Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

26 minut temu, NoHope napisał:

Kobiety natomiast są ślepe na problemy drugiej płci.

Tutaj to można by założyć drugi temat wręcz ale nie upatrywałbym się złej woli kobiet a raczej najzwyczajniej to programowanie biologiczne robi swoją robotę. 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla normalnie myślących mężczyzn odpowiedź jest rzeczywista... Nie chcę mi się zbytnio odpowiadać na pytanie z tegoż tematu. Wkleję materiały, w których zawarte są realne informację, jak to na prawdę wygląda, a nie jak opisują prawdę oszuści.

 

 

https://swiadomosc-zwiazkow.pl/pieklo-kobiet-nie-kobiety-maja-lepiej/

 

Komentarz na YT pod jednym z wklejonych filmów :

1. Wiek emerytalny 65, kobiety 60. 2. Dni otwarte np. basen tylko dla kobiet. 3. Stypendia tylko dla kobiet. 4. Szkolenia tylko dla kobiet. 5. Dotacje tylko dla kobiet. 6. Rozwód. 7. Opieka nad dziećmi. 8. Warunki w więzieniach. 9. Mniejsze wyroki (zazwyczaj) za to samo przestępstwo. 10. Większa tolerancja na przemoc ze strony kobiet. 11. Temat tabu… kobieca pedofilia. 12. Kodeks pracy np. kobieta może dźwigać mniej, ale zarabia tak samo. 13. Równouprawnienie, czyli chce równości, ale ponadto chce być wyjątkowo traktowana. 14. Urlop Macierzyński (do niedawna, bo chyba się zmieniło). 15. Gwałty na mężczyźnie? E nie możliwe. 16. Fałszywe oskarżenia wobec mężczyzn np. gwałt, przemoc. 17. Molestowanie/seksistowskie uwagi, kobiecie ujdzie na sucho, mężczyzna będzie zwyrodnialcem. 18. Wojsko 19. Podejście do człowieka: facet nieudacznik, kobieta biedna, potrzebuje 20. Leczenie raka jajnika a leczenie raka prostaty 21. Liczba domów samotnych matek a liczba domów samotnego ojca. 22. Tzw. przywileje społeczne (przepuszczanie w drzwiach, ustępowanie miejsca, płacenie za obiad, ratowanie w pierwszej kolejności etc.) 23. Parytety na listach wyborczych. 24. Silne naciski na zatrudnianie większej liczby kobiet w prestiżowych zawodach. Np. w radach nadzorczych spółek (i są naciski na wprowadzenie takiego prawa w całej Europie). Nie stwierdzono ruchów naciskających na parytety w górnictwie, utylizacji śmieci etc. 25. Liczba samobójstw mężczyzn i kobiet. Wg danych WHO z 2016 stosunek to to 7:1. 25b. Pomoc psychiczna i ogólne zrozumienie dla problemów/depresji. Nad kobietami się rozczulają, facet niech się huśta. 26. Osłabienie i likwidacja dawnych wymogów społecznych. Kobieta już nie musi być wierna i dobrze się prowadzić. Natomiast facet nadal MUSI zarabiać, MUSI mieć, MUSI wyglądać, MUSI kuźwa tańczyć brekdensa na własnym benizie. 27. Wymagania randkowe kobiet vs wymagania randkowe mężczyzn. 28. Nic się nie robi z postępującą dysproporcją kobiet i mężczyzn, nie pilnuje się proporcji imigrantów – a nawet wprost przeciwnie, sprowadza się coraz więcej Pakoli, Hindusów i innych muzułmanów. 29. Niemal całkowite zlewanie przez sądy tematu rozwodowej gry dzieckiem oraz utrudniania kontaktów z nim. Nawet jeśli jakimś cudem kobieta dostanie karę – to bardzo niską. 30. Totalna feminizacja sądów rodzinnych. Są wydziały, gdzie na 30+ sędziów nie ma ani jednego mężczyzny.

8 godzin temu, NoHope napisał:

Mój ojciec to spawacz i jakoś nie ma chętnych kobiet do pracy w jego zawodzie; może dlatego, że jest niebezpieczna?

Mój też jest spawaczem. Dodam od siebie, że 2 najbardziej niebezpieczne zawody w PL pod względem bodajże liczby ofiar na 1000ludzi to górnik oraz drwal. Oczywiście dziwnym trafem blisko 100% zatrudnionych w tym fachu to właśnie mężczyźni 😕

  • Like 3
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie liczy się przede wszystkim niezależność (zwłaszcza emocjonalna) i w tej materii widzę drobne różnice; kobiety to estrogen czyli więzy społeczne i rodzinne a mężczyźni to testosteron czyli rywalizacja i dominacja.

