Skocz do zawartości

Czy warto inwestować w małżeństwo? Materiał Stacja7.pl


Rekomendowane odpowiedzi

Nie warto.

 

Małżeństwo w ogromnym stopniu ogranicza wolność, a wolność to najcenniejsza wartość człowieka.

 

Masz jedno życie i chcesz świadomie zrezygnować ze wszystkich kobiet na rzecz tylko jednej?

 

Chłopie, na świecie jest tyle pięknych dziewczyn, po jaką cholerę wiązać się na wyłączność z jedną, która na dodatek z roku na rok jest coraz starsza i coraz bardziej zrzędliwa?

 

Gdybyś żył sto razy, to mógłbyś pozwolić sobie na takie marnowanie czasu, ale żyjąc raz nie wolno zamykać sobie żadnych drzwi.

 

Małżeństwo to najłatwiejszy sposób na spierdolenie swojego życia na amen.

Edytowane przez bad intentions
  • Like 19
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Inwestycja w małżeństwo to jak kupowanie akcji na giełdzie w Nowym Jorku tuż przed walnięciem w październiku 1929 roku, tym bardziej ze strony mężczyzny. Około jedenastej minuty z ust jednej z pań pada stwierdzenie, że jest to instytucja służąca zabezpieczeniu kobiety. To ja się pytam gdzie jest zabezpieczenie mężczyzny? Brak. Nieważne co byśmy nie powiedzieli, napisali, usłyszeli, to tak właśnie jest. Małżeństwo jest zabezpieczeniem tylko i wyłącznie jednej strony - kobiety - a składa się przecież zawsze z dwóch osób. Jeżeli tylko jedna strona jest zabezpieczona, to ta druga nie, ona ponosi w wyniku wejścia w taki układ same straty. Zajrzyjcie do Świeżakowni.

  • Like 22
  • Dzięki 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, BumTrarara napisał:

20 latek opowiadający o małżeństwie, jest tak przekonujący ja Jaś Kapela opowiadający o pracy zawodowej. Sorry...

To właśnie mówię, że dosyć zabawne to jest przy mizernym stażu. Ale i tak warto obejrzeć całość i pozostałe wypowiedzi :)

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bad intentions napisał:

Gdybyś żył sto razy, to mógłbyś pozwolić sobie na takie marnowanie czasu, ale żyjąc raz nie wolno zamykać sobie żadnych drzwi.

 

Małżeństwo to najłatwiejszy sposób na spierdolenie swojego życia na amen

Byzydura.

Jeśli obie strony o siebie dbają w takim samym stopniu to mają piękne małżeństwo. Czasem są problemy, w każdym zwiazku są, ale tam gdzie szacunek i miłość to wszystko działa sprawnie. 

Obserwowałam piękne małżeństwo moich dziadków i niesamowicie im zazdroszczę, że przeżyli coś tak autentycznego i spełniającego. 

Do ostatniej chwili życia dziadka miał przy sobie kobietę, ktora dla niego zrobilaby dosłownie wszystko, i z pełną wzajemnością. 

Nigdy nie czuł, żeby potrzebował sryliona kobiet, bo ta dawała mu wszystko, i tylko jemu. Taka wyłącznośc i pasja w byciu z drugim człowiekiem jest nie do podrobienia.

Krótkotrwałe relacje z multim panienek mogą byc satysfakcjonujace na krótką metę i są strasznie płytkie - potem serio mozna popaść w marazm. Popatrzcie na tych 60-70 letnich zgorzkniałych samotnych ludzi, ktorzy nigdy czegoś takiego nie mieli. I myślicie że jak będziecie dziadkami to Was beda podrywac piękne i niepomarszczone 20latki? 😂😂😂

Edytowane przez MalVina
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dzisiejszych czasach małżeństwo to loteria. Albo gra w pokera z szulerem który gra znaczonymi kartami. Żyjecie wychowujecie dzieci - ale nie znacie ani dnia ani godziny, kiedy "wasza" pańcia stwierdzi, że jej małżeństwo nie spełnia jej oczekiwań. Bo na przykład jej koleżanki jeżdżą na wakacje zagraniczne 2 razy w roku i umieszczają w SM sweetfocie z tych wypadów.

