Skocz do zawartości

Jak suka nie da, to pies nie weźmie


Rekomendowane odpowiedzi

Opiszę sytuację która miała miejsce niedawno.

Zaczynając od początku: Otóż znam się z pewną niewiastą od 4 miesięcy. Dziewczynę poznałem w pracy, ja byłem w trakcie wypowiedzenia; ona świeżo zatrudniona i w ten sposób przepracowaliśmy razem pewien czas. Po odejściu z firmy dalej mieliśmy ze sobą kontakt. Nasza znajomość z czasem zaczęła nabierać to nowych smaczków, kiedy to zaczęła dawać mi pewne sygnały, że chciałaby coś więcej - więcej spędzać ze mną czasu. Tu czy na jakiś spacer wyjdziemy razem, czy na rowery razem wyjdziemy... Doszło w końcu do 2 spotkań. Miłych, bardziej na zasadzie "kumple". Przynajmniej z mojej strony bo stronię od wchodzenia w związki. Przechodziłem to już + dodatkowo jestem za młody aby się ograniczać w kontaktach z paniami.

 

Ostatnim razem zaprosiła mnie do siebie do mieszkania, na tzw. "kolację".

No i tutaj zapaliła mi się czerwona lampka - o! no to kurde... bzykać się chce, bo co innego właściwie?

Ok, spotykamy się u niej, kolacyjka wspólnie zjedzona, śmiechy i pogaduchy, mieszkanko puste - współlokatorka wyjechała na weekend. No idealnie właściwie.

Doszło do zbliżenia, wskakujemy razem do łóżka. Powolutku ogarniam sytuację, rozpalam kobitkę namiętnymi całusami, moja rączka coraz bardziej zbliża się anielskiej groty (miała na sobie idealną przewiewną sukieneczkę, tak jakby specjalnie też ubraną).

No i... dupa.

Odsuwa ona moją rękę, łapie za nią i się do niej mocno przytula - jak do misia. Pomyślałem sobie "nosz kurde, za szybko to może wszystko poszło?", dam jej chwilę, poleżymy tak przytuleni do siebie.

Mija dosłownie godzina wspólnego leżenia, obracałem nią w tym czasie na wiele różnych sposobów próbując ją w jakiś sposób nakierować do działania. Nic to nie dało, cały ten czas wtulona we mnie jak w pluszowego misiaka. Mija kolejna godzina, jajca mam już mocno napuchnięte, zaczynam już fantazjować w jakiej pozycji bym ją ten teges... Mówię sobie w myślach - "Dobra teraz się uda". Staram się coraz mocniej ją rozpalić, ostry masaż wszedł już do gry. Dalej nic... pojawił się jedynie grymas na twarzy; skrzyżowane nogi; mocniejszy uścisk na mojej szyi.

Poleżałem tak jeszcze chwilę, ubrałem się, wypiłem herbatę i pojechałem do domu.

 

Czy jest to możliwe aby kobiecie nie chciało się sexu? Wykorzystała mnie w ten sposób do własnych celów?

a) niewiasta wiekowo starsza odemnie

b) z charakteru szara myszka

c) brak alkoholu, który mógłby rozluźnić atmosferę

d) brak agresji z mojej strony?

 

W moich poprzednich relacjach z kobietami kiedy dochodziło już do kontaktu fizycznego w łóżku, sprawa była dosyć prosta. Kobieta była na tyle zaangażowana w te sprawy, że jedynie dolewałem oliwy do ognia.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@BRK275 Bardzo możliwe, że chce cię potestować. Może naczytała się w jakiś gówno-magazynach, że "jak kocha to poczeka" i chce żebyś doszedł do punktu wrzenia. Co bym zrobił... Wiem, że ciężko, ale bym ją ignorował trochę teraz. Odrzuciła cię, to niech teraz jej mózg połączy to z faktem, że jesteś bardziej oschły. 

