Skocz do zawartości

Czy da się to jeszcze uratowav?


Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, quintoss napisał:

Zacznijmy od tego, że jestem (jeszcze) w związku na odległość

I na tym można zakończyć wątek. Związki na odległość w 95% nie sprawdzają się a świeże to w ogóle. Wystarczy, że pojawi się ktoś podobny do Ciebie i będzie na miejscu to jesteś z góry przegrany. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez odpowiedniego zaangażowania emocjonalnego związki na odległość nie mają szans, pewnie pokos poznała i powoli stopniowo odstawia cię na bocznicę, ale tak żeby wyrazie czego mieć gdzie wrucić.

Szkoda czasu .....daj sobie spokój, jak teraz partnerka nie wytrzymuje "próby odległość i czasu" to w przyszłości tym bardziej, tylko  że jak ty bardziej się wpierdolisz to będzie po tobie.... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie po 16 i 18 lat. Ten związek rozpadłby się nawet gdybyście mieszkali blisko siebie. W tym wieku się eksperymentuje. Głowa do góry. Zapomnisz o niej szybciej niż Ci się wydaje :) To dobry moment życia jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, żeby wziąć się za sport, zacząć uczyć nie pod szkołe lecz na poważnie jakiegoś języka i inwestwować w siebie. Nigdy świat nie będzie stał przed Tobą bardziej otwarty niż teraz. Skorzytsja z mojej rady a za klika lat sobie podziękujesz za trafną decyzje. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Imbryk napisał:

Ona sama nad sobą nie panuje i zrzuca na Ciebie odpowiedzialność za to.

Jak to czytam, to widzę siebie sprzed kilku lat. Też odwalałem tego typu akcje. Przy tym białorycerzyłem na potęgę, aż mi teraz wstyd.

Odejdź od dziewczyny, przeżyje szok. Mnie już raz dziewczyna zostawiła za takie zachowania i to był dla mnie kubeł zimnej wody.

Twoja ukochana potrzebuje terapii, a Ty poukładania sobie wszystkiego na nowo i przede wszystkim spokoju.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@quintoss

Sprawa jest przegrana, ale walcz, bądź potulny, agresywny, jakiśtam. Najlepiej uczyć sie na błędach!

Nie wstyd być białorycerzem w wieku 18 lat, Ty jesteś nim w chu* i chwała Ci za to. Ja jestem starym cynikiem więc czytam z sympatią i jem ?.

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapisz sobie to gdzieś na biurku młody jesteś to wyryj to w głowie.

Nigdy nikogo się nie proś, żeby z Tobą był skoro jej nie pasowaleś taki jaki byłeś to niech idzie innego frajera szukać nigdy.Nigdy się nie proś.

Druga to jak widzisz zmiane zachowania pańci i ono się powtarza ewakujujesz się w spokoju.

Tego już nie ma szykuje się na zmianę gałęzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy da się to jakoś naprawić? Jakim być na spotkaniu, agresywnym czy potulnym? Dodam że ja mam 18, ona 16, i jest to moja pierwsza dziewczyna, z którą wszedłem w tak głęboka relacje i bardzo się boję straty tego. Pomożecie? 

 

Nie ma sensu tego naprawiać, bo to do niczego przyjemnego nie doprowadzi- rozczarowanie, frustracja, jak już. Olej temat żyj dalej, jesteś młody, także jeszcze wiele kobiet poznasz.  Nie bój się straty, wyjdź z gówna im szybciej to zrobisz tym lepiej dla Ciebie, ja czekałem na zakończenie relacji na odległość, bo chciałem to zrobić w cztery oczy i ktoś mnie wyprzedził :D. Zakończ znajomość, zerwij definitywnie kontakt i żyj własnym życiem. Opisałeś w kilku słowach tyle toksycznych zachowań, że bez sensu, abyś w tym wytrwał. 

 

 

Polecam tego Pana:

 

 

 
Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.04.2019 o 09:53, quintoss napisał:

A wy już panowie nie wierzycie w długie związki? ?

Ach te młodzieńcze, białorycerskie ideały, aż się łezka w oku kręci :)

 

Nie chcesz słuchać porad Braci, to rób tak jak uważasz, sam się przekonasz jak to się skończy, bo my tutaj wszyscy wiemy jak. Nawet byśmy byli w stanie opowiedzieć Tobie scenariusz Twojej rozmowy która przebiegnie, ale spojlerów Tobie nie będziemy robić.

 

Jesteś młody więc ucz się na błędach, bo to że teraz tego nie olejesz i zajmiesz się sobą jest jednym z nich. Laska widać że ma nasrane we łbie, a Ty chcesz w to brnąć, gratulacje, ale na medal nie licz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu ‎2019‎-‎04‎-‎13 o 07:55, quintoss napisał:

jest to moja pierwsza dziewczyna, z którą wszedłem w tak głęboka relacje i bardzo się boję straty tego. Pomożecie?

Sorry, ale po tym zdaniu i całej reszcie jaką tu napisałeś ze szczególnym uwzględnieniem tego:

W dniu ‎2019‎-‎04‎-‎13 o 09:16, quintoss napisał:

A co do mojego rzekomego bycia białorycerzem, to nie, nie jestem typem takiej osoby, jednak obecnie uczucia mi przyslaniaja wszystko, przez co ciężko mieć wyjebane

Niestety nie widzę żadnej możliwości pomocy ani ratunku.

Pozdrawiam

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 13.04.2019 o 09:45, quintoss napisał:

Brak ojca/kiepskie relacje rodzinne 

Definitywny czynnik, definitywny RED FLAG, który jasno Cię informuje, abyś się ewakuował i/lub nie traktował jej poważnie, bo z tej mąki chleba nie będzie już.

Jeszcze niedawno też byłem w twoim wieku, lecz na forum trafiłem, gdy miałem 19-ście.
Wiele rzeczy się dowiedziałem, a część samemu podejrzewałem...

Ja na twoim miejscu bym się cieszył, że mam samicę z którą mogę co 2 tyg. eksperymentować.
Bez spiny, podchodził do tego na luzie.
Pamiętaj, że na cipkę jest zawsze popyt, lecz także duży podaż(jedynie w Chinach jest mały...;), w związku z czym i dla Ciebie cipki nie zabraknie.

Młody mężczyzno to nie jest wiek do budowania związków...
Owszem można wejść w takie coś, ale nie nastawiać się na "LOVE FOREVER".

Ja z chęcią bym wszedł w jakiś związek, ale tylko po to by nabrać doświadczenia.
jednak jaa z tymi kobietami nie chciałbym się żenić czy to z rówieśniczkami czy tam lekko młodszymi, bo są dla mnie za stare...
Za 10, a nawet 15 jak nie 20 lat będę jeszcze przystojniejszy i atrakcyjniejszy na rynku.
Plułbym sobie strasznie w brodę, widząc zainteresowanie moją osobą u bardzo młodych kobiet, gdy tym czasem u mnie w łóżku leżałaby już podstarzała baba...

 

Edytowane przez Ragnar1777
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Minęło trochę czasu od poprzedniego wpisu, związek potrwał jeszcze ~pół roku dłużej.

Jakby nie patrzeć, wielu z Was miało dużo racji.

 

Mimo to, nie żałuję, jak się mówi, największą zaletą borderów jest seks, a doświadczenia w tym aspekcie jakiego nabrałem przez ten związek nikt mi nie zabierze :D 

Dziewczyna miała nawet stwierdzonego oficjalnie bordera przez psychiatrę, jakiś czas po utworzeniu tego wpisu. 

 

Do tamtejszych opisów doszły jeszcze ataki agresji, podnoszenie na mnie rąk, ogromna zazdrość, wielokrotne próby zerwania i blokowania kontaktu na wszelki możliwy sposób, nakazywanie mi blokowania dziewczyn, o które była zazdrosna, ogromne wybuchy po alkoholu na imprezach, powodowane byle błahostkami (potrafiła przez parę godzin płakać, chcieć skakać z okien i to wszystko przy innych znajomych).

Mimo tego wszystkiego, czuję się bardzo dobrze psychicznie, myślę, że dużo mi dało to, że jestem całkiem mocny psychicznie + po pierwszych jakichś mocnych odjazdach u niej zacząłem się emocjonalnie odcinać, przez co każde kolejne traktowałem całkiem neutralnie. 

 

Obecnie czuję do niej jedynie mocną niechęć, mimo to cały czas konsekwentnie próbuje nawiązywać relacje/prosi o spotkanie i tak dalej.

Tak czy siak, dziękuję Wam za całkiem wyrozumiałe podejście do mnie, kiedy byłem trochę zaślepiony, jak to każdy kto pierwszy raz zarucha :D

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
W dniu 27.02.2021 o 01:44, quintoss napisał:

Minęło trochę czasu od poprzedniego wpisu, związek potrwał jeszcze ~pół roku dłużej.

Jakby nie patrzeć, wielu z Was miało dużo racji.

 

Mimo to, nie żałuję, jak się mówi, największą zaletą borderów jest seks, a doświadczenia w tym aspekcie jakiego nabrałem przez ten związek nikt mi nie zabierze :D 

Dziewczyna miała nawet stwierdzonego oficjalnie bordera przez psychiatrę, jakiś czas po utworzeniu tego wpisu. 

 

Do tamtejszych opisów doszły jeszcze ataki agresji, podnoszenie na mnie rąk, ogromna zazdrość, wielokrotne próby zerwania i blokowania kontaktu na wszelki możliwy sposób, nakazywanie mi blokowania dziewczyn, o które była zazdrosna, ogromne wybuchy po alkoholu na imprezach, powodowane byle błahostkami (potrafiła przez parę godzin płakać, chcieć skakać z okien i to wszystko przy innych znajomych).

Mimo tego wszystkiego, czuję się bardzo dobrze psychicznie, myślę, że dużo mi dało to, że jestem całkiem mocny psychicznie + po pierwszych jakichś mocnych odjazdach u niej zacząłem się emocjonalnie odcinać, przez co każde kolejne traktowałem całkiem neutralnie. 

 

Obecnie czuję do niej jedynie mocną niechęć, mimo to cały czas konsekwentnie próbuje nawiązywać relacje/prosi o spotkanie i tak dalej.

Tak czy siak, dziękuję Wam za całkiem wyrozumiałe podejście do mnie, kiedy byłem trochę zaślepiony, jak to każdy kto pierwszy raz zarucha :D

 

Pięknie odrobione lekcje a na koniec sprawozdania wyciągnięte odpowiednie wnioski 😄

To mi się podoba szeryfie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.