Skocz do zawartości

Broń na wypadek wojennej zawieruchy, załamania państwa, kryzysu


Reelag

Rekomendowane odpowiedzi

@Reelag OK, jest jakiś pomysł, masz powód żeby mieć broń to dobrze. Niestety powód jest też bardzo "amatorski" i "standardowy". Też kiedyś tak myślałem i musiałem skręcić w kilka ślepych uliczek żeby to zagadnienie rozwiązać.

Zacznę od tego żeby nie kupować broni czarnoprochowej. Ja wiem że ma "pełno zalet" i nie wymaga pozwolenia ale póki nie załadujesz samodzielnie takiego rewolweru (co potrwa z 10 minut na początek), to nie zrozumiesz że szukasz czegoś innego. To jest jedna z tych ślepych uliczek. Elaboracja też nie jest taka fajna jak się wydaje. Nie idź tą drogą.

Proponuję dużo lepsze rozwiązanie. Skoro pytasz ogólnie jaka broń to znaczy że jesteś bardzo początkujący, masz częściowo nieprawdziwe wyobrażania i generalnie broń obsługiwałeś głównie w grach komputerowych (no offence,  też tak miałem, dlatego teraz próbuję Ci pomóc). Olej obecne podejście, jest złe. Zamiast tego idź na strzelnicę i postrzelaj z tego co Ci się spodoba i to nie wchodząc w szczegóły czy to broń krótka czy długa, czy dobra do obrony czy do ataku i ile by amunicja kosztowała. Jeśli się spodobało to dobrze, czytaj dalej. Jak nie to prawdopodobnie nie nadajesz się do posiadania broni, sorry.

Jak już wiesz że chcesz i lubisz strzelać, to idziesz na https://braterstwo.eu/ (nie bijcie za reklamę) i robisz pozwolenie kolekcjonerskie i sportowe. Piękno tego rozwiązania jest takie, że przy okazji nasiąkniesz podstawową wiedzą i trochę wyprostujesz swój punkt widzenia. Jak już masz pozwolenie to wiesz co kupić i nie musisz pytać na forach. Problem rozwiązany, brawo Ty.

 

Istnieje też możliwość że oczekujesz podania konkretnego rodzaju broni żeby "mieć do czego dążyć". Proszę bardzo: pistolet maszynowy 9mm. Może być Scorpion wz.61 albo CZ Scorpion EVO, albo MP5, albo Beratta PMX-S. Wszystkie są na popularną amunicję 9mm, mają rozkładaną kolbę, są na tyle małe że możesz je schować pod kurtką.

I  na koniec rada. Jak już będziesz wybierał to pamiętaj że nie ma broni uniwersalnej. To zastosowanie definiuje jakiej broni potrzebujesz. Zawsze będą wady i zalety, chociaż czasem wady mogą się okazać zaletami i odwrotnie.

 

 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, thyr napisał(a):

Nie lepiej yebnac granatem

Granatem owszem, ale nie dymnym.:D

Dużo lepsza skuteczność niż te kulki z pistoletu.

4 minuty temu, tips6 napisał(a):

pistolet maszynowy 9mm

Też dobry, tyle, że trzeba dużo amunicji aby w realu mieć trafienia do celu ruchomego.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Reelag napisał(a):

Ale jak odbiorą?  Przyjdą i sobie wezmą? A skąd będą wiedzieli, że akurat w tym mieszkaniu jest broń?

W razie okupacji posiadacze legalnej broni będą drudzy na liście okupanta (po byłych i obecnych służbach mundurowych). Słyszałem o doniesieniach z Ukrainy, że ruscy wchodzili do szkoły i po dokumentacji uczniów zdobywali adresy zamieszkania i miejsce pracy rodziców, do których zachodzili w odwiedziny z pytaniami, czemu dzieci nie realizują obowiązku szkolnego - nikt tych dokumentów nie zniszczył, myślisz, że u nas byłoby inaczej?