Podejrzewam, że wyrwać się z tego czy z tamtego jest podobnie trudno więc suma summarum jedziemy na podobnym wózku imo. 
 

Fajnie to widać po tematach zakładanych wątków.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Staś napisał:

No i dlatego właśnie macie gorzej , bo widzicie plusy jako minusy.

Przyznam szczerze, że nie rozumiem jak to zdanie ma się do mojego postu. Mógłbyś wyjaśnić, który z moich punktów jest plusem według Ciebie? Co mogłabym inaczej postrzegać?

 

Nie napisałam, że kobiety mają gorzej. Napisałam, że mężczyzna ma większy wpływ na swój los, niż ona.

Jest takie powiedzenie dość często tu cytowane, które zresztą mówi dokładnie to samo:

Kobietą się rodzisz, mężczyzną się stajesz.

 

Swoją drogą, pewne sformułowania językowe, jako nośnik informacji wiele mówią o postrzeganiu płci przez nie same. Mężczyźni chcąc dogryźć rozmówcy, jednocześnie podkreślając pewne złe zachowania mówią : "zachowujesz się jak baba", "stosujesz babskie zagrywki". itd. To jest w zasadzie zawsze używane w znaczeniu negatywnym. "Kobiece" cechy to złe cechy, umniejszające mężczyźnie.

 

U kobiet również znajdziemy ciekawe zjawisko. Gdy o jakiejś usłyszymy sformułowanie pt. "ona to ma jaja"- to jak najbardziej zjawisko pozytywne. Oznacza kobietę zdecydowaną, odważną, potrafiącą postawić na swoim. Kogoś z charakterem. Taka kobieta ekstra.

 

Męskie cechy to cechy pozytywne, kobiece negatywne. 

 

5 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

estem złotą rybką - szatanem i mogę spełnić wasze życzenie. Wystarczy że powiecie "tak" i resztę życia od jutra zaczynacie grać w grę zwaną życiem jako chłopak 14 letni, średnia uroda, wysokość 175 cm (max jaką osiągniecie)

Uczciwie, ciężko powiedzieć. Nie wspomniałeś nic o cechach osobniczych. Większą siłą w mięśniach i mniejszą presją na robienie świadectw z czerwonym paskiem bym nie pogardziła ;) . Podobnie z brakiem porodu i późniejszym procesem starzenia się.

 

Poza tym, ja nie uważam, żeby moje życie było jakieś do bani. Jestem zdrowa, miałam szczęście urodzić się w Polsce a nie, dajmy na to w Liberii.  Z pewnymi niedogodnościami trzeba się pogodzić i tyle. Niemniej jednak starając się zachować obiektywizm, trudno nie zauważyć- zwłaszcza na większych przykładach typu społeczeństwa czy ogólnie- historii świata ;) - że w hierarchii między płciami, to żeńska jest niejako pod męską. Nie odwrotnie. :) Gdy kobiety chcą "równać" do Panów, to oni w następstwie mogą jeszcze więcej. Najlepiej widoczne jest to na przykładzie rewolucji seksualnej. Następny przykład to wprowadzenie kobiet na rynek pracy. Sam feminizm, de facto męski wynalazek jest przeciw kobiecości jako takiej. 

 

Nigdy nie zobaczysz ruchu mężczyzn domagających się profitów życia kobiety. Nie dlatego, że są tacy szlachetni :D albo nie umieją się zorganizować. Dla mężczyzn liczy się głównie jeden plus, a nim jest dostępność seksu. A ten dzisiaj leży na ulicy, po jednej z najniższych cen w historii, nawet schylać się nie trzeba. 

 

Jak słyszę argument w stylu: "teraz to kobiety mają eldorado, przenieść je 100 lat wstecz to by spokorniały", to ciekawa jestem czy analogicznie autor przeniósłby mężczyzn i czy przypadkiem to nie Panowie musieliby nabrać jeszcze więcej pokory niż Panie. 

4 godziny temu, Libertyn napisał:

Z drugiej strony jestem ciekaw jak ona by się odnalazła w skórze klasowego przegrywa. 

