Skocz do zawartości

Demografia a przyszłość nieruchomości w miastach powiatowych


Maurycy

Rekomendowane odpowiedzi

Wracając dzisiaj z moich rodzinnych stron, zacząłem się zastanawiać, jak będzie wyglądała przyszłość rynku nieruchomości w małych miastach. 

 

Jest to małe miasteczko, około 8 tysięcy mieszkańców, oddalone 70 km od miasta wojewódzkiego. Za wiele młodych osób tutaj nie zostało, większość wyjechała do większych miast albo za granicę w pogoni za lepszym życiem. Znajdują się tutaj dwa osiedla, zamieszkane w większości przez emerytów, przechodziłem dzisiaj przez jedno z tych osiedli, widziałem same starsze osoby. 

 

Nikt nie żyje wiecznie, więc pewnie przyjdzie taki czas, kiedy te starsze osoby po prostu odejdą, a nieruchomości w dużej mierze odziedziczą ich dzieci lub krewni, którzy dawno tutaj nie mieszkają, ani nie wiążą żadnej przyszłości z tym miastem. Jakby było mało tego, to demografia jest jaka jest, a obecne dzieci nielicznej grupy rodziców, którzy zdecydowali się pozostać na miejscu, pewnie w wieku maturalnym stąd wyjadą, bo nie ma tutaj po prostu nic ciekawego dla młodego człowieka (pomijając już całkowicie rynek pracy, czy studia). Nie ma żadnych dyskotek, klubów, pizzerii, pubów etc. Młody człowiek może po prostu w ramach rozrywki iść na Orlik albo okoliczny basen, tyle z dostępnych atrakcji. 

 

I naszła mnie taka myśl - biorąc pod uwagę obecną demografię naszego kraju, tendencje do migracji do dużych miast, lub zagranicę, czy istnieje możliwość, że miejscowości tego typu w przyszłości po prostu się wyludnią? Jakie jest wasze zdanie na ten temat? 

 

 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie podszedłem do wyboru nieruchomości lata temu i przeprowadziłem się na zadupie. Jeżeli chodzi o atrakcje na miejscu to mam teraz lepiej niż w mieście. Może i brakuje tego, co wymieniłeś, ale jest za to coś innego, czyli w moim przypadku lasy wszędzie, dużo zbiorników wodnych, a w ich otoczeniu miejsce na grilla, ławeczki, stanowiska wędkarskie, czasami food trucki z różnych regionów kraju nawet wpadają. W gminie dużo się dzieje pod kątem integracji mieszkańców, zajęcia dodatkowe, angielski, biblioteka z masą rzeczy, siłownia lokalna lepsza od tej w mieście i wiele innych perełek. Nieruchomość mam taniej w stosunku do miasta o jakieś 60% na mniej więcej dekadę temu.

 

To dobra strategia, bo wcale nie jest powiedziane, że wyludnienie się nie przeniesie gdzie indziej. U mnie akurat w ostatnich latach przybyła masa rodzin z dziećmi, dużo dzieci się bawi na podwórku. Kiedy się przeprowadzałem tutaj to było kiepsko z tym. Do miasta mam godzinę, może trochę więcej jazdy, a takie różnice w cenach nieruchomości, że klękajcie narody. Nie żałuję tej decyzji, bo całe życie w mieście byłem, teraz jestem gdzie indziej i nie widzę różnicy specjalnie. Przyzwyczaja się człowiek do wszystkiego.

 

U mnie miejscowość niecałe 1500 mieszkańców.

 

Poza tym nie skazuj emerytów tak szybko na trumnę. Aktualne pokolenia emerytów to twardzi ludzie wychowani najczęściej na świeżym powietrzu i na diecie znacznie różniącej się od naszej. Jeszcze wielu młodych przeżyją, uwierz mi na słowo.

  • Like 10
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, mac napisał(a):

Poza tym nie skazuj emerytów tak szybko na trumnę. Aktualne pokolenia emerytów to twardzi ludzie wychowani najczęściej na świeżym powietrzu i na diecie znacznie różniącej się od naszej. Jeszcze wielu młodych przeżyją, uwierz mi na słowo.


I tak i nie. W PRL chlano wóde litrami, palono najpodlejsze fajki, smazono na smalcu, kladziono azbest na dachy. Ci co mieli umrzec to umra a zostanie gastka najtwardszych. To blad poznawczy jak z menelami co podobno pija pol zycia i jakos sie "trzymaja" gdzie jednoczesnie nie zauwazamy ilu z nich po drodze juz kipnelo.

Ludzie teraz w wiekszosci prowadza o wiele zdrowszy tryb zycia. Jest nieporownywalnie wieksza wiedza ale i swiadomosc w odzywianiu. I uprawiamy najwiecej sportu w historii. Z drugiej strony jest najwiecej grubasow w historii ale oni jezeli nie zmienia stylu zycia to umra szybko. I to oni zanizaja obecne prognozy dlugosci wieku. Tych co dozyja sedziwego wieku bedzie procentowo wiecej z Naszego pokolenia niz z pokolenia Naszych rodzicow czy dzadkow.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tadamichi Kuribayashi podkreśliłem tylko, żeby nie liczyć, aż ludzie umrą, ale działać już teraz w perspektywie zakupu nieruchomości. Ciekawe są historie z umowami na dożycie, kiedy emeryci potrafią przeżyć tego, co podpisał umowę.

 

Jak dalej będą cisnąć temat sprowadzania innych nacji do kraju kryzys demograficzny oraz puste mieszkania trafią za darmo lub za bezcen do rąk tych ludzi właśnie, imigrantów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, mac napisał(a):

@Tadamichi Kuribayashi podkreśliłem tylko, żeby nie liczyć, aż ludzie umrą, ale działać już teraz w perspektywie zakupu nieruchomości. Ciekawe są historie z umowami na dożycie, kiedy emeryci potrafią przeżyć tego, co podpisał umowę.

 

Jak dalej będą cisnąć temat sprowadzania innych nacji do kraju kryzys demograficzny oraz puste mieszkania trafią za darmo lub za bezcen do rąk tych ludzi właśnie, imigrantów.

Wg. mnie niekoniecznie. Imigranci chcą żyć w miastach. Nawet w takim UK czy Francji liczba imigrantów na głębokiej prowincji jest minimalna..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Roman Ungern von Sternberg napisał(a):

Wg. mnie niekoniecznie. Imigranci chcą żyć w miastach. Nawet w takim UK czy Francji liczba imigrantów na głębokiej prowincji jest minimalna..

Tym bardziej, czyli uciekinierami będą ludzie z miasta, Ci normalni poszukujący spokoju, co odbije się na ogromnym popycie na nieruchomości prowincji. To już się przecież dzieje.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, mac napisał(a):

Ciekawe są historie z umowami na dożycie, kiedy emeryci potrafią przeżyć tego, co podpisał umowę.


A to nie tak ze teraz z funduszami sie podpisuje umowy i nie ma opcji zeby emeryt przezyl fundusz? No i z tego co slyszalem sa tak niskie stawki ze emeryt musialby ze sto lat miec placone zeby wyjsc na swoje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będą się wyludniać. Tego typu miasteczka i większe wioski mają gorszy standard mieszkań. Stąd sporo będzie budowanych domów lub szeregówek.

 

Ciekawy trend. Dla mnie miasteczko 20 k mieszkańców w zupełności wystarczy. Cenie sobie blisko przyrody ponad atrakcje miasta. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podkleję się do tematu.

 

Ostatnio przeglądałem sobie mieszkania w okolicy na sprzedaż z zamiarem kupna pod wynajem. Miasteczko najbliżej mnie 20k niespełna i byle miasto wojewódzkie 100k mieszk. Za tą samą cenę w tym mniejszym mam 1 pokój więcej czasem garaż. 

 

Zastanawia mnie to miasteczko właśnie, bo może kiedyś jednak wrócę do Pl i zamiast wynajmu sam bym tam zamieszkał, chociaż prawdopodobieństwo wynosi 1 na 21376666.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, Atanda napisał(a):

Ciekawy trend. Dla mnie miasteczko 20 k mieszkańców w zupełności wystarczy. Cenie sobie blisko przyrody ponad atrakcje miasta. 


No ale w takich miastach slabo z praca a jak juz to za minimalna. No chyba ze ktos jest programerem takim na 100% home office bo go w biurze nie chca ogladac z powodu wygladu (mimo iz jest dobrym specjalista).

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam w mieście ~18k mieszkańców, blisko wojewódzkiego ~200k (20-30minut drogi, zależy w który rejon). Pracuję za to w innym mieście, gdzie mam 20 minut dojazd a miasto ~15k mieszkańców. Pracy w okolicy jest dużo, wszędzie blisko. Miejscowości od 10-30k mieszkańców są spoko, jest spokojnie, wszystko na miejscu a co nie to do wojewódzkiego można skoczyć. Blisko lasy, góry. Ceny mieszkań za to (z powodu bliskości wojewódzkiego) podobne jak tam. Mieszkałem w stolicy jakiś czas i mimo, że lubię to miasto, nie chciałem tam zostać na dłużej/stałe. Cenię sobie spokój.

