Jump to content

Wino, ubranka i fryzjer czyli pupil bą tą sivuple


Quo Vadis?

Recommended Posts

Zwierzaki to całkiem niezły biznes, kocie / psie hotele, spa, fryzjer, salon piękności ( malowanie pazurów ) ubrania, wózki, torebki na pupila stylizowane na topowe marki, kosmetyki...buty.

Potem lataj po "jutubie" lachony ćwierkające do kotów w kieckach albo psów w nosidełku dla dziecka...

Link to comment
Share on other sites

Te zdjęcia, to jest dla mnie kwintesencja słów: egoizm i powierzchowność. Zwierzaki są poubierane tak a nie inaczej, żeby cieszyły oko właściela/ki i chyba nikt się nie zastanawia czy im jest z tym dobrze. Wszystko na pokaz, żeby dobrze wyglądało, i jeszcze zaszpanować przed sąsiadeczkami, jak ja dbam o pupilka.

Prawa zwierząt niespecjalnie mnie ruszają, ale robienie z żywego stworzenia kolorowej maskotki budzi spory niesmak. 

 

Tak na logikę w ogóle, na ch..... psu surdut.

  • Like 3
Link to comment
Share on other sites

   Mam dwie kotki, siostry. Dostają żarcie z biedry, dożywiają się muszami i innymi szkodnikami z pola.

Kosztują mnie około stówę miesięcznie, jestem zadowolony, ponieważ szkodników mniej. Tylko jakoś mniej

miłości z nimi, przychodzą do mnie się łasić tylko jak jest czas karmienia, a ogólnie mają na mnie wyjebane,

jak baby. Miałe dwa psy, odewszły ze starości, zdecydowałem się na kotki, o myszy, ale dalej tęsknię za psami.

Link to comment
Share on other sites

Też mam kota, czasami się łasi, z żarciem rozpieszczony niemiłosiernie. Co do ubranek, ma sweter z rękawa od starego swetra, ubieram mu go jak ma ADHD i gryzie wszystko w koło  - na koty działa to uspokajająco.

Do niedawna byłem przeciwnikiem zwierzaków w domu, a ten mnie jakoś przeciągnął na złą stronę mocy i zaczęło się odkurzanie 2 razy dziennie, odkłaczanie ubrań i likwidacja szkód...

Mimo wszystko jakoś antydepresyjnie ten zwierzak działa.

 

Te wszystkie ubranka to personifikacja przyjaciół, ludzie oddalają się od siebie i zwierzak ma zastępować człowieka, nie jest to normalne, ale przyznam się że sam bardzo przywiązałem się do swojego "futra".

  • Like 1
Link to comment
Share on other sites

@Adolf od patomorfologów swego czasu dowiedziałem się, że kot zawsze zjada trupa swego właściciela. Pies (twierdzili, że tylko jeśli dobrze traktowany za życia) podobno czasami bierze na wstrzymanie i potrafi sam zdechnąć z głodu, pomimo posiadania w zasięgu źródła białka w postaci trupa byłego pana. 

Także ja rozumiem sentyment za psiakami.

 

  • Like 1
  • Sad 1
Link to comment
Share on other sites

36 minut temu, Beckenbauer napisał:

Rynek pewnie coraz większy, w szczególności na zachodzie

No to a propos zachodu. Jak kiedyś wracałem z NL do PL, na wylocie z miasta widok pani ze świnką na smyczy.

 

Zdjęcia nie posiadam bo chwilowo byłem wyłączony z rzeczywistości ?.

Link to comment
Share on other sites

Aj tam mówicie że głupota ja tam wolę wydać pieniądze na psa niż na babę.

Chociaż jest szansa że się zwróci.

Ja mam dobermana i sporo kasy wydaje na pielęgnacje na wystawach liczy się każdy detal.

Ma krótka sierść to się trzęsie w zimę więc i wdzianko by się przydało ale potem że szczeniaczków można nawet z 30k wyciągnąć-koszty weterynarz itp.

Poza tym zdarzają się profesjonaliści którzy hodują pudle, szpice przy takich rasach jeśli chce się coś osiągnąć konieczna jest wręcz nadmierna dbałość.

 

Jak pańcie satysfakcjonuje przebieranie piesków to czemu nie, lepsze to niż bicie męża wałkiem.

Link to comment
Share on other sites

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.