Myślę, że dałabym radę, bo mam doświadczenie, z którego udało mi się zrobić pożytek xD. To jednak tylko gdybanie, bo mogłabym sobie nie poradzić, ale za to rozległa wiedza z historii by została ;) 

P.S. Współczuję przykrych, szkolnych doświadczeń.

 

Edytowane przez Wielokropek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Męskie cechy to cechy pozytywne, kobiece negatywne. 

 

Chodzi o pewien umiar. 

 

Poza tym odmawiam nazywać typowo kobiece cechy jako wyłącznie negatywne a męskie jako wyłącznie pozytywne, bo trochę taka dziwna konotacja z tego wyszła, choć pewno nie taki był zamiar. Zawsze chodzi o tą nutkę umiaru i wywarzenia. 

To, że mamy charakterystykę słów umniejszające, że kobiecość to coś gorszego wyświadcza świadectwo o tym, że mężczyźni nie dorośli lub są prymitywni w negatywnym znaczeniu. Kobiecość nie jest gorsza ani lepsza jest inna. 

Kobieta i mężczyzna to dwa idealne dobrane do siebie mechanizmy biologiczne. 

Mężczyzna jest wyższy, kobieta niższa, facet silniejszy, kobieta zręczniejsza, mężczyzna przystojny, kobieta piękna itp. 

 

Czasem potrzeba użyć siły, innym razem zręczności. Czasem potrzebujemy pójść w lewo zaś innym razem w prawo. Lewo, nie jest gorsze od prawego ani na odwrót. Takie myślenie pochodzi z dualizmu, gdzie jest "dobre i złe". 

 

Mężczyzni są zazdrośni pewnych cech kobiecych i kobiety zazdroszczą pewnych cech mężczyznom, dlatego też następuje przyciąganie. 

Zauważmy, że powiedzenie "piękny mężczyzna" jest nie do końca w słuch, podobnie jak przystojna kobieta. Lecz jeśli powiemy, piękna kobieta i przystojny mężczyzna to brzmi "dobrze" i naturalnie.

 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nie wspomniałeś nic o cechach osobniczych.

Zrobiłem to specjalnie.

 

Odjąłem 5 centymetrów, by wam uzmysłowić, że zawsze będzie wam brakować tych mitycznych 5cm do "180" byście doświadczyły samych siebie i tego co wielu z nas spotyka, mianowicie: "Nie masz 180 to stayaway" a facetom dałem numer 2 biustonosza, choć myślałem nad numerem "1" by nie było, że mają super dobrany rozmiar piersi, choć akurat mogłem dać nr 1 bo 2 to w dupach by się nam poprzewracało od tego dobrobytu.

Innymi słowy nie chciałem dać top cech danej płci, bo wtedy to jasne że faceci by chcieli być piękną kobietą a kobiety przystojnym facetem 180 cm+. 

Choć podejrzewam, że gdybym odwrócił pytanie i został złotą rybką tyle, że "od jutra jesteś bogatym chadem" a dla kobiet "od dzisiaj jesteś wieczną 19 stką, z nielimitowaną kasiorą" to nagle zamiana ról pewno by nie była potrzeba 😉 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

to żeńska jest niejako pod męską

Właśnie tu kobiety według mnie mają pewien błąd poznawczy i jest on bardzo powszechny pośród was.

Owszem na pierwszy rzut oka, tak jest ale jeśli spojrzy się głębiej to widać, że to kobiety rządzą realnie światem niczym ukryta siła. To kobiety wybierają kogo chcą do siebie dopuścić i samo to kreuje już świat który widzimy, (to kobiety wybierają jakiej klasy ludzie przychodzą na ten świat, jeśli wierzyć w geny)

Dla kobiet mężczyźni mordują swoją wrażliwość i zabijają innych mężczyzn by łupami podzielić się z kobietami ze swojego plemienia, ponieważ głód materializmu jest tak wielki oraz potrzeba zaimponowania (tzw gody i pokazywanie, że jest się silniejszym od sąsiada). Gdyby kobiety powiedziały "NIE" futrom, diamentom, nadmiernej materialistyczności, dopuszczały by normalnych ludzi a nie najgorszych z pośród nas, to może dziś świat wyglądałby inaczej. A, że kobiety pociąga "zło" to w zasadzie je w jakimś sensie przywołują na plan fizyczny. A mężczyźni się dostosowują, bo co mają zrobić? Dla wielu z nas właściwie 95% jesteście sensem naszego istnienia (może i nawet ponad 99%), wiec uważaj by jako kobieta nie umniejszać swojej mocy i tego jaką władzę w sobie posiadasz.

 

Poza tym jak wyżej już nakreśliłem, żadna płeć nie jest pod którąś w ostatecznej formie.

Bo gdyby tak było, świat by nie mógł funkcjonować, by się rozpadł - całe prawa fizyki zostały by zaburzone.  (Lewe nie może być nad prawym) ani góra być "silniejsza" od dołu. 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Najlepiej widoczne jest to na przykładzie rewolucji seksualnej.

Która zjada własne dzieci.

 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Gdy kobiety chcą "równać" do Panów, to oni w następstwie mogą jeszcze więcej

Panowie nie mają wyboru i muszą równać między sobą, bo jeśli równają  zrównują siebie z kobietą ta ich porzuca. 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Nigdy nie zobaczysz ruchu mężczyzn domagających się profitów życia kobiety. Nie dlatego, że są tacy szlachetni :D albo nie umieją się zorganizować.

Co oznacza ruch dla profitów życia kobiety? Niestety nie rozumiem tego hasła, byłbym wdzięczny za wyjaśnienie. Bo wtedy musiałby być jakiś ruch życia dla mężczyzn zorganizowanym przez kobiety by było sprawiedliwie (chyba?)

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Dla mężczyzn liczy się głównie jeden plus, a nim jest dostępność seksu. A ten dzisiaj leży na ulicy, po jednej z najniższych cen w historii, nawet schylać się nie trzeba. 

Seks leży na ulicy dla absolutnego topu, reszta już tak nie ma do końca dostępu. Co łatwo sobie zilustrować na tym prostym przykładzie:

 

Marek król kawalerek na wynajem, 35 lat własne mieszkanie, piękny samochód, fajna forma fizyczna i nagle się okazuje, że wiele pań wyznaje miłość. 

Pan Marek nie jest w stanie się odpędzić.

 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Jak słyszę argument w stylu: "teraz to kobiety mają eldorado, przenieść je 100 lat wstecz to by spokorniały", to ciekawa jestem czy analogicznie autor przeniósłby mężczyzn i czy przypadkiem to nie Panowie musieliby nabrać jeszcze więcej pokory niż Panie. 

6 godzin temu, Libertyn napisał:

Uważam, że by poskromniały ale mężczyźni również. 

To był zupełnie inny świat, przynajmniej ludzie się dobierali w pary i szli przez życie, może nie zawsze było kolorowo ale jeden na drugiego mógł liczyć najczęściej dziś każdy sobie.

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:
6 godzin temu, Libertyn napisał:

Z drugiej strony jestem ciekaw jak ona by się odnalazła w skórze klasowego przegrywa. 

 

Kropka z przegrywa zrobiłaby się na Chada i by grzmociła koleżanki z klasy. 

WielkiKrop byłby znanym ruchaczem pospolitym :D 

 

 

 

Po prostu w skrócie, faceci którzy nie mają seksu zazdroszczą łatwości dostępu do niego paniom bo w tym aspekcie są wygłodniali a kobiety cech męskich, dzięki którym mogłby się uwolnić od presji społecznej i tyle. 

Innymi słowy - facet musi mieć kobietę, która chce się z nim grzmocić, a kobieta niech znajdzie faceta, dzięki któremu się uwolni od presji społecznej (i tu daję diamencik dla wytrawnego oka, czemu kobiety lubią bad bojów - bo przy nich nie muszą się utrzymywać w ryzach i mogą iść na całość :) )

Kobiety nie rozumieją, że nie tylko bad boy może im to dać ale, cóż to już sprawa pań i ich intuicji :P 

 

Na śmierć zapomniałem o Tobie @JudgeMe wybacz T byłabyś Sędzia Dread 🤣

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Wielokropek napisał:

Kobiecy los w znacznie większej mierze jest zależny od tego co dostaje od innych niż od niej samej.

Mężczyzna ma dar większego stanowienia o sobie.

 

1. Wartość kobiety to w jakichś 90% jej uroda. Kobiety starzeją się szybciej od mężczyzn. Daruję sobie ilość konsekwencji, które z tego wynikają i na które- niezależnie od tego czy są dobre czy złe- nie masz większego wpływu.

