Skocz do zawartości

"Za dwa tygodnie, nie będzie mnie na tym świecie"


Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich.

 

Dostałem wiadomość od pewnej pani, że "za tydzień lub dwa nie będzie jej na świecie." 

 

Czy mam obowiązek to zgłosić na policję, że ktoś ma myśli samobójcze i, że dostałem wiadomość o niepokojącej treści?

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz obowiązku. To forma zwrócenia na siebie uwagi. Jak chcesz jej pomóc, to skontaktuj się z rodzicami tej osoby. Jeśli wymagała pomocy, to rodzice to zrobią. Jeśli był to tylko szantaż emocjonalny, to nie tylko nie dałeś się w to wplątać, ale też straciła w oczach rodziców takimi zagrywkami.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz obowiązku, zgłoś dla własnego spokoju. Co zrobią to ich sprawa.

 

Są dwie możliwe sytuacje

1. To manipulacja, lekkomyślność, niedojrzałość ze strony pani. Odechce jej się na przyszłość. 

2. To rzeczywiście wołanie o pomoc. Wtedy dobrze, że dostanie profesjonalną pomoc.

 

W obu sytuacjach wygrywasz. To idzie naprawdę szybko. Karetka ze szpitala psychiatrycznego i straż wywala drzwi jak pani nie będzie chciała wpuścić i porozmawiać. Policja też traktuje to priorytetowo, no bo gdyby pani coś zrobiła, a oni by nic nie zrobili to dopiero mieliby poważne problemy. 

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opublikowano (edytowane)

@yrl@Lupus@TomZy@Piter_1982

 

Dziękuje panowie, za wszelkie posty w tej sprawie i za cenne uwagi.

 

Jest możliwość, że to manipulacja by namówić mnie na spotkanie. Ta kobieta wydaje mi się, że ma borderline.

 

Mam jeszcze pytania.

 

Czy mam lub powininenen jej napisac, że zgłoszę ją na policję w poniedziałek w kwestii o myślach samobójczych? 

Napisała mi, cytuję: "Zasługuję jeszcze na prawdziwą miłość. Za tydzień lud dwa mnie nie będzie na tym świecie".

 

I czy mogę wnioskować na policji o to, by nigdy się do mnie więcej nie oddzywała czy coś czy to by musiałobyć już sądownie? Chcę się od niej odciąć.

 

Poza tym mam serdecznie kobiet, które stosują na mnie emocjonalną przemoc wszelkiego rodzaju. To nie pierwszy raz gdy mi jakaś babka grozi samobójstwem.

Za wszelkie odpowiedzi - serdeczne bóg zapłać ;) 

 

Edit: W sumie jeszcze mam trzecie pytanie. Ktoś się orientuje nie daj bóg jeśli pacan coś se zrobi na ile się idzie do paki? Za niezgłoszenie?

Edytowane przez SzatanK
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście miałem taką akcję. Mam też znajomego, który miał to samo. Obie naturalnie borderki.

Ja nie dzwoniłem nigdzie tylko ostro zareagowałem że coś z tym zrobię. Pani ogarnęła płacze i siebie w sekundę i zaprzestała już tego sposobu manipulacji. Na tym zakończyła się nasza znajomość, ledwo się z tego wyślizgałem. 

 

Kolega powiadomił służby i narobili tamtej pani ambarasu. Od tamtej pory często widziałem ją na tinderku z opisem "wifey material". No joke.

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanK dzwonisz na 112 i zgłaszasz sytuację a z Panną utnij kontakt dla swojego spokoju ducha i bezpieczeństwa.

 

Kiedyś miałem historię że Panna mi na moście groziła samobójstwem. 112, w ciągu 5 minut pogotowie i dwa radiowozy. Panna wyładowała na izbie wytrzeźwień. Nigdy więcej się to nie powtórzyło bo w sumie od razu po tym się rozstałem.

Edytowane przez Moriente
  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SzatanK napisał(a):

czy mogę wnioskować na policji o to, by nigdy się do mnie więcej nie oddzywała czy coś czy to by musiałobyć już sądownie?

Możesz spróbować oskarżenia o stalking. Nie zablokowałeś jej numeru i na social mediach? 

Nie informuj jej tylko odpowiednie służby. Jeśli naprawdę potrzebuje pomocy to przynajmniej będziesz miał czyste sumienie w razie co. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opublikowano (edytowane)
12 godzin temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Osobiście miałem taką akcję. Mam też znajomego, który miał to samo. Obie naturalnie borderki.

