Skocz do zawartości

NOWY BOLEC


Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, Richard Hearth napisał:

 

Ja po prostu się od niej strasznie uzależniłem emocjonalnie. Teraz dosłownie czuję się jak ćpun na odwyku a patrząc na panny na mieście wzrokiem cały czas szukam jej. Nie wyobrażam sobie po prostu innej panny obok mnie bo dla mnie ona jest wyjątkowa choć to pewnie efekt tego, że to była moja jedyna kobieta i jedyna partnerka seksualna. Nigdy nie szukałem wrażeń z kobietami tym bardziej będąc w związku i sam uwierzyłem w jej słowa, że lepszej nie znajdę. Myśląc racjonalnie to nie miało szans wypalić jeśli ona już rok temu miała w głowie inną gałąź no ale boli jak skurwesyn.

Jestem od Ciebie 2 lata młodszy. 

Moja partnerka też była moją pierwszą i byliśmy razem ponad 4 lata. Też zostawiła mnie dla innego chłopa. 2 tygodnie byłem wrakiem człowieka. Mija 4 miesiąc a ja właśnie wróciłem z najlepszych wakacji w moim życiu. Uwierz mi chłopie że wiem co czujesz. Wiem co myślisz jak sobie wyobrażasz że ktoś inny właśnie w tym momencie ją puka i ona ma z tego przyjemność, że robi lache innemu typowi ze smakiem. Tyle że ty nie powinieneś się zamykać i wyjść do ludzi. Twoja eks będzie w twojej głowie tak długo dopóki ty nie zaczniesz żyć na nowo, nie poznasz nowej laski która opierdoli ci pento tak że dupą prześcieradło będziesz wciągać, ja czytając teraz to co pisałem po rozstaniu czuję niesamowite zażenowanie. Jak ja mogłem być takim imbecylem żeby pisać o myszce takie rzeczy, uwierz mi. Minie miesiąc one same zaczną się koło ciebie kręcić. A po wsadzeniu do środka żadna się niczym nie różni 😁

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Richard Hearth napisał:

Nie wyobrażam sobie po prostu innej panny obok mnie bo dla mnie ona jest wyjątkowa choć to pewnie efekt tego, że to była moja jedyna kobieta i jedyna partnerka seksualna

To jest bardzo powszechne zjawisko przerabiałem to ja przerabiasz to Ty inni userzy i armia nowych młodych chłopaków. Ta idealizacja naprawdę Ci przejdzie jak pociumciasz trochę innych dziewczyn aż będziesz się śmiał jak słaby i potrzebujący byłeś, ale to musiało się wydarzyć tylko przechodząc tego typu katharsis możemy otworzyć oczy od głębokiego programowania już od małolata, że związek z kobietą zapewni nam szczęśliwe życie i powinien być celem naszego życia. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Richard Hearth napisał:

Nie wyobrażam sobie po prostu innej panny obok mnie bo dla mnie ona jest wyjątkowa choć to pewnie efekt tego, że to była moja jedyna kobieta i jedyna partnerka seksualna

Wyjątkowo pierdolnięta jest chyba. Sorry, ale jak będziesz ciągle do tego wracał, to jak ona zadzwoni za jakiś czas jak poskacze po kutangach to polecisz do niej? Chyba podświadomie czekasz na telefon od niej, albo jakiś znak? 

 

Masz dwie opcje, obie działają 100%.

 

1. Będziesz o niej myślał i może "powalczysz" i ona wróci na jakiś czas, bo nie będzie miała nikogo, ale i tak cię wystawi prędzej czy później. Będziesz znowu cierpiał i przechodził od nowa całe to gówno.

2. Dostałeś prezent od losu. MASZ wiedzę na talerzu, możesz teraz przejść żałobę widząc swój sukces za jakiś czas będzie naprawdę fajnie smakował. Wszystko co najlepsze jest przed tobą.

 

Wybór należy do Ciebie. 100% osób tutaj doradza Ci zgodnie z tym co przeszli, schematy się powtarzają i nie ma czegoś takiego "ta jedyna, wyjątkowa". Jesteś w błędzie jeśli tak myślisz. 

 

Wypisz sobie jej zalety i wady. Zobacz ile wkładała do związku. Serio chcesz być z nią do końca życia? Chcesz żeby wychowywała twojego syna? Widzisz was za 10 lat razem?

 

Poczytaj te lektury które się przewinęły w temacie, akurat mężczyzna racjonalny - tam masz na samym początku wszystko odnośnie "tej jedynej", nie musisz szukać. Zajmie ci to może godzinkę, ale warto. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 17.07.2022 o 20:22, Richard Hearth napisał:

Bardzo nie lubiła sama zostawać w domu więc rzadko wychodziłem ze znajomymi zamiast tego wieczorami co 2-3 dzień pykałem w gierki z koleżkami na kompie żeby być z nią w mieszkaniu. Razem wychodziliśmy do knajp, na imprezy, wspólnie na rowery więc jakoś ten czas wspólny też organizowaliśmy.

 

Nie lubiła-manipulacja, żebyś nie miał okazji poznać innych kobiet.

 

W dniu 17.07.2022 o 22:01, Richard Hearth napisał:

Myślicie że jest jakikolwiek sens w uświadomieniu jej, że ja wiem o zmianie gałęzi i o tym jakim jest zakłamanym człowiekiem i na koniec żeby jej dojebać lub zostawić jakiś dobry ślad po sobie

Odetnij się od niej całkowicie.

Wszelkie próby zrobienia z niej winnej spłyną po niej jak rzadkie gówno po sedesie.:D

Żadna baba nie przyzna się wprost, że jest puszczalską zdzirą.

Widać, że jest dobrą zawodniczką więc możliwe że skontruje przywołując chwile, gdy byłeś dla niej niemiły i wygarnie, że rozstanie to twoja wina bo się za mało starałeś, nie okazywałeś tego i tamtego, nie czuła od Ciebie poczucia bezpieczeństwa, traktowałeś ją przedmiotowo itp

Zrobi Ci taki kisiel z mózgu, że poczujesz się winny i zaczniesz ją przepraszać na kolanach za swoje błędy i za to, że musiała iść dać dupy innemu.:D

Staniesz się jeszcze bardziej beciakowaty.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

po wsadzeniu do środka żadna się niczym nie różni 😁

 

Kiedy czytam takie stwierdzenia, mam mocne przekonanie że pisze to ktoś, kto ma niewielkie doświadczenie albo "nie czuje" seksu, nie ma w nim radości a tylko rozładowanie napięcia

(nie przypierdalam się do Ciebie, @OstryCienMgły, akurat się nawinąłeś i sobie przypomniałem że to już któryś raz pada takie stwierdzenie). 

 

Jeśli patrzeć tylko poprzez fizyczność, różnice też potrafią być dosyć duże. Chodzi mi o doznania podczas penetracji. 

To się wiąże z rozmiarami, anatomią (m.in. mięśnie Kegla) ale też z tym jak kobieta reaguje w trakcie.

Inaczej odbierzemy dwie identyczne anatomicznie kobiety, z których jedna aktywnie uczestniczy, wie np. w jaki sposób się wygiąć, ułożyć, kiedy się sprężyć a kiedy rozluźnić, druga po prostu leży i nie reaguje albo robi to słabo. 

 

To jedna rzecz, druga to wrażliwość na bodźce i co za tym idzie, frajda podczas seksu. Tu też różnice potrafią być duże. 

 

Dopasowanie- kiedy zgrywa się nie tylko anatomia, ale też to co lubi się robić. 

 

Długo by wymieniać.

Nie piszcie takich rzeczy, bo nawet biorąc pod uwagę tylko anatomię, te różnice potrafią być duże. 

Edytowane przez Yolo
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo

 

Ale to co napisałeś w żaden sposób nie podważa myśli Cienia. 

 

Tak jak z jedzeniem - można oceniać je od różnych stron, ale kalorie/makro/mikro mogą być wszędzie takie same. 

 

To, że komuś smakuje obiadek tylko u mamy nie oznacza automatycznie, że ktoś inny się nie naje na mieście lub na imprezie studenckiej pizzą z piwkiem. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, eknm2005 napisał:

Tak jak z jedzeniem - można oceniać je od różnych stron, ale kalorie/makro/mikro mogą być wszędzie takie same. 

 

Jeśli chodzi o podstawowy budulec potraw- tak. 

Tyle, że to tak jakby napisać, że kobieta składa sie ze skóry, kości, białka i tluszczy, a przede wszystkim z wody. Więc są takie same. 

 

To jest tak dalekie uproszczenie, że nie ma odniesienia do odczuć podczas seksu. 

 

Kiedy ktoś Co powie że nieważne co zje, nie robi mu to różnicy byle dać organizmowi odpowiednie składniki, wtedy wiesz że albo nie miał okazji próbować dobrej kuchni, albo tak po prostu ma- nie rozróżnia smaków, zapachów, konsystencji czy estetyki, lub nie są dla niego ważne. 

Dla większości to ma znaczenie, większość potrafi dostrzec różnice i ma swoje preferencje.

O to mi chodziło. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, Yolo said:

Kiedy ktoś Co powie że nieważne co zje, nie robi mu to różnicy byle dać organizmowi odpowiednie składniki, wtedy wiesz że albo nie miał okazji próbować dobrej kuchni, albo tak po prostu ma- nie rozróżnia smaków, zapachów, konsystencji czy estetyki, lub nie są dla niego ważne. 

Dla większości to ma znaczenie, większość potrafi dostrzec różnice i ma swoje preferencje.

O to mi chodziło. 

Dokładnie.

 

Ja nie wiem czy większość nie rozróżnia smaków itp. - w kontekście powyższego jeśli chodzi o seks to ja tylko w Macu jadłem, więc nie mam osobistego rozeznania i nie mam podstaw by przekonywać innych za którąkolwiek opcją ;) 

Ale sugerując sie doświadczeniami braci z forum w tego typu tematach większość (forumowa, na oko) zdaję się ma podejście bardziej na zasadzie zwykłego człowieka rozróżniającego restaurację średniej jakości (przypadkowy seks) vs 3-Michellin star (ta jedna jedyna). 

Może i "trochę" lepiej jest w Michellince zjeść, ale porcje małe i cena zbyt wysoka, także zwykła knajpa i jakieś piwko też dadzą radę, bo aż tak dużej różnicy nie ma. 

 

Mam przypuszczenie, że osoby, które godzinami by mogły opowiadać o wyższości dania składającego się z 5 różnych gatunków mięska zawiniętych w kozie jelita i opruszonych japońskim panko pomalowanym na fioletowo wielorybim atramentem nad "zwykłym" schabowym z ziemniaczkami, są w zdecydowanej mniejszości.

Co nie oznacza, że zwykły gbur ze wsi nie dostrzegłby różnicy między starannie ułożonymi elementami skomplikowanego dania a rzuconym bylejak kawałkiem upieczonego mięcha. 

Widocznie by zaspokoić głód nie ma to aż tak dużego znaczenia?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.07.2022 o 21:33, Miszka napisał:

Ależ Wy mi to przypomnieliście... 

 

1992, wrzesień. Po 3 miesiącach znajomości 17-latka takimi słowami do mnie, 18-latka, że jestem za poważny a ona jeszcze chce się bawić... No i dostałem swojego pierwszego w życiu kosza. 😜

To mi się przypomniało, że gdy moja pierwsza laska ze mną zrywała(ja 18, ona 19) powiedziała coś w stylu że byłbym idealny, ale za 10 lat. I jeszcze coś o tym że ona to się chce jeszcze bawić. A związek się zaczął od tekstu od niej typu 'wiesz, mój aktualny chłopak jest taką kluseczką' i chyba sam na koniec wpadłem w tą pułapkę.

 

23 godziny temu, zuckerfrei napisał:

ps Ciekawe jest to jak ruchałeś jakąś, potem jakieś rozstanie ona się bolcuje - i tylko chuje wiedzą co i jak - to jak dojdzie do ponownej konsumpcji to one jakoś inaczej się ruchają... Rysiek to nie jest porada dla Ciebie. Jeszcze nie czas na to.

Chuj wie o co chodzi, ale coś w tym jest. Wtedy to jest jakby każda twoja reakcja, zdanie, szczegół miały ogromne znaczenie na podświadomość i jej odbiór z drugiej strony. Swoją ramę ciężko wyrobić ale łatwo stracić. Trzeba mieć to na uwadze, a takie akcje jak opisywana to już wyższy poziom jazdy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

A po wsadzeniu do środka żadna się niczym nie różni 😁

No pewnie, dziwne jak wielu facetów odrzuca "przeciętne" dziewczyny z twarzy.. często jest tak że z buzi przeciętna a ciało ma lepsze niż niejeden piczon z pontonem zamiast ust...

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Ramaja Awantura napisał:
9 godzin temu, OstryCienMgły napisał:

A po wsadzeniu do środka żadna się niczym nie różni 😁

No pewnie, dziwne jak wielu facetów odrzuca "przeciętne" dziewczyny z twarzy.. często jest tak że z buzi przeciętna a ciało ma lepsze niż niejeden piczon z pontonem zamiast ust...

 

Po wsadzeniu faktycznie, one są takie same.

Jesteśmy samcami, ale nie oszukujmy się jest też coś "przed wsadzeniem". Są zimne suki, chocby najpiękniejsze i są wampy które mają "to coś".

 

Poł roku temu bym tego nie powiedział, jestem żonaty >15 lat, za rok rozwód. Spotkałem się z byłą (z czasów nastoletnich), kiedyś fajna laska, dziś max 5/10, ale stara miłość nie rdzewieje, a my mieliśmy fajne flow, więc +1.

Nie miałem takiego ognia z kobietą nigdy, ona by mnie zjadła z butami.

 

Tej konkretnej dlugoterminowo nie chce, ale takiej szukam.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Yolo napisał:

 

Kiedy czytam takie stwierdzenia, mam mocne przekonanie że pisze to ktoś, kto ma niewielkie doświadczenie albo "nie czuje" seksu, nie ma w nim radości a tylko rozładowanie napięcia

(nie przypierdalam się do Ciebie, @OstryCienMgły, akurat się nawinąłeś i sobie przypomniałem że to już któryś raz pada takie stwierdzenie). 

 

 

Do momentu rozstania miałem 2 partnerki seksualne, pierwsza to moja myszka z którą byłem przez 4 lata a druga to taka która się nawinęła pomiędzy. Po rozstaniu w ciągu 4 miesięcy przeszedłem przez kilka kobiet, nie wiem czy to duże doświadczenie czy małe. 

Wiem tyle że po wsadzeniu do środka każda jest taka sama, a jak masz kontrolę to każdy seks może wyglądać tak samo. 

Teraz spotykam się już z kobietą ponad miesiąc i tylko dlatego że seks jest o wiele lepszy z racji tego że panna potrafi przejąć inicjatywę i wie czego chce. 

Wiem że seks z kobietą która tego chce a taką która leży i ma wyjebane to zupełnie co innego ale wciąż podtrzymuje stwierdzenie że po wsadzeniu do środka czujesz dokładnie to samo.

Po za tym, ja mam 22 lata autor 24 więc o co nam może chodzić przy spotkaniach z kobietami? Ja myślałem że postępowanie jak moje kuzynostwo czy chociażby rodzice/wujkowie i branie ślubu w wieku 20-stu kilku lat to normalna sprawa. A teraz? Teraz tylko boje się o to żeby guma nie pękła.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 18.07.2022 o 10:43, Richard Hearth napisał:

że widocznie mogłem się bardziej postarać (...) 

Mam zwyczajnie pretensje do siebie

(...)

 nie udowodniłem jej że lepszego samca nie znajdzie i z własnej woli dałem jej odejść. 

(...)

męczy mnie to zajebane poczucie winy.

 

  • Like 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, OstryCienMgły napisał:

 

Teraz spotykam się już z kobietą ponad miesiąc i tylko dlatego że seks jest o wiele lepszy z racji tego że panna potrafi przejąć inicjatywę i wie czego chce.

Trochę mi zajęło a teraz widzę, że faktycznie każda kobieta ma te same oprogramowanie generalnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, Yolo napisał:

Kiedy czytam takie stwierdzenia, mam mocne przekonanie że pisze to ktoś, kto ma niewielkie doświadczenie albo "nie czuje" seksu, nie ma w nim radości a tylko rozładowanie napięcia

Oj. Spokojnie. powoli.

Ja bym nie porównywał doświadczeń seksualnych 24-latna do 44-latka. Bo zdaje się jesteś w okolicy 43-44.

Seks IMHO w każdym wieku będzie wiązał się z rozładowaniem napięcia.

Jak ma się poziom testosteronu wyżej uszu (w młodym wieku) to siadasz do każdego obiadu "na ostrym głodzie" i gdzie tam szukać doznań czy być wyczulonym na delikatne drażnienie "kubków smakowych i podniebienia" wysublimowanymi smakami. Ta wrażliwość przychodzi z czasem. Z rosnącym doświadczeniem.

 

Więc to co napisałeś:

- ktoś ma niewielkie doświadczenie

- nie czuje seksu

- nie ma w nim radości

- seks traktuje tylko jako rozładowanie napięcia

 

Wg mnie jest po prostu charakterystyczne dla młodego wieku i nie ma sensu tego piętnować

 

Nikt nie staje się wirtuozem wiolonczeli po 20 godzinach ćwiczeń.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Miszka napisał:

Więc to co napisałeś:

- ktoś ma niewielkie doświadczenie

- nie czuje seksu

- nie ma w nim radości

- seks traktuje tylko jako rozładowanie napięcia

 

Wg mnie jest po prostu charakterystyczne dla młodego wieku i nie ma sensu tego piętnować

 

A czy ja to piętnuję? 

 

Piszę, że nieprawdą jest jakoby każda kobieta była identyczna, też pod względem anatomii i pisanie takich rzeczy nie odpowiada rzeczywistości. 

A dlaczego ktoś tak pisze, masz m.in. we własnym czy moim poście. Bo tak naprawdę napisałeś to samo co ja. 

 

Choć wg. mnie nie chodzi tylko o wiek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.