Skocz do zawartości

Na co wydawać...


Rekomendowane odpowiedzi

Mieszkam z mamą,dorzucam się do opłat a z wypłaty zostaje mi i tak z połowa.W domu nigdy się nie przelewało dlatego nie jestem zbyt rozrzutny ale też nie dziaduje.Jak wyjdę z znajomymi na miasto to wydaje pieniądze,nie jest to problem dla mnie.Nie mam dziewczyny obecnie,chciałbym mieć żonę i myśleć o rodzinie ale podejście kobiet to uniemożliwia.Zastanawiam się co robić z pieniędzmi żeby mieć z tego jakaś sadysfakcje.Samochód mam,a widzę sensu w kupowaniu jakiegoś luksusowego.Moglbym zacząć coś budować ale po co dla jednej osoby dom a i tak będę musiał zostać w tym bo mama coraz starsza a to ponad 200m2.Co myślicie?Może jakieś kursy?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno, że najlepszą inwestycją jest inwestycja w siebie :) Możesz tutaj podziałać na kilku płaszczyznach, w zależności od tego, czego potrzebujesz:

 

1. Looksmaxing - poprawa wyglądu, różne zabiegi, aparat ortodontyczny, cera, dobre kosmetyki, dobre ubrania, karnet na siłownie/basen. Przyczyni się to znacząco do powodzenia z kobietami, a piszesz, że coś Ci z nimi nie po drodze. 

 

2. Kursy, które poprawią Twoje zdolności zarobkowe - języki obce, prawo jazdy C+E, studia podyplomowe, certyfikaty.

 

3. Hobby i podróże - fajnie znaleźć coś, co sprawia Ci przyjemność i robisz to z pasją. W połączeniu z podróżami, również będzie to atrakcyjne dla kobiet. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poduszkę już mam,książek dużo kupuje.Na tym nie oszczędzam.Myslicie że na psychoterapię warto iść?

Jeśli chodzi o wygląd to mam karnet na siłownię,w wydawaniu na markowe ubrania nie widzę sensu.Mam ubrania z sieciowek i wystarcza mi to.Nie chce epatować kasą bo to porządnych ludzi nie przyciąga tylko pijawki i pozorantów.

Kurs angielskie,studia zaoczne i psychoterapia.To na ten moment chyba najlepsze propozycje.

Edytowane przez Takahashi
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na nic nigdy nie wydawałes, więc nawet nie wiesz na co byś mógł wydać 🤷.

 

Bez prób i błędów, bez próby realizacji swoich marzeń czy zachcianek, nie masz nawet pojęcia w którą stronę bys chciał iść w życiu.

 

Kwadrat na przyszłość masz ogarnięty, więc proponuję inwestycję w szukaniu tego czego pragniesz od życia. Po próbuj różnych rzeczy, różnych hobby, a nóż coś wpadnie i będziesz widział że to chcesz robić.

 

Prawda jest taka że trzeba mnóstwo hajsu przewalić i wiele lekcji odrobić żeby się dowiedzieć czego tak naprawdę od życia chcesz. 

 

Życie to nie biznes i nie powinno się do niego podchodzić jak do prowadzenia firmy. W życiu nie tylko pieniądze się liczą.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rower sobie kup, namiot, kampera, pojedź gdzieś, poleć, zobacz świat.

 

Kursów na siłę nie szukaj, ale pomyśl na spokojnie w jakim kierunku chcesz pójść, jak wyglądają perspektywy, czy da Ci to satysfakcję. Jakość a nie ilość. Lepiej jeden dobry który wykorzystasz niż 10 o feng shui, lub kompozycjach z liści 😅

 

Nadwyżki powinieneś inwestować jak najbardziej, na początek może jakieś obligacje, lub akcje dużych pewnych spółek, z czasem ogarniesz więcej to odkryjesz nowe możliwości. Ostrzegam to wciąga, szczególnie jak są efekty, a na rosnącym rynku ciężko przejebać, tylko pomału, pełno wiedzy w necie z czym to się je.

 

Generalnie, chyba za dużo czasu masz skoro takie rozkminy. Zazdraszczam.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zauważyłem, że ludzie gdy już są w dobrej lub w miarę dobrej sytuacji życiowej to nie wiedzą co ze sobą począć. Ja po latach gdy życie mam ustatkowane uwielbiam przebywanie w łonie natury, najlepiej lasy, jeziora, dobrze się ubrać wziąć książkę, tak mógłbym spędzać czas - w spokoju. Za dużo bodźców jest w życiu obojętnie czym się zajmujemy więc warto wyluzować i pospędzać czas nie myśląc o niczym lub zająć się czymś co lubimy robić.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu nie chodzi o to,że nie mam co robić bo czytam książki,spędzam czas w lesie,uprawiam sport.Poprostu zalega mi kasa a z perspektywy czasu widzę że tylko tracę oszczędzając.