 

Moim zdaniem to też borderka.

12 godzin temu, Alejandro Sosa napisał(a):

Ja nie dzwoniłem nigdzie tylko ostro zareagowałem że coś z tym zrobię. Pani ogarnęła płacze i siebie w sekundę i zaprzestała już tego sposobu manipulacji.

Zrobiłem podobnie jak Ty na ten moment. 

 

Póki co usłyszałem od niej takie słowa w dużym skrócie:

"Błagam, nie idź na policję, zrobię dla Ciebie wszystko ale nie idź na policję". Więc wychodzi na to, że zadziałało - choć nie byłem pewien czy dobrze robię i czy od razu w poniedziałek, nie pójść na postarunek z grubej rury.

Potrzymam ją w niepewności jeszcze dzisiaj dla lepszego efektu (użyję tego, czego kotki nie lubią najbardziej czyli ich własnej broni a mianowicie - manipulacji) a za jakiś czas usunę z kontaktów. Dałem jej znać, że następnym razem gdy usłyszę o próbie samobójczej to nie będę do niej pisał ani nic, tylko idę na policję a ona będzie rozmawiać potem z nimi i dostanie skierowanie do specjalisty.

 

Przy czym realnie jestem gotów pójść na policję i pokazać przebieg rozmowy w razie co, bo mam serdecznie dość psychicznych lasek, które mnie terroryzują że coś sobie zrobią. Jeszcze muszę drugiej się pozbyć, która też nie rozumie słowa "nie".

 

@Alejandro Sosa

 

Tak w ogóle.

 

Czułeś się przy tej "borderce" taki zaszczuty i ekstremalnie nie komfortowy? Ja to mam już PTSD jak widzę kobietę w skórzanych spodniach bo ta babka z, którą mam jazdy takie nosiła na codzień w robocie. No i odczuwam ogromny ale to ogromny dyskomfort na samą myśl o niej już nie mówiąc jak widywałem ją w pracy. Niefortunny bieg wydarzeń sprawił, że ją poznałem. Choć muszę przyznać, że bywała dla mnie momentami bardzo uprzejma i to było niezwykle odświeżające i tego nie śmiem jej odmówić. Przyniosła mi choćby ciasteczka własno ręcznie zrobione na wigilię.

 

Jednak koniec końców nie chcę mieć z takimi osobami nic wspólnego bo to tylko problemy. Niezależnie czy to borderka czy nie. Rozumiem też osoby, które myslą o samóbojstwie i szukają pocieszenia czy pomocy ale z jej ust to po prostu mechanizm manipulacji na moje odmowy spotkań, na 99% 

 

Co nie zmienia faktu, że pacana na sumieniu również nie chciałbym mieć bo i po co. Tak w ogóle migło mi kiedyś, że myślała o podcięciu sobie żył ale usunęła tą wiadomość zanim zdążyłem ją całą przeczytać na FB. Inna kobieta, która mnie zagadywała w pracy miała również blizny po rękach po podcinaniu sobie żył. Dawniej gdy miałem 19 lat, to siostra mojego kolegi z pracy niby coś czuła do mnie i też zagroziła, że sobie żyły potnie jak z nią nie będę (dawne czasy) Zastanawiam się czy te podcinanie sobie żył to nie jakiś znak rozpoznawczy osób z borderem. 

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, thyr napisał(a):

Jesli ci to pisze to znaczy ze szuka pomocy .Ludzie ktorzy chca ze soba skonczyc zwyczajnie to robia .

Miałem kolegę, który powiedział kumplom że idzie się zabić po czym godzinę później się powiesił.

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 hours ago, Moriente said:

@SzatanK dzwonisz na 112 i zgłaszasz sytuację a z Panną utnij kontakt dla swojego spokoju ducha i bezpieczeństwa.

 

Kiedyś miałem historię że Panna mi na moście groziła samobójstwem. 112, w ciągu 5 minut pogotowie i dwa radiowozy. Panna wyładowała na izbie wytrzeźwień. Nigdy więcej się to nie powtórzyło bo w sumie od razu po tym się rozstałem.

 

Też miałem taką wariatkę, wysłała smsa że idzie rzucić się z mostu, odpisałem że niech da znać jak już wyląduje. Nigdy więcej się nie odezwała 🤔 chyba foch, bo żyje.

