Skocz do zawartości

Zdobycie a utrzymanie dziewczyny


jerry

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, absolutarianin napisał:

1) Można wziąć nienajgorsze wykształcenie, techniczne, medyczne i spieniężyć je poza granicami kraju, gdzie kosztuje duuużo więcej. Tak, wiem, obrabowanie polskiego podatnika, niewdzięczność. Ale to problem polskiego podatnika, nie twój! Zresztą sam nim jesteś. Ale tu, zastrzegam, mogę mieć nieaktualne dane

W zasadzie kolega ma tu rację, ale ja uważam, że każdy Polak (w miarę możliwości oczywiście) powinien pojechać za granicę i  parę lat sobie popracować, najlepiej w otoczeniu tylko tambylców rozwijając się przy tym i "wzmacniając" polskie wykształcenie oraz zdobywając niejako przy okazji cenne doświadczenie, obycie w świecie itp. A jak jeszcze uda się uzyskać przyzwoite wykształcenie za granicą, to już jest zupełny cymes! Taka postawa nie ma nic wspólnego z "okradaniem" polskiego podatnika.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Pancernik napisał:

Nie rozumiem tego. Zawsze mi się wydawało to czymś naturalnym, wykazujesz inicjatywę, wzbudzasz zainteresowanie kobiety, a następnie albo takowa za tobą podąży, albo i nie. No chyba, że kobieta cie wyprzedzi i to ona wyjdzie z inicjatywą pierwsza, a ty podejmiesz decyzję jak to dalej się rozwinie. Nie widzę tutaj niczego przełomowego w podejściu.

No chodzi o to wzbudzanie zainteresowania. Większość mężczyzn jest słabych w tworzeniu swojego imidżu i mogą być ciekawymi osobami, ale nieciekawie (w oczach kobiet) się kobietom prezentują. Są za mało empatyczni, za bardzo nastawienie na moje ja, na ja, a nie na to, aby drugiej osobie, kobiecie, wyeksponować swoje walory, siebie, dać coś od siebie. I taki facet jak już zjawi się kobieta która ułatwi mu drogę - jest w siódmym niebie, to jest jego "pokrewna dusza". Nawet nie wie, że ona mu to ułatwiła, bo naturalnych umiejętności do kobiet nie ma, gdyby miał zarywałby ciągle kobiety, a nie raz na przysłowiowe sto lat.

 

Rozmawiałem raz z dziewczyną co miała kilku facetów i sama mi się przyznała, że ona z wieloma facetami umie się dopasować jeśli chce. Kobiety bardzo rzadko mają specjalną, wyjątkową osobowość, są dużo bardziej powtarzalne niż my. Przeciętna kobieta może być z co najmniej kilkoma typami mężczyzn (jeśli chodzi o osobowość) - są na tyle miałkie i bez własnej silnie zarysowanej osobowości, że przeglądają fejsa czy modę które wskażą im jaki powinny mieć styl, oraz dopasują się do swojego faceta.

11 godzin temu, absolutarianin napisał:

Podobno kobiety zawsze same wybierają sobie mężczyzn

No tak, ale albo się jej wyeksponujesz i pokażesz i będzie chciała Cię wybrać, czyli będziesz takim świadomym sobą, czyli zaoferujesz swoje najlepsze walory w sposób marketingowy (to właśnie ta metoda masowego poznawania kobiet), albo będziesz sobą, nieświadomym i nie próbującym się zareklamować i ona sama się doklei.

I zdecydowana większość mężczyzn na tym świecie to ten drugi typ. Gdzieś tam na studiach Janek był sobą czyli Jankiem i akurat spodobał się jakiejś Hani, choć nie był zbyt dobry w rozmowach z kobietami to Hania już tak go poprowadziła, że było mu z nią dużo łatwiej - i tak zdobył żonę i potem był z nią latami. Taki scenariusz odbębnia wielu facetów. Tylko, że jak nagle się z Hanią rozstanie - szok. Bo potem latami potrafi być sam - czemu? Bo on nigdy nie miał umiejętności do kobiet, to Hania mu to ułatwiła.

 

Gdyby potrafił rozmawiać z kobietami i eksponować marketingowo swoje najlepsze cechy (nie udawać, a reklamować, jak reklamuje się proszek do prania) to by takich Hani poznawał co tydzień. Tylko, że gościu nie miał umiejętności i wydawało mu się, że ta Hania to szczególna, pokrewna dusza haha. A kobity nie są żadnymi pokrewnymi duszami żadnych mężczyzn, są zupełnie inne od nas, po prostu Hania chłopu wszystko ułatwiła i się pod niego dostosowała.

Edytowane przez filosofe
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja czekam aż na forum padnie magiczna bariera ,, zadbany 100 latek i 20 latka " ?

