Skocz do zawartości

Przeszłość dziewczyny - sponsoring czy ma znaczenie?


Rekomendowane odpowiedzi

59 minut temu, Mrowka napisał:

Gdybym w przeszłości była sponsorowana to nie wspominałabym o tym facetowi, bo wiadomo że mało który by to zaakceptował a bez sensu ograniczać się przy wyborze faceta do stałego związku :) 

Gdyby istniała ikonka "nie lubię" na pewno bym tutaj dał.

 

14 minut temu, CzarnyR napisał:

Dlatego nie dziwię się @Ksanti, że woli dziewiczą pannę. Sam teraz chyba taką bym wolał na stały ltr :D bo co z tego jak poznam taką trochę już "dziabniętą" @Mrowka, która powie, że miała tylko jednego bądź dwóch i ją bardzo skrzywdzili. :D  Nie dowiesz nigdy prawdy chyba, że jacyś wspólni znajomi aczkolwiek wspólne koleżanki mogą chronić "swoją" wiedząc, że jesteś dobrą partią na męża i przyszłego ojca nie koniecznie genetycznego. :P Oczywiście nie mam nic personalnie do kobiet aczkolwiek kłamstwo, kłamstewko goni. Szczerość po prostu nie akceptuje tego i tyle. A jak skłamiesz a później wyjdzie no cóż gorzej jak są wspólne zobowiązania jak ich nie ma JUPI wyszedł i nie wrócił a może dał 10zł na Merci. 

Dokładnie stary!!! Kiedy byłem nastolatkiem miałem na takie rzeczy wyrąbane. Po prostu dziewczyna miała być i tyle. Jednak z wiekiem poznałem trochę życia i dziewczyn. Jako lekki outsider obracam się w przeróżnych środowiskach bo nie mam swojego jednego miejsca. Teraz widzę pewne rzeczy zupełnie inaczej. W takich kwestiach wiedza z forum nie zawsze ma racje. Jest oparta głównie na negatywach co wypatrza obiektywny obraz rzeczywistości. Może być pomocna aby wiedzieć gdzie się pilnować, ale trzeba też umieć samodzielnie wyciągać wnioski. Niektórzy na forum próbowali mi wmówić, że teraz jestem białorycerzem. No a wiec, wtedy kiedy nim rzeczywiście byłem i robiłem coś zupełnie na odwrót niż obecnie to nim nie byłem? Te zarzuty zupełnie są nielogiczne - jednak mniejsza z tym. 

 

Co do chęci posiadania dziewicy do stałej relacji jest to zupełnie normalna skłonność u mężczyzny. W dzisiejszych czasach niestety celowo robi się z takich wariatów. Prędzej bym powiedział, że zrezygnowanie ze swoich naturalnych skłonności jest białorycerskie i jawi się podporządkowaniem pod dyktat interesów kobiet. Ładnie to widać właśnie w tego typu tematach. Na wszelakich netkobietach czy kafeteriach takie wątki są na porządku dziennym. Aż mnie na wymioty zbierało kiedy to czytałem. Nawet niektórzy beta frajerzy szczycili się z tego, że mają przeruchane żony, więc są tacy dojrzali i bez kompleksów, że to akceptują. Nie, moim zdaniem są po prostu frajerami, którzy nie dbają o własne interesy bo "tak trzeba". Czują się dzięki temu bardziej męscy, bo kobiety połechcą ego za to, że dba się o ich interesy kosztem włąsnym. To tak samo jak z braniem kobiet z dziećmi (to jest dopero białorycerskie). W sumie zastanawiam się czy tak rzeczywiście mógł napisać jakikolwiek mężczyzna, ale znając życie jest to całkiem prawdopodobne.

 

Oczywiście rozumiem mężczyzn, którzy czują, że nie mają odpowiednich zasobów i możliwości aby zdobyć dziewice. Mam też świadomość, że po 30-stce jest to mało wykonalne, jeśli jest się standardowym facetem. Kiedy po prostu ktoś nie czuje się na siłach i odpuszcza z tego powodu szanuje taką decyzje. Jednak zazwyczaj niestety pojawia się opluwanie dziewic, że są gorsze a poza tym mówienie, że ten kto takiej szuka to frajer, stulejarz itd. Takie racjonalizowanie, że skoro "ja nie mogę już mieć" to aby nie czuć bólu zaczne to demonizować. No cóż niestety to bardziej brzmi jak ból dupy. Ja będę próbował póki czuję się jeszcze na siłach i myślę, że mam możliwości. Na pewno nigdy nie powiem, że lepiej być z nie dziewicą. Znowu naprostuje, ze nie chodzi mi o jakieś patursiary tylko po prostu zwykłe dziewczyny. Bo wiadomo, że patologia prawdopodobnie będzie patologią zawsze. Nie będę też dyskutował czemu dziewice są potencjalnie lepsze bo zauważyłem, że to nie ma sensu. Każdy kto chce znajdzie sobie jakiś powód i racjonalizacje, że tak nie jest. Tutaj nie ma pola do logicznej dyskusji. Jedynie chciałem zwrócić uwagę, że mężczyzn, którzy chcą dziewicy się powszechnie opluwa. Warto by było się przyjrzeć dlaczego tak jest i dopiero wtedy ocenić czy jest to rzeczywiście w naszym interesie.