 

W razie zamieszek, chaosu i bezprawia broni palnej jest tak mało, że każdy z nią będzie świecił jak latarnia. Szczególnie z tym sztucerem. Prędzej czy później będziesz musiał się pojawić w jakimś zbiorowisku ludzi, pewnie zabierzesz broń z sobą dla bezpieczeństwa. Ktoś zauważy i dostaniesz cegłą w głowę gdy będziesz wybierał wodę ze studni. Albo będą Cię śledzić jak będziesz niósł to wiadro do siebie. Prędzej czy później położysz się spać...

 

Dodatkowo przewiduję krytyczny problem z amunicją. W naszym kraju sklepów z bronią praktycznie nie ma, więc dysponowałbyś tylko taką ilością jaką zgromadzisz jeszcze przed bezprawiem. Ile pestek .22 zmagazynujesz zawczasu w mieszkaniu 42m2? Chcąc przechowywać je zgodnie z prawem, wystarczy Ci sejfów S1 na ich zabezpieczenie?

 

Najlepszą obroną będzie przynależność do większej grupy zdecydowanych ludzi, powiązanych emocjonalnie. Broń może pomóc, ale samotnemu wilkowi przetrwania nie zapewni.

Edytowane przez Foxtrot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Reelag napisał(a):

Celem jest nabycie podstawowych umiejętności strzeleckich oraz ma to stanowić element "survival" packu na wypadek nieprzewidzianych sytuacji.

Zacznij od strzelnicy by sprawdzić, czy Ci się to podoba i jak się czujesz w kontakcie z bronią. Zanim pomyślisz o jakimkolwiek pozwoleniu - najpierw sprawdź, jak Ci to hobby "leży' ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Afagddu napisał(a):

"4x4, benzynowy silnik, pełny bank + kanistry z benzynooo taką broń wybierz.  "

 

Ja to samo. Rodzin w auto i wyjazd.

Ta.. poczym wjeżdżasz na drogę a tam korek na 10km... ta boczne uliczki są ale tam też się znajdzie cały ruch który wpadł na ten sam pomysł...

Zawsze gdy wybucha wojna przestępczość gwaltwonie rosnie i trzeba mieć się czym bronić gdy sąsiad wpadnie z kolegami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 godzin temu, Reelag napisał(a):

Zdecydowałem, że w niedalekiej przyszłości zakupie broń sportową i będę trenował na strzelnicy(raz na dwa - cztery tygodnie). Celem jest nabycie podstawowych umiejętności strzeleckich oraz ma to stanowić element "survival" packu na wypadek nieprzewidzianych sytuacji.

Broń ma być lekka, z łatwo dostępną i tanią amunicją również z uwzględnieniem elaboracji. Docelowo chciałbym uzbierać zestaw broń krótka i długa. 

 

Myślę czy na początek nie kupić używanego sztucera. Widzę, że są relatywnie tanie, Nie chce od razu wydawać zbyt dużych pieniędzy. Czy to dobry wybór? 

Jak się zabrać do tego tematu? Zacząć od chodzenia na strzelnice bez broni i wynajmować? Czy lepiej od razu zakupić broń, amunicję i zacząć trenować?

 

 

 

Sztucer?

W strzelca wyborowego się zamierza Kolega bawić?

Serio pytam.

 

Survival miejski i zielony to.

Łatwość w operowaniu bronią (weź baw się sztucerem w CQB!)

Łatwość ukrycia broni (po kit przeciwnik ma wiedzieć z wyprzedzeniem że masz broń? Jeszcze strzeli pierwszy z ukrycia).

Siła ognia.

 

Broń centralnego zapłonu na pozw. kolekcjonerskie to top jeśli chodzi o możliwości.

Wszedłbym w jeden karabinek samopowtarzalny 5.56 (siła ognia + dystans do 500m).

W wersji miejskiej w pistolet maszynowy samopowtarzalny 9mm (np. czeski Skorpion) - zwinny, zgrabny, 200m skutecznego zasięgu.

Nic tak nie pomaga na rozładowanie kolejki do plądrowania Lidla w czasie apokalipsy jak odbezpieczony pm czy karabinek automatyczny.

Rewolwer, pistolet 9mm jako ukryty boczniak.

Jeśli chcesz straszyć i odstraszać - strzelba pump action.

 

Wersja 2 - broń czarnprochowa bez pozwolenia.

Karabin Sharpsa.

Rewelwer 6 strzałowy.

