Skocz do zawartości

Przeszłość


Isildur

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, z góry zaznaczam, że jeśli piszę ten temat w złym dziale to wybaczcie.

 

Co sądzicie na temat przeszłości?

Czy jest dla was ważne co kobieta robiła zanim was spotkała? Czy może liczy się to, co robi od momentu poznania Was?

Ja zrobiłem rozeznanie wśród moich dobrych kolegów a także przyjaciół i zdania są podzielone. Jedni mówią, ze to co się stało to się nie odstanie, że każdy robił i robi głupoty w swoim życiu. Inni uważają, że przeszłość pokazuje w jakimś stopniu, kim jesteśmy teraz.

Czy ma to jakieś znaczenie dla Was, czy kobieta przed wami miała 10ciu partnerów seksualnych czy jednego? Czy zdradziła raz, dwa, trzy, dziesięć? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przypadku pierwszej, drugiej kobiety tak. Czułem lekką zazdrość, że ktoś miał je przede mną. Czasami mnie to dręczyło, mimo iż starałem się o tym nie myśleć. 

Następnych już nie pytałem i pytał nie będę. Nawet jeśli jakoś by to wyszło podczas rozmowy, swoje mam już też za sobą i tym razem wyjebane jaja. 

 

8 minut temu, Isildur napisał:

Czy ma to jakieś znaczenie dla Was, czy kobieta przed wami miała 10ciu partnerów seksualnych czy jednego?

Wszystko zależy od tego, czy to byli stali partnerzy, czy np. 5ciu z nich zaliczyła w klubowej toalecie.

 

9 minut temu, Isildur napisał:

Czy zdradziła raz, dwa, trzy, dziesięć? 

Tak. Zdradziła raz, jest szansa, że zdradzi i drugi. Prawdy co do tego, czy zdradziła poprzedników i tak się nigdy nie dowiesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, Isildur napisał:

Czy ma to jakieś znaczenie dla Was, czy kobieta przed wami miała 10ciu partnerów seksualnych

Powiem Ci tak:

- Istnieje jakiś powód dla którego taka pani nie zagrzała dłużej miejsca przy kimś. I to wcale nie jest tak, że miała "pecha do facetów" i "nie ma szczęścia w miłości". To jest cała seria złych decyzji, a one mają swoje konsekwencje.

  • Like 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie pytam ilu, jak oraz .gdzie. Jak zaczyna gadac o ex ucinam I mówie nie interesuje mnie to.

Tylko, że obecnie  nie szukam LTR albo jedynej Yeti tylko na pump&dump.

 

Gdybym szukal LTR wtedy raczej zwracał bym uwagę. Jak puszczała się to I będzie się puszczać, ponieważ potrzebuje emocji.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie ze ma ogromne znaczenie.

 

Kiedyś jako szczyl tez sie nasluchalem tych bzdur pt " przeszlośc jest nie wazna, a ile bolcow miala to tylko chyba chorobliwi zazdrosnicy liczą ".

 

Przeszlosc mowi o charakterze czlowieka. Jak miala wielu facetow to oprocz tego ze mogla byc znana w miescie z tego ze wszyscy ja mieli, czyli kurestwo we krwi na zawsze, to dodatkoeo ze charakter zjebany, bo przy nikim nie zagrzala miejsca.

 

Edytowane przez AR2DI2
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak:

- pewne jest to że nie dowiesz się prawdy od kobiety odnośnie jej przeszłości

- jeśli zdradziła to zdradzi drugi raz jeśli będzie okazja

- im więcej chłopów miała tym bardziej będzie przyrównywać do nich obecnego 

- im więcej chłopów miała tym większa szansa że coś z nią nie tak, że żaden z nią nie wytrzymał bo jak napisał kolega wyżej gówno prawda że miała ''pecha''

 

 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za odpowiedzi.

A skreślilibyście kobietę do LTR, która ma takie tendencje?:

- póki jest chemia, czy tam uczucie to jest lojalna, wierna, nie szuka przygód (2 długie związki)

- gdy uczucie przygasa (z jakiego powodu, to wiadomo - kobieta nigdy nie powie jak było na prawdę, więc przyjmijmy, że obie strony zawiniły, w każdym razie uczucie z jej strony szybko nie wygasa, skoro związki miała długie) to ma tendencję do zwierzania się innemu facetowi, co prowadzi bądź może prowadzić do zdrady

- finansowo ogarnięta, nie łapie facetów na dzieci itd itp 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś myślałem, że przeszłość się nie liczy, a ważne jest to jaka kobieta jest teraz. Po kilku znajomościach zmieniłem całkowicie zdanie w tej kwestii. Ma to bardzo duże znaczenie, bo nawyki pozostają, a to co się wydarzyło obija pewne piętno.  Oczywiście są wyjątki od tej reguły, ale jest ich bardzo mało.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

28 minutes ago, Isildur said:

A skreślilibyście kobietę do LTR, która ma takie tendencje?: 

- póki jest chemia, czy tam uczucie to jest lojalna, wierna, nie szuka przygód (2 długie związki)

- gdy uczucie przygasa (z jakiego powodu, to wiadomo - kobieta nigdy nie powie jak było na prawdę, więc przyjmijmy, że obie strony zawiniły, w każdym razie uczucie z jej strony szybko nie wygasa, skoro związki miała długie) to ma tendencję do zwierzania się innemu facetowi, co prowadzi bądź może prowadzić do zdrady

- finansowo ogarnięta, nie łapie facetów na dzieci itd itp 

Normalna baba - sprzedała Ci swoje blabla.

Podoba Ci się to zaryzykuj, ale trzymaj rame, dbaj o siebie i dzialaj - no i dostarczaj emocje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historia kołem się toczy, więc znając przeszłość możemy przewidzieć co stanie się w przyszłości.

Przeszłość ma znaczenie i to fundamentalne. A to pierdolamento o tym, że to już nie ma znaczenia, że już jestem inna lub inny, że się zmieniłam/zmieniłem to dobre dla niewolników matriksa i innych naiwniaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdybym szukał nowej kobiety do związku oczywiście badałbym jej przeszłość. Pewne rzeczy rozumiem, bo święty nie byłem nigdy ale nawet taki gość jak ja ma swoje standardy. To lecimy:

 

Ilość partnerów, ich rotacja. Mój przekaz do kobiet: śpijcie z kim chcecie i ile chcecie :D. Dzięki temu później mogę poznać na ile nadajecie się do stałej relacji. Duża ilość partnerów oznacza, że kobieta nie potrafi tworzyć trwałych, zdrowych związków. Że "jakimś cudem" nigdy nie trafia na porządnych facetów. Być może jest niestabilna psychicznie, ma nieprzeciętne potrzeby lub nie potrafi być sama. Niby każda kobieta poprzedniej gałęzi nie puści dopóki nie złapie się następnej ale znałem parę dziewczyn, które lubiły w ciszy przemyśleć co się stało, dać sobie czas. Kilka takich wyrwałem z samotności i to były najbardziej wartościowe kobiety z jakimi miałem do czynienia. Kobiety zajęte, które oświadczają wam, że rzucą swojego partnera dla was... podziękuję. Tylko problem taki, że dzisiaj każda zajęta :D.

 

Jakiś czas temu bardzo nieuważnie przerobiłem wykład o wpływie nasienia na kobiety. Wg badań kontakt z nasieniem modyfikuje pewne cechy. Może ktoś coś podrzuci bo kojarzy zagadnienie.

 

Inna rzecz: seks kamerki, prostytucja, sponsoring. Tym panią mówimy nie ponieważ mogą mieć w jakiś sposób przetrąconą seksualność i postrzeganie relacji damsko-męskich. Współcześnie ogarnięta kobieta może godnie zarobić. Nawet jeśli jest biedna, bezdomna nie musi się prostytuować... wokół jest tyle dobrych dusz, organizacji które jej pomogą. Ważne też czy kobieta nauczona jest pracować, zna wartość pieniądza i ma rozsądne potrzeby. Dlatego też mówię nie biernym księżniczkom.

 

Dalej: problemy psychiczne. Tu można sobie odpuścić o ile słabość nie została przepracowana. Np. jeśli wasza partnerka za młodu miała załamanie (np. z powodu warunków życia) ale dzięki pracy nad sobą, terapii, poszerzenia świadomości podniosła się z tego, odbudowała i wzmocniła. Wg mnie taka dziewczyna jest lepsza niż ameby, którym zawsze było dobrze ale odwali im przy pierwszym większym problemie.

 

Ważne jest wychowanie. Czy miała kompletną rodzinę, czy jest córeczką tatusia czy mamusi (w obu przypadkach nie). Ja zawsze lubiłem odchowane w duchu jakichś zasad i wartości, np. patriotyzm, wiara. Nie fanatycznie ale żeby czymś się w życiu kierowała. To później wychodzi w podejściu do każdej dziedziny życia.

 

Oczywiście tutaj odnoszę się dosłownie do kilku porządnych kobiet z którymi miałem do czynienia (zestaw palców jednej ręki wystarczy by pokazać ich ilość). Cała reszta do pięt im nie dorasta.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trudna sprawa z weryfikacją przeszłości partnerki do LTRa. Z jednej strony bazujemy na tym co ona powie (i tu zaczyna się stąpanie po cienkim lodzie bo :

 

a) ogólna nieprecyzyjna odpowiedź (czyli standard u Pań) rodzi szczegółowe, dociekliwe pytania u mężczyzny (i tu powstaje dylemat czy nakręcać ten ryzykowny temat i ew. otrzymać ryjącą banię odpowiedź ;)

 

b) z jednej strony przeszłość jest ważna, lecz jak ją zweryfikować funkcjonując w dużym mieście czy w ogóle poza krajem? (w niewielkich społecznościach mechanizm weryfikacyjny jako tako jeszcze funkcjonuje choć należy pewnie nałożyć poprawkę na intrygi, plotki i społeczne rozgrywki, więc robienie "wywiadu" to odsłonięcie się na manipulację. 

 

c)  trudno liczyć, że rodzina wybranki do LTRa puści jakąś parę z gęby na temat ew. trudnej przeszłości czy długoterminowych "defektów osobowościowych" córki i siostry - paradoksalnie obraz panny może być zaciemniany, a kamuflaż ma spowodować pozbycie się trudnej córci z domu czy orbity rodzicielskiej (przejęcie problematycznego tematu przez innego ubezpieczyciela) szybki ożenek, zalanie formy, dostarczenie wnuka... takie tam ;)

 

d) drążenie tematu bezpośrednio z wybranką może być odczytanie przez nią jako okazanie słabości. Tymczasem na jej przeszłość nie mamy wpływu i na to jak ew. ona nam ją przedstawi. Ona rozdaje karty w tym temacie. Te bardziej spier...le Panie mogą poczuć krew i grillować swoich misiów shit-testami i historyjkami jaki to ex był taki, owaki (czyt. wspaniały, szczodry, wyrozumiały, męski etc.)

 

Konkluzja: NIE DRĄŻYĆ tematu bo w obecnej konfiguracji kulturowo-czaso-przestrzennej małe są szanse na zdobycie rzetelnej wiedzy, ale! należy obserwować, być czujnym, zbierać informacje mimochodem i przede wszystkim - sprawdzać partnerkę w działaniu. Jeżeli rozmawiać to pytać się o jej opinię na podstawie przedstawionych historii, sytuacji :) Sporo kwiatków wtedy może wyjść. To wszystko pozwala już na wyciąganie KONSTRUKTYWNYCH WNIOSKÓW co do przydatności Pani do dłuższej relacji.

 

Jeżeli jednak bardzo chcemy się dowiedzieć np. o ilości jej partnerów czy przyczyn rozstania i mieć szansę na w miarę wiarygodną odpowiedź - wydaje mi się, że trzeba doskonale wyczuć moment zaatakowania z tematem i działać z zaskoczenia, w sposób nieprzewidywalny gdy Pani jest na haju emocjonalnym, boi się nas stracić, temat wskakuje niespodziewanie przed igraszkami łóżkowymi.  Wtedy pierwsza odpowiedź czy rozmowa może być w wydaniu Pani najbardziej szczera i wiarygodna. Bo przy kolejnych wszystko już będzie przez nią przemyślane i ustawione ;) W tym miejscu warto zrobić zastrzeżenie, że tę "poradę" można rozbić o kant dupy w przypadku Pań 28+, w większości przypadków ich doświadczenie i wyrachowanie praktycznie eliminuje sensowność poruszania takiego tematu..

 

Tyle w teorii, a w życiu jest różnie, wiadomo.. ;) 

Edytowane przez Komti
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Krugerrand napisał:

Historia kołem się toczy, więc znając przeszłość możemy przewidzieć co stanie się w przyszłości.

Przeszłość ma znaczenie i to fundamentalne. A to pierdolamento o tym, że to już nie ma znaczenia, że już jestem inna lub inny, że się zmieniłam/zmieniłem to dobre dla niewolników matriksa i innych naiwniaków.

Ja np zrobiłem duże świństwo mojej poprzedniej kobiecie i wiem, po prostu to wiem, ze już więcej bym tego nie zrobił. To był jeden z największych błędów mojego życia. I gdyby Panie miały podobne poglądy do nas, to byłbym skreślony u większości. 

 

21 minut temu, SzejkNaftowy napisał:

 

 

Ilość partnerów, ich rotacja. Mój przekaz do kobiet: śpijcie z kim chcecie i ile chcecie :D. Dzięki temu później mogę poznać na ile nadajecie się do stałej relacji. Duża ilość partnerów oznacza, że kobieta nie potrafi tworzyć trwałych, zdrowych związków. Że "jakimś cudem" nigdy nie trafia na porządnych facetów. Być może jest niestabilna psychicznie, ma nieprzeciętne potrzeby lub nie potrafi być sama. Niby każda kobieta poprzedniej gałęzi nie puści dopóki nie złapie się następnej ale znałem parę dziewczyn, które lubiły w ciszy przemyśleć co się stało, dać sobie czas. Kilka takich wyrwałem z samotności i to były najbardziej wartościowe kobiety z jakimi miałem do czynienia. Kobiety zajęte, które oświadczają wam, że rzucą swojego partnera dla was... podziękuję. Tylko problem taki, że dzisiaj każda zajęta :D.

 

 

Ta moja z jednej strony miała niewiele partnerów jak na dzisiejsze standardy i tu plus, gdy wchodzi w związek to trwa on długo co też jest plusem, ale niestety gdy związek się rypie to ma tendencje do szukania kogoś, kto ją "zrozumie" i kto z nią pogada. A to jak wiemy, często może prowadzić do zdrady. Tyle, że to chyba domena każdej normalnej baby jak to Pytonga napisał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczekiwanie, że Pani w wieku 20,25+ będzie nosiła wianek jest śmieszne i oderwane od rzeczywistości. W sumie dlaczego miałaby go nosić? Bo czekała właśnie na nas? : ) Bądźmy poważni. To naturalne , że ma za sobą związek albo parę związków. Ile w rzeczywistości? Pomnoz razy 3 to, co powie : ) Oczywiście mówię o przecietnej Pani, a nie seksualnej królowej osiedla od czasów liceum.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.