Skocz do zawartości

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 27.06.2022 uwzględniając wszystkie działy

  1. To wygląda jak głos niezłego kompleksu. Większość rodzin jest przeciętna, raz lepiej a raz gorzej. Zamiast skupiać się na takich pomysłach, można pomyśleć o profilaktyce skierowanej do tych, którzy nie mieli szczęścia dostać od swoich rodziców tego, czego potrzebowali. Nauka rozumienia swojego zachowania, jego przyczyn. Emocji. Poznanie siebie, swojej osobowości. Dobrych i słabych stron. Nauka prowadzenia siebie w życiu. To powinny być podstawy w programie nauczania. Widziałem ludzi, którzy potrafili stworzyć sobie mocne wizerunki, poparte np. wykształceniem czy pracą. Tam na pierwszy rzut oka wszystko było na błysk. Ba, sami w to pewnie wierzyli. A pod spodem tona gnoju. Widziałem ludzi z biednych, wielodzietnych rodzin, którzy osiągali sukcesy osobiste i zawodowe. Nie wiesz nigdy co pod spodem. Nie kombinuj, to nie są rzeczy do których się trzeba dotykać. Już wystarczy że lewactwo nam funduje inżynierię społeczną.
    7 punktów
  2. Chce tylko nawiazac do tego , ze za sekunde bede w PL , a ta normalniejsza Tajka chce utrzymywac ze mna kontakt na dluzej , podszlifuje z nia Angielski. Ale jak by ktos byl chetny kiedys , tylko to przyszly rok to mozemy cos pomyslec and takim wypadem , ja juz bez stresu tu bede latac. Ilu realnie braci na kiedys by chcialo leciec? Wylot napewno z Warszawy reszte sie ogarnie. Dla mnie ten wyjazd do było zapieczętowanie tego jak się zmieniłem na przestrzeni lat w sumie dzięki forum. Przypomnijcie sobie jaki czasami byłem kopany przez rodzinę po dupie , albo jak płakałem w swiezakowni nad jakąś Wieśka. Teraz na kutandze noszę sztandar z napisem Bracia Samcy latając po Tajlandiach , lepszego świadectwa czy forum pomaga w ogarnięciu się nie ma.
    7 punktów
  3. Zawsze będzie im mało, zawsze będzie też źle i zawsze będzie temu wszystkiemu winien mężczyzna. To przerośnięte dzieci, którym dano możliwość współdecydowania o czymkolwiek, co je przerasta i do czego nie dorosły. To takie brzemię czasów nam współczesnych, które ciągnie naszą cywilizację ku przepaści.
    7 punktów
  4. @Stary_Niedzwiedz zamknął temat. Znów zrobiłeś za frajera. Tanim kosztem (stracony czas na wyręczanie go w obowiązkach pomagania matce + 100 zł) dostałeś kolejną lekcję życia. A niewychowanego młokosa pierdolić! Niech się jebie, a te jego szóstki na świadectwie będą gówno warte, jak będzie miał takie, czyli zerowe, kompetencje miękkie. A ty więcej nie inwestuj w palanta i traktuj jak powietrze. Co to, twój dzieciak, żeby kasą szastać? Kup swojemu synowi coś za to. Nie inwestuj w nie swoją pulę genetyczną. Panimaju?
    7 punktów
  5. Ostatnio widziałem fragment popularnej ostatnio książki o emocjach dla kobiet - "Czuła przewodniczka" czy jakoś tam. Co tam są za kocopoły - btw. kobiety nie mają duszy, w nich siedzi "duchini" - wiedzieliście o tym? ;> Oczywiście autorem tej książki jest chyba redaktorka wysokich obcasów.
    6 punktów
  6. Niedawno pytałeś o gniecenie jaj i sranie do ryja, dziś się zastanawiasz nad duszą kobiety? Ingor.
    5 punktów
  7. To o czym @Morfeusz pisał, że fetysz z tym dzieckiem/białe. Tak to prawda "moja" filipinka z Dubaju przyznała mi się, że moje oczy, no i właśnie one mają fetysz/pierdolnięcie na temat niebieskich oczu - ja mam błękitne. Grupowe wyjazdy to jest to, @Turop ja chętnie z Tobą bym pojechał. No i organizacja takich wylotów, chłopy robic!!, a i na fb AZJA PO ZMROKU nie zapominajmy o tym forum. Tam też spoko chłopy. @Turop przyznaję Tobie order WAKACYJNEGO JEBAKI 2022!!!