 

Sponsoringi... pfffuuu. Jeszcze powiedz @Mrowka, że znowu śniadego erazmusa Ci się zachciało.

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Mrowka napisał:

tylko w tym momencie ta szczerość przekreslilaby Twoje szanse na związek :)

Jezeli mój samiec był kiedyś u divy to nie wymagam od niego szczerości w tej kwestii :D

Oraz

Godzinę temu, deomi napisał:
Godzinę temu, calandra napisał:

Ja uważam inaczej. Żeby zbudować związek potrzebne są trwałe podstawy. Jedną z nich jest właśnie szczerość. Dla mnie to najważniejsza podstawa, i nie ma tu żadnych kompromisów. W tym jestem bardzo uparta.

Pozdrawiam ;)

 

Z takim podejściem i z taką przeszłością Twoje szanse na związek są znikome. Szczerość szczerością, ale czasami warto przemilczeć pewne sprawy. Ja bedąc w nowym związku też nie chwaliłabym się np. co robiliśmy z łóżku z moim byłym bo i po co? Taka wiedza nie jest nikomu potrzebna a już szczególnie obecnemu partnerowi. 

Nie zgadzam się. Szczerość to szczerość żadnych kompromisów.

Albo przyszły facet to zaakceptuje albo nie.

Poza tym jeżeli cokolwiek w życiu robisz zawsze musisz się liczyć z konsekwencjami swoich decyzji.

Jeżeli bawisz się w sponsoring to miej potem odwagę to powiedzieć. Nikt Cię nie zmusza do robienia tego, to tylko Twoja decyzja. Od momentu osiągnięcia pełnoletności jesteś dorosłym człowiekiem, który ponosi pełną odpowiedzialność za swoje czyny. Najpierw trzeba myśleć.

Jeżeli nie jesteś szczery od początku to po co związek, nie rozumiem tego.

Przepraszam, ale powyższe opinie do mnie nie przemawiają, jak pisałam wcześniej żadnych kompromisów

 

Pozdrawiam ;)

  • Like 1
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Mrowka napisał:

Gdybym w przeszłości była sponsorowana to nie wspominałabym o tym facetowi, bo wiadomo że mało który by to zaakceptował a bez sensu ograniczać się przy wyborze faceta do stałego związku :) 

Później jeleń dowiaduje się, że jego skarb miało pół dzielnicy. 

Jak czytając takie coś nie podejrzewac nowo poznanych kobiet o łajdaczenie się w przeszłości?

  • Like 2
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Mrowka napisał:

serio porównujesz gwałciciela do dziewczyny, która kiedyś zarabiała na seksie? :D

Serio nie rozumiesz, że porównuję zasadę? 

 

Co Ci za różnica, co robił? Teraz nie robi, jest super, a Ty się nigdy nie dowiesz. Nei tak przed chwilą dowodziłaś? 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Ksanti napisał:

Jeszcze powiedz @Mrowka, że znowu śniadego erazmusa Ci się zachciało.

Pewnie gdybym była singielką i miałabym ciśnienie na seks to wybrałabym śniadego erasmusa zamiast Polaka :) 

2 minuty temu, calandra napisał:

Albo przyszły facet to zaakceptuje albo nie.

Właśnie chodzi o to, że raczej żaden by nie zaakceptował :D Ale jak chcesz, żeby to co robiłaś np. 10 lat temu rzutowało na całe Twoje życie, to spoko :D 

2 minuty temu, tytuschrypus napisał:

Co Ci za różnica, co robił? Teraz nie robi, jest super, a Ty się nigdy nie dowiesz. Nei tak przed chwilą dowodziłaś?

