Skocz do zawartości

Reakcje na widok osób nieatrakcyjnych


Yolo

Reakcje na widok osób nieatrakcyjnych.   

84 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Jakie są Twoje reakcje na widok osoby, która nie jest dla Ciebie atrakcyjna?

    • Pozytywne, wygląd nie ma wpływu na moje odczucia.
      4
    • Obojetność, nie zwracam uwagi.
      69
    • Czuję wstręt i pogardę na ich widok.
      11


Rekomendowane odpowiedzi

Jak w tytule. 

 

Temat jest kontynuacją wątku: 

 

 

Porównajmy więc nasze reakcje na widok ludzi, ktorzy nie wzbudzają w nas żadnego zainteresowania. Nie są atrakcyjni. 

 

Chodzi o reakcję na sam wyglad, np. mijajac kogoś takiego na ulicy. 

 

 

 

 

Edytowane przez Yolo
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętność, oczywiście :) Nie jestem psychopatą, by każdego wnikliwie na ulicy wzrokiem obcinać, bo i po co? Raczej jak idę sam, to z "własnymi myślami".

 

A, brzydki dowcip mi się przypomniał xD

 

Idzie ulicą mama z synkiem.

Syn widzi bardzo otyłą kobietę.

Patrz, mama, jaka gruba baba idzie!

Cicho, bo jeszcze usłyszy...

A to ona o tym nie wie?

  • Like 4
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś byłem obojętno pogardliwy, ale z czasem oraz ilością zjedzonych psychodelików polubiłem prawie wszystkie żyjące stworzenia. Muszę natrafić na naprawde potęzne ekstremum wizualne aby poczuć jakieś negatywne uczucia. Jedyne co mnie odrzuca zawsze to prostacko chamski sposób zachowania, wieczna pogarda malująca sie na twarzy. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo Nie załamuj mnie Bracie. Przecież w wątku, na który się powołałeś wszystko zostało powiedziane. Czego Ci jeszcze brakuje? :P

 

To, że nasz stosunek do płci przeciwnej jest warunkowany atrakcyjnością fizyczną, wcale nie oznacza, że należy chodzić po ulicy i komunikować innym, że są brzydcy czy ładni. Ale co warto podkreślić, wszyscy znamy simpów, którzy między sobą komunikują te rzeczy np. "fajna zdrowa kobita, zrobiłbym z nią to czy tamto", jest to zwykłe prostactwo i chamstwo, tak jak mówienie o kimś, że jest brzydki.

 

Są też tacy ludzie jak koledzy wyżej, dla których wygląd zewnętrzny jest obojętny. I to jest postawa godna szacunku i należy stawiać ją jako wzór. Bo raz jeszcze powtórzę, wygląd nie determinuje całokształtu wartości człowieka.

 

Bezwzględną prawdą jest, że psychologia ewolucyjna odpowiada wprost na te zagadnienia i w związku z wyglądem generowane jest uczucie przyjemności/wstrętu. Tylko kto powiedział, że tych emocji nie można kontrolować tak jak pozostałych?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, antyrefleks napisał:

To, że nasz stosunek do płci przeciwnej jest warunkowany atrakcyjnością fizyczną, wcale nie oznacza, że należy chodzić po ulicy i komunikować innym, że są brzydcy czy ładni

 

A czy ktokolwiek, gdziekolwiek twierdzi inaczej? 

 

Co Cię załamuje?

Ankieta, która odpowie jasno i klarownie jakie reakcje są normatywne, a jakie od normy odbiegają? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo, pana Sznuka zawsze propsuję ;) Ja raczej robię inaczej, ale to też pojawiło się z czasem, po drugim pobycie w Stanach. Uśmiecham się  czasem do obcych ludzi. Reakcje bywają zabawne. Negatywną miałem chyba tylko jedną (kobiecą), spojrzenie typu "co ty kurwa jesteś, że na mnie patrzysz xDD". Wielu też się uśmiechnie, parę dziewczyn ucieknie wzrokiem, były i takie, co się zaczerwieniły.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam się łapię na tym że potrafię oceniać, ludzie nie są dla mnie obojętni. Łapię się na tym też że obserwuję otoczenie, mało rzeczy przejdzie mojej uwadze.