 

5 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):


No ale w takich miastach slabo z praca a jak juz to za minimalna. No chyba ze ktos jest programerem takim na 100% home office bo go w biurze nie chca ogladac z powodu wygladu (mimo iz jest dobrym specjalista).

Nie zgodzę, się tak do końca. Wszystko zależy od wykształcenia, ilości zakładów pracy oraz doświadczenia. Średnio rozgarnięty człowiek po sensownych studiach z jakimś średnim doświadczeniem za najniższą robić nie będzie.

A co do głównego tematu. Czy się wyludniają? Zależy gdzie. W tym w którym mieszkam nie zmienia się zbytni nic na przestrzeni lat, może z 1000 mieszkańców doszło. Wszystko zależy od bliskości zakładów pracy oraz większych miast.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):

W PRL chlano wóde litrami, palono najpodlejsze fajki, smazono na smalcu, kladziono azbest na dachy. 

Nie całe społeczeństwo chlało wódę litrami, nie wszyscy kopcili najpodlejsze fajki, azbestu nie kładziono na każdy dach*. Ludzie śmieją się z prlowskich wyrobów czekoladopodobnych, a nie widzą, że sami wpierdalają wyroby mięso- i nabiałopodobne. Nie demonizujmy prlu, zazwyczaj robia tak ludzie, którzy chuja wiedzą o tamtych czasach.

Gówniane żarcie to jest teraz. Trzeba się trochę nagimnastykować, aby jeść normalnie. Niby jest moda na fit i zdrowe życie, ale to jest tylko ułamek społeczeństwa, popatrz tylko, ile nieruchawych, upasionych świń chodzi po ulicach - przekrój wiekowy tak na oko 20-35. Kiedyś tego nie było, młodzi ludzie byli na ogół szczupli i sprawni.

Nie wspomnę już o tym, że coraz więcej debili i popierdoleńców kwalifikujących się na leczenie - ale to już na inny wątek.

 

Wracając do tematu - obecnie mieszkam w szufladzie miejskiej, i już widzę, że przed czterdziestką trzeba spierdalać. Miasta za jakiś czas będą toksycznymi gettami, wolę przenieść się na odludzie w kraju, który jeszcze nie został spierdolony zachodnią cywilizacją, i gdzie wyznacznikiem tejże cywilizacji nie jest zalewanie wszystkiego betonem.

Są jeszcze takie miejsca, nawet w Europie, nawet na zachód od nas - ale to już każdy niech sam sobie szuka swojej  ziemi obiecanej.

 

* ale aut było mniej, miejski zgiełk nie był tak wyczerpujący, powietrze było czystsze - teraz piechur w mieście musi walczyć o przetrwanie, bo auta zdominowały krajobraz.

Edytowane przez zychu
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minutes ago, PyrMen said:

Z takiego Poznania ludzie sami spierniczają od dekady do okolicznych miejscowości. 

 

Od wielu lat więcej ludzi ucieka niż się tam przeprowadza. Z tego co wiem nie dotyczy to tylko stolicy pyrlandi.

 

Pracy wszędzie więcej niż chętnych.

 

 

Poznań ogólnie stał się trochę większą wioską, co mnie strasznie boli. Niestety, ale ludzie wybierają sobie władze więc na to zasługują. Sam mieszkam na Jeżycach-Ogrodach i to chyba jedyne miejsce gdzie mieszkanie w Pz jest dla mnie akceptowalne. Cała reszta to lipa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam nie wiem. Motorem zjeździłem Polskę wzdłuż i wszerz. Często przejeżdżałem przez takie zadupia gdzie sklepu większego nie było, gdzie pośrodku niczego wioska a dużo nowych domów jednorodzinnych obok tych starych. 

Ludzie nadal budują się na zadupiach i potrafią zakredytowac się pod korek aby wybudować tam dom. 

 

Mieszkam 35 km od Wrocławia, w którym z przyczyn zawodowych jestem codziennie. W promieniu 100 km od Wrocławia nowe domy znajdziesz w każdej dziurze. Zresztą wszędzie takie domu idzie znaleźć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, Reelag napisał(a):

 

Poznań ogólnie stał się trochę większą wioską, co mnie strasznie boli. Niestety, ale ludzie wybierają sobie władze więc na to zasługują. Sam mieszkam na Jeżycach-Ogrodach i to chyba jedyne miejsce gdzie mieszkanie w Pz jest dla mnie akceptowalne. Cała reszta to lipa. 

Ostatnio byłem w Poznaniu przejazdem (spędziłem kilka godzin na dworcu w oczekiwaniu na przesiadkę). Takiego sp…ehia u młodzieży nie widziałem w żadnym innym polskim mieście, nawet w Waw. Sami rurkowce i ze dwóch transow a dziewczyny jak z jakiegoś horroru. Dramat. Nic dziwnego, że dr Szarpanki pochodzi z Poznania, tylko człowiek widzący to wszystko na codzień mógł dojść do wniosku, że coś złego się dzieje…
 

Moim celem nie jest urażenie Poznanian w tym poście, to tylko luźne spostrzeżenia, możliwe że mylne.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważam że dużo ludzi którzy potrzebują innych do życia się zawiną. Kobiety przeważnie potrzebują dużej ilości towarzystwa itd.... Młodzi ludzie nie planujących rodziny ale oczekujący ciągłych flash przed oczami tam nie pozostaną. Młodzi co zakładają rodzinę pozostaną tam gdzie infrastruktura pozwala im iść do pracy i oddać dziecko do szkoły i przedszkola z wykorzystaniem publicznego transportu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):

I uprawiamy najwiecej sportu w historii.

Ale padamy psychicznie. Starsze pokolenia faktycznie lepiej się trzymały. Coraz więcej umiera 40-50 latków. Średnia wieku będzie spadać. 

 

https://tvn24.pl/ciekawostki/zdrowie-coraz-wiecej-mlodych-osob-umiera-na-zawal-serca-wynika-z-badan-6775460

 

Żyjemy bardzo szybko- a choroby cywilizacyjne robią z nas mielonkę. Żyjemy faktycznie lepiej od naszych dziadków, jednak psycha i ciało jest w coraz gorszym stanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 hours ago, Maurycy said:

oddalone 70 km od miasta wojewódzkiego

Czasem dojazd 60-70km mało uczęszczaną trasą, jest znacznie szybszy niż 10-20km w korkach, w ramach jednego dużego miasta.

Odległość jest więc względna.

21 hours ago, Maurycy said:

w pogoni za lepszym życiem

Za tym, co oni uważają za lepsze życie.

A to zależy już od gustu jednostki.

21 hours ago, Maurycy said:

przechodziłem dzisiaj przez jedno z tych osiedli, widziałem same starsze osoby

Jeśli w godzinach pracy, to pomiar jest niemiarodajny ;)

21 hours ago, Maurycy said:

nie ma tutaj po prostu nic ciekawego dla młodego człowieka

Wszystko zależy od tego, co konkretny młody człowiek uważa za "ciekawe".

Brutalnie mówiąc - miasta są dla konkretnego "sortu" ludzi... "oni to chyba lubią".

21 hours ago, Maurycy said:

Nie ma żadnych dyskotek, klubów, pizzerii, pubów etc.

Co kto lubi... do czego aspiruje.

21 hours ago, Maurycy said:

czy istnieje możliwość, że miejscowości tego typu w przyszłości po prostu się wyludnią?

W miarę jak ceny w miastach będą rosnąć, miejscowości z których naprawdę da się szybko dotrzeć do miasta/pracy/szkoły, zwłaszcza zbiorkomem, będą nadal popularne.

Te które są na zakorkowanych trasach / bez zbiorkomu, będą się wyludniać.

 

4 hours ago, mac said:

puste mieszkania trafią za darmo lub za bezcen do rąk tych ludzi właśnie, imigrantów

A ci niewdzięcznicy od razu spier... do "GejMony", gdzie socjal jest znacznie wyższy...

I mieszkania znów będą puste.

Chyba że będziesz miał wariant węgierski, i dopiero osiedlami "imigrantów" zajmą się partyjne bojówki.

 

2 hours ago, Tadamichi Kuribayashi said:

No ale w takich miastach slabo z praca a jak juz to za minimalna.

Decyduje czas dojazdu do pracy w innej miejscowości,  a nie dostępna praca w danej miejscowości.

Czyli jak 15km dalej masz 250tys.+ miasto, to dostępna praca "na miejscu" nie ma w sumie żadnego znaczenia.

1 hour ago, zychu said:

Miasta za jakiś czas będą toksycznymi gettami

A w skrajnych przypadkach, mogą stać się pułapką. Brak prądu i wody przez 48 godzin i...

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, PyrMen napisał(a):

Z takiego Poznania ludzie sami spierniczają od dekady do okolicznych miejscowości. 

 

Od wielu lat więcej ludzi ucieka niż się tam przeprowadza. Z tego co wiem nie dotyczy to tylko stolicy pyrlandi.

 

Pracy wszędzie więcej niż chętnych.

 

Tyle pracy w Poznaniu, najs. 

Już w 2016 miałem informację, że w stolicy Wlkp się rozwija dość dobrze IT :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My tam już prawie trzy lata od "ucieczki z Żoliborza" na wieś, czując pismo nosem iż miasta zamienią się w getta nieznośne do życia dla ludzi, którzy nie chcą po prostu pędzić świadomego żywota więźnia obozu. Zresztą wówczas o tym przekonaniu pisałem. 

A tutaj? Cisza, spokój, żadnych maseczek, nikt nikogo nie ścigał, nie donosił, można sobie przy chałupie uprawiać zioła a jak kto lubi to i nawet bezużyteczne kwiatki. Jako Poznaniak ze Św. Marcina, czyli tuż przy rynku, już bym tam nie wrócił. Jak jeżdżę na ogląd chałupy, to dostaję nerwicy. Chyba od trzech-czterech(?) lat jest remont centrum, czyli praktyczne wprowadzenie tylnymi drzwiami ograniczenia ruchu samochodowego w ramach Fit4-55. Przy okazji wyrugowano z centrum mnóstwo sklepików i biznesików, no bo mało kto chciałby (i dał radę) tam wjechać. Martwica. Więc zastosowano mechanizm wypychania zakupowiczów do galerii handlowych, które mimo takiego pokrętnego "wsparcia" ze strony władz i tak podupadają. 

 

Do tego korki, korki i jeszcze raz korki, w których życie przecieka między oponami, tłumy a latem do tego jeszcze coraz więcej turystów. No i wzrost patolki, demolki i wandalizmu na ulicach. "Ezoteryczny Poznań...". Ale choć nie wyobrażam sobie, że ktoś świadomie chciałby mieszkać w polskiej "metropolii", to rozumiem tych wszystkich ludzi. Myślę, że większość nie ma alternatywy i gdyby zapytać ich, czy mając sute zaplecze finansowe mieszkaliby w dużym mieście, to obawiam się, że mało, iż nie w wielkim mieście to nawet w ogóle nie w Polsce. Nasze społeczeństwo to społeczność więźniów z realnej biedy. 

 

A czy miasta powiatowe będą "drożeć"?

Przecież nieruchomości wcale nie drożeją, jak się wszystkim wydaje.

Zmienia się tylko ich cena wyrażona we wciąż inflacjowanej na potęgę walucie ale w pieniądzu już nie (no, odrobinę fluktuuje).

No sami zobaczcie, to wykres dla WAW (cena m2 wyrażona w uncjach GLD na podstawie cen transakcyjnych publikowanych przez NBP)

wykres-zloto-ceny-mieszkan-2023.png

Zasadniczo percepcja mas jest robiona tęgo w balona. I czy aby na pewno przez tych, którzy mieszkają w 15-minutowych miastach?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
28 minut temu, Januszek852 napisał(a):

"Polska powiatowa" będzie się wyludniać, a mieszkania tam będą tracić na wartości.

Wykupię je zachodnioeuropejscy emeryci u siebie nękani przez "młodzież nachodną" i nie mogący spokojnie przejść przez ulicę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 minutes ago, Brat Jan said:

Wykupię je zachodnioeuropejscy emeryci u siebie nękani przez "młodzież nachodną"

Inwentaryzacja "pustostanów" już chyba zakończona.

Wzorem berlińskim przymusowe zasiedlanie "potrzebującymi".

Koszt ich zamieszkania pokrywa państwo... według swego własnego przelicznika... w końcu to KPO na coś trzeba wydać... a Lewica nie naobkupywała się mieszkaniami na próżno. Koniaczek?

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Brat Jan napisał(a):

Wykupię je zachodnioeuropejscy emeryci u siebie nękani przez "młodzież nachodną" i nie mogący spokojnie przejść przez ulicę?

Mogą kupić coś w słonecznej Italii za grosze, tam jest tego pełno. Nie mamy tak fajnego klimatu, nie zrobimy konkurencji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.