 

Wersja light.

Łuk bloczkowy.

Długa broń biała (miecz, szabla, tasaki saperskie - jest tego mnóstwo na allegro).

Wybieraj wersje 'treningowe' bo są zbliżone do prawdziwej broni i mają bardzo zbliżone możliwości cięcia, kłucia itp.

 

Wersja PRO.

Wyspawaj w garażu Mecha.

Mechowi nikt nie fiknie.

Edytowane przez Margrabia.von.Ansbach
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Foxtrot napisał(a):

Najlepszą obroną będzie przynależność do większej grupy zdecydowanych ludzi, powiązanych emocjonalnie. Broń może pomóc, ale samotnemu wilkowi przetrwania nie zapewni.

I właśnie na strzelnicy poznasz ludzi którzy często i gęsto mają własną broń i są wyszkoleni na poziomie zawodowców. Sam będąc takim "kolekcjonerem" w przypadku W mogę skrzyknąć kilkunastu znajomych uzbrojonych po zęby.

 

13 godzin temu, Foxtrot napisał(a):

Dodatkowo przewiduję krytyczny problem z amunicją. W naszym kraju sklepów z bronią praktycznie nie ma, więc dysponowałbyś tylko taką ilością jaką zgromadzisz jeszcze przed bezprawiem. Ile pestek .22 zmagazynujesz zawczasu w mieszkaniu 42m2? Chcąc przechowywać je zgodnie z prawem, wystarczy Ci sejfów S1 na ich zabezpieczenie?

 

1000-500 pestek zapasowego ammo na sztukę broni palnej spokojnie wystarczy. Ty masz się ew. obronić a nie prowadzić operacji wojskowych. 

 

 

Według mnie jeśli chodzi o ew. obronę miru domowego to zestaw pistolet/rewolwer oraz strzelba gładkolufowa typu "pompka" wystarczy.

I tak na marginesie. Radzę ew. szafę kupić na wyrost. Bo jak wsiąkniemy w strzelectwo to ani broni ani amunicji nie będzie za dużo :).

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam, że chcesz kupić broń legalnie. Masz dwie drogi: broń na pozwolenie lub broń bezpozwoleniowa rozdzielnego ładowania.

 

Pozwolenie to koszt ok 3 tysięcy, np. przez wspomniane wcześniej Braterstwo (polecam, świetna inicjatywa). Do tego sensowna szafa ok 2-3 tys. Czasowo w 6 miesięcy się wyrobisz ze wszystkim.

Potem to już hulaj dusza, piekła nie ma. Kupujesz to na co Cię stać i na co masz pozwolenie (sportowiec np. nie kupi .50BMG)

Wspomniany Keltec P17 w 22LR to koszt ok 1350zł. REWELACYJNY pistolet na początek (świetny stosunek ceny do możliwości).

 

Nie chcesz robić pozwolenia? Trzeba się skupić na broni rozdzielnego ładowania.

Sensowny rewolwer to ok 1400 zł wzwyż (nówka, w sklepie) plus akcesoria (kilogram prochu w Parabellum to na dzisiaj 370zł, wystarczy na tysiąc strzałów mniej więcej).

Licz 1,50zł za strzał z takiego rewolweru przy dzisiejszych cenach.

Taki rewolwer czarnoprochowy, gdzie masz 6 strzałów i zapasowy bębenek może być całkiem przyzwoitym narzędziem w czasie zamieszek. Ważne tylko, żeby wcześniej nauczyć się go dobrze obsługiwać (dotyczy to każdej broni).

 

Ogromną zaletą broni bezpozwoleniowej jest fakt, że możesz ją na chwilę obecną posiadać legalnie i nie musisz jej nigdzie rejestrować.

W razie jakichkolwiek zamieszek lub kryzysu państwo będzie próbowało zmusić legalnych posiadaczy broni na pozwolenie do zdeponowania jej. Współczesna broń jest rejestrowana, państwo wie, że ją masz, pozwala ci ją posiadać, ale jak coś się posra, to to samo państwo jednym rozporządzeniem może cię tej broni pozbawić. Trzeba się z tym liczyć. Nie musi, ale MOŻE.