 

Coraz częściej tu czytam, że 50-60 latek może mieć 20 latke to mam do was prośbę zejdźcie na ziemię, bo tego się czytać nie da. Jak nie tworzycie pewnego ,, układu " na zasadzie, że Ty masz hajs a ona się godzi być Twoją panią do towarzystwa to zapomnij. Żadna dwudziestka nie weźmie sobie starego dziada z brzuszkiem. Dla mnie jako 33 latka bariera tak młodej dziewczyny jest nie do przeskoczenia. Sex jest super nie zaprzecze, ale pogląd na świat, psychika, charaktery to dwa, trzy światy. A tu jeden z braci napisał ,, jako 40 latek wezmę 20 latkę i ją wychowam " ? dobre żarty. 

 

Proponuję, aby osoby które doświadczyły tak młodych dziewczyn będąc dużo starszym się wypowiadały a nie bujający w obłokach marzyciele. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2020 o 19:42, jerry napisał:

Czołem Bracia,

Duzo w tym prawdy jest, jednak nie powiedzą tobie do końca prawdy, chociażby z psychologii ewolucyjnej, ze facet jeśli ma symetryczną twarz, wysuniętą żuchwę mają łatwiej, oraz ci co mają pieniądze i status społeczny, o  nierównym prawie pomiędzy kobieta mężczyzną, jak marsze szmat, feministki, mass media robią w ch%ja kobiety, przez to odbija się na relacjach damsko męskich, o tym, jak byłeś wychowany, twój charakter, osobowość, psychika ma bezpośrednie przełożenie na twoje relacje, oraz to czy byłeś z rozbitej rodziny. Wpływie kościoła katolickiego oraz innej religii na twoją podświadomość, a co za tym idzie relacjach damsko-męskich. O tym, żebyś najpierw ogarnął sobie biznes, prace, zrozumiał system, dopiero ganiał za panienkami. Szkolenie kilkudniowe może okazac się niewystarczające, żeby przełamać takie lody, często trzeba pracy nad sobą latami.

 

 

Warto podrywać piękne kobiety, jednak trzeba mieć konsekwencje, jakie są z tym związane, ja miałem taki dylemat, jak byłem w związku z atrakcyjną laską, jak przyklejał się do mojej dziewczyny aż za bardzo jej kolega, miałem dylemat, przyjebać mu czy nie ? Powiedzieć mu, że to moja dziewczyna, żeby sobie znalazł inną. Jak za bardzo pokarzesz, ze ci zależy potem pretensję, a co gdybyś ty się czuła, gdyby jakaś laska tak się do mnie kleiła jak ten twój frajer kolega. Musisz mieć tego świadomość.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, Kimas87 napisał:

Dla mnie jako 33 latka bariera tak młodej dziewczyny jest nie do przeskoczenia. Sex jest super nie zaprzecze, ale pogląd na świat, psychika, charaktery to dwa, trzy światy

Może po prostu źle trafiałeś? Wiadomo, że w tym wieku to jeszcze nie jest ukształtowany charakter, ale myślę, że można trafić na solidne fundamenty rokujące na przyszłość. 

9 minut temu, Kimas87 napisał:

Proponuję, aby osoby które doświadczyły tak młodych dziewczyn będąc dużo starszym się wypowiadały a nie bujający w obłokach marzyciele. 

Tutaj kolega @radeq dał trafne spostrzeżenie.

11 godzin temu, radeq napisał:

Jakbyś nie zauważył, to niejako ideą tego forum jest własnie być takim zadbanym i ogarniętym "staruszkiem". A skoro jesteśmy niszą niszy, toteż ludzi z dużo młodszą kobietą jest jakiś promil. 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Kimas87 napisał:

Jak nie tworzycie pewnego ,, układu " na zasadzie, że Ty masz hajs a ona się godzi być Twoją panią do towarzystwa to zapomnij.

A co złego w takim układzie? No czyli może mieć 20-tkę. A że musi zapłacić - no i co to za problem? Chłopie, jakby kobietom chodziło tylko o wygląd, to wiązałyby się tylko z czadami.

Dla mnie jak będę w wieku 50 lat to żaden problem. Będę miał sporo siana, zasponsoruję sobie jakąś 20-tkę będę miał z nią seks, podróże i rozmowy. A że za kasę? Z czasem pewnie się też polubimy. 

Powiem Ci tak: wolę sponsoring 20-latki niż "darmową" 50-letnią żonę. Tyle.

2 godziny temu, Kimas87 napisał:

A tu jeden z braci napisał ,, jako 40 latek wezmę 20 latkę i ją wychowam " ? dobre żarty. 

piotr-rubik-i-agata-paskudzka-viva-czerw

 

eea437693a0d091e55a3d006b70b1ce2.jpg

 

Powyższe pary to nie tylko pieniądze - te kobiety realnie coś czuły do tych mężczyzn. Obie pary poznały się w czasie gdy on miał 40, ona 20.

