Skocz do zawartości

Peterson, leki i zarzuty typu "król jest nagi"


Rekomendowane odpowiedzi

3 minuty temu, Imiennik napisał:

Jak można doradzać ludziom nie ogarniając własnego "pokoju"? Projektant wnętrz ze squotu?

Na to wyszło bez beki. To już kolejny.

 

Jak się popatrzy na petersona i kim on naprawdę jest to nie dziwi, że jego córka też jest taka rozjebana. Pod wieloma względami bardzo podobna do papy.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy trener sprintera też musi być mistrzem świata? 

To że rozumie sie pewne mechanizmy i potrafi przeanalizować coś patrząc z boku nie gwarantuje że się ogarnia własne życie. 

Polecam brać od każdego mędrca rady które "czujemy" i przestać się zastanawiać czy "ksiądz" jest ideałem. Każdy się zmaga z życiem a postawa ze szukamy kogoś bez skazy prowadzi do nikąd. 

Dla mnie rada żeby ogarnąć swój dom zanim zacznie się mędrkować na temat wielkiej polityki uczy pokory.

Nawet zły zegar 2 razy na dobę pokaże dobry czas! 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Książka 12 życiowych zasad Petersona jest całkiem niezła pod względem merytorycznym.

Stare nagrania gdzie gasi feministki, wariatki oderwane od rzeczywistości, lewactwo czy tłumaczy oczywistości głąbom są fantastyczne.

Co do zażywania benzodiazepin to było spowodowane śmiercią jego żony i chorobą syna, niestety się uzależnił od nich.

Ciekawe czy nie jeden z was by psychicznie się nie załamał gdyby miał tyle na głowie co on.

Jednak nie znaczy by zawsze mówił zgodnie z naszymi przemyśleniami czy doświadczeniami życiowymi czyli sławne posprzątanie pokoju.

Bo sprowadzał to głównie do lenistwa mężczyzn, które faktycznie w jakimś tam stopniu występuje natomiast większa część nie jest zależna

od mężczyzn tylko od lewackiego świata i kobiet, którym mózgi zostały przeprane przez propagandę medialną.

Wpierw tego nie rozumiał a teraz po czasie i doświadczeniach dostrzegł, że się mylił i mężczyźni nie maja już tak dobrze jak kiedyś.

Mnie zaimponował jak wyszedł do lewaków i sam konfrontował się z tymi idiotami odpierając ich bzdurne argumenty czym wykazał się odwagą.

Można wiele o nim mówić, jego córce, która weszła na tą samą drogę co reszta lewicowych kobiet, ale jest jednym z niewielu, który chce w ogóle mężczyznom pomóc.

 

Recenzja: 12 Życiowych Zasad - Jordan Peterson | ChangeMaker

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SzatanK napisał:

Nie chodzi o tyle o to, że król jest nagi tylko jako osoba publiczna, psycholog po prostu będzie ocenianym przez to co głosi i najzwyczajniej w świecie nie jest integralny i jego rezultaty w tym co głosi mają się dokładnie odwrotnie jak wygląda on sam i jego rodzina.

Peterson jest typowym akademikiem. Zostaje się akademikiem przeważnie bo jesteś wbrew pozorom kiepski w swojej dziedzinie.

 

Biznesmeni robią biznes a nie pierdolą jak robić biznes.

Inwestorzy i spekulanci, inwestują i spekulują a nie robią kursy jak inwestować czy spekulować.

I tak dalej.

 

Zaorski nazywa takich ludzi farmazoniarzami i Peterson też jest farmazoniarzem. Jest oczytany, ale nie jest życiowy dlatego jego rady nie są wcale dobre.

 

I też widać po ludziach którzy dużo przeżyli jacy są, boją się rzucać jakimiś twardymi twierdzeniami bo sami wiedzą, że w życiu to bywa różnie, że upadasz, podnosisz się i tak dalej. Że ważna jest wytrzymałość psychiczna i doświadczanie a nie kurwa jakieś teoretyczne pierdy na temat życia.

 

Nie zgodzę się z tobą, że Peterson pomógł wielu osobom. Obecnie masz bardzo dużą grupę zagubionych ludzi i oni kupują te książki i tak dalej, ale oni nigdy z tego nie wychodzą dlatego ten rynek, rynek samorozwoju, jest taki duży. Mało kto zostaje wyleczony.

 

Trzeba być w życiu po prostu graczem, Peterson nie był, dopiero ostatnio życie go do tego zmusiło i jak każdy słaby psychicznie człowiek pękł jak słomka. Bo życie chłop miał łatwe. Nie miał problemów z kobietami, później pracował na uczelni, pewna posadka i tak dalej, ale i tak musiał brać antydepresanty.

 

To jest tak jakbyś czytał dużo o sztukach walki, a później na podstawie tego co przeczytałeś pisał swoje książki, ale nigdy nie walczył. To jest peterson w skrócie jako osoba.

 

Dlatego też nie potrafił dobrze wychować swojej córki i jest jaka jest. I część psychologów, a może większość to właśnie też tacy teoretycy życia i dlatego sami mają te życie później takie rozjebane a ich dzieci to spierdoksy.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psycholog też człowiek. ;)

 

Popełnię błąd, jeśli będę chciała go diagnozować, czy udzielać w duchu dla niego "konsultacje". 

Bazujemy na informacjach z Internetu i na informacjach, które Peterson podaje do informacji publicznej (a czegoś, co naturalne, może nie opowiedzieć z racji świadomego kreowania wizerunku/dbania o markę, którą w końcu jest). 

 

Gdy usłyszałam, że ten pan jest uzależniony, to też odczułam w sobie myśli i emocje w postaci "taki geniusz psychologii i ćpa!", jednak wzięłam prosty arkusz ćwiczeń z myślami i...

Zrozumiałam, że na pewnym etapie wyidealizowałam sobie postać Petersona, uległam naiwnie jego wizerunkowi i informacja o jego uzależnieniu po prostu ścieła mój branżowy "ideał" w wyniku czego pojawiło się : emocja złość, odczucie oszukania. Tak naprawdę uległam tym samym mechanizmom, co masa ludzi.

Sama uległam WŁASNYM wyobrażeniom.  

Tym bardziej musiałam przyjąć perspektywę patrzenia na niego, jak na osobę uzależnioną - czyli na wstępnym etapie odejść od oceniania jego.

 

Co do córki Naszego znanego psychologa... To samo - nie mogę CAŁKOWICIE bazować na informacjach z Internetu, więc moja wypowiedź nie będzie miała sensu.

Oczywiście, problemy i pewne sytuacje w tej rodzinie są szeroko omawiane, bo w końcu są osobami publicznymi. Taki urok bycia szerzej znanym.

 

Tyle ode mnie w temacie pana Petersona, którego pod względem merytorycznym bardzo cenię. Mnie samej ogromnie pomogła jego twórczość dot.symboli, archetypów, mitów, ego.

Na pewnym etapie za daleko poszłam w neurobiologiczne podejście, co wpłynęło za mocno w moje życie prywatne i przede wszystkim - na pracę z ludźmi. 

 

Odnosząc się do tematu problemów psychologów w ich życiu prywatnym...

Mają do nich prawo i na pewnym etapie w wyniku tychże problemów nie będą mogli być czynni zawodowo, czy nie będą mogli efektywnie, czy w ogóle pracować z daną grupą pacjentów/klientów. 

 

Psychologowie powinni przechodzić regularnie superwizję; cały czas muszą się kształcić, rozwijać, czy również dbać o swoje zdrowie psychiczne, dobrostan.

 

Później przeczytam całą dyskusję. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak kogoś wynosimy na piedestał to jesteśmy potem mocno rozczarowani jak się okazuje, że to normalny człowiek i jak w porę nie wychwycimy tego mechanizmu to możemy nawet odczuwać agresję.

To nie jest winą tego człowieka, że nie spełnił naszych oczekiwań.

 

Dużo mądrych głów pisało by nie podziwiać ludzi z daleka, myślę, że właśnie po to by nie tworzyć sobie bożków, wszyscy jesteśmy ludźmi i nasza natura jest taka sama, "poznaj siebie".

 

To, że wiedza psychologiczna nie daje gwarancji na pomyślność to imo raczej oczywiste, te aspekty życia są zbyt kompleksowe i uwarunkowane z chwili na chwilę by to zamknąć w reguły.