 

Najczęściej w taki sposób panny szukają atencji, mało która naprawdę chce sobie krzywdę zrobić.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opublikowano (edytowane)
5 godzin temu, billy84 napisał(a):
22 godziny temu, thyr napisał(a):

Jesli ci to pisze to znaczy ze szuka pomocy .Ludzie ktorzy chca ze soba skonczyc zwyczajnie to robia .

Miałem kolegę, który powiedział kumplom że idzie się zabić po czym godzinę później się powiesił.

Mój kolega, który się powiesił nie pisnął ani słowa, że ma zamiar sobie coś zrobić ale zrobił. Jedyne co to miałem uczucie, że widzę go po raz ostatni gdy go odprowadzałem do domu.

 

To w ogóle jest takie chamskie zachowanie oraz bardzo wyrafinowane by napisać do kogoś, że coś chce się sobie zrobić w takim kontekście. 

Wracając do głównej bohaterki to na 99,9% ma BPD - takie osoby straszą samobójstwem by od nich nie odejść. Sprawdzałem objawy i w zasadzie wszystko się zgadza. Chyba najbardziej przerażające były te jej wybuchy złości z niczego. Gdybym prowadził samochód i by dostała takiego szału, to jestem przekonany że wylądowałbym w rowie, na drzewie albo spowodował wypadek. Totalnie nieobliczalny człowiek w mojej ocenie i nie tylko mojej.

 

Ostatnie wiadomości to cytuję (ostatnie w sensie wymienione, babka żyje) :

"Posłuchaj mnie błagam, mam nową pracę, próbuje się ustatkować, nie mogę mieć więcej problemów

Ja Cię tylko proszę byś naprawdę nie szedł na policję

Nie rób mi tego 

Błagam

Żadnej policji ani nikogo

Błagam"

 

A więc moje realne pogróżki wydaje się, że zadziałały jak otrzeźwienie. Dlatego dziękuje panowie za nakierowanie. Choć nie wykluczam pójścia na policję jeszcze mimo wszystko.

Edytowane przez SzatanK
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak już będzie po wszystkim (oby tak jak piszesz w ostatnim poście) i sam trochę ochłoniesz, przyjrzyj się jeszcze raz tym dwóm zdaniom:

 

W dniu 2.03.2024 o 16:03, SzatanK napisał(a):

"Zasługuję jeszcze na prawdziwą miłość. Za tydzień lud dwa mnie nie będzie na tym świecie".

 

Powodzenia i cierpliwości (bez ironii), trzymam kciuki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opublikowano (edytowane)

@Solar Taxi

 

Wiesz co? Dałeś mi do myślenia w jakiś pokrętny sposób. Cholera coś odkryłem. Eureka.

Miałem innaczej rozbudowany post ale cały skasowałem. To już nie ważne.

 

Zauważyłem, że ELEMENT TROSKI był i jest wykorzystywany przeciwko mnie. Ja pierdolę....

Bo czy to kobieta, która mi się uzewnętrzniła i napisała, że ma depresję i trzy choroby psychiczne, po czym krótko po tym mnie zghostowała i na fejsie robi posty z pieskami i jest happy a dla mnie nie ma czasu napisać "hej, jest ok". Czy to ta babka, którą tu opisuje, czy trzecia co mi na chama nie daje odetchnąć i mi chce kupować na chama jakieś jedzenie, i się spotykać, która nie rozumie że ja nie czuję do niej tego czego ona do mnie. Niezależnie czy to zaduszająca troska jej czy od bliskich, której zostałem nauczony i obdarowany przez mamę i babcię, czy moja troska, że pomogę znajomej ze znalezieniem pracy z którą robiłem na jednym dziale (nie daleko mnie kilka domów dalej mieszka babka, którą swatałem z moim eks przyjacielem) i babka, która mam polecić i która ma być z polecenia ghostuje i wystawia na lodzie.

Element troski, był i jest zamieniany w naboje czy w broń i używany przeciwko mnie. Moja własna troska, o innych jest używana przeciwko mnie notorycznie.

 

W tym temacie to samo, ta laska chce by się o nią troszczyć. Chuj, że niby ma chłopaka i rodzinę ale to ja mam dbać o jej emocjonalny dobrobyt. To oczywiście moje naleciałości z domu rodzinnego, że mam się troszczyć o emocjonalnie niedojrzałych ludzi i potem takich przyciągam.

Bo niezależnie czy kobieta mi powie, że ma depresję i zapada się pod ziemie i nie ma czasu mi odpisać, że w ogóle żyje (co jest w sumie mega podobne tylko odwrotnością tego co mi robi autorka tematu ale ma czas na wszystko inne) to moja troska jest wykorzystywana przeciwko mnie, notorycznie na brutalnie i bez mydła. No lol, że ja tego nie widziałem.