Nie chodzi o wiek, chodzi o bliskość intelektualną, emocjonalną, wrażliwościową. Któryś z kolei post przechwalasz się tą 20-letnią podgrubawą karyną z dyski którą zarwałeś. Jak rwiesz karyny, to masz karyny, czego tu nie rozumiesz? Długo będziesz jeszcze nudził forumowiczów, że 20-latkę zarwałeś? Widzę to w Twoim każdym poście.

Edytowane przez filosofe
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

On 6/9/2020 at 7:42 PM, jerry said:

1. Czy warto w takim razie wogóle atakować te piękniejsze laski...

 

2. ...czy warto marnować czas, pieniądzę i uczucia na te kobiety które potem i tak odejdą, czy jednak średni faceci powinni, myślać długofalowo a nietylko chu... znaczy na jedną noc...

 

3. Szara myszka nawet po 3 latach nie odejdzie od nas, choćby dlatego że po tylatach będzie jeszcze bardziej szara...

1. No cóż.

Jeśli nie chcesz bzykać ładnych lasek - nie warto.

 

2. Po co żyjesz, skoro i tak potem umrzesz?

Kto mówi o jednej nocy?

Średni czas trwania NRE (ekscytacji nową znajomością) to plus minus 3-6 miesięcy.

A wspomnienia, w tym kolekcjonowane na starość, się nie liczą?

 

3. Obyś się nie zdziwił.

 

Zdziwić się możesz za to jaki z szarej myszy robi się piękny motyl gdy się zakocha.

Prościutki przykład z filmu "Nigdy w życiu".

Scena gdy Stenka maszeruje przez biuro po tym jak poprzedniej nocy była dobrze wybzykana.

Nie ta sama kobieta co dobę wcześniej.

Coś podobnego widziałem w życiu.

 

Edytowane przez JoeBlue
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekanie na ruch ze strony kobiety jest  mało męskie, jakieś takie romantyczne.

 

Jeżeli coś chcesz w życiu mieć to po to sięgasz, również kobiety.

 

Gdybym nie przejmował w życiu inicjatywy to wciąż byłbym prawiczkiem, który dodatkowo nie ma żadnych wartościowych umiejętności.

 

Nic nie może wiecznie trwać, wszystkie relacje tego świata mają swój koniec.

 

Nie przyzwyczajaj się do niczego, nikogo bo zostanie Ci to odebrane.

 

Znajdź radość w sobie i ją pielęgnuj każdego dnia - dobre nawyki nawozem radosnego, szczęśliwego, bogatego życia.

 

Edytowane przez RENGERS
Byki
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kimas87 napisał:

A tu jeden z braci napisał ,, jako 40 latek wezmę 20 latkę i ją wychowam " ? dobre żarty. 

 

Proponuję, aby osoby które doświadczyły tak młodych dziewczyn będąc dużo starszym się wypowiadały a nie bujający w obłokach marzyciele. 

Dlaczego manipulujesz moją wypowiedzią? Po raz kolejny Ci przypominam: napisałem, że jeżeli znajdzie się jakaś chętna dwudzistolatka to wtedy będę to rozważał, nie biorę za pewnik tego, że się znajdzie. Szanujmy się i dyskutujmy na poziomie.

 

Oczywiście jestem pewien, że jeśli byłbym czterdziestoletnim biedakiem, to miałbym małe szanse na związek z dwudziestolatką. Ale mówimy tu o sytuacji kiedy będę przygotowany, aby zapewnić jej wygodne życie, a to jest diametralna różnica. Kiedy sensem życia mężczyzny jest osiąganie celów, zdobywanie świata i poznawanie go, to celem życia kobiety jest znalezienie mężczyzny, który zagwarantuje jej bezpieczeństwo. Oczywiście nie oznacza to chęci służenia mężczyźnie, ale czucia się przy nim bezpiecznie. Dlatego też czterdziestolatek, który osiągnął wolność finansową i gotów jest się nią dzielić z kobietą jest chodliwym towarem, którego dostępność wbrew pozorom jest ograniczona. Tak jak mężczyzna czułby duży niedosyt żyjąc z nieatrakcyjną, starszą o dwadzieścia lat kobietą, tak kobieta potrafi ten fakt umiejętnie zignorować. Przykładowo aktualna żona Korwina-Mikke raz w wywiadzie wspominała, że zauroczył ją bodajże elokwencją i dżentelmeńskim zachowainem. Oczywiście prawdopodobnie za tym stały względy finansowe, ale o tym tutaj właśnie mówimy. Wygląda na zadowoloną z życia, mądrą kobietę, a po śmierci męża będzie miała zapewniony wygodny, bezpieczny byt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Zgadzam się, fame jest tu być może, nawet ważniejszy :)

Błędnie to rozumujesz.

