Skocz do zawartości

Randka z laską 10/10 - Niezrozumiałe zakończenie


yerodin

Rekomendowane odpowiedzi

2 minuty temu, thyr napisał(a):

@bassfreak ja kiedys mialem taka wiejska babe z smv w okolicach 5-6 .Specjalnie  sobie taka wychaczylem aby nie bylo dramatow 😁 Dalbym sobie chooya obciac ze bedzie mi wierna do deski . Rozrywkowe kolezanki z pracy + rutyna robia roznice ze dzis bym sikal na stijaco . Wiecej pokory chlopcze 😂

Dlatego coś za coś poszedłem na pewien kompromis, ona jako dziewczyna częściowo jest w męskiej energii dlatego jest taka "bojowa" i  sama mówi że nie lubi takich typowych lampucer aka "pańcia". Do typowo "damskiego" towarzystwa jej daleko a ładna dziewucha jest jak na moje.

3 minuty temu, thyr napisał(a):

Rozrywkowe kolezanki z pracy + rutyna 

No panie to masz takie kombo że chuj, jak wspomniałem moja z typowymi pańciami się nie zadaje a swoje zajęcia ma jakieś.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@bassfreak Ilez to ja znalem typkow w realu co zamiast podbijac do kogos w swojej lidze to nie, tylko brali +3 w dziesieciostopniowej skali atrakcyjnosci (oni 4/10 a podbijali do 7/10 lub 7/10 a podbijali do 10/10), dostawali kosza za koszem i zdziwnieni czemu laski ich nie chca. No takie pary sie spotyka czasem ale to jest jednak kilka procent a nie przyjety standard. Internet, a zwlaszcza wykop, to juz jest pelny tego typu placzkow ktorzy sie nasluchali ze "facet to wystarczy zeby byl przystojniejszy od diabla" ale dziewczyna to juz musi byc idealna w kazdym calu.

Jakis czas temu na FB przeleciala mi reklama portalu datazone. Z ciekawosci zaczelem czytac komentarze. Za kazdym jednym komentarzem "to nie dziala", "te portale sa do dupy", "prawdziwej milosci juz nie ma", "w internecie ciezko kogokolwiek znalezc" kryl sie typek max 3/10. I to oni najczesciej placza w tym temacie. Pisza potem swoje incelskie wysrywy, ktos normalny to czyta i przesiaka tym gownianym mentalem wierzac ze "baby to teraz tylko i wylacznie Chadow chca" jednoczescie myslac ze te problemy beda dotyczyc rowniez ich i przez to nie dzialaja wlasciwie.
 

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
  • Like 6
  • Dzięki 1
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@zuckerfrei ty nie rozumiesz dobrych rad kolegów? @bassfreak trafił na cichą myszkę, wyparł z umysłu wszystkie informacje o tych złych niedobrych kobietkach które opisują incele 1/10 w internetach, ona nawet logicznie(!) po chłopsku myśli, miała tylko jednego faceta i to jakiego chujowego paaaanie, z grzywką ukra, on się jej bał!!! 😅😅 ale najlepszy i tak bez podjazdu to 

@Anabol nasz forumowy czad, spec od fitnesu, hedonista, filantrop (^^^30K) który wysrał takiego posta z dobrymi radami o znalezieniu sensu w życiu, że dawno takiego shitu nie czytałem. Natomiast w realnym zyciu poza dojebanym statusem i pełnym kontem w banku nie potrafi ogarnac baby ze wsi która nie myje sie przed spaniem, a mężatkę która chce mu dać dupy na raz analizuje tygodniami na forum i oczywiscie jej nie rucha. 

STATUS PANOWIE STATUS!

 

P.S.: To taka satyra oczywiście. 

  • Like 8
  • Haha 6
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

To 3/10 nie jest normalny? 


1-3/10 to sa ludzie brzydcy
4-7/10 sredni
8-10/10 atrakcyjni

Tak jest moj subiektywny podzial ludzi jezeli musze ich ocenic pod wzgledem atrakcyjnosci. A wiec 3/10 lub ponizej nie jest normalny bo normalnosc to sie miesci w zakresie srednim.
 

Edytowane przez Tadamichi Kuribayashi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i super, że trafił. TJ @bassfreak Tylko tu pocisnął bohaterkę topiku, widocznie wie coś czego my nie wiemy. I chyba troszkę się naprężył jeżeli chodzi o swoją. To jak to kurwa jest. 
 