 

No i to się łączy z tym co mi dolega czyli:

 

"W cięższej postaci, brak miłości własnej przekłada się na zaburzenie deficytu miłości własnej (SLDD), w którym osoby z niską samooceną chronicznie znajdują się w niezrównoważonych i niezdrowych związkach. Mają tendencję do przyciągania toksycznych i samolubnych ludzi".

 

I to by się zgadzało bo oczywiście nikogo nie obchodzi, że jestem wydrenowany mentalnie czy psychicznie i prawie, że bym potrącił kobietę na pasach z tego względu już jakiś czas temu. Bo mi jest przykro, że jestem ghostowany, bo to że emocjonalnie manipulujące kobiety mi nie dają spokoju. Czy to, że mam jak każdy inny człowiek masę własnych spraw i problemów.

 

Mój brak własnej troski został mi ukazany cholernie.

 

Przy okazji autorka tematu napisała jeszcze "Dlaczego nie zrobimy tak jak tu pisałeś? I ja Tobie obiecuję że nie będę więcej pisać takich rzeczy, ok? 👀"

 

A napisałem w skrócie, żeby wzieła się w garść, że sobie poradzi i że jeśli znów zauważę oznaki pogorszenia to nawet nie będę odpisywał tylko dzwonię na 112.

(Ja mam serdecznie dosyć mnie straszenia samooklaczeniami co trzy tygodnie)

 

Trochę to zabawne bo mysląc o tej trosce najechałem na wiadomość od tej laski i wyskoczyło mi, że została wysłana do mnie o 11:11 co według numerologii oznacza "zwróc uwagę". Między innymi.

Biorąc pod uwagę numerologię to mam się zatroszczyć o siebie ale gdyby już te dyrdymały odłożyć na bok to faktycznie powininenem zatroszczyć się o moje rozdawnictwo ciepła dla innych i oferować je sobie. Zresztą znajoma z pracy, mówiła nie raz że na te moje ciepło to bym ją uwidół tyle, że jest zajęta i jak kolwiek to fajnie brzmi, wiem że teraz to jest nie dobry objaw, który muszę zredukować - muszę stać bardziej zimnym. Szkoda tylko, że moja ciepło i troska jest używana przeciwko mnie no ale cóż. Może trzeba być zimnym całkowicie z dzisiejszymi ludźmi i w szczególności kobietami albo oferować pomoc odpowiednim ludziom? Nie wiem. Póki co postaram się bardziej o siebie zatroszczyć. A jak autorka jakieś głupstwa mi zacznie znów pisać to ją zgłaszam. Za jakiś czas ją zghostuję tak jak to mi kobiety robią (Użyję najlepszej metody tchórzowskiej, która jest mi znana) Koniec końców nie bez powodu przez doświadczenia negatywne z ludźmi nabawiłem się stylu łączenia unikającego. Ileż to można być ghostowanym albo zaduszanym. Myślę, czy nie stać się specem w ghostingu bo widocznie dziś tak ludzie się komunikują.

 

Dzięki za wszystkie wiadomości i cenne rady chłopaki. Gdyby mnie sprzątneli do paki przez toksyka (jeśli sobie coś zrobi) to postaram się jeszcze pożegnalny post napisać i przestrzec. By jednak iść na policję i się nie patyczkować.

 

Pozdro.

 

P.S Proszę wybaczyć za brak składni ale nie śpię od 2:00 i jestem wkurzony.

Edytowane przez SzatanK
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SzatanK napisał(a):

Myślę, czy nie stać się specem w ghostingu bo widocznie dziś tak ludzie się komunikują.

 

Ghosting to jest obecna forma komunikacji między ludzkimi małpami. Wypadkowa rozwoju technologii i tego że ludzie są coraz głupsi, w moim subiektywnym odczuciu nasiliło się to kurewsko od około 2015 roku.

  • Like 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@SzatanK poradziłbym Ci tak, że jak chcesz się o kogoś troszczyć to nie oczekuj, że odpowie z wdzięcznością - nawet w formie przywiązania. Miej tutaj wzgląd na siebie - sam widać potrzebujesz przywiązania. W szczególności, gdy chodzi o ludzi niestabilnych psychicznie spodziewaj się dziwnych zwrotów w akcji, maskowania i zachowania nie pasującego do słów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.