Różnica żadna. Skoro nie wiem co robił w przeszłości, dopóki mi nie powie lub nie wynajmę detektywa to chyba nie mam o co mieć do niego pretencji, BO O NICZYM NIE WIEM? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deja Vu? Przecież "ktoś" już zakładał jakiś czas temu temat identyczny ;) 

 

Fakt jest jeden, facet szukając kobity do czegoś luźnego, będzie miał naprawdę wyjebane czy miała 1, 5 czy 10. Co innego przy czymś stałym, z dziećmi w planach, wtedy im mniej, tym lepiej, a najlepiej żeby koperta była wciąż za lakowana ;)  

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Mrowka napisał:

Pewnie gdybym była singielką i miałabym ciśnienie na seks to wybrałabym śniadego erasmusa zamiast Polaka :) 

No po prostu jesteś idealną kandydatką na żonę xD Kurła chyba zaraz jebne przed Tobą na kolano i Ci się "ośfiatcze". Gwarancja zabaw w trójkącie lub jedynie jako obserwator i czarne dziecko w pakiecie :D Moja rodzina będzie dumna, że ma takiego światowego i tolerancyjnego syna.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, calandra napisał:

Do założenia tego tematu skłoniły mnie niedawne przemyślenia w tej kwestii. Uzyskałam też jedną odpowiedź od mężczyzny, ale chciałabym także uzyskać opinie innych osób.

Słabo się znam na związkach. Byłem w kilku, w tym w małzeństwie przez dwa lata, zas od 1 stycznia 2012 stałych związków nie praktykuję. Nie ma to sensu.

No ale zawsze mogę się podzielić swoimi przemyśleniami.

2 godziny temu, calandra napisał:

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

Nie ma. Nie dlatego, że to przeszłosć ale dlatego, ze NIGDY w 100% czyjejś prawdziwej przeszłości się nie pozna.

Tak samo jak nigdy nie wiesz czy dana osoba jest Ci wierna czy nie jest.

2 godziny temu, calandra napisał:

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

Każda kobieta była sponsorowana w taki czy inny sposób. Szczególnie mężatka. W przypadku mężatki - sponsoring wynika wprost z aktu prawnego w randze ustawy - a więc z bezwzględnie obowiązującego prawa. Jest nim art 31 KRiO.

2 godziny temu, calandra napisał:

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

Taka sama kobieta jak każda inna. A wręcz ma pewne plusy o czym nizej

2 godziny temu, calandra napisał:

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?

No pewnie.

Bo gdybym wiedział, że moja znajoma była kiedyś damą odpłatną - zebrałbym informacje o tym czy aby dalej nie jest.

I gdyby była fajna - być może skorzystałbym z okazji i się umówił z nią w ramach jej profesji.

 

Bez awantur, bez trucia głowy, bez konsekwencji - wręcz przeciwnie - same uprzejmości.

 

Tak wiec - jak dla mnie plus :)

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Ksanti napisał:

No po prostu jesteś idealną kandydatką na żonę xD Kurła chyba zaraz jebne przed Tobą na kolano i Ci się "ośfiatcze".

A gdybym wolała Polaka zamiast śniadego erasmusa to już nie byłabym idealną kandydatką na żonę? :( 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, calandra napisał:

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

2. Czy traktowalibyście poważnie dziewczynę (tworzyli z nią związek) jeżeli wiedzielibyście, że w przeszłości była sponsorowana?

3. Co sądzicie o dziewczynach sponsorowanych?

4. Czy traktowalibyście inaczej kobietę, która była sponsorowana i wiedzielibyście o tym, jeżeli byłaby jedynie waszą znajomą?

Interesują mnie zarówno opinie panów jak i doświadczenia pań.

Zapraszam wszystkich zainteresowanych do dyskusji ;)

1. Jak najbardziej tak, przeszłość ma duże znaczenie. Gdybym np. wiedział, że dziewczyna kiedyś była prostytutką to od razu koniec jakiegokolwiek tematu :D

2. Nigdy w życiu nie wszedłbym z taką dziewczyną w związek - ale nigdy nie mów nigdy, więc nawet jeśli tak to musiałaby przebadać się w 100% pod kątem chorób wenerycznych.

3. Nic o nich nie sądzę, ich życie - ich sprawa, ja nikomu do łóżka się nie wtrącam.

4. Jeżeli miałaby być tylko i wyłącznie koleżanką to traktowałbym ją normalnie, tak jak inne kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki, musimy się jakoś umówić, by w rezerwacie udzielać forumowiczkom odpowiedzi, jakich od nas oczekują. Powtarzacie, że przeszłość ma dla nas znaczenie i jakie tego będą konsekwencje? Będą kłamać.