 

 

Znam wiele samodzielnych atrakcyjnych kobiet które zatrybiły że mogą robić to co chcą mimo, że tak jak napisałem powyżej zostały wytresowane do tego żeby nie robić tego co chcą. Nie ma nic takiego jak "dar większego stanowienia o sobie". To nie jest "dar" tylko wysoka samoocena poparta umiejętnościami. To sie nabywa a nie że jest to coś darowanego. 
Druga sprawa to te procenty z jakich składa się nieatrakcyjna kobieta. 90 %  a co z brzydkimi. Naprawdę nieatrakcyjnymi.
Znam sporo nieatrakcyjnych kobiet. Duża ich część bardzo mocno zasuwa na swój sukces zawodowy. Mają unikalne doświadczenie zawodowe poparte certyfikatami, uprawnieniami zawodowymi, kolejnymi zdanymi trudnymi egzaminami, poważnymi stanowiskami. Nie chcę dawac przykładów żeby nie być wyguglowanym ale proszę mi uwierzyć na słowo.
 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dodam jeszcze bo nie mogłem edytować:

 

Choć rozumiem przesłanie @Wielokropek bo "Co ty cipa jesteś?!" brzmi jakby bycie kobietom było gorsze, choć z drugiej strony masz przykładowo "widać, że tam była użyta kobieca ręka" czyli, że coś zrobione z gustem i smakiem. Można odnieść wrażenie, że facet to prymityw bez gustu a kobieta nie ma odwagi - co oczywiście jest kłamstwem. Wszystko zależy co chcesz słyszeć i na ile bierzemy do siebie takie powiedzonka.

 

Kobiecość nie jest gorsza ani lepsza jest inna w mojej ocenie, niezwykła co staram się nieudolnie przekazać.

Tak samo jak męskość jest niezwykła i inna co również próbuję nakreślić. 

7 minut temu, Personal Best napisał:

Znam wiele samodzielnych atrakcyjnych kobiet które zatrybiły że mogą robić to co chcą mimo,

Pamiętajmy, że z tym wiąże się odpowiedzialność :) 

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Kobietą się rodzisz, mężczyzną się stajesz.

 

Kobietom też się stajesz ale nie wiele chce nimi dziś być. To, że narządy rozrodcze dojrzały nie oznacza, że dojrzała reszta, co widać choćby po iracjonalnych wymogach pań. 

Wiele kobiet jest niedojrzałych do roli matki chociażby czy stanowieniu o sobie i zupełnie tego nie widzą, natomiast widzą niedojrzałość mężczyzn. 

Widzą belki w oku mężczyzn a nie widzą w swoim euro palety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Wielokropek said:

Większą siłą w mięśniach i mniejszą presją na robienie świadectw z czerwonym paskiem bym nie pogardziła ;) . Podobnie z brakiem porodu i późniejszym procesem starzenia się.

Przychodzi do ciebie czarownik i mówi, że ci to załatwi.

 

Cena jest taka, że będziesz do końca życia utrzymywać kogoś, kto godzi się rodzić, zrobi się stary i brzydki, nie kiwnie palcem w domu, ma cię za niedorajdę a czasami lub całkiem często usłyszysz od niego wyzwiska jakich powstydziłby się pijany marynarz.

Jeśli zechcesz się rozstać oddasz mu 90% tego co masz i dalej będziesz go utrzymywać.

 

Piszesz się na taki układ?

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1.Czad w wersji damskiej|W wersji męskiej.

 

2.Ładna kobieta.

 

3.Przystojny mężczyzna.

 

4.Przeciętna kobieta.

 

5.Przeciętny mężczyzna.

 

6.Nie atrakcyjna dziewczyna.

 

7.Nie atrakcyjny mężczyzna.

 

Poziomy trudności w życiu że względu na płeć i atrakcyjność fizyczną która nie oszukujmy się gra pierwsze skrzypce.

 

Gdy się przyjrzycie się  drabince od dołu możecie zaobserwować że każdy celuje wyżej.

 

Ach ta kurewska biologia.

 

Ps. Tu bym się zastanawiał czy numeru pięć nie zamienić z szóstką.

 

Edytowane przez BlacKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Iceman84PL napisał:

Zapytałeś, która płeć ma lepiej to Ci odpisaliśmy.

Zapytałem również, czy chciałbyś się stać bogiem kobietą jak to sam określiłeś.

Mam rozumieć, że wolisz jednak rolę śmiertelnika nad Boga, tak? :) 

21 minut temu, Iceman84PL napisał:

Widzę, że masz mnóstwo czasu wolnego to wyobraźnia cię ponosi.

