Skocz do zawartości

Odpowiem na pytania. Brutalna prawda 2


Rekomendowane odpowiedzi

@Hippie To już zależy od konkretnej osoby. Ja wolę wiedzieć, przeanalizować to wcześniej kilkadziesiąt razy i podjąć świadomą decyzję. W kilkuset historii bierze się cechy wspólne, one raczej przypadkiem nie są, skrajnych sytuacji oczywiście nie biorę za pewniak. No i naukowe po prosty fakty, literatura, wirtualne szkoły rodzenia już nie są przerysowane, są po prostu wiedzą. 

Może i dobre podejście, nie myśleć o tym, będzie jak będzie. Ale jak można sobie oszczędzić trochę bólu to dlaczego tego nie zrobić? 

 

@Beckenbauer Do każdej sytuacji należy podejść indywidualnie. Nie mówię, że mężczyzna zawsze ma być osobą decyzyjną. Ale nie mówię też, że nigdy nie może nią być.

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Hippie napisał:

Raaany, masz obsesję na punkcie bólu... Skąd to się u Ciebie wzięło? 

Bólu jako takiego nie. Teraz mam coś z zębem na przykład niby się wściekam, ale nie na tyle by iść do dentysty, pobieranie krwi też nic mi nie robi, ale jeden ból to ból kiedy dosłownie chodzę po ścianach. Ból w 1 dzień okresu. Jak byłam nastolatką obejrzałam program o porodówce, kobieta zaczęła rodzić w nocy, mówiła, że to ból miesiączka razy sto. Potem jako feministka czytałam o bólach porodowych, chodziłam na prelekcje o tym, pisałam o tym już w innym temacie chyba. Jak nie jestem w stanie czasem znieść okresu i łykam mocne tabsy na receptę, bo niemal mdleję. To jaki musi być ten 100 razy silniejszy? 

To nie jakiś tam ból. Kobieta jak rodzi krzyczy, zaznałaś bólu tak silnego, że tak krzyczałaś? Mnie to po prostu przeraża. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

niby się wściekam, ale nie na tyle by iść do dentysty

He, he widzę, że to normalna u Ciebie postawa :D 

 

3 minuty temu, Fit Daria napisał:

Potem jako feministka czytałam o bólach porodowych, chodziłam na prelekcje o tym,

????

 

Co tu się dzieje, masakra... A taki fajny temat. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miewam ostre bóle miesiączkowe. Były momenty, że musiałam zażywać ketonal i dopiero po nim mi puszczało. No i co z tego? Żyję przecież. Po prostu przywykłam. 

To trwa przeważnie tylko parenaście minut (jak też w odpowiednim czasie zażyję tabletki przeciwbólowe), czasem z godzinę ale to przecież dzieje się tylko raz w miesiącu. To mija. Później się o tym bólu zapomina. Po cholerę to roztrząsać, hę? Też jestem kobieta a nie tworzę takich problemów jak Ty. 

Edit: A nie wpadłaś może też na to, że ból nam kobietom jest do czegoś potrzebny? Chociażby do rozwijania takiej umięjętności jak empatia - ta zaś jest bardzo pomocna przy wychowywaniu dziecka.

Sama sobie już odpowiedz szczerze na te pytania.

Koniec offtopowania. Bo się panowie niecierpliwią :D 

  • Like 4
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hippie napisał:

1.Kiedy wg Ciebie kobieta przekracza granicę Twojej cierpliwości? Innymi słowy, co najbardziej Cię w kobietach wyprowadza z równowagi?  Jakie zachowania u kobiet Cię irytują?

Brak umiejętności, przyznania się do winy/błędu, który jest dosyć często spotykany u kobiet.

Panie, nawet gdy są świadome, że jednak racji nie mają, to do samego końca, będą próbowaly odwrócić, kota ogonem, żeby jakoś wyjść z twarzą. :)

2 godziny temu, Hippie napisał:

2.Jakie atrybuty, cechy powinna mieć kobieta do związku wg Ciebie?

Empatia, wierność i lojalność.

2 godziny temu, Hippie napisał:

3.Co wg Ciebie powinien do związku wnosić facet a co kobieta? Jak wyobrażasz sobie związek z kobietą?

Według mnie, udany związek to taki, w którym partnerzy rywalizują ze Sobą o to, które sprawi tej drugiej osobie, więcej przyjemności. :)

2 godziny temu, Hippie napisał:

4. Jakie wg Ciebie mężczyźni popełniają błędy w relacjach z kobietami?

Moim zdaniem największym błędem, który mężczyźni popełniają w związku, to nieumiejętność wytłumaczenia kobiecie, kiedy i dlaczego, czują się przez Nie krzywdzeni.

2 godziny temu, Hippie napisał:

5. Czy związałbyś się z kobietą niepełnosprawną (np na wózku inwalidzkim) a była atrakcyjna i miała ciekawą osobowość, miała pasje i dużo zainteresowań? 

Jeżeli byłbym świadomy, że dałbym radę zapewnić Jej odpowiednią opiekę, to raczej tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Hippie napisał:

1.Kiedy wg Ciebie kobieta przekracza granicę Twojej cierpliwości? Innymi słowy, co najbardziej Cię w kobietach wyprowadza z równowagi?  Jakie zachowania u kobiet Cię irytują?

2.Jakie atrybuty, cechy powinna mieć kobieta do związku wg Ciebie? 

3.Co wg Ciebie powinien do związku wnosić facet a co kobieta? Jak wyobrażasz sobie związek z kobietą?

4. Jakie wg Ciebie mężczyźni popełniają błędy w relacjach z kobietami?

5. Czy związałbyś się z kobietą niepełnosprawną (np na wózku inwalidzkim) a była atrakcyjna i miała ciekawą osobowość, miała pasje i dużo zainteresowań? 

1. Męczenie buły. Marudzenie dla samego marudzenia. Zacietrzewienie w opiniach. Ośli upór. Brak szacunku i zrozumienia. Wykształcenie ponad własną inteligencję : ) Poglądy będące kalką TVN, Szkła Kontaktowego itd.

2. Uśmiech, poczucie humoru, miła aparycja, pozytywne nastawienie do życia, ambicje, ciepło wewnętrzne. Więcej o tym pisałem na pierwszej stronie tego tematu.

3. Analogia samochodowa podoba mi się, rozwinę ją trochę: to taka długa podróż, w której ja mocno trzymam kierownicę. Ale na siedzeniu obok mnie siedzi ktoś, kto gdy mi się tylko ręka omsknie, złapie mnie skurcz, załamanie albo jakakolwiek wątpliwość, to mi tę rękę podtrzyma.

4. Nie patrzą na rodzinę partnerki i relacje w niej panujące. Nie zwracają uwagi na rodziców, jak się odnoszą do siebie i jak siebie traktują. Traktują Panie jak istoty z innego wymiaru, budując im ołtarzyk, zapominając o sobie, szacunku, własnych potrzebach i pragnieniach. Dają sobą manipulować za pomocą kontroli seksu. To dziesiątki błędów.

5. Nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Fit Daria napisał:

Jakich? Przyznam, że to wyjątkowo mnie interesuje, zakładając że to życie było naprawdę "bogate" co może wpłynąć, że mimo to byś zaakceptował jej przeszłość?

Zależy, jak "bogate", dla innych będzie to gangbang z 10 murzynami, a dla innych zdrady.

Zakładając, że miała mnóstwo partnerów seksualnych to na przykład mogę założyć, że chce mnie wykorzystać.

 

Inaczej na tą sytuacje będę patrzył, gdy przyznaje się do błędów, że jest także w tych rozstaniach winna a inaczej gdy mówi, że to wszystko przez Nich. Inaczej gdy jest zafascynowana zdradą a inaczej gdy jest jej z tym źle. I tak mogę się nigdy prawdy nie dowiedzieć. 

 

Osobiście uważam, że ludzie zmieniają Siebie i Swoje przyzwyczajenia w większości po przeżyciu jakieś traumy, popełnieniu błędów, jak ich ktoś porzuci, wykorzysta itp. To także jest jakiś czynnik. 

 

Jest tego bardzo dużo. I tak jak ktoś tu powiedział gdzieś na forum najgorsza jest niewiedza bo nie możesz podjąć żadnej decyzji. Ktoś to robi za Ciebie i żyjecie w kłamstwie, które jak wyjdzie a jest duże prawdopodobieństwo na to.            

6 godzin temu, Fit Daria napisał:

Szacunek w związki to chyba podstawa. Gdyby partnerka była uległa to chyba też byś ją szanował? Ale to o czym mówisz to relacja stricte seksualna?

Tak. Stricte seksualna, ale czasami spotykamy się z wspólnymi znajomymi na piwo, imprezy, wyjazdy i niema tam odrobiny zazdrości z Mojej, Ani jej strony.

6 godzin temu, Fit Daria napisał:

No nie, ale płcie są tylko dwie. Nie ładnie odpowiadać pytaniem  na pytanie :P 

Ale to nie znaczy, że ostatni także jest gorszy. Może być lepszy od innych.

6 godzin temu, Fit Daria napisał:

Jeszcze takie dwie sprawy:

1. To pytanie do panów, którzy uważają, że nie ma kobiety, którą by poślubili bez intercyzy - Czyli, gdybyście poznali kobietę, z którą się dogadujecie, jest wszystko super, ale ona nie chce podpisać intercyzy przekreślacie wszystko? Sam ktoś tu zauważył, że mało która kobieta na to pójdzie. Wolicie życie w pojedynkę niż zaufać partnerce? Zrezygnować z ojcostwa?

2. Jak byście zareagowali gdyby to kobieta pierwsza zaproponowała testy na ojcostwo? Ucieszylibyście się czy węszyli podstęp? 

1. Myślę, że bym ją przekonał. Chociażby tym, że prowadząc działalność gospodarczą jestem wystawiony na duże ryzyko związane z popadnięciem w długi, bankructwem itp. i wie z czym si to wiąże. Myślę, że byłaby zdolna przystać na to. Wiadomo, to najgorszy scenariusz. 

I tak intercyza mało daje Sama w Sobie.

 

2. Ewidentnie nie jest pewna kto jest ojcem. Czerwona lampka! Chyba, że jej o tym wcześniej mówiłem i wychodzi z inicjatywą, to jest szansa, że bym pochwalił.

3 godziny temu, Hippie napisał:

@Quo Vadis? (i inni panowie również . :)) :

1.Kiedy wg Ciebie kobieta przekracza granicę Twojej cierpliwości? Innymi słowy, co najbardziej Cię w kobietach wyprowadza z równowagi?  Jakie zachowania u kobiet Cię irytują?

2.Jakie atrybuty, cechy powinna mieć kobieta do związku wg Ciebie? 

3.Co wg Ciebie powinien do związku wnosić facet a co kobieta? Jak wyobrażasz sobie związek z kobietą?

4. Jakie wg Ciebie mężczyźni popełniają błędy w relacjach z kobietami?

5. Czy związałbyś się z kobietą niepełnosprawną (np na wózku inwalidzkim) a była atrakcyjna i miała ciekawą osobowość, miała pasje i dużo zainteresowań? 

1. Jak mnie wyzywa, poinformuję ją raz. Jak będzie obniżać Moją wartość przy Moich znajomych i bardzo przesadzać to jej dojebie czymś ciekawym. Od 2 lat ciężko Mnie wyprowadzić z równowagi. Przyznam, że Moja mama potrafi to zrobić perfekcyjnie i jedyna ma dużą skuteczność :D

2. Być kobieca. empatia, pozytywne nastawienie

3. Kobieta -  wsparcie, uskrzydlanie faceta. Facet - opiekę, wsparcie. Jest jeszcze tego pewno więcej. Oboje pewno szacunek. Ten w którym jedno uskrzydla drugię

4. Dają się im wyprowadzić z równowagi. Zapominają o Swoich pasjach, znajomych. Nie kończą związków w których się duszą (zdradzają).  Dużo tego mógłbym tu wypisać jeszcze.

5. Uwielbiam sporty takie jak snowboard, inline skating. Wiele rzeczy które Ona nie może robić. Zapewne Oboje mielibyśmy z tego powodu rożne większe lub mniejsze problemy. Oszczędziłbym jej i Sobie tych problemów. Ale wspierałbym ją i pewnie od czasu do czasu się z Nią spotykał na stopie koleżeńskiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

Pasożyt? Skoro zarabia tak jak Ty? Chyba się nie dogadamy. Facet zarabia, kobieta zarabia. Oboje zajmują się domem, jak nie to właśnie to, które tego nie robi pasożytuje. 

Przecież Ty wszystko sprowadzasz do posiadania złotej waginy, którą monetyzujesz w ten czy inny sposób

Jeżeli ktoś się do mnie wprowadza/zaczyna ze mną żyć to jest to dla mnie KOSZT.

Muszę mieć większe mieszkanie, 2 miejsca postojowe, częściej piorę/myję/sprzątam.

To są KOSZTY.

Taka osoba wymaga też czasu "administracyjnego" - poświęcanego na daną osobę bez korzyści własnych: "Napraw mi samochód", "odbierz mi kieckę z pralni" etc.

 

Znowu użyję loszkoargumentu: A ile lat byłaś z kimś w związku LTR typu małżeństwo? Bo ja paręnaście...

 

BTW - ja nie mam zamiaru się z Tobą dogadywać.

W ramach rozrywki i zabijania czasu toczę z Tobą akademicką dyskusję.
Wartość dodana tej dyskusji to to, że młodszym ludziom otwierają się czasem oczy na loszkomanipulacje...

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

Chodzi o decyzje dotyczące związku czyli Was obojga :) 

A co ja? Wróżka?

Nie ma u mnie "decyzji dotyczących obojga".

Ja już się nie bawię w LTR. Za niski współczynnik koszty/korzyści.

Kohabitacja typu LAT - to jest to, w co się bawię.

 

Poza tym jest jeszcze jedna kwestia: Panie są KOMPLETNIE NIEDECYZYJNE.

Odkąd przestałem się liczyć ze zdaniem pań i robię swoje, to i ja mam większy spokój (i efektywniej wykorzystany czas) i panie jakieś spokojniejsze ("Mmmmm... Jaki ten Miś władczy!")

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

Nie wiem niestety co to znaczy " po loszkowemu", nie mam swoich dzieci, ale miałam z nimi duży kontakt i można powiedzieć, że się tematem interesuje :) 

Tak to tu postawię:

 

 

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

1. To pytanie do panów, którzy uważają, że nie ma kobiety, którą by poślubili bez intercyzy - Czyli, gdybyście poznali kobietę, z którą się dogadujecie, jest wszystko super, ale ona nie chce podpisać intercyzy przekreślacie wszystko? Sam ktoś tu zauważył, że mało która kobieta na to pójdzie. Wolicie życie w pojedynkę niż zaufać partnerce? Zrezygnować z ojcostwa?

A na chuj mię ten kaktus baba?
Nie chcesz przyjąć do wiadomości podstawowej rzeczy: To kobiecie jest potrzebny do szczęścia ślub. Facetowi jest to potrzebne jak rybie rower. Skoro baba nie chce się zgodzić na ślub na moich warunkach (Przecież my się kochamy! Ślub jest z miłości, a nie dla pieniędzy!), to niech spierdala. Doskonale obrazuje to zamiary kobiety - widzi we mnie piniunc.

 

Aha, ja miałem podpisaną rozdzielność. Da się.

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

2. Jak byście zareagowali gdyby to kobieta pierwsza zaproponowała testy na ojcostwo? Ucieszylibyście się czy węszyli podstęp? 

A co, że "Sama nie wiem, miś, weź no zapłać!"? ?

No gurła, niezłe piguły wciągasz, laska ?

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

To czynność, której można się nauczyć, popróbować kilka razy, może nie będzie to super sprawne i szybkie, ale będzie.

Tylko palców jakby mniej.

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

A opieka nad niemowlakiem jest instynktowna, a mężczyźni tego instynktu nie mają, więc trudno im to opanować.. 

Co Ty pierdolisz?

Raz jeszcze - "masz Ty dzieci?" ?

Bo ja... mam.

I - kurwa - uwierz mi, zajęcie się noworodkiem/niemowlakiem/mowlakiem ? /nastolatkiem to ŻADEN PROBLEM!!!!

JEDYNE do czego tu jest przydatna kobieta to samobieżny cycek w pierwszych dwóch okresach.

Przy czym jest w 100% zastępowalny przez mleko modyfikowane. Nie jest to najlepsza opcja, ale - JEST. Co powoduje, że po wypchnięciu dzieciaka ze swej złotej waginy de facto kończy się niezastąpioność kobiety. Analogicznie - niezastąpioność mężczyzny kończy się w momencie ejakulacji.

W odróżnieniu od Ciebie mam empiryczne doświadczenie w tej materii. Aktualizowane na bieżąco co dnia.

Zdarzało mi się zgarnąć dzieciaka, plecak ze szpejem i wio w Polskę. Udojone mleko matki w butli i na odległość ok 12h bezproblemowo można się było oddalić.

Przy zaopatrzeniu w zamrażarkę (na "udój") - absencja mogła być (i bywała) parodniowa (aż do konieczności dostarczenia kolejnego "udoju"). Po zakończeniu KP, oddalanie się było praktycznie nieograniczone czasowo/odległościowo. Niesamowite, nie? ?

 

Znowu - usiłujesz podnieść do rangi jakiegoś pierdolonego mistycyzmu PROSTE CZYNNOŚCI.

Obsługa dzieciaka jest prostsza niż obsługa niejednej pralki!!!

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

Czyli chcesz powiedzieć, że gdyby nie karmienie piersią nie istotne czy matka czy ojciec zostaną z dzieckiem? 

Tak, dokładnie.

Patrz wyżej.

Zawartość krocza jest bez znaczenia przy technicznej obsłudze dziecka.

 

Ułatwię Ci: UDOWODNIJ (ale podając konkretne przykłady, nie pierdolenie w Twoim stylu. Konkrety. Przykłady.), że kobieta jest niezastąpiona po wypchnięciu dziecka ze swej waginy.

 

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

Często jest to spowodowane bardzo lekceważoną depresją poporodową.  

Yhm.

Kolejne loszkopierdolenie usprawiedliwiające/racjonalizujące matkobójstwo.

 

 

5 godzin temu, Fit Daria napisał:

Owszem. Ale z jakiś powodów mamy to robią, bo właśnie mają instynkt. Nie twierdzą, że tatowie nie mogą się nauczyć. Ba! Uważam wręcz, że powinni to umieć i spędzać czas z maluszkiem od samego początku.Ale po prostu przychodzi im to trudniej.

Co Ty pierdolisz?
Jaki instynkt?

Jakie "można się nauczyć"?
Czego się uczyć?
Jak dupę dzieciakowi wytrzeć???

Jak żarcie ze słoja/flaszki podać?

Jak zabawką przed nosem machać?

No kurwa rocket science!

 

No to obsługa pralki/miotły to przy tym normalnie kurwa DOKTORAT!

NIC się nie "uczyłem" (wyjąwszy tzw "szkołę rodzenia", której główne przesłanie to "się nie lękajcie" + instruktaż step-by-step jak zmienić pampersa).

 

3 godziny temu, Hippie napisał:

1.Kiedy wg Ciebie kobieta przekracza granicę Twojej cierpliwości? Innymi słowy, co najbardziej Cię w kobietach wyprowadza z równowagi?  Jakie zachowania u kobiet Cię irytują?

Bezsensowne pierdolenie, szukanie dymów ("emocji"), kręcenie gównoburz, rozpamiętywanie jakichś gówien.

Ogólnie - spierdolenie umysłowe.

3 godziny temu, Hippie napisał:

2.Jakie atrybuty, cechy powinna mieć kobieta do związku wg Ciebie? 

Fajne cycki, fajne nogi, mało gadać.

3 godziny temu, Hippie napisał:

3.Co wg Ciebie powinien do związku wnosić facet a co kobieta? Jak wyobrażasz sobie związek z kobietą?

Jako nieustające pasmo miłości... (jprdl, co za pytanie)

3 godziny temu, Hippie napisał:

4. Jakie wg Ciebie mężczyźni popełniają błędy w relacjach z kobietami?

Za dużo słuchają, za mało patrzą.

(Nie słuchaj co kobieta mówi, patrz co robi)

3 godziny temu, Hippie napisał:

5. Czy związałbyś się z kobietą niepełnosprawną (np na wózku inwalidzkim) a była atrakcyjna i miała ciekawą osobowość, miała pasje i dużo zainteresowań? 

Nie.

 

1 godzinę temu, Garthiel napisał:

A co mężczyznami którzy mają depresję poporodową? 

Jakoś o nich się nie mówi a skutki mogą być opłakane. 

"Miś, musisz być dzielny!
Miś, ty masz teraz rodzinę, a nie głupoty Ci w głowie!
Się ogarnij, bądź mężczyzna, miś!"

 

51 minut temu, Fit Daria napisał:

Potem jako feministka czytałam o bólach porodowych, chodziłam na prelekcje o tym

Kisnę.

Czytałaś = wiesz, jak to jest...

Aha, a jakbyś czytała jako niefeministka, to co? Jakość poznawcza byłaby mniejsza? ?