 

Wierzcie mi dziewczyny na słowo. Dla mężczyzn wasza przeszłość nie ma żadnego znaczenia, Co, z kim, gdzie i za ile - to nie ma znaczenia, ponieważ liczy się tylko tu i teraz, obecne uczucie i teraźniejszy związek. Przeszłością żyją tylko zakompleksione pierdoły, które boją się konkurencji, mają kompleksy na punkcie swojej seksualności, brak w nich męskiego pierwiastka rywalizacji o swoją łanię. Miłe panie, waszym zadaniem jest zmienić nas sposób myślenia. Proponuję mówić jak najwięcej kandydatom na związek, dawać listę z "osiągnięciami", liczbą kochanków, zapisem przygód w trakcie wakacyjnych podróży, listą pozycji, krajami z jakich pochodzili kochankowie i stażem relacji. Niech chłopaki wiedzą, rzućcie im swój pamiętnik i powiedzcie coś w stylu "Maćku, nie bądź życiowym przegrywem i pobij mojego 27 kochanka, śniadolicego Ahmeda, który doprowadził mnie do szczytowania trzykrotnie w ciągu 15 minut analnego seksu na plaży w Egipcie". Gwarantuję wam, że prawdziwy mężczyzna podejmie rękawicę, a ci nieprawdziwi uciekną, gdzie pieprz rośnie, niegodni waszej szlachetności.

  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak ma znaczenie, bo to przeszłość, doświadczenia kształtują ludzi, ich charakter, osobowości a co za tym idzie ich przyszłe wybory i podejmowane decyzje.

- Nie, nie traktowałby takiej kobiety poważnie, nie wiązałbym się z nią bo...

- "Sponsoring" to ładniejsza i lepiej ubrana nazwa prostytucji.

- Nie, nie traktowałbym inaczej, znajomy to ... znajomy, nic mi do tego, to jego prywatna sprawa, nie umoralniałbym, nie potępiał, każdy jest kowalem swojego kowadełka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, calandra napisał:

Witam.

Do założenia tego tematu skłoniły mnie niedawne przemyślenia w tej kwestii. Uzyskałam też jedną odpowiedź od mężczyzny, ale chciałabym także uzyskać opinie innych osób.

Pytania:

1. Czy przeszłość dziewczyny dla Panów ma tak duże znaczenie w związku?

 

Zależy jak bardzo ta przeszłość "bujna" była.

Jeżeli jako studentka miała 1-2 sponsorów to prawie niczym nie różni się od zwykłego związku bo i tu mężczyzna sponsoruje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@MrowkaZ nikąd się nie wzięło "ufam ale sprawdzam". Pochodzę z miasta około 100k. Mimo wszystko po wspólnych znajomych można dojść co gdzie kto z kim. Gorzej jak panna z innego miasta. Po tym miłym roku jaki przeszedłem i tej wiedzy, której zaczerpnąłem mam trochę inne myślenie. Powiadasz co by było gdyby... :D no cóż wątpię by to co piszesz nastąpiło z resztą prędzej czy później kupa zawsze wypłynie jak to mój kolega powiedział. Wy kobiety zaczynacie troszeczkę robić tu drugą kafeterie "nie powiem mu lepiej będzie" no cóż na ten moment. KURWA bierzmy i ponośmy konsekwencje za swoje wybory. Było walonez ok nie oceniam spoko też bym korzystał gdybym mógł ale najgorsze to późniejsze udawanie cnotki i to już mnie podkurwia. "Przeszłość nie ma znaczenia" z życia wzięte bo zazwyczaj stękają tak te, które no cóż miały kilometry penisów. Powiedzieć wprost tylko wiadomo dobry chłopak ucieknie a ten niedobry pomyśli a sprawdzę co potrafi i też się zmywam. To tylko moje podejście i skromne zdanie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, CzarnyR napisał:

KURWA bierzmy i ponośmy konsekwencje za swoje wybory. Było walonez ok nie oceniam spoko też bym korzystał gdybym mógł ale najgorsze to późniejsze udawanie cnotki i to już mnie podkurwia.

Tak, ponośmy konsekwencje - zgadzam się. Tylko konsekwencje ciągnące się do końca życia za dziewczyną, która za młodu brała piniążki za seks, żeby się np. utrzymać na studiach są chyba zbyt duże? 