 

Dodatkowo w tej sytuacji ciekawym aspektem jest jak utożsamienie się z pewną narracją czy systemem myślowym implikuje postawy zagrożenia, jeżeli sypie się nam dana teoria to odczuwamy to jako zagrażające naszej osobie.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, meghan napisał:

Mają do nich prawo i na pewnym etapie w wyniku tychże problemów nie będą mogli być czynni zawodowo, czy nie będą mogli efektywnie, czy w ogóle pracować z daną grupą pacjentów/klientów. 

Rozwiń proszę tą myśl. 

"nie będą mogli być czynni zawodowo, czy nie będą mogli efektywnie, czy w ogóle pracować z daną grupą pacjentów/klientów. " 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zychu

 

On napisał też np książki, przede wszystkim po tym ludzie go znają, a nie YT. Oczywiście wiesz o tym ale coś głupa palisz ;) Ja często tutaj polecam jego książkę co @Iceman84PL przytoczył. Jest bardzo dobra, mi pomogła, a to że typ jest rozjebany jakoś mnie nie zdziwiło jak się dowiedziałem. Jakoś nie przekreśliło mi to tego co wyniosłem z jego słów pisanych - bo były to trafne słowa!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

39 minut temu, meghan napisał:

Psycholog też człowiek. ;)

Raczej grifter to też człowiek. Peterson dosłownie potrafił odpowiedzieć na każde pytanie, wykreował postać jakiegoś mędrca, który dosłownie wie prawie wszystko. A póżniej życie brutalnie zweryfikowało. Co jest śmieszne, był psychoterapeutą klinicznym i specjalizował się w uzależnieniach a sam większość życia był uzależniony, albo od alkoholu, dlatego przestał pić, a później od antydepresantów.  Poza tym moim zdaniem on jest kompulsywnym pracoholikiem. Podkreślam, że on brał leki ZANIM jego żona zachorowała, po tym zaczął po prostu brać bardzo silne leki.

 

Oprócz mówienia banałów, ma skłonność do mówienia bardzo niejasno o dość prostych rzeczach, bardzo mocno opiera się na archetypach i mówi rzeczy które nie są zwyczajnie potwierdzone naukowo albo nawet możliwe do zweryfikowania. Na przykład jego gadanie o męskości jako antidotum na chaos, że męskość jest synonimem porządku. No to jest czysta filozofia i to jest większość jego twierdzeń.

 

To są dosłownie obrazki z jego książki:

peterson3-1024x853.jpg

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spitfire

Psycholog, który w wyniku własnego rozwoju i przede wszystkim - dla dobra pacjenta - doświadczając w życiu prywatnym trudności, traum, słabości

przez określony czas MOŻE:

nie pracować z daną grupą pacjentów, MOŻE przekierować pacjenta do innego specjalisty, czy MOŻE nie pracować w danym miejscu, czy MOŻE sobie zrobić dłuższy urlop od obowiązków zawodowych.

Oczywiście - są sytuacje, w których NIE POWINIEN PRACOWAĆ Z DANYM PACJENTEM! 

 

Przykłady, które mają w sobie dozę problematyczności, przy okazji wyjaśniając to, co miałam na myśli (te przykłady nie mają być potwierdzeniem tezy "masz jakiś problem, psychologu, to rzucaj robotę w cholerę!" ;) )

:

- psychologowi, który pracuje w pracowni psychotestów, jak i prowadzi gabinet psychoterapeutyczny, umarło w tragicznych okolicznościach dziecko (wypadek samochodowy).

Czy powinien przejść okres żałoby, w którym to, nie będzie udzielał psychoterapii pacjentom, czy też nie będzie w ogóle czynny zawodowo albo powinien  równolegle prowadzić psychoterapię, przechodzić okres żałoby i pracować? 

 

- psycholog został zdradzony przez partnera. Najczęściej owy psycholog pracuje w psychoterapii par i rodzin.

Czy powinien przez określony czas nie przyjmować par w swoim gabinecie (np.ostatnio rozpoczął cykl spotkań z parami, w których doszło do zdrady)? 