    5 punktów
  8. Prywatnie mam uczulenie na poziomie do silnych reakcji alergicznych na postawy wdupiemajsko-roszczeniowe. Bez względu na wiek. Także mówię z perspektywy swojej banieczki i skrzywień poznawczych. "ale"... No więc tu nie ma "ale" ("Ale" to spójnik, który retorycznie przekreśla wszystko, co przed nim stoi. Zasadniczo wszystko co przed "ale" jest "nieme". Przykład: "Fajny jesteś, ale nic z tego nie będzie". Tu sam retorycznie usprawiedliwiasz potężne luki w kulturze osobistej i postawie młokosa. "Skoro ma średnią 5,0+ to wolno mu srać do paczkomatu" <<--- to jest przejaskrawienie tego, co mówisz. Nie, nie ma zwolnienia z pewnych norm społecznych "bo on/a ma średnią". Takie zwolnienie może być na zasadzie "jest zajebistym sportowcem, więc na napierdalanie fizyki kwantowej na poziomie pro to już czasu i chęci nie styka". Wpierdalasz się w nieswoje kompetencje. Nagradzanie/karanie wyników w szkole to kompetencja RODZICÓW. Nagradzanie/karanie zachowań to kompetencja RODZICÓW. Tu mamy do czynienia z rodzicami NIEWYDOLNYMI WYCHOWAWCZO. Tym bardziej wpierdalanie się w ten temat jest szkodliwe dla każdej ze stron procesu. Popełniłeś IMO 2 błędy: 1. W ogóle pomogłeś matce dzieciora. Dałeś się złapać na chujową manipulację: 'Bo moje dziecko to takie już jest, że mi nie pomoże, to zapierdalaj za niego' ratuj mnie @Wolumen, bądź człowiekiem'. Odpowiedzią na takie dictum winno być stwierdzenie, że nie jesteś parobkiem gówniarza. Zasranym obowiązkiem bycia w rodzinie jest wzajemne wsparcie na poziomie biologicznym. Wzmacnianie postaw typu 'wyjebane mam, niech matka zdycha, mam średnią 5,0+ więc wypierdalajcie' jest uber spierdoleniem. Robienie za czyjegoś parobka, zwłaszcza młodego, silnego chłopaka też. 14 lat to wiek, gdzie dzieciar ogarnie WSZYSTKO, poza typowo urzędowymi czynnościami (brak PEŁNEJ zdolności do czynności prawnych) i jazdy samochodem. Ale - jest zbiorkom, są taksówki... Osobiście w tej sytuacji odmówiłbym świadczeń. 2. Nagroda/zakłady/sponsorowanie nieswojego dziecka, zwłaszcza o uber-spierdolonej manierze, którą osoby odpowiadające za wychowanie wzmacniają "on już taki jest, ale dobrze się uczy, więc dupa cicho". Nie rozumiem zupełnie, co to miało mieć na celu. Serio. Dla mnie - awychowawcze. A teraz nagle walisz zdziwionego Pikachu, że gówniak - ojej - dalej ma wyjebane jajca na wszystko. Robienie teraz starym rozpierdolu "bo nie podziękował"... Hmm. Stawiam dulary p-ko orzechom, że nastąpi odwrócenie kota ogonem i usłyszysz, że: "ALE on tak dobrze się uczy", "ALE on taki już jest", "otychujuniewdzięczny, jak śmiesz mojego bombelka krytykować/wpierdalać się w proces wychowawczy", "zobaczysz, jak swojego będziesz mieć". Ot, babskie pierdolenie. Moim zdaniem - za parę rbg zapierdalania wokół cudzych tematów i 100 PLN w gotówce dostałeś lekcję życia - nie rób za frajera, bo frajerem zostaniesz.