2 godziny temu, Wincenty napisał(a):

Rozwiń

Większość kobiet to imprezowiczki albo szukają emocji różnych a ja jestem spokojnym facetem i nie chce mi się bawić w takie rzeczy i widzę że kobiety to zniechęca.Pewnie mają mnie za zamulacza😂

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Takahashi napisał(a):

Większość kobiet to imprezowiczki albo szukają emocji różnych a ja jestem spokojnym facetem i nie chce mi się bawić w takie rzeczy i widzę że kobiety to zniechęca.Pewnie mają mnie za zamulacza😂

Za dużo forum Byku.

Mam wiele znajomych w udanych związkach, sam mam babę już 5 lat i jest całkiem spoko. Zawsze coś się może zjebać ale po co takie fatalistyczne myślenie?

 

Jak będziesz podchodził do sprawy że się nie da to... faktycznie nie będzie się dało

 

 

Był jakiś czas temu na forum temat z ankietą o związkach, poszukaj. Olej to pierdolenie że wszystkie baby są zjebane.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko się da jak się ograniczy internety i wszystko, to co emituje te niebieskie światło.

Nagle wtedy się okazuje, że kobiety nie są aż tak zjebane jak to pokazują oraz mniej się robi porównań z ludźmi, czy jak to odnoszą sukcesy, czy im się pieprzy w życiu. Umysł się oczyszcza, synapsy i neuroprzekaźniki zaczynają inaczej działać podczas tego detoksu.

 

Pisali tu o inwestycji to jest najlepsze, co może być I jak pisałem wyżej detoks od internetów w tym pomoże, bo i skupienie będzie większe.

Jeśli chodzi o języki angielski, to podstawa oraz do tego dodałbym chiński, aby trenować umysł, bo jest jednym z najtrudniejszych języków oraz całkiem sporo ludzi na tej planecie nim włada. Dodatkowo te, które ci się podobają jak się przekroczy limit 5 języków, to jest to już naprawdę imponujące, a można i więcej.

 

Zrób sobie wyzwanie te 120 dni bez internetów. Jak się nauczysz języków i jak osiągniesz inne cele wtedy tu wróć. Ciężko bez internetu przetrwać nie przejrzeć tego, co tam wypisują czy nagrywają prawda? Spróbuj a gwarantuje ci, że będziesz miał potężniejszy umysł i charakter. Zainwestuj w ducha i skup się na medytacji możesz poszukać książek w tym kierunku i po prostu to praktykować. Podczas abstynencji korzystaj tylko z książek, a internetu używaj, ewentualnie tylko do kontaktu z rodziną. Temat masz o tym, na co wydawać pieniądze, lecz ja sugeruje, na co wydawać czas, bo czas kosztuje sami wiemy, jakie sumy na tym łez padole.

 

Ludzie potrzebują porad. Coraz częściej pojawiają się tematy o tym, jak przeczyścić pralkę i ciężko samemu szukać informacji i ciężko się wysilić, aby samemu odszukać odpowiedź. To rozleniwia ten komfort osłabia. Problem jest nie tylko w tarmoszeniu Freda oraz wszędobylskiej seksualizacji.

 

Lecz w zwyczajnym spędzaniu tak czasu i niszczeniem mózgu. Pojawiają się wielkie porady, a nikt nie pisze o tym, aby po prostu ograniczyć ten syf.

I niby nikt nie zna pato, a tak naprawdę sami w tym uczestniczą, tworząc swój świat baśni i fantazji o krasnalach szydząc z innych.

 

 

Świat jest zjebany, i to jest fakt, lecz o wiele w mniejszej skali niż wszystkim się wydaje. Treści negatywne są wszędzie. Ja zawsze przebywam z silniejszymi od siebie, bo to mnie wzmacnia, aby być silniejszym od nich. Jak poruszasz się w miejscu, gdzie są słabi to też to będzie Ci wchodzić na beret, że coś może faktycznie jest nie tak. Tylko Ty sam tworzysz historię.

 

 

Duch, Ciało i Umysł.