 

@Anabol kiedyś się zarzekał, że nigdy nie płacił za sex, nawet jak tankował auto aby dojechać do jakieś panny. Ostatnio się jorgnoł, że jednak jest coś takiego tak bezpośrednie lub pośrednie płacenie za wszytko w życiu. Ale to ja jestem forumowym głąbem przecież.
 

 

ps Jest mi z tym dobrze. 😎 pozdrawiam kolegów i wszyskich fanów hibernacji.  

7 minut temu, Tadamichi Kuribayashi napisał(a):

3/10 to sa ludzie brzydcy
4-7/10 sredni
8-10/10 atrakcyjni

I spoko. Tylko napisałeś to tak, że brzydki jest nienormalny. A na to zgody nie ma. 

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

I spoko. Tylko napisałeś to tak, że brzydki jest nienormalny. A na to zgody nie ma. 


Brzydka osoba nie ma "normalnej" atrakcyjnosci. Pod wzgledem atrakcyjnosci nie jest wiec normalna.

Osoba 10/10 tez nie ma "normalnej" atrakcyjnosci. Tylko grubo powyzej normalnosci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tadamichi Kuribayashi ja już jestem grzybem. Tylko rucham. Byłem w różnych piecach. Ale za młodu niestety do tych z wyższym SVM. Nie żałuję. Ja porażką się nie zrażam. 

2 minuty temu, Alejandro Sosa napisał(a):

dupe to chyba wynika z postów co nie?

Kurwa! Ale mnie przeczytał, jebany. A kadra kopaczy RP szuka teraz trenera? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tych z wysokim SMV też można podbijać, ba, nawet trzeba, tylko trzeba mieć na uwadze, że one mają bardzo dużo atencji i codziennie ktoś próbuje do nich podbijać. Tym samym takie kobiety odrzucają zaloty automatycznie i bez sentymentów.  Nikt się nie pierdoli w tańcu z "biednym wrażliwcem" co myśli, że nogi Boga złapał. Dla niego to wielkie przeżycie, dla niej to coś, co widziała 1092409124 razy i zdążyła się tym znudzić.

 

OP opisał typową babkę schodzącą z karuzeli kutasów, która sama przyznaje, że ostro jechała przez lata, ale "czas na beciaka", no i próbuje się umawiać z beciakami, ale brakuje jej emocji, bo beciak może i rokuje, ale jest nudny, albo po prostu nie ma w nim niczego porywającego.

 

Efekt oczywisty.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Januszek852 napisał(a):

OP opisał typową babkę schodzącą z karuzeli kutasów, która sama przyznaje, że ostro jechała przez lata, ale "czas na beciaka", no i próbuje się umawiać z beciakami, ale brakuje jej emocji, bo beciak może i rokuje, ale jest nudny, albo po prostu nie ma w nim niczego porywającego.

 

Efekt oczywisty.

 

Tak, szukanie bankomatu rozpoczęte. Sama mówi mu wprost jak sprawa wygląda a ten dalej nie wie o co chodzi. Jest tylko jedna sprawa... z karuzeli nie da sie ot tak zejść. Może i na chwile tak... ale powrót jest nieunikniony. Ewentualnie przyklepany bachor później, jak już beciak będzie tak urobiony ze nie bedzie wiedzial jak sie nazywa, ale grunt ze rodzice zadowoleni ze syn sie ustatkowal. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Autorze, to, że ustawiłeś cipkę wyżej siebie, to już Ci bracia wytknęli. Normalna droga dla zdecydowanej większość z nas, żeby (w swojej głowie) nadać 10'tce zwyczajności - ot zwykła kobieta z wszystkimi przywarami kobiecymi, czepianiem się, okresem demo itd. Ale ma też ciepło i wygląd, miny/luz/zabawę który przyciąga, z tego względu warto takimi się interesować. 