 

Resztę historii znacie ze świeżakowni - nie napawają optymizmem. 

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, bad intentions napisał:

Masz jedno życie i chcesz świadomie zrezygnować ze wszystkich kobiet na rzecz tylko jednej?

 

W swoim życiu to chciałbym mieć chociaż tylko tą jedną

To i tak więcej niż 0

Edytowane przez Tomek9494
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, odnoszę się do nagrania.
Znam prelegentów z tej konferencji. 

Dzieci.
Moja Mama ma 12-ścioro rodzeństwa. Gdyby nie moje kuzynostwo byłabym jeszcze większym dzikusem (gdy dorastałam w moim sąsiedztwie nie było dzieci). Boże, każde spotkania rodzinne to było jedno wielkie wesele! :) W sumie mam tak dużą rodzinę, że chyba mam w rodzinie speca z każdej dziedziny. :) Przyznaję, że zapominam o tym fakcie, ale jestem pełna podziwu dla moich dziadków, że zrobili tyle dzieciaków, pokształcili (choć muszę nadmienić, że moje ciotki dostały takie wzorce, że w swoich rodzinach muszą ogarnąć wiele rzeczy) i w sumie w procesie wychowania wpoili, że trzeba trzymać się razem. 
W Naszej rodzinie były ogromne tragedie, serce rośnie, gdy sobie przypomnę, gdy cała rodzina robiła ściepę, czy przyjeżdżała by pomóc. 
Tuż przed moim ślubem zginął kuzyn, osierocił dwójkę dzieci, zostawił niedokończoną budowę na hipotekę, to rodzinny sektor "Śląsk" bez namysłu rozporządził, by od semji dać jeden ogromny wieniec, a kasa, która miała iść na potencjalne wieńce - ma być zebrana i przekazana wdowie. 

W sumie gdyby nie moi bracia (brat bliźniak i młodszy o rok) to chyba byłabym całkiem zgorzkniała na obecnym etapie. 
W sumie od roku uświadomiłam sobie, że moi bracia dla mojego mózgu są chyba bardzo ważni. Kiedyś ktoś z moich znajomych stwierdził, że od zawsze byliśmy zgraną ekipą "Ich Troje", że widać po nas, że jesteśmy dla siebie ważni. Obyśmy nie utracili takiej relacji. 

Dobra, słodko było. :) 

Prelegenci jak dla mnie... tak, mają rację, ale... nie przeskoczę mentalnie aspektu ekonomicznego. 

Przytoczone badania o tym, że związek poprawia satysfakcję z życia... Logiczne, jesteśmy stadnym organizmem. 

Słucham dalej. 

Edytowane przez maggienovak
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

Więc IMO warto

Warto, żeby mieć fajne dzieci, ale najpierw trzeba do tego znaleźć matkę będącą mądrym i dobrym człowiekiem, przelewającym te cechy na dom i dzieci.

 

Inwestycja w małżeństwo, po to, aby laska była "dzieckiem" mężczyzny, tj. dostawała upiekę, wsparcie, życiowy coaching jest bez sensu.

Osobną sprawą jest znalezienie do życia kobiety towarzysza, ale myślę, że w tym wypadku ryzyko wpadki jest za duże. Pies jest pewniejszy.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror

 

Ja właśnie znam takie małżeństwo. Jest to małżeństwo mego przyjaciela, bardzo dobrego, więc też znam wszystkie jego bolączki. Ale mogę stwierdzić że jest szczęśliwe, a jak ich odwiedzam, to czuję spokój w domu i właśnie też to szczęście (mimo czwórki dzieci).