Powodów może być setki - to kobieta w końcu. Ale fakt faktem - zainicjowała taką kolacje i łóżko, sukienka też pewnie nie przypadkiem, więc coś tu śmierdzi. Może brocha nieogolona? :P 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ciocia jeszcze była w pokoju obok. Chyba największe parcie kobieta ma na seks przy końcu pobytu ciotki. Więc może jeszcze nie była gotowa? Ewentualnie wolała cię tak podjebać żebyś grzał do niej następnym razem bez opamiętania jak jej się zachęcę. Ch*** wie ?

Edytowane przez MMorda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taką sytuację kilka razy - inicjowanie intymności ze strony kobiety, i pomimo prób nic z tego. I wiesz do jakich wniosków doszedłem w swojej analizie tych przypadków, i tego co było potem?

NIE WARTO DALEJ CIĄGNĄĆ TAKIEJ ZNAJOMOŚCI. Dlaczego? Bo taka laska jest albi/i wyrachowana do granic, czy zblokowana sexualnie. Oba przypadki, a bywa że dwa w jednym, jak miałem ostatnio taką, są powodem do ucieczki.
Jeśli laska potrafi się tak opanować, i kontrolować, że w sytuacji łóżkowej nie rozpali się i namiętność nie spowoduje, że popłynie, to wiedz, że taka laska to zimna suka. Jeśli do tego ma blokady sexualne, to nogi za pas. 

Mój przypadek ostatni. Laska PRZYLECIAŁA specjalnei na spotkanie do Gdańska z UK. Ja jechałem z Wawy. Poprzedzone to było miesiącami skype itd. Lubię takie akcje, więc wątek "chciało ci się??" pomijam. Wynająłem pokój w pensjonacie. Ona noclegi u matki. Jednak całe dnie spędzaliśmy razem. Zostawała do późna w nocy, i jechała taxi zawsze na noc do domu.
Ostatniej nocy bardzo konkretnie mnie podnieciła i w sumie zainicjowała sama zbliżenie. Tyle, że...pomimo moich wielogodzinnych kombinacji w kierunku przelecenia jej, ona ciagle się kontrolowała na tyle, że umiała powstrzymać emocje na tyle, że nie doszło do "stracenia głowy". 

Zapaliła mi się już wtedy czerwona lampka. 

Po czasie, kilku spotkaniach i pełnym sexie okazało się to co mi intuicja mówiła na początku - wyrachowana, zimna sucz ukrywająca się pod pozorami skrzywdzonej bidulki, a do tego kilka blokad sexualnych. 

  • Like 7
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś za czasów białorycerskich, to marzyła mi się taka myszka. Taka co nie da od razu, taka ymmm ,,posządnisia".

Teraz po takiej akcji wku......m się, jeb drzwiami i tyle mnie by widziała. Myślisz, że Ona niecelowo ubrała się tak elegancko? Na kolacje do siebie zaprosiła, doszło do całowania się i co, dorosła kobieta nie wie co się świeci?

Oczywiście, że celowo to zrobiła.

Tak jak pisze @AR2DI2 zimna sucz, w łóżku będziesz miał z nią klapę. Nieczęsty lodzik, brak otwartości. Jak baba nie potrafi polecieć w emocje tylko je ucina, to powodzenia z taką.

Ja bym ją jeszcze zjebał, serio ?.

Mnie odpychają takie kobiety.

@Tomko broszkę to juz 3 razy z rana goliła, jak wiedziała że będzie spotkanie. Taki typ pojebanej, niby porządnej. Trzeba było jej dać alko, moment opory znikają.

 

Edytowane przez Jan III Wspaniały
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa sytuacja @BRK275

Czy powiedziałeś jej, że odchodzisz do lepiej płatnej lub bardziej prestiżowej pracy ? Bo jeśli tak to laska może po prostu traktować Cię jak szczebel w drabinie społecznej lub szuka kogoś z lepszymi perspektywami/zasobami.

Narobiła Ci smaku ale musi coś sprawdzić czyli może znajdzie się ktoś lepszy lub zasobniejszy. Blokada może oznaczać jak bracia wyżej wspomnieli, że zimna i tyle. Mało tego, jeśli tak się stało, że przy kontakcie fizycznym do niczego nie doszło to wniosek nasuwa się sam - nie pociągasz jej fizycznie i nie wzbudzasz żadnych emocji.