 

Szczęśliwi czasu nie liczą.

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdego dnia dziękuję Bogu, że  jestem mężczyzna. I że tak naprawdę ,,nic nie muszę; mogę, jeśli chcę ale nie muszę". A czy kobiety mają lepiej? Może i mają. Skoro ubzdurało im się, ze są równe mężczyznom to traktujcie je jak równe sobie. Rywalizujcie z nimi tak jak z mężczyznami, czyli bez zadnych zasad. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Personal Best napisał:

Znam wiele samodzielnych atrakcyjnych kobiet które zatrybiły że mogą robić to co chcą mimo, że tak jak napisałem powyżej zostały wytresowane do tego żeby nie robić tego co chcą. Nie ma nic takiego jak "dar większego stanowienia o sobie". To nie jest "dar" tylko wysoka samoocena poparta umiejętnościami. To sie nabywa a nie że jest to coś darowanego

Trochę od dupy strony zacznę- Zabierz im urodę i przyznaj uczciwie czy nadal byłyby tak pewne swego. Jakoś mi się nie wydaje.

Facet to nadrobi pieniędzmi, które świadczą o pożądanych cechach charakteru( a to charakter, osobowość stanowią clue męskości jako takiej. Męskość wyraża się jako świadoma postawa, kobiecość jest bierna.) 

Nie jest trudno będąc atrakcyjną, być pewną siebie. "Umiejętności", które jak wywnioskowałam z Twojej wypowiedzi mierzymy pozycją na rynku pracy moim zdaniem na niewiele się zdadzą gdy atrakcyjności zabraknie. Uważam że dla kobiety najważniejszym aspektem w życiu najczęściej są relacje. Mało która kobieta to urodzony samotnik, poza mną samą nie znam ani jednej. 

Nie trzeba daleko szukać- niedawno założyła tutaj temat atrakcyjna 30latka z pytaniem gdzie znaleźć męża. Też robiła co chciała i bez dwóch zdań miała tą "wysoką samoocenę popartą umiejętnościami". Tylko, że ta jej niezależność miała dość krótką datę co jest zrozumiałe, jeżeli przyjmiemy, że kobieca niezależność (i w ogóle niezależność najczęściej) to pusty frazes, liczony czynnikiem na który nie ma wpływu.

 

A teraz do meritum- kobiety są bardziej sterowane biologią niż Panowie. Nie trzeba mi tłumaczyć, że nad świadomością "się pracuje", ale nie zmienia faktu, że w ujęciu płci to mężczyznom przychodzi to łatwiej (nie łatwo, ale łatwiej- pragnę podkreślić) i tym samym znacznie częściej ma faktyczny efekt, który przynosi mu korzyści. W przypadku płci męskiej to po prostu współgra, u kobiety- wprost przeciwnie, ona z sobą walczy. Tak ja to widzę.

 

Godzinę temu, Personal Best napisał:

Druga sprawa to te procenty z jakich składa się nieatrakcyjna kobieta. 90 %  a co z brzydkimi. Naprawdę nieatrakcyjnymi.
Znam sporo nieatrakcyjnych kobiet. Duża ich część bardzo mocno zasuwa na swój sukces zawodowy. Mają unikalne doświadczenie zawodowe poparte certyfikatami, uprawnieniami zawodowymi, kolejnymi zdanymi trudnymi egzaminami, poważnymi stanowiskami. Nie chcę dawac przykładów żeby nie być wyguglowanym ale proszę mi uwierzyć na słowo.

Ironia losu, bo mi akurat tłumaczyć tego nie mówisz. ;) 

Nie za bardzo rozumiem jak to się ma do czynnika urody. Napisałam wyraźnie - niezależnie od tego czy mowa o konsekwencjach pozytywnych czy negatywnych uroda obiektywnie decyduje o wartości. Mi też się to nie podoba. Zostawiłam 10% nie na brzydkie kobiety ;) - tylko na: charakter, zainteresowania itd.

Dlaczego tak mocno zasuwają na ten sukces zawodowy? Co ma on im dać, czego nie mają?

Żyją czymś innym poza pracą? Mają ułożone życie prywatne tak, jakby sobie tego życzyły?

Pytam, bo skrajne zaangażowanie w jednej sferze życia zazwyczaj jest czymś powodowane. Najczęściej jakimś niedoborem gdzie indziej. 

 

46 minut temu, JoeBlue napisał:

Piszesz się na taki układ?

Merytorycznie:

Wady, które wymieniłeś tyczą się życia z kobietą (wredną strasznie, nawet bardziej niż ja, ale ok) :D , nie zaś życia mężczyzny jako takiego. Rozumiesz?

 

Niezbyt merytorycznie:

Jak już się bawimy w skrajności to równie dobrze ja jako facet bawię się w wieczne chodzenie, nie biorę ślubu bo w takim razie kochanie mi nie ufa, potem wymieniam na młodszy model, a w razie dzieciaka spierniczam za granicę albo z łaski płacę alimenty i tyle mnie widziano. Schemat powtarzam tak długo, jak mogę, a mogę dość długo.

Jak mi się znudzi to sobie żyję spokojnie jak chcę, bo zasadniczo i tak niewiele się mnie ima. No i na baby narzekam, co za kurwiszony. :D 

 

Też przykład podałeś, jakby kobiety współcześnie nie chodziły do roboty, ślub nie stawał się powoli reliktem przeszłości, a mężczyzn nie kwapiących się do obowiązków domowych nie było od groma.

Z tą starością i brzydotą to pojechałeś po bandzie, tak jakby mężczyzna z czasem piękniał. :D 

 

Podsumowując

Żywot człowieka generalnie jest trudny, w tym kobiety również, bo kobieta to też człowiek, o dziwo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o uwarunkowania systemowe i matriarchat, to kobiety mają bez żadnych wątpliwości w życiu łatwiej. Biorę pod uwagę naszą kulturę, kobiety w krajach islamskich to zupełnie inny temat. Patrząc jednak na uwarunkowania biologiczne za żadne skarby nie zamieniłbym się miejscami i cieszę się z tego, że jestem mężczyzną. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Leniwiec napisał:
17 godzin temu, Zielonooka napisał:

Ja nie znam za to mężczyzny z empatią

Ja jestem facetem z empatią. Jak dla mnie to najbardziej przeklęta cecha męskiego charakteru.

U kobiet owszem, pożądana.

Pozwól, że wtrącę swoje trzy grosze @Zielonooka

 

Raczej Twój umysł by go nie zarejestrował @Zielonooka lub zarejestrował ale negatywnie - w sensie nie podniecająco. Innymi słowy, możliwe że widziałaś nie raz ale empatyczny facet nie jest sexy archetypowo, co innego u pań. 

Wszyscy wiemy, że to nie empatyczny gościu jest podniecający a zupełne jego przeciwieństwo, czyli tzw złe chłopaki co widzą tylko czubek własnego nosa a nie ludzie empatyczni, którzy dbają o nosy innych bardziej nad swoje. Nawet kobiety, które zaskarżają się, jakoby chciały empatycznego faceta, który by was rozumiał, dziwnym trafem są w związkach z gościami, którzy nie działają jak balsam dla waszych serc tylko raczej młot pneumatyczny. Kobiety raz po raz nawet tutaj wspominają jak tacy goście są super ale gdy spojrzysz z kim są w związkach, to raczej na empatycznych gości mi to nie wygląda ;) 

 

Dlatego jak wspomniał @Leniwiec to może być jedna z najbardziej przeklętych cech faceta, jeśli chodzi o aspekt K/M i nie dobijajmy facetów empatycznych bo wystarczająco mają pod górkę w życiu. Choć osobiście uważam, że facet empatyczny czy pójdźmy dalej - empata może być najbardziej seksownym facetem jaki istnieje, tyle że musi opanować ten aspekt siebie.

Nie kontrolowana empatia, czy bycie empatycznym to przepis na katastrofę za katastrofą po jednej i drugiej strony barykady w relacjach K/M ale dla faceta to może być gwóźdź do trumny.

 

7 godzin temu, Chcni napisał:

 Patrząc jednak na uwarunkowania biologiczne za żadne skarby nie zamieniłbym się miejscami

Ja bym się zamienił, byłbym wyczepistym lachonem. Ustanowiłbym nowe trendy w byciu kobietom ale by było zajebiście. Wszystkie by chciałby być taką jak ja, zostałbym Lalą Croft Polskiego internetu 😎 :D

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, JoeBlue napisał:

Cena jest taka, że będziesz do końca życia utrzymywać kogoś, kto godzi się rodzić, zrobi się stary i brzydki, nie kiwnie palcem w domu, ma cię za niedorajdę a czasami lub całkiem często usłyszysz od niego wyzwiska jakich powstydziłby się pijany marynarz.