Spójrz jak wiele możliwości ma facet żeby mieć dobrą laskę:

1. wygląd

2. fejm

3. kasa

4. w miarę dobry byt i chęć do wzięcia atrakcyjnej 30-tki której spieszno do bąbelka

5. umiejętności socjalne, umiejętność głębszej rozmowy z kobietą, empatia, zbałamucenie prościej mówiąc

6. znalezienie kobiety która potrzebuje partnera "ojca" - zdarzają się takie, wiążą się ze starszymi dla poczucia opieki nad sobą

 

Mężczyzna możliwości ma od cholery. Kobiety możliwości właściwie ograniczają się tylko do pkt 1. - wygląd.

 

Dlatego Tobie i pozostałym tłumaczę, że takie patrzenie, że po 40-tce się nie da a jak się da to a bo fejm, bo kasa, bo to - zobacz: powód zawsze jakiś wynajdziesz żeby deprecjonować. Jak nie kasa, to fejm, jak nie fejm to byś powiedział, że trafił na jakąś zahukaną co potrzebuje ojca - itd. NO I CO Z TEGO? Powód się zawsze znajdzie, ale się znajdzie, o to tutaj chodzi.

Ciągle będziesz wymyślał powody, aż w końcu zrozumiesz, że jest ich tak dużo, że wynika z tego to, że nie jest to takie trudne po 40-tce mieć młodą dupę.

 

Ja znałem 40-latka co spotykał się z 25-tką, bo miała ona zaburzoną relację z ojcem i szukała partnera "ojca". No i co, będziesz teraz deprecjonował, że a bo to tak to się nie liczy?A czemu się nie liczy? Powód zawsze jakiś jest. GRUNT, ŻE JEST.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, filosofe napisał:

Błędnie to rozumujesz.

Nie. to była zwykła ironia, taki mam styl :)

Po prostu uważam, ze dawanie jako przykład sławnych i bogatych, w celu poparcia swojej tezy mija się z celem, w tematach tego typu.

11 godzin temu, filosofe napisał:

Dlatego Tobie i pozostałym tłumaczę, że takie patrzenie, że po 40-tce się nie da a jak się da to a bo fejm, bo kasa,

Nie trzeba mi tego tłumaczyć, gdyż nigdzie nie napisałem, ze się nie da. Tylko pisanie, jakie to będzie banalne, czyt. zarobię trochę siana i cyk 20-latka obok, znajdę jakąś z problemami (syndrom ojca) i cyk znowu jakaś, to trochę moim zdaniem myślenie idealistyczne. Bo rozumiem, masz na myśli coś więcej niż tylko wakacyjna przygoda.

 

Poza tym, tak z ciekawości, obracacie się w tych klimatach 20-latek? Bo z tego co ja widzę, to jakoś nie dostrzegam tylu chętnych do wchodzenia w jakieś poważne związki. Powiedziałbym, że tendencje wyglądają bardziej w stylu, chcę się wyszaleć, jestem młoda itd. W głowie chęć ciągłej zabawy, ew. studia, co w sumie jedno drugiego nie wyklucza, a no i podróże, bo to modne i zdjęcia na insta się przydadzą. Jeżeli już wchodzą w jakieś związki, to raczej bez jakiegoś myślenia "miłość do grobowej deski" i w razie czego rozstanie, to nie jest jakiś wielki problem.

 

Pomijam też kwestię ich "przydatności" w życiu codziennym, bo tu też jest jakaś tragedia. Sprzątanie jest zbyt ciężkie, gotowanie to czarna magia itd. itd. Następstwem takiego postępowania, są te 30-latki, w których obudziło się to nagłe pragnienie, posiadania potomstwa i rodziny.

11 godzin temu, filosofe napisał:

Powód zawsze jakiś jest. GRUNT, ŻE JEST.

Może i tak, tylko powody z Twojej listy, osobiście postrzegam bardziej, jako recepta na coś krótkotrwałego (przy założeniu, że nie spełniasz większości z nich), Pytanie też, czy jako ten 40-latek, będziesz naprawdę miał ochotę, spędzać czas z osoba o takiej mentalności (czyt. 20-latka). Pomijam też kwestię, że prawdopodobnie wasze potrzeby seksualne, powoli zaczną się "rozjeżdżać".

 

Jeżeli już się ma w głowie, tego typu plan, to moim zdaniem 1 powód z listy to trochę za mało. Bardziej, należało by się zastanowić, jaką kombinację z wyżej wymienionych powodów, będę miał w wieku tych 40-lat, bo jeżeli np. tylko kasa, to wydaję mi się, to trochę za mało na coś poważniejszego.