Zostałeś bardzo nietypowym orbiterem do którego się odezwie i pozwoli na więcej jak nie znajdzie się ktoś według niej lepszy.

I zapamiętaj jedno, że jeśli w końcu się odezwie i pozwoli Ci zapuścić korzeń to znaczy, że sprawa została na zimno skalkulowana i wygrałeś dostęp bo inne opcje były mało atrakcyjne. Tak to widzę.

 

Zerwij kontakt i kładź na nią jaja. Za dużo kobiet jest na świecie, żeby się jedną laską przejmować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minute ago, Ivar said:

Narobiła Ci smaku ale musi coś sprawdzić czyli może znajdzie się ktoś lepszy lub zasobniejszy. Blokada może oznaczać jak bracia wyżej wspomnieli, że zimna i tyle.

Wyrachowana.
A on jest upatrzony na misia do związku. Nie dostał pussy od razu, żeby 
a - mocniej się napalił
b - żeby były zachowane pozory "nie jestem łatwa". 

Tyle, że taka klakulacja mówi nam, że właśnie - jest wyrachowana. Kop w dupę i tyle. 

  • Like 7
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobnie. Opiszę historię. 

 

Spotkanie - randka pod pretekstem spotkania biznesowego. Po wizycie w restauracji siedzieliśmy w aucie, gadki itd i moja interakcja fizyczna, włosy uszko to co panie lubią. Potem pocałunki, pani mówiła że na tyle by jej puściły hamulce. 

 

Epizod drugi. Spotkanie stricte matrymonialne, gadka poznawanie się, śmiechy. Jedziemy z parkingu w odludne miejsce. Zapraszam na tył (?), ona nie bo to się skończy wiadomo jak. W końcu razem z tyłu, igraszki, paluszek w akcji ale nic więcej. Nie licząc poznania pierwsze takie spotkanie, nieźle.

 

Trzecie, nie wyszło z powodów lokalizacji i zmęczenia późną porą, pani wykazała inicjatywę lecz nie było jak. 

 

Czwarte - miałem wszystko co chciałem. 

 

Wnioski - jeśli temat się rozwija, atakuj. Jeśli sytuacja się powtórzy, osobiście bym albo pogadam ocb, albo mocno ochłodził/zakończył relację. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może bracia mają rację.Natomiast moja dawna ex nie chciała mi dać też.Dopiero za 4 podejściem.Pozniej miałem sex przez 2 miesiące dosyć regularnie i zerwałem z nią bo jakoś szczególnie mnie nie kręciła.Tylko głębokiego  gardła nie miałem.Więc na tym przykładzie można stwierdzic,że różnie to jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ooo to moja pierwsza laska taka była. Jej profil - pierwsza miłość to bad boy, który ją skrzywdził i zrobił dziecko innej. Cierpiała i leczyła się psychiatrycznie bo jeszcze problemy z rodziną doszły. Potem każdy kolejny to był ciepły miś. Oczywiście takie szczegóły dowiedziałem się po czasie. Ona sama sobie ich brała. Mnie też sama poderwała. Potem pierwsza pocałowała. Ogólnie prowadziła związek.

 

Byłem wtedy niedoświadczony, więc niezbyt byłem chętny do eskalacji. Ona myślała, że wcześniej kogoś miałem. Byłem około czwarty czy szósty. Młoda dziewczyna. Jednak taka samica alfa z zimną kalkulacją. Bierze co chce. Oczywiście z zewnątrz filigranowe niewinne dziewcze o miłym usposobieniu ale mowa o psychice i osobowości. Dla każdego z zewnątrz robiła wrażenie grzecznego aniołka. No wygląd też tak oszukiwał.