 

Ostatnio tutaj na forum jest ciężko i nie znajdziesz raczej zrozumienia tego, jak co dla niektórych, fenomenu. Panowie gnuśnieją i kręcą się w kółko z jednym tematem na ustach - jak zasyfiona płyta winylowa (co też nie oznacza że nie dobrze określają pewne schematy, ale właśnie sami chyba się w tym zatracają). Dlatego miło zobaczyć też taki post. Dobrze też napisał @rarek2:

30 minut temu, rarek2 napisał:

W dzisiejszych czasach małżeństwo to loteria.

Bo to prawda. Natomiast w loterii nie uczestniczą tylko i wyłącznie kobiety. 

 

Nie będę się natomiast wypowiadał o religii, bo sam jestem niewierzący, ale jak widać potrafi dać dobre wzorce rodzinne. Jak ktoś jest zjebany to i buddyzm nie pomoże.

 

 

Edytowane przez Taboo
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 10;28 minucie pada stwierdzenie, iż 98 Polaków chce mieć dzieci, jak myślicie czy jest to prawda ?

Ciekawe czy badania były przeprowadzone obiektywnie, czy wśród pokolenia boomerów lub zoomerów ? Bo tam odpowiedź pewnie była:

"a kto ci wodę poda"

"kto gospodarke oddziedziczy"

"a co ludzie powiedzo"

itd.

 

Chociaż w sumie, jak ktoś chce mieć dzieci w Polsce to jest szaleńcem, a jeżeli aż 98 % chce mieć dzieci, to 98 Polaków to szaleńcy, dlatego też żyjemy w dupie Europy przez kilka wieków :D Zagadka rozwiązana. Nikt normalny nie chce mieć dzieci w Polin, chyba że wariaci i naiwniacy, sądzący, że ten kraj wstanie z kolan (hahah).

 

 

"Statystyka nie kłamie.Kłamią jedynie statystycy."- Janusz Leon Wiśniewski

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz dostęp do wielu kobiet w swoim życiu, chętnych na seks z tobą, to pomysł związku długoterminowego dla mężczyzny, czy nie daj boże małżeństwa jest wręcz komiczny.

 

Monogamia jest tylko dla mężczyzn najsłabszych w społeczeństwie, pod różnymi względami.

 

Nie zostaliśmy zaprogramowani do monogamii panowie.

 

Nie jesteśmy kobietami.

 

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, RENGERS napisał:

Jeśli masz dostęp do wielu kobiet w swoim życiu, chętnych na seks z tobą, to pomysł związku długoterminowego dla mężczyzny, czy nie daj boże małżeństwa jest wręcz komiczny.

 

Monogamia jest tylko dla mężczyzn najsłabszych w społeczeństwie, pod różnymi względami.

 

Nie zostaliśmy zaprogramowani do monogamii panowie.

 

Nie jesteśmy kobietami.

 

Kobiety też nie są monogamistami.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kobieta chętniej podzieli się samcem alfa z innymi kobietami, sama będąc wierną, aniżeli wejdzie w związek z betą.

 

Ładna, wartościowa kobieta, nie zakompleksiona gruba feministka.

Teraz, jankowalski1727 napisał:

Kobiety też nie są monogamistami.

Są, są, tylko przy odpowiednim samcu.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do mnie bardziej przemawia przyjaźń od małżeństwa. Nie widzę tego, że mam podpisywać jakieś dokumenty, umowy, żeby z kimś być. W przyjaźni wystarczy moje słowo, a to słowo ważniejsze od umowy, bo bazuje na prawdziwym poznaniu. Co to za relacja, która wiąże ludzi w pewnym sensie niedobrowolnie z tragicznymi konsekwencjami wyjścia dla mężczyzny?

 

To jest czysty hazard, a nie żadna tam inwestycja. Inwestycja zakłada zawsze pewien moment wyjścia, akceptację straty. Ja do różnych inwestycji wchodzę i wychodzę. Małżeństwo nie jest inwestycją, tylko zakładem z handicapem dla kolesia.