    5 punktów
  9. Powiem wam , bo już wakacje skończone Bracia , że lepszego miejsca dla ruchaczy niż Tajlandia się nie znajdzie. Z moich obserwacji wynika , że ciężej wyrwać kobietę zwyklejszą niż bar girla , ale do zrobienia. Opowiem wam jakie sytuację mnie spotkały na miejscu , później dopiero moja opinia większa do tego , część rzeczy , chciałbym zweryfikować z @Tajski WojownikWojownik co mogły chcieć w danej sytuacji kobiety tutaj , dłużej z nimi przebywa. Bangla Walking Street na Phuket , najbardziej rozrywkowa dzielnica na Phuket , same bary z dziwkami i dziwki na całej długości ulicy , kluby do potańczenia i czasami coś do zjedzenia. W Polsce do brzydkich gości nie należałem , ale tutaj SMV wywala o połowę do góry? Jak na Polskie warunki będę 7 , to tutaj z moim wzrostem budową ciała i mordą wyglądałem jak Biały Bóg zesłany przez niebiosa na Tajskie ulice. Sytuację jakie mnie spotykały takie pog. 1. Siedziałem w barze pijąc wodę , gdzie wszyscy stawiali bar girla do towarzystwa drinki , nagle przychodzi kelnerka i mówi , że mam 2 shoty tequili od tych Pań siedzących tam dalej , koledzy wypili shoty a ja poszedłem się zapytać o co km. Podchodzę siedzą dwie zadbane Koreanki? I mówią , że to było dla mnie bo chcą ze mną spędzić wieczór , po chwilowej rozmowie dowiedziałem się , że to była para i szukały kolesia do trójkąta , mówię chuj idę , to była pierwsza akcja w Tajlandii , poszliśmy na hotel i zaliczyłem trójkąt z chyba Koreankami? Pół nocy sadzenia , plus śniadanie postawione przez nie , tak można żyć. 2. W tym samym barze kelnerka taka 7/10 latała za mną przez 3 dni , wkoncu dałem się namówić i poszedłem z nią do hotelu , też było całkiem spoko. Później wyjebaly kolegów inne Panie na ponad 100 zł w tym lokalu i przygoda z kelnerka dobiegła końca. 3. Turop poszedł potańczyć do klubu nocną porą , przy barze kupując coca cole dopadła go laska jak z porno 10/10 , mówi mi , że widziała mnie już wczoraj i dzisiaj w innym barze i szukała mnie przez 2 dni , jeden drink i poszła ze mną na hotel , ta też nie chciała pieniędzy za seks , poprostu byłem. 4. Główna ulica , idę około godziny 2 w nocy do domu i nagle ktoś chwyta mnie za rękę , patrze prostytutka , ale młodziutka tak z 22 lata , laska 9/10 , mówię jej , że idę do domu sam ,nie chce bum bum , a ona nie chce mnie puścić , i jechałem z nią przez 10 metrów jak z workiem ziemniaków uczepionym na ręce, wkoncu stwierdziłem , że chuj dobra dupa , akcje odjebała przednia chyba jej zależy , za całą noc zapłaciłem 1000 batów to na nasze około 130zł. 5. Wychodząc z klubu leżała na stole róża , zawinołem ja żeby sobie porobić żarty na głównej ulicy , podszedłem do 3 odjebanych Tajek i dalem jednej róże , dużo więcej nie trzeba było zrobić , sama zawołała mnie na hotel , za seks znowu nie zapłaciłem. 6. Byłem na Tajskim masażu , właścicielka kobitka koło 40 , dobra w ciul , gadka szmatka po masażu mówiła , że widziała mnie już tu od paru dni i żebym przyszedł kiedyś , albo zadzwonił, dała mi swój numer. W ten sam wieczór wracałem na hotel akurat jadła kolację , zawołała mnie na szame , zjedliśmy i pojechaliśmy do niej na chatę , bum bum , rano śniadanie i podwozka pod hotel. 7. Jedna poznałem na Tinderze , normalna kobitka 29 lat , jeździ po świecie , sprzedaje mieszkania. Ja wyrwałem na koniec , zapierdalem skuterem na drugi koniec wyspy , ale było warto , ta po godzinnym spacerze powiedziała mi żebym zrobił jej białe dziecko , że chce je tu i teraz w tym momencie , pewnie się zgrywała chociaż kto wie , ale aluzja co do seksu była hehe. Z nią wyszedłem później parę razy normalnie na miasto. Historie moich kolegów są grube jak dupsko niejednej Tajskiej dziwki , ale nie będę ich opisywał dokładnie , z tych lepszych to jeden biały rycerz wyrwał bogatsza Tajke i woziliśmy się z nią po całej wyspie za free , jeszcze nam stawiała browary i wodę do tego , pokazała fajne miejscówki ogólnie całkiem spoko . Drugi wyrwał starą Tajke , woziła nas kamperem po mieście w poszukiwaniu kokainy hehehehe , obczajcie , jedziecie na pace kampera z burdel