  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

40 minut temu, Pawel93 napisał:

1. Jak najbardziej tak, przeszłość ma duże znaczenie. Gdybym np. wiedział, że dziewczyna kiedyś była prostytutką to od razu koniec jakiegokolwiek tematu :D

Niby dlaczego ?
Skąd niby miałbyś mieć gwarancję, że randomowa, tzw "zwykła kobieta" nie brała w przeszłości kasy za seks ? Albo nie bierze cały czas ?

40 minut temu, Pawel93 napisał:

2. Nigdy w życiu nie wszedłbym z taką dziewczyną w związek - ale nigdy nie mów nigdy, więc nawet jeśli tak to musiałaby przebadać się w 100% pod kątem chorób wenerycznych.

Wbrew pozorom prostytutka jest pod kątem chorób wenerycznych bardziej bezpieczna niż przeciętna kobieta. Bo jesli to zwykła dziwka (a nie jakaś narkomanka z dworca czy inna patologia) - to jej ciało jest jej warsztatem pracy. I dba o nie jak może. Nie tylko dla samej siebie ale i dla kasy.

Gdyby wyszło że któraś roznosi choroby - koniec z branżą.

 

Cały problem tego wątku jest sztuczny. Dlatego, że zapoznając dowolną kobietę - nie wiesz ilu facetów miała przed Tobą.

I zdecydowanie wolałbym mieć za żonę była dziwkę aniżeli na przykład sprzedawczynię ze spożywczaka na wsi, która co sobota dawała bez gumy randomowym kolesiom za remizą za drinka w barze.

 

Bo paradoksalnie - jesli kobieta była dziwką - to ma jedną zasadę - seks za kasę. Kwestią do uzgodnienia jest - za ile ?

I do takiej nie ma dostępu każdy. Bo od tych "każdych" trzeba odfiltrować łachmytów, których na nią nie stać.

 

A kobieta co dawała dupy za drinka - ma o wiele niższa cenę za dostęp do jej groty rozkoszy. I wleźć tam może dowolny grotołaz z łachmytą, ktory odłożył dwie dychy na drina w wiejskim barze.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, CzarnyR napisał:

Dupa to jedyna opcja dla zarobienia pieniędzy przez kobietę ? Czemu duże konsekwencje ? Później po ślubie coś wyjdzie i zryje beret mężowi.

Nie jedyna, ale napewno dosyć optymalna :D Zamiast iść na 8h do roboty, dajesz dupy raz i zarabiasz tyle samo a może i więcej.

I jak po ślubie miałoby wyjść? Dopiero gdyby zamówił detektywa to by wyszło, ale skoro wziął ślub to chyba nie ma powodów do wynajmowania detektywa. Albo sama by mu powiedziała :D Ja nie chciałabym żyć w takim stresie na miejscu takiej pani, ale chyba wolałabym tak niż spisywać się na staropanieństwo i bezdzietność bo zebrałam się na szczerość :P 

5 minut temu, CzarnyR napisał:

Z resztą wydaje mi się, że taka babka co robiła to za hajs będzie zwichrowana. 

Może być :D Dlatego normalny samiec szybko od takiej ucieknie. 

Jest jeszcze opcja, że babka taka trafi na bracisamców i postanowi poprawę :) 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dobrze, że są faceci którzy by brali prostytutki za żony, matki swoich dzieci, dziewczyny i przeszłość im wogóle nie przeszkadza.

 

Jak dobrze, że są tacy którzy biorą pierwsza z brzegu Karyne co dawała dupki każdemu za remizą. 

 

Oby było Was jak najwięcej ??

 

A jeśli bym chodził na prostytutki to bym to mojej przyszłej powiedział... 

I dałbym jej wybór. Bierzesz takiego jakim jestem. Nie udaje lepszego.

 

A jak koleś weźmie kredyt na firme, biznes pada, kase trzeba spłacić...

 

Cholera prawie przez resztę życia on musi spłacać kredyt. Pomylił się ok. Wybaczyć, umorzyć. Banki są takie okrutne... pozbawione uczuć. 

 

 

Jeśli laska mnie okłamie, jej sprawa. Kiedyś się sypnie to poniesie tego konsekwencje.

 

Dupki dawałaś? Mogłaś pracować inaczej. Nikt do tego nie zmusza. 

 

Decyzje podejmujesz sama. I sama za to odpowiesz prędzej czy pózniej...

 

Zmieniłaś się? Ok. Ale daj mi podjąć decyzję czy chce z Tobą nadal być. A nie sama ją podejmujesz, bo wiesz jak to może się skończyć.

 

Czyli na kłamstwie budujesz związek. To dobre podstawy do dalszej zajebistej relacji...

 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.