Skocz do zawartości

Seks - na której randce?


tamelodia

Rekomendowane odpowiedzi

7 minut temu, tamelodia napisał:

Póki co największym jego minusem jest to, że nie ma samochodu.

A prawo jazdy ma? Bo jak nie ma to może dlatego, że go mieć nie może? Może jaki chory, nie ogarnięty, wadliwy genetycznie?

 

Normalny zdrowy i wartościowy mężczyzna w tym wieku ma prawo jazdy. Jak nie ma to się zastanów czy warto to ciągnąć.

 

Ty będziesz chciała gniazdo dla potomstwa mościć, a on ci nawet nowych mebelków z Ikei nie przywiezie? Po co ci takie coś?

 

Jak nie ma prawa jazdy, jak go bryki nie kręcą to może gej? Albo inny ekolog?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Boromir napisał:

Toś mnie zaszyła, ja jeszcze mieszkam z rodzicami

Nie wiem ile masz lat, ale np. Mój byly miał 35 i nadal mieszkał z rodzicami i ani mu się myślało zamieszkac razem ? nigdy więcej takiego chłopa ?

9 minut temu, Boromir napisał:

W czy ci to przeszkadza ?

Przeszkadza, bo raczej wakacje odpadają, żeby gdzieś podjechać do restauracji czy coś to trzeba będzie wlec się zbiorkomem, więc beznadziejnie itd. No, ale uczę się z forum, że kobiety to chcą przyjść na gotowe, zamiast wesprzeć faceta. Więc proszę, oto będę go wspierać żeby kiedyś miał to auto :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, tamelodia napisał:

myślało zamieszkac razem

A nie irytowali go rodzice np.  jak go dłuzej w domu nie było, to, że bez pukania wchodzą do pokoju, mnie to denerwuje. Albo za przeproszeniem pójść do łózka z dziewczyną, to też lipa, bo rodzice widzą.

24 minuty temu, tamelodia napisał:

Przeszkadza, bo raczej wakacje odpadają

Są autobusy, pociągi, biura podróży ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, Boromir napisał:

A nie irytowali go rodzice np.  jak go dłuzej w domu nie było, to, że bez pukania wchodzą do pokoju, mnie to denerwuje. Albo za przeproszeniem pójść do łózka z dziewczyną, to też lipa, bo rodzice widzą.

Z tego co wiem, to nie zawracali mu jakoś specjalnie dupy. Ja ich nigdy nie poznalam :) seks był zawsze u mnie.

 

12 minut temu, Boromir napisał:

Są autobusy, pociągi, biura podróży ?

Czyli wychodzi na to, że można jechać na wakacje do dużego miasta gdzie jest komunikacja miejska. Nie, dzieki xD miasto mam na codzień. Na wakacje lubię pojechać na zadupie Grecji i tam wynająć auto, żeby pozwiedzać a nie siedzieć cały dzień na dupie w hotelu. 

Na wiosnę, lato, jesień lubię pojechać na Kaszuby, najlepiej mazury, ewentualnie w jakieś niskie góry. Tam bez auta ani rusz. 

40 minut temu, KolegiKolega napisał:

A prawo jazdy ma?

W sumie go o to nie pytałam. Muszę zapytać i ewentualnie się dowiedzieć, czy jeżeli nie ma, to czy ma zamiar zrobić. Jak nie ma zamiaru, to raczej out :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, tamelodia napisał:

jeżeli nie ma, to czy ma zamiar zrobić. Jak nie ma zamiaru, to raczej out :(

I prawidłowo!

 

50 minut temu, tamelodia napisał:

oto będę go wspierać żeby kiedyś miał to auto :D

Dzięki takim kobietom jak ty, to my beciaki zbudowaliśmy cywilizację. (Nie czady, bo jak wiadomo czad ma wszystko za darmo, za sam kanciasty ryj.) Doprowadziliśmy do jaskini bieżącą wodę i elektryczność, założyliśmy ogrzewanie podłogowe i kablówkę, wynaleźliśmy antybiotyki i antydepresanty.

 

Jesteś wspaniałą kobietą! Będziesz dla swojego mężczyzny niewyczerpanym źródłem inspiracji i motywacji. Nigdy nie ustawaj. Niech twoja lista żądań i oczekiwań nigdy nie będzie pusta!

 

Dzięki tobie twój mężczyzna ma szanse zajść naprawdę daleko! (Pod warunkiem, że to będzie beciak)

  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, tamelodia said:

Czyli wychodzi na to, że można jechać na wakacje do dużego miasta gdzie jest komunikacja miejska. Nie, dzieki xD miasto mam na codzień. Na wakacje lubię pojechać na zadupie Grecji i tam wynająć auto, żeby pozwiedzać a nie siedzieć cały dzień na dupie w hotelu. 

