Skocz do zawartości

Emocjonalny prawiczek + redpill = depresja


Rekomendowane odpowiedzi

Witam chłopy.

Sory że znów zakładam temat ale jestem w takiej ruinie psychicznej że ciężko mi wytrzymać samemu ze sobą.

Mam 25lvl jak dotąd 0 związków. Praktycznie brak relacji z ojcem (od czasu do czasu tylko ma jakieś wonty do mnie ale nie słucham), matka oziębła wiecznie niezadowolona i krytykująca. Z jednej strony musiałem w dzieciństwie wszystko przed nią ukrywać by unikać awantur z drugiej strony kontrolująca i nadopiekuńcza. Dopiero gdy miałem 18 lat i zacząłem pracować dorywczo to mogłem pójść do fryzjera, kupić sobie takie ciuchy jakie chciałem czy wyjść na miasto.

Przez całe życie chorobliwie nieśmiały wobec kobiet oraz prześladowanie w szkole. Na dodatek 3 lata temu miałem powikłanie po wyrostku za młodu i byłem operowany. 2 lata wyjęte z życia, spędzone na bólach, hospitalizacjach i stresie o zdrowie. 

Teraz jest już ze mną w miarę dobrze. Przez to, że spojrzałem śmierci w twarz jestem dużo mniej nieśmiały, na wiele rzeczy mam wyjebane. Chodzę na terapię. Trafiła mi się w porządku psycholożka, tak rozmawiamy o relacjach międzyludzkich, ona twierdzi że mam bardzo katastroficzne myśli w szczególności wobec kobiet. Mówi że owszem może coś złego się stać ale jest na to mniejsze niż większe prawdopodobieństwo w moim przypadku. Mam braki emocjonalne, sama terapia nie da rady tego wyrównać, terapeutka twierdzi żebym sobie znalazł dziewczynę. Cóż, z wyglądu jestem spoko, podbijają do mnie atrakcyjne laski (od wielu lat), to że ja nie potrafię tego wykorzystać to drugi problem. O ile w środku jestem w rozsypce, to na zewnątrz wyglądam na męskiego, zimnego gościa (to nie moja opinia). Potrafię dominować towarzysko dziewczyny są wobec mnie uległe, wyświadczają mi drobne przysługi i się mnie słuchają.

Co z tego skoro kompletnie nie rozumiem relacji. Nie wiem czego te baby ode mnie oczekują. Tak widzę, dziewczyna jest dla mnie miła, świecą się jej oczka. Ale w głowie rodzą się myśli: pewnie jest taka dla co drugiego typa, pewnie się coorwi na dyskotekach, pewnie chce się dowartościować tym że spodoba się kolejnemu frajerowi, pewnie kręci z jakimś typem a mnie szykuje jako opcję zapasową. Obsesyjnie sprawdzam czy nie znajdę jej na tinderze (mam fake konto i znalazłem tam kilka znajomych szarych myszek, których nie podejrzewałbym o c00restwo). Nawet jeśli już z taką mi się dobre rozmawia to jak mam sprawdzić czy ona szuka ltr czy ons czy innego gówna. Jakbym ją przeleciał a mi się nie spodobała w dłuższym okresie to co miałbym zrobić. Jeśli szukała ons a ja bym się w niej zakochał to również co miałbym zrobić. 

Czasami przejrzę sobie damskie fora, to mizoandria feministyczna aż kipi, co byś nie napisał to i tak cię zaatakują baby. Czy wszystkie takie są? Z resztą jeśli każda przeciętna laska może mieć chada który mnie masakruje pod każdym względem, to co ona może chcieć ode mnie? Nie będę beciakiem. 

 

Gdy idę ulicą, to mogguję większość facetów, z resztą większość to z charakteru przymilacze białorycerzyki. Ja taki nie jestem. Gdy mi się jakaś podoba to raczej jej dokuczam niż staram przypodobać.

Umiem we flirty, mam poczucie humoru. Tysiące godzin przesłuchanych zarówno audycji Pana Marka jak i PUAsów. Ale gdy ostatnio założyłem babskie konto na tinderze, wlepiłem paskudne zdjęcie, to i tak miałem propozycje ONS od typów do których nie mam podjazdu. Niszczę sobie samoocenę tym, bo nawet gdybym spotkał fajną dziewczynę to i tak miałbym z tyłu głowy fakt że mogła mieć onsy z chadami. A ja jestem beciakiem. Nie wiem skąd te typy się biorą, bo osobiście znam tylko jednego chada z tatuażami na ryju (tak laski bezpośrednio proponują mu seks). A z treści forum wyczytałem że jeśli chcemy udany związek to musimy być najlepsi z pośród tych co do tej pory miała.

 

Psycholożka mówiła że bym sobie wybił z głowy jakieś MGTOW, bo jeśli nie miałem udanego związku to to nie przejdzie, tylko będę cierpiał. MGTOW jest dla gości spełnionych na tym polu. 

 

Moje doświadczenie z kobietami to około 40 przelecianych eskortek. Kompletnie nic mi to nie dało. Jak walenie konia. Nie mam dużego libido. Nie ciśnie mnie jakoś szczególnie. Eskortki zaliczałem raczej by poczuć się jak normalny człowiek dla którego seks jest czymś powszechnym.  

 

Nie wiem co zrobić. Mam jazdy psychiczne z powodu samotności, lecz gdy czytam redpillowców to tylko mizoginia mi się wzmaga i wręcz ograniczam swoje szanse. Wiem że zarówno tutaj jak i na forach w necie jest pełno mężczyzn pokrzywdzonych. masa inceli którzy snują teorie naukowe ale z kobietą w życiu nawet nie rozmawiali. Wiem że w życiu prywatnym opowieści kolegów o tym jak to zaliczali można włożyć między bajki a co najwyżej podzielić przez 10. Są też goście autentyczni ale ich jest mniejszość. Czasami czytam historie jakie to kobiety są złe, ale gość nie przyzna się że był miśkiem nice guyem i latał za nią jak piesek. Nie dziwne że kobieta zostawiła desperata dla kogoś normalnego. Od tego mam forum by takim nigdy nie być. Jestem teraz zbyt niedostępny, oczekuję od kobiet nie wiadomo czego, 

Naczytałem się kiedyś blackpillowych bzdur o tym jak wsystkie szaremyszki pchają się chadom do łóżka, a na zwykłego chłopa nawet nie spojrzą. I w takim przeświadczeniu żyłem. Że jeśli się podobam to sama przyjdzie XDD

Dopiero teraz zauważyłem że dziewczyny mają kompleksy i naprawdę potrafią być nieśmiałe. gdy dziewczyna nie zwraca na mnie uwagi to nie znaczy że mną gardzi. Wystraczyło że sam podszedłem do kilku na uczelni i okazuje się że są bardzo miłe i fajne. Wcześniej się mnie wstydziły. 

 

Ale i tak mam poważny mętlik w głowie i sam nie wiem jak powinienem postępować. Chłopy pomóżcie,

 

  • Like 2
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Praktycznie brak relacji z ojcem

 

39 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Trafiła mi się w porządku psycholożka

 

Dasz radę zmienić psychologa na faceta? Facet rzuci Ci inne spojrzenie na Twoje problemy.

 

41 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Nie wiem co zrobić. Mam jazdy psychiczne z powodu samotności

 

Musisz to przepracować, nie rzucaj się w związki z powodu samotności, to Ci nic nie da. Musisz nauczyć się żyć i funkcjonować jako osobna jednostka, wtedy kobieta będzie miłym dodatkiem z którym możesz pożegnać się w każdej chwili.

 

45 minut temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Naczytałem się kiedyś blackpillowych bzdur o tym jak wsystkie szaremyszki pchają się chadom do łóżka, a na zwykłego chłopa nawet nie spojrzą.

 

Pierdolenie o Szopenie. Zauważyłem, że niektórzy z tego forum popadli w straszną skrajność i wszystkie kobiety wsadzili do jednego wora. Zarówno my jak i one lubimy patrzeć na atrakcyjnych ludzi, zarówno my jak i one mamy skłonności do zdrady. Wszystko zależy od tego jak poprowadzisz znajomość i od tego czy kobieta ma skłonności do zdrady (każdy ma, ale jedni mają większe, inni mniejsze). Jeśli poprowadzisz LTR w ten sposób, aby kobieta wiedziała, że jeden skok bok oznacza definitywny koniec to możesz spać w miarę spokojnie. Ale w tej chwili nie jesteś na to gotowy, w obecnym stanie postawiłbyś Panią na piedestale a Twój Świat kręciłby się wokół niej. Dlaczego tak sądzę? Masz deficyty które musisz przepracować, postaraj się zmienić psycholożkę na psychologa (faceta).

Trzymaj się.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Chodzę na terapię. Trafiła mi się w porządku psycholożka

 

Nie, nie i jeszcze raz nie. Jeśli terapia, to tylko z psychologiem. Facetem. Kobieta będzie ci kładła do głowy toksyczne, feministyczne gówno i urabiała na beciaka. Za słoną kasę jeszcze na dodatek. Strata czasu i pieniedzy.

 

Cytat

Nie będę beciakiem

 

Cytat

A ja jestem beciakiem.

 

To w końcu jesteś/będziesz beciakiem czy nie? 🙊😅

 

Cytat

Psycholożka mówiła że bym sobie wybił z głowy jakieś MGTOW, bo jeśli nie miałem udanego związku to to nie przejdzie, tylko będę cierpiał. MGTOW jest dla gości spełnionych na tym polu

 

Tu akurat ma rację. Nie tyle bycie spełnionym w związku, co głównie spełnionym seksualnie, ale nie mam tu na myśli pójscia na ilość (ONSy itp.), tylko bardziej dłuższą relację, w której dziewczyna jest totalnie na ciebie nakręcona, wchodzi w twój świat, świecą jej się oczy, gdy cię widzi, a w łóżku spełnia wszystkie twoje fantazje. Fajnie by było, jakby to nakręcenie tobie pierwszemu przeszło, ale jeśli przejdzie wam mniej więcej w tym samym czasie to też ok. Po przeżyciu czegoś takiego zrozumiesz i doświadczysz wielu rzeczy. Np. to, że w życiu nie ma nic trwałego, że ruchanie też może się znudzić, nawet jak panna do samego końca cię kręci, że kobieta nie daje szczęścia, że jej uczucia wobec nas wyglądają zupełnie inaczej niż nasze wobec nich. Tylko wtedy dopuszczam MGTOW, jeśli uważasz, że to jest droga dla ciebie. Nie namawiam, nie doradzam, po prostu dopuszczam. Ale. jeśli nie przeżyłeś choćby jednej udanej relacji seksualnej (ale nie ONS, tylko - jak wspomniałem - coś dłuższego), to MGTOW zdecydowanie odradzam, bo zawsze będziesz rozkminiać i zastanawiać się czy czegoś nie straciłeś w życiu.

 

Cytat

Moje doświadczenie z kobietami to około 40 przelecianych eskortek. Kompletnie nic mi to nie dało. Jak walenie konia. Nie mam dużego libido

 

40 eskortek, w tym trójkąty z divami (pamiętam z innego twojego wątku), ale nie mam dużego libido 🤣

Swoją drogą to finansowo chyba nieźle ci się powodzi, skoro stać cię było na tyle div. Nie lepiej tę kasę zainwestować w samorozwój, trening z trenerem personalnym, ogarnięcie mentalu (książki psychologiczne, ewentualnie terapia z psychologiem - facetem)?

 

Ogólnie to za dużo rozkminiasz. Podobasz się, podkładają ci się, to korzystaj! Tylko nie nawijaj makaronu o miłości do grobowej deski itp., żebyś mógł żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Traktuj kobiety jak duże dzieci, nie słuchaj tego, co mówią, bo niewiele to ma wspólnego z prawdą, a jest jedynie pochodną ich emocji, którymi się kierują w życiu.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 15
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Patton zmienił(a) tytuł na Emocjonalny prawiczek + redpill = depresja

Słuchaj kierwa psycholożek, to bardzo daleko zajdziesz. To nie jest żadna wyrocznia. Wyczyta w książkach, jakiś odgórnie wyuczonych bredni i powtarza to klientom jej usług, jak mantrę. Kobieta nigdy nie zrozumie męskiego świata osobiście, bo nie jest facetem. My nimi, jesteśmy od urodzenia i nic tego nie zmieni. Płci i własnej matki nie zmienisz, bo to już się stało. Szukaj drogi i pocieszenia w duchowości, a nie w kobietach, a już tym bardziej w p0lkach. Każdy związek jest transakcyjny, nawet dla chada. 

  • Like 12
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Witam chłopy.

Sory że znów zakładam temat ale jestem w takiej ruinie psychicznej że ciężko mi wytrzymać samemu ze sobą.

Myślę że wielu tak ma

Cytat

Mam 25lvl jak dotąd 0 związków. Praktycznie brak relacji z ojcem (od czasu do czasu tylko ma jakieś wonty do mnie ale nie słucham), matka oziębła wiecznie niezadowolona i krytykująca.

Jak pewnie wielu 

Cytat

Z jednej strony musiałem w dzieciństwie wszystko przed nią ukrywać by unikać awantur z drugiej strony kontrolująca i nadopiekuńcza.

Jedynak? 

Cytat

 

Dopiero gdy miałem 18 lat i zacząłem pracować dorywczo to mogłem pójść do fryzjera, kupić sobie takie ciuchy jakie chciałem czy wyjść na miasto.

Przez całe życie chorobliwie nieśmiały wobec kobiet oraz prześladowanie w szkole.

Znam to od drugiej strony. Ja w zasadzie jedynie mogłem gadać z dziewczynami. Jedynie z nimi miałem jakieś tematy. I nie widziały we mnie sportowego ofermy. 

Cytat

Na dodatek 3 lata temu miałem powikłanie po wyrostku za młodu i byłem operowany. 2 lata wyjęte z życia, spędzone na bólach, hospitalizacjach i stresie o zdrowie. 

Widzisz. Moja znajoma w tym wieku dowiedziała się że ma stwardnienie. 

Cytat

Teraz jest już ze mną w miarę dobrze. Przez to, że spojrzałem śmierci w twarz jestem dużo mniej nieśmiały, na wiele rzeczy mam wyjebane.

Tak, to zmienia podejście

Cytat

Chodzę na terapię. Trafiła mi się w porządku psycholożka, tak rozmawiamy o relacjach międzyludzkich, ona twierdzi że mam bardzo katastroficzne myśli w szczególności wobec kobiet.

Coś w tym jest. 

Cytat

Mówi że owszem może coś złego się stać ale jest na to mniejsze niż większe prawdopodobieństwo w moim przypadku.

Czyli są jakieś plusy w Tobie jako człowieku. 

Cytat

Mam braki emocjonalne, sama terapia nie da rady tego wyrównać, terapeutka twierdzi żebym sobie znalazł dziewczynę.

I ma racje. Możesz znaleźć super hobby czy realizować się zawodowo. I wciąż mieć dziurę po rodzicach i znajomych ze szkoły. Dziurę której nie zalepi żadna kasa. 

Cytat

Cóż, z wyglądu jestem spoko, podbijają do mnie atrakcyjne laski (od wielu lat), to że ja nie potrafię tego wykorzystać to drugi problem.

Nierzadkie

Cytat

O ile w środku jestem w rozsypce, to na zewnątrz wyglądam na męskiego, zimnego gościa (to nie moja opinia). Potrafię dominować towarzysko dziewczyny są wobec mnie uległe, wyświadczają mi drobne przysługi i się mnie słuchają.

Ale nie dają tego czego Ci brak. No i jesteś zniewolony przez swoją maskę. 

Cytat

Co z tego skoro kompletnie nie rozumiem relacji. Nie wiem czego te baby ode mnie oczekują.

Tego co paradoksalnie Ty od nich oczekujesz.  

Cytat

Tak widzę, dziewczyna jest dla mnie miła, świecą się jej oczka. Ale w głowie rodzą się myśli: pewnie jest taka dla co drugiego typa, pewnie się coorwi na dyskotekach, pewnie chce się dowartościować tym że spodoba się kolejnemu frajerowi, pewnie kręci z jakimś typem a mnie szykuje jako opcję zapasową.

I to Cię niszczy, a forum daje Ci tylko potwierdzenie własnych lęków. 

 

Nie jesteś już szkolną ofiarą, ale szkolna ofiara jest wciąż Tobą. 

Cytat

Obsesyjnie sprawdzam czy nie znajdę jej na tinderze (mam fake konto i znalazłem tam kilka znajomych szarych myszek, których nie podejrzewałbym o c00restwo).

A wiesz że mają partnerów, bo może szukają? Na kij fake konta? 

Cytat

Nawet jeśli już z taką mi się dobre rozmawia to jak mam sprawdzić czy ona szuka ltr czy ons czy innego gówna.

W realu? Pytając się? Ale wtedy wyjdzie że pisze z fejk kontem. 

Cytat

Jakbym ją przeleciał a mi się nie spodobała w dłuższym okresie to co miałbym zrobić.

Rozejść się? 

Cytat

Jeśli szukała ons a ja bym się w niej zakochał to również co miałbym zrobić. 

Przetrwać? 

Cytat

Czasami przejrzę sobie damskie fora, to mizoandria feministyczna aż kipi, co byś nie napisał to i tak cię zaatakują baby.

No zobacz. To tak jak tu ale w drugą stronę. 

Cytat

 

Czy wszystkie takie są? Z resztą jeśli każda przeciętna laska może mieć chada który mnie masakruje pod każdym względem, to co ona może chcieć ode mnie? Nie będę beciakiem. 

A może mieć? Jesteś pewien? Znałem laskę co marzyła o związku z Johnym Deppem i taką co marzyła o księciu Harrym. I co z tego? 

Cytat

Gdy idę ulicą, to mogguję większość facetów, z resztą większość to z charakteru przymilacze białorycerzyki. Ja taki nie jestem. Gdy mi się jakaś podoba to raczej jej dokuczam niż staram przypodobać.

A jak chcesz się z kimś zaprzyjaźnić to dajesz mu lewym sierpowym? 

Jakaś Ci się podoba i wysyłasz sprzeczne sygnały. Jeszcze się okaże że znajdzie ją inny który jej wyśle odpowiednie sygnały i co? 

Cytat

Umiem we flirty, mam poczucie humoru. Tysiące godzin przesłuchanych zarówno audycji Pana Marka jak i PUAsów. Ale gdy ostatnio założyłem babskie konto na tinderze, wlepiłem paskudne zdjęcie, to i tak miałem propozycje ONS od typów do których nie mam podjazdu.

Jesteś pewien że to nie fejki? Mam konto Czada, spójrzcie 5/10 na mnie leci, hipergamia. 

Cytat

Niszczę sobie samoocenę tym, bo nawet gdybym spotkał fajną dziewczynę to i tak miałbym z tyłu głowy fakt że mogła mieć onsy z chadami. A ja jestem beciakiem.

Bo chcesz nim być. Bo tak się postrzegasz

Cytat

 

Nie wiem skąd te typy się biorą, bo osobiście znam tylko jednego chada z tatuażami na ryju (tak laski bezpośrednio proponują mu seks). A z treści forum wyczytałem że jeśli chcemy udany związek to musimy być najlepsi z pośród tych co do tej pory miała.

Najlepsi to znaczy? Mieć najgęstsze włosy?  Gotować najlepszy bigos? Najbardziej się upadlać? Mieć najwyższe oceny na studiach? Najdłuższego uja? A może najgrubszego? Być prawiczkiem? Być gwiazdą porno? 

 

Są kobiety których najlepszość oznacza chęć bycia cuckoldem czy jedzenia jej kupy. 

 

Dla jednej fitdarii ideał faceta akceptuje jej n kilo nadwagi, nie seksualizuje jej, ale daje odczuć że jest atrakcyjna, i przywozi kebsa do jej apartamentu który wcześniej jej sprezentował. I zero seksu. 

 

To ja już wolę być najgorszy. 

 

Do czego zmierzam. Laski są różne, mają różne doświadczenia, fantazje i aspiracje. I nie wiesz co jest najlepsze według nich. 

 

Upatrzysz sobie jakąś, naczytasz w sieci co myślą według jakiegoś pillowca, robisz kaloryfer, podbijasz, i się okazuje że ona jest w związku z łysiejącym grubasem. Bo ona ma fetysz dużych brzuchów. A facet dobrze gotuje i lubi pegging. A ją, o wzroście 155 jara strasznie taki kontrast i kręci wizja dominacji i jego tatusiowatość. 

 

A poznali się na munchu bdsmowym. 

 

Pamiętaj że samo to że ktoś Ci się podoba nie oznacza że jest najlepszym wyborem.

A norma jest wypadkową dziwactw. 

Jakby poczytać babskie pisma odnośnie tego co robić by się spodobać facetom to mamy uśredniony wizerunek celowy. 

Faceci lubią duźe cycki i tyłki. 

I szczupłe nogi i brzuch. 

 

A @bassfreak lubi grube uda i generalnie plus size. 

 

Ja lubię zaś małe cycki i małe tyłki. I badawcze spojrzenie. 

Na studiach jarała mnie laska która z postury wyglądała na gimnazjum. W LO nie ciągnęło mnie do wylaszczonych seksi lasek. 

Cytat

Psycholożka mówiła że bym sobie wybił z głowy jakieś MGTOW, bo jeśli nie miałem udanego związku to to nie przejdzie, tylko będę cierpiał.

MGTOW jest dla gości spełnionych na tym polu. 

Tak. Ma rację, to będzie wracało. 

Cytat

Moje doświadczenie z kobietami to około 40 przelecianych eskortek. Kompletnie nic mi to nie dało. Jak walenie konia. Nie mam dużego libido. Nie ciśnie mnie jakoś szczególnie. Eskortki zaliczałem raczej by poczuć się jak normalny człowiek dla którego seks jest czymś powszechnym.  

Eh. Ale to nie jest normalne. To jak starsza osoba siedząca godzinę przy kasie w sklepie osiedlowym i mówiąca o wnukach ekspedientce. By potem stwierdzić że jest normalna bo ma kontakt z ludźmi. 

Cytat

Nie wiem co zrobić. Mam jazdy psychiczne z powodu samotności, lecz gdy czytam redpillowców to tylko mizoginia mi się wzmaga i wręcz ograniczam swoje szanse.

Bo pillowcom zależy na utwierdzaniu Ciebie w swoich odczuciach. Oni mają Ciebie w dupie. Podobnie PUAsi. Szczęśliwy w związku facet nie ma potrzeby płacić puasom. Szczęśliwy w związku facet nie ma potrzeby szukać co z kobietami nie tak, bo nawet tego nie odczuwa. 

Szczęśliwa w związku kobieta nie ma powodu wszczynać awantury i nie siedzi na forach feminazi. 

Cytat

Wiem że zarówno tutaj jak i na forach w necie jest pełno mężczyzn pokrzywdzonych. masa inceli którzy snują teorie naukowe ale z kobietą w życiu nawet nie rozmawiali. Wiem że w życiu prywatnym opowieści kolegów o tym jak to zaliczali można włożyć między bajki a co najwyżej podzielić przez 10. Są też goście autentyczni ale ich jest mniejszość. Czasami czytam historie jakie to kobiety są złe, ale gość nie przyzna się że był miśkiem nice guyem i latał za nią jak piesek.

Bo przecież tak jest zawsze. To nie ja byłam zimną suką i latami go traktowałam przedmiotowo tylko on mnie zdradził. 

 

A tu często masz syf rosnący latami. Drobne konflikty, złe słowa które się nawarstwiają. Ofiara ostatecznie nie musi być święta. 

 

Czasem dziecko po wyprowadzce trzyma bliski kontakt z rodzicami, czasem dzwoni od święta, czasem przed wyprowadzką obija mordę lub wbija nóż. Czy rodzic jest wtedy wyłącznie ofiarą? 

Cytat

Nie dziwne że kobieta zostawiła desperata dla kogoś normalnego. Od tego mam forum by takim nigdy nie być. Jestem teraz zbyt niedostępny, oczekuję od kobiet nie wiadomo czego, 

Naczytałem się kiedyś blackpillowych bzdur o tym jak wsystkie szaremyszki pchają się chadom do łóżka, a na zwykłego chłopa nawet nie spojrzą. I w takim przeświadczeniu żyłem. Że jeśli się podobam to sama przyjdzie XDD

W sumie dalej żyjesz. 

Cytat

Dopiero teraz zauważyłem że dziewczyny mają kompleksy i naprawdę potrafią być nieśmiałe.

gdy dziewczyna nie zwraca na mnie uwagi to nie znaczy że mną gardzi.

Ale jak to? Przecież ona ma dziesięciu Czadów na wyciągnięcie ręki bo w necie tak piszą

Cytat

Wystraczyło że sam podszedłem do kilku na uczelni i okazuje się że są bardzo miłe i fajne. Wcześniej się mnie wstydziły. 

I tak jest na ogół. Nie bądź wycieraczką ani fiutem i będzie ok. 

Laski gardzą pierwszym a drugiego nie znoszą albo mają zryty beret na całego. 

Cytat

Ale i tak mam poważny mętlik w głowie i sam nie wiem jak powinienem postępować. Chłopy pomóżcie,

 

Brałeś lek od którego masz wymioty. Zgłaszasz się po więcej. 

 

  • Like 3
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmień terapeutę na mężczyznę to po pierwsze, kobieta nigdy nie zrozumie Ciebie tak jak inny mężczyzna. Z MGTOW akurat ma rację, dopóki nie zdobędziesz doświadczenia z tego jak wygląda LTR, jest na to za wcześnie. Jednak jeśli na tym etapie twojego życia nie jesteś w dobrym momencie na wchodzenie w związki odpuść, masz dopiero 25 lat. 

Wygląda na to, że przechodzisz red pill rage. Po lekturze tego forum jest to nieuniknione, od każdego zależy ile czasu będzie trwał ten stan, u mnie trwało to dobry rok czasu. Gdy zająłem się tylko sobą i przeszedłem w tryb pustelnika ten stan minął. Mogę być już do końca życia samemu i ta myśl mnie absolutnie nie przeraża, gdzie przed przyswojeniem wiedzy z forum oraz zajrzeniem śmierci w oczy było to dla mnie nie do pomyślenia. Mam za sobą również długi czas stracony w życiu z powodów zdrowotnych tak jak Ty i dzięki temu zrozumiałem co naprawdę się liczy, wcześniejsze "problemy" w sytuacji gdy nie wiesz ile jeszcze czasu Ci zostało są przy tym śmieszne. Nie każdemu jest dane długie i szczęśliwe życie, trzeba wykorzystać maksa z tego jakie karty otrzymaliśmy.

 

Nie bierz wszystkiego dosłownie co przeczytasz na forum, niektórzy tutaj mają niewielkie doświadczenie i wiedzę tylko teoretyczną. Sam musisz przekonać się na własnej skórze jak to wygląda i zweryfikować forumowe teorie, ale najpierw uporządkuj swoje sprawy. Jeszcze będzie czas, pozdro.

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Chłopy pomóżcie


Hej.

 

Zacznij od rezygnacji z tej pani psycholog, wyżej ktoś już Tobie napisał- ona nie zrozumie męskiego świata a porada, żeby ,,znaleźć sobie dziewczynę”… w Twoim przypadku to jak tonącemu podać brzytwę.

 

Druga sprawa. Odłącz internet- za dużo tutaj wyrażeń typu: ,,beta”, ,,czady” itp.

Wyluzuj chłopie i nie bierz wszystkiego co przeczytasz w internetach jako pewnik. Coraz częściej się utwierdzam, że to jest autentycznie toksyczne dla niektórych. Czytaj mądre książki, wypowiedzi ale nigdy nie stosuj tego 1:1 do własnego życia. To nie jest jakaś wyrocznia.

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 8
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, Libertyn napisał:

Najlepsi to znaczy? Mieć najgęstsze włosy?  Gotować najlepszy bigos? Najbardziej się upadlać? Mieć najwyższe oceny na studiach? Najdłuższego uja? A może najgrubszego? Być prawiczkiem? Być gwiazdą porno? 

 

Są kobiety których najlepszość oznacza chęć bycia cuckoldem czy jedzenia jej kupy. 

 

Dla jednej fitdarii ideał faceta akceptuje jej n kilo nadwagi, nie seksualizuje jej, ale daje odczuć że jest atrakcyjna, i przywozi kebsa do jej apartamentu który wcześniej jej sprezentował. I zero seksu. 

Jest to pewien zbiór cech, z których jedne powtarzają się częściej, inne rzadziej. To gra prawdopodobieństw. Wyższy zazwyczaj jest lepszy niż niższy, kwadratowa morda zazwyczaj jest lepsza niż owalna, gęstsze włosy zazwyczaj lepsze niż przerzedzone, ładne zęby zazwyczaj lepsze niż chujowe, i tak dalej. Szanse na powodzenie spadają im większej ilości cech nie spełniasz. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, fruit napisał:

Polecam zrobić Tobie odwyk od internetu i social media.

 

Po kiego chuja zakładasz fake konta na Tinderze?

 

Sam sobie ryjesz beret, dla mnie to podchodzi pod masochizm...

 

 

Tak, mam zdiagnozowaną rysę masochistyczną. Na tinderze robię odsiew lasek, które na 100% nie będą nadawały się do LTR. Wystraczy że ją znajdę i jest u mnie skreślona. Znjadowałem tam zarówno dziewczyny, co do których nie miałem wątpliwości że lubią szybki seks, ale też były te o których o to bym nie podejrzewał czyli szaremyszki co miały same 5 na studiach i były nieśmiałe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, Wielki Mistrz Zakonu napisał:

Wyższy zazwyczaj jest lepszy niż niższy, kwadratowa morda zazwyczaj jest lepsza niż owalna, gęstsze włosy zazwyczaj lepsze niż przerzedzone, ładne zęby zazwyczaj lepsze niż chujowe, i tak dalej.

Wciąż. To tylko wygląd. 1 sito a jest kilka kolejnych. 

 

Jakby się tylkowygład liczył to byśmy tu zalecali wiązać się z gwiazdami porno. Bo ładne. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wielebny93 @SamiecGamma @MarkoBe

@Jan III Wspaniały

Jeśli chodzi o psycholoszke, to uważam że dobra mi się trafiła. Nie jest feministką, nawet krytykuje je. Byłem kiedyś u innych, chodziłem do dwóch facetów. Jeśli chodzi o relacje D-M to oni byli "nowoczenymi" kukoldami. Próbowali mi wmówić że bycie beciakiem to nic złego, że mogę nim być i jak będę miał dużo hajsu to dziewczyny same przyjdą nie zważając na nic. Tyle to i ja wiem. Ale ni chcę być bankomatem. Typowym beciakiem też nie. Nie mam tego w domyślnym charakterze. Wyświadczanie usług babom, dawanie im czegoś w zamain za "miłość" uważam za upokorzenie. Nawet na to abym jakąś dziewczynę przepuścił w drzwiach to uważam że na to sobie musi zasłużyć.

Ponadto widziałem jak te chłopy przedłużali czas wizyty fajnym laskom które wchodziły przedemną, oczywiście moim kosztem. Teraz mam dobrze co do minuty. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Władimir Władimirowicz napisał:

Jeśli chodzi o psycholoszke, to uważam że dobra mi się trafiła.

 

Nie trafiła się dobra, po pierwsze to baba, rdzeń ten sam. Po drugie proponuję Ci znalezienie dziewczyny, w obecnym stanie nie jesteś na to gotowy. Więc w czym ona taka dobra skoro chce Cię wpędzić w związek z takimi deficytami? 

Zmień na faceta, ale musisz go wyczuć jak chcę Cię nastawić, jak beciak to podziękuj i szukaj dalej. Kurwa, do czego to doszło, że trzeba nawet psychologa prześwietlić, czy jakaś baba go nie skrzywiła, albo czy pod pantoflem nie siedzi.

Dużo rozumiesz, masz dobre myślenie względem kobiet, ogarnij tylko siebie w sensie życia jako jednostka, nie potrzebujesz kobiety aby być spełnionym w 100%, musisz dojść do momentu kiedy powiesz "jestem spełniony w 100% sam ze sobą" - wtedy będziesz gotowy do LTR.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam podobnie jak bohater tematu. Z tą różnicą, że z wyglądu jestem średniakiem, a mój styl bycia polega na głowie zwieszonej w dół i grobowej minie. Wyglądu nie biorę pod uwagę, bo w swoim życiu widziałem już tylu brzydkich i ulanych facetów, chodzących na mieście pod rękę z fajnymi laskami, że ja przy nich wyglądam jak wzór męskości.

W moim przypadku problem leży chyba w mentalu. Wiele osób powtarza mi, że cały czas jestem smutny, nie uśmiecham się. Niektórzy nawet się z tego podśmiewują, jedni z sympatią, drudzy z pogardą. Bardzo często laski (z roboty, kelnerki w restauracji etc.) witaja się ze mną i uśmiechają, a ja tego uśmiechu nie odwzajemniam. Z natury jestem ponurakiem i wiem, że muszę to zmienić, bo prawdopodobnie przez to tracę w życiu wszystko. Tylko, że w moim przypadku jest to zamknięte koło:

- smutek -> zerowe zainteresowanie ze strony kobiet -> poczucie samotności i brak pewności siebie -> bycie nieatrakcyjnym w towarzystwie -> smutek.

Bardzo chciałbym się zmienić, ale zaczynam się zastanawiać, czy ma to sens, aby podjąć ten wysiłek. Nawet jeżeli będę udawał zadowolonego i uśmiechał się przez zaciśnięte zęby, to prędzej, czy później to i tak wyjdzie na jaw. Nawet jeżeli mam danego dnia dobry humor, to wystarczy, że gdzieś na mieście zobaczę młodą parkę, ona i on w moim wieku i od razu wszystko do mnie wraca - to, że jestem samotny, nieatrakcyjny dla kobiet, że za każdym razem wracam do pustego domu.

Chciałbym, żeby ktoś mi w tym wszystkim pomógł, ale zastanawiam się jak mógłby to zrobić. Niedawno ktoś mi powiedział, że w mojej sytuacji po prostu muszę zaakceptować ten stan rzeczy, samotność i nauczyć się z tym żyć, bo tak jak ja postrzegam i lubię siebie, to tak samo inni postrzegają i lubią mnie.

Edytowane przez adann96
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, adann96 napisał:

Niedawno ktoś mi powiedział, że w mojej sytuacji po prostu muszę zaakceptować ten stan rzeczy, samotność i nauczyć się z tym żyć, bo tak jak ja postrzegam i lubię siebie, to tak samo inni postrzegają i lubią mnie.

 

Dobrze Ci powiedział, jeśli masz kontakt z tą osobą to rozmawiaj z nią często, ma bardzo dobre myślenie, to wpłynie na Twoje postrzeganie Świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@adann96 u psychiatry byłeś? 

2 minuty temu, wielebny93 napisał:

Dobrze Ci powiedział, jeśli masz kontakt z tą osobą to rozmawiaj z nią często, ma bardzo dobre myślenie, to wpłynie na Twoje postrzeganie Świata

Tak. Na wykopku pod hashtagiem przegryw też jest masa podobnych sobie osób. 

Edytowane przez Libertyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny pillowiec bez ojca..

 

przypadek-co-za-przypadek.gif

 

 

Niestety, to co czytasz to jakaś forma radzenia sobie, ekstremalnie obciążonych gości, którzy są wykastrowani z męskiej energii i radzą sobie z emocjami w ten sposób, że przyjmują taktykę radzenia sobie życiem rodem z okopów - nie wychylać się. Bardzo zazdrośni, wściekli, mało ekspresyjni, często brak zdolności technicznych, nadużywający porno, ekstremalnie negatywni z ekstremalnymi tendencjami do przygnębienia, smutku, depresji. No i ostatecznie chorób jak ciśnienie, cukrzyca, impotencja, rak - ale one przychodzą z reguły potem.

 

To jest trochę dziwne i nie rozumiem tego, ale brak męskiego wzorca wpływa na ekstremalną agresję względem kobiet. Jakby psychika kurczowo chciała łatać jedną dziurę, związaną z męską energią, ekstremalnie bojąc się, że zostanie porzucona, więc wywołuje strach względem przeciwieństwa, żeby go unikać. Strach i agresja to to samo, więc mamy arcywściekłych kowbojów klawiatury w Internecie, chodzących ze spuszczoną głową w rzeczywistości. Agresja rodzi przywiązanie, czyli im większy agresor względem kobiet, tym bardziej w ich temacie jest z nimi zespawany, tym bardziej ich pożąda, ma obsesję na punkcie myślenia o nich i analizowania ich, co oczywiście tłumi. A po tym idą choroby somatyczne. Coś, co jest dla kogoś obojętne, to człowiek o tym w ogóle nie myśli.

 

Dziwny mechanizm.

 

W każdym razie, jak polecałem Technikę Uwalniania Hawkinsa i Siłę czy Moc od niego, tak polecam dalej. Doskonałe tytuły terapeutyczne. Ogromną wagę do kwestii zdrowego podejścia do kobiet i mówi jakie konsekwencje są z tym związane, sugeruje też Łazariew.

 

Co więcej, rzucasz wszelkie "oświecone" towarzystwo pigułkowe. Stajesz się tym, z kim przebywasz. Kim się staniesz jak ciągle czytasz o szczękach, psychologii ewolucyjnej rodem od wujka Staszka po kilku kielonach, jak to jest ciężko i koniec świata etc.?

 

Redpill jest tylko lustrzanym odbiciem feminizmu. Jak pojawia się coś nadmiarowo yang (męskie), to MUSI pojawić się yin (żeńskie). Masz idących własną drogą dziwaków, jak i masz samotne feministki z kotami. Masz kapitalizm i socjalizm, słońce i książyc, dzień i noc, patriarchalny islam i matriarchalny katolicyzm. I tak absolutnie ze wszystkim.

 

Po prostu wszedłeś w energię gości, którzy są "męskimi feministkami". Niebalansowany pierwiastek, chce usunąć i wyeliminować pierwiastek przeciwny, bo się go boi - to jest nieświadomy cel pigułkowców i feministek, eliminacja, eradykacja. I owszem, oni piszą jakiś procent dobrych rzeczy i sprawdzonych, ale w większości są to bujdy, bo żaden z tych gości nie jest kompetentnym psychologiem czy filozofem, po prostu napisać sobie mogą wszystko. A przecież większość ludzi nie jest 'sprawdzona w boju", więc uważają to, co myślą i co "analizują" za najwyższych lotów intelektualizm. Wystarczy kilka frustrackich filmików na YT, których "oni nie chcą żebyś wiedział" i wystarczy to na ślepo powtarzać. I karuzela spierdolenia kręci się dalej.

 

Sprawdź te książki co poleciłem, unikaj sekciarskich klimatów wyższościowych, kontynuuj terapię i wszystkiego dobrego życzę.

 

Powodzenia.

Edytowane przez Messer
  • Like 10
  • Dzięki 9
  • Zdziwiony 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyprowadź się od starych, idź na k**rwę, nachlaj się, daj sobie po mordzie z kimś po pijaku, poczuj trochę emocji. Wyszalej się póki masz jeszcze czas. 

Może ktoś zaraz powie, że moje rady sprowadza na Ciebie kłopoty. Jest taka możliwość, życie. 

Możesz wiecznie się wszystkim przejmować i ryć sobie głowę a możesz trochę w życiu pouzywac. Wybór zawsze należy do Ciebie. To ty jesteś panem swego losu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, Libertyn said:

@adann96 u psychiatry byłeś? 

 

4 minutes ago, wielebny93 said:

 

Dobrze Ci powiedział, jeśli masz kontakt z tą osobą to rozmawiaj z nią często, ma bardzo dobre myślenie, to wpłynie na Twoje postrzeganie Świata.

Myślałem o psychologu, ale tak jak mi kolega odpisywał: póki co zamierzam trzymać z osobą, która wypowiedziała te słowa o zaakceptowaniu mojego stanu rzeczy. Akurat jutro będę się z nią widział i miał szansę, żeby pogadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, adann96 napisał:

Myślałem o psychologu, ale tak jak mi kolega odpisywał: póki co zamierzam trzymać z osobą, która wypowiedziała te słowa o zaakceptowaniu mojego stanu rzeczy. Akurat jutro będę się z nią widział i miał szansę, żeby pogadać.

 

Poszukaj dobrego psychologa, faceta. Ale tak jak autor tematu, musisz wyczuć co on chce Ci napchać do głowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, wielebny93 napisał:

Nie rozumiem pojęcia przegryw, akceptacja tego, że można żyć w pojedynkę do końca życia to podstawa aby ruszyć do przodu.

Akceptacja takiej możliwości. 

 

Czy podbijanie rynku pracy zacząłbyś od akceptacji że będziesz wiecznie bezrobotny? 

 

Albo zakładanie firmy od akceptacji braku klientów? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Libertyn napisał:

Czy podbijanie rynku pracy zacząłbyś od akceptacji że będziesz wiecznie bezrobotny? 

 

Albo zakładanie firmy od akceptacji braku klientów? 

 

Generalizujesz, tu mówimy o relacjach DM. Jeśli tematy dotyczyłby pracy lub biznesu to rzuciłbym swój pogląd.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.