Skocz do zawartości

Seks spotkanie w mieszkaniu


Koen

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć bracia!

Udało mi się znaleźć chętną pannę na seks spotkanie z tindera. Zaprosiłem ją do siebie na noc tylko teraz mam rozkminę czy to w ogóle dobry pomysł do chaty tak laskę zapraszać mało o niej wiedząc.
Jestem facetem, więc i tak jestem w lepszej sytuacji tylko czuję taką niepewność, która z jednej strony mnie bardziej ekscytuje a z drugiej strony zastanawiam się czy gadzi mózg za mnie nie myśli :D 
Wcześniej nie miałem takiej sytuacji, więc doceniam wszelkie porady od bardziej doświadczonych braci  :) Może za dużo rozkminiam zamiast działać...

Edytowane przez Koen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jest jakieś ryzyko, zwłaszcza, że mamy mało informacji. Może to jakaś panna z korpo, która lubi sobie poskakać, może to jakaś złodziejka, która dosypie coś do picia i budzisz się bez kilku błyskotek. 

Jest też taka opcja, że sprawdza jaką masz chatę, jak zobaczy luksusy i wyczuje kasę to będzie próbowała Cię usidlić, a potem mieszkania za pomówienie. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

To zawsze ryzyko. Moze jej kuzyn-gruby-kark jak ją rzucisz przyjdzie Ci obić mordę.

 

Może jak szwagrowie okradną Ci lokal.

 

Może oskarży Cię o gwałt i przyjdą śledczy.

 

 

 

 

Ale wiesz coooo?

 

Zobacz... idę po ulicy i może mnie rozjedzie ciężarówa i do końca życia będę na wózku inwalidzkim.

 

Mało prawdopodobne?

 

Hmm... A jak we Wszystkich Świętych na drodze gine 60 osób to uwierzysz?

 

 

 

I tak jest ze wszystkim.

 

Możesz złapać chorobę weneryczną.

Ona może Ci zemdleć, bo ma anemię.

Może jest w ciąży i będize próbowała Cię wrobić.

 

 

 

 

Bla, bla, bla.

 

Wyluzuj. Seks to zawsze jakieś tam ryzyko.

 

Powodzenia. :) :)

Ważne, że masz z kim ten seks uprawiać.

 

 

 

 

 

 

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady, ruchać jebać nic się nie bać. 

Jak jesteś większy (a pewnie jesteś) to siły nie użyje. Więc co najwyżej (w najgorszym wypadku) może próbować mózgiem działać. Bądź po prostu czujny. Kasa schowana, telefon tak żeby można było zdalnie odnaleźć, ukryte kamery w domu mogą się przydać i będzie dobrze. Ona wie po co jedzie i jest od Ciebie bardziej przestraszona bo to dla niej większe ryzyko niż dla Ciebie. 

Nie pękaj. Oboje gracie do jednej bramki, jak już do Ciebie przyjeżdża to znaczy, że dobry zawodnik jesteś. I tego się trzymaj.

Z fartem Bracie!

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, kenobi napisał(a):

Ci obić mordę.

 

Albo pomówi, że ją wykorzystałeś, znajdzie się policjant, co będzie chciał sobie poprawić statystyki i ciebie zamknie w areszcie dla zasady. Ja w dzisiejszych szalonych czasach dałem sobie spokój z przygodnym seksem, już lepiej iść do divy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

Jak jesteś większy (a pewnie jesteś) to siły nie użyje.

Ale może mieć kolegów, którzy po dosypaniu przez nią magicznego proszku do drinka @Koen, przyjdą i pozabierają co lepsze rzeczy (tak wiem może i mała szansa na to).

Mnie, wydaje się podejrzane, że dziewczyna która nie widziała gościa ani razu na oczy (kontakt tylko przez internet jak zrozumiałem) umawia się na spotkanie w mieszkaniu. Raczej, dziewczyny przecież grają niedostępne, czyli najpierw kawka, spotkanie w miejscu publicznym, oj nie jestem taka łatwa, potem ewentualnie po kawce na chatę. Na kawce też gościa obczai jak wygląda "w realu" i co sobą reprezentuje, bo przez internet to można zdjęcia przerabiac i kity wciskać.