Na wiosnę, lato, jesień lubię pojechać na Kaszuby, najlepiej mazury, ewentualnie w jakieś niskie góry. Tam bez auta ani rusz. 

 

Nie wierzę w to co czytam. Chcesz se jechać samochodem, to se samochód kup i jedź. Jaki problem? Równouprawnienie jest? No, to dupa w troki i zapier*alaj na brykę, a nie na kimś wisieć. A z jakiej racji?

 

2 hours ago, tamelodia said:

W sumie go o to nie pytałam. Muszę zapytać i ewentualnie się dowiedzieć, czy jeżeli nie ma, to czy ma zamiar zrobić. Jak nie ma zamiaru, to raczej out :(

 

Taką roszczeniową postawą przynosisz wstyd kobietom potwierdzając wszystko to, co w tej kwestii Panowie na forum pisali.

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Colemanka, owszem - równouprawnienie, ale po 1. Ja do prowadzenia auta się nie nadaję, więc lepiej żebym na siłę nie jeździła, a po 2. Lubię być kobieta w związku, a nie bawić się w równouprawnienie :)

Po prostu, jeżeli nie ma samochodu to na wakacje będę jeździć do rodziców, bo wypady do dużych miast, za które muszę zapłacic krocie, zwyczajnie mnie nie bawią. 

Edytowane przez tamelodia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minutes ago, tamelodia said:

@Colemanka, owszem - równouprawnienie, ale po 1. Ja do prowadzenia auta się nie nadaję, więc lepiej żebym na siłę nie jeździła, a po 2. Lubię być kobieta w związku, a nie bawić się w równouprawnienie :)

Po prostu, jeżeli nie ma samochodu to na wakacje będę jeździć do rodziców, bo wypady do dużych miast, za które muszę zapłacic krocie, zwyczajnie mnie nie bawią. 

 

Zwyczajnie: nie można od kogoś wymagać czegoś, czego sama nie jesteś w stanie ogarnąć. To nie fair.

 

Dwa nie potrzebujesz do podroży samochodu jeśli mieszkasz w mieście. Ja mam prawko ale jak się przeprowadzałam do dużego miasta to samochodu się pozbyłam, wybrałam na mieszkanie lokalizację w centrum, blisko dużego węzła komunikacyjnego. Wsiadam w autobus na lotnisko i fru do Grecji, czy gdzie tam chcesz, a po Polsce pociągiem.

 

Lubisz być kobietą w związku? Ok. To zaraz Cię Panowie zapytają co w związku z tym do relacji zamierzasz wnieść?

Edytowane przez Colemanka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Colemanka, czyli co - nie nadaje się do prowadzenia auta, więc nie mam prawa wymagać żeby facet miał prawko i auto? Sorki, ale jednak chcę dla siebie dobrze x) 

 

Nie mówię, że do mieszkania w mieście potrzebny jest samochód, chociaż przydaje się. Na przykład jak ktoś wyżej napisał, żeby pojechać do Ikei i kupić meble. Z kolei do Grecji bez samochodu nie ma sensu jechać. Tzn wiadomo, że nie jedzie się samochodem do Grecji, tylko wynajmuję na miejscu. Jak się nie ma prawka to można tylko siedzieć w hotelu. 

 

A co ja mogę wnieść do związku jako kobieta? Na dobry początek mogę robić obiadki, kolacyjki, piec ciasta. 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@tamelodiapoczątek z obiadkami i kolacyjkami wydaje się być ok w zamian za podwózki. Brzmi to całkiem uczciwie.

 

A tak już na luzie: Zawsze będziesz mogła potem powiedzieć że czułaś się zaszczuta przez patriarchalne społeczeństwo, a posiadanie przez faceta prawa jazdy i samochodu było formą przemocy i wywyższania się, nie ważne że on nie wypominał, ale czułaś, że on tak myślał? (jak z pewnym piastowanym dziennikarzem pewnej gazety)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, tamelodia said:

@Colemanka, czyli co - nie nadaje się do prowadzenia auta, więc nie mam prawa wymagać żeby facet miał prawko i auto? Sorki, ale jednak chcę dla siebie dobrze x) 

 

A jak się nie nadajesz do roboty, bo nie masz kwalifikacji, to nie masz prawa wymagać żeby facet (ktoś?) dał Ci pieniądze na życie i posiadał chatę żebyś mogła się wprowadzić? Przecież to to samo. Kwestia skali.

 

Łopatologicznie: jeśli czegoś nie potrafisz zrobić / zdobyć / ogarnąć / zarobić na to, to tego nie masz. Proste.

 

24 minutes ago, tamelodia said:

Nie mówię, że do mieszkania w mieście potrzebny jest samochód, chociaż przydaje się. Na przykład jak ktoś wyżej napisał, żeby pojechać do Ikei i kupić meble. Z kolei do Grecji bez samochodu nie ma sensu jechać. Tzn wiadomo, że nie jedzie się samochodem do Grecji, tylko wynajmuję na miejscu. Jak się nie ma prawka to można tylko siedzieć w hotelu. 

 

No akurat z @KolegiKolega to byś do Grecji nie pojechała, bo On owszem prawko ma, samochód wynajmie, na kolacje zaprosi, ba! nawet zapłaci ale po tym jak zje rybkę i popije winkiem oczekuje żeby to kobieta ich odwiozła do hotelu :D

 

24 minutes ago, tamelodia said:

A co ja mogę wnieść do związku jako kobieta? Na dobry początek mogę robić obiadki, kolacyjki, piec ciasta. 

 

Może komuś się będzie opłacało ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 1.12.2020 o 00:31, Colemanka napisał:

Najlepiej na żadnej. Pamiętaj cokolwiek nie zrobisz i tak dla większości Panów z tego forum jesteś już puszczalską ku*wą. Sorry za dosadność ale taka prawda. Zatem najlepiej nie pytaj ale też nikomu nie mów. A jak Cię złapią za rękę, to mów że to nie twoja ręka. Pamiętaj 2: i tak wszyscy kłamią.

Dla "większość"? Większość nie zabiera głosu. Ja nawet twierdze, ze większość nie ma skrajnych poglądów. Ot przyczłapie tutaj bo cos wbije do przeglądarki typu rozwód+porady+prawa mężczyzn albo coś podobnego.
Dla garstki może tak  a i tak z tej grupy wielu tak nie uważa.

2 godziny temu, Colemanka napisał:

 

Nie wierzę w to co czytam. Chcesz se jechać samochodem, to se samochód kup i jedź. Jaki problem? Równouprawnienie jest? No, to dupa w troki i zapier*alaj na brykę, a nie na kimś wisieć. A z jakiej racji?

 

 

Taką roszczeniową postawą przynosisz wstyd kobietom potwierdzając wszystko to, co w tej kwestii Panowie na forum pisali.

Ale przecież jest masa takich kobiet. Masa która chce drajwera.
Sam dostaje ZAWSZE "na dzień dobry" takie pytanie i nie ma to nic wspólnego z moim statusem społecznym ( bo to łatwo wyguglac).
Kobiety są tak fizniete na tym punkcie jakbyśmy mieli cały czas lata 80 te, nie istniałby system komunikacji miejskiej, tani uber dla kogoś kto 90 % swojego czasu mieszka w centrum miasta albo system krótkoterminowego najmu samochodów lub byłby to w ogóle jakiś temat, wielkie halo i deficyt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Colemanka napisał:

samochód wynajmie, na kolacje zaprosi, ba! nawet zapłaci ale po tym jak zje rybkę i popije winkiem oczekuje żeby to kobieta ich odwiozła do hotelu :D

Ależ oczywiście!

Również akceptowalnym rozwiązaniem jest, że nie pijemy oboje do kolacji, ja odwożę od hotelu i pijemy wino razem w łóżku. Butelka wina to taka optymalna ilość na dwoje dorosłych. Różne fajne pomysły po tym do głów przychodzą!

 

A tak bardziej serio i wracając z wakacji do codzienności związku: w pewnym sensie bycie w związku polega również na byciu "w pełni funkcjonalnym backupem" tej drugiej osoby.

 

Już tłumaczę. Na przykład zwykle to kobieta w związku zajmuje się dziećmi. Głównie ona. Ale mężczyzna powinien być w stanie w każdej chwili te obowiązki przejąć. Powinienem umieć ugotować, nakarmić, ubrać, wykąpać, przebrać, pomóc lekcje odrobić - co tam stosownie do wieku pociech jest wymagane. I powinien mieć to przećwiczone i sprawdzone w praktyce.

 

Jeśli się zdarzy taka sytuacja, że kobieta nie jest w stanie swoich zwykłych obowiązków wypełniać - bo jest chora, musiała wyjechać, musiała pilnie zająć się czymś innym - to ona ma mieć pewność, że przez następnych 72 godziny mąż zajmie się dziećmi i domem i nic złego stać się nie może. Co najwyżej sterta do prania będzie większa niż zwykle.

 

I analogicznie w drugą stronę. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że ja jestem 500 km od domu i dzwoni do mnie żona, że dziecko się rozchorowało i nie ma kto z nim jechać do lekarza albo do apteki. Samochód stoi przed domem, a jej się po prostu nie chciało do tej pory zrobić prawa jazdy. No tak być nie może.