 

- psycholog jest po porodzie. Ma możliwość zostać w domu z dzieckiem. W wyniku ograniczenia przez dwa lata aktywności zawodowej i zdrowego trybu życia przytyła 25 kg. Czuje, że jedzenie stało się dla niej uzależnieniem, w szczególności słodycze. Sama nie potrafi ograniczyć ich spożycie. Ma możliwość wrócić do aktywności zawodowej - praca w ośrodku zaburzeń odżywiania. Czy powinna iść tam do pracy? 

 

- psychoterapeuta nawiązał romans ze swoją pacjentką (w trakcie prowadzenia jej terapii). Znajomi koledzy po fachu będący na integracji, zobaczyli ich razem (całujących się) w tej samej kawiarnii.

Czy terapeuta romansujący z własną pacjentką powinien dalej pracować w zawodzie?

 

Przypominam: w każdym przykładzie nie musi być odpowiedź :  "nie powinien być czynny zawodow na tym etapie". 

Edytowane przez meghan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Średnio mnie interesuje, że Peterson walił benzo, tak samo średnio by mnie interesowało jakby sobie regularnie brudził nosek. Ważne, że dużo mądrych rzeczy napisał i powiedział.

 

Trochę podobnie jak Kyiosaki, który jak dla mnie mógł sobie tego bogatego ojca wymyślić. Nie zmienia to faktu, że napisał jedną z najważniejszych i prawdziwych do bólu książek, jaką przeczytałem w życiu.

  • Like 6
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Iceman84PL napisał:

Bo sprowadzał to głównie do lenistwa mężczyzn, które faktycznie w jakimś tam stopniu występuje natomiast większa część nie jest zależna

od mężczyzn tylko od lewackiego świata i kobiet, którym mózgi zostały przeprane przez propagandę medialną.

 

Jeśli ktoś nie rozumie, że dla dzisiejszej kobiety zachodu facet ma być:

- źródłem pieniędzy

- źródłem zazdrości wśród jej koleżanek (pieniędzmi i/lub wyglądem / i/lub sławą)

- domowym robotem będącym połączeniem murarza - mechanika samochodowego - tynkarza - informatyka - (wstaw dowolne)

- psychologiem wysłuchującym jej załamek i wysrywów

- idealną pacynką, którą się pokaże rodzinie

- dawcą spermy jak już się wyskacze po karuzeli kutangów ale - co ważniejsze - dawcą środków na "projekt dom"

- psem, który lata na skinięcie Pani

- uśmiechniętym i pełnym wigoru po robocie

i jeszcze 1001 rzeczy,

a ma dodatkowo tolerować jej świecenie dupą w mediach społecznościowych, "niewinny flirt"

przy czym kobieta daje (w przygniatającej większości przypadków) tylko swoje łono jako inkubator na 9 miesięcy

a przy tym obwinia za zachowanie kobiet facetów "bo one robią to na co się im pozwala"

to znaczy, że w dooopie był i gooowno widział jeśli chodzi o związki.

 

Ocenić kobietę zachodu w związku może tylko ktoś kto miał w związku kobiety z takich kultur jak Azja czy Afryka - wtedy wiadomo jaka może (powtarzam - może -bo tu chodzi o nakładki kulturowe, w swojej naturze wszystkie baby są takie same - zwesternizowana kobieta z dowolnego punktu na ziemi będzie robić to samo co jej pokazują seriali, instagram i YT) być naprawdę kobieta w związku.

 

A co do zmian kulturowych.

Film "Wall Street"z 1987 roku - obraz o męskiej walce o pozycję, kasę i kobiety z domieszką zdrady i kurestwa + relacje ojciec-syn.

100% testosteron

Sequel "Wall Street:Pieniądz nie śpi"2010 - film o zaburzonej lasce przy której cały czas lata kukold błagający ją o możliwość powrotu, choć nic złego nie zrobił, tylko ona pie*dolnęła focha, iż nie powiedział jej, że robi kasę (kasę dla nich nie dla siebie!!) + relacja córka-ojciec-mąż (LOL!! W filmie który ma być niby o robieniu kasy :D

100% estrogen.

A reżyser ten sam...

 

Także - szacun dla Pettersona ale warto urealnić poglądy, a nie siedzieć w relacjach damsko-męskich w czasach prehistorycznych czyli przed Tinderem i praniem mózgów przez Netflix i inne gówna. Zdecydowanie nie dla obwiniania facetów za to jak zachowują się kobiety, zdecydowane tak dla mówienia kim jest prawdziwy mężczyzna i tępienia postawy faceta-podnóżka kobiety.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  

29 minut temu, Taboo napisał:

 z jego słów pisanych - bo były to trafne słowa!

