Skocz do zawartości

Czy to w końcu pierd***ie


ManBehindTheSun

Rekomendowane odpowiedzi

18 minut temu, Tornado napisał:

Zapodam na przykładzie obserwacyjnoirytacyjnym.

Rejon po pegierowski/MLECZNY.

Każda chata z ogrodami za/przed domem.....zero mechanizacji bo łąki/mleko.

Jak pierdolnoł PGR to po warzywa/owoce do sklepu BO RENTA JEST.....I biadolenie, że 'MA O mi tu'. 

 

Dlaczego ludzie 'miastowi' majooo dawać śrutę na POSTAPOPGR'owców???

A to akurat też widzę osobiście jak jadę na wieś do rodziny. Podwórko każdy ma spore a weź uświadcz tam jakieś warzywa już nie wspominając o kurze. No ale po 3 rzęchy stoją przed domem. W gruncie rzeczy powodzi im się lepiej od miastowych znajomych bo nie siedzą w kredytach po uszy skoro mieszkają w domu rodzinnym. Już nie wspominając, że w przypadku mojej części rodziny z tej wioski 3 dzieciaki to norma. Ale mimo wszystko na obecny rząd też klnał soczyście😁

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jan III Wspaniały napisał:


Pamiętasz, żeby kiedykolwiek coś w sklepach było coraz tańsze?

Tańsze nie, ale właśnie byłem na przeglądzie technicznym auta i zdałem sobie sprawę, że tylko za tę usługę co roku cena jest taka sama. Bodajże od 2004 roku.

Taki mały pozytyw :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ciekawyswiata said:

Bo nie jest tak źle, że ludzie zarabiają 2000 zł netto, 

Za tyle to na rachunki nie starcza. Wybór zjeść czy mieć gdzie spać. 

 

Jeżeli mieszkasz u mamy, ok. 

 

Ale cokolwiek własnego, czy wynajem, to musisz mieć minimum 3k na rękę a i to wiele ci nie zostaje. 

 

Zeby cokolwiek móc odkładać trzeba mieć 4k na rękę, a i wtedy grosiki odkładasz. 

 

Jakiś tam kmfort zaczyna się od 5-6k na rękę, czyli pensji brutto 8-10k.

 

No i teraz haczyk, bo 8-10k, to nawet jak na Warszawę jest dobrą pensją. 

 

4-5 lata temu z taką pensją żyłeś wygodnie. Dziś do wygody potrzebujesz 15k, a jak chcesz dużo i szybko oszczędzać to 18-20k.

 

To jest poziom średnio-wyższego managementu, wysokiej klasy speców, niejeden programmer takiej kasy nie widział i nie zobaczy. 

 

Dlatego prawda jest taka, że większość ludzi mimo z pozoru wysokich zarobków, gross przewala na zwykłe koszty normalnego życia. 

2 hours ago, Orybazy said:

. Zabezpieczam opał, żarcie ruszam z sianiem i sadzeniem. 

Przypomnisz ile masz areału? Kiedyś gdzieś pisałeś. 0.5ha?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, maroon said:

Przypomnisz ile masz areału? Kiedyś gdzieś pisałeś. 0.5ha?

Nawet nie 0,15ha, szklarnia, warzywka te sprawy. 

1 hour ago, Król said:

Taki mały pozytyw :)

Tylko w takim USA wiele stanów nie ma czegoś takiego jak przegląd techniczny. Są takie gdzie trzeba podjechać do policji żeby za darmo rzucili okiem na auto.

Nie ma korelacji z przeglądami, taki Teksas ma ale wypadkowość jest wysoka.

Przegląd kosztuje 7 USD. Tak na do zarobków to 7PLN kosztu ... . W Polsce przegląd kosztuje tyle co konsultacja z lekarzem ... .

 

https://www.dps.texas.gov/section/vehicle-inspection/cost-inspection

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest gnój. 

 

Ale nie usiądę i nie zacznę płakać. 

 

Rata za chatę w górę o w sumie  600..cała reszta też znacznie droższa.

 

Obawiam się że przy tym rozdawnictwie tego nierządu może być już tylko drożej.. 

 

Ale w sumie jak sobie przypomnę słowa tego człowieka na M. (w kontekście braku forsy z UE za łamanie praworządności), że pieniądze to nie problem.. to też mi jakoś raźniej.. 

Ujj, jakoś to będzie! 

 

Muszę się nauczyć takiego luzactwa i odpalić drukarkę jak oni. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak widać, ludzie jednak mają na to pieniądze.