52 minuty temu, Fit Daria napisał:

Kobieta jak rodzi krzyczy, zaznałaś bólu tak silnego, że tak krzyczałaś?

Kopnął Cię kiedyś ktoś w jaja?
Pamiętasz, że ból porodowy jest na życzenie (znieczulenie zewnątrzoponowe!)

 

 

  • Like 4
  • Dzięki 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Stary_Niedzwiedzpozamiatał :D

 

4 minuty temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

BTW - ja nie mam zamiaru się z Tobą dogadywać.

W ramach rozrywki i zabijania czasu toczę z Tobą akademicką dyskusję.
Wartość dodana tej dyskusji to to, że młodszym ludziom otwierają się czasem oczy na loszkomanipulacje...

 

O to, to! 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawe, fajne, w większości rzeczowe odpowiedzi Panowie. Dziękuję :)

Mam jeszcze kilka pytań:

1. Dlaczego przekreślacie kobietę na wstępie ze względu na to w jakiej rodzinie się wychowała? Dlaczego przekreślacie kobietę z dzieckiem, czy rozwiedzioną? Rozumiem, że mogła wynieść złe wzorce z domu, ale nie w każdym przypadku tak jest. Jestem zdania, że różnie w życiu może się potoczyć. Niekoniecznie ona musiała zawinić. Czy taka kobieta nie zasługuje na Waszą miłość bo miała na przykład niepełną rodzinę lub okazało się, że mężczyzna ją zdradzał?

2. A propo depresji ;) Czy związalibyście się z kobietą, która miała kiedyś depresję?

3. Zaciekawił mnie też tutaj ledwo co wspomniany temat honoru. Kiedy Waszym zdaniem kobieta go traci? 

4. Jak powinna zachować się kobieta przy rozstaniu? Zarówno jak Ty kończysz związek i jak ona go kończy.

5. Często spotykam się z Waszymi opiniami, że nie mówimy wprost, że każemy się domyślać. Z moich obserwacji raczej wynika, że gdy kobieta mówi to uważana jest wtedy za problematyczną, więc jak to faktycznie Panowie z Wami jest?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

(chyba polubiłem wywiady)

 

1. Jaka jest szansa w procentach i jakie czynniki mają wpływ, że mężczyzna nie zdradzi lub nie w czasie trwania całego związku?
Musi być w pełni zadowolony ze swojej kobiety. Jeśli będzie ona aktywnie spełniać jego potrzeby (nie na zasadzie, że udziela mu łaski... jeśli będzie widać, że sama tego chce) to mężczyzna nie będzie potrzebował innej. Chyba nie aż tak trudne do osiągnięcia...

2. Czy rzeczywiście jak już zdradzają to kwestia tego, że partnerka się zaniedbała, nie ma już ochoty na seks czy jednak samcza potrzeba "zdobywania"?
Przeciętny facet zdradzi jeśli partnerka przestanie spełniać jego potrzeby, jeśli się zaniedba itd. Ale zależy ile ta kobieta dla niego znaczy. Jeśli czymś się wyróżnia, jest dla niego w jakiś sposób wyjątkowa to na pewno nie stanie się to tak szybko lub w ogóle. Zależy jakie ma inne opcje, co ma w głowie (są faceci, którzy nigdy nie przestają kochać bo coś tam...) itd.

(@Fit Daria masz podejście do zdrad jakby facetem rządził jakiś ukryty mechanizm podlegający ciągłym zmianom... my pod tym względem jesteśmy prości jak 2+2)

3. Co jest naprawdę ważne w kobietach skoro nie tylko wygląd? Czy rzeczywiście z kobietą nie można porozmawiać na różne tematy, nie ma potrafi kochać, nie wie co to honor. czy patrząc na potencjalną partnerkę też tak sądzisz czy to takie uogólnienia? A może nie zgadzasz się z tym przekonaniem?
Ważne jest zgranie. W długich związkach po jakimś czasie wkrada się szara rzeczywistość. Jeśli kobieta potrafi uatrakcyjnić zwykły dzień (albo przynajmniej nie przeszkadzać) jakimś miłym drobnym gestem, niespodzianką lub czymkolwiek to jest świetną partnerką na długi dystans. Oczywiście to działa w dwie strony ale myślę, że kobiety mają z tym większy problem. Ja osobiście mam na to sposób, kobieta z którą już od dawna się spotykam też go ma i chyba to nas przede wszystkim trzyma. Poza tym mamy wspólne hobby i zainteresowania.
4. Czy dominacja mężczyzny w związku jest niezbędna by był on udany? Jeśli tak to dlaczego i czy nie ma na to wpływu charakter kobiety, a sama płeć?
Dominacja samca jest po to, żeby mógł być męski. Ma to związek z seksem - bo która kobieta chciałaby się kochać z niezdecydowanym, niepewnym siebie, słabym facetem. No i zależy jak rozumiesz dominację...

5. Jaka musiałaby być kobieta, żeby nie było potrzeby podpisywać intercyzy?
Bogatsza ode mnie. Ale bez problemu uszanowałbym to, że chciałaby takową podpisać w przypadku gdybym kiedyś upadł na głowę i chciał się żenić.
6. Czy jeśli byłbyś z kobietą, którą kochasz, ufasz jej, wszystko jest cacy i tak byś chciał wykonać testy DNA?
Pewnie. Bo chciałbym być o tym przekonany. To tak jakby jakiś bogaty krewny ci powiedział "sprzątaj u mnie w domu codziennie przez 10 lat a później gdy umrę mój dom stanie się twoją własnością". No fajnie... w końcu tak powiedział. Ale czy chętnie będziesz tam sprzątać? Przecież pewności nie masz. Aaaaaaaaaaaaaaaale jak podpiszecie taką umowę i będziesz mieć to na papierze to z uśmiechem będziesz tam latać. I tak samo z dzieckiem. Po co mam ufać/wierzyć skoro mogę wiedzieć i mieć spokój.

7. Jeśli byłbyś jedynym żywicielem rodziny jaki dostęp miałaby kobieta do pieniędzy?

Nie wiem bo jeszcze mnie to nie spotkało.

8. Czy prace domowe uznajesz za niemęskie i jeśli byście pracowali oboje czy uważasz, że sprawiedliwe, by ona wykonywała większość i dlaczego?
Podobno wg niektórych naukowców wykonywanie prac domowych przez samca powoduje, że staje się on dla swojej kobiety niemęski (i tak jakbym już to gdzieś zauważył). Z drugiej strony dlaczego ona ma to wszystko sama ogarniać..
9. Czy zapytałbyś wprost o przeszłość seksualną potencjalnej partnerki? I jeśli by wszystko grało przekreśliłbyś to z tego jednego powodu?

Nie pytałbym wprost bo to by raczej wyszło samo. Na pewno nie chciałbym być w związku z byłą prostytutką bo takie kobiety nieraz zaznały w swoim życiu zbyt wiele i mogą mieć zaburzone podejście do seksu, bliskości itd.
10. Na co byś prędzej przystał na głupią nieogarniętą "Karynę", ale petardę w łóżku czy inteligentną, zaradną kobietę, ale z niskim libido tzw "kłodę" w sypialni?
Dwie rzeczy, której nie da ci nikt inny poza twoją własną partnerką (przynajmniej stan na rok 2018): seks i potomstwo. Fajnie by było aby kobieta była w tym dobra. Ale to porównanie nie ma sensu bo świat nie jest podzielony na napalone karyny i zaradne kłody... z tego co zauważyłem to inteligentne kobiety są dobre w łóżku a przy tym wcale nie muszą być dla mnie zaradne. Od tego ja jestem.


1. Czy jesteś czasem attention whore w męskim wydaniu?
Nie potrzebuję atencji. Mam jej dość choćby z racji zawodu i pasji, która robi wrażenie na ludziach. Ale jak byłem znacznie młodszy chyba mi tego brakowało więc czasem byłem. Teraz mam nadmiar i rzygam tym.

2. Myślałeś kiedyś jak to jest bzykać się z drugim facetem?
Tak. I nie jestem za.
3. Czy działają na Ciebie seksualnie 12 latki i jakby nikt się nie dowiedział chciałbyś taką puknąć?
Dzieci są aseksualne bo do seksu potrzebuję pewnej dojrzałości.

4. Czy robisz coś tylko dlatego, bo wypada gdyż jesteś mężczyzną, a myślisz sobie nie chce mi się tego robić?
Czasami. Nie raz trzeba było komuś przypierdolić albo przynajmniej zbluzgać pokazując kto tu rządzi, żeby zachować status prawdziwego samca.

5. Czy zachowujesz się czasem jak dziecko np. kupujesz samochodzik na baterię i się nim bawisz albo śpisz z misiem?
Ostatni raz takie coś zrobiłem koło osiemnastki. Teraz gdy czasami trafiam na filmiki z klockami Lego (które były moją pasją całą młodość) to przez moment mam ochotę coś sobie poskładać.

6. Jakbyś miał wybrać jedną z tych cech, a reszty byłbyś pozbawiony, wolałbyś atrakcyjne ciało, bystry umysł czy dobre serce?
Jak najbardziej to ostatnie. W sumie to prawie udało mi się to osiągnąć jakiś czas temu.

7. Próbowałeś kiedyś zrobić sobie sam loda?
Sprawdzałem czy da się dosięgnąć.

8. Czy obawiasz się, że ktoś wykryje Twoje słabe strony, obnaży je i użyje przeciw Tobie?
Tak. Parę razy się zdarzyło i unikam tego żeby potem nie było potrzeby kontrataku.

9. Czy jakbyś mógł bez trudu przenieść się na wyspę, gdzie byłby dostatek kobiet, czystej wody i powietrza, to chciałbyś porzucić cywilizację?
Kusząca i ciekawa propozycja. Ale byłoby przy tym mnóstwo roboty...

10. Czy chciałbyś wpaść w miłosne sidła femme fatale, mieć rollercoaster życia by sprawdzić czy dałbyś się totalnie zdominować?
Dziękuję, już próbowałem. Jeśli takie coś trwa dłużej niż dwie godziny i nie można tego wyłączyć czy spauzować w dowolnej chwili to nie.

 

1. Uważasz, że bycie mężczyzną za lepsze od bycia kobietą, że to większy powód do dumy?
Jak dla mnie mężczyzna ma zajebiście. Nie musi specjalnie dbać o siebie, przejmować się niczyją opinią. Nie musi się traktować instrumentalnie... wg mnie kobiety robią to same sobie o wiele lepiej niż TOP1000 mizoginów z całej historii świata. Jesteśmy zaradniejsi o ile dojrzejemy, wy jesteście praktyczniejsze i bardziej przyziemne (czego zazdroszczę) ale zarazem bardziej powierzchowne... z reguły. Mężczyźni nierzadko dłużej zachowują swoją atrakcyjność fizyczną, kobiety koło 40stki nierzadko są już załamane swoim wyglądem. Gratis nie mam okresów, jestem stały w poglądach, nie potrzebuję uwagi otoczenia... w ogóle jestem przez większość czasu samotnikiem i lubię to.

2. Dlaczego nazywacie nieogarniętych kolegów cipkami/pizdami? Czy ma to pokazać właśnie przewagę męskości nad kobiecością?
Fajnie jest widzieć u kobiet cechy kobiece a u facetów cechy męskie. Facet zachowujący się jak kobieta po prostu wkurwia, odpycha. Chyba po części ma to coś z przewagi, pewnej wyższości... przynajmniej pojmowanej przez nas samych (patrz punkt wyżej). I jeśli jakiś facet tego nie ma to jest czasem pogardzany. Kobietom się to wybacza ale one działają wg innych praw, mają urodę i nie tylko. To skomplikowana kwestia.

3. Wysoka inteligencja u kobiety jest zaletą czy nie do końca?
Jest zaletą, chyba, że w danym momencie używa jej ona przeciwko nam. Dlatego nie jestem skłonny okazywać słabości. Ale wolę inteligentne kobiety (choć nie inteligentniejsze ode mnie).

4. Szczerze jakie masz podejście do spoliczkowania kobiety bądź uderzenia np w pośladki ( nie mówię o pieszczotliwym klapsie) ?
Lubię tą bajeczkę o tym, że kobiety nie można nawet kwiatkiem uderzyć. I na co dzień w to wierzę i praktykuję. Ale gdy kobieta wystartuje do mnie z pięściami albo będzie nadużywać krzyku (który przy odpowiednim natężeniu bardzo mnie wkurwia) a do tego zignoruje poważne ostrzeżenia to ja nie mam zamiaru kisić tego w sobie i po prostu dostanie w pysk. Nie tak jak powinien to dostać facet ale na pewno to poczuje. A jeśli chodzi o seks to też jestem za bo tam ma to rolę dopalacza przy odpowiednich okolicznościach.

5. Czy foch, szlaban na seks, ciche dni, porównywanie do mężów koleżanek do już przemoc psychiczna?
Niekoniecznie. To zachowania typowo kobiece w pewnych warunkach. Ale nie ukrywam, że wielu facetów na tym cierpi. Więc...

6. Czy przymuszenie do czynności seksualnych żony to gwałt czy obowiązek małżeński?
Nie jestem za przymuszaniem kogokolwiek do seksu bo lubię czuć, że druga strona też ma ochotę.

7. Kobiety o poglądach skreślasz od razu, boisz się ich czy jednak Cię w jakiś sposób ciekawią?
O jakich poglądach? Jeśli chodzi ogólnie to fajnie jest gdy kobieta ma jakieś przekonania i z czegoś sensownego one wynikają. Takie podejście bardzo szanuję bo nierzadko nawet mężczyźni jej nie mają.

8. Jeżeli oboje lubicie ostrzejszy seks z Twoją dominacją i elementami upokorzenia kobiety czy mają one jakiś wpływ na codzienną relację?
Poza tym, że jest dłużej zadowolona to nie. Tu chodzi o sprawienie przyjemności i wczucie się w rolę, zaspokojenie jej (i po części moich) zwierzęcych instynktów.

9.Zgadzasz się z opinią, ze kobieca kobieta to taka, dla której życie rodzinne to pasja, ma spolegliwy charakter i nie ma parcia na karierę?
Zgadzam się w 80%.

10. Jakie są według Ciebie największe plusy bycia mężczyzną?
Mam wielkiego penisa. Mam swoją inteligencję. Mam swoją niezależność. Mam orientację przestrzenną. Wiem czego chcę. Mam swoje pasje w których się spełniam. Cechuje mnie stałość i stabilność psychiczna. Wolno się starzeję. Mogę sikać gdzie chcę. Nie muszę się pudrować, malować i ubierać godzinami w jakieś sukienki. Jestem prosty jeśli nie prostacki ale jak się uprę mogę być bardziej uduchowiony (chyba coś w tym jest, że w wielu kulturach nie ma kapłanek). Nikt nie będzie mi lizał dupy tylko dlatego, że zajebiście wyglądam (w sensie pięknie jak kobieta). Jestem traktowany poważnie.

11. Nawet jeśli mężczyzna podejmuje decyzje czy powinien je najpierw przedyskutować z partnerką i brać pod uwagę, że czasem ona może mieć rację?
To zależy...
Ja np. w swoich dziedzinach i ogólnie jeśli chodzi o życie wiem wszystko czego mi/nam potrzeba na dany moment. A jak nie wiem to popytam, poczytam i się dowiem. Nie potrzebuję opinii partnerki z wyjątkiem jej zdania w jej dziedzinach na których ona się zna lepiej ode mnie. Ale z nią nie mam problemu bo otwarcie od początku była tak niezdecydowana, że po trzecim całkowitym oddaniu mi "władzy" przestałem ją pytać o cokolwiek bo ona nie chce wybierać, decydować itd. Czasem pytam co sądzi bo ciekawi mnie jej opinia ale poza tym to ja rządzę mając na uwadze także jej interes.

12. Jest coś poza seksem , dziećmi i sprawami stricte domowymi , o których wolisz pogadać z partnerką niż z kolegami?
Często rozmawiam z nią na tematy damsko męskie (także te forumowe). Mam dostęp do kobiecego punktu widzenia ale ona jest akurat szczera... większość kobiet nawet jako żony nie decydowałyby się na taką szczerość.
13. Zdarza Ci się traktować kobietę jak coś co posiadasz, a nie równą partnerkę?
Jak byłem młody i niedojrzały tak. Teraz nie. Bo to drugi człowiek i zrobi co zechce. Chyba, że kiedyś trafię na kobietę, która powie, że chce się czuć moją własnością i chce żebym był jej panem (są takie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Coca-cola napisał:

1. Dlaczego przekreślacie kobietę na wstępie ze względu na to w jakiej rodzinie się wychowała?

Bo mam swoje problemy i nie potrzebuję robić za dobrego samarytanina (a na koniec zostać kopniętym w dupę).

6 minut temu, Coca-cola napisał:

Dlaczego przekreślacie kobietę z dzieckiem, czy rozwiedzioną?

Ależ wręcz przeciwnie.

To moja "pula randkowa". Taka pani nie ma (mieć nie powinna) durnych z mojego pktu widzenia pomysłów typu "ożeń się ze mną", "w lata mnie wpędzasz", "zrób mi dzidziusia".

IDEALNY materiał na LAT. Ona ma swoje życie/rodzinę, ja mam swoje. Nikt nikomu się w te tematy nie wpierdala.

Dzielimy to, co najfajniejsze - wolny czas. A potem każde idzie w swoją stronę.

 

6 minut temu, Coca-cola napisał:

Rozumiem, że mogła wynieść złe wzorce z domu, ale nie w każdym przypadku tak jest. Jestem zdania, że różnie w życiu może się potoczyć. Niekoniecznie ona musiała zawinić. Czy taka kobieta nie zasługuje na Waszą miłość bo miała na przykład niepełną rodzinę lub okazało się, że mężczyzna ją zdradzał?

Jak wyżej.

Jak szuka terapeuty/zbawiciela - niech zatrudni profesjonalistów.

Jak szuka sponsora - ma eksmałżonka.

Jak szuka kogoś do dzielenia fajnych chwil - zapraszam.

 

6 minut temu, Coca-cola napisał:

2. A propo depresji ;) Czy związalibyście się z kobietą, która miała kiedyś depresję?

To zależy.

Jeżeli doszło do poziomu depresji klinicznej leczonej psychiatrycznie - pkt 1. Nie jestem zbawicielem. Zbyt wartościowy na rynku jestem, żeby płacić pełną cenę (swoją wartość) za wybrakowany produkt.

6 minut temu, Coca-cola napisał:

3. Zaciekawił mnie też tutaj ledwo co wspomniany temat honoru. Kiedy Waszym zdaniem kobieta go traci? 

 

Kobieta z definicji nie traci honoru. Nie można stracić czegoś, czego się nie posiada.

Czytałaś kodeks Boziewicza?

6 minut temu, Coca-cola napisał:

4. Jak powinna zachować się kobieta przy rozstaniu? Zarówno jak Ty kończysz związek i jak ona go kończy.

 

Godnie ?

6 minut temu, Coca-cola napisał:

5. Często spotykam się z Waszymi opiniami, że nie mówimy wprost, że każemy się domyślać. Z moich obserwacji raczej wynika, że gdy kobieta mówi to uważana jest wtedy za problematyczną, więc jak to faktycznie Panowie z Wami jest?

Nie, nie jest.

Problem jest taki, że kobiety NIEZMIERNIE rzadko umieją zwięźle, wprost i zgodnie ze stanem faktycznym wyrażać swoje potrzeby.

Wyższe niż "chcę kupę/siku".

 

Kobieta komunikująca się w męski sposób byłaby ideałem - mówię, co mi na wątrobie leży, w razie czego damy se po razie i idziemy dalej, a nie dzielimy gówna na atomy.

20 minut temu, tytuschrypus napisał:

O to, to!  

Ojtam...
Pani je feministko!
Szach-mat, mizoginie jebany!!!

 

I wie, co to ból bo "jako feministka czytała publikacje o bólu porodowym" ?

 

Wiesz, na wypadek, gdybyś chciał skontrować, że "też czytałem tą publikację i wcale to tak nie wygląda" ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Stary_Niedzwiedz napisał:

Nie, nie jest.

Problem jest taki, że kobiety NIEZMIERNIE rzadko umieją zwięźle, wprost i zgodnie ze stanem faktycznym wyrażać swoje potrzeby.

Wyższe niż "chcę kupę/siku".

 

Kobieta komunikująca się w męski sposób byłaby ideałem - mówię, co mi na wątrobie leży, w razie czego damy se po razie i idziemy dalej, a nie dzielimy gówna na atomy.

Raczej bym stwierdziła, że kobiety (może ograniczę się tu do siebie) często na początku wprost i zwięźle wyrażają swoje potrzeby. Niestety rzadko zdarza się mężczyzna, który faktycznie to szanuje. Potem dzieje się tak jak napisałeś. Kobieta dzieli na atomy, wygłasza monologi, bo jeszcze wierzy, że zostanie zrozumiana. Im ona usilniej chce dojść do porozumienia, tym bardziej mężczyzna ma dosyć i czuje się przytłoczony. Błędne koło. Ale gdy nie mówi to macie pretensje, że działamy na zasadzie domyśl się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.