Skocz do zawartości

Zielony (czerwony) ład - klasy efektywności energetycznej


Rekomendowane odpowiedzi

Wybudowałem dom w tamtym roku, który ogrzewam gazem. I już się wkurwiam, że do 2040 będę musiał zmienić źródło ogrzewania. Właśnie robię świadectwo energetyczne do odbioru budynku więc zobaczę jaka mi klasa energetyczna wyjdzie. Styropian 20, rekuperacja może nie będzie tragedii

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

33 minuty temu, Bumber napisał(a):

Wybudowałem dom w tamtym roku, który ogrzewam gazem. I już się wkurwiam, że do 2040 będę musiał zmienić źródło ogrzewania.

Spokojnie.

Do tego czasu to jeszcze ze 3 razy zmienią te przepisy.

Gorzej, że już obecnie mogą dojebać podatkiem na "paliwa kopalne".

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Perun82 ale to nie każdy, tylko developerzy, ci co sprzedają nieruchomości i wynajmują, tak jakoś.

 

Z opalaniem gazem to UE od dawna mówi, że gaz jest nieekologiczny. To Polska parła, żeby ludzie palili jak najwięcej gazem. Nie wiem, czy żeby Rosja zarabiała, Norwegia, czy USA. Odejście od gazu jest trendem od dobrych przynajmniej nastu lat na zachodzie.

 

W PL robią zakazy palenia drewnem bo nieekologiczne, a gaz uznają, że jest ok. W Niemczech, Danii... jest na odwrót. To jest głupota, albo raczej przekręt polskich polityków. Niektórzy sugerują, że te "alarmy antysmogowe" (niby inicjatywy społeczne) to zachodni producenci w Polsce organizują i oni wpłynęli na polityków.

 

Bilans ekologiczny dla gazu jest mniej korzystny niż dla drewna.

Edytowane przez Śnieżnobiały
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Śnieżnobiały napisał(a):

W PL robią zakazy palenia drewnem bo nieekologiczne, a gaz uznają, że jest ok. W Niemczech, Danii... jest na odwrót. To jest głupota, albo raczej przekręt polskich polityków. Niektórzy sugerują, że te "alarmy antysmogowe" (niby inicjatywy społeczne) to zachodni producenci w Polsce organizują i oni wpłynęli na polityków.

 

Bilans ekologiczny dla gazu jest mniej korzystny niż dla drewna.

Powątpiewam, że da się wystarczająco produkować drewna aby nie przetrzebić lasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To teraz przy urnach trzeba wybrać kogoś innego.

Na przykład PiS, w końcu nawet w nazwie mają, że są prawi i sprawiedliwi, prawda?
🤡

 

Mnie już chuj obchodzi co tam za regulacje się produkuje rękami tych politycznych pachołów w tym EwroPejskim tęczowym kukoldstanie

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, MG-42 napisał(a):

@Bumber A jakiej grubości jest mur i z czego? Żeby z budynku nie zrobić "lodówki" Jak ma ten mur oddychać? 

 

Solbet tylko o gęstości 600, standardowo 24x24x59. Styropian dałem 20 bo różnica w cenie była śmieszna w porównaniu z 15 ( kolega zrobił dobry rabat) a na dodatek jeszcze grafit bo był tańszy niż biały. Majstry i tak licza z metra wiec nie zrobilo to wielkiej roznicy.Co do oddychania to spokojnie. Nie ma żadnego problemu. Wszak czy to 15 czy 20 to i tak nie powinien przepuszczać 🤣 a właśnie już tak myślałem przyszłościowo żeby zaraz termo modernizacji nie robić 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W polityce zawsze istnieją równolegle dwa rodzaje celów - jawne (deklarowane) i ukryte (realne). Cele deklarowane są po to, żeby pod ich przykrywką, przy tym ładnie i górnolotnie opakowanych w złote głoski sprzedajnej propagandy zwanej dziennikarstwem, ukrywać i przepychać cele realne. Jedynym realnym celem dla tego typu "projektów propagandowych" są terror, strach i szykany. Ma to na celu sterowanie społeczeństwem, które ze strachu, dobrowolnie a czasem wręcz entuzjastycznie, zjednoczy się wokół narzuconej idei (niczym wypruwający sobie żyły, koń z folwarku Orwella) a opornych buntowników będzie się trzymało za mordy szykanami a jak trzeba to i terrorem. Strach społeczny również pomaga zaakceptować rozrastającego się raka administracji państwowej, mało tego - uznać go za konieczność i wybawienie. Bo paradoksalnie ten rak ma wyzwolić obywateli i zagwarantować i bezpieczeństwo. Czyli... wolność od strachu. Co oczywiste, nie da się utrzymać tyranii administracji bez strachu, więc musi ona ideowo dopuścić się pospolitego oszustwa politycznego - solennie obiecywać przeciwieństwo realizowanego planu. 