 

Gdyby nie mieli, to by te wszystkie kosmetyczki i salony fitnessu świeciły pustkami.

 

W galeriach widzielibyśmy tylko grupkę małolat oglądających towar na wystawach, a nie full luda w każdym punkcie, gdzie kawa kosztuje 20zł za szklankę.

 

Nie byłoby bloków i domów budowanych przy każdej ulicy.

 

Ludzie w Polsce są bogatsi, niż nam się wydaje. prawdopodobnie dlatego, że sporo kasy omija wiedzę aparatu państwowego.

 

Wypracowywana jest za granicą, albo na czarno w Polsce.

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, Januszek852 said:

 

Ludzie w Polsce są bogatsi, niż nam się wydaje. prawdopodobnie dlatego, że sporo kasy omija wiedzę aparatu państwowego.

 

Wypracowywana jest za granicą, albo na czarno w Polsce.

 

Bogatsi niż na Ukrainie na pewno. 

 

System, który okrada, musi być okradany. Prosta zależność. 

 

Przy naszym poziomie "bogactwa" nie możemy mieć, kurwa mać, obciążeń fiskalnych zbliżonych czy wręcz przekraczających te w bogatych krajach Europy. 

 

80% samochodów w tym kraju to stare trupy. 80% domów i mieszkań jest zakredytowana pod korek. 

 

Gdzie to bogactwo? 

 

Bogactwo jest przewalane głównie na konsumpcję, bo na chatę w centrum miasta trzebaby 50 lat oszczędzać. 

 

Nie znam absolutnie nikogo, kto mając możliwości, nie rooochałby Państwa na podatkach. Nikogo. Nawet na wskroś uczciwe firmy kombinują jak łysy koń pod górkę. 

 

I tak, skala tego jest ogromna. 

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, maroon napisał:

Gdzie to bogactwo?

Nie wiem jak w innych miejscowościach, ale w stolicy nastolatka z Androidem coraz rzadziej uświadczysz, podobnie dorosłego w aucie za poniżej 50k. W weekendy centrum pełne: kawiarnie, restauracje, a na melanż w klubie też trzeba swoje wydać (no chyba, że jest się posiadaczem pochwy). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Januszek852 napisał:

Jak widać, ludzie jednak mają na to pieniądze.

 

Gdyby nie mieli, to by te wszystkie kosmetyczki i salony fitnessu świeciły pustkami.

 

W galeriach widzielibyśmy tylko grupkę małolat oglądających towar na wystawach, a nie full luda w każdym punkcie, gdzie kawa kosztuje 20zł za szklankę.

 

Nie byłoby bloków i domów budowanych przy każdej ulicy.

 

Ludzie w Polsce są bogatsi, niż nam się wydaje. prawdopodobnie dlatego, że sporo kasy omija wiedzę aparatu państwowego.

 

Wypracowywana jest za granicą, albo na czarno w Polsce.

 

Z jednej strony tak a z drugiej czy to nie aby polskie zastaw sie a postaw sie. Tu tez przyklad z podworka. Znajomy wyplata niecale 4 netto, mieszkanie na kredyt ostatnio mowi ze kupil auto. Pytam sie co za fura a on pokazuje taką za 80 tyś. Drugi natomiast zarobki rzędu 10 -12 netto i jeździ 20 letnim audi bo na droższe mu szkoda kasy. Teraz gdybym miał ich ocenić po samochodzie mógłbym się grubo pomylić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@LiptonGreen Ale to jest to co pisałem o przewalaniu kasy na konsumpcję. Na iPhona dostaniesz chwilówkę albo dogodne ratki od telekomu. Na porządną furę za 150-200k już niekoniecznie, o droższych nie wspomnę.

 

Ludzi stać na drogie-tanie rzeczy, ale na drogie-drogie to już tak średniawo.

 

A nie oszukujmy się iPhone to nie jest wyznacznik zamożności. 

 

 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, PyrMen napisał:

40 zł, za 10 minut roboty.. 

 

Ceny usług w Polsce bywają odjechane. Na przykład 15 min konsultacji z lekarzem - 300zł. Co daje (zakładając 8h pracy 20 dni w miesiącu) zaledwie kwotę 192 000 PLN miesięcznie.

Edytowane przez Januszek852
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minutes ago, Januszek852 said:

 

 Na przykład 15 min konsultacji z lekarzem - 300zł. 

Konsultacje lekarskie, to jest jedyna chyba forma usług, gdzie płaci się za... niewiadomo co. 