 

Moje wyobrażenie o seksie było w tamtych czasach bardziej hardkorowe oczywiście wiadomo skąd. Ona sama zapraszała do siebie co jakiś czas. Powoli pokazywała i pozwalała na coraz więcej. Kiedy sam coś próbowałem oszukać to nie pozwalała i mówiła, że jeśli od razu dojdzie do czegoś to nie będę jej szanował. Nie chciałem jej wkurzać, była miła ale jak wybuchła to pogrom. Do pierwszego razu doszło po 3 miesiącach znajomości. Miałem pierwsze zbliżenia i stwierdziłem jprdl to jest seks? A gdzie fajerwerki i magia? Moje wyobrażenie o seksie od tamtej pory już nie jest kosmiczne.

 

Po kilku latach kiedy miałem okazje na porównania doszedłem do wniosku, że ona miała level master w tych sprawach. Z utęsknieniem wspominałem jak potrafiła mnie rzucić o łóżko (taka drobna dziewczyna) i ujeżdżać jak dzika. Dobrze wiedziała czego chce i to inicjowała. Obecnie mam wywalone na seks i chce po prostu fajnej dziewczyny. Dobrej jakości seks nie zastąpi szczerych relacji i uczuć. Namiętna ale kontrolowała swoje emocje. Była nieraz nieugięta w wielu kwestiach.

 

Stąd na poważne relacje najlepiej dziewica bo nie ufam i nigdy w pełni nie zaufam laskom z przeszłością. Związek bez zaufania to gehenna. Uważam, że do związku to ja muszę dominować i kobieta musi być dla mnie a nie ja dla niej. Jeśli jest się którymś z koleji to jest się dla niej. Ona sobie szuka zastępstwa a potem ustawia po swojemu. Rozumiem to bo tylko głupia baba jeśli jest doświadczona to pozwoli się zdominować i podporządkować pod coś czego nie chce. Niedoświadczona nie ma tych sztucznych oczekiwań, które nabyła w poprzednich związkach. Stąd zdominowanie to nabycie przez nią nowych wzorców na czystą kartę. Brak konfliktu na tym polu.

 

Dochodzi jeszcze wątek telegonii. Skoro czopek się wchłania do organizmu i zmienia jego strukturę tym bardziej nasienie, ślina itd.

 

Poza tym chce czuć się wyjątkowy i nie musieć się zamartwiać. Z pierwszą przeżyłem dużo tego typu bólu. Zwłaszcza jak się dowiedziałem, że z kimś innym było jej lepiej w tych sprawach albo, że się jej podobał bardziej. Do samego seksu jest to obojętne ale myślę, że w prawdziwej relacji nie powinno być na to miejsca. Im laska ma większą przeszłość tym bardziej chce realizować związek po swojemu. Jak wiadomo to często kłóci się z tym czego mężczyzna chce. 

 

Podsumowując do samej seks relacji zimna suka to ideał i spełnienie marzeń erotycznych. Do poważnego związku nie ma opcji.

 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie chciała na łatwą wyjść. Może bober nieogolony, może ciotka. 

 

Ale wg. mnie ciotke mogłaby usprawiwdlić. Bobra na wieczór ogolić. 

 

Powodów może być wiele. Może faktycznie jest poblokowana. Daj jeszcze jedną szansę a jak będzie powtórka to zapytaj o co chodzi. 

Edytowane przez Tamerlan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Tamerlan napisał:

to zapytaj o co chodzi. 

Hehe.

 

@AR2DI2 jak to logistycznie wyglądało? Urlop w pracy na taki wyjazd czy jak? Interesuje mnie techniczna strona?

 

10 godzin temu, Ksanti napisał:

 

Poza tym chce czuć się wyjątkowy i nie musieć się zamartwiać. Z pierwszą przeżyłem dużo tego typu bólu. Zwłaszcza jak się dowiedziałem, że z kimś innym było jej lepiej w tych sprawach albo, że się jej podobał bardziej. Do samego seksu jest to obojętne ale myślę, że w prawdziwej relacji nie powinno być na to miejsca. Im laska ma większą przeszłość tym bardziej chce realizować związek po swojemu. Jak wiadomo to często kłóci się z tym czego mężczyzna chce. 

Bardzo bialorycersko, ale co kto lubi.  

Edytowane przez zuckerfrei
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, zuckerfrei said:

jak to logistycznie wyglądało? Urlop w pracy na taki wyjazd czy jak? Interesuje mnie techniczna strona?