Violenti non fit inuria. 

Znam sporo takich lasek. Zazwyczaj 7+/10, niezbyt ambitne i inteligentne. Zazwyczaj zabawowe i zazwyczaj stosunkowo łatwe do poderwania. Na ogół zajęte. Na ogół wysyłają masę sygnałów, których ofiary nie chcą widzieć, bo wygląd jest o wiele ważniejszy, zaś poznanie przed zaliczeniem grozi friendzonem. 

 

Na ogół trzymam się od takich lasek z daleka. 

@SzatanKrieger empatia nie oznacza braku jaj ani przedkładania innych nad siebie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanKrieger  A kto by nie chciał być Bogiem?

Odbiłeś piłeczkę i wziąłeś w obronę kobiety jak biały rycerz dając nam jakieś propozycje. 

Chodzi o to by obie płcie były w miarę równo traktowane a nie, że jedna ma przywileje a druga odgrywa rolę służącego. 

Zrozumiesz dopiero sytuację w jakiej są obecnie mężczyźni jak sam się przekonasz na własnej skórze. 

Bo to co kobiety mówią jak im jest źle to wpuszczaj jednym uchem a drugim wypuszczaj. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 hours ago, Wielokropek said:

Merytorycznie:

Wady, które wymieniłeś tyczą się życia z kobietą (wredną strasznie, nawet bardziej niż ja, ale ok) :D , nie zaś życia mężczyzny jako takiego. Rozumiesz?

Rozumiem.

Właściwie nie mogłem sobie wymarzyć lepszej odpowiedzi.

Wynika z niej, słowami wygłoszonymi nie przeze mnie ale kogoś z drugiej strony barykady, że póki nie żyję z kobietą mam lepiej.

Przesłanie poszło w świat?

 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, JoeBlue napisał:

Wynika z niej, słowami wygłoszonymi nie przeze mnie ale kogoś z drugiej strony barykady, że póki nie żyję z kobietą mam lepiej.

 

Uściślając- póki nie żyjesz z tak wrednym babsztylem, jak ten w przytoczonym przykładzie masz lepiej samemu.

Aż dziw, że takie oczywistości trzeba tłumaczyć ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, Wielokropek napisał:

Uściślając- póki nie żyjesz z tak wrednym babsztylem, jak ten w przytoczonym przykładzie masz lepiej samemu.

Aż dziw, że takie oczywistości trzeba tłumaczyć ;) 

To brzmi tak jakby wredny babsztyl był lepszy od samotności. Nieco inaczej bym to napisał. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Libertyn napisał:

o brzmi tak jakby wredny babsztyl był lepszy od samotności. Nieco inaczej bym to napisał. 

:D Rzeczywiście. Trochę mam roboty i przyznaję, że bezmyślnie skopiowałam strukturę zdania po Autorze.

To inaczej:

Lepiej w pojedynkę się z życiem zmierzać, niż się z podłą babą użerać.

 

Tym jakże optymistycznym akcentem, kończę swój udział w tym temacie i wracam do swoich spraw.

Trzymajcie się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź: zależy w czym. To czego np. zazdrościlam facetom:

- prawdziwego braterstwa, synergii, facetom łatwiej łączyć się w grupy i "czegoś" dokonać, z babkami to jest często męka

- siły fizycznej

- odporność psychiczna na porażki (przynajmniej pozorna, znam statystyki samobójstw. Chodzi o to, ze mezczyzni wydaja sie bardziej wytrwale podązac do celu, rzadziej się poddają.)

- bezpieczniej być facetem przy podróżowaniu, raczej nie zgwałcą:)

- mniejsze parcie biologiczne na rodzinę, można sobie naprawdę ciekawie pożyć 

 

Nie zazdroszczę:

- kwestii dzieciowo-rozwodowych gdy partnerka to harpia

- presji społecznej na super ciało, super pracę, super pasję i morze hajsu

- dużych potrzeb cielesnych w sytuacji gdy nie można ich spełniać (mimo starań i wysiłków brak chętnych)

- wciąż pokutujący społeczny nakaz nieokazywanja emocji i słabości przez mężczyzn. Nie chodzi mi o codzienne poplakiwanie i wieszanie się emocjonalne na partnerce (w drugą stronę również), tylko o zwyczajną możliwość wygadania się i otrzymania wsparcia, kiedy jest naprawdę źle. Trochę jak na forum:)

  • Like 2
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.