 

Normalnie usługa polega na świadczeniu jakiejś pracy. Jeżeli pracą jest konsultacja, to powinna ona mieć określony i zdefiniowany rezultat, tu w formie trafnej diagnozy problemu i określeniem metody jego rozwiązania. Jeżeli rezultatu nie ma, to nie jest konsultacja, tylko zwykłe przekazanie wiedzy - szkolenie, coaching, instruktaż. 

 

Tylko co to ma wspólnego z leczeniem i wyleczeniem? 🤔

 

Kto by zapłacił za "15 min pogawędki profesora o potencjalnych chorobach i metidach ich leczenia" albo "w trakcie 15 minutowej rozmowy profesor wywróży co ci może dolegać".

 

Sami Hydrę wyhodowaliśmy. Tymi rencoma. 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że lekko strywializuję ten ważki temat, jednak sam tytuł od razu przypomniał mi fragment pewnej pasty, a było to pisane już parę ładnych lat temu.

 

Cytat

No zobaczysz mati jak to wszystko pierdolnie

Czekajcie tylko, jak to wszystko pierdolnie

Tylko patrzeć jak to wszystko pierdolnie

Na Ukrainie czołgi, zaraz to wszystko pierdolnie

Na Islandii wulkan wybuchł, mówiłem, że to wszystko pierdolnie

Nooo, teraz to już na pewno to wszystko pierdolnie

A nie mówiłem, że to wszystko pierdolnie?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Januszek852 napisał:

Ludzie w Polsce są bogatsi, niż nam się wydaje. prawdopodobnie dlatego, że sporo kasy omija wiedzę aparatu państwowego.

W jakimś stopniu na pewno, m.in dlatego że omijają system na większą lub mniejszą skalę. Ale nie warto popełniać jednego z podstawowych błędów, oceniając skalę polskiej zamożności np. poprzez samochody czy domy na bogatych przedmieściach, czy pełne parkingi pod hipermarketami, albo kilka największych miast (a i tam z pensjami nie ma reguły).

 

@maroon wyżej wpisał widełki parunastu k netto, które pozwalają na jakieś w miarę spokojne życie bez szaleństw, rozpusty i robienia co miesiąc debetów na kartach czy koncie. W ocenie ogólnej i średniej polskiej pensji to bogactwo, które obok realnego bogactwa nie stało, bo to na zimno niższa klasa średnia.

 

To też mówi wiele o kryteriach zamożności.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, maroon napisał:

Normalnie usługa polega na świadczeniu jakiejś pracy. Jeżeli pracą jest konsultacja, to powinna ona mieć określony i zdefiniowany rezultat, tu w formie trafnej diagnozy problemu i określeniem metody jego rozwiązania. Jeżeli rezultatu nie ma, to nie jest konsultacja, tylko zwykłe przekazanie wiedzy - szkolenie, coaching, instruktaż. 

 

Tylko co to ma wspólnego z leczeniem i wyleczeniem? 🤔

To jest nieco bardziej złożone zagadnienie. Nie każdy lekarz leczy. Weźmy takiego radiologa - on opisuje obraz uzyskany w badaniu. To jego praca. Rozwiązywanie problemu, który znajdzie na tym obrazie, to już nie jego broszka. Podobnie anestezjolog - on też nikogo nie leczy, ani nawet nie diagnozuje. Przykładów jest więcej, a na końcu mamy medycynę paliatywną, gdzie 100% pacjentów umiera. Za darmo mają pracować, bo nikogo nie wyleczyli? Sprowadzanie roli lekarza do prostego wykonawcy jak fryzjer czy glazurnik jest nieco zbyt daleko idącym uproszczeniem.

 

Ale mamy też inne usługi, za które trzeba płacić, nawet jeżeli usługobiorca nie wykona żadnej namacalnej pracy. Przykładem może być ochrona fizyczna. Przez większość czasu taki 'bodyguard' po prostu plącze się w pobliżu i nie interweniuje, bo nie ma takiej potrzeby. I też nie ma gwarancji, że w razie potrzeby interwencji, będzie ona skuteczna.

 

Płacąc za ubezpieczenie też zwykle płacimy za nic, a w wielu przypadkach nie mamy wyboru, bo jesteśmy do tego zobligowani prawem.

31 minut temu, maroon napisał:

Kto by zapłacił za "15 min pogawędki profesora o potencjalnych chorobach i metidach ich leczenia" albo "w trakcie 15 minutowej rozmowy profesor wywróży co ci może dolegać".