Sam zadaj sobie pytanie jak przeznaczyć pieniądze na te trzy fundamenty.

A bez neciorka jak będziesz wieczorami planował na co możesz je wydać to uwierz lepsze odpowiedzi znajdziesz niż gdziekolwiek indziej.

Edytowane przez Optimus Prime
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 hours ago, Takahashi said:

Kurs angielskie,studia zaoczne i psychoterapia.To na ten moment chyba najlepsze propozycje.

Jeśli sam uważasz że potrzebujesz terapii, to odwróć kolejność tej listy. Która nawiasem mówiąc wygląda rozsądnie.

Mając jednocześnie:

- pewność gdzie będziesz mieszkał (bo matką opiekować się trzeba)

- poduszkę finansową (nienaruszalną)

- 200m2 przestrzeni (wolny pokój/garaż/piwnica się znajdzie)

- "wolną gotówkę" na inwestycję początkową

- "wolny" czas

... zacząłbym poważnie kombinować, jak powyższe połączyć, w celu rozmnożenia posiadanych zasobów. Szczególnie czas, miejsce na biznes plus kasa na start, to już bardzo dużo.

Brakuje jedynie pomysłu.

 

Z góry odpowiem na pytanie "po co?"

Bo z doświadczenia wiem, że jak się kimś opiekujesz, i nagle do leczenia wchodzą leki "ostatniej szansy", za np. minimalną krajową za dawkę dwutygodniową - to albo trzeba przeskalować swoją poduszkę finansową zawczasu pod takim kątem, albo nauczyć się zarabiać bardzo, bardzo prędko. I to drugie jest znacznie trudniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za rozsądne odpowiedzi.Co do odstawienia internetu to się zgadzam z tym,z komunikatorów to został mi tylko messanger.Miałem Badoo ale  takie jazdy nastroju przez tą aplikację doświadczyłem,że postanowiłem usunąć.Napewno myślę żeby dalej ograniczać internet.Czy ograniczać całkowicie?Myślę że nie tędy droga.Internet w wielu rzeczach pomaga.

Co do związków no to wierzę,że istnieją spoko kobiety ale napewno nie są to te na portalach randkowych ani dyskotekach.Nie mam zabardzo gdzie indziej poznawać.Podchodzenie na ulicy to trochę bezsensu a nie mam takiego rozległego kręgu znajomych żeby poznawać co chwilę kogoś nowego.

Plan jest taki żeby ograniczyć internet,zapisać się na angielski z jakimś nativem i wznowić siłownię.Co do psychoterapii to się muszę zastanowić czego bym oczekiwał od niej i czy to ma sens wogóle.

Co do inwestycji to pomysł na pewien biznes bez ogromnego nakładu finansowego  po godzinach jest więc zobaczymy.

Edytowane przez Takahashi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

52 minuty temu, Takahashi napisał(a):

Miałem Badoo

Do wypierdolenia ;)

 

53 minuty temu, Takahashi napisał(a):

.Nie mam zabardzo gdzie indziej poznawać

Głupia wymówka :P

 

54 minuty temu, Takahashi napisał(a):

Podchodzenie na ulicy to trochę bezsensu

Jeśli ktoś Ci pisze podchodzenie na ulicy 

= Tak na prawdę gdziekolwiek w realu, nie musisz cępic pod urzędem miasta czy gdzieś i zaczepiać laski, świat jest tak skonstruowany że w porządku babę poznasz wynosząc śmieci czy na lokalnej grupce pykającej w siatkę co tydzień w środę na okolicznej sali (jak mój ziomek dosłownie kilka tyg temu)

 

56 minut temu, Takahashi napisał(a):

nie mam takiego rozległego kręgu znajomych żeby poznawać co chwilę kogoś nowego

Więc przeznacz na to 6h/miesiąc żeby się z kimś spotkać/kogoś poznać nowego przez znajomych, nie zbiedniejesz ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMAO autor niegłupio rozgrywał życie, że ma taką sytuację.

Podejście do życia też mi się podoba.

Gdy się ma kasę warto część poświęcić na to niech zarabia a moim zdaniem to co warto zrobić z resztą  to podróż dookoła świata, jeśli nie na raz to etapami.

Podróże kształcą i to bardzo.

 

Moja rada:

Jedź do Tajlandii.

Będziesz miał kobiety na śniadanie, obiad i kolację.

Goście z garsoniery, co tam byli od razu po powrocie kombinują jak najszybciej jechać powtórnie.