Wielu powie: niech mnie w dupę cmokną, nie oddam.  Ok, ale licz się z późniejszymi konsekwencjami.

 

Wiecie, 100zł o których nie wie żona, jest więcej warte niż 100zł o których wie.

 

 

 

Jak chcesz nielegalnie, to musisz wziąć pod uwagę dwie rzeczy:

-będzie drogo - gdzieś tam słyszałem, że ceny licz razy pięć (jak normalny pistolet kosztuje te 1400zł, to po cichu, bez papierów podobno 7000);

-narażasz się na zarzuty karne i więzienie jak Cię złapią (od 6 miesięcy do 8 lat).

 

 

Edytowane przez J. Horsie
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Baca1980 napisał(a):

w przypadku W mogę skrzyknąć kilkunastu znajomych uzbrojonych po zęby.

Pod warunkiem, że:

6 minut temu, J. Horsie napisał(a):

W razie jakichkolwiek zamieszek lub kryzysu państwo będzie próbowało zmusić legalnych posiadaczy broni na pozwolenie do zdeponowania jej. Współczesna broń jest rejestrowana, państwo wie, że ją masz, pozwala ci ją posiadać, ale jak coś się posra, to to samo państwo jednym rozporządzeniem może cię tej broni pozbawić.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wierzyłem jeszcze w życie w Polace, tak gdzieś do czasów srovid to myślałem nad zrobieniem kwitów i kupnem broni rejestrowanej i CP. Ogólnie zaznaczam że jestem amatorem hobbystą, w KBKS zająłem 6 miejsce na zawodach, wiem że mogłem lepiej no ale... 

 

Wracają do tematu, ja patrzę najbardziej w stronę turecką jeśli chodzi o broń. Jak pistolet to jakiś popularny nowy bądź używany, mi wpadł w oko kiedyś ten np:

http://www.sklep.janczewski.com.pl/pistolet-aga-oglu-ahss-fxs-9-kal-9x19-p-1836.html

Pierwotnie kosztował jakieś 1500/600 nowy. 

Typ bezkurkowy, wg wielu opinii najlepsza budżetówka.

 

Strzelby. Wybór prze ogromny, pompki nie wiem ja teraz ale poniżej tysiąca kosztowały nowe. 

Ja bym szukał najlepiej samopowtarzalnej, są też bezwładnościowe ale przy słabszej amunicji może nie przeładować. Także tureckie nowe wyroby zbierają dobre opinie, można kupić taką na licencji benelli/amerykańskiej strzelby, wersje z kolbą albo chwytem pistoletowym, wybór ogromny.

Nie wiem jak teraz ale samopowtarzalne kosztowały od ok 1500zł, strzelby ładowane magazynkiem od ok 2800 wzwyż. Ja bym kupił osobiście jakąś sportową, patrz żeby były wymienne czoki w lufie - dobra sprawa bo możesz dostosować strumień śrutu do dystansu, gdzie będziesz jej używał.

 

Karabin - bardzo podobał mi się polski Jack 7.62 łamane na 5.56 wersja taktyczna, wersja podstawowa kosztowała wówczas 3300 gdzie dobra klamka 2500, do obrony miru domowego wybór byłby jasny. 

https://wbprogow.pl/produkt/jack-556x45mm-wersja-taktyczna/ 

Ta wersja kosztowała pierwotnie 3600. 

 

Zamiast tego można kupić np M4 wyprodukowane przez chińskie NorniCo, kosztował pierwotnie 3300zł więc też śmiesznie, a co ciekawe późnej była promocja na oryginalne Colty M4A1 bodajże i kosztowały 200zł drożej niż M4 NorniCo. 

 

Z tej rodziny AR15 jest przez ogromny wybór i nawet nie chcę nic proponować, bo na pewno bym się pogubił.

 

Ale jak koledzy wyżej pisali, pistolet maszynowy samopowtarzalny nie auto także byłby świetnym rozwiązaniem - akurat się tym nie interesowałem ale też bym dziś to wziął pod uwagę. 

Ewentualnie Colt 1911 i konwersja na zestaw czyniący z tego broń długą - długa kufa, kolba i optyka.