 

Poza tym gość 20+ lat pierdolący o miłości to naiwniak. Za kolejne 15 lat, jak dopierdoli codzienność to zaśpiewa inaczej. Wystarczy, że kobieta poczuje pustkę, albo potwierdzi wartość na rynku matrymonialnym raz, czy drugi i już ma przejebane. Co on w ogóle odjebał w takim wieku? 😆 20 lat i małżeństwo. Zarzucił sobie chłop kotwicę na plecy i pętlę zawija, ale jeszcze o tym nie wie. Ani chłop nie popracował jeszcze. Nie wie, co to jest rozpacz i zmęczenie materiału. W sumie niech się cieszy, ale niech nie pierdoli głupot i nie wciąga innych do swoich popierdolonych teorii.

Edytowane przez mac
  • Like 16
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, Kamil9612 napisał:

Ciekawe czy badania były przeprowadzone obiektywnie, czy wśród pokolenia boomerów lub zoomerów ? Bo tam odpowiedź pewnie była:

"a kto ci wodę poda"

"kto gospodarke oddziedziczy"

"a co ludzie powiedzo

Pytanie co by było gdyby faktycznie ludzie zaprzestali płodzić dzieci 🤨

6 minut temu, RENGERS napisał:

to pomysł związku długoterminowego dla mężczyzny, czy nie daj boże małżeństwa jest wręcz komiczny.

A po 60tce co zrobisz z tymi panienkami od seksu jak cię młode i ładne nie bedą chciały, a i nie bedzie ci stawał? Samotnośc potrafi rzucić na kolana i najtwardszych 

6 minut temu, RENGERS napisał:

Kobieta chętniej podzieli się samcem alfa z innymi kobietami, sama będąc wierną, aniżeli wejdzie w związek z betą.

😂😂😂 Nie znam słów co to skomentują. Niezły żart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, BumTrarara napisał:

20 latek opowiadający o małżeństwie, jest tak przekonujący ja Jaś Kapela opowiadający o pracy zawodowej. Sorry...

 

 

Wiesz co, tak samo chwalą faceci po 20 latach małżeństwa że się opłaca.  

A dziennie są napierdalani.  

Mało który się przyzna że błąd popełnił i że nie warto podpisywać umowy prawnej zwanej ślubem.   

  • Like 11
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, MalVina napisał:

Pytanie co by było gdyby faktycznie ludzie zaprzestali płodzić dzieci 🤨

3/4 dzieci w ogóle jest z wpadki, reżyserowanej przez kobietę/faceta lub po prostu z wpadki, bo coś pękło/nie zadziałało.

 

13 minut temu, MalVina napisał:

Samotnośc potrafi rzucić na kolana i najtwardszych 

Tak jak małżeństwo, alimenty, alienacja, zarzuty prokuratorskie (gwałt, znęty itp).

Wolę skonać jak zwierzę po spokojnym dostatnim, samotnym życiu, niż konać w otoczeniu ludzi, którzy traktowali mnie jak bankomat, zaspokajacza ich potrzeb.

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze powiedziała jedna babka, że małżeństwo to rezygnacja, ale każda decyzja jest rezygnacją z innej opcji.

 

Jak człowiek przeżyje dziesiątki randek, doskonale wie które guziki naciskać i jak się zachowywać to dostrzega, że to wszystko prowadzi w te same miejsca. 

 

Wtedy można myśleć o małżeństwie. I wtedy podjąć decyzję, że ta biorę. Tylko nie dlatego, że akurat się trafiła, tylko faktycznie sobie ja wybrać. 

 

Związek to nie sielanka a najczęstszą rada tutaj jest "kończ to, szukaj himalajki, bo ta to borderka manipulantka itp". Jak kobieta zobaczy, że kontrolujesz sytuacje i odbijasz te manipulacje to albo ulegnie, albo odejdzie. Tak czy inaczej facet wyjdzie na tym dobrze. 

 

Oczywiście nie ma gwarancji że coś się nie wydarzy i wiedza z forum jest kluczem, ale gdzieś słyszałem, że właściwa partnerka to taka przy której rosniesz i się rozwijasz. Rozwój niestety czasem przychodzi w bólach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.