Ja jeszcze nie byłem, zawsze były "ważniejsze rzeczy", ale mam to w planie.

 

Edytowane przez JoeBlue
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.04.2024 o 20:18, Takahashi napisał(a):

Dzięki za rozsądne odpowiedzi.Co do odstawienia internetu to się zgadzam z tym,z komunikatorów to został mi tylko messanger.Miałem Badoo ale  takie jazdy nastroju przez tą aplikację doświadczyłem,że postanowiłem usunąć.Napewno myślę żeby dalej ograniczać internet.Czy ograniczać całkowicie?Myślę że nie tędy droga.Internet w wielu rzeczach pomaga.

Co do związków no to wierzę,że istnieją spoko kobiety ale napewno nie są to te na portalach randkowych ani dyskotekach.Nie mam zabardzo gdzie indziej poznawać.Podchodzenie na ulicy to trochę bezsensu a nie mam takiego rozległego kręgu znajomych żeby poznawać co chwilę kogoś nowego.

Plan jest taki żeby ograniczyć internet,zapisać się na angielski z jakimś nativem i wznowić siłownię.Co do psychoterapii to się muszę zastanowić czego bym oczekiwał od niej i czy to ma sens wogóle.

Co do inwestycji to pomysł na pewien biznes bez ogromnego nakładu finansowego  po godzinach jest więc zobaczymy.

Uwierz. Pół roku bez technologii i poziom skupienia całkiem inny i te pierdoły w aspekcie czy mam kobietę czy rozwodzić się czy nie, czy mam na to pieniądze czy nie... zwyczajnie by były błahe takie całkowicie miałkie.

 

I łatwiej by było obrać cel.

Powiedz sobie szczerze w duchu ale nie mi tylko sobie tak naprawdę czy szukając czegoś w internecie nie łapiesz się na tym że przeglądasz coś innego ?

Sądzę że jednak tak może być.

Umysły ludzkie przechodzą metaformozę może nawet ewolucję i nie tylko mózgi ale w jaką stronę ? To nam pokaże przyszłość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pieniądze to kapitał, a kapitał to źródło dodatkowych dochodów u mnie w tym momencie większych niż z pracy. Stworzyłem temat o portfelu SII, mają rok do roku około 15% zysku, więc się zainteresuj podstawami. Sam gram na giełdzie i to hardkorowo, od wielu miesięcy daytrading i mam więcej hajsu niż ze zleceń. Szkoda gadać, do czego ten pojebany świat dotarł, że praca się zwyczajnie nie opłaca. Inna sprawa to przy dużym kapitale, jeżeli posiadasz to warto wyrobić dodatkowy zawód i żeby kapitał zabezpieczył dłuższą przerwę przeznaczoną na naukę. Optymalnie to umiejętności techniczne, twarde i przygotowanie do pracy umysłowej.

 

Osobiście przy większym kapitale ograniczyłem pracę, czerpię z kapitału zwyczajnie na życie, a kiedy mi się chce to nadrabiam dodatkowymi zleceniami i tak sobie żyję. Zauważyłem, że mam w sobie piętno niewolnika, bo nie potrafiłem poradzić sobie bez pracy i postanowiłem coś z tym zrobić, uwolnić się od tej pojebanej presji zapierdolu. Do tego przysłużył się kapitał, który całe życie zbierałem. Kasę trzeba wydawać i inwestować, ciągle obracać kartofla. To zadanie kapitału.

 

Kursy stricte niekoniecznie. Lepiej poszukać przyuczenia do zawodu i żeby ukierunkowali później. Można się dogadać odpłatnie na przekazanie specjalistycznej wiedzy później. Sam kurs to moim zdaniem słaba metoda na dzisiejsze czasy. Lepiej od razu iść zlecenia robić jako pomocnik, asystent. Miałem 2 takie propozycje w życiu, żeby się przekwalifikować całkowicie, ale nie wykorzystałem i trochę przyznam żałuję.

 

Warto też posiedzieć kilka miesięcy, nic nie robić i wtedy się rozjaśnia, gdzie człowieka ciągnie. Tylko, dzięki odłożonym hajsom da się coś takiego zrobić, zluzować, spuścić powietrze. Może to najlepsze, co można zrobić w tym życiu tak naprawdę.