 

No właśnie optyka - do tego typu broni dobrym rozwiązaniem jest kolimator, ja miałem ze stałym powiększeniem 3x i fajnie bo widzisz co jest pod celem i szybko celujesz. 

 

Sztucer - nie wiem, jeśli bierzesz pod uwagę obronę miru domowego chyba lepiej taktyczny AK czy coś z tej kategorii plus kolimator, ale fajne i tanie (dolicz optykę która może kosztować 2x tyle co broń) robi Turqa, ATA Arms czy czeski CZ, kaliber najlepiej 5.56 na 223rem, może ktoś uzasadni że np myśliwski win 308 byłby lepszy itd to proszę o uzupełnienie.

 

Podsumując zestaw jaki ja chciałem kiedyś mieć to klamka z linku, Jack z linku, jakaś strzelba turecka sportowa samopowtarzalna, a jeśli sztucer do kompletu to albo CZ nawet używany albo turecki sprzęt, wtedy Jack byłby nie 7.62x39 a 5.56 i sztucer także na to samo amno. 

Do tego osprzęt jak bandoliery na amunicję, dobra optyka - albo chociaż mechaniczny przeziernik.

Skrzynka butelek przygotowana na koktajle mołotowa gotowe do napełnienia - lepiej nie trzymać pełnych gdzieś w domostwie, no i jeśli są warunki żeby to mieć i jak rzucać. Razem z roztopionym styropianem można zrobić wręcz napalm, ale to bardziej na stróży bezprawia robiących ucisk obywateli dla "ich dobra". 

 

Sprawność fizyczna też się przyda, sztuki walki nawet podstawy, pochodzić pół roku aby sobie wyrobić nawyki.

 

I podejście z balansem do wszystkiego. Broń nie pomoże na armię ale lepiej ją mieć w trudnej chwili niż nie mieć. Wołynia by nie było, gdyby w każdym gospodarstwie byłaby choć strzelba na dziki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2023 o 14:22, Reelag napisał(a):

 

Na wypadek wojny jeśli chcesz walczyć z wrogiem, wspierać wojsko nasze, sabotować, to musisz mieć karabin na amunicję NATO lub używaną przez Rosję. Potrzebny Ci zatem karabinek jak Grot, Beryl, czy AK-47. Pistoleciki są trudniejsze w strzelaniu, na polu walki mają za mały celny zasięg, do dywersji są ewentualnie. Wtedy warto też do jakiejś grupy pasjonatów się zapisać i poznać taktykę wojskową.

 

Do obrony domu wystarczy Ci coś na amunicję sportową 22 LR. Żeby wystraszyć złodzieja, ewentualnie zabić agresora. Łatwe w obsłudze, żeby inni domownicy potrafili użyć w razie potrzeby. Potrenujesz sam. Tania amunicja, mały odrzut.

 

Fajnie, że wchodzisz w temat, ale to droga zabawa, możesz/powinieneś trenować głównie na sucho, jeśli coś kupisz. Taniej i to podstawa treningu. Sztucer dobry na polowanie, chyba drożej wyjdzie amunicja.

 

Dla obycia możesz zobaczyć na strzelnicy co i jak, za mniejszą kwotę pozwolą Ci strzelić z czego chcesz i pozwolą pooglądać, przymierzyć się. Od tego zacznij. Zobacz, czy to Ci się spodoba, pogadaj z ludźmi tam.

 

Czarnoprochowce są drogie, wrażliwe, czasem same strzelą, nie polecam. W razie nakazu zdania broni, czarnoprochowce też każą pod rygorem oddać. Na różne sytuacje, potrzeba mieć coś pewnego, a nie zawilgocony proch i złożone ładowanie, gdy nerwy człowieka zjadają, albo mu palce od zimna zgrabiały, czy ma uraz. Coś co dasz żonie, dziecku i szybko pokażesz jak używać.

Edytowane przez Śnieżnobiały
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2023 o 19:33, Lethys napisał(a):

Nie wiem, ale moim zdaniem, kupowanie broni na wypadek potencjalnej wojny to jakiś kosmos, a polecanie czarnoprochowca na taką sytuację to już w ogóle odjazd - z całym szacunkiem Panowie, ale jak widzicie sytuację, w której na kwadrat wbija się kilku gości, a tu chłop z czarnoprochowcem wyskakuje, do tego pudłuje większość strzałów i musi przeładowywać kawał czasu. 
 