 

Normalne jest, że jak jedziemy na wakacje, to ja prowadzę te 540 km, bo po co ona ma się męczyć. Ale ona musi posiadać tę umiejętność, regularnie ją odświeżać i demonstrować możliwość bycia "w pełni funkcjonalnym backupem" gdy tylko zajdzie taka potrzeba.

 

To jest jedna z większych korzyści bycia w związku - że zamiast być "ostatnią deską ratunku", jest się "przedostatnią" deską ratunku.

 

Zaimplementowanie takiego rozwiązania w praktyce oznacza, że mężczyzna musi regularnie brać udział w "pracach kobiecych", a kobieta w "pracach męskich". W niewielkim stopniu, ale regularnie.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z prawkiem to potwierdzam, moja była przez 8 lat związku nie miała czasu umiejętności i ochoty zrobić prawka, po rozwodzie jakoś się ku.... udało? z punktu widzenia związku, zwłaszcza jak jest dziecko to 100 godzin w roku zmarnowane na wyjazd razem, tam gdzie mogła by jechać sama gdyby miała prawko, a i dziecko trzeba czasami że sobą targać gdy nie ma go z kim zostawić. Teraz jeśli laska bez prawka to do dłuższej relacji bez szans. Jak to ktoś wyżej pisał zaczynasz robić za taksówkę.... Tracisz czas a panna się przyzwyczaja, że tak ma być. A przecież nie wypada powiedzieć, że paliwo kosztuje, bo już przemoc ekonomiczna.... A gdy wspomnisz jeszcze o amortyzacji to już tyran i mizogin bez honoru i nieprawdziwy mężczyzna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, tamelodia napisał:

A co ja mogę wnieść do związku jako kobieta?

Z takim podejściem to nic, no co najwyżej to dostęp do pochwy.  Nie opłaca się. Ile się niektórzy mężczyżni muszą namęczyć, żeby sobie poruchać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Pankoneser said:

Temat put-in masz juz chyba z glowy. ? 

 

Tak mi się skojarzyło. Zdarzyło mi się za czasów nastolata ukraść jedną rzecz. A mianowicie była to książeczka skradziona w seks shopie. Jej tytuł brzmiał: ‘’Put it in” ?

 

2 hours ago, Personal Best said:

Ale przecież jest masa takich kobiet. Masa która chce drajwera.
Sam dostaje ZAWSZE "na dzień dobry" takie pytanie i nie ma to nic wspólnego z moim statusem społecznym ( bo to łatwo wyguglac).
Kobiety są tak fizniete na tym punkcie jakbyśmy mieli cały czas lata 80 te, nie istniałby system komunikacji miejskiej, tani uber dla kogoś kto 90 % swojego czasu mieszka w centrum miasta albo system krótkoterminowego najmu samochodów lub byłby to w ogóle jakiś temat, wielkie halo i deficyt.

 

Zgadza się. Brat z podobnego rocznika, jak widzę. Nie raz zdarzyło mi się dupsko przymrozić na przystankach czy idąc z buta zimą. Teraz się w dupach poprzewracało. Ostatnio sobie myślałam, że były czasy gdy w kiblu się gazety używało, bo srajtaśmy w sklepach nie było. A może po prostu akurat my byliśmy tacy biedni. Nie pamiętam. Ja z blokowisk. A Brat?

Edytowane przez Colemanka
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomijając wszystko @tamelodia, to chyba musisz popracować nad poczuciem wartości dziewczyno. Były jak z nim poszłaś to z Tobą był, ten jak dobrze pójdzie i odpowiednio to wymierzysz to tez może będzie.  Wiadomo, musisz się  wstrzelić to będzie ok. Tutaj na pewno pomogą.

 

Czy Ty na prawdę  trwałość relacji  uzależniasz od tego że dasz i kiedy dasz?

Czy masz jakiś głębszy plan na swoje życie?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 7.12.2020 o 12:36, tamelodia napisał:

 ?

Przeszkadza, bo raczej wakacje odpadają, żeby gdzieś podjechać do restauracji czy coś to trzeba będzie wlec się zbiorkomem, więc beznadziejnie itd. No, ale uczę się z forum, że kobiety to chcą przyjść na gotowe, zamiast wesprzeć faceta. Więc proszę, oto będę go wspierać żeby kiedyś miał to auto :D

Sama se kupta samochoda i go woźta. Bozia rączek nie dała? Usiadłaś chociaż raz za kółko, że stwierdziłaś, że się nie nadajesz czy tylko Ci się tak wydaje? Bo mi się to samo wydawało na początku. Na pierwszych 2 jazdach myślałem, że się zabije, a potemna 3-4 jezdzie to już w sumie  jezdziłem jak stary dobry kierowca.

Edytowane przez fikakowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.