Skocz do zawartości

Chicco „night game”


Chicco

Rekomendowane odpowiedzi

2 godziny temu, vand napisał:

Zatem co uważasz za dobre miejsce?  ;)

Biblioteka lub kościół, meczet czy synagoga 😆

A tak na serio, to moim zdaniem ( nie każdy rzecz jasna musi się z tym zgadzać) nie te miejsca, gdzie jest zaburzona percepcja przez środki odurzające, czyli alkohol bądź narkotyki. Po drugie, nie miejsca, gdzie kobieta traktuje cię jako odpad genetyczny, pyta od razu o wzrost, zarobki i ocenia twoją osobę po okładce (zdjęcia). Człowiek jak kundel musi się starać, żeby dostać nagrodę. ,, Musisz mnie zdobywać, napisać pierwszy" ,,musisz się postarać". Tak na serio, nic nie muszę. Poznawanie się powinno odbywać się wyłącznie w realu, w normalnych warunkach. Najlepiej, gdy kobieta daję Tobie werbalne czy niewerbalne oznaki zainteresowania, wtedy jest znacznie łatwiej i nie trzeba się upadlać. Można zagadać na siłce, basenie, na kursie językowym, nawet na ulicy czy w parku, w normalnych okolicznościach. Gadanie o nadmiernym zaangażowaniu, musisz ciągle o nią walczyć, to gadanie tylko po to, żeby można było z Ciebie wydoić zasoby i czas, przysługi, podwózki i bycie pajacem do zabawiania. To właśnie kluby i tinderki oferują. Ułatwiają przystojnym, bogatym gościom, byłym kryminalistom jebać bogobojne laski, a przeciętniwkom takim jak ja utrudniają zdobywanie relacji. Tak szczerze, jestem MGTOW i mam to w dupie, nie chodzę do klubów i nie korzystam z portali randkowych, lecz boli mnie hipokryzja, gdy normalny gościu liczy na mannę z nieba, a dama mimo jego usilnych starań, ignoruje go, traktuje jak gówno, a ten nie potrafi tego zauważyć. Pojawienie się portali randkowych ma więcej ofiar niż grypa hiszpanka. Jeden kukold z drugim liczy tak na prawdę na rozładowanie popędu, zamiast zająć się sobą, swoimi zainteresowaniami czy pracą. Często jest tak, że jeśli kobieta pierwsza ,, upolowała" faceta, to nie odejdzie, bo jeśli odejdzie, to będzie dowód na to, że popełniła błąd. Facet starający się, jest jak żebrak że łzami w oczach, który prosi o jałmużnę. Żebrak z reguły podziękuję i nic ci nie zabierze, a kobieta zemści się na Tobie, za to, że nie dałeś jej tego mitycznego szczęścia. Nie rozumie, że nasze szczęście nie zależy od drugiej osoby. Z resztą szczęścia nie da się odnaleźć, prawdziwym szczęściem jest spokój w każdej sytuacji, bo szczęście jest ulotne. Gdyby zlikwidowano portale randkowe, to kobiety musiałyby się bardziej postarać, żeby zdobyć i utrzymać partnera, bo nie miałyby tyle atencji na zewnątrz. Dzisiejsze tindery, badoo, fejsbuk, Instagram to ścieki, które wylewają całą tajemnice twojego prywatnego życia na zewnątrz, gdzie kiedyś było to, nie do pomyślenia. I paradoksalnie, ta prywatność, działała na korzyść relacji. Ludzie byli, w większości skromni, bez potrzeby atencji i bardziej skłonni do pomocy. Dzisiaj pierdolony indywidualizm, skazuje słabsze jednostki na potępienie, często nieuzasadniony ostracyzm i załamanie społeczeństw wysokorozwiniętych.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miejsca podrywu dla mnie, uprzedzam, że chodzi o LTR. Do ONS-a pasuje tak naprawdę wszystko, a miejsca, gdzie laski chodzą szukać seksu (Tinder, kluby) w szczególności.


Dla LTR, zakładając że jest się przeciętnym facetem:

 

-1/5 - Pisanie komentarzy typu "mmm piękna" na profilach fb, instagramach, etc. Gówno to daje i robisz z siebie szmatę, pliz przestań.

 

0/5 - Ulica. To miejsce, gdzie laska musi w ciągu mniej więcej 0,25 sekundy zadecydować, czy Cię spławi, czy nie (zakładając, że nie jest zajęta, że się gdzieś nie spieszy, etc. a na ulicy zwykle jest się po coś, gdzieś się idzie, ludzie zagadujący na ulicy raczej wkurwiają niż interesują). Ocenia więc Twoją mordę, wzrost, frame, głos, bo tylko to może w tak krótkim czasie ocenić. Jeśli jesteś mega przystojny, to nagabując losowe laski na ulicy pewnie jakąś wyrwiesz, jeśli nie - szkoda Twojego czasu.

 

1/5 - Tinder. Tu przynajmniej wiadomo, że większość lasek jest po to, żeby kogoś poznać. Odpada więc problem z tym, że spora część kobiet gdzieś się spieszy, coś robi, etc. Nie musi "zgrać się sytuacja". Niestety, przez spermiarzy, laski muszą - ZNOWU - dokonać szybkiej selekcji. W końcu pisze do nich 50 facetów dziennie i najprostsza metoda selekcji to po zdjęciu, wzroście i wieku. Czyli znów: fajne dla atrakcyjnego, słabe dla przeciętniaka.

 

2/5 - Kluby. Niestety do klubów chodzą impresowe szony. Zgodzę się tu z @MarkoBe - niestety znaczny % kobiet tam będzie pod wpływem wypaczających percepcję używek, co dla mnie osobiście jest odrażające (np. pijana kobieta po prostu śmierdzi, zwłaszcza gdy rzygała z przepicia, i zachowuje się jak szympansica) - ale pomijając aspekty moralne czy estetyczne, to po prostu kobieta, która daje dupy po pijaku w/po klubie słabo nadaje się na LTR, no nie? Ale i tak uważam to za lepsze, niż Tinder.

 

3/5 - Internet poza Tinderem. Masę ludzi poznało się na portalach tematycznych, forach, etc. Konkurencja o niebo mniejsza, a jeśli mamy fajny styl pisania, to możemy kogoś sobą zainteresować. Niestety, to trochę rosyjska ruletka, gdyż nie wiadomo często, kto siedzi po drugiej stronie i potem okazuje się, że zapoznaliśmy 200kg paszteta.

 

4/5 - Zajęcia w ramach naszego social circle. Tu będzie wszystko - imprezy, zajęcia pozaszkolne, kluby studenckie. Tak poznaje się zdecydowana większość ludzi, np. podczas liceum czy studiów. Błędem typowego Polaka jest rezygnacja ze znajomych, przyjaciół, etc. dla pierwszej myszki, która się nawinie. Myszki NIE rezygnują z social circle, faceci tak, dlatego oni na własne życzenie eliminują tę metodę, a szkoda, bo jest bardzo skuteczna.

 

5/5 - Eventy związane z naszą pasją. Targi kulturystyczne, konwenty, koncerty, wszystko to, gdzie z automatu mamy kobiety o podobnych gustach, a zarazem miejsce, gdzie idzie się rozwijać i poszerzać social circle. Dla mnie miejsce idealne do poznawania nowych osób. Wszystko się zgadza.

Edytowane przez Januszek852
  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, MarkoBe napisał:

pyta od razu o wzrost, zarobki i ocenia twoją osobę po okładce

Z całym post się zgadzam ale te pytania w realu też padają.

 

Jak kiedyś brat @self-awareujął w którymś swoim poście przeciętny gość może liczyć na farta od losu nic więcej. 
 

Tym bardziej że powyższy brat próbował już chyba wszystkiego a ogarnięty jest.