mamą po kokaine na wieczór ja pierdole! Co do mniejszych akcji to często stawały dziewczyny na skuterach i pytały się o dupczenie , dziwki rozrywały Cię na głównej ulicy , na tinderze tyle par , że nie chciało mi się odpisywać , sparowało mnie z Tajska gwiazda porno , sprawdzaliśmy ja na stronach zakazanych i za całą noc z nią powiedziała mi 400 zł, ale nie chciałem płacić tu za seks. Dziewczyny w klubie pstrykaly mnie po knadze jak tańczyłem , raz wracając z klubu spotkałem bogatego Indyjskiego Milfa , naprawdę dobra sztuka , tak chciała się przespać ze mną i tak mnie namawiała , że wkoncu zaproponowała , że to ona mi zapłaci żebym ja wyruchał , ja pierdole 😎 W zasadzie tyle , pozwiedzalem , pojadlem , podupczylem , historię brzmią jak jakiś film, ale uwierzcie mi , że takie rzeczy się tu odpierdalają , ja się czułem jak w jakimś GTA na kodach. Oprócz dupczenia mega dużo zwiedzałem , wycieczki mega dobrze zorganizowane przez Tajów , na Phuket polecam , Big Buddę jest za free , kompleks świątyń niedaleko Big Buddy , Wycieczkę na wyspę Jamesa Bonda i drugą na Plażę z niebiańskiej plaży gdzie grał Leonardo Di Caprio. Tak to eksploatacja wyspy , targi z jedzeniem , plażę i kobiety. Otwarły mi się oczy na inny świat, gdzie kobiety są łatwiej dostępne niż kawa w sklepie , Polki niech sobie robią w chuja Blue Pilowców ja zmieniam kierunek na kompasie Penisa. Zawnioskuje do moderacji , żeby każdy z swiezakowni w ramach terapii jechał na Tajlandię na dwa tygodnie , kurwa Panowie , must have. Koszty imprezy Bilet 3300 Hotel 1700 Zycie zabawa wydatki 2500 7500 zł za wakacje życia 😎
    5 punktów
  10. Cześć Panowie. Odpoczywam sobie wczoraj po weekendzie, scrolluje LinkedIna a tu nagle taki post. Nawet nie wiem jak to skomentować. Naprawdę im przeszkadza to, że mówi się "przyjadą dziadkowie, a nie babki"? że dzieci przejmują nazwisko ojca?. Co jeszcze będzie za chwilę? Że do telewizora jest "pilot" a nie "pilotka"?? Poprzewracało się tym babom już w głowach naprawdę. Wg mnie to właśnie one mają w życiu łatwiej jako "słabsza" płeć, ale i tak jeszcze im za mało. Wykorzystują nas jak tylko mogą, finansowo, psychicznie i społecznie. Zdenerwowałem się. W takim razie, ja też chcę mieć możliwość, decyzji czy kobieta może urodzić moje dziecko czy nie, też chcę mieć większe prawa do wychowania dziecka. Też chcę, aby otwierano mi drzwi przed nosem, też chcę, aby kobieta wnosiła pralkę na 4 piętro. Też chcę, aby randomowa kobieta, rzuciła się broniąc faceta, który jest bity i upokarzany przez inną kobietę. Kur**
    4 punkty
  11. Numerem uno (prócz bezsensownej rozrzutności) braku pieniędzy, wśród ludzi są dzieci. Ups, ojej, kurcze, omg! Jestem w ciąży... I cyk, zamiast się dorabiać to jest bobo. No i chuj, no i cześć! Bobo kosztuje. Dlatego każdy racjonalny mężczyzna po skończeniu 13 roku życia, powinien poddać się wazektomii. I gra muzyka, robisz hajs hajs hajs, ruchasz, ruchasz, ruchasz bez konsekwencji, a po 40 r.ż TY decydujesz, że chcesz mieć dziecko. TY DECYDUJESZ, nie kobieta. Prawdziwy luksus. A kobiety płaczą. uuu,uuu,uuuu Jesteś świnia! Bo już cię nie złapie hehe I to jest moc. Kontrola. Eden. Piękno. Amen.
    4 punkty
  12. To niewykonalne. Polscy goje nawet na lokalnymi Orlenie się nie potrafili zmobilizować, a co dopiero jechać na Warszawę ze sprzętem, więc ja się pozbywam zobowiązań i szukam szczęścia w świecie.
    4 punkty
  13. Feministki to nie kobiety, odmawiam im tego miana.
    4 punkty
  14. A oto i lekarstwo na te zapędy, szczególnie ta ostatnia część:
    4 punkty
  15. Moim problemem jest to, że mam miękkie serce i podejście do życia typu nadzieja umiera ostatnia. W tym przypadku mialem nadzieję, że chłopak jakoś poczuje się nagrodzony i zmotywowany do dalszej nauki. Owszem 100, to żadna motywacja ale mi chodziło o sam gest, pokazanie, że ktoś zauwazyl jego pracę ( od rodziców nie dostał nic z tej okazji). Natomiast więcej nie kiwne palcem ani w jego sprawie ani w zadnej innej, podobnej, która w życiu (jeśli) mnie spotka. Caly czas ucze się na błędach. Nawet w wieku 41lat.