 

Xdddd Jak cały czas pudłuje chłopie taka broń jest równie celna co ta współczesna i sieję mocniejsze spustoszenie niż 9 bo ołów się odkształca i robi sieczkę w ciele.

Masz bęben z 6 strzałami zakładamy celność na poziomie 50 % to są 3 celne strzały potencjalne 3 trupy ponadto przy wymianie ognia jak masz przygotowany 2 bęben w kaburze jest to 10 sekund chowając się za przeszkodą jesteś w stanie przeładować i mieć kolejne 6 taka broń robi dym więc dodatkowy + nie jest rejestrowana.

Państwo nie karze ci jej zdać bo nie ma jej rejestru. Rejestrowana będą kazali zdać jak w stanie wojennym napewno. Rewolwer jesteś wstanie wsadzić do kieszeni kurtki a deringera do kieszeni spodni 

Czy lepiej być bez co ? 

Broń to jest psychologia kolega z grupy która cię napadła dostanie kulkę zarządzą odwrót przestraszą się.

Edytowane przez WsiunzSuchej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 26.10.2023 o 18:09, Reelag napisał(a):

Tutaj nie chodzi o walkę o coś, ale aby mięć więcej szans na przetrwanie w społeczeństwie bez policji i wojska. 

Najlepsza szansa na przetrwanie w społeczeńśtwie bez policji/wojska to sp***dalanie jak najdalej od takiego społeczeństwa

 

Tak jak napisał @zuckerfrei, ostatecznie takim samochodem możesz kogoś staranować :D

 

Ale jeśli chcesz mieć broń na chacie dla zajawki, to rozważ (zgodnie z doświadczeniami amerykanów) dobrego shotguna.

 

Plus tej broni jest taki, że nie musisz bawić się w celowanie w ruszający się punkcik, tylko z grubsza w centrum masy (czyli tors) i to wystarcza do neutralizacji celu.

 

Ja tam specjalnie nie wierzę w jakieś headshoty, etc. w sytuacji stresowej

 

Patrząc po tym, co robią na ukrainie, to głównie wali się z ognia zaporowego po krzakach na pałę, nikt nie bawi się w snajpera.

Jak już musisz strzelać to lepiej miej coś, czym trudno spudłować.

 

  

W dniu 26.10.2023 o 22:05, Gixer napisał(a):

Zawsze gdy wybucha wojna przestępczość gwaltwonie rosnie i trzeba mieć się czym bronić gdy sąsiad wpadnie z kolegami...

Dlatego nie czekasz na sąsiada. Od razu spierdalasz z rodziną.

 

Jak nie masz starszych osób albo dzieci ze sobą, to zawsze możesz crossowy motorek sobie pierdyknąć, fajne hobby i dobrze się na tym spierdala.

 

 

Edytowane przez Januszek852
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Januszek852 said:

Od razu spierdalasz z rodziną.

Zawsze zastanawiał i nawet straszył mnie ten zwrot - "od razu".

Bo co to właściwie znaczy?

"Od razu" jak usłyszysz pierwsze strzały za oknem?

"Od razu" jak w telewizji powiedzą, że jest wojna?

To od razu widać, że takie "od razu" to sporo za późno. A nawet patrząc na Ukrainę - wojsko i "służby" miały kilka dni wyprzedzenia, by wszystkich chcących "od razu" uciekać swoimi 4x4, odwiedzić z nakazem rekwizycji... nawet nie wspominając że przed sama inwazją stacje benzynowe zostały zablokowane, albo osuszone ;)

Nawet abstrahując od tego, że dzisiaj większość 4x4 trzeba na dzień dobry wzmacniać, bo w teren się po prostu nie nadają.

 

Bez moralizatorstwa - dobre 2x4 z wysokim prześwitem i dostatecznie mocne by naprawdę wyjechać poza ubite drogi - jest dla "normalnego" człowieka dyskusyjnie lepszą opcją niż najlepsze, spersonalizowane 4x4. Chociażby dlatego, że bez treningu - i tak nie wykorzystasz możliwości sprzętu. I to samo z bronią - bez umiejętności użycia, lepiej iść w "pompkę" niż w długą.

Odnośnie krótkiej - większość ludzi jest tak nieobyta z bronią, że dynamicznie to z 5 metrów nie trafią w sylwetkę. A czy ktoś pudłuje szybko, czy wolno, ile potem traci na przeładowanie - to już nie ma znaczenia. Jak ktoś trafia, to i z czarnoprochowca się obroni - a jak ktoś trafi na grupę więcej niż czterech uzbrojonych przeciwników, to zamiana na centralny zapłon i magazynek na kilkanaście pestek i tak mu nie pomogą. Mając to rozstrzygnięte, pozostaje tylko pytanie czy lepsza jest broń, o której "państwo" wie - czy taka, o której potencjalnie nikt nic nie wie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kespert napisał(a):

Bo co to właściwie znaczy?

z doświadczenia sąsiadów już wiemy, że od razu = gdy tylko na zgromadzonych koło granicy setkach czołgów pojawią się pierwsze zetki ;)

 

2 godziny temu, Kespert napisał(a):

Mając to rozstrzygnięte, pozostaje tylko pytanie czy lepsza jest broń, o której "państwo" wie - czy taka, o której potencjalnie nikt nic nie wie.

Zdecydowanie to drugie IMHO.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 10/26/2023 at 5:56 PM, WsiunzSuchej said:

Ja mam zamiar broń czarnoprochową kupić i strzały do łuku bo to ammo wielokrotnego użytku.

Ja już mam i jedno i drugie.

 

Spróbuję podsumować, bo nie przeżyję cytowania 20 postów.

Widzę 2 grupy w tej dyskusji.

Tych co mają pojęcie o broni i obowiązujących przepisach i tych co są zieloni tak, że szczypior by się zawstydził, że jest za biały.

Wiecie, że za posiadanie broni bez pozwolenia grozi 8 lat więzienia?

Jeśli ktoś myśli, że "władza" nie wie kto ma broń to trochę jest w błędzie.

Niech ktoś stąd powie, że kupił broń czarnoprochową, czyli bez pozwolenia i nie skserowali mu przy tym dowodu osobistego.

 

Jeszcze coś powiem ze swoich przemyśleń.

Ze statystyk policji w USA wynika, że do większości (70%) akcji z bronią wystarcza kilka (3-5) wystrzałów, żeby temat był zamknięty.

Policjanci w 6-kulowych bębnach jedną komorę mają niezaładowaną.

Tą na której spoczywa spust. Celem tego, żeby nie wystrzeliło gdy rewolwer upadnie przypadkiem na ziemię.

Któraś ze stron nie żyje albo jest ciężko ranna i po ptakach.

Nie potrzeba Glocka czy Colta z magazynkiem na 30 naboi.

Ja sam zakładam, że broń czarnoprochowa pozwoli mi zabrać przeciwnikowi broń współczesną i temat ładowania bębenka 10 minut (a tak naprawdę 2) będzie załatwiony.

Poza tym - dlaczego mam ładować 6 kul do bębna czarnoprochowej?

Wystarczy dwie, żeby być niebezpiecznym. Jedna a druga na wypadek niewypału.

 

I Na Koniec.

Obejrzyjcie sobie Johna Wicka.

Doskonałą bronią jest ołówek.

W dodatku nie rozbroi was z niej policja.

 

W prezencie:

Łuk bywa lepszy od broni palnej.

Tu obejrzyjcie sobie Rambo X.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, JoeBlue napisał(a):

 

Niech ktoś stąd powie, że kupił broń czarnoprochową, czyli bez pozwolenia i nie skserowali mu przy tym dowodu osobistego.

 

Ten dowód osobisty jest tylko w celach sprawdzenia czy masz ukończone 18 lat Policja nie prowadzi rejestru posiadaczy broni czarnoprochowej nie ma jej w żadnych systemach wyliczenia są szacunkowe co do posiadania sztuk przez obywateli.

18 godzin temu, JoeBlue napisał(a):

Policjanci w 6-kulowych bębnach jedną komorę mają niezaładowaną.

Tą na której spoczywa spust. Celem tego, żeby nie wystrzeliło gdy rewolwer upadnie przypadkiem na ziemię.

 

Bezsens kompletny i mit jest taka opcja że wystrzeli nawet nie mała polecam kanał na YouTube stary wspaniały świat to prawda  .

Bębny w nowoczesnych rewolwerach mają taki punkt bezpieczny nawet czarnoprochowce od Pietty albo Uberti widziałem i jak ustawisz na nich bęben to nie ma opcji że wystrzeli bo kurek fizycznie jest zablokowany i w nabój nie uderzy nie ma do niego dostępu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, WsiunzSuchej said:

1. Ten dowód osobisty jest tylko w celach sprawdzenia czy masz ukończone 18 lat Policja nie prowadzi rejestru posiadaczy broni czarnoprochowej nie ma jej w żadnych systemach wyliczenia są szacunkowe co do posiadania sztuk przez obywateli.

 

2. [...] nawet czarnoprochowce od Pietty albo Uberti widziałem i jak ustawisz na nich bęben to nie ma opcji że wystrzeli bo kurek fizycznie jest zablokowany i w nabój nie uderzy nie ma do niego dostępu.

1. Ale sklepy pilnują, żeby móc udowodnić, że nie sprzedały nieletniemu.

Sklepy nie podskakują, bo z bronią to nie żart. W tym wypadku dotyczy to stosunku władzy do broni.

Byle co i mogą mieć zawieszone pozwolenie sprzedaży, np. na czas wyjaśnienia sytuacji, co może trwać latami, więc dmuchają na lodowate.

To oznacza, że wystarczy jedno rozporządzenie i raportują policji komu sprzedali.

 

2. Ok. To z pięcioma nabojami w bębenku to może być bardzo stara informacja.

Co do tego wcięcia w bębnie czarnoprochowca między dwoma komorami gdzie ma siedzieć bezrobotny kurek - hmm.

Ma milimetr, może półtora głębokości.

Raczej ten kurek tam zostanie gdy broń upadnie, ale jeśli by tak toczyła się w dół po skałach to już różnie może być.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, JoeBlue napisał(a):

1. Ale sklepy pilnują, żeby móc udowodnić, że nie sprzedały nieletniemu.

Sklepy nie podskakują, bo z bronią to nie żart. W tym wypadku dotyczy to stosunku władzy do broni.

Byle co i mogą mieć zawieszone pozwolenie sprzedaży, np. na czas wyjaśnienia sytuacji, co może trwać latami, więc dmuchają na lodowate.

To oznacza, że wystarczy jedno rozporządzenie i raportują policji komu sprzedali.

 

2. Ok. To z pięcioma nabojami w bębenku to może być bardzo stara informacja.

Co do tego wcięcia w bębnie czarnoprochowca między dwoma komorami gdzie ma siedzieć bezrobotny kurek - hmm.

Ma milimetr, może półtora głębokości.

Raczej ten kurek tam zostanie gdy broń upadnie, ale jeśli by tak toczyła się w dół po skałach to już różnie może być.

 

Nie mogę znaleźć tego rewolweru ale pamiętam  że to jakiś pocket był i miał żłobienie na bębnie gdzie można było osadzić kurek . No ale z tym to poleciałeś że się broń sturla z skały 🤣.

Można też kupić takie sylikonowe wkładki wsadzasz na kurek ściągasz i jak chcesz już przeładować to w momencie ściągnięcia do strzału one spadają i masz fizyczną blokadę.

Według mnie jak ktoś się sra że może mu wystrzelić to broni nie powinien mieć bo ryzyko jest zawsze i trzeba się z tym liczyć.

2 Sprawa nie wydaje mi się że sklepy z bronią trzymają kartotekę kto kupił,ale trzeba byłoby popytać.

Jak taki sklep się zamknie to co bazę ma dalej? Niema takiego obowiązku nie ma wymogu prawnego. Jak będzie krytyczna sytuacja państwu się broń rozdzielnego ładowania nie przyda na pierwszy ogień pójdzie broń na pozwolenie.

Zawsze można kupić czarnoprochowca za granicą jak i proch u Papitków 😛

 

Edytowane przez WsiunzSuchej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.