IMHO zjebałeś na randce, popełniłeś mniej lub bardziej widoczne błędy, nie poszła na tyle dobrze, żeby była zachęcona. To, że przyszła na nią i dobrze reagowała na twoje propozycje wskazuje, że też chciała. Nawet jeśli była na niej z nudów, to daje to podstawę, żeby działać z tym dalej. One też chcą się spotykać z spoko gościami, chcą sexu (nawet jeśli mają plan na granie tym). Tylko z racji doświadczenia, mają duże wymagania. Wygladowo zostałeś zaakceptowany, inaczej by jej tu nie było. Zostaje zachowanie/emocje. Pomyśl nad momentami. Może wahałeś się, byłeś mało konkretny, vibe był tylko z twojej strony, nie droczyłeś się, nie wplotłeś dowodów statusu, lub podobne, i napisz tutaj jak Ci coś przyjdzie szczególnego do głowy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Anabol napisał(a):

Wysoki status daje możliwości finansowe i wolność, a te warunkują możliwość wyboru. Pewność siebie, dystans, ciekawe zainteresowania - nie dajcie sobie wmówić, że nie będąc wysoko w hierarchii, daje to realnie większe możliwości.

W sumie racja. Ale wiesz, z drugiej strony, non stop marudzenie o tym otoczeniu może zakwalifikować taką osobę jako nuworysza czy innego tam nowobogackiego. A to już nie nie jest fajne i może zrazić otoczenie, jak i potencjalne relacje. Biznesowe również.  

 

Jak pisałem (i zdania nie zmieniam), pieniądze człowieka nie zmieniają. Jedynie pokazują/pokażą, jaki jesteś naprawdę. Piszesz dużo ciekawych rzeczy w kontekście zawodowym. Zakładam, że swoją wartość definiujesz odrobinę głębiej, niż stanem konta.

 

@bassfreak, masz sporo racji. Ja osobiście Ci życzę wszystkiego dobrego w tym związku. Oby się Wam dalej udawało.

 

@Redbad, a jak dla mnie jest trochę inaczej z tymi, ekhm, dziesiątkami. Paradoksalnie nie każda wyjątkowo urodziwa Pani ma multum uwagi. Dlaczego? Bo mężczyźni się jej boją. Spalają na starcie. Boją zagadać. Traktują jak bóstwo, a nie zwykłego człowieka. Z potencjalnymi traumami czy kompleksami. ;) Statystycznie najwięcej uwagi zyskują Panie przeciętnej urody i to one najbardziej zadzierają swoje noski do góry, szczególnie w obecnej rzeczywistości.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

55 minut temu, OdważnyZdobywca napisał(a):

Autorze, to, że ustawiłeś cipkę wyżej siebie, to już Ci bracia wytknęli. Normalna droga dla zdecydowanej większość z nas, żeby (w swojej głowie) nadać 10'tce zwyczajności - ot zwykła kobieta z wszystkimi przywarami kobiecymi, czepianiem się, okresem demo itd. Ale ma też ciepło i wygląd, miny/luz/zabawę który przyciąga, z tego względu warto takimi się interesować. 

IMHO zjebałeś na randce, popełniłeś mniej lub bardziej widoczne błędy, nie poszła na tyle dobrze, żeby była zachęcona. To, że przyszła na nią i dobrze reagowała na twoje propozycje wskazuje, że też chciała. Nawet jeśli była na niej z nudów, to daje to podstawę, żeby działać z tym dalej. One też chcą się spotykać z spoko gościami, chcą sexu (nawet jeśli mają plan na granie tym). Tylko z racji doświadczenia, mają duże wymagania. Wygladowo zostałeś zaakceptowany, inaczej by jej tu nie było. Zostaje zachowanie/emocje. Pomyśl nad momentami. Może wahałeś się, byłeś mało konkretny, vibe był tylko z twojej strony, nie droczyłeś się, nie wplotłeś dowodów statusu, lub podobne, i napisz tutaj jak Ci coś przyjdzie szczególnego do głowy. 

 

Apropo  niektórych komentarzy, to nie - nie zakochałem się w tej lasce, ani nie miałem poczucia, że jest inna niż wszystkie. Nawet się nie zauroczyłem. Po prostu bardzo mi się podobała wizualnie i można z nią było naprawdę sensownie porozmawiać. Do tego też nie miałem mega parcia, bo dzien wcześniej byłem na udanej randce również z przyjemną panną (ale nie tak ładną jak panna z tematu). Po prostu z tą, myślałem że mi całkiem dobrze poszło i będzie kolejne spotkanie, a totalnie nie spodziewałem, że od razu po spotkaniu będzie aluzja, że ,,zawiodłem". Ego ucierpiało. A fajnie pewne rzeczy przeanalizować, żeby wiedzieć jak działać w przyszłości również z tymi najładniejszymi laskami i co im siedzi w baniach. Apropo Twojego pytania:

Na +:

- Rozmowa. Wydaje mi się, że był dobry flow. Rozmawialiśmy na masę róznych tematów, każdy miał bardzo dużo do powiedzenia. Zaangażowanie w rozmowę było 50 na 50. I tak przez ponad 4h. Nie pucowałem się przed nią, nie prawiłem komplementów jaka to ona nie jest piękna itp. 