    4 punkty
  16. Ci ludzie idą bo są głodni i żadne strzelanie ich nie zatrzyma. Od zawsze powtarzałem, że oprócz dania kobietom praw wyborczych jedna z największych porażek białej cywilizacji było pozwolenie aby brud rządził sam sobą. Gdyby dalej w Afryce rządził biały człowiek według współczesnych standardów oczywiście to by tam mieli pracę, jedzenie w miarę normalna służbę zdrowia i sto razy lepiej pod każdym względem niż mają jak rządzi czarny. Afryka ma mega potencjał rolniczy oczywiście prawie w ogóle nie wykorzystywany bo czarnuch nawet na obsadzeniu pola się nie zna. Sytuacja z Zimbabwe około 2010 rok. Rząd obarcza białych rolników winą za inflację zaczynają się morderstwa kto dał radę to uciekł no i oprócz hiperinflacji tych idiotów nawiedziła jeszcze klęska głodu bo nie było komu uprawiać tak to jest jak czarnuch dostaje władze. Ale co my suprematyści możemy wiedzieć przecież wszyscy jesteśmy równi..... To nie jest lewak. Bardziej wywrotowiec. On pierdoli byle na opak niż wszyscy.
    4 punkty
  17. Te pieniądze mu się należały. On się wywiązał z umowy, ty też powinieneś. Nie ma za co dziękować. Nie bądź jak baba.
    4 punkty
  18. Kurwa powiesz Poland to dla niektórych takie egzotyczne brzmienie , że ja jebie. Tak z humorem , z tą najnormalniejszą podczas przerw podczas robienia z chuja wiatraka, mówiłem żeby przetłumaczyła mi na Tajski typowe teksty Polek Boli mnie głowa Okres się zbliża Dziś nie bo jestem zmęczona Jutro do pracy Itp. Uśmiałem się jak chuj , nawet powtarzałem po Tajsku 🤣
    4 punkty
  19. Tak i tak. Jeżeli miałby istnieć jakikolwiek polski socjal to jak dla mnie głównie targetowany na tych, którzy chcą wyjść z domu bez perspektyw, bez kapitału kulturowego by nigdy nie powtarzać drogi swoich rodziców. Bo warto. Reszta należy do nich i ich wysiłku i pracy. I tak wielokrotnie większej, niż ktoś, komu udało się uniknąć dorastania w biedzie lub patologii (uwaga - to nie jest to samo.)
    3 punkty
  20. Dziecko nie jest sumą swoich rodziców. Szansa jest więc zawsze. Jak prawdopodobna, to inna kwestia. Biedna rodzina - rodzina nie potrafiąca wychować dziecka. Niezależnie od dochodów. Jednostka wysokofunkcjonująca - zdolna utrzymać sama siebie, w ramach obowiązujących norm społecznych. Bez wskazania na próg tegoż utrzymania finansowy. Może zwariowałem, ale bezdomny zbierający złom i nie posuwający się do kradzieży, imho lepiej funkcjonuje niż madka robiąca bombelki pod kątem przyszłych alimentów, nawet kilkudziesięciotysięcznych. Ze słów praktyków w instytucjach prywatnych, większość dzieci tam ma podobne, lub gorsze problemy. Czasem tylko spotęgowane poczuciem bezkarności, np. ojciec-prokurator, albo dziecko chodzące do szkoły z prywatną ochroną za plecami. - rodzice pracują oboje, dzieckiem zajmuje się opiekunka lub guwernantka - jedna z rodziców nie pracuje bo nie musi, i suma wszystkich jej lęków skupia się na dziecku (tak, to 99% matki) - dzieci trafiają do najlepszych poradni i terapeutów... jak taki powie coś nie po myśli rodziców, to się go zmienia. Zostają mierni i potakujący, jaki to bombelek jest super Charakterystyczna jest zawiść - o to, co kto ma. Na poziomach niewyobrażalnych. Rodzina z domem 4000m2 i stajnią, a dziecko ma problem, że "koleżanka" z klasy ma większy dom. Dzieci pozywające babcię - opiekunkę prawną, o podważenie testamentu po rodzicach, bo "stara" nie chce dawać na