Skocz do zawartości

Kobieta może mieć tylko jednego mężczyznę przez duże M


absolutarianin

Rekomendowane odpowiedzi

6 minutes ago, ViolentDesires said:

 

Wiele ćwiczących osób ma całe zęby i nigdy nie miało poważnego złamania. Według moich obserwacji, najczęstsze są problemy ze stawami, a nie te, które wymieniłeś. 

 

Oj dzieciaku. Ja mówię o burdach knajpianych, portowych, itp. Gdzie kolo wyciąga nóż i cię chlasta po łapie albo po ryju bez słowa i masz duży fart jak ci bebechów nie potnie. Albo przypierdala ci rurką w łokieć czy kolano. 

 

Marz sobie dalej. 

 

Faktycznie off top, ale też pokazuje co niektóre typy panienek jara. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Jak dotąd żadnemu facetowi nie udało się skutecznie mi oddać. Byli tacy, którzy próbowali, ale bardzo szybko pożałowali, bez wzywania policji. :)

 

Gdyby któremuś się udało, to pewnie poszłabym na policję. 

No ta część słaba niestety,

 

Postawa podobna do chłopaczków, którzy zaczepiają, zaczepiają, a w momencie gdy dostaną srogi oklep, pierwsze co robią to lecą na policję. Często zapominając o tatuażu na szyi, który jasno mówi jaką drogę w życiu wybrali oraz jaką ideologie wyznają :) 

 

Tatuaż - Giwera.pl

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, ViolentDesires said:

Mylisz się, bo są faceci, którzy uczestniczyli w wielu bójkach i ani nie skończyli w więzieniu, ani nie oberwali zbyt mocno. 

Jeszcze nie skończyli :) I owszem, znajdzie się zawsze taki co całe życie przyfarci. Ale nie jeden fighter, który uważał się za nieśmiertelnego leży teraz pod ziemią. Wychowałem się wśród dresiarzy, patusów i fighterów (znaczy było ich pełno na osiedlu, na boiskach, w szkole, ale ja zawsze byłem normalnym chłopcem), część z nich już dawno nie żyje albo gniją w więzieniu, a to moi rówieśnicy a czasem i młodsi goście (mam 30 lat).

 

1 hour ago, ViolentDesires said:

Współczuję. :(

Drugi raz mi współczujesz. Dajże już spokój ;) Jedni mają łatwe życie inni trudne, tak bywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Messer napisał:

Włącz sobie fragment co robi kobieta z facetami i co mówi jeden koleś, który dostał oklep w 5:16 o jej sile. To są swego rodzaju delikatne zapasy + bjj, a filmik jako tako zaczyna się w 1:50.

Przykłady spoko @Messer, tylko weź proszę pod uwagę jeden ważny element, który może cię zgubić bardziej niż brak umiejętności.

 

Ano to, ze jeżeli gdy nigdy nie byłeś w takiej sytuacji, i nie masz doświadczenia w klepaniu się z babkami, to zauważ, że przeciętny gość będzie miał naturalną blokadę, aby takiej kobiecie konkretnie wyku.wić w plapę. Albo będzie się bał uderzyć, bo to taka "krucha" istota, albo te uderzenia, będą na pół gwizdka, jak i cała reszta jego działań. Co może spowodować, że zanim się gość obudzi, zorientuje z kim ma do czynienia, to już dawno wyrwie "low kicka na ryj" i będzie po zawodach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ona nie bije się, ona ćwiczy

3 godziny temu, maroon napisał:

@ViolentDesires ile miałaś razy nos złamany? byłaś szyta? miałaś coś złamanego? zwłaszcza kości palców/dłoni? dostałaś kiedyś mocnego kopa w cipę? zęby całe? 

 

jak nie, to sorry girl, ale fajterka w wyobraźni tylko jesteś ?

 

Mi laska ostrym mitomaństwem zajeżdża. 

Ona nie bije się, ona tylko ćwiczy, zapewne w pełniej ochronie i tylko z takimi co się kontrolują bo nie byłaby "ładna".

@Mosze Red kiedyś pisał jak wyglądały jego sparingi z kobietami :D

2 godziny temu, ViolentDesires napisał:

 

Wiele ćwiczących osób ma całe zęby i nigdy nie miało poważnego złamania.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 hours ago, Brat Jan said:

Ona nie bije się, ona ćwiczy

Ona nie bije się, ona tylko ćwiczy, zapewne w pełniej ochronie i tylko z takimi co się kontrolują bo nie byłaby "ładna".