-  Laska dopytywała mnie o różne osobiste rzeczy. W pewnym momencie czułem się, że sprawdza mnie jako kandydata na partnera. A to pyta czy się z kimś spotykam (dałam do zrozumienia, że nie jest jedyna), pamiętała dokładnie o czym rozmawialiśmy jak zapraszałem ją na randkę, jak wybierałem drinka x jako pierwszy, to ona byłą zajarana, że to też jej ulubiony. Jak mówiłem, żebyśmy zmienili miejscówkę to ona byłą bez problemu na tak, mimo że w tej pierwszej miejscówce siedzieliśmy ze 3h. Jak zrobiło się późno i musieliśmy się ulotnić to mówiła, że mogliśmy się spotkać w piątek/sobotę (czyli teoretycznie stwierdziła po randce ,że byłaby w stanie poświęcić weekend). Ja specjalnie zaprosiłem ją w niedzielę, bo nie chciałem tracić piątkowego czy sobotniego wieczoru na obcą kobietę. A wiedziałem przez smsy, że panna specjalnie zmieniła plany na niedzielę, żeby się ze mną spotkać. Odczytywałem to jako zainteresowanie.

 

Na minus:

- Nie inicjowałem dotyku. Praktycznie nie próbowałem. Nie wiem czemu, ale kobieta była nienaturalnie pewna siebie i to budowało jakiś mur. Miałem wrażenie, że jak ją dotknę to będzie wielka afera. Domyślam się, że to zapewne siedziało tylko w mojej głowie. No i totalnie odpuściłem dotyk, więc została sama rozmowa. Byłem w długim związku i fakt, że bardzo ciężko wprowadza mi się dotyk na spotkaniu. Nie mam tej pewności siebie i się krępuje (wiem, że to źle, a dzień wcześniej zaryzykowałem i całowałem się z laską na randce. Mimo że miałem wrażenie, że działam nienaturalnie, obawiam się jej reakcji i nie działam w zgodzie ze sobą, to i tak wszystko zagrało). 

- Laska spóźniła się 15 min i nie przeprosiła. Na wstępie powinienem ją opierdolić, a zrobiłem to w połowie spotkania jak było coś o spóźnianiu się. Tzn. powiedziałem jej, że mi się to nie podoba i to brak szacunku dla drugiej osoby. 

- Czas zamawiania powrotów do domu. Mój uber przyjechał pierwszy natomiast jej miał być 4 minuty później. Jeszcze trochę z nią poczekałem i sprawdzałem na mapkę z aplikacji czy jej uber jedzie w dobrym kierunku i czy faktycznie zaraz do niej dojedzie. Ogólnie mówiłem jej 2 razy, że mogę z nią poczekać. Ale została minuta do przyjazdu jej ubera, a moja taksówka czekała od 3 minut, więc ona sama mówiła mi, żebym wsiadał bo jej uber i tak dosłownie za chwilę będzie. Stwierdziłem, że racja i że mój kierowca na pewno się wkurza jak widzi że nie wsiadam, a wiedziałem ona zaraz i tak wsiądzie do swojego ubera, więc wsiadłem do swojego ubera. No i wyszedł brak mojego zdecydowania, brak konswkwencji. 

- Na sam koniec powiedziałem tylko cześć. 0 przytulenia jej ani nic.

 

No i potem w uberze była jej smsowa aluzja, że chociaż taksówkarz nie zawiódł. Ale była jeszcze pewna sytuacja w czasie naszego spotkania, ktora była związana ze zawodzeniem, więc nie byłem pewien, że ta aluzja jest do mnie ,więc zaproponowałem jej spotkanie na drugi dzień żeby się upewnić że jest na nie. A ona, że z jej strony nie zaiskrzyło i że nie potrafi wytłumaczyć co było nie tak, ale że nie było tego czegoś. Jakby dała znać że nic konkretnego nie zrobiłem źle. 

 

Edytowane przez yerodin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.