Analogicznie: 30 letni prawiczek może doradzać "jak wyrwać laskę na tinderze"... i to też będą trafne słowa. ;) Zrób dobre zdjęcia, nawiąż do opisu, podlinkuj swój instagram, nie oświadczaj się w pierwszej wiadomości, daj sobie czas i takie tam.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz to wszystko jest proste.

 

12 sposobów na szczęśliwe życie

Jak zostać milionerem w miesiąc

Posprzątałem pokój i tak wyszedłem z depresji

Jak poznać kobietę życia w 5 minut

3 recepty na sukces życiowy

 

Do tego kursy, szkolenia, całe organizacje.

 

A dane pokazują - rekordowa liczba samobójstw, rekordowa liczba branych antydepresantów, coraz więcej ludzi z nerwicami, depresjami i problemami życiowymi że tak powiem.

 

No ale biznes, biznesem a bycie grifterem nigdy nie było takie proste. Masz masę smutnych, naiwnych i trochę głupich ludzi którzy szukają desperacko jakieś pomocy, więc zawsze znajduje się jakiś papa który zna odpowiedzi na wszystko, tylko kup jego książkę, idź na szkolenie. On w 15 minut zmieni twoje życie.

 

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, niemlodyjoda napisał:

Film "Wall Street"z 1987 roku - obraz o męskiej walce o pozycję, kasy i kobiety z domieszką zdrady i kurestwa - 100% testosteron

Cudowny film. Z kultowym "greed is good" :) Sequelem nawet sobie nie zawracałem dupy. Z tego co piszesz, prawidłowo zrobiłem.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam oceniać kogoś po tym, że załamał się w trudnościach, że ma swoje słabości, z którymi podejrzewam walczy? Sama je mam, więc jaką hipokrytką musiałabym być, żeby wytykać człowieka, który imponuje mi swoją mądrością i logicznym systemem rozumowania, dlatego, że pomimo swoich wielkich zalet okazał się być tylko człowiekiem, a nie jakąś hybrydą ponadludzką?

 

Co definiuje wielkość? Czy ten człowiek to chorągiew na wietrze, która nie wie, co mówi? Czy zmienił poglądy, bo członkowie jego rodziny wybrali inaczej będąc ludźmi wolnymi? Czy podporządkował się współczesnym trendom, mimo, że jest tak bardzo atakowany? Jakoś nie wydaje mi się. Dla mnie to współczesny samuraj, mędrzec mierzący się z aktualnym barbarzyństwem.  Kiedy moraliści i obłudnicy milczą Peterson nie poddaje się konformistycznej kapitulacji i przemawia do opinii publicznej, kształtując ją w zgodzie z logicznym, klasycznym sposobem rozumowania, nie poddając się przewadze przekupnych, tchórzliwych oportunistów lansujących modne poprawnie politycznie tezy.

 

Edytowane przez Anna
  • Like 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, NoHope napisał:

Do tego kursy, szkolenia, całe organizacje.

 

A dane pokazują - rekordowa liczba samobójstw, rekordowa liczba branych antydepresantów, coraz więcej ludzi z nerwicami, depresjami i problemami życiowymi że tak powiem.

 

No ale biznes, biznesem a bycie grifterem nigdy nie było takie proste. Masz masę smutnych, naiwnych i trochę głupich ludzi którzy szukają desperacko jakieś pomocy, więc zawsze znajduje się jakiś papa który zna odpowiedzi na wszystko, tylko kup jego książkę, idź na szkolenie. On w 15 minut zmieni twoje życie.

No kurwa nie właśnie. Rozumiem o czym piszesz, ale JP nie jest częścią tego zjawiska. Sam zaznacza, że jest ciężko i chujowo i nie obiecuje, że po chwili się odmieni. Mówi jedynie, że każda krok naprzód przybliża cię do (choć trochę) lepszego życia. "Posprzątanie pokoju" to tylko początek drogi, potem jest przełamywanie lęków, praca z ludźmi itd. 

 

Zdaje sobie sprawę, że na skrajnych defetystów (jakich na forum nie brakuje) jakiekolwiek motywacyjne treści mogą nie działać, bo oni dostali w dupę od życia i widzą, że "nic nie ma sensu". Ale skoro są już tacy światli to powinni być sobie w stanie wyobrazić, że na świecie żyją też nie-neurotycy, którzy się zagubili i im takie "pierdolamento" Petersona realnie pomaga, bo nie kwestionują każdej wiadomości jaka do nich dotrze, tylko starają się pomóc samym sobie. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Anna napisał:

Czy podporządkował się współczesnym trendom, mimo, że jest tak bardzo atakowany?

Jego córka jest samotną mamą a on sam jest ćpunem, więc myślę, że podporządkowali się obecnym trendom :) 

8 minut temu, LiptonGreen napisał:

Petersona realnie pomaga, bo nie kwestionują każdej wiadomości jaka do nich dotrze, tylko starają się pomóc samym sobie. 

Realnie bo masz na to badanie, i Peterson ma na to badania czy po prostu Peterson wziął najbardziej banalne i oczywiste rzeczy, których i tak ludzie nie robią i sprzedaje to ludziom jako prawda objawiona?

 

Serio tutaj często się mówi, że jest psychologiem, nie zgodzę się. Jego działalność medialna ma charakter filozoficzny i polityczny.

 

W dyskusjach dość sprawnie ścina lewaków, ale jak każdy katol jest ślepy na nielogiczności swojej wiary i poglądów. Peterson to dosłownie z jednej strony typ który mówi rozsądne rzeczy jak facet ma siuśka a kobieta ma cipeczkę, a później zaczyna pierdolić jakieś katolickie mambo jambo na poziomie podobnych antynaukowych bredni co gender politics.

 

I schemat zawsze jest taki sam, proste recepty na skomplikowane problemy, które wydają się rozsądne ale i tak ludzie tego nie robią.

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@NoHope, słusznie IMO przytoczyłeś cytat Zaorskiego o farmazoniarzach. Ale jak dla mnie Peterson nie łapie się na tę ligę. To, że miał problemy i nie wszystko mu w domu i życiu wyszło nie powoduje z automatu, że pieprzył bzdury. Nie jest np.teoretykiem na katedrze, którzy uczą studentów biznesu (masa przypadków). Nie jest mitomanem. Jego problemy osobiste nie odbierają mu dokonań, które osobiście oceniam pozytywnie. Jest po prostu ludzki.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Imiennik napisał:

A jaki to większy? Nieumiejętność wzięcia ciężaru na barki i córka kurwiszon, ja mam tego gościa słuchać?

 

Nikt Ci nie każe go słuchać.

Większy, w sensie że bez wiedzy którą posiada mógłby sobie w życiu radzić o wiele gorzej. 

 

2 godziny temu, zychu napisał:

@Yolo, ale to wciąż "jakiś typ z internetu", który opowiada innym, jak trzeba żyć, aby żyło się dobrze.

A poruszenie wokół jego osoby jest dla mnie zdumiewające

 

Ma dosyć wyraziste poglądy, które wzbudzają emocje po różnych stronach. Można się z nim identyfikować albo być mocno w opozycji.

Ktoś taki przyciąga uwagę, szczególnie kiedy dzieje się wokół coś dwuznacznego.

Żebyśmy tylko takie problemy mieli. Ludzie potrafią się poruszać czymś, o czym za kilka dni nie pamiętają. 

Mnie np. zadziwia fenomen patostreamerów, nie rozumiem tego. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, NoHope napisał:

on sam jest ćpunem, więc myślę, że podporządkowali się obecnym trendom

Ludzie odurzali się od zawsze.  Nie znam szczegółów życia prywatnego, ale na moje oko J. P. w wyniku trudności załamał się i tak zareagował a nie poddał modnemu trendowi. Oczywiście każda słabość takiego człowieka u przeciwników jego tez będzie użyta przeciw niemu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Obliteraror Szanuję Zaorskiego bo gościu raz przegra 20 milionów, a później zarobi 44. Nie kłamie, nie oszukuje, mówi jak jest. Sam się podnosi i upada, ale też nie robi z siebie wyroczni. Nie robi z siebie guru inwestowania. Jest dobrym zawodnikiem i dlatego paradoksalnie przy jego bardzo agresywnym stylu bycia jest skromny.

 

Peterson jeśli rzeczywiście jest psychologiem to raczej wie, że z wiekiem spada neuroplastyczność mózgu co skutkuje tym, że im człowiek starszy tym trudniej zmienić nawyki. Dlatego rady typu posprzątaj pokój, weź się za siebie, wyjdź do ludzi, nie działają. Masz człowieka który ma szereg złych nawyków, czasami spieprzone dzieciństwo. I tak dalej. Żadna książka go nie zmieni, a tym bardziej z jakimś prostymi banalnymi zasadami.

 

Tak samo jest z bogactwem. Ludzie bogaci mają specjalny mindset, który powoduje, że są bogaci. Ten mindset to zbiór personalnych predyspozycji + wpływ otoczenia. Ktoś miał przedsiębiorczych starych i łyknął bakcyla.

 

Dlatego te książki nie działają. Wszystkie praktycznie. Zmiany u ludzi zachodzą w wyniku traum, typu zbankrutowałem, ktoś mi umarł i tak dalej. Silny emocjonalny bodziec które reprogramuje mózg.

 

No ale jak to rozumiesz to nie możesz sprzedać książek z radami typu wyjdź do ludzi.

 

Peterson i podobni pełnią taką rolę, że ktoś kupi sobie książkę, obejrzy wykład poczuje się lepiej a i tak wróci do tego co robił wcześniej. Tak to działa.

 

Chcesz zmienić świat? Najlepiej zacząć od zmieniania szkolnictwa, uczyć dzieci przedsiębiorczości i dawać im jakieś roboty do nauki. One tym nasiąkną i później wyrosną na przedsiębiorców i inżynierów. Jakieś książki ala paulo coelho gówno dają. Intelektualna masturbacja, tylko tyle.

 

Sam Peterson padł ofiarą moim zdaniem jakiś zaburzeń bo coraz bardziej widzę go jako osobowość maniakalną z skłonnością do uzależnień. I jego córka jest podobna, też ma jakieś maniakalne dziwne zachowania, jak diety i tak dalej.

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, NoHope napisał:

Tak samo jest z bogactwem. Ludzie bogaci mają specjalny mindset, który powoduje, że są bogaci. Ten mindset to zbiór personalnych predyspozycji + wpływ otoczenia. Ktoś miał przedsiębiorczych starych i łyknął bakcyla.

A tu się w życiu nie zgodzę że to jakaś reguła, nie ograniczając się jedynie do własnego przykładu (bo to by głupie było jako próba badawcza). Ale jak kogoś to interesuje - moja matka była nauczycielką, a ojciec urzędnikiem. "Genu" przedsiębiorczości - zero.

 

To trochę podobnie jak apoteozowanie głownie tzw. talentu/predyspozycji. Zamiast ciężkiej pracy, albo i zapierdolu na swoje marzenia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niesamowicie szanuję Petersona dlatego muszę go obronić.

 

Można sobie wyobrazić kogoś, kto jest zawodowym siłaczem. Robi niesamowite wyniki, wyciska ile się da na ile mu pozwala wiedza. Podchodzi pan ignorant i mówi: ale dlaczego nie dorzucisz sobie po 20kg na stronę jeszcze? Przecież taki silny jesteś. Duży. No co, nie dasz rady? A taki niby fachowiec jesteś. Widziałem na YT, że ktoś to wyciskał.

 

Ludzie zdają się nie rozumieć, że każdy ma swoje granice. Poza tym, to czego nie wiedzą inni, że intelektualiści (za których niektórzy tutaj mylnie się podają, cytując nawet książki typu "zbyt inteligentni żeby być szczęśliwi" :)) mają ciężki problem ze zniesieniem tego, jaki ten świat jest podły i ponury. Nie dają z nim rady i im są bardziej wybitni, tym częściej szukają oparcia w religii, istnieje taka zależności. Która to religia ma swoje ograniczenia i czasem nie wystarcza. Stąd prosta droga do ogromnych problemów.

 

Innymi słowy, ich to przygniata i nie dają rady. Nawet jako niesamowici siłacze nie są w stanie wycisnąć tego 20kg więcej jakie wrzuca im świat. Czyli psycholog nie da sobie rady z tym, co i tak może go czekać i z czym pomaga innym. Po prostu przerobi czyjeś 100kg, ale samemu nie podniesie swojego 300kg.

 

Tak samo lekarz kardiolog może bez żadnego problemu zachorować na serce i może tego nie kontrolować. Nie da rady. 

 

To, czego nie rozumieją prości ludzie to to, że jest masa czynników poza naszymi możliwościami, których kontrolować się nie da, a kontrolują oni nas. I mogą być wybitnymi fachowcami opłacanymi w milionach, nie radzący sobie z tym, z czym bez żadnego problemu dają radę pomóc innym.

 

 

Poza tym, na Petersona wyciąga się emocjonalne haczyki, które wychodzą od najczęściej niewykształconych ludzi, którym się wydaje, że rozumieją rzeczywistość. A że zła córka, że źle wychował, że depresja, że tutaj się uniósł.. Każdy, kto ma chociaż minimum pojęcia o życiu wie, że dzieci często drastycznie różnią się od rodziców i ich się kontrolować nie da. 

 

 

Z tego co widzę to komentarze pod względem Petersona są po prostu oparte na głupocie i emocjach negatywnych w jego kierunku, wymagając żeby chłop dał radę podnieść to 20kg więcej, chociaż nie ma do tego możliwości. Co jeszcze jest śmieszne, tacy ludzie nie mają nawet żadnego pojęcia o jego życiu wewnętrznym i gdyby mieli taki rozum jak on i tak zbudowany system nerwowy, to prawdopodobnie sami już dawno by się odjebali. Ale wygodnie piszą z pozycji własnych ograniczeń bez żadnej świadomości czyichś. Innymi słowy, ignorant zupełny próbuje robić ignoranta z kogoś innego.

 

Podszyte jest to oczywiście ogromnym bólem dupy związanym z tym jaki ten facet jest bogaty, jaki ma rozum, że rozmowy z nim właściwie wygrać się nie da i prawdopodobnie żądzą sławy, projektowane to jest jako negatywne emocje i całkiem żałosne wyszukiwanie jego wad. W podobny sposób przegryw będzie szukał ograniczeń intelektualnych u bajeranta, podkreślając, że jego postawa jest moralniejsza, słuszniejsza - te sprawy. Złośliwie omijane jest to, że ten facet wręcz codziennie ma ludzi, którzy podchodzą mu podziękować, czasem za uratowanie życia. Jak nie działają ci człowiecze jego rady i pomoc to sorry, szukaj kogoś innego, albo zaakceptuj, że autyzm nie jest zbytnio wyleczalny. I zostaw tego człowieka, on zrobił dla świata więcej w kilka dni, niż ty zrobiłeś przez całe swoje słabe życie.

 

Genialna i wybitna postać. Niestety, lekko tragiczna.

  • Like 7
  • Dzięki 3
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, NoHope napisał:

Peterson jeśli rzeczywiście jest psychologiem to raczej wie, że z wiekiem spada neuroplastyczność mózgu co skutkuje tym, że im człowiek starszy tym trudniej zmienić nawyki. Dlatego rady typu posprzątaj pokój, weź się za siebie, wyjdź do ludzi, nie działają. Masz człowieka który ma szereg złych nawyków, czasami spieprzone dzieciństwo. I tak dalej. Żadna książka go nie zmieni, a tym bardziej z jakimś prostymi banalnymi zasadami.

  Czyli co pozostaje predestynacja? Nie podzielam tego poglądu. Nigdy nie jest za późno na zmiany. Hasło" już nic nie da się zrobić" zabija, bo niszczy nadzieję. Choć czasami człowiek chce, ale na prawdę nie może dlatego potrzebna jest też duchowość, siła wyższa (JP też o tym mówi) a nie utylitaryzm, który zdaje się Ty wyznajesz.

27 minut temu, NoHope napisał:

Dlatego te książki nie działają. Wszystkie praktycznie. Zmiany u ludzi zachodzą w wyniku traum, typu zbankrutowałem, ktoś mi umarł i tak dalej. Silny emocjonalny bodziec które reprogramuje mózg.

Tak, katharsis może przeprogramować. Jednak do trwałych efektów potrzebna jest systematyczność i takich 12 zasad ma wtedy uzasadnienie.

Edytowane przez Anna
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.