 

Kobiety można poznać wszędzie i nigdzie jak jesteś nawet przeciętny.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te grupy tematyczne na fb jak dla mnie dobra inicjatywa. Jak ktoś lubi biegać czy jeździć na rolkach, jakaś aktywność fizyczna wtedy ma szansę na spędzenie dobrego czasu a jak ktoś jeszcze dodatkowo wyrwie jakąś laskę wtedy nie ma co narzekać ino ruch.ć aż wióry by szły :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dobra, poszedłem wczoraj wieczorem na miasto. Bardzo mało się dzieje w czwartki w klubach w jednym z największych polskich miast. Przynajmniej w jednym zagłębiu klubowym, nie wiem jak w drugim, może lepiej. W barach trochę ludzi siedziało. Ale kluby albo zamknięte na kłódkę (chociaż na stronach mają, że w czwartek otwarte często), albo w nich hulał wiatr, odbywało się karaoke itp. Widziałem sporo grupek Anglików, widziałem jak przystojny gość bajerował niezłą witaminkę na ulicy. Dwóch Polaków też takie dwie typowe imprezowiczki. Wiadomo, co chwilę trzeba się odganiać od tych co "karabet i piwo" proponują. Miałem ciekawą sytuację, w pewnym momencie minęły mnie trzy fajne dziewczyny. Takie pewnie ledwo ponad 20 lat, dużo młodsze. Jedna z nich się odwróciła i gapiła się z 5 sekund, w końcu jej pomachałem. Usłyszałem, że powiedziała do koleżanek "pomachał mi". Później się jeszcze odwróciła. I czekały na otwarcie monopolowego, który miał jakąś przerwę. Ja się nie czułem na siłach, żeby do takiej ekipy podbić. Wolałbym do jakiejś pojedynczej. Poza tym co, w najlepszym razie byśmy jakąś flaszkę kupili, a ja mało co piję. Jednak zdałem sobie sprawę, że jednak zdziczałem przez ostatnie miesiące. Ciekawa sytuacja, eleganckie laski, pewnie typowe imprezowiczki. Później wsiadłem do taksówki po godzinie zwiedzania miasta i wróciłem do domu. Muszę zacząć gadać z ludźmi. I może walnąć jakiegoś browara na rozluźnienie. W weekend będzie się na pewno duuuużo więcej działo na mieście.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś w nocy też ruszyłem w miasto. Było dużo lepiej, wiadomo piątek/sobota. Kluby otwarte, dużo ludzi. Poszedłem do takiego klubu, gdzie chodzą głównie 40+. Posiedziałem, wypiłem sok, pogadałem z jednym gościem i z obsługą trochę. Ogólnie to nuda. Widziałem jak jeden śniady chłopaczek chyba poderwał mamuśkę, inny też próbował w tańcu, ale w sumie dostał kosza. Jednak jak nie tańczysz, to jest nie bardzo w klubach. Później pochodziłem chwilę po deptaku, zagadałem do jednej dziewczyny, ale zainteresowana raczej nie była. Tak o 3:30 zebrałem się do domu. Już prawie widno było, jak wróciłem.

 

W sumie trochę zawiedziony jestem. Jednak sporo się też traci przez takie wyjścia, trochę kasy, dużo czasu i sił. Teraz będę dochodził do siebie po nieprzespanej nocy. Zobaczymy, może w sierpniu jeszcze poatakuję kluby, albo spróbuję z netem. Mam chyba od 3 miesięcy chętną samotną matkę na spotkanie. Ale jeśli chodzi o LTR, to pewnie najlepsze jest poznanie się "wszędzie", w codziennej sytuacji. Pani w banku, w sklepie, w pociągu, tramwaju jakaś sytuacja. No i jakieś koła zainteresowań właśnie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znajomi wczoraj wybrali się na piwo więc dołączyłem dwie godzinki zleciały w mgnieniu oka wypiłem parę drinków znajomi zawijali się do domu (mądrzy ludzie) chcieli mnie podrzuci ale powiedziałem że muszę zagłuszyć demony i idę dalej w cug mam problemy osobiste moja energia i flow równała się 0 w następnym lokalu kupiłem 2 kieliszki wódki i sok pijać je patrzyłem w jeden punkt byłem smutny przygarbiony sytuacja która wydarzyła się nie dawno w moim życiu mocno mnie przeczołgała. Po wypiciu kolejki zamówiłem sobie drinka wyszedłem na podwórko odpaliłem papierosa wypuściłem dym nosem z taką ulgą jak by ktoś właśnie zdjął że mnie worek cementu i się rozglądam gdzie usiąść wypatrzyłem dziewczyny podchodzę pytam czy mogę się dosiąść na chwile  usłyszałem jasne spoko siedzę patrze w jeden punkt soncze drinka pale papierosa i rozmyślam coś się nawyrabiało min w życiu byłem na prostej już, w sumie to w drodze na szczyt a teraz płynę rynsztokiem.