Jeśli pytasz o mnie, to byłem wtedy capo di tutti capi. Nie musiałem się stawiać na godzinę w jakimś miejscu pracy.

Jeśli pytasz o nią, to byłem wyselekcjonowany i upatrzony, więc na początku musiała zainwestować swój czas itd. Wzięła urlop w pracy z okazji "zawiezienia dziecka w czasie ferii do dziadków W PL".

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość przykrych akcji, jakie tutaj na forum się opisuje wynikają z tego, że kobiety nad swoim gadzim mózgiem nie umieją panować. Sprowadza się to do tego, że jak laska chce dać dupki, to żadne okresy, nieogolenia czy inne okoliczności jej od dania dupki nie pwostrzymają. 

 

Jeśli się tak nie dzieje, to najpewniej oznacza to tak jak napisał brat @AR2DI2czyste wyrachowanie, próba kupczenia dupką i upatrzenie misia providera. Alternatywą jest komplet zaburzeń i blokad psychicznych, ale to mniej prawdopodobne. Prędzej już od początku próba urobienia misia i dominowania w związku.

 

Też kiedyś, kilka lat temu wyłapałem taką z portalu - zgwałcona niby przez poprzedniego partnera. Chyba nie muszę kończyć, jak to z tym gwałtem było... Pani próbowała robić takie kuszenia kilka razy, co jakoś się kłóciło z jej traumą. Pożegnałem. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minutes ago, tytuschrypus said:

Jakkolwiek strasznie to nie zabrzmi, nie wykluczałbym że w czasie np seksu sama prosiła, żeby ją uderzyć. A potem opowiadała, że ją bili. 


Kiedyś trafiłem na naprawdę dobrą zawodniczkę. Taka nie dość, że ładna, i to nie banalnie, ale w interesujący sposób ładna, to jeszcze i posiadająca wiele innych zalet, łącznie z wiedzą ezoteryczną, inteligencją itp. W trakcie rozwodu, z dzieckiem, i w trakcie bojów rozwodowych. 

Ja się w to wszystko wpakowałem w sam środek, jak gamoń. No ale miałem w tym też swój interes, więc nie będę zgrywał poszkodowanego. Chodzi o  coś innego.

Ona, według jej relacji umęczona, zmieszana z błotem przez ex męża (typowy pierdolec, obiektywnie rzecz biorąc), bita, poniżana, i wszystko co można usłyszeć złego od bab na temat ich niedobrych mężów. W swej naiwności wtedy pomyślałem, że to dobra partia żeby stworzyć układ jaki mi się marzył - ja dam ochronę, ona da wszystko co ma najlepszego z wdzięczności, że ma już bezpieczny, spokojny, syty dom.

I się kurwa przeliczyłem jak misiek. 

Po którejś kłótni o ciągłe gadanie o byłym mężu, ja wypaliłem, że ona to potrzebuje chyba tego całego pierdolnika jaki miała. Tego lania, biegania po nocach do sąsiadów spać, szukania go tygodniami itd. 

A co ona mi powiedziała wtedy z takim obleśnym, lekko rozmarzonym uśmieszkiem?

Cytuję, i zapamiętam to do końca życia jako lekcję: " z M.... to się chociaż coś działo...". 

  • Like 5
  • Dzięki 1
  • Haha 2
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, zuckerfrei napisał:

Bardzo bialorycersko, ale co kto lubi. 

Jak to śpiewali bracia figo fago "babę trzeba pilnować, albo się nie denerwować". Gdybym miał wywalone na związki też bym się nie przejmował. Jednak uważam, że związek i odpowiednia partnerka są dla mnie ważne.

 

No nie wiem czy to rzeczywiście jest takie białorycerskie. Świadome działanie aby uzyskać konkretny cel. Dość się naczytałem i nasłuchałem jakie są problemy z "używkami" (bez urazy panie) + moje doświadczenia.

 

Rozumiem, że w twoim rozumowaniu aby nie być białorycerskim to chyba trzeba by było wiązać się z prostytutką ale masz rację, co kto lubi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.