 

I nie uważam że to jest dobre, staram się tego wyzbyć.

 

Ludzie którzy oceniają, komentują, czy jak to w temacie jest brzydzą się - mają coś z deklem np. nieprzepracowane rzeczy, niska samoocona. Sam widzę to po sobie.

 

Inna sprawa że np nieatrakcyjni ludzie sami mają dużo zaburzeń i zachowań które potrafią odrzucić - i nie trzeba do tego bliższego kontaktu.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Obliteraror napisał:

Ja raczej robię inaczej, ale to też pojawiło się z czasem, po drugim pobycie w Stanach. Uśmiecham się  czasem do obcych ludzi

 

Mnie też się to zdarza, ale już kilkanaście lat za granicą. 

 

I jak na początku mnie zdumiewały uśmiechy obcych osób mijanych na ulicy, tak teraz uderzają mnie ponure miny kiedy jestem w kraju. 

 

Taka sytuacja.

Dawno temu wracałem późnym wieczorem do domu, obok żona która niedawno dojechała z kraju.

Z naprzeciwka grupka młodych chłopaków, takie młode byczki. 

Zbliżamy się, czuję rosnące napięcie i zastanawiam o co chodzi. 

Potem usłyszałem od żony, była pewna że się zaraz zacznie.

Tymczasem oni nas mijają i jako pierwsi mówią "dobry wieczór".

 

Sam byłem lekko zaskoczony tym dobrym wieczorem:)

 

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dla przykładu potrafię powiedzieć koleżankom w pracy z uśmiechem na twarzy, że wyglądają dziś gorzej niż zwykle i to wszystko zupełnie za darmo. Nie oznacza to, ani pogardy czy wstrętu z mojej strony. Jeśli jakaś ma za dużo moim zdaniem tapety na twarzy, to mnie to odpycha i potrafię jakoś w rozmowie zasygnalizować lub nawet powiedzieć wprost, aby przyszła do pracy kiedyś bez tego czyli naturalnie piękna. Chomik im w główkach nieźle w tym czasie na tym kołowrotku zapieprza. 

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 2
  • Haha 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obojętność, i z reguły jestem skupiony na tym co chcę zrobić. Ale zauważyłem spojrzenia innych osób, jeśli ubieram się nietypowo jak na moją okolicę. A na spojrzenia pełne pogardy, które były z strony kobiet, to zwróciłem uwagę aż dwa razy. Ale byłem już wtedy x czasu na forum, więc jedynie mnie to rozśmieszyło 🙂.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra, dobra, to ja zabiorę głos jako przedstawiciel brzydoty. Bo tu, qrwa, sami modele. Mam łysy łeb, waże 120 kg, mam blizne na gębie i porozbijane łuki. 

I w kontaktach zawodowych widzę nutkę lekceważenia ze strony adwersarzy. I czasem to pomaga. Na ulicy nie rzucają we mnie zgniłymi owocami/warzywami i nie krzyczą "ogr!ogr!" ale negatywne postrzeganie jest. Kiedyś stanowiło to dla mnie problem. Że w identycznych sytuacjach bylem różnie/gorzej traktowany niż "ladny".  Teraz na to sram. 

Jak to powiedział Alosza Awdiejew : brzydota ma pewaną przewagę nad urodą - nie przemija.

Sam też oceniam ludzi. To chyba normalne. Np. widze chudego, w rurkach, z torebeczką - na pewno jeździ Audi. Itd.

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo uprawia manipulację, jak na feministkę przystało. 

 

Pytanie "Jakie są Twoje reakcje na widok osoby, która nie jest dla Ciebie atrakcyjna?" jest tak dobrane, aby ludzie wyobrazili sobie osobę, która trochę im się nie podoba. To różni się kalibrem od tematu wątku, do którego odnosi się ta ankieta. 

 

W temacie tamtego wątku jest mowa o osobach "brzydkich i pokracznych", czyli takich z rzucającą się w oczy, raniącą estetykę brzydotą. To ma inną wymowę niż znacznie łagodniejsze "osoby, które nie są dla Ciebie atrakcyjne". 

 

To jest normalne, że ten sam człowiek reaguje obojętnie na osobę trochę nieatrakcyjną, ale patrząc na brzydotę osoby "brzydkiej i pokracznej" czuje fizyczne obrzydzenie. Feministka Yolo próbuje zrobić manipulację w oparciu o tę różnicę. Robi ankietę sugerującą, że chodzi o to pierwsze, ale wnioski odnosi do tego drugiego. 

 

 

Edytowane przez Armengar
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, Armengar napisał:

@Yolo uprawia manipulację, jak na feministkę przystało. 

 

Znamienne, że jak na pierwsze zdanie rozpoczynasz je tym, czym posądzasz kogoś :):) Przypisujesz normalności cechy patologiczne, żeby usprawiedliwić siebie. Nie ma nic złego w tym, że tak czujesz - ja też czułem różne rzeczy, z których nie jestem dumny. Pytanie tylko co z tym zrobisz. Ostatecznie niewidoczne tego konsekwencje w przyszłości będziesz musiał ponieść Ty. Nikt więcej.

 

Nie przepadam za Yolo, ma wiele cech, które mnie odrzucają, jednak tutaj przyznaję mu w 100% rację - normalni ludzie nie atakują nieatrakcyjnych i brzydkich za to, jacy są. Tak samo normalni ludzie nie są komunistami i nazistami. Człowiek bardziej rozwinięty może nawet współczuć takiej brzydkiej osobie, że urodziła się w tak ograniczonym ciele.

 

13 minut temu, Armengar napisał:

W temacie tamtego wątku jest mowa o osobach "brzydkich i pokracznych", czyli takich z rzucającą się w oczy, raniącą estetykę brzydotą. To ma inną wymowę niż znacznie łagodniejsze "osoby, które nie są dla Ciebie atrakcyjne". 

 

Tak, tylko zapomniałeś, że ROZMOWA toczy się na temat normalnej brzydoty, a nie kalectwa, do czego odnosi się TEMAT. Dlatego sam napisałeś:

 

"Ja mam tak samo jak ona, tylko jeżeli chodzi o brzydkie kobiety. Każdy z moich kolegów ma tak samo jeżeli chodzi o brzydkie kobiety. 

 

Ludzie tak mają, tylko najczęściej nie mówią o tym głośno. Chociaż kobiety dużo bardziej to ukrywają i udają, że liczy się dla nich wnętrze. 

(...)

 

 

Gdy interesuje się mną brzydka kobieta, to myślę "wyp******j j****y pasztecie". Czuję się obrażony tym, że pasztet pomyślał, że mógłbym się skusić na paszteta. Jakim prawem j****y pasztet śmie sugerować, że mógłbym być nią zainteresowany? Jak dla mnie pasztety powinny mieć prawny zakaz podrywania mnie. A najlepiej zakaz zbliżania się do mnie na 50 metrów. Żebym nie musiał oglądać ich brzydoty. 

 

Widok brzydkiej kobiety jest nieprzyjemny. Brzydota jest nieprzyjemna dla oczu. To jest jak duża psia kupa leżąca na chodniku. Jak obrzygany chodnik. Obejdę to, ale sam widok zaburza moje dobre samopoczucie. "

 

https://braciasamcy.pl/index.php?/topic/39172-brzydcy-pokraczni-faceci/page/4/&tab=comments#comment-927926

 

 

Jak dla Ciebie taki post, porównania poprzez opis jest wyrazem normalności i objawem zdrowia psychicznego, to gratuluję wiedzy.

 

Jeżeli Cię to interesuje, tak na bazie procesów psychicznych jakie w Tobie zachodzą. Pod każdym wstrętem leży lęk. Lęk np. przed tym, że coś wstrętnego mogłoby w jakiś sposób zaatakować organizm. Lęk jest agresją w przebraniu, a więc agresja infekuję resztę procesów psychicznych, które mogą być zaczątkami chorób, problemów z losem i wzmacniać pychę, czyli najbardziej destrukcyjną życiowo cechę, jaka może istnieć i prowadzić do bardzo silnych konsekwencji, których nie chcę tutaj opisywać, bo po co. 

Atakujesz kogoś o bycie feministką, cechy kobiece, a dominuje u Ciebie to, do czego mają tendencje kobiety - czyli lęk. No i nie mówiąc o tym, że trochę słabo wyszedł Ci ten pocisk, bo znowu się przestraszyłeś zaburzenia integralności siebie i napisałeś to bez specjalnego przemyślenia konsekwencji.

 

Brak prymitywizmu to nie feminizm.

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zostały zaprogramowane obie płcie by pięknem się zachwycać, czuć przyjemność natomiast brzydotą pogardzać, czuć obrzydzenie, wstręt.

Ogólnie szczerze współczuje brzydkim ludziom i gdy osoba jest normalna nie czuje do niej złości, pogardy, agresji.

Sytuacja zmienia się gdy taka osoba ma przeświadczenie o swojej zajebistości, że zasługuje na coś lepszego i sama nie szanuje brzydkich jak on/ona osób.

Wielokrotnie spotkałem się z tym jak to mną piękniejsze kobiety lub przystojniejsi mężczyźni pogardzali tylko dlatego, że mam mniejsze SMV od nich.

Nie widzieli we mnie człowieka, istoty ludzkiej tylko dlatego, że nie jestem modelem.

Doświadczyłem również jak nachalne potrafią być brzydkie kobiety i gdy grzecznie odmawiałem bo nie czułem przyjemności z ich towarzystwa to mściły się niemiłosiernie.

Ba sugerowały mi wręcz, że co ja sobie wyobrażam, że mam zasrany obowiązek się nimi zachwycać😆

Jaka jest moja reakcja na nieatrakcyjne kobiety obojętna, z brakiem chęci jej poznania natomiast gdy poprosi o pomoc, radę jak najbardziej jestem otwarty i nie mam z tym problemu.

Trzeba być człowiekiem dla drugiego człowieka wtedy na tym świecie będzie znośniej jednak co do wyglądu no cóż nawet największe dobra tego świata nie są wstanie mnie

przekonać do brzydkich czy grubych kobiet.

 

 

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Obliteraror napisał:

Ja raczej robię inaczej, ale to też pojawiło się z czasem, po drugim pobycie w Stanach. Uśmiecham się  czasem do obcych ludzi. 


W Polsce uśmiechając się do przypadkowej kobiety na ulicy możesz zostać oskarżony o molestowanie w miejscu publicznym. 
 

Także uważaj do kogo się uśmiechasz kolego, bo może być to ostatni uśmiech w Twoim życiu. 😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie można zobaczyć jak kto głosował. 

 

Z chęcią bym sobie porównał to do dawnych tekstów, że chociażby do grubej baby powinno być paliwo za pięć złotych i tych lajków przy tych tekstach. Tylko trzeba by było poszperać jaki to był wątek a tego akurat mi się nie chce robić. Zapamiętałem akurat ten tekst i mi się skojarzył z tą ankietą.

Ilu to "obojętnych" rzekomo aniołków stało by się nie takimi obojętnymi za jakich się uważają. Wszak na chwilę obecną widzę 44 ludzi "obojętnych" dla mnie to pół legenda, pół prawda i pół gówno prawda.

Również szkoda, że nie ma tematów o brzydocie wewnętrznej.

 

Co do tematu ludzie są obojętni tylko wtedy dopóty sytuacja z brzydką osobą nie dotyczyłaby ich osobiście.

Wtedy nagle by się okazało, że nie ma takiej obojętności i jednak osąd się pojawia, który był udowadniamy w innych tematach oraz wątkach, gdzie nie pytano ludzi o zdanie tylko sami je wyrażali - szczerze. 

Ludzi najbardziej zafiksowanych na wyglądzie tym bardziej odstrasza od osób nieatrakcyjnych bo mają zajoba na tym punkcie. Tutaj też jest ciekawy element, że boli za bycie odrzuconym poprzez element samego wyglądu ale odrzucać właśnie z tego samego powodu innego (drugiej płci we większości) to już problemu nie ma :D 

Jest jeszcze element ludzki bo od bardzo szpetnych oraz chorych itd - to od takich ludzi nas naturalnie odstrasza, ponieważ organizm boi się by się czymś nie zarazić - zwykły mechanizm ochronny, podobnie jak nie chcemy dotykać brudnych mocno ludzi, dłoni itp.

 

REALNIE ale TO REALNIE względnie obojętnych, neutralnych praktycznie nie ma, bo by do takiego poziomu dość to trzeba wiele wewnętrznej pracy wykonać, której większość nie wykonuje. No i nie przywiązywać osądów do pozorów.

Ludzie zazwyczaj siebie oceniają, wybierają ładniejszych do pracy, gardzą brzydszymi słabszymi, bezbronnymi, doświadczonymi przez los.

Ci "obojętni" we większości idę o zakład, że jak widzą ładną pannę czy jak panie widzą ładnego pana to jednak pozytywne odczucia się pojawią czyż nie? 😉 

No właśnie.

 

Co do tematu i zagłosowania nigdzie nie zagłosowałem bo wiem, że momentami oceniam oraz momentami nie oceniam i zazwyczaj mam w dupie wszystko natomiast piękno przyciąga a brzydota odpycha i tyle zarówno ta fizyczna jak i mentalna/duchowa/psychiczna.

Kobiety w szczególności oceniają bo najbardziej same są oceniane pod kątem fizycznym, stąd dziwi mnie trochę brak wyrozumiałości ich niekiedy ale cóż jak wcześniej napisałem to po prostu czynnik ludzki.

 

Nie ma opcji głosu z moim wykształceniem.

Zaznaczyłbym myślę, że wszystko by być sprawiedliwym.

 

P.S Wiem, że może mi być zarzucone, że chodzi o sam widok to tak ankieta by się zgadzała (umówmy się) ale to za duże uproszczenie, bo wynik by się zmienił gdyby dana kobieta chociażby miała mieć do czynienia z kimś otyłym czy bardzo chudym czy generalnie nie atrakcyjnym. Wtedy wynik by się zmienił i tyle - przynajmniej według mnie.

 

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z brzydotą da się "otrzaskać". W pracy zawodowej mam do czynienia z patologią. Tzw ludzie z marginesu ( 60% ). I tu nie może być emocji czy niechęci. Na wydekoltowane patusiary nie patrzę jak na obiekt seksualny ;)

Ktoś tu wspomniał o smrodzie...qrw...zatęchłe ciuchy, tanie fajki, przetrawiony alkohol, zwykły brud, pozytywizm pełną gębą. Wychodzą ode mnie z gabinetu. A ja za odświeżacze łapię. Albo sprzątaczka dezynsekcje robi ;)

 

Smród jest najgorszy. 

 

A może moje doświadczenia spowodowały, że widząc "ślicznego w dupe chłopca" chciałem mu dojebać ? Czy to na macie/ringu/zawodowo.

 

Może dlatego w tym tygodniu przyłożyłem ręke i zwykły gość nie poszedł do aresztu na 15 dni? A gdyby to samo dotyczyło "ślicznego w dooope chlopca" to ot...zwyczajnie nie zrobił bym nic. I sqrwysyńską uciechę bym miał, że ...:) 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.