Skocz do zawartości

Jak to jest z tymi mężatkami? Potrzebne wsparcie w planowaniu strategii :D


Anabol

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, krzy_siek napisał(a):

przy kończeniu kontaktów stwierdziła że nie jest kobietą zdradzająca i uważa że nic złego nie zrobiliśmy


Ciekawe czy tak samo by mowila jakby jej maz z jakas atrakcyjna panna na boku sobie lezal wtulony trzymajac raczke na jej kolanie.

Nie no skad. To zupelnie inna sytuacja by byla jak dla niej zapewne.

zyd-madrzejsze-o-tym-nie-wspomniec-to-wc

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, Anabol napisał(a):

Czołem.

 

..... brzmi - jak jej "chcę" przekuć w skuteczne działania? Wystarczyło 5 min research'u (znalazłem jej matkę na FB), by dowiedzieć się, że ma 2 dzieci i męża. Natknąłem się nawet na zdjęcie ze ślubu - miny mają na nim takie, jakby to była najgorsza decyzja w ich życiu. Cholernie mam na nią ochotę, obecne FwB mi się znudziły - potrzebuję spróbować czegoś nowego, a takiej jeszcze nie rżnąłem. Marzy mi się dłuższy romans z mężatką.

 

 

Czołem i zaspołem....

Jak mężatkę trzeba wyrywać to raczej słabo . Generalnie te które chcą a powyżej wynika że  chce to już dawno powinna być zaliczona.

Jedyna różnica to jest taka że młoda laska która się szanuje nie jest rozwalona .... mężatka szczególnie ta co sama na f...ta  się pcha raczej będzie jak wiadro Panie.

 

Ale rozumie że musisz odhaczyć na bucket list :D

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Anabol napisał(a):

@zychu naprawdę mógłbyś sobie darować takie truizmy; ja po prostu dostosowuję się do warunków i praw, które obecnie obowiązują, odrzucając narzucany konstrukt, i dlatego wygrywam

Wszystko do czasu, Nadczłowieku. ;) 

 

Respektuję twoje wybory, zresztą sam twierdzisz, że to truizmy z mojej strony, zatem zostawiam cię w spokoju. Nie pochwalam, ale też nie potępiam. 

 

 

4 godziny temu, JoeBlue napisał(a):

@zychu:

Mężuś, który sprezentuje kulę w łeb niekoniecznie jest pojebany.

Powiedziałbym, że akurat jest całkiem normalny, bardziej niż dzisiejsza średnia gatunku.

Nie w naszych kręgach. Gdzieś tam daleko, u dzikich Azjatów, cudzołożników czekają straszliwe kary, często wymierzane z ręki poszkodowanego. Sankcjonują to lokalne prawa zwyczajowe.

 

Ale u nas? Za babę wsadzą cię do pierdla, albo jeszcze sam się odjebiesz. 

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, zychu napisał(a):

Gdzieś tam daleko, u dzikich Azjatów, cudzołożników czekają straszliwe kary, często wymierzane z ręki poszkodowanego.

W pierwszej kolejności to zdradzającej mężatce kara się należy. Kochankowi, czyn taki chluby oczywiście nie dodaje, jednak waga występku wg mnie jest mniejsza.

Są Panowie, którzy za zdradę potępiają faceta a nie "swoją" kobietę, przez jakieś mechanizmy obrony ego czy cokolwiek innego.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):

Przykladanie reki do skurwienia sie kobiet nazywasz "warunkami i prawami"? Takim szmaciskom to sie mowi ze maja spadac na drzewo a nie utwierdzac je w przekonaniu ze nie dzieje sie nic zlego. Jezeli jestes atrakcyjny to nie powinienes miec problemow z kreceniam z wolnymi pannami. Dlaczego wiec wybierasz te zaobraczkowane?

Jak to? Przecież pisał wcześniej, że wyróżnia się wyglądem, klasą i stylem. No i tu cytat "w totatlnym chuju ma innych":D Do tego, dostosowuje się do obecnych warunków i praw, dlatego wygrywa, taki jest zajebisty;) No i chce mężatkę przelecieć, no po prostu chce i koniec tak musi być. Idealny człowiek na dzisiejsze standardy. Ehh...

 

Nie to że, zazdroszczę czy coś, mam swoje cele i życie. Moim zdaniem wszelkie chady trochę chyba nie widzą, że przyczyniają się w jakimś stopniu do rozwalania społeczeństwa. W ten czy inny sposób kiedyś konsekwencje tego wszystkiego też ich dopadną, ale to tylko takie moje zdanie i głośne myśli. 

Edytowane przez Pietryło
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, krzy_siek napisał(a):

W pierwszej kolejności to zdradzającej mężatce kara się należy. Kochankowi, czyn taki chluby oczywiście nie dodaje, jednak waga występku wg mnie jest mniejsza.

Jeżeli kochanek wie, w co się pcha, to zasługuje na taką samą karę. Wiadomo, że zdrada boli bardziej niż otwarta agresja, ale trzeba tu patrzeć na rezultat. Nasz kolega może sobie fisiować tu, na miejscu, ale np. na Kaukazie już by nie był takim chojrakiem, niespętanym okowami małostkowej moralności. :) 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, zychu napisał(a):

ale np. na Kaukazie

w Polsce, religijnej niepraktykującej, przykazanie "nie cudzołóż" potępia kochanka, nie tylko zdradzającą żonę

 

36 minut temu, Pietryło napisał(a):

W ten czy inny sposób kiedyś konsekwencje tego wszystkiego też ich dopadną, ale to tylko takie moje zdanie i głośne myśli. 

OKej ale to takim osobom trzeba dokładnie tłumaczyć, w jaki sposób konkretnie, ich konsekwencje dopadną. Bo rzucając tylko hasła, dalej bedą to mieli w dupie.

I w sumie trochę się nie dziwię, no tak to już działa. 

Wyobraźcie sobie faceta młodego wykształconego 190 cm wzrostu, sportowa sylwetka twarz modela, kasa pozycja społeczna. Kompletny facet. Wszystkie na niego lecą. Raczej jego codziennym zmartwieniem nie jest to, jak sobie radzą ci, którzy
- od losu gorsze geny dostali i gorszą pozycję startową do rozwoju i hajsu

- mniej nad sobą pracowali

- mieli toksyczne środowisko ciągnące w dół

itp. itd., niewazne przyczyny -> taki top facet, ma swoje sprawy, i jeśli z powodzeniem kobiet nie ma problemów, to nie przejmuje się tymi, co powodzenia nie mają, nie rozmyśla o tym co robić by powodzenie mieć. Powiecie pewnie, że to źle, to niemoralne, innych trzeba też zauważać. To zadajcie sobie pytanie, jak często myslicie o trudnościach kobiet po menopauzie z osteoporozą, albo o problemach biednych dzieci w Afryce - raczej bardzo rzadko lub nigdy, dlaczego? - bo są to odległe Wam problemy -> tak jak top facetowi, odległe są problemy/zmagania co do powodzenia u kobiet.

 

Inną sprawą jest to, że jako facet warto budować a nie rozwalać. I być człowiekiem moralnym i wartościowym - ale nie każdy niestety idzie tą drogą. Dodatkowo, wielu nie zdradza, bo nie ma z kim. Nie gnębi osób niżej postawionych, bo sam jest na dole drabiny społecznej organizacji/społeczności - znacie powiedzenie, że najgorszy ten, kto przeszedł z chama na pana. Awans społeczny jednostki czasem pokazuje, że jednostka nie zachowywała się niemoralnie, bo nie miała ku temu sposobności.

 

Dlatego jak się chce pouczać innych, to trzeba personalnie odnieść się do danej jednostki dlaczego JEJ będzie gorzej jeśli się nie posłucha / co zyska jeśli się posłucha.

 

Co do seksu z mężatkami to jest ryzyko, że się zakochasz, zauroczysz, będziesz rozwazać tworzenie związku i rodziny, a jeśli autor tematu ma tak jak chyba sugeruje, duże powodzenie, a ROZKMINIA jak ukąsić jakąś kobietę - to ona wobec niego musi mieć coś wyjątkowego, że nie traktuje ją jak pierwszą lepszą którą dmuchnie lub nie - zatem takie ryzyko istnieje u autora, chodź może pochopnie to oceniam i naciągam fakty.

No i jesli się zauroczysz to dwie opcje,

- nie wchodzisz w związek i przez parę dni, tygodni, miesięcy (zależy od człowieka) tęsknisz, analizujesz, jesteś struty

- wchodzisz w związek i "oglądasz się za siebie", takiej kobiety wierność raczej nie jest mocną stroną...

 

Ale koniec mojego straszenia.

Autor pyta jak podejść do mężatki i dostał w sumie odpowiedź.

Po swoim doświadczeniu to powiem, że to że taką przyciągnąłem i chciała ze mną kontakt/bliskość, była moja tajemniczość, ja mało mówię o innych/prawie wcale, nikogo nie obgaduję, jeśli o kimś wspomnę to tylko o pozytywnych wydarzeniach, negatywne w ostateczności jeśli jest potrzeba ostrzec, tajemniczość i bycie godnym zaufania a jednocześnie otwartym i nieosądzającym to cechy które sprawdzą się w takiej niechlubnej relacji.

Edytowane przez krzy_siek
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

56 minut temu, zychu napisał(a):

Jeżeli kochanek wie, w co się pcha, to zasługuje na taką samą karę.

 

Generalnie nie jestem za karaniem kochanka[chociaż delikatnie mówiąc, nie pochwalam wpychania się na trzeciego], ale wyobraziłem sobie czysto teoretycznie jakby wprowadzić

taki rejestr ruchaczy mężatek/kochanek zamężnych chłopów ustawowo potwierdzonych w toku działań sądu, ze zdjęciami, z publicznymi dostępem, jakie by jajca były. 😊

Edytowane przez Dworzanin.Herzoga
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Dworzanin.Herzoga napisał(a):

rejestr ruchaczy mężatek/kochanek zamężnych chłopów

To jest jedna z konsenwencji, o której tu chyba nie było wspomniane - reputacja ruchacza mężatek nie przysparza sympatii, tym bardziej wśród żonatych - co za tym idzie może byc trudniej rozwijać relacje zawodowe i inne - w zależności, jak daleko takie wieści się rozejdą, a jest to informacja, która będzie chętnie przekazywana 

No ale o plusach/minusach (xd) ruchania mężatek zostało na Forum popełnione kilkadziesiąt stron, także tam odsyłam xd

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@krzy_siek, moim zdaniem, niepotrzebnie rozbijasz gówno na atomy. A sprawa jest banalnie prosta.

 

Patrząc z perspektywy zdradzanego mężusia - jakiś obcy samiec wpierdala mu się w interes, pluje mu w owsiankę etc. Nie ma się co dziwić, że mężuś może się wkurwić i rozwiązać sytuację przemocowo. I może zakończyć się tak, że żonie marnotrawnej zostanie wybaczone, a obcy samiec skończy z obitą gębą (w najlepszym wypadku).

Oczywiście może też być tak, że mężuś nic nie zrobi (z różnych powodów). 

Kiedyś pisałem o tym, że najazdy puasów są szkodliwe dla miejscowych społeczności, bo tacy puasi są jak pieski, które lgną do suczek w rui - poruchają sobie i pójdą dalej, a konsekwencje tej przelotnej namiętności pozostają na głowie właściciela niesfornej suni. To się odnosi 1:1 do relacji ludzkich, w tym także małżeństwa, które rozpierdalają chętna sunia i napalony piesek.

Napalonych piesków należy gonić, a niesforne sunie - ganić!

Edytowane przez zychu
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, krzy_siek napisał(a):

No ale o plusach/minusach (xd) ruchania mężatek zostało na Forum popełnione kilkadziesiąt stron, także tam odsyłam xd

 

Czterotomowa "Wojna i pokój" Lwa Tołstoja jest krótszą lekturą, niż suma forumowych postów o ruchaniu mężatek. 

😊

  • Dzięki 2
  • Haha 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, krzy_siek napisał(a):

Są Panowie, którzy za zdradę potępiają faceta a nie "swoją" kobietę, przez jakieś mechanizmy obrony ego czy cokolwiek innego.

Przedłużenie walki o samicę i swoją pule genową, wg mnie naturalna reakcja.

Edytowane przez icman
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie też się  trafiały takie "chętne".

Najczęściej to były kobiety około 40. Więc dziękowałem, bo nie są w moim typie. Zdarzały się też młodsze, ale nie bo nie wsadzę w zajętą laskę. I nie wiem co one sobie myślą XD Zero hamulców - wiesz, że ona jest w związku ale Ty masz się za nią wziąć (oczekują tego).

One serio nie widzą jakie to jest słabe, desperackie?

Nie podniecają mnie zajęte laski i tyle. Ona jak widać myślą inaczej - jak ktoś zajęty, to świadczy o tym że jest atrakcyjny. Hive mind. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zychu nie sposób nie zgodzić się z tym, że przeruchanie komuś żony jest wyrazem kompletnego braku szacunku do jej męża. *

Jednak poważniej bierze się to pod uwagę, gdy mąż jest przyjacielem/chociaż znajomym, niż gdy go nie znasz. Aczkolwiek szacunek do nieznajomych też wypada mieć. 

 

 

* Tu może jeszcze wejść racjonalizacja pt. "Ja mu pokazałem, jaką tak naprawdę ma żonę"

Edytowane przez krzy_siek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi mężatkami to też warto doprecyzować jakiego typu relacje łączą je z mężami. Czy są to niby szczęśliwe małżeństwa, z lekkimi i problemami, czy w ogóle są razem wg. kwitu, bo tak wygodniej. Nie chcę w żaden sposób propagować tu ruchania obcych żon itp.! Znam za to przypadek pani, która odeszła od męża, mieszka setki km od niego, nie kontaktują się w ogóle, ale sprawa jest w toku więc oficjalnie żoną jest.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Pietryło napisał(a):

Jak to? Przecież pisał wcześniej, że wyróżnia się wyglądem, klasą i stylem. No i tu cytat "w totatlnym chuju ma innych":D Do tego, dostosowuje się do obecnych warunków i praw, dlatego wygrywa, taki jest zajebisty;) No i chce mężatkę przelecieć, no po prostu chce i koniec tak musi być. Idealny człowiek na dzisiejsze standardy. Ehh...

 

Nie to że, zazdroszczę czy coś, mam swoje cele i życie. Moim zdaniem wszelkie chady trochę chyba nie widzą, że przyczyniają się w jakimś stopniu do rozwalania społeczeństwa. W ten czy inny sposób kiedyś konsekwencje tego wszystkiego też ich dopadną, ale to tylko takie moje zdanie i głośne myśli. 

Zgoda,

Ale przede wszystkim gigachad NIE OBNOSI sie z tym ze jest gigachadem. Szczegolnie jeszcze na forum :D bo to nie dosc ze smieszne i załosne to jeszcze wyglada jak szukanie potwierdzenia wlasnej wartosci. Taki to chad z kompleksami.

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chad nawet nie wie/nie uświadamia sobie, że ma "kompleksy", a jak je sobie uświadamia to je sobie racjonalizuje. Dlaczego? Bo moze! Ma tyle dobrych doswiadczen w zyciu, opcji, ze ma wyjebane. Nie obmysla strategii by walić jakieś truchło po innym starym.

Edytowane przez Alejandro Sosa
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiecie co, w miarę trwania tej konwersacji z panną, powoli mi się odechciewa. Ruchnąłem dzisiaj starą znajomość, co pozwoliło na szybszy upadek zauroczenia tamtej chwili i buźką która mi się co chwile wyświetla, gdy coś napisze. Tematy przeważnie zakładam pod wpływem emocji celem zderzenia ich z obiektywną opinią, i by móc sobie na chłodno przez kilka dni wracać do własnych wypowiedzi. Nigdy nie miałem doświadczenia z mężatką jak zaznaczyłem, stąd jest to swego rodzaju świeży bodziec. Przeczytałem sobie też Wasze komentarze, oceniam ten topik za niesamowicie wartościowy; każdy wniósł naprawdę ciekawe spostrzeżenia na kejs, cieszą mnie skrajne podejścia. Jak napisałem - obserwuję, analizuję i planuję; niekoniecznie oznacza to wdrożenie inicjalnych założeń w życie (czy w rzyć 🙃). Ogólnie też często zmieniam zdanie, jestem elastyczny w większości kwestii. 

 

I naszła mnie ochota, żeby może taką pannę czegoś nauczyć, tak for fun. Otóż ona nie wie, że ja mam świadomość jej stanu cywilnego i dorobienia się kaszojadów. A co, gdyby zmienić przebieg historii, i w imię "wspólnoty jąder" zebrać materiał dowodowy i przekazać mężowi, aktorząc trochę, że nie miało się świadomości na początku, że jegomość istnieje? Jeszcze przed włożeniem. Szczerze, to dalszy ciąg takiego scenariusza dałby mi chyba więcej satysfakcji, niż kilka nocy z tą kobietą; na ruchaniu niespecjalnie mi zależy (ta znajomość i tak prędzej czy później by się skończyła), bardziej właśnie ciekawią mnie ludzie i ich historie, analiza przypadku. 

 

Dzisiejsze pytania miały na celu utwierdzenie się w przekonaniu, czy kogoś mam, czy wiele miałem kobiet, czy mi na niej zależy, czy mi się podoba, jak to ogarniemy, podesłała też dwie fotki lekko odsłoniętego ciała. Nie udzielam bezpośrednich odpowiedzi, raczej się bawię pozostawiając dozę niepewności, z jednoczesnym utwierdzaniem w przekonaniu, że mi na niej zależy, i jest bezpieczna.

 

A do komentarzy dot. braku spójności, co robi chad a co nie, czy analizy mojej osoby pod kątem tego ile zarabiam, a co robię w życiu prywatnym i jakie piszę posty to tylko zostawię wielkie XD - tak się kończy tworzenie sobie wyimaginowanych postaci w oparciu o nomenklaturę i definicje tego całego nurtu, którego nie wiem jak nazwać, bo to chyba nie jest red pill. Ja robię co chcę, bo mogę.  

Edytowane przez Anabol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Anabol napisał(a):

Jestem przekonany, że ona już podjęła decyzję, tylko teraz faktycznie szuka skutecznej, bezpiecznej drogi jej realizacji.

 

Ja też jestem przekonany, że ona szuka bezpiecznej realizacji celu, czyli mieć kochanka, który jej nie zaszkodzi, da bliskość, seks i obydwoje będą zadowoleni.

 

 

Cytat

W konwersacji jestem mocno tajemniczy i nie odpowiadam nigdy kobietom wprost na zadawane przez nie pytania, a ta chce się teraz dowiedzieć, m.in. czy kogoś mam. 

 

Ja raczej mówię wprost. Od razu kawa na ławę. Fakty.

Ale uwaga — nie mówię jak nie pytają.

Co dziwne ... nie pytają mnie o przeszłość, ani ile miałem partnerek, ani jaki seks z innymi.

 

 

Kobiety dobrze reagują na flirt erotyczny. Tylko nie może być taki, że ona musi się bronić, uciekać.

Na przykład irytujące dla niej może być jeśli zaczniesz pytać czy goli górkę łonową, jakie pozycje lubi — to taka opresja w rozmowie.

 

Ale jeśli jedziesz z tekstami z podtekstami w stylu   "pięknie się ruszasz, wyobrażam sobie, że jesteś dobrą kochanką",    albo "świetnie mi się z Tobą rozmawia, masz super poczucie humoru, wyobrażam sobie, że każda zabawa z Tobą jest świetna", to ona w takie pole rozmów wejdzie chętnie. Bo nie musi się bronić. NIe musi odpowiadać "tak", albo "nie", albo "nie wiem", nie czuje się jak na przesłuchaniu. Tylko sama zabawa jest już rozmową.

 

 

 

12 godzin temu, Anabol napisał(a):

Z perspektywy mężatki - lepiej jeśli byłbym singlem, czy odwrotnie?

 

Wszystko jedno. Byleś miał w głowie w miarę dobrze poukładane i rozumiał, że ona nie ma dla Ciebie pół dnia czasu, bo ma pracę, męza, dziecko, życie rodzinne.

Byleś rozumiał, aby nie naparzać wiadomościami, kiedy ona jest wieczorem w domu i nie może czytać.

Abyś rozumiał, że jak ktoś ją zobaczy przy hotelu, to będzie koniec jej dotychczasowego życia.

 

Ona po rpostu chce seksu, bliskości, kochanka, zabawy, aby oderwać się od szarości życia, tylko musi mieć z kim — kimś BEZPIECZNYM, normalnym.

Nie musisz błaznować, aby ją zdobyć.

 

Ale fochy, obrażalstwo, zaczepianie, głupkowate śmieszkowanie — to jest odpychające.

 

 

 

Cytat

Wydaje mi się, że najlepiej gdy obie strony kogoś mają. Wówczas łączy je pewnego rodzaju "pakt", żeby działać dyskretnie. Nie chcę udawać, że mam kogoś, z drugiej strony nie chcę w ten sposób blokować sobie ścieżki. 

 

Tak. Bezpiecznie jest gdy obie strony kogoś mają.

Ale dla kobiety nie ma znaczenia czy kogoś masz — dla niej ważne jest JEJ własne bezpieczeństwo.

Może być kochanek-czyjś-mąż, co odstawia niebezpieczne sytuacje, a może być singiel, który jest super bezpieczny i dyskretny.

 

Powiedz jej szczerze  "Nie mam teraz nikogo, miałem dłuże związki, krótsze znajomości, nie szukam teraz do związku, ale chciałbym czasem spędzić z kobietą cudowne chwile, które dodadzą szczęścia i mi i jej, oraz spowodują, że szarość życia się trochę pokoloruje, aby poczuć że żyję, że jest dobrze. "

 

 

Ten tekst kursywą, to jest to, czego ona prawdopodobnie szuka i potrzebuje.

 

NIE zadawaj jej pytania "czego szukasz".

 

 

 

 

 

 

 

 

 

9 minut temu, Anabol napisał(a):

A co, gdyby zmienić przebieg historii, i w imię "wspólnoty jąder" zebrać materiał dowodowy i przekazać mężowi

 

Na tym polega jej problem z bezpieczeństwem.

Ona może zostać oszukana. A szuka szczęścia... na boku... bo z mężem nie ma bliskości i seksu.

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, kenobi said:

Ale dla kobiety nie ma znaczenia czy kogoś masz — dla niej ważne jest JEJ własne bezpieczeństwo.

Może być kochanek-czyjś-mąż, co odstawia niebezpieczne sytuacje, a może być singiel, który jest super bezpieczny i dyskretny.

 

Ja się ze wszystkim @kenobi zgadzam o czym piszesz, bo to ma najzwyczajniej w Świecie sens, i sam widzę, że działa. Ale koledzy wyżej słusznie zauważają, że ryzyko wyjścia spraw na światło dzienne istnieje, tylko pytanie na ile statystycznie wychodzi, gdy obie strony są roztropne. W momencie w którym kobieta faktycznie potrzebuje jedynie docenienia, bliskości i rozrywki, a nie szuka solidnej gałęzi, to mogłoby się to udać, i być może wszyscy by skorzystali. Co ja poradzę mężowi, że pewnie pizda, co mnie to obchodzi. Mi też 2 panny doprawiły rogi, i dobrze - nie miałem tego za złe tym facetom, tylko sobie, bom był pizda (było je wypierdolić ze swojego życia szybciej i się ogarnąć, a nie udawać, że "miłość"). Mi układ z zajętą panną by odpowiadał, bo po prostu raz na jakiś czas chcę odskoczni, a nie męczenia w kółko buły od stałej partnerki czy nawet FwB. Wielokrotnie laski zdradzały swoich stałych partnerów ze mną i mi to odpowiadało, bo nie szukam kobiety do stałej relacji. Niech "beta" wykłada hajs na dom i robi kanapki, zabiera na wakacje. Szybki trening 1x w tygodniu dla zdrowotności, trochę czułości, wypierdalać każdy do swojej bańki.

 

Edytowane przez Anabol
  • Like 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.