@Mosze Red kiedyś pisał jak wyglądały jego sparingi z kobietami :D

 

Spoko. Tylko taką narrację trzeba od razu punktować. Bo potem taki "ćwiczący/a" wyskoczy do zaprawionego w bojach Ahmeda, czy innego Seby i skończy ze złamanym nosem i szczęką albo na oiomie. 

 

Dam tylko dwa przykłady.

 

Kiedyś do mnie i dwóch kumpli wystartował na hotdogu seba z nożem. Jeden kolega ćwiczący kickboxing, drugi boks. Ja za młodu ostro trzepałem aikido, mam 185 i ważę 90kg, i byle matoł mnie nie zaczepi. I co? Grzecznie się wycofaliśmy. 

 

Druga sytuacja w pewnym warszawskim klubie znanym z tego, że półświatek tam balował. Kumpel przystawiał się do panny, a jest takie chucherko 198/100kg, głównie mięśnie. Nawet nie zauważył od kogo dostał strzał. W efekcie złamany nos i szczena w drutach. 

 

Także marzenia bad boyów sprzed worka treningowego, a real life to zupełnie osobne bajki, a życie i zdrowie ma się jedno. 

 

Jak pływałem to tylu pociętych nożami ludzi widziałem, że nikomu nie życzę. 

Edytowane przez maroon
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

42 minuty temu, maroon napisał:

Kiedyś do mnie i dwóch kumpli wystartował na hotdogu seba z nożem. Jeden kolega ćwiczący kickboxing, drugi boks. Ja za młodu ostro trzepałem aikido, mam 185 i ważę 90kg, i byle matoł mnie nie zaczepi. I co? Grzecznie się wycofaliśmy. 

Podjęliście jedyną słuszną decyzję. 

 

42 minuty temu, maroon napisał:

Jak pływałem to tylu pociętych nożami ludzi widziałem, że nikomu nie życzę. 

Każdy szpenio specjalista od krav magi i innych cudów, co to umie się gołymi rękami obronić przed nożem, umie wg mnie ale na treningu z patykiem;). W realu takie rzeczy są mało prawdopodobne, za to duża szansa, że potną cię i dobrze będzie, jak skończy się na powierzchownych obrażeniach a nie przeciętej tętnicy.

 

A żeby wrócić do tematu założonego przez @absolutarianinPrawidzwy męzczyzna przez duże M, jak widzi gościa z nożem, bez względu jaki z niego kozak, podejmuje jedyną rozsądną decyzję i spieprza, chyba, że znudziło mu się życie i zdrowie. A wtedy, może już być tym męzczyzną dla swojej kobiety?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, ViolentDesires napisał:

Takie są realia, że trenująca kobieta może stłuc faceta. 

Tego nie neguję. Odniosłem się ogólnie do tej twojej autokreacji - dość pretensjonalnej.

 

A co do tych bad boyów, co to tak lubią się bić - przez czas stania za barem (nie w modnym klubie, a w spelunce) naoglądałęm się różnych ludzi. Policja bywała tam kilka razy w tygodniu, bijatyki były czymś regularnym, krzesła i kije bilardowe łamały się na czyimś łbie co najmniej raz na miesiąc. I zapewniam, że normalni ludzie nie lubią się bić - nawet jeżeli im się przydarzy dać w mordę. Tym się właśnie różni taki rybak od degenerata, który naćpany wyjmuje nóż i bez wahania wbija drugiemu człowiekowi w bebechy. Albo rozbija mu butelkę na łbie. Opisuję to, co widziałem. Nic ciekawego - po prostu bluzgi, krew i rozbite szkło (a potem weź to wszystko sprzątaj...).

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

29 minutes ago, BlacKnight said:

@maroon Zawsze mnie zastanawiali ludzie którzy atakują(pierwsi) tak jak dałeś przykłady dużych gości.

Mogę tylko gdybać, ale pewnie zazwyczaj jest to już jakaś bandyterka z wyrokami, często pod wpływem alko, czy prochów, więc i mogą mieć jakieś doświadczenie i mieć na tyle zaczadzony łeb że konsekwencjami się nie przejmują. 

 

Bo tak wyciągać żeby sobie tylko postraszyć to kolo musiałby mieć nerwy ze stali i być pewien, że w razie czego potrafi tego użyć, a jak byłby niepewny, to to widