Skocz do zawartości

Odpowiem na pytania. Brutalna prawda 2


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, Hippie napisał:

Kiedy wg Ciebie kobieta przekracza granicę Twojej cierpliwości? Innymi słowy, co najbardziej Cię w kobietach wyprowadza z równowagi?  Jakie zachowania u kobiet Cię irytują?

Kiedy nie rozumieją, że mężczyzna jest istotą ciszy a kobieta istotą hałasu. My potrzebujemy ciszy wy natomiast porozmawiać o tym co się wydarzyło we waszym dniu. Wy się wygadacie a my jeszcze bardziej jesteśmy wypompowani z energii.

A tak to gadulstwo, tematy przyziemne, stawianie koleżanek z pracy jako autorytety i wiele innych.

Godzinę temu, Hippie napisał:

2.Jakie atrybuty, cechy powinna mieć kobieta do związku wg Ciebie? 

 

Być kobieca to przede wszystkim. Nie dla mnie nic piękniejszego niż kobieca kobieta.

Szanować mnie, podzielać moją wizję świata, dopełniać się, ufać mi, być mi oddana po prostu kuźwa być żen-czynią (kobietą) czyli tą co czyni po żeńsku - tyle i aż tyle.

Godzinę temu, Hippie napisał:

 3.Co wg Ciebie powinien do związku wnosić facet a co kobieta? Jak wyobrażasz sobie związek z kobietą?

 

Facet wnosi swoją męskość a kobieta żenskość.

Wyobrażam sobie związek jako wznoszenie się na wyżyny i wyrażenie siebie w sposób doskonały we wspaniałym partnerstwie. Bez przysiąg małżeńskich i innych ceremonii tylko bycie na bazie miłości, którą odczuwamy do siebie do momentu aż ona wygaśnie lub postawimy, że się rozejdziemy w pokoju.

1 godzinę temu, Hippie napisał:

 4. Jakie wg Ciebie mężczyźni popełniają błędy w relacjach z kobietami?

 

Kieruj a wektor zainteresowania na zewnątrz czyli na kobietę.

1 godzinę temu, Hippie napisał:

 5. Czy związałbyś się z kobietą niepełnosprawną (np na wózku inwalidzkim) a była atrakcyjna i miała ciekawą osobowość, miała pasje i dużo zainteresowań? 

 

Bardzo możliwe, że tak bo przestawiłaś jedną wadę na przykład nie chodzenie ale dałaś za to bagaż wszystkich innych zarąbistych cech. Chociaż mówię nie wiem bo nie byłem w takiej sytuacji.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Hippie napisał:

ytam po raz kolejny @Fit Daria przeżyłaś to wszystko, że tak wszystko jesteś w stanie przewidzieć i opisać ?

Tym tokiem rozumowania wszyscy lekarze muszą najpierw choroby przeżyć, by je leczyć ;) Można wiedzieć coś o rzeczach, które się nie przeżyło na własnej skórze. Zbierać informacje na podstawie doświadczeń innych.

 

@Rnext Chyba nie rozumiesz :) FwB oznacza seks. Przy stosunku wydziela się właśnie oksytocyna. I kobieta uprawiająca seks z wieloma może się uodpornić, ale również uprawiając seks z jednym jest bardziej narażona na zaangażowanie.

Co nie znaczy, że się zaawsze kobieta zaangażuje ani tego, że ta co prowadziła bogate życie erotyczne będzie złą matką.

 

 

12 minut temu, Obliteraror napisał:

Ogólnie co drugi czy druga chodzi z tzw. "depresją".

Masz w ogóle pojęcie czym jest depresje poporodowa? I jak może się skończyć nieleczona?

 

 

9 minut temu, Tomko napisał:

o do depresji poporodowej. No to trzeba ją leczyć. Wykrywać i leczyć. Skrzętnie pominęłaś fakt, że pierwszy z pomocą prawie zawsze wychodzi partner, który po prostu nie wie co się z partnerką dzieje i zaczyna szukać problemów trafiając na temat depresji poporodowej podczas gdy kobieta wtedy ucieka z domu, nie chce dziecka na ręce, robi jazdy, zachowuje się irracjonalnie...

Oczywiście. Jak jest ogarnięty zaprowadzi ją do terapeuty, a nie zbagatelizuje problem, jak ona mu powie, że wszystko gra. Wiadomo człowiek chory na depresję nie będzie tego świadomy. 

A społeczeństwo zamiast zwracać uwagę na problem lekceważy go. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Fit Daria napisał:

ale większość powinna być wspólną decyzją. 

