Skocz do zawartości

Co pochować przed ukochaną drugą połową


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Właśnie sobie przypomniałem, że  w jednej audycji było dawniej żeby pochować dokumenty w sejfie przed ukochaną myszką bezwzględnie, żeby nie narobiła syfu w razie czego. Nie ufam już jej, nie wiadomo co ona planuje, wolę być ostrożny.

 

Pamiętacie może czy chodziło tylko o paszport i dowód osobisty? Jeszcze dokumenty od samochodów pochowam i wiadomo kartę płatniczą dla pewności. Czy jest coś jeszcze co muszę ukryć w sejfie?

 

Edytowane przez Adrianoob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, NoName napisał:

Zużyte kondomy

Mój kolega wieszał na drzewie z zawartością.

16 minut temu, Adrianoob napisał:

Czy jest coś jeszcze co muszę ukryć w sejfie?

Złoto, biżuteria, zdjęcia swojej byłej, żeby nie widziała , jak był wam dobrze, laptopa, jak masz w nim cenne rzeczy. A najlepiej to mało mów, o rzeczach niewygodnych, albo wcale, albo jak mówisz to ściemniaj. Potem podczas kłótni , to co powiesz może zostać wykorzystane przeciwko tobie, ale to jest ten zły scenariusz, jednak musisz go mieć na uwadze.

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, Adrianoob napisał:

Nie ufam już jej, nie wiadomo co ona planuje, wolę być ostrożny.

Skoro jej nie ufasz, to może się też się rozejdźcie. Po co ciągnać coś co przynajmniej z Twojej perspektywy nie ma sensu i straciłeś zaufanie jako jeden z fundamentów udanego związku?

 

Co do sejfu, to mam nadzieję, że ona nie wie o istnieniu takowego. Może lepiej to wywieść do rodziców, albo innej bardzo zaufanej osoby, ewentualnie rozpatrzyć skrytkę w specjalistycznej firmie, a nie banku.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, NoName napisał:

Zużyte kondomy ? Na serio to nie czaję po co chcesz coś chować? Rozstań się z nią, niech sie spakuje, jeśli mieszka u Ciebie i arrivederci. Chcesz czekać aż ona coś odwali? 

Się śmiej ale ja zawsze taka gumę zawijałem w papier i do kibla od razu spuszczając wodę :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Padła odpowiedź, że wszystko ale nikt nie napisał tego słowa wprost. Schowaj pieniądze (gotówkę) jeśli coś trzymasz w domu. Ja kiedyś słabo schowałem bo musiałem tam zajrzeć, potem ktoś zapukał do drzwi i na szybko schowałem. EX-narzeczona niestety znalazła jak na złość zaraz po tym i miało to bardzo nieprzyjemne i męczące konsekwencje. 
 

To nie tak, że ona mnie z tego okradła. Dowiedziała się, że mam fajne oszczędności, o których nie wiedziała i dopiero się zaczęły pytania i pretensje.
 

„Dlaczego to ukrywałem, dlaczego nic nie mówiłem. To po co my oszczędzamy skoro możemy sobie pozwolić na więcej? Dlaczego nie robiłem jej niespodzianek, nie kupiłem jej czegoś, nie zabrałem gdzieś skoro są na to pieniądze”.  Padały non stop sugestie, że może gdzieś wyskoczymy, może zmienimy, może będziemy codziennie chodzili do restauracji albo jeszcze coś innego. I jeszcze te pretensje, pytania po co ja wogole oszczędzam pieniądze skoro „wszystko mam” ? Nazywanie mnie sknerą, skąpcem itp.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że ona naprawdę nie rozumiała istoty posiadania poduszki finansowej i dlaczego ja nie wydaje pieniędzy, które mi zostały z założonego budżetu. Ona żyła od wypłaty do wypłaty a wielokrotnie już w połowie miesiąca albo tydzień przed wypłatą brakowało jej pieniędzy, mimo że nie pracowała za tą przysłowiową minimalną krajową.
 

Gorzej jak z dzieckiem, to nie było na moje nerwy. 

Edytowane przez Szczery Człowiek
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Adrianoob napisał:

Właśnie sobie przypomniałem, że  w jednej audycji było dawniej żeby pochować dokumenty w sejfie przed ukochaną myszką bezwzględnie, żeby nie narobiła syfu w razie czego. Nie ufam już jej, nie wiadomo co ona planuje, wolę być ostrożny.