dragi niepełnoletnim gnojkom. Żaden. Raczej odwrotnie, część istniejących programów należałoby wykasować. Ludzkość jakoś sobie radziła przez tysiące lat, bez żadnych "ekspertów" i ich programów. Żaden. Bo nikt nie ma szklanej kuli, i nie zna przyszłości. Czasem najlepszym rodzicom odbija szajba pieluszkowa, a czasem patola kompletna potrafi się wziąć i ogarnąć, bo to "dla dziecka". Nie da rady, bez poświęcenia jednostek na żer statystyki. Natomiast można nadzorować, czy dzieciom nie dzieje się w danej chwili krzywda. Wgląd w sytuację rodzinną, niebieska karta, pomoc psychologiczna w szkole - to pomysły dobre. Tylko z implementacją jest chujowo. Większość dyrektorów nie zarządzi wglądu, bo to "problem". Czasem problem ruszyć dupę. Z tego, większość nauczycieli też "przymknie oko". Aż którejś bombelek pochlasta rękę nożem,wybije zęby albo nasra do torebki. A potem, madka przychodzi robić awanturę, że z zachowaniem "poprawnym" jej bombelek nie będzie miał świadectwa z paskiem... Niebieska karta za często jest nadużywana przy rozwodach, natomiast za rzadko używana w prawdziwych problemach. Psycholodzy szkolni - w tej chwili, motywacja do pracy jest tam ujemna, selekcja negatywna, i generalnie większość ma gorsze problemy ze sobą niż ci, którym mają pomagać... Takoż kuratorzy. A powołane do nadzoru nad tym sądy rodzinne, to patologia sama w sobie. Zesłanie dla niekompetentnych, plus sybir dla niepokornych (ci jeszcze robią porządnie). Teoria trzech pokoleń. Pierwsze tworzy, drugie przejada, trzecie upada. Tam była bardziej eliminacja. Chociaż na terenach podbitych aborcję wprowadzali, jak i u siebie jednostki sterylizowali. I przetrwało w pewnych formach do dziś, szczególnie jak po "darmowych szczepieniach" w jakieś Nigerii czy Polinezji, nagle 30% kobiet traci płodność. Czy samemu można poszukać, jaka była "spontaniczna aborcja" w I trymestrze, po szczepionkach COVID. Można tez dyskutować, czy szczepienie 12-latek przeciw HPV, połączone z rozdawaniem prezerwatyw i "edukacją" typu "już możecie jak chcecie", nie podpada pod plany eugeniczne.
    3 punkty
  21. Jeżeli nie wpadnie mi jakiś LTR z Polką to ja na 100%. ps. nie ten LTR mi nie wypadnie
    3 punkty
  22. Dlatego emigracja panowie, tępe baby nie umieją patrzeć na te kilka ruchów do przodu. One chcą władzy tu i teraz, one chcą żeby było tak jak one chcą, tu i teraz. Konsekwencje nie mają znaczenia. Pamiętacie Kazimierę Szczukę, która naganiała na wpuszczanie nachodźców w 2015? Na pytanie, a co jeśli będziemy mieć tu terroryzm i zamachy, odpowiedziała że dopiero wtedy będziemy się martwić. Oczywiście wiemy, czym to się skończy i jak będzie wyglądał kraj, po takim "panowaniu", oj pardon, kobiecowaniu. Wiemy, jaki to będzie burdel i chaos. I teraz pytanie, czy chcemy w takim burdelu żyć i wychowywać w nim swoje dzieci? Ja już wiem.
    3 punkty
  23. Dziś w biurze sprzątaczka została zaatakowana przez ćme. Skakała jak popierdolona. Dlaczego ludziom tak trudno uwierzyć że 190tys. Lat ewolucji naszego gatunku ukształtował pewne rzeczy i nie podlegają one zmianie na podstawie chcenia xD? Dymorfizm płciowy wynika z ewolucji. Kobiety staracily siłę na rzecz sprytu i zdolności aktorskich oraz wyczuwania emocji u dziecka i partnera. Jebane ameby umysłowe...
    3 punkty
  24. https://spidersweb.pl/plus/2022/06/kobiety-technologie-brak-metaversum Od razu przypomniała mi się seksmisja.