 

Najwięcej ludzi poddaje się strachowi podbudowanemu dodatkowo poczuciem własnej winy. "Antyszczepionkowcy zabijają babcie", "rolnicy mordują planetę", "kierowcy trują środowisko" a teraz "mój dom niesie śmierć przyrodzie" itd. Wystarczy do tego dowolny stek bzdur, którym przylepi się etykietkę "naukowych". Stąd to bardzo powszechna strategia władzy i świetnie udokumentowana historycznie. Biorąc tylko pod lupę tę historię najnowszą, najlepiej widać to po działaniach Thatcher, której zresztą przyklejono etykietkę świeckiej świętej - "Żelaznej Damy", zamiast pospolitej, zakłamanej oszustki. Mając problem z naciskiem ze strony strajkujących górników (żaden rząd nie lubi nacisków) i brytyjskim górnictwem w ogólności, postanowiła wspomóc swoje mściwe i wątpliwe moralnie posunięcia - oferując przykładowo duże pieniądze "naukowcom", żeby "pogrzebali górników". Więc ci preparowali badania i firmowali je swoimi nazwiskami za kasę. Skończyło się to stworzeniem problemu - skąd wziąć energię, bo wskutek "uzdrawiających" gospodarkę posunięć, "wYNgiel we wsi będzie dopiero przed wojną". 

 

A potem, niejako przy okazji rozwijania "wojny o klimat", Thatcher pompowała fikcję skali zagrożenia ze strony gazów cieplarnianych i "dziury ozonowej". To był zdaje się moment porzucenia ideologii strachu i przestawienia wajchy z panującej wówczas doktryny (naukowej, a jakże!) nadchodzącego "globalnego zlodowacenia" na "globalne ocieplenie". Naukowcy o ironio, pomijali w swoich "badaniach" rolę Słońca. A jej recepta na rozwiązanie stworzonego przez siebie problemu? Jeszcze więcej regulacji, administracji, konwencji, synekur w instytucjach międzynarodowych etc. Czyli to co rządy lubią najbardziej - wypas nierobów w zamian za wierność sobie. Akurat rozsypało się ZSRR i potrzebny był nowy wróg do straszenia. I to wszystko w wykonaniu "damy" uchodzącej medialnie za wychowankę "szkoły austriackiej". Ha-ha-ha.

 

I tak na moje oko w całym tym ówczesnym "zielonym Thatcheryzmie" jak i "Zielonym Ładzie" (bez firmowania już nazwiskiem ;)) najmniej chodzi o klimat a najwięcej o zabetonowanie istniejącej i utrzymanie na coraz wyższym poziomie "nowej magnaterii nierobów". Dopóki jednym z lepszych interesów jest sprzedawanie jedwabnikom butelkowanej w plastik wody, dopóty nie ma co wierzyć nawet w ułamek serwowanych nam bzdur. 

 

"- co tam panie w polityce?

- korpo trzymają się mocno"

 

19 hours ago, Spellman71 said:

Tak sobie cebulaczki wybrały tak będą mieli. 

To tak nie działa. "Gdyby wybory miały coś zmienić, były by zakazane". Kluczem jest ciągła presja społeczna, kontrola i rozliczanie a nie kreski długopisem raz na parę lat. Dlatego rządy odwracają od siebie uwagę, absorbując społeczeństwo duperelami bez większego znaczenia i wstrzykując jedwabnikom środki uśmierzające i zobojętniające. 

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, Rnext napisał(a):

"Gdyby wybory miały coś zmienić, były by zakazane"

Od 30 lat żyjemy w permanentnej kampanii wyborczej (samorządowe, prezydenckie, parlamentarne oraz ojroparlamentarne) wspomaganej przez demokrację sondażową. Bo ludzie musza widzieć jak głosować. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.