To takie trochę naiwne myślenie, dziewczyna ma mniej mięśni to bez obaw. 

 

Także co innego poznać dziewczynę na dyskotece i zabrać na chatę albo poznać przez neta, wypić kawę w kawiarni i na 1szym spotkaniu zabrać na hatę. A co innego laskę którą pierwszy raz widzisz na oczy od razu do mieszkania zapraszać.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu się powtórzę i napiszę, że jeden rabin powie, że tak - no risk no fun , drugi że nie - kradzież, oskarżenia oto i obaj będą mieli rację.

 

Zobaczcie Panowie, że pojęcie " bezpieczny segz" zupełnie zmieniło znaczenie. Mianowicie tu już nie chodzi głównie o choroby skóry i weneryki tylko o zapobieganie o wiele, wbrew pozorom, groźniejszym uszczerbkiem na zdrowiu psychicznym, finansach i nerwach.

 

Przecież takiej agentce " chłopacy z miasta" nie są w ogóle do niczego potrzebni- sprawę załatwią w majestacie prawa funkcjonariusze pislicji.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek Nie znamy szczegółów, nie wiemy jak przebiegała interakcja, smv ich obojga, właściwie wielu rzeczy nie wiemy. Aczkolwiek zakładam, że autor jako, iż jest trochę na forum, zna podstawy obrony, nie da się złapać na to co by nie chciał.

Zgadza się, małe szanse na dziwne akcje, ale są, dlatego pisałem o ukrytych kamerach. Nawet w przypadku próby oskarżenia o wykorzystanie, czy czegokolwiek innego, autor będzie kryty. Z drugiej strony tak jak pisze @Kiroviets, w obecnych czasach takie ustawianie się na "netflix and chill" (każdy wie o co chodzi, ale nie bezpośrednio na sex), stało się normalne (tym bardziej jeśli autor pobajerował laske). One też tego chcą, nie wszyscy mają ochotę korzystać z rączkowskiej, bo ryzyko jest trochę większe. Nie obrzydzałbym autorowi laski, a (ponownie) zalecał czujność, własne gumy, a następnie działanie/akcję. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie napiszę nic nowego, ale ja zawsze robię tak:

 

1. Robisz screen jej zdjęć z Tindera, rozmów z nią i wrzucasz na dysk Google lub inny serwer. Jednocześnie za pomocą funkcji "szukaj na podstawie zdjęć" szukasz Pani na LI, FB, IG. Będzie Ci to potrzebne, na wypadek gdyby Pani chciała coś konfabulować.

2. Dokumenty, elektronika i błyskotki skrzętnie ukrywasz poza mieszkaniem. np w piwnicy bloku.

3. Pijesz tylko swoje wino :)

4. Po sprawie, idziesz do łazienki i sprawdzasz czy kalosz nie pękł, po czym pozbywasz się go tak, by Pani nie wykorzystała zawartości.

 

Dla niektórych to paranoja, ale ja wolę dmuchać na zimne (hehe).

 

Kiedyś po takim spotkaniu Pani chciała wrzucić mnie do friendzone. Po mojej deklaracji, że nie bawię się w takie układy próbowała wmówić mi, że jest w ciąży. Doszedłem poza nią, miałem prezerwatywę, której sprawdziłem szczelność i spuściłem ją w kiblu, a i tak miałem pełne gacie. Dopiero deklaracja testów na ojcostwo ukróciła jej szantaże.

 

Edytowane przez horseman
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, horseman napisał(a):

4. Po sprawie, idziesz do łazienki i sprawdzasz czy kalosz nie pękł, po czym pozbywasz się go tak, by Pani nie wykorzystała zawartości.

 

Gumka zawiera środek plemnikobójczy, więc po wytrysku wszystko jest zabite.

Ale nie znam badań, czy przykładów, aby ktoś w ten sposób zaszedł w ciążę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.