 

Pamiętacie może czy chodziło tylko o paszport i dowód osobisty? Jeszcze dokumenty od samochodów pochowam i wiadomo kartę płatniczą dla pewności. Czy jest coś jeszcze co muszę ukryć w sejfie?

 

 

Wbrew pozorom pytanie ma sens.

 

Kilku braci szydzi sobie "no jak to nie możesz zaufać, to się rozstań".

Pierdolicie zwyczajnie białorycerze.

 

Kiedyś byłem z laską, która ukradła mi drobny sprzęt audio, kiedy zostawiłem ją kilka razy samą, wychodząc do roboty. Oczywiście słowo vs słowo, czyli strata bezpowrotna.

Kasę i inne rzeczy na szczęście trzymam pochowane solidnie, na wypadek włamu.

 

I co, zaufałbym, nie "chowałbym serca", i byłbym uboższy o sporo kasy.

 

Jakbym zjadł z kobietą beczkę soli, to i tak najważniejsze rzeczy znam tylko ja.

Chyba że leżę na łożu śmierci i muszę zadbać o przyszłość matki moich dzieci i dzieci.

 

Chowamy :

znaczną część kasy na czarną godzinę. Nie mówimy o tej kasie w ogóle.

hasła do urządzeń z danymi.

dokumenty własności.

paszport.

dokumenty, które ciężko odtworzyć bez fatygi w wypadku zniszczenia lub zaginięcia (kradzieży).

testament.

szczególnie cenne pamiątki rodzinne.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Adrianoob napisał:

jest 50 % szans ze mieszkam pod jednym dachem z oszustką, dziwką

 

Ale, że jak? Czy jest połowicznie dziwką a połowicznie aniołem? Czy jest połowicznie oszustką a połowicznie samarytanką?

 

Pamiętam z wykładów, że nie można być do połowy w ciąży, ale może już to się zmieniło...?

  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze zabezpiecz wszystkie dokumenty pokroju: Dowód osobisty, legitymacja studencka jeśli masz, paszport, prawo jazdy, umowy kredytowe i inne umowy, listy, dokumentacje medyczną, umowy o prace, umowy o zlecenie, akty notarialne, faktury, mandaty jeśli miałeś itp.

 

Po drugie zabezpiecz wszystkie karty: Karty bankowe, kredytowe, debetowe, karty biedronka(xD), karty internetowe, swoją wizytówkę jak masz itp.

 

Po trzecie zabezpiecz swoje telefony, tak by wszelkie SMS itp. były chronione, razem z historią przeglądania internetu itp. Ogólnie nikt poza tobą nie powinien mieć dostępu do twoich telefonów. To samo z twoimi komputerami osobistymi, je również powinieneś zabezpieczyć.

 

Po czwarte jak masz jakieś wstydliwe zdjęcia w formie papierowej, to również je zabezpiecz, schowaj.

 

Dzięki tym zabiegom w razie ewentualnego rozstania/rozwodu nic na ciebie nie będzie miała. Reaguj również na próby nagrywania, nie pozwalaj się nagrywać. Uważaj, bo niektóre kobiety próbują potajemnie nagrywać głos swoich facetów, nie pozwalaj na to. Jak się zastosujesz do tych wskazówek, to będzie dobrze. Trzymaj się!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja obecnie singiel, ale z doświadczenia wiem, że całą swoją przeszłość najlepiej zdygitalizować i ukryć w bezpiecznym miejscu. Dla higieny wciąż regularnie robię backup i wszystko co obecnie niepotrzebne trzymam na dyskach, zdublowane w różnych miejscach. Zdjęcia, własna twórczość itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi tylko o ukochaną osobę.

 

Dokumenty nie powinny wpadać w niepowołane ręce.

 

Przykładowo

1. Umowa najmu mieszkania, na pewno powinna być poza mieszkaniem. W razie konfliktu z właścicielem ryzykujesz, że włamią się, znajdą umowę i wystawią cię za drzwi. Skrajny przypadek, ale wyobraź sobie, że właściciel umiera, a rodzina walczy o mieszkanie. Lepiej chuchać na zimne.