Wolny wybór. Jeden zapłaci profesorowi, który ma jakąś historię sprawdzalności swoich diagnoz, a drugi posłucha rad anonów z internetów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Obliteraror said:

 to bogactwo, które obok realnego bogactwa nie stało, bo to na zimno niższa klasa średnia.

 

To też mówi wiele o kryteriach zamożności.

 

Jeżeli stosujemy kryteria porównawcze, to średnia klasa średnia zachodnia, to 2-4 nieruchomości w kraju i "ciepłych" turystycznych lokacjach. Fury uznawane u nas za top półkę, jakieś RS-y, 750-ki, jaguary, itp. Często wypasiony jachcik i mała awionetka. Dużo wolnego czasu na przyjemności. 

 

Klasa wyższa średnia to już się liczy kilkanaście - kilkadziesiąt mln euro. Jakiś zameczek nad Loarą, drugi w Szwarcwaldzie, Bungalow w St. Maarten, private jet, śmigłowiec, służba. Czyli u nas chyba nawet nie pierwsza setka najbogatszych. 

 

Ludzi faktycznie bogatych nawet nie ma co porównywać - majątki rzędu kilkuset i więcej milionów euro. U nas to będzie może kilkadziesiąt osób w skali kraju, tam połowa jednej mariny na Lazurowym Wybrzeżu. 

 

@Adams radiologowi czy anestezjologowi nie placisz za diagnozę, to oczywiste. Ochroniarzowi płacisz za gotowość poświęcenia życia i zdrowia w razie W, to jakby co innego. Lekarz życiem nie ryzykuje.

 

Sedno problemu tyczy tego, czy powinno się lekarzowi płacić za wróżenie z fusów z góry, czy skuteczne wyleczenie z dołu? 

 

Success fee w konsultingu nie jest ani niczym rzadkim ani dziwnym. Czemu pan profesor nie może działać w trybie success fee? 

 

Kolejna kwestia to fakt, że za studia lekarskie się nie płaci. Czy zatem jest ok, że dostajesz za darmoszkę wykształcenie aby LECZYĆ ludzi, a potem kasujesz za to leczenie jak za zboże? 

 

Aktualnie lekarz ociera się o zawód najbardziej znienawidzony społecznie - efekt "dodatków covidowych" i położenia lachy na pacjentów. Coś to powinno mówić. 

 

A jeszcze last but not least. Czemu byle gówniany elektryk musi odświeżać uprawnienia co 5 lat, a pan dochtór jak zdał egzamin 20 lat temu tak zdał. Czyżby elektryk miał bardziej odpowiedzialny zawód od pana dochtóra? 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tam siedzę na swojej wsi i od dawna powolutku przygotowuje się na syf. Myślę że większość rzeczy mógłbym sobie zapewnić. Mam trochę lasu, ponad 1h, trochę ziemi, mały sad (po kilka drzew jabłoni, gruszy, orzechów,  śliw, wiśni, krzaki aronii, porzeczki, agrestu, malin, jeżyn), duży ogród, własną studnie głębinowa, sporo kur (koło 40), rocznie odchowam do 20 indyków, wieprzowinę czy wołowinę mam od ziomków (3 pełne zamrażalki mięsa), sporo maszyn i elektronarzędzi, znajomego mechanika za sąsiada. Myślę żeby w tym roku kupić broń i założyć fotowoltaike i kupić jakiś większy agregat. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

34 minuty temu, maroon napisał:

Sedno problemu tyczy tego, czy powinno się lekarzowi płacić za wróżenie z fusów z góry, czy skuteczne wyleczenie z dołu? 

 

Wydaje mi się, że praca lekarza polega przede wszystkim na dochowaniu należytej staranności, a niekoniecznie zawsze na rezultacie w postaci pozytywnego rozwiązania problemu czyli wyleczenia. Do lekarza idę się zapytać, jakie mam szansę i co można zrobić, więc nie liczę na kolorowanie rzeczywistości, chcę czasami zyskać wiedzę, co można zrobić i czy w ogóle coś można zrobić. Jak uzyskam odpowiedź popartą argumentami, że mam małe szanse, to przecież uzyskałem wiedzę i trudno, żebym nie zapłacił. I chyba podobnie jest u adwokatów, jest problem, z którym przychodzę i nie zawsze będzie rezultat w postaci wygranej sprawy, ale za czas trzeba zapłacić. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minutes ago, maroon said:

Jeżeli stosujemy kryteria porównawcze, to średnia klasa średnia zachodnia, to 2-4 nieruchomości w kraju i "ciepłych" turystycznych lokacjach. Fury uznawane u nas za top półkę, jakieś RS-y, 750-ki, jaguary, itp. Często wypasiony jachcik i mała awionetka. Dużo wolnego czasu na przyjemności. 