 

Wydaję sporo pieniędzy na płatne źródła specjalistycznej wiedzy z różnych dziedzin. Mam wykupione subskrypcje na zamknięte fora inwestycyjne, na portale informacyjne, które mnie interesują i edukacyjne. I to daje mi bardzo dużo. Zamknięte, płatne źródła to zupełnie inna bajka od tych powszechnie dostępnych. Wiele specjalistycznych serwisów z różnych dziedzin ma działy bezpłatne i płatne. Zainteresuj się tym również. Sensowne abonamenty w różnych programach, szkolenia online, polecam materiały Pawła Danielewskiego. Możesz się stać specjalistą marketingu internetowego i otrzymać zatrudnienie w grupach biznesowych powiązanych z tym człowiekiem. Sporo osób od zera tak zaczynało i teraz ma robotę, że po całym świecie robią kampanie. Dużo jest możliwości. Rozejrzyj się.

 

 

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 10.04.2024 o 14:35, Optimus Prime napisał(a):

Wszystko się da jak się ograniczy internety i wszystko, to co emituje te niebieskie światło.

Nagle wtedy się okazuje, że kobiety nie są aż tak zjebane jak to pokazują oraz mniej się robi porównań z ludźmi, czy jak to odnoszą sukcesy, czy im się pieprzy w życiu. Umysł się oczyszcza, synapsy i neuroprzekaźniki zaczynają inaczej działać podczas tego detoksu.

 

Pisali tu o inwestycji to jest najlepsze, co może być I jak pisałem wyżej detoks od internetów w tym pomoże, bo i skupienie będzie większe.

Jeśli chodzi o języki angielski, to podstawa oraz do tego dodałbym chiński, aby trenować umysł, bo jest jednym z najtrudniejszych języków oraz całkiem sporo ludzi na tej planecie nim włada. Dodatkowo te, które ci się podobają jak się przekroczy limit 5 języków, to jest to już naprawdę imponujące, a można i więcej.

 

Zrób sobie wyzwanie te 120 dni bez internetów. Jak się nauczysz języków i jak osiągniesz inne cele wtedy tu wróć. Ciężko bez internetu przetrwać nie przejrzeć tego, co tam wypisują czy nagrywają prawda? Spróbuj a gwarantuje ci, że będziesz miał potężniejszy umysł i charakter. Zainwestuj w ducha i skup się na medytacji możesz poszukać książek w tym kierunku i po prostu to praktykować. Podczas abstynencji korzystaj tylko z książek, a internetu używaj, ewentualnie tylko do kontaktu z rodziną. Temat masz o tym, na co wydawać pieniądze, lecz ja sugeruje, na co wydawać czas, bo czas kosztuje sami wiemy, jakie sumy na tym łez padole.

 

Ludzie potrzebują porad. Coraz częściej pojawiają się tematy o tym, jak przeczyścić pralkę i ciężko samemu szukać informacji i ciężko się wysilić, aby samemu odszukać odpowiedź. To rozleniwia ten komfort osłabia. Problem jest nie tylko w tarmoszeniu Freda oraz wszędobylskiej seksualizacji.

 

Lecz w zwyczajnym spędzaniu tak czasu i niszczeniem mózgu. Pojawiają się wielkie porady, a nikt nie pisze o tym, aby po prostu ograniczyć ten syf.

I niby nikt nie zna pato, a tak naprawdę sami w tym uczestniczą, tworząc swój świat baśni i fantazji o krasnalach szydząc z innych.

 

 

Świat jest zjebany, i to jest fakt, lecz o wiele w mniejszej skali niż wszystkim się wydaje. Treści negatywne są wszędzie. Ja zawsze przebywam z silniejszymi od siebie, bo to mnie wzmacnia, aby być silniejszym od nich. Jak poruszasz się w miejscu, gdzie są słabi to też to będzie Ci wchodzić na beret, że coś może faktycznie jest nie tak. Tylko Ty sam tworzysz historię.

 

No i ja się z tym zgadzam w pełni, jeszcze jak byś sam te zasady stosował, szczególnie tutaj na forum, to już w ogóle było by cool.

Także tak, widzimy się za 120 dni? :D 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 12.04.2024 o 09:56, Alejandro Sosa napisał(a):

 

No i ja się z tym zgadzam w pełni, jeszcze jak byś sam te zasady stosował, szczególnie tutaj na forum, to już w ogóle było by cool.

Także tak, widzimy się za 120 dni? :D 

No mnie nie było z tydzień ostatnio... ale ty za to potrafisz z tego co widzę być cały czas. Więc sporo tego wolnego masz nic tylko pozazdrościć takiej nonszalancji.   ^^

Edytowane przez Optimus Prime
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.