Jestem starym koniem wiek chrystusowy powinienem sobie ze wszystkim świetnie radzić a ja jestem kłębkiem nerwów nie mam z kim o tym pogadać jest mi w huj smutno beczeć się chce .Nagle z letargu wyrwał mnie damski głos .... a co kolega taki smutny chyba coś się stało odpowiedziałem wymijająco i jakoś tam gadka się wywiązała  dosiadły się jeszcze jakieś dziewczyny dyskusja śmiechy hihy  ale co z tego jak mój śmiech jest przez łzy dusza krwawi.

Podczas dyskusji odpowiedziałem coś arogancko do jednej z dziewczyn  ale to było na potrzeby jakieś histroi która opowiedziałem więc nie było to pocisk.

I wyobraźcie sobie gościu który siedział dwa stoliki dalej najebany usłyszał to podszedł do mnie i moi że mnie pobije bo ja obraziłem dziewczynę które wogule nie zna i pewnie pierwszy raz na oczy widzi. Znajomi gościa odciągają dziewczyny tłumaczą że to nie tak a gościu dalej swoje myślę no ładnie jeszcze tego mi trzeba.

Koniec końców rozeszło się po kościach.

Czemu pisze te wypociny ano po to że energia entuzjazm flow uśmiech przyciąga i dobrych ludzi i kobiety jak jest przybity i stłamszony masz problemy osobiste to jeszcze na dobranoc możesz dostać wpierdol.

Bracia jak wychodzicie na "najta" to tylko z dobra energią ona może zdziałać cuda.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anonim84 Uważaj na samotne matki one szukają bankomatu i dostarczyciela dóbr dla swojego bombelka. Jak cię przypyli to idź na divy, interes uczciwy, tańszy😉 Co do poznawania kobiet dokładnie można to zrobić gdziekolwiek, ba nawet ostatnimi czasy nasze witaminki takie milsze są bo na erazmusy i wycieczki do egzotycznych krajów utrudniony dostęp😁

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 20.06.2021 o 18:49, Brat Jan napisał:

Grupy zainteresowań sportowych, w tym sport rekreacyjny na fejsie typu wspólne bieganie, rower, rolki.

Aktywność sportowa to z reguły mniej pasztetów oraz mniej więcej znamy miejsce zamieszkania kandydatki.

Sportowe grupy zainteresowań to przeważnie 80% chłopów i 20% dziewczyn więc jak na tinderze :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Iceman84PL napisał:

@Anonim84 Uważaj na samotne matki one szukają bankomatu i dostarczyciela dóbr dla swojego bombelka. Jak cię przypyli to idź na divy, interes uczciwy, tańszy😉 Co do poznawania kobiet dokładnie można to zrobić gdziekolwiek, ba nawet ostatnimi czasy nasze witaminki takie milsze są bo na erazmusy i wycieczki do egzotycznych krajów utrudniony dostęp😁

 

To ja wiem, znam kilku gości którzy są w związkach z samotnymi matkami, to też plaga, i zastanawiam się co oni mają w głowie. Pewnie po prostu wzięli pierwszą lepszą, która była chętna, bo takie mają obniżone wymagania i pokazują wersję demo. Szczególnie jednemu się dziwie, bo gość sytuowany dobrze.