Zauważyłem pewną tendencję u pań. 

Jeżeli pan z panią w związku podejmą dobrą decyzję, to pani mówi "my podjęliśmy", jak pan podejmie dobrą decyzję, to kobieta mówi "my podjęliśmy", a jak pani podejmie dobrą decyzję, to mówi "ja podjęłam".

Następnie jak pan podejmie złą decyzję, to pani mówi "on podjął", jak oni wspólnie podejmą złą decyzję, to pani mówi "on podjął", a jak pani podejmie zła decyzję, to mówi "my podjęliśmy".

 

Dodatkowo nawet jak początkowo obie strony podejmują decyzje wspólnie, a potem jedna ze stron widzi, że druga nie dokłada się w zamierzony sposób lub spycha konsekwencje na tą pierwszą, to w końcu dochodzi do tego, że strona spychająca konsekwencje traci wiarygodność i pierwsza strona nie będzie chciała współpracować w tym zakresie. 

 

Dodatkowo tak, większość decyzji powinna być wspólna, ale to powinna to trochę tak jak "nie powinno być wojen" albo "nie powinno być biedy". To powinna to ideał, a rzeczywistości jeszcze dużo do tego ideału brakuje. 

  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Fit Daria napisał:

Oczywiście. Jak jest ogarnięty zaprowadzi ją do terapeuty, a nie zbagatelizuje problem, jak ona mu powie, że wszystko gra.

Gdybyście jak tępe idiotki na każde pytanie od partnera "czy wszystko ok kochanie" nie odpowiadały "wszystko gra" gdy faktycznie jest jakiś problem, to byśmy nie bagatelizowali. A tak se chorujcie na depresje, doły, migreny, fochy i inne chujostwa. Słynne "wszystko ok" nie wzięło się znikąd. Więc powodzenia w radzeniu sobie z przeciwnościami losu.

Bagatelizować to społeczeństwo bagatelizuje problem przemocy psychicznej wobec mężczyzn i ilości samobójstw wśród mężczyzn. 

Edytowane przez Tomko
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Fit Daria napisał:

Masz w ogóle pojęcie czym jest depresje poporodowa? I jak może się skończyć nieleczona?

Jest praktycznie taka sama jak inne depresje i wynika praktycznie z tego samego. Nie da siętakiej osobie pomóc, dopóki ona nie będzie chciała zmian. 

@Fit Daria Odpowiedziałaś na moje pytanie bardzo wymijająco skupiając się na lekarzach, a nie na sobie. (innymi słowy odwróciłaś kota ogonem. ;)) 

Jeszcze raz ponawiam pytanie. ;)  Tym razem skup się na sobie, bo to do Ciebie kieruję pytanie i pytam o Ciebie a nie o lekarzy czy kogokolwiek innego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Tomko To czemu ja na przykład po mojej mamie siostrze czy kumpeli zawsze potrafię poznać, czy to " wszystko ok" to faktyczne wszystko ok, czy nie? Ton głosu, zachowanie, sytuacja po tym idzie się zorientować. Mnie zawsze zaskakiwało to jak można być takim niedomyślnym :D 

Ale żeby focha od depresji nie odróżnić...

 

 

@Beckenbauer Słyszałam już to dobre kilka razy. Uważam, że to stereotyp, zależy od kobiety. Najczęściej po prostu się mówi, że się podjęło razem. W tym, że jak decyzja jest kobiety to może rzeczywiście, żeby nie czuś się całkiem odpowiedzialna to mówi, że nasza. Ale znam przypadki, że facet też tak zrobił. Kobieta oburzona, że to nieprawda. A on, że nic nie mówiła, a mogła go powstrzymać. Generalizujesz.

 

13 minut temu, Beckenbauer napisał:

Dodatkowo tak, większość decyzji powinna być wspólna, ale to powinna to trochę tak jak "nie powinno być wojen" albo "nie powinno być biedy". To powinna to ideał, a rzeczywistości jeszcze dużo do tego ideału brakuje. 

Tak, ale trzeba do tego dążyć. A nie zakładać, że facet zawsze ma podejmować decyzję. No z jakiej paki? Związek to jedna drużyna i sztuka kompromisów :) 

 

4 minuty temu, Hippie napisał:

Odpowiedziałaś na moje pytanie bardzo wymijająco skupiając się na lekarzach, a nie na sobie. (innymi słowy odwróciłaś kota ogonem. ;)) 

Dobrze :) Nie, nie rodziłam. Ale uważam, że można mieć wiedzę na tematy, które nie były moimi przeżyciami. I np mogę wiedzieć na czym polega depresja poporodowa, poród i z czym to się wiąże, nie przechodząc wcześniej przez to.

 

 

@Garthiel Tak depresja pojawia się u osoby, która rodziła. Mężczyzna też może być przytłoczony tym wydarzeniem, ale nie można nazywać tego depresją poporodową ;) 

Edytowane przez Fit Daria
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy każdy wątek w rezerwacie musi się kończyć tymi z czapki wziętymi teoriami z równoległego świata fantazjującej o prostytucji 24-letniej dziewczynki? (czy ilu tam letniej)? Dżizas. Modzi, przybywajcie!

 

@Fit Daria w sprawie ciąży jesteś teoretykiem, w sprawie związków też teoretykiem, w sprawie pracy i dyskryminacji zawodowej też teoretykiem, w sprawie utrzymywania samej siebie też teoretykiem i dlatego zawsze będziesz tu budzić tylko śmiech, dostarczać rozrywki i nikt Cię nie będzie traktował tutaj poważnie :)

 

Wiem, wiem @Fit Daria - nie tego oczekujesz, tylko pragniesz troszkę potrollować. Jak tam, jakie kroki poczyniłaś by dziadek zasponsorował terapię? To się razem pośmiejemy :) 

Edytowane przez tytuschrypus
  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Fit Daria napisał:

Ale uważam, że można mieć wiedzę na tematy, które nie były moimi przeżyciami. I np mogę wiedzieć na czym polega depresja poporodowa, poród i z czym to się wiąże, nie przechodząc wcześniej przez to.

Jasne, można ale wiedz, że każdy inaczej odczuwa różne rzeczy, teoria nie zawsze musi pokrywać się z praktyką.( zwłaszcza jeśli mówimy o wszelakiego typu artykułach w necie bez wcześniejszej odpowiedniej selekcji) To że ktoś przez to przeszedł będąc w ciąży nie oznacza, że Ty automatycznie też będziesz miała depresję. 

Nie jesteś do końca przewidzieć dokładnie jakbyś się zachowywała wtedy. Nie wiesz jakie dokładnie uczucia wtedy targają taką osobą. 

Ja kiedyś też miałam gorszy okres i podejrzewałam u siebie depresję, bo objawy które pisano w książkach w internecie rzekomo pasowały. Poszłam do psychologa i mi mówili, że raczej nie mam depresji, musze sobie po prostu uporządkować wszystko w głowie. 

Wiesz... my kobiety łatwo sobie wkręcamy różne rzeczy. Bądź przede wszystkim tego świadoma i nie polegaj tylko i wyłącznie na takiej wiedzy. ;) Bo to jest bardzo prosta droga by być wiecznie nieszczęśliwym. Chorobę tez można sobie bardzo łatwo wmówić. Wiem coś o tym. Moja matka była w tym mistrzynią. Przykład: Raz pokazała mi, że ma odciski na dłoniach żółtawego koloru (jest palaczką nałogową) - wyczytała jakiś artykuł w necie, że to jakaś poważna choroba. Ja do niej że wyolbrzymia, przecież to wygląda na zwykle odciski - ona obraza majestatu i teksty typu " że kpie sobie z niej". Depresję swoją drogą też sobie wmawiała. Robiła to tylko po to by wzbudzić wre wszystkich litość. 

Osoba prawdziwie chora, nie będzie przede wszystkim tak użalać się nad sobą, tylko będzie starała się z tym walczyć. A jeśli to będzie typowo zaburzenie psychiczne to będzie widać, że ta osoba po prostu jest zagubiona. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Fit Daria napisał:

@Tomko To czemu ja na przykład po mojej mamie siostrze czy kumpeli zawsze potrafię poznać, czy to " wszystko ok" to faktyczne wszystko ok, czy nie? Ton głosu, zachowanie, sytuacja po tym idzie się zorientować. Mnie zawsze zaskakiwało to jak można być takim niedomyślnym :D 

Czemu ja mogę sikać na stojąco a kobietom przychodzi to tak ciężko? Mnie zawsze zaskakiwało to, jak można być tak niepełnosprawnym w sikaniu na stojąco :D 

@Obliteraror Dokładnie. Dzisiaj byle gówno to już depresja - depresja w pracy, wypalenie, depresja w domu, depresja na kiblu, depresja w aucie, depresja po zakupach, przed zakupami... Ja pier.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lekceważę - depresji, ale jak słyszę, to jako wymówki, to krew się gotuje.

Dziś, to istna depresja, co by nie usłyszeć - mam depresję.

A zwłaszcza u tego młodego pokolenia.

Parcie na dziecko - mam depresje, urodzę - mam depresje itd.

Dla mnie to jakiś obłęd.

 

Nie wiem, wybaczcie, może źle myślę, źle to ujęłam, ale dla mnie jak kobieta ma depresję po porodzie, to będąc już w trakcie ciąży musiała przeżyć coś traumatycznego - zgoda.

W innym wypadku dla mnie nie zasługuje na dar by urodzić. Po prostu ten instynkt się ma i nie ma tu mowy o jakiejś depresji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Fit Daria napisał:

Tak, ale trzeba do tego dążyć.

Jakim kosztem? Założę się o Snickersa, że gdybyś miała na dłuższą metę współpracować z dowolną osobą w taki sposób, to bardzo by ci się to bardzo nie podobało. Można dążyć tylko wtedy, gdy druga strona pokazuje realne chęci do takiej współpracy, a nie, że po raz setny załatwiasz sprawy za daną osobę, jesteś na nią wkurwiona, zdenerwowana, a także zmęczona ciągłym niańczeniem tej osoby, a druga osoba nawet nie ma zamiaru wziąć swojej części odpowiedzialności na klatę. Jeżeli ktoś tak robi, bo myśli, że tak trzeba dążyć, to jest wykorzystywany przez pasożyta. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Doggie napisał:

Nie było, aż tak źle, ale to jednak nie dla mnie, bo nie zlikwidowało to mojego głównego problemu jakim są podrażnienia skóry po goleniu.

Trochę poza tematem, ale mam małą radę dla Ciebie, jeśli to to samo co u mnie. Miałem wieloletni problem z wyskakującymi krostami na szyi po goleniu. Nic nie pomagało. Gdzieś przeczytałem, że może za to odpowiadać brud, który zbiera się na włosach i należy najpierw go zmyć. Nie zmyty, miesza się z mydłem i częściowo dostaje do skóry podrażnionej goleniem i stąd te syfy. Czyli najpierw zmyć, a później nakładać żele, pianki, mydła czy co tam wolisz. Ja od tej pory nie mam takiego problemu. Sorry za offtop.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie kwestionuję istnienia prawdziwego baby blues. Ale za łatwo dołek czy brak umiejętności ogarnięcia życiowego - cechy która powinna charakteryzować człowieka dorosłego i świadomego zwala się na mityczną depresję. Tak jak @Tomko napisał. A żerują na tym różnej maści hochsztaplerzy, którzy na takich pseudo hipochondrykach trafili roponośną działkę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie Absolutnie nie twierdzę, że każda ciąża kończy się depresją, w żadnym wypadku. Nawet zdecydowana mniejszość. Nie wiem jak zareaguje oczywiście. Ale to, że ból ogromny temu towarzyszy to jest niemalże pewniak, bo zdecydowana większość kobiet to potwierdza. Zwłaszcza pierwszemu porodowi. Nie wiem jak zareaguje, mogę się co najwyżej domyślać. Ale warto znać przeżycia innych kobiet i wiedzieć czego miej więcej można się spodziewać. Są pewne podobieństwa, akcja porodowa ma takie same etapy, ciało działa podobnie, tylko reakcje są indywidualne. 

Depresje poporodową musi zdiagnozować lekarz, bo może to być depresja, a może tzw baby blues. To drugie jest dużo mniej groźne. Kobiety w depresji poporodowej nawet zabijały dzieci, a potem nigdy nie mogły sobie tego wybaczyć.

11 minut temu, Tomko napisał:

Czemu ja mogę sikać na stojąco a kobietom przychodzi to tak ciężko? Mnie zawsze zaskakiwało to, jak można być tak niepełnosprawnym w sikaniu na stojąco :D 

Słaby przykład. Istnieją lejki do sikania dla kobiet. Przydają się w terenie albo na festiwalach :D 

 

 

9 minut temu, Nefertiti napisał:

Nie wiem, wybaczcie, może źle myślę, źle to ujęłam, ale dla mnie jak kobieta ma depresję po porodzie, to będąc już w trakcie ciąży musiała przeżyć coś traumatycznego - zgoda.

W innym wypadku dla mnie nie zasługuje na dar by urodzić. Po prostu ten instynkt się ma i nie ma tu mowy o jakiejś depresji. 

Kobieta może być szczęśliwa, cieszyć się na przyjście maleństwa, a po porodzie może mieć niechęć do noworodka, nie chcieć go. To są bardzo złożone sprawy i nie kobieta jest tu winna. Takiej kobiecie trzeba pomóc.

 

 

8 minut temu, Beckenbauer napisał:

Można dążyć tylko wtedy, gdy druga strona pokazuje realne chęci do takiej współpracy, a nie, że po raz setny załatwiasz sprawy za daną osobę, jesteś na nią wkurwiona, zdenerwowana, a także zmęczona ciągłym niańczeniem tej osoby, a druga osoba nawet nie ma zamiaru wziąć swojej części odpowiedzialności na klatę. Jeżeli ktoś tak robi, bo myśli, że tak trzeba dążyć, to jest wykorzystywany przez pasożyta. 

Mówimy na pewno o partnerze w związku? Z osobą o jakiej mówisz po prostu bym nie była. Jaki sens jest bycie z kimś, to nie ma najmniejszej ochoty dążyć do porozumienia czy współpracy i budzi jedynie negatywne uczucia? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

5 minut temu, Fit Daria napisał:

Słaby przykład. Istnieją lejki do sikania dla kobiet. Przydają się w terenie albo na festiwalach :D 

Nie liczyłem na to, że zrozumiesz ten przykład. 
 

Cytat

Mówimy na pewno o partnerze w związku? Z osobą o jakiej mówisz po prostu bym nie była. Jaki sens jest bycie z kimś, to nie ma najmniejszej ochoty dążyć do porozumienia czy współpracy i budzi jedynie negatywne uczucia? 

Ok, dalsza rozmowa nie ma sensu. Próbujesz się mądrzyć o jakiś depresjach poporodowych a nawet nie wiesz, że choroby psychiczne mogą mięć nagły wpływ na zachowanie osoby. Szkoda mi czasu na te pierdoły. Zacznij może od elementarza i książki od biologii do klasy 5-tej. Tam są chyba różnice pokazane między kobietą a mężczyzną, są rysunki penisa/cipki, rysunki budowy itp. To na dobry początek.

Edytowane przez Tomko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Fit Daria napisał:

Ale warto znać przeżycia innych kobiet i wiedzieć czego miej więcej można się spodziewać. Są pewne podobieństwa, akcja porodowa ma takie same etapy, ciało działa podobnie, tylko reakcje są indywidualne. 

Ja tego nie rozumiem. Po co rozwijać w sobie strach przed tym w taki sposób? Po co o tym tak intensywnie myśleć? Umiesz mi na to odpowiedzieć? W moim uznaniu nie pomagasz sobie w ten sposób ani trochę. 

Ja jakoś się tak bardzo w to nie zagłębiam. Bardziej skupiam się na swoich przeżyciach i wolę wejść w to w ciemno niż na siłę się zniechęcać. Przeżyciami innych (może i prawdziwymi a może też ubarwionymi specjalnie - nigdy nie wiesz) łatwo sie zniechęcić do czegoś. ;) My kobiety jesteśmy szczególnie podatne na sugestie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Hippie, dzięki :). Wiesz, mam depresję, bo łapki mi się skończyły :D.

 

A i korzystając z okazji. Mam taką teorię.

Takie coś mi chodzi, że @Fit Daria, mogła być brutalnie gwałcona jako dziewczynka i zaszła w ciążę i stąd depresja.

To wtedy się zgodzę, że depresja i to poważna. Wtedy naprawdę - współczuję i byłoby to logiczne.

To takie moje myśli.

 

Lecę, bo mam depresję :D, udziela mi się.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Fit Daria napisał:

Mówimy na pewno o partnerze w związku? Z osobą o jakiej mówisz po prostu bym nie była. Jaki sens jest bycie z kimś, to nie ma najmniejszej ochoty dążyć do porozumienia czy współpracy i budzi jedynie negatywne uczucia? 

Nikt nie oczekiwał, że dorosła niesamodzielna osoba to zrozumie. 

 

Czym innym jest współpraca i pomoc, a czym innym niańczenie kogoś bez przerwy. 

 

Co mało zaskakujące, jakoś nie masz problemu w rozróżnieniu tych dwóch rzeczy gdy chodzi o pomoc mężczyźnie ;)Idąc Twoim zniekształconym tokiem rozumowania, kobieta powinna zawsze bezdyskusyjnie wspierać męża i pomagać mu, a jak tego ciągle nie robi to jest złą partnerką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.