    3 punkty
  25. Pobawmy się trochę w te żeńskie odmiany, może zawodów: chirurg - chirurżyni/chirurżka? blacharz - blachara marketingowiec - marketingowczyni marynarz - marynarka / marynarzyni murarz - murarka / murarzyni spawacz - spawaczyni / sprawarka sportowiec - sportowczyni pilot - pilotka i w drugą stronę: prostytutka -> prostytut
    3 punkty
  26. Tak i nie. Raz punknąłem np. adwokatke na pierwszej randce. Sam byłem mocno obsrany czy zrobiłem dobrze (powoli już wjeźdzało w Polsce metoo) i wolałem zrobić uprzedzające pytanie. Nota bene okazała się megapierdolnięta co tylko potwierdza to co napisałem wcześniej . Później już przyjąłaem to jako standard tzn komunikację w ten sposób. Uwaga - szurniętych lasek trudniej się pozbyć. Nawet kiedy blokujesz okazują się nieźle zakręcone, namolne i bywa bez wchodzenia w szczególy, naprawdę nieprzyjemnie. Jeszcze słowo co do "wydawania się" nt ryja - jeśli nie przerobi sie tego kobiecego kwiatu trochę to te czasy post-metoo są wyjątkowo niekorzystne na zaczynanie sprawdzania i przekonanie czy ma sie dobry ryj czy nie. Same komplementy kobiet niewiele tu znaczą - one z róznych względów mogą być miłe i to wcale nie musi chodzić o seks. Ja zapisałem się na Tindera żeby zrobic sobie walidację bo możliwe że moje przekonanie sprzed 15 lat na temat mojej atrakcyjności były mocno na wyrost + badania na potrzeby Forum. Więc z tego względu uważam Tinder za okej narzędzie. W żadnym wypadku nawet traktując to tak użytecznie nie należy zapominac o red pillowym attitude ale uwaga, takie nastawienie nie musi oznaczać, że zabija się spontanicznośc na spotkaniu czy w późniejszej relacji w ogóle. Sorry za dygresję ale starzy ludzie często tak mają a na serio wydało mi się to ważne, bo mam wrażenie że sporo osób kuma już red pill ale jak przychodzi co do czego to jednak "ona jest inna".
    3 punkty
  27. Mając 41 i będąc bezdzietnym kawalerem nie widzę zbytnio różnicy pomiędzy 30 a 40 poza tym, że mam bardziej wywalone na panie i nie zrobię tyle dla seksu co 10 lat temu 🤷
    3 punkty
  28. Wracasz do przeszłości? Raczej do strefy komfortu. W niej nic nie musisz i jakoś to będzie. Z tym jakoś jest coraz gorzej? Dlaczego? BO MULTITASING U CZŁOWIKA NI DZIAŁA! ....wielowątkowość nie pozwala się skupić i być skutecznym. Rozpipszasz czas na wiele wątków i z żadnego nic nie ma. To 'muusk' sabotuje bo oszczędza energię na przetrwanie. WYŻUĆ śmieci. Zrób porządek w życiu. STEP BY STEP
    3 punkty
  29. Matko Boska!!! Litości!!! O życiu po "magicznej" trzydziestce, czterdzistce czy nawet pięćdziesiątce było już sporo na forum. Wystraczy poszukać. To o czym piszesz i co rzekomo rajcuje faceta, mnie jako gościa już z czwórką z przodu zupełnie nie rajcuje. Samochody to rzecz materialna tracąca sporo na wartości tuż po wyjeździe z salonu. Seks to coś przereklamowanego, dostępne w dzisiejszych czasach na telefon. Podróże, no cóż, pewnie nakręciłeś się opisem wyjazdu do Tajlandii i pozazdrościłeś. Wszystko powyżej nie ma sensu jeśli nie masz ułożonej głowy. Ja już nic nie muszę, mam totalną wyjebkę, nie przejmuję się. Osiągnąłem spory pozim spokoju w życiu zarówno prywatnym jak i zawodowym. Rajcują mnie rzeczy zupełnie błache. O, znowu poćwiczyłem, poszedłem na basem, wygrzałem się w saunie, poszedłem na spacer, poczytałem książkę, spotkałem się ze znajomymi, pobawiłem z kotem. To są sprawy dla mnie istotne. Rzeczy niematerialne, nie dające się sprowadzić do wartości złotówkowej. Wiek to jest tylko i wyłącznie zapis metryczny, a to jak się czujesz, co z tym robisz zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Jeśli wszystko znowu będzie sprowadzane do kobiet, to daleko na tym nie zajedziemy.
    3 punkty
  30. Piękna historia. Cieszę się twoim szczęściem i pozdrawiam. A teraz wyobraźcie sobie, że to jakieś forum ciapatych i jakiś Orkan pisze podobnie o p0lkach (no może by tyle nie stawiały ale jednak).
    3 punkty
  31. Dziękuję. Pewnie mała część. Każdy mówi "ludzie powinni wyjść", i teraz przejdźmy do kwestii kim są "ludzie". Zamiast myśleć "ludzie powinni wyjść" trzeba zmienić, na "co ja mogę zrobić"? I zrobić. Cokolwiek. Nie każdy przyjedzie z Zakopanego do Warszawy, okej. Ale może u siebie lokalnie działać. Albo są działania, albo są wymówki. Po agresji niemieckiej na Polskę w 1939r, o bierności Anglików i Francuzów wypowiedział się w ten sposób Adolf Hitler: nasi przeciwnicy to robaki niezdolne do działania. Nie wiem jakim cudem te słowa są dalej aktualne, ale dziś robakami jesteśmy my, Polacy.
