzesz ślub cywilny wypełniasz papiery w których musisz napisać jakie będzie nosić nazwisko żona, mąż i dzieci zrodzone ze związku. To było w poprzednim poście. To wypełniasz przed ślubem. Urząd się nie będzie pieprzyć i zastanawiać po urodzeniu nagle matka będzie nagle chciała inne nazwisko. Wszystko ustalasz przed ślubem. To jest tzw. oświadczenie o tym, jakie nazwiska po ślubie będą nosić małżonkowie jak i dzieci. A co jak nie będzie kompromisu przy wypełnianiu tych papierków w sprawie nazwiska dziecka. To też nic nie da jeśli nie będzie zgody kobiety. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Natii Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 4 minuty temu, thyr napisał: Dopisz tam jeszcze kilku orbiterow zaoszczedzisz w przyszlosci na zmianie dokumentow . Ok, dopiszę, ale było ich tyłu, że najpierw muszę sobie przypomnieć ich nazwiska bo nie pamiętam W koncu muszę potwierdzić, że wszystkie kobiety w dwuczłonowymi nazwiskami są pierdolnięte Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser80 Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 4 minuty temu, fikakowo napisał: A co jak nie będzie kompromisu przy wypełnianiu tych papierków w sprawie nazwiska dziecka. To też nic nie da jeśli nie będzie zgody kobiety. Tak jak i nie będzie zgody mężczyzny to nic nie wpiszą. Oświadczenia składają razem przecież w USC 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Obliteraror Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 Przekonanie, że dwuczłonowe nazwisko przyczyni się w jakimś stopniu do porażki małżeńskiej jest podobne do przekonania, że ślub kościelny zagwarantuje brak przyszłego rozwodu : )) 7 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 Godzinę temu, fikakowo napisał: A co jak nie będzie kompromisu przy wypełnianiu tych papierków w sprawie nazwiska dziecka. To też nic nie da jeśli nie będzie zgody kobiety. Jak nie wypełnisz nie bierzesz ślubu więc coś wpisać trzeba. Nie wpiszą, nie oddadzą nie wezmą ślubu. Niech ustalą wcześniej albo niech może go nie biorą jeśli pułki co nie umieją się dogadać w takich sprawach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szalony Koń Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 5 godzin temu, Amperka napisał: A co do śmiesznych nazwisk, to mąż mi opowiadał, że miał w klasie dziewczynę o nazwisku Fiut. I na którymś spotkaniu klasowym pani zasugerowała ojcu tejże dziewczyny, że może przemyśleliby zmianę nazwiska. Na co ojciec wstał i z emfazą wypowiedział "Mój dziadek był Fiut, ja jestem Fiut i moja córka będzie Fiut". Fiut to znana krakowska grupa rodzin. Profesor Fiut na AGH kiedy się przedstawia nowym studentom, to jeszcze na tablicy nazwisko pisze, żeby nie było żadnych wątpliwości. A że w Krakówku jeśli ktoś tylko jest pociotkiem profesora jakiegoś, albo z jakiegoś rodu, to trąbi o tem wszem i wobec, to nie ma opcji, by jakikolwiek Fiut zmienił nazwisko. Prędzej Czartoryskich na zmianę nazwiska namówisz. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Amperka Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 14 minut temu, Szalony Koń napisał: A że w Krakówku jeśli ktoś tylko jest pociotkiem profesora jakiegoś, albo z jakiegoś rodu, to trąbi o tem wszem i wobec, to nie ma opcji, by jakikolwiek Fiut zmienił nazwisko. Prędzej Czartoryskich na zmianę nazwiska namówisz. Tak jest właśnie. Jakbyś tu był, Szalony Koniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Margrabia.von.Ansbach Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 (edytowane) Proponowałem małżonce podwójne. W USC przy urzędniczce. Nie chciała bo uznała, że przyjmie moje. Będzie się krócej podpisywała. Sama urzędniczka była zaskoczona. Bo nieczęsto mąż namawia żonę na podwójne. Coraz częściej widuję u kobiet nazwiska dwuczłonowe. Panieńskie, rodowe + męża. U prawniczek czy lekarek to już standard. Chodzi o bycie dalej "rozpoznawaną" po zawarciu małżeństwa. Jeśli wyrobiła sobie dobra opinię o sobie pod nazwiskiem panieńskim. I to jest ok. Natomiast cały czas promilem są podwójne nazwiska dzieci z małżeństwa. Bezapelacyjnie przeważa nazwisko męża. Edytowane 2 Października 2020 przez Margrabia.von.Ansbach 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kespert Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 27 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said: U prawniczek czy lekarek to już standard. Chodzi o bycie dalej "rozpoznawaną" po zawarciu małżeństwa. Łatwiej jest mieć podwójne nazwisko, niż tłumaczyć się czemu pani Nowak posługuje się papierami pani Kowalskiej. Szczególnie ważne jest to dla osób z doktoratem, gdzie nazwiska nie zmienisz. Stąd, od klkudziesięciu lat popularność podwójnych nazwisk wśród lekarek - nawet jeżeli nikt ich nie zna. Proza życia. A że sporo osób chodząc do lekarek, zaczęło kojarzyć "wykształcony == podwójne nazwisko", to potem powstała moda... I mamy potem Panią Kowalską-Nowak, nawet jeżeli imię dalej brzmi Dżessika, a poza dowodem osobistym pojawia się ta konstrukcja jedynie w papierach lokalnego MOPS-u. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Personal Best Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 Kobiety robią uprawnienia zawodowe i nie chce im się ganiać do Izb czy innych pokoików samorządów żeby tłumaczyć kwokom z sekretariatów czemu zmieniają. To są faktycznie a nie rzekomo te silne niezależne. Natomiast czemu kwoki z biur dodają sobie drugi człon nazwiska to już jest dla mnie niezrozumiałe/żałosne. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Obliteraror Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 (edytowane) Mnie było, prawdę mówiąc, wszystko jedno. Decyzję zostawiłem żonie co do tego tematu. To jej dwuczłonowe brzmi nieźle, akurat mamy nazwiska na tę samą literę. Nie za długie, w każdą rubrykę się zmieści. Gorzej by było, jakby np. hipotetyczna Pani Ania Ruchała wyszła za mąż za Pana Piotra Bosko, Edytowane 2 Października 2020 przez Obliteraror 1 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser85 Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 Jeśli tak dużo Panów ma taki problem do nazwisk dwuczłonowych itd. To ja zaproponuje inną rzecz. A może by tak kobiety jak w Rosji miały nazwisko w formie imienia swojego męża/ojca? Będzie Pani Janowna, Pani Jakubowna, P. Partykowna, P. Brajanowna, P. Kubowna. Albo może by tak nazywać Panie jak się nazywa niekiedy w krajach muzułmańskich typu Umm Latifa. Umm to matka, a Latifa to imię pierwszego dziecka. Wiec byśmy mieli albo Umm Martyna, Umm Brajanek, Umm Agnieszka, Umm Kuba. Lub też zamiast „Umm” używać słowo mama xD. No i odrazu byłby problem podwójnych nazwisk bardziej lub mniej rozwiązany. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser74 Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 19 godzin temu, asasu napisał: No i wracając do meritum z czego wynika to „parcie”? Prawie każda kobieta gdy się hajta, z tyłu głowy ma już myśli o dzieciach. W życiu różnie bywa. Śmierć ojca dzieci, rozwód. Kiedyś o tym rozmawiałem z kilkoma kobietami i prawie wszystkie mówiły, że nie wyobrażają sobie sytuacji, czy to w szkole, czy w życiu codziennym, że ich dziecko ma inaczej na nazwisko niż mamusia,.... Od pokręcona logika kobiet 19 godzin temu, Brat Jan napisał: to jeszcze gotowa dać swoje nazwisko dzieciom Jak się uznaje ojcostwo, dziecko dostaje z urzędu nazwisko ojca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Terve Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 W uzasadnionych sytuacjach, gdy wybranka jest dobra to może i jest ok, ale większość historii z mojego otoczenia to przykłady związków, gdzie facet jest pod pantoflem. Nazwisko to symbol oddania mężowi. Ja nie uznaję półśrodków - jesteś moja albo nie. Argumentu przywiązania do nazwiska rodzinnego nie uznaję. Oczywiście ma rodziców odwiedzać, kochać, pomagać, kiedy chce, ja też będę im pomagał, bo to jest też moja rodzina, ale na koniec dnia jej miejsce jest ze mną. Może mieć ze mną wszystko co chce, ale na moich warunkach. I możecie dziś tego nie zauważać, ale jeśli okaże się za jakiś czas, że przyłbica przysłania postrzeganie świata, to nazwisko jest blizną, której już nie usuniecie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
incognito Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 20 hours ago, asasu said: Ostatnio zauważyłam pewnie trend, ze mężczyźni strasznie walczą o zmianę nazwiska przyszłej żony na swoje Ostatnio czyli kiedy i gdzie?? Pracujesz w USC? Moja pierwsza partnerka zostala przy swoim, dzieci maja moje. Moja druga zona walczyla, zeby miec moje nazwisko, dzieci z tego zwiazku tez maja moje. Teraz po rozwodzie kazalbym jej zmienic na swoje panienskie, bo wstyd, ze taki szon nosi moje nazwisko 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sargon Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 A dlaczego kobiety tak desperacko walczą o ślub ? Jak nie chcą zmieniać nazwiska, to niech nie wymagają ślubu. To facet więcej traci w związku ze ślubem, więc niech kobieta chociaż nazwisko zmieni. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Salius Ketman Opublikowano 2 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2020 (edytowane) @Adams Dzieci z automatu dostawały nazwisko ojca. To, że żona zostawała przy swoim nazwisku nie oznacza, że dzieci dostawały jej nazwisko. To o czym piszesz zachodziłoby przy matrylinearnym dziedziczeniu nazwisk co nie występowało nigdy w cywilizacji zachodniej. Po prostu szlachcianki i inne panie z dobrych domów często były dumne ze swoich "rodów" i chciały pozostawać przy nazwisku ojca. W Polsce przedwojennej w wyższych sferach popularne były dwuczłonowe nazwiska mężczyzn. Pierwszy człon to nazwisko po ojcu, przechodzące w dalsze pokolenia a drugi człon to nazwisko rodowe matki, czyli de facto nazwisko rodowe jego dziadka ze strony matki. Drugi człon mógł być też nazwiskiem rodowym żony, jeżeli to mężczyzna wżeniał się w rodzinę z rodowodem. Był też zwyczaj przedstawiania się przez kobiety które zmieniły nazwisko na te męża jako Imię + Nazwisko po mężu z Domu (Nazwisko rodowe). Edytowane 2 Października 2020 przez Salius Ketman 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lync Opublikowano 3 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2020 19 godzin temu, mac napisał: dobrze i mądrze napisane Bo przerabiane na własnym przykładzie, rozumiem ból Amaro, jeśli tak można powiedzieć oraz sytuację w której kobieta daje Ci do zrozumienia, że chce swoje nazwisko zachować. Takie ukłucie ego, później to dociera, czasem się z tym godzisz, czasem nie. Rozumiesz jej potrzebę. Wiesz, że nie bierze się to znikąd. Dobre ćwiczenie na ego. Dylemat zostaje, musisz to rozkminić i tyle. Ja zrobiłem małą analizę i sobie to zapisałem, bo wydawało mi się to ważne. Był moment, że sam rozważałem zmianę nazwiska na partnerki, jak moja własna rodzina dała mi się we znaki. Przy czym później brałem pod uwagę też opcję wymyślenia nowego nazwiska, jak szaleć to szaleć. Moja pierwotna analiza wyglądała tak: Cytat pozostajemy przy swoich nazwiskach + brak problemów przy wymianie dowodów, umów..itd, kontaktów z kontrahentami - dla mnie lekka ujma na honorze i potencjalne narażenie na ostracyzm/oskarżanie o pantoflarstwo i próby traktowania w taki sposób (z poziomu siły, a ja że niby słaby bo nie przekonałem żony do zmiany nazwiska) -> w przypadku feministek również one chcą zachować swoje nazwisko + dla partnerki może mój szacunek do jej nazwiska, że nie wymagam od niej zmiany na moje? (patrząc po różnych spięciach z moją rodziną, może to i dobrze, że chce zachować własne) ? w sumie mógłbym przyjąć jej nazwisko, ale zbyt dużo energii przy zmianie: a) -nie dość, że trzeba łazić po urzędach i bankach b) -koszty zmiany (np. dowodu) i czas (np. prawo jazdy) c) -kwestie ew. pomyłek instytucji i firm przyzwyczajonych do wcześniejszego nazwiska d) -ostracyzm ze strony męskiej (a może i żeńskiej) populacji, bo korzystanie z nazwiska żony jest rzadkością i dopuszczalne raczej w sytuacjach, w których żona jest w o wiele lepszej sytuacji finansowej i społecznej (wtedy ostracyzm nie jest odczuwany, bo mąż "wchodzi wyżej", inaczej [równe poziomy] przyjęcie przez męża nazwiska żony to oznaka słabości, choć nie zawsze, szczególnie jeśli nazwisko męża jest słabe, ale i tak trzeba się tłumaczyć) dzieci nazwisko partnerki +zachowanie jej nazwiska rodowego (moje już jest przedłużone przez brata) +będą miały łatwiej (pamiętam, że moje nazwisko mi przeszkadzało w szkole czasami, a dwuczłonowe to już w ogóle byłoby słabe) Jak widać na pantofla przystało opcja "przyjmujemy moje nazwisko" nie była uwzględniona w analizie. Uczcie się Panowie, na błędach. Jak robić analizę to wszystkie przypadki, a nie w imię "współpracy" czy romantyzmu odpuszczać swoje. Widzicie, ślub same problemy lepiej się nie żenić... ? 20 godzin temu, Hatmehit napisał: Pozostawienie nazwiska rodowego to przede wszystkim szacunek do swego ojca Racja. Przyznam, że również to brałem pod uwagę, bo ojciec partnerki był/jest porządnym facetem, godnym zaufania. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mac Opublikowano 3 Października 2020 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2020 @lync kumpel mi kiedyś powiedział coś takiego. Mac, a nie chcesz dla "ukochanej" osoby, jak najlepiej i dlaczego masz się w ogóle nie godzić na prośby? Kochasz, więc chcesz, jak najlepiej. Nie widzisz w człowieku wroga, tylko miłość życia. A kobiety wykorzystują naiwność, wyższe uczucie, aż do granic możliwości. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi