Skocz do zawartości

Oddał serce jej i jej dzieciom. Zapłaciła mu śmiercią


Legionista

Rekomendowane odpowiedzi

 

https://www.onet.pl/informacje/glos24/oddal-serce-jej-i-jej-dzieciom-zaplacila-mu-smiercia/kprk6ww,30bc1058

Mimo że od tej brutalnej zbrodni minęło w tym roku 10 lat, do tej pory trudno zrozumieć, dlaczego ktoś, komu 31-letni mężczyzna oddał całe swoje serce, zlecił jego brutalne zabójstwo.

 

 

Piotrek przyszedł na świat 20 stycznia 1982 r. w Olsztynie. Był żywym i ruchliwym dzieckiem. Pochodził z głęboko wierzącej i praktykującej rodziny. Służył do mszy świętej oraz aktywnie uczestniczył w życiu Kościoła Katolickiego.....

Marzeniem młodego mężczyzny było zostanie księdzem. Niestety okazało się, że przeszkodą w jego drodze do kapłaństwa jest niepełnosprawność. Piotr po maturze rozpoczął studia teologiczne na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Na stałe zaangażowany był w życie Kościoła. Współpracował z kilkoma instytucjami kościelnymi – zajmował się m.in. koordynowaniem Szkolnych Kół Caritasu oraz jeździł po diecezji warmińskiej, by pokazywać uczniom, w jaki sposób wolontariusze angażują się w najróżniejsze akcje charytatywne.

 

Ten uwielbiający jazdę na rowerze i gry zespołowe chłopiec w jednej chwili został na stałe przykuty do wózka. Mimo fatalnej diagnozy z twarzy młodego mężczyzny nie znikał szczery uśmiech

 

Joanna pochodziła z niewielkiej wsi koło Olsztyna. Jako zaledwie 16-letnia dziewczyna związała się z 12 lat starszym od siebie mężczyzną. Nastolatka była święcie przekonana, że to relacja na całe życie. Była w swoim partnerze bezgranicznie zakochana. Na nic zdały się prośby jej rodziców, którzy ostrzegali ją przed tą relacją. Joanna na przestrzeni lat urodziła mężczyźnie czwórkę dzieci. Nad związkiem pary zawisły czarne chmury, gdy mężczyzna zaczął nadużywać alkoholu. Oprócz pijaństwa w rodzinie zaczęła pojawiać się przemoc. Joanna kochała swoje dzieci całym serce. Chcąc je uchronić przed ojcem tyranem, postanowiła odejść od mężczyzny, tym bardziej że spodziewała się kolejnego malucha. Ze względu na swoją trudną sytuację kobieta została umieszczona w Ośrodku Interwencji Kryzysowej. Zanim tam trafiła, przez długi czas mieszkała z dziećmi w przyczepie kempingowej. Po jakimś czasie Joanna została skierowana do Domu Samotnej Matki w Olsztynie. To właśnie tam poznała Piotra.

 

Mężczyzna okazywał kobiecie ogromne wsparcie. Pomagał jej w zajmowaniu się dziećmi, a także wspierał rozmową. Po jakimś czasie między mężczyzną a kobietą zrodziło się uczucie. Piotrowi nie przeszkadzało to, że Joanna jest w ciąży, a ojcem jej dzieci jest obcy mężczyzna. Pragnął dać jej dom, miłość oraz poczucie bezpieczeństwa. Uważał, że zasługuje ona na prawdziwe szczęście. Wizja mężczyzny o stworzeniu związku małżeńskiego z Joanną nie do końca spodobała się jego najbliższym znajomym.

 

Para pobrała się w styczniu 2011 r. Małżeństwo mieszkało na jednym z olsztyńskich osiedli. Piotr zdecydował się nawet przysposobić dzieci Joanny. Był szczęśliwy. W końcu spełniło się jego marzenie o posiadaniu własnego ogniska domowego. Pół roku po zawarciu przez parę związku małżeńskiego zmarła matka mężczyzny – według informacji, jakie można znaleźć w mediach, Piotr po założeniu rodziny zdecydował się oddać kobietę do domu opieki. Jego znajomi nie mogli wyjść z podziwu, jak bardzo zmieniła go relacja z Joanną. Mężczyzna był bardzo zadbany, a dzieci kobiety wprost go uwielbiały. Z pozoru mogłoby się wydawać, że wspólnie tworzyli rodzinę jak z obrazka. Piotr kochał Joannę całym sercem, zresztą ze wzajemnością. Bliscy mężczyzny myśleli, że to małżeństwo naprawdę mu służy…

 

 Joanna, krótko po ślubie, kazała mężowi zerwać kontakty ze znajomymi, była na tyle zaborcza, że kontrolowała również jego komputer. Trudno zrozumieć czym się wówczas kierowała. Po kilku miesiącach kobieta poznała mieszkającego w sąsiedniej klatce Jacka. Mężczyzna był częstym gościem w domu Piotra. Początkowo nie martwiła go jego obecność. Wydawało mu się, że to zwykła relacja sąsiedzka, tym bardziej że Jacek związany był na stałe z inną kobietą i również miał swoje dzieci. Mężczyzna pomagał Joannie w czynnościach, które sprawiały trudność Piotrowi. Ta na pozór niewinna znajomość, w szybkim tempie przerodziła się w prawdziwy romans.

 

Gdy mąż kobiety zorientował się, co tak naprawdę łączy jego żonę z sąsiadem, nie mógł w to uwierzyć.

 

Na nic zdały się jego prośby. Po kilku miesiącach okazało się, że Joanna zaszła w ciążę, a dziecko, które nosiła pod sercem, nie było Piotra… Ból, jaki każdego dnia zadawała mu Joanna, był nie do wytrzymania. Kobieta oprócz zdrady, dopuszczała się również aktów przemocy. Potrafiła wyzywać, bić, a także zrzucać swojego męża z wózka inwalidzkiego. Piotr złożył nawet przeciwko żonie zawiadomienie dotyczące fizycznego i psychicznego znęcania się. Do wszczęcia dochodzenia nigdy jednak nie doszło. Mężczyzna często wyprowadzał się z domu, ale za każdym razem do niego wracał… z nadzieją, że może tym razem uda się naprawić jego małżeństwo. Kiedy czara goryczy się przelała, w lutym 2012 r., 31-latek wniósł pozew o rozwód i eksmisję Joanny z mieszkania. Kobieta nie ukrywała tego, że planuje ułożyć sobie życie z kochankiem, ale jednocześnie nie chciała stracić dachu nad głową, którego Jacek nie mógł jej zapewnić. 

 

 

W marcu 2013 r. mężczyzna sporządził testament. Okazało się, że wydziedziczył w nim żonę oraz jej małoletnie dzieci, które pochodziły z poprzedniego związku. Ta wiadomość rozwścieczyła Joannę jak nigdy wcześniej.

 

e wtorek (30 kwietnia) 2013 r. jeden z przechodniów dokonał makabrycznego odkrycia. W krzakach, niedaleko placu zabaw przy ul. Barcza, natrafił na zwłoki mężczyzny. Niedaleko nich leżał przewrócony wózek inwalidzki. Ciało było bez ubrania oraz miało posiniaczoną twarz. Przerażony przechodzień o swoim szokującym znalezisku od razu powiadomił policję.

 

 

Podczas przesłuchania para przyznała się do winy. W toku prowadzonego śledztwa wyszło na jaw, że zbrodnia ta została przez nich skrupulatnie zaplanowana. W poniedziałek (29 kwietnia) Joanna oraz Jacek spotkali się ze swoim znajomym, Łukaszem, by wspólnie spożywać alkohol. Podczas rozmowy wpadli oni na pomysł, że jest to idealny moment na to, by ostatecznie pozbyć się 31-letniego inwalidy

 

Napastnicy byli brutalni. Na zmianę kontynuowali swoje działania, dopóki ich ofiara nie wyzionęła ducha. Potem zaciągnęli ciało 31-latka oraz jego wózek inwalidzki w pobliskie zarośla i, aby zatrzeć ślady przestępstwa, spalili odzież zmarłego w pobliskim pustostanie. Po tym, jak zabili, wrócili do spożywania alkoholu w mieszkaniu Piotra.

 

W maju 2014 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał Joannę G. i Jacka. P. na kary dożywotniego pozbawienia wolności, uznając, że ich zachowanie cechowała wyjątkowa bezwzględność, a w przypadku Jacka P. także brutalność. Ponadto stwierdzono, że zabójstwa dopuścili się dla realizacji płytkich i doraźnych celów, działając z premedytacją i wykazując brak skrupułów. Tłumaczono, że stopień ich degeneracji uzasadnia wymierzenie kary eliminującej oboje ze społeczeństwa. 

 

Pod koniec 2014 r. Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził wyrok żonie zamordowanego mężczyzny oraz jej kochankowi z dożywocia do 25 lat pozbawienia wolności. W przypadku Łukasza K. wyrok został podtrzymany. Sąd m.in. wziął pod uwagę niekaralność sprawców. – Nie są ludźmi zdegenerowanymi do cna, których należy traktować jako sprawców o małym procencie (szans na) poddanie resocjalizacji – powiedział sędzia powołując się na opinie psychologów i psychiatrów. Czy wyrok w tej sprawie był jednak słuszny?

  • Like 3
  • Dzięki 1
  • Smutny 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Legionista napisał(a):

Mimo że od tej brutalnej zbrodni minęło w tym roku 10 lat, do tej pory trudno zrozumieć, dlaczego ktoś, komu 31-letni mężczyzna oddał całe swoje serce, zlecił jego brutalne zabójstwo.

Wynik braku kary śmierci za takką zbronie, gdyby była kara śmierci wówczas wielu zwyroli 20x zastanowi się, czy warto, a tak to będzie sobie żył/żyła na koszt podatnika do usranej śmierci, nie ma pieniędzy na dzieci w domach dziecka, żłobki, pacjentów w szpitalach, żeby byli odpowiednio karmieni, mieli darmowy dostęp do TV, a tutaj ile kosztuje miesięczny koszt utrzymania patusa w więzieniu ?

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Legionista napisał(a):

Pochodził z głęboko wierzącej i praktykującej rodziny. Służył do mszy świętej oraz aktywnie uczestniczył w życiu Kościoła Katolickiego.....

I na tym powinno się zakończyć ta opowieść. Powód już wiecie jaki był czemu to się stało...

Ja jestem katolikiem ale kościół ODRZUCAM bo kościół ma za zadanie nie pomagać ludziom a robić z nich posłuszne PSY.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Druid napisał(a):

Wynik braku kary śmierci za takką zbronie, gdyby była kara śmierci wówczas wielu zwyroli 20x zastanowi się, czy warto, a tak to będzie sobie żył/żyła na koszt podatnika do usranej śmierci, nie ma pieniędzy na dzieci w domach dziecka, żłobki, pacjentów w szpitalach, żeby byli odpowiednio karmieni, mieli darmowy dostęp do TV, a tutaj ile kosztuje miesięczny koszt utrzymania patusa w więzieniu ?

Tomasz Komenda lubi to

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Druid

Jak najbardziej jestem za karą śmierci. Jednakże duża część ludzi popełniająca zbrodnie, to debile. Nie potrafią połączyć przyczyn i skutków. Myślą emicjonalnie i działają pod wpływem emocji. Więc pomimo karty śmierci, zbrodnie będą popełniane. Jednakże, takie elementy należy utylizować.

 

Szkoda chłopaka, nikt mu nie wytłumaczył, że wjechał kółkiem na minę.

 

Dobry, uczynny, szlachetny. Patolówa tak go grzmociła, że pozbył się nawet matki. Po to aby kurwiszonowi żyło się wygodnie i miała spokój. 

Matka zapewne wiedziała co się szykuje, ona zapewne też wiedziała, że matka wie. 

 

Księża, ze wspólnot też zapewne wiedzieli. Ale nie uświadomili chłopaka, być może jeszcze go dopingowali. Ciekawe czy przypadkiem jego mieszkanie nie trafiło pod skrzydła Caritasu?

 

Smutna historia, ale powinien ją znać każdy niepełnosprawny. Jeśli posiada jakikolwiek majątek, powinien dostawać instruktaż urzędowo.

 

4 minuty temu, Libertyn napisał(a):

Tomasz Komenda lubi to

Zwłaszcza ten fragment jak przygarnął patolówę z bombelkami.

4 minuty temu, Libertyn napisał(a):

 

 

Edytowane przez vodkas85
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Legionista napisał(a):

Pół roku po zawarciu przez parę związku małżeńskiego zmarła matka mężczyzny – według informacji, jakie można znaleźć w mediach, Piotr po założeniu rodziny zdecydował się oddać kobietę do domu opieki.

To chyba najbardziej smutne z całego tego tekstu. Własną matkę postawił niżezj niż jakąś totalną patologię..

  • Like 9
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Redbad napisał(a):

Historia dobrego chłopa i życiowej patoli. Co mogło pójść nie tak??? No co? A może inaczej - jak dużo takich relacji poszło nie tak? 

Znałem ziomeczka, stary kawaler spora gospodarka duży dom. Poznał laskę z bombelkiem.

Napisał testament, na jej korzyść. Po paru tygodniach nachlał się i utonął w rowie wracając od sąsiada. 

 

Sąsiad odprowadził go do domu.

  • Like 3
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Red flagi:

- samotna matka x3 i 4te w drodze... i on to jeszcze przejął, serio która kobieta będzie szanowała faceta który na cos takiego pójdzie

- alpha widow, brutal kocha najbardziej itd itp, ile razy było o takich historiach, kobity uwielbiają emocje i lgną do wszelkiej patoli, jasne odeszła jak już było naprawdę ostro ALE to zostaje  w psychice i czym nasiąkła oddała jemu.

- odseparowywanie od rodziny i znajomych, zaborczość i kontrola itd itp

 

Szkoda chłopa, lekacj by nikt się nie pakował to samotnych matek, kobit gdzie był alko  tle rodzinie itd

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, Legionista said:

Piotr złożył nawet przeciwko żonie zawiadomienie dotyczące fizycznego i psychicznego znęcania się. Do wszczęcia dochodzenia nigdy jednak nie doszło.

Bo przecież "przemoc ma płeć", jak twierdzą feministki - to raz.

A dwa, co z dalszymi losami policjanta, który przyjął zawiadomienie i ODMÓWIŁ wszczęcia dochodzenia? Bo to nie jest błąd, przeoczenie czy pomyłka - to świadome zaniechanie swoich obowiązków.

 

3 hours ago, Legionista said:

Nie są ludźmi zdegenerowanymi do cna, których należy traktować jako sprawców o małym procencie (szans na) poddanie resocjalizacji – powiedział sędzia powołując się na opinie psychologów i psychiatrów

Spoko spoko, wolny sądzie, po 25 latach pod celą to będą zdegenerowani do cna!

Trzeba to powiedzieć jasno - wyroki powyżej kilku lat więzienia nie służą resocjalizacji, a tylko i wyłącznie odizolowaniu sprawcy, oraz zastraszeniu innych chętnych na "dany paragraf". Resocjalizacja której nie da się zrobić w trzy lata, jest nie do przeprowadzenia nawet w 25 lat.

 

1 hour ago, Ramaja Awantura said:

Ja jestem katolikiem ale kościół ODRZUCAM

Tacy ludzie już od prawie 2 tysięcy lat mają swoją "nazwę" - to chrześcijanie (naśladowcy/uczniowie Chrystusa).

Jesteś chrześcijaninem.

1 hour ago, Libertyn said:

Tomasz Komenda lubi to

Niezależnie od powodów - nie należy przyznawać się do czegoś, czego się nie uczyniło.

 

Dodaj do tego "nauczania o społeczeństwie", naukę co to są konsekwencje swych działań.

Ale wtedy to "bombelki" masowo zaczną wagarować.

4 minutes ago, Libertyn said:

Problem w tym że rodzice by za to rozszarpywali

Albo mielibyśmy plagę Pawilków Morozowów, którzy by nagle zobaczyli swych rodziców takimi, jacy naprawdę są.

Alkoholu nadużywa ile, 25% dorosłych?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Kespert napisał(a):

Albo mielibyśmy plagę Pawilków Morozowów, którzy by nagle zobaczyli swych rodziców takimi, jacy naprawdę są.

Alkoholu nadużywa ile, 25% dorosłych?

Tu nie tylko alkohol jest problemem. A często manipulacje, podkopywanie wartości. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Legionista napisał(a):

Domu Samotnej Matki w Olsztynie.

Pracował tam czy był wolontariuszem?

 

 

4 godziny temu, Legionista napisał(a):

Para pobrała się w styczniu 2011 r. Małżeństwo mieszkało na jednym z olsztyńskich osiedli. Piotr zdecydował się nawet przysposobić dzieci Joanny. Był szczęśliwy. W końcu spełniło się jego marzenie o posiadaniu własnego ogniska domowego. Pół roku po zawarciu przez parę związku małżeńskiego zmarła matka mężczyzny – według informacji, jakie można znaleźć w mediach, Piotr po założeniu rodziny zdecydował się oddać kobietę do domu opieki. Jego znajomi nie mogli wyjść z podziwu, jak bardzo zmieniła go relacja z Joanną. Mężczyzna był bardzo zadbany, a dzieci kobiety wprost go uwielbiały. Z pozoru mogłoby się wydawać, że wspólnie tworzyli rodzinę jak z obrazka. Piotr kochał Joannę całym sercem, zresztą ze wzajemnością. Bliscy mężczyzny myśleli, że to małżeństwo naprawdę mu służy…

 

 Joanna, krótko po ślubie, kazała mężowi zerwać kontakty ze znajomymi, była na tyle zaborcza, że kontrolowała również jego komputer.

Tu macie przykład dlaczego nie wprowadzamy kobiet do swojego świata, do swojej jaskini lecz powinniśmy zacząć razem z nią tworzyć nowy wspólny świat.

Na taką propozycję patola spierdoliłaby szybciej od strusia Pędziwiatra.

Edytowane przez Brat Jan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Watykanczycy wyprali mu mozg i chlop uwierzyl ze patologie leczy sie miloscia . Zaplacil najwyzsza cene za ignorancje .Matka chyba podobnie .Dziwny byl to zbieg okolicznosci , przygarniecie szona i jej zgon w 6 miesiecy .

Edytowane przez thyr
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrzuciłem tą historyjkę ku przestrodze Braci na przyszłość. 

Chłopak był dobry, naiwny, dobroduszny i niepełnosprawny ale miał Matkę, którą powinien szanować i kochać.

Miał prawdopodobnie  mózg przeprany katolickimi bajkami księży i zakonnic.

Chłopak myślał, że swoją Miłością uleczy złą psychikę dziewuchy z patoli. Ha ha ha.

Miłość Chrystusowa: Ha ha ha akurat :k..... jego mać.

To ona jego wylogowała z tego świata na dobre, takie to było dobro.

Wjechał na pole minowe swoim wózkiem inwalidzkim i miny wybuchły pod kołami.

Chłopak nie miał wiedzy o kobietach i Życiu, która jest na Forum: Bracia Samcy.

Ta wiedza ratuje: życie, majątek, zdrowie fizyczne i psychiczne, a także często przyczynia

się wzrostu znaczenia i potęgi Brata korzystającego regularnie z Forum.

Jeżeli Bracie nie dostałeś wiedzy i prawdy o życiu od Rodziny/Otoczenia

to musisz korzystać z innego  źródła czyli z naszego Forum.

Pytanie czy: uda Nam się i Szefowi Markowi uratować jeszcze Kogoś dobrego i naiwnego ?.

Edytowane przez Legionista
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minutes ago, Libertyn said:

nie tylko alkohol jest problemem. A często manipulacje, podkopywanie wartości

Zaczynamy od podstaw piramidy, spraw oczywistych - przemocy fizycznej, seksualnej i czynów karalnych. Potem przychodzi "patola od jabola", bo to zazwyczaj jest mocno skorelowane.

Z "podkopywaniem wartości" sprawa nie jest oczywista.

A sam proces wychowania - jako nakłanianie dziecka do określonych zachowań - jest manipulacją, i wypełnia jej definicję. Więc wychodzi sprzeczność logiczna.

Alternatywą jest permisywizm... i potem masz takie "bezstresowo wychowane" bohaterki, jak ta w artykule:

4 hours ago, Legionista said:

Na nic zdały się prośby jej rodziców, którzy ostrzegali ją przed tą relacją.

A przecież mogli ją - szesnastolatkę - nadal próbować manipulować wychowywać. Gdyby wtedy podjęli się skuteczniejszych form "manipulacji", może ten człowiek by żył do dzisiaj...

 

Nawet nie mówiąc, że sto+ lat temu to by dostała batem w dupę "na zmądrzenie"... i nikt by się nawet nie zająknął, że to manipulacja, przemoc, czy degradowanie samowartościowania u "biednego dziecka". To były "podręcznikowe metody wychowawcze" mające na celu manipulowanie zachowaniem dziecka, w celu dostosowania go do warunków/norm społecznych.

Z jednej skrajności przeszliśmy w drugą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

54 minuty temu, Brat Jan napisał(a):

Pracował tam czy był wolontariuszem?

 

 

Tu macie przykład dlaczego nie wprowadzamy kobiet do swojego świata, do swojej jaskini lecz powinniśmy zacząć razem z nią tworzyć nowy wspólny świat.

Na taką propozycję patola spierdoliłaby szybciej od strusia Pędziwiatra.

Ciekawe, czy dzieciom przysługuje teraz renta po ojcu, który je przysposobił... Jakby jej nie złapali, to renta po ojcu dla dzieci, mopsy, i jeszcze testament podważyć i żyć nie umierać 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Legionista napisał(a):

Chłopak był dobry, naiwny, dobroduszny i niepełnosprawny ale miał Matkę, którą powinien szanować i kochać.

Nie wiesz jaka to matka była. 

Więc nie powinno być nic o powinności. 

22 minuty temu, Legionista napisał(a):

Miał prawdopodobnie  mózg przeprany katolickimi bajkami księży i zakonnic.

Chłopak myślał, że swoją Miłością uleczy złą psychikę dziewuchy z patoli. Ha ha ha.

Miłość Chrystusowa: Ha ha ha akurat :k..... jego mać.

Albo myślał że albo ona albo żadna. Facet na wózku na rynku towarzyskim jest pariasem.  Tak jak samotna matka. 

11 minut temu, Mmario napisał(a):

Ciekawe, czy dzieciom przysługuje teraz renta po ojcu, który je przysposobił... Jakby jej nie złapali, to renta po ojcu dla dzieci, mopsy, i jeszcze testament podważyć i żyć nie umierać 

A dlaczego by miała nie przysługiwać? 

Dzieci to nie matka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Libertyn napisał(a):
28 minut temu, Legionista napisał(a):

Chłopak był dobry, naiwny, dobroduszny i niepełnosprawny ale miał Matkę, którą powinien szanować i kochać.

Nie wiesz jaka to matka była. 

Więc nie powinno być nic o powinności. 

W sumie racja. Zgadzam się z Tobą Bracie.

 

3 minuty temu, Libertyn napisał(a):

Albo myślał że albo ona albo żadna. Facet na wózku na rynku towarzyskim jest pariasem.  Tak jak samotna matka. 

W jego przypadku Żadna albo dziewczyna także z niepełnosprawnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Ramaja Awantura napisał(a):

I na tym powinno się zakończyć ta opowieść. Powód już wiecie jaki był czemu to się stało...

Ja jestem katolikiem ale kościół ODRZUCAM bo kościół ma za zadanie nie pomagać ludziom a robić z nich posłuszne PSY.

Mógłbyś napisać coś więcej? Chętnie bym się dowiedział czegoś więcej, bo już któryś raz czytam o tym wątku a brakuje wyjaśnienia. 

Z jednej strony z KK płyną wartości jak np. Nie pożądaj żony bliźniego swego. Źle? No nie. Ale z pomaganiem rzeczywiście może być różnie w zyciu. W skrajnych przypadkach może być tak że za chęć pomocy inny człowiek może się nawet mścić. choć to zawsze zależy od motywacji w chęci udzielenia pomocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za tę historię, ku przestrodze.

 

A wniosek z niej jest taki - patusiarę ciągnie do patusów, jak rybę do wody. Takie są prawa fizyki i nie przeskoczysz tego, co najwyżej możesz rykoszetem w pizdę dostać albo i gorzej.

Ta historia jest ekstremalna, więc trafiła do mediów, ale nie wątpię że jest masa innych historii, gdzie tzw. "dobry facet" bierze sobie jakąś patuskę, a potem źle przez to kończy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.