    2 punkty
  32. W większym gronie (mieszanym "pciowo "xD) zadałem kiedyś podobne pytanie,doprowadzając do zwarcia styków paru osób. I nazwaniu mnie "mizoginistyczną skamieliną" (nie wprost - a szkoda; życzliwi mi potem donieśli - świat jest malutki), co mnie wyjątkowo rozbawiło.
    2 punkty
  33. Trzy miesiące się dziewczyna trzymała, a nagle wyskakuje z czymś takim. To nie przypadek, to nie koincydencja czasowa. Jest trzeci element tej układanki, musi być. Obstawiałbym, że ostatni jej skok w bok ma mniej niż tydzień. Daj znać jak się więcej wyjaśni, ku przestrodze i nauce.
    2 punkty
  34. A meN Bracie. ...na niedzielę słowo klucz: WYDAWAĆ SIĘ/halucynowac. .....wielu zapomina/nie wie, że część dziewczyn uderza tylko w macanki. ŻADNE ESKALOWANIE DOTYKU wtedy NIE zadziała....mizianie/kizianie/smyranie ma na celu u samicy poprawę samopoczucia....(bo): ....ją hloopak wcurwił. ....kotek horuuuje. ...chomika odkurzacz wciągnoooł....I wypluł z dipy strony pasztet. .....pierdylion nie związanych z ZAPYLANIEM PROBLEMÓW. O ZABIJANIU NUDY nie wspominam bo było eXtremum razy A dalej nie znajooo......(potrzeba atencji) Te zainteresowane zazwyczaj same się o to DOMAGAJĄ. PILNUJĄ 'INWESTYCJI'.....np czy się nie szlaja/o której napiszę esa.
    2 punkty
  35. W przyszłym roku mam 40 i muszę przyznać że z wiekiem coraz mniej rzeczy daje przyjemność. Niestety nie da się odłożyć niektórych przyjemności na potem. Z wiekiem inaczej się przeżywa życie, percepcja czasu jest inna (szybciej płynie), dopada sceptycyzm i zobojętnienie. Rodzina pożara mnóstwo czasu. Picie piwa w parku jest mega przyjemne w wieku 16 lat z kolegami na wagarach. W wieku 18 lat mega przyjemne jest trzymanie się za ręce z dziewczyną i całowanie wieczorami. Na studiach zaś zajebiste jest włóczenie się po klubach do 5 rano. Każdy wiek ma swoje przyjemność i jeśli ich nie zazyjesz w w tym właśnie wieku to później już nie odczujesz takiej przyjemności. To nie ma nic wspólnego z dbaniem o sobie czy kondycja fizyczną. To chodzi i zmiany w psychice które powstają z wiekiem i doświadczeniem. Sporty, siłownia i to że jakiś 40 latek prześcignie 20 latka nie ma nic do rzeczy. Jest jedna rzecz która daje w tym wieku podobną przyjemność co te opisywane wyżej - mając 40 lat niezwykle przyjemnie flirtuje się z 20+ dziewczynami :).
    2 punkty
  36. No ok, a mając te, dajmy na to 21 lat to jak myślałeś o życiu po 30?:D Choć oczywiście z Twoją wypowiedzią zgadzam się. Ja wiek 30+ sobie chwalę ze względu na: doświadczenie raz, hormony dwa sprawiają, ze w temacie damsko-męskim nic nie muszę. Mogę, ale już nie muszę (to w temacie radości z seksu). Zeszło mi dużo z pleców w tym temacie. Podróże i doświadczenia z nimi związane cieszą bardzo a nowe rzeczy cieszą ale nie z samego swojego jestestwa a bardziej z przez pryzmat osiągnięcia życiowego. Zapracowałem, zarobiłem, kupiłem - coś na tej zasadzie. Pamiętaj, że w życiu wszystko ma swoją cenę: w tym temacie możesz się zabawić i przez kilka lat być królem życia ale jak źle pójdzie to: babon na chacie który nie pozwoli Ci się w pełni rozwinąć to raz, dwa dziecko i wszelkie konsekwencje z nim związane, przepieprzony czas i pieniądze jeśli za bardzo popłyniesz w temat (a widzę, że masz pomysły np wywalenia większości oszczędności na Tajlandię). Generalnie nic nie musisz a mam wrażenie że sam nakładasz na siebie presje - rób swoje, baw się też, jasne - ale bez presji, bez ciśnienia.
    2 punkty
  37. Zapomnieli o właściwym wychowaniu niedźwięcznego młodzieńca. Masz nauczkę, żeby nie inwestować w niewdzięcznika.
    2 punkty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.