2. Jeśli masz w mieszkaniu dowód zakupu elektroniki i samą elektronikę, to jak udowodnisz potem, że to twoje. 

 

Warto przemyśleć czy dom jest najlepszym miejscem do ich trzymania. Mnie rodzice załatwili kiedyś bo uważali, że ja nie stracę, a pomogą mojemu bratu. Bratu pomogli na tyle, że kupił sobie kawalerkę, a ja poniosłem straty rzędu kilka razy więcej. Zrobili to nie świadomi konsekwencji, ale mieli świadomość, że robią coś na co ja nigdy bym się nie zgodził i że łamią prawo. 

 

Oczywiście to skrajne przypadki, ale moim zdaniem ułożenie spraw osobistych i zawodowych zarówno pod względem, prawnym i organizacyjnym jest równie ważne jak ogarnięcie finansów, pod kątem komfortowego życia.  

 

Jakieś niewyjaśnione sprawy ze wspólnikami, spadki, kłótnie z rodziną, warto zająć się tymi sprawami niż czekać, aż się polepszy. Chyba, że wiemy, że nicnierobienie i czas działa na naszą korzyść, albo czekamy na dogodny moment, ale to musi być decyzja. Często lepiej odpuścić i zrzez się potencjalnych zysków za święty spokój. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 hours ago, Adrianoob said:

schschowam wszystko do rodziców

Ale tak, by nie mieli pełnej wiedzy ani dostępu. Rodzice, skołowani przez "biedną skrzywdzoną myszkę", przecież daliby jej ten wniosek o kredyt, który kazałeś jej przywieźć, no nie?

A swoją drogą, zamknięta walizka z papierami u rodziców to cel idealny - nie trzeba nic szukać, doskonale wiesz co łapać, a potem się rozpruje i przejrzy.

 

Papiery do zabezpieczenia - to, czego odtworzenie byłoby czasochłonne lub kosztowne. Wszystko, co masz z banków (nawet rachunki), bo już numery kont to ciekawa zdobycz. Jak masz "inwestycje", to certyfikaty autentyczności. Akta notarialne. Umowy najmu. Cała papierologia firmy - zginie jakaś pierdoła, ale co za problem zawiadomić inspekcje tajne, jawne i dwupłciowe, że trzeba Cię skontrolować?

Cała elektronika - komputery zabezpiecz hasłem, a telefony najlepiej dwuetapowo jak się da - i koniecznie hasłem. Telefon zabezpieczony odciskiem palca lub twarzą, równie dobrze możesz nie zabezpieczać wcale.

Dokumenty - dowód, paszport - sam już zrozumiałeś. Papiery samochodu to mniejszy problem.

 

Ale najważniejsze - jeśli nie jesteś w stanie jej zaufać, to rozważ wyproszenie jej z mieszkania. I z życia. Nie da się z kimś, kto ma dostęp do Twojego domu, zabezpieczyć - przykładowo pod Twoją nieobecność wynajmie kwadrat w Twoim imieniu grupie Ukraińców. Nawet da im klucze. Umowa na Ciebie, nie do ruszenia - z Twoim numerem konta; i pozamiatane.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem macie racje, dziękuję za komentarze :)

5 godzin temu, gnukij1 napisał:

@Adrianoob Całkiem niedawno zakładałeś temat o swojej ukochanej myszce. Wiele braci mówiło ci, żebyś zostawił ją w cholerę, masz robione rogi. Nie dość że nic do ciebie nie dotarło, to tworzysz kolejny wątek o niej. Może już doszło do Ciebie, że jesteś baranem do strzyżenia?

E nie no mam dowód że widzieli się 1 popołudnie,  wtedy gdy akurat mnie nie było.  Nie mam dowodu czy było coś więcej czy tylko kebab ale no może się kiedyś znajdzie dowód.  Muszę czekać na razie i szukać dowodów:) pani się mega stara ale ja już mam ją gdzieś bo możliwe że się puściła pod moją nieobecność.  Mówię 50% szans jak na razie nie wiem zbyt wiele. 

 

Wiem że jakiś niemiec był wtedy w mieście i że się spotkali bo " akurat byla w galerii po jakieś kosmetyki". Jaka prawda na razie nie wiem. Może długo przelykala tego "kebaba" a może nie. Korzystam z niej na razie póki co i jestem chłodny bardziej niż kiedyś. Zobaczymy. Spuszczam w toalecie zawinięte w papier jak coś  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.