 

Oczywiście, nie twierdzę, że to jest złe podejście. Tylko już tak zwracając się do innych, jednocześnie do nikogo personalnie, odnoszę wrażenie, że niektórzy to jakoś tak strasznie upraszczają. Tak jakby zdobycie tej kobiety, stawało się ich nowym życiowym celem (świadomie lub podświadomie), taka próba zrekompensowania sobie czegoś z wcześniejszych lat życia.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Bo rozumiem, masz na myśli coś więcej niż tylko wakacyjna przygoda.

Chłopie, to kobietom zależy i ma zależeć aby to było coś więcej. One nie mają za bardzo możliwości - jak stracą czas atrakcyjności fizycznej, to kaplica. Ty - możesz ruchać divy, możesz brać panny na sponsoring, możesz umawiać się z 30-tkami, możesz szukać laski szukającej partnera-ojca. Możliwości jest od groma. Naprawdę tak bardzo Ci zależy aby mieć tę 40-letnią kobitę na chacie gdy sam będziesz miał z 45 lat? Naprawdę to jest tyle warte dla Ciebie? Jakoś Apoloniusz Tajner czy Marcinkiewicz szukali młodszych, nie spełniała ich jakoś ta 40-letnia kobita na chacie (a nawet więcej). 

1 godzinę temu, Pancernik napisał:

Poza tym, tak z ciekawości, obracacie się w tych klimatach 20-latek? Bo z tego co ja widzę, to jakoś nie dostrzegam tylu chętnych do wchodzenia w jakieś poważne związki. Powiedziałbym, że tendencje wyglądają bardziej w stylu, chcę się wyszaleć, jestem młoda itd.

Wystarczy, że Ty będziesz dla nich taki sam (chcesz zabawy, a nie związku) - to nagle ona zachce związku. Naturalną chęcią kobiety jest związek, a nie zabawa, nawet jak jest młoda wewnętrzne parcie na związek jest spore. 

 

Szukanie związku z kobietą przez mężczyznę to klasyczny przykład zerowej wiedzy o kobietach i wiary w jakąś wyjątkową, pasującą do Ciebie. Żadna kobieta nie pasuje do mężczyzn, kobiety są powtarzalne, potrafią dostosować się do RÓŻNYCH TYPÓW mężczyzn. Nie ma żadnych wyjątkowych pokrewnych dusz, kobiety są powtarzalne i bardzo rzadko zdarza się jakaś unikatowa, inna, o wyjątkowej osobowości. Kobieta i wyjątkowa czy też silnie zaznaczona osobowość? :D To chyba żart.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 9.06.2020 o 21:26, Kimas87 napisał:

One zwracają uwagę na wygląd.

Dobra, a Tony Soprano ???

17 godzin temu, filosofe napisał:

Kobiety możliwości właściwie ograniczają się tylko do pkt 1. - wygląd

Tylko ten punkt jest bardzo obszerny. Wystarczy, że ma dwie ręce i dwie nogi i znajdzie szybko i bez trudu takiego przed którym te drugie rozłoży, 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Fury King napisał:

Wystarczy, że ma dwie ręce i dwie nogi i znajdzie szybko i bez trudu takiego przed którym te drugie rozłoży

Dokładnie.

 

Na 3/4 przypadków wystarczy że kobieta jest.

 

Facet odwrotnie, music czymś się wyróżniać.

 

Edit: Ktoś ładnie napisał, jeżeli miałeś 20 lat i brak/słabe powodzenie to nie licz że w wieku 25/30/35 coś się zmieni.

 

Taki jegomość musiałby być ,,money Man” aby troszkę wyprzystojnieć. 
 

A mówiąc o stabilności finansowej to dużo wyżej niż klasa średnia.

Edytowane przez BlacKnight
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

58 minut temu, Fury King napisał:

Dobra, a Tony Soprano ???

Kolego odniosłem się do komentarza braci, którzy piszą w taki sposób jak by każdy 40 latek mógł przebierać w 20 latkach. Bzdury i totalna utopia. 

 

Pierwsze pytanie, która normalna dziewczyna w tym wieku chce faceta dwa razy starszego? Ok może są pojedyncze przypadki kobiet mające fetysz do starszych, ale z reguły jak taka relacja nie opiera się na układzie wiadomo jakim nie ma prawa istnieć. Jeśli uważacie inaczej przed wami długa droga aby zrozumieć co się dzieje do okoła. Dla mnie jako 33 latka ta bariera mentalna jest nie do przeskoczenia na dłuższa metę jeśli chce się czegoś więcej niż sexu. 

 

O czym pogadasz z 20 latką jak ona non stop nos w telefon i przewijanie FB, problemy typu ,, zjeść dziś marchewkę czy pietruszkę " ploteczki na tematy, które mnie jako faceta gówno obchodzą. Jestem świeżo po takich relacjach więc wiem co piszę. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minut temu, Kimas87 napisał:

Kolego odniosłem się do komentarza braci, którzy piszą w taki sposób jak by każdy 40 latek mógł przebierać w 20 latkach. Bzdury i totalna utopia. 

Zgadzam się w 100 procentach. 

 

31 minut temu, Kimas87 napisał:

O czym pogadasz z 20 latką jak ona non stop nos w telefon i przewijanie FB

Przypomniał mi się tekst koleżanki 20 -"Książka !, Po co mi jakaś książka, mam fb". To wina cuckoldów, nie dziwię się, że najbardziej lubią czytać komentarze pod swoimi zdjęciami   i upijać się atencją. Trochę od czapy, ktoś rzucił dobry tekst, że nasze dziadki nie widziały tylu nagich kobiet przez całe życie, co my możemy przez pięć minut serfowania po necie i jak to nam ryje banie. Nasze babcie, tylu komplementów przez większość życia nie dostały, co jedna czy druga "gwiazda" Instagrama pod jednym zdjęciem. To też może zryć beret.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, filosofe napisał:

Chłopie, to kobietom zależy i ma zależeć aby to było coś więcej. One nie mają za bardzo możliwości - jak stracą czas atrakcyjności fizycznej, to kaplica.

I uważasz, że właśnie to ma z tyłu głowy, ta zaje..sta 20-latka, w które celujemy w tej dyskusji?

8 godzin temu, filosofe napisał:

Naprawdę tak bardzo Ci zależy aby mieć tę 40-letnią kobitę na chacie gdy sam będziesz miał z 45 lat?

Dlaczego próbujesz mi to wmawiać? Nigdzie czegoś takiego nie stwierdziłem.

8 godzin temu, filosofe napisał:

Jakoś Apoloniusz Tajner czy Marcinkiewicz szukali młodszych

Jak już mówiłem, proponuję nie wykorzystywać do poparcia swojej tezy mężczyzn, których ile jest, promil? Jeżeli chodzi o Marcinkiewicza, to proponuję sprawdzić, jak to się dla niego skończyło :)

8 godzin temu, filosofe napisał:

Szukanie związku z kobietą przez mężczyznę to klasyczny przykład zerowej wiedzy o kobietach i wiary w jakąś wyjątkową, pasującą do Ciebie

To jak określić plan, którego założeniem jest, w wieku 40-lat znaleźć, 20-letnią partnerkę?, Wydaje mi się to zaprzeczeniem.

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Dlaczego próbujesz mi to wmawiać? Nigdzie czegoś takiego nie stwierdziłem.

No przecież pisałeś:

Bo rozumiem, masz na myśli coś więcej niż tylko wakacyjna przygoda.

więc jasno stwierdziłeś, że chodzi o relację długoterminową, dlatego pytam czy naprawdę tak Ci na tej 40-tce zależy, bo relacja długoterminowa 45-letniego faceta, to zwykle z jego żoną która też już po 40-tce. O to się mamy tak zabijać? O kobitę po 40-tce? I lepsza taka relacja niż choćby sponsoring z 20-latką? Bo dla mnie lepszy sponsoring z 20-tką, chyba, że bym mocno tę 40-tkę kochał.

 

Godzinę temu, Pancernik napisał:

I uważasz, że właśnie to ma z tyłu głowy, ta zaje..sta 20-latka, w które celujemy w tej dyskusji?

 

No jasne, że tak. Wystarczy, że ma 25 lat a już myśli poważniej.

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Jak już mówiłem, proponuję nie wykorzystywać do poparcia swojej tezy mężczyzn, których ile jest, promil?

To nie mów, tylko czytaj ze zrozumieniem. Nie podałem ich jako przykład na dowód tej tezy, ale jako przykład do zastanowienia, czy rzeczywiście ta 40-tka czy 50-tka na chacie to takie szczęście. Jak widać oni np. stwierdzili, że nie i szukali młodszych. Dlatego Ci to podaję, bo ciągle wyjeżdżasz z jakimś sugerowaniem wspaniałości LTR z kobietą. No to pytam, gdzie była ta wspaniałość, skoro Tajner czy Marcinkiewicz ze swoimi 50-tkami nie chcieli siedzieć i szukali młodych lasek.

 

Godzinę temu, Pancernik napisał:

To jak określić plan, którego założeniem jest, w wieku 40-lat znaleźć, 20-letnią partnerkę?, Wydaje mi się to zaprzeczeniem.

A to ten 40-latek szuka związku z 20-tką? Bo mi się wydawało, że młodej laski, fajnych chwil, itd. W ogóle to znów nie czytasz ze zrozumieniem. Nie chodzi o formalny układ związek nie związek, chodzi o szukanie związku jako wiara w związek, w LTR, w jedność z kobietą. Świadomy facet szuka głównie seksu i fajnych chwil, a że z tego wychodzi związek to wychodzi. Świadomy facet szuka kobiety dla seksu i fajnych chwil - podkreślam. 

A nie z powodu wiary w LTR, miłość, związek, jedność z kobietą i trzymanie się za rączkę.

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, filosofe napisał:
47 minut temu, Pancernik napisał:

Dlaczego próbujesz mi to wmawiać? Nigdzie czegoś takiego nie stwierdziłem.

No przecież pisałeś:

  10 godzin temu, Pancernik napisał:

Bo rozumiem, masz na myśli coś więcej niż tylko wakacyjna przygoda.

więc jasno stwierdziłeś, że chodzi o relację długoterminową, dlatego pytam czy naprawdę tak Ci na tej 40-tce zależy, bo relacja długoterminowa 45-letniego faceta, to zwykle z jego żoną która też już po 40-tce. O to się mamy tak zabijać? O kobitę po 40-tce? I lepsza taka relacja niż choćby sponsoring z 20-latką? Bo dla mnie lepszy sponsoring z 20-tką, chyba, że bym mocno tę 40-tkę kochał

Przecież to całe zdanie było w kontekście 20-latki, potencjalna długoterminowa relacja z 20-latką. Nie wiem jak mogłeś to tak opacznie zrozumieć.

 

23 minuty temu, filosofe napisał:
50 minut temu, Pancernik napisał:

I uważasz, że właśnie to ma z tyłu głowy, ta zaje..sta 20-latka, w które celujemy w tej dyskusji?

 

No jasne, że tak. Wystarczy, że ma 25 lat a już myśli poważniej

Czyli już delikatnie podbijamy ten wiek, ale ok. Problem w tym, że to dalej myślenie życzeniowe i te 25, trochę zmienia, ale obawiam się, że wcale nie aż tak dużo, jakbyś chciał.

 

27 minut temu, filosofe napisał:

To nie mów, tylko czytaj ze zrozumieniem. Nie podałem ich jako przykład na dowód tej tezy, ale jako przykład do zastanowienia, czy rzeczywiście ta 40-tka czy 50-tka na chacie to takie szczęście. Jak widać oni np. stwierdzili, że nie i szukali młodszych. Dlatego Ci to podaję, bo ciągle wyjeżdżasz z jakimś sugerowaniem wspaniałości LTR z kobietą. No to pytam, gdzie była ta wspaniałość, skoro Tajner czy Marcinkiewicz ze swoimi 50-tkami nie chcieli siedzieć i szukali młodych lasek.

Mam wrażenie, że wcale nie zrozumiałeś całości mojej wypowiedzi, co zaznaczyłem wyżej, a Twoje kolejne odpowiedzi są tego pokłosiem :)

 

33 minuty temu, filosofe napisał:
Godzinę temu, Pancernik napisał:

To jak określić plan, którego założeniem jest, w wieku 40-lat znaleźć, 20-letnią partnerkę?, Wydaje mi się to zaprzeczeniem.

A to ten 40-latek szuka związku z 20-tką? Bo mi się wydawało, że młodej laski, fajnych chwil, itd. W ogóle to znów nie czytasz ze zrozumieniem. Nie chodzi o formalny układ związek nie związek, chodzi o szukanie związku jako wiara w związek, w LTR, w jedność z kobietą. Świadomy facet szuka głównie seksu i fajnych chwil, a że z tego wychodzi związek to wychodzi. Świadomy facet szuka kobiety dla seksu i fajnych chwil - podkreślam. 

A nie z powodu wiary w LTR, miłość, związek, jedność z kobietą i trzymanie się za rączkę.

I jako potwierdzenie swoich słów za przykład dajesz Marcinkiewicza i Tajnera, jednocześnie dziwiąc się że odbierane jest to w kontekście długoterminowej relacji 40-latka z 20-latką. To może po prostu, określ się co chcesz robić jako ten 40-latek, tylko ruchać, czy chodzi o potencjalne ułożenie sobie życia z jakąś 20-latką.

 

Nasze definicje świadomego faceta, trochę się różnią :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Przecież to całe zdanie było w kontekście 20-latki, potencjalna długoterminowa relacja z 20-latką. Nie wiem jak mogłeś to tak opacznie zrozumieć.

A czyli z 20-latką uznajesz za wartościową relację LTR i do niej się odnosisz, ale już z równolatką, gdy zapoznajesz ją w wieku np. 25 lat i jest Twoją żoną i oboje macie po 40-tce, a o czym ja pisałem - nie? Zdecyduj się, bo Twoje teorie są zawiłe. W końcu LTR ma wartość dla Ciebie czy nie? Nie migaj się od odpowiedzi tylko jasno się określ.

 

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Czyli już delikatnie podbijamy ten wiek, ale ok. Problem w tym, że to dalej myślenie życzeniowe i te 25, trochę zmienia, ale obawiam się, że wcale nie aż tak dużo, jakbyś chciał.

Co to za szambo niemerytoryczne? Gdzie argumenty?

Godzinę temu, Pancernik napisał:

I jako potwierdzenie swoich słów za przykład dajesz Marcinkiewicza i Tajnera

Po raz drugi - nie, nie podałem ich przykładu na potwierdzenie tezy. Nie kłam, nie przeinaczaj. Opisałem po co podałem ich przykład wcześniej.

Godzinę temu, Pancernik napisał:

To może po prostu, określ się co chcesz robić jako ten 40-latek, tylko ruchać, czy chodzi o potencjalne ułożenie sobie życia z jakąś 20-latką.

No jasne, że o obie rzeczy, każda z nich będzie dobra - LTR lepszy (bo daje więcej seksu), ale seks sam i niezobowiązujące spotkania są prawie równie dobre.

Wiara w związek i LTR przez mężczyznę to podstawowy brak wiedzy o kobietach. Jest masa rozstań, rozwodów inicjowanych głównie przez kobiety, kobiety są lekkomyślne i emocjonalne w swoich rozstaniach, decyzjach, rozwodach - poleganie na "miłości" i LTR z kobietą to jak zrobienie z jadowitej kobry swojego domowego pluszaka. Czyste kuriozum i głupota do potęgi n-tej.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, filosofe napisał:

A czyli z 20-latką uznajesz za wartościową relację LTR i do niej się odnosisz, ale już z równolatką, gdy zapoznajesz ją w wieku np. 25 lat i jest Twoją żoną i oboje macie po 40-tce, a o czym ja pisałem - nie? Zdecyduj się, bo Twoje teorie są zawiłe. W końcu LTR ma wartość dla Ciebie czy nie? Nie migaj się od odpowiedzi tylko jasno się określ

Dlaczego cały czas mnie zmuszasz do zastanawiania się nad jakąś moją 40-letnią żoną? Gdzie napisałem, że uznałem jakąś relację za wartościową, a inna nie? Jakie znaczenie ma moja opinia o LTR?

7 minut temu, filosofe napisał:

Co to za szambo niemerytoryczne? Gdzie argumenty?

Moim argumentem, jest to, ze obracam się w tych klimatach i na podstawie swoich doświadczeń/obserwacji dziele się swoimi spostrzeżeniami.

14 minut temu, filosofe napisał:

Po raz drugi - nie, nie podałem ich przykładu na potwierdzenie tezy. Nie kłam, nie przeinaczaj. Opisałem po co podałem ich przykład wcześniej.

Aha, już widzę. Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi, w konsekwencji podałeś ich przykład, w celu pokazania mi, że posiadanie w wieku 40-lat, 40-letniej żony to nic wspaniałego, co mogą potwierdzić decyzję panów Tajnera i Marcinkiewicza, którzy zaczęli oglądać się za młodszymi.

 

Wszystko fajnie, tylko próbujesz tym obalić pogląd, o którym w żadnym momencie z mojej strony nie było wzmianki.

22 minuty temu, filosofe napisał:

Wiara w związek i LTR

Czym się to różni?

26 minut temu, filosofe napisał:

Wiara w związek i LTR przez mężczyznę to podstawowy brak wiedzy o kobietach

Godzinę temu, filosofe napisał:

Bo dla mnie lepszy sponsoring z 20-tką, chyba, że bym mocno tę 40-tkę kochał.

 

poleganie na "miłości" i LTR z kobietą to jak zrobienie z jadowitej kobry swojego domowego pluszaka. Czyste kuriozum i głupota do potęgi n-tej.

Wiara w związek świadczy o braku wiedzy, ale jednocześnie zakładasz możliwość bycia w związku z 40-latką z powodu miłości, a następnie znowu to negujesz :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Pancernik napisał:

Dlaczego cały czas mnie zmuszasz do zastanawiania się nad jakąś moją 40-letnią żoną? Gdzie napisałem, że uznałem jakąś relację za wartościową, a inna nie? Jakie znaczenie ma moja opinia o LTR?

Wymigiwanie się od określenia wprost swojego zdania, czyli przyjmowanie postawy "Ja nic nie mówiłem i z niczym się nie określałem" - dlatego właśnie koniec z Tobą dyskusji, pozdro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.