 

Na divy jakoś nie chcę chodzić, stąd te samotne matki itp. Ale wiadomo, że strach trochę jest, zabezpieczenie musi być. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, Janosik napisał:

Jestem starym koniem wiek chrystusowy powinienem sobie ze wszystkim świetnie radzić a ja jestem kłębkiem nerwów nie mam z kim o tym pogadać jest mi w huj smutno beczeć się chce .Nagle z letargu wyrwał mnie damski głos .... a co kolega taki smutny chyba coś się stało odpowiedziałem wymijająco i jakoś tam gadka się wywiązała  dosiadły się jeszcze jakieś dziewczyny dyskusja śmiechy hihy  ale co z tego jak mój śmiech jest przez łzy dusza krwawi.

Podczas dyskusji odpowiedziałem coś arogancko do jednej z dziewczyn 

Tu tkwi sedno. Ty nigdy nikogo nie poznasz z takim nastawieniem. Nie wiem co odpowiedziałeś i w jakim kontekście, i w jakiej formie. Ale.. 

 

 

Ty się nie akceptujesz i nie lubisz. To rzutuje na resztę.  Jesteś jak pijak z małego księcia. Jesteś kłębkiem nerwów dlatego że nie ogarniasz, nie ogarniasz bo jesteś kłębkiem nerwów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, mati248 napisał:

Nie traktuje tego jako piorytet ale fajnie by było coś poruchać na wakacje.  

 

Teraz są popularne masarze nuru gdzie goła kobita robi Ci masarz ocierając się o ciebie dodatkowo świadczą usługi seksualne.

Można również skorzystać z div z roksa.pl i garsoniery.

Jak masz potrzeby to nie wstydź się i działaj bo za niewielkie pieniądze możesz to zaspokoić.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, mati248 napisał:

 

Czytać czytam. 

Jedynie co to poprawić wygląd siłka, lepsze ciuchy. 

Nauczyć się języka obcego i podrywać za granicą.  

 

No i wiesz wszystko. W klubach to też nie taka łatwa sprawa. A tańczyć lubisz? Z tego co zauważyłem, to często w tańcu jednak się sporo dzieje. Jakąś podpitą możesz kiedyś trafić chętną, miałem tak za pierwszym razem, jak poszedłem po latach. A teraz kilka razy nic ciekawego się nie działo w sumie. No i i tak musisz mieć odwagę zagadywać. Przeważnie kobiety są tam w grupie, z koleżanką itp. Z jednej strony mogą być łatwiejsze niż w dzień, a z drugiej mogą sobie z Ciebie jaja robić, podpuszczać.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Anonim84 nigdy nie tańczyłem, nie umiem nawet  nie "czuję" tego.  

Ale muszę poszukać jakiś kurs tańca i pooglądać jak tańczą, może się wkręcę.  

 

Gorzej jak z jakimś pasztetem będę musiał tańczyć.  

4 godziny temu, Iceman84PL napisał:

@mati248 Jedyne sprawdzone sposoby i afrodyzjaki działające na kobiety to wygląd, pieniądze i status społeczny.

Nic straconego w klubach jest dużo prostytutek i za odpowiednia kasiorę wykonają usługę😉

 

Jeszcze co przez to rozumieć.  

Prezesem ani dyrektorem firmy nie zostanę.  

 

Edytowane przez mati248
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, mati248 napisał:

@Anonim84 nigdy nie tańczyłem, nie umiem nawet tego nie "czuję" . 

Ale muszę poszukać jakiś kurs tańca i pooglądać jak tańczą, może się wkręcę.  

 

No możesz spróbować, bo ja mam to samo, nie tańczę i w klubie jak jakiś trędowaty się często przez to czuję. Niektórzy PUA też niby nie tańczą i wyrywają, mi też się zdarzyło, ale na pewno jak się umiesz ruszać to dużo lepiej. Mnie raczej tak nie zależy, żeby iść na kurs tańca, ale jak Tobie się chce, to idź. Pewnie młody jeszcze jesteś.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.