 

 

Zapedzileś się trochę. Wszystko co napisałeś to ludzie bogaci. 

 

 

"Jak pisze Instytut Gospodarki Niemieckiej (IW), w 2017 r. w Niemczech klasa średnia stanowiła 49 proc. ogółu społeczeństwa. Do tej grupy zaliczane są osoby, które mieszczą się w granicach od 80 do 150 proc. mediany dochodu. Osoba samotna należąca do klasy średniej ma dochód rozporządzalny pomiędzy 1560 a 2920 euro netto. Mediana dla osób samotnych wyniosła 1946 euro miesięcznie. Inne wartości graniczne mają zastosowanie do rodzin, ponieważ mają one różne potrzeby. W tym przypadku niemieccy statystycy używają najczęściej tzw. dochodu netto ważonego według potrzeb. Istnieją bowiem spore różnice polegające na tym, czy ktoś prowadzi jednoosobowe gospodarstwo domowe i musi finansować np. zakup pralki, czy też mieszka w wieloosobowym gospodarstwie domowym, w którym wydatki ponosi kilka osób. Z tego powodu dochody gospodarstwa domowego są ważone według potrzeb: pierwsza osoba dorosła ma współczynnik 1, każdy dodatkowy członek gospodarstwa domowego w wieku 14 lat i więcej - 0,5, a dzieci poniżej 14. roku życia - współczynnik 0,3. Czteroosobowa rodzina nie potrzebuje czterokrotnie więcej niż jednoosobowa, aby należeć do klasy średniej, a jedynie dobre podwójnie."

 

"Z danych IW wynika, że małżeństwo bezdzietne z klasy średniej dysponuje dochodem rozporządzalnym między 2340 euro a 4380 euro miesięcznie. Para z jednym dzieckiem: 2800 - 5250 euro, zaś z dwójką dzieci 3270 - 6130 euro."

 

To nie są dochody na takie wypasy. 

 

Dane że strony businessinsider.pl

 

W poprzedniej pracy miałem kolegów i przełożonych z Niemiec. Duża firma automotive, producent części dla koncernów. 

 

Dyrektor działu IT pionu operacyjnego (na cały świat) zarabiał 8k euro plus roczna premia. Myślę, że wychodziło mu trochę ponad 100k rocznie. Zwykły IT zarabial około 5k brutto miesięcznie. Dopiero dyrektor całego IT miał Jaguara + Harleya ale to był Turek - pies na baby i rwał na to kochanki. 

 

Trudno nie nazwać ich klasą średnia.

 

Raczej powiedziałbym, że klasa średnia zachodnia to:

- własny dom na przedmieściach z dużym ogrodem. 

- dwa nowe samochody segmentu C/D

- zgoda co do domku letniskowego gdzieś w Hiszpanii, Portugalii czy Italli (raz się z tym spotkalem akurat u Polaka co miał własną firmę IT i obsługiwał jeden z oddziałów tej korpo).

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Perun82 napisał:

Mnie słodycze zbrzydły - syrop glukozowy i olej palmowy powoduje, ze nie odróżniam snkikersa od marsa czy m&msa..Ale dzięki temu rzuciłem to gówno w diecie. Jak ciasto, to tylko własnej roboty.

Raz na jakiś czas biorę sobie catering. Niezłe odświeżenie, 5 posiłków dziennie nie jestem w stanie zjeść, nawet 1200 kcal. Czasami się pojawiają fajne przekąski, ale zależy od cateringu. Jak spróbujesz czegoś dobrego to do sklepowego szajsu nie ma powrotu. Przynajmniej u mnie tak funkcjonuje psychika xD Wystarczy jedno pogorszenie jakości, a już kurwa nigdy nie wezmę drugi raz xD Widać konsumenci mało wymagający, bo interes trucizny kwitnie. Ten temat pogorszenia jakości produktów spożywczych to poruszałem chyba ze 3 lata temu. Teraz to absolutna padaka i jeszcze gramaturę gówna obniżają xD Nawet za darmo tych batonów bym nie chciał, ja pierdolę. Wyjebałbym do śmietnika momentalnie. Kupiłem pierś z kurczaka, zalało mi patelnię wodą. Pół patelni wody. Obrzydliwe. Od tamtej pory nie jem, a minął jakiś rok, może dłużej. Niedługo nie wiem, same warzywa i owoce mi zostaną w diecie, bo nie dam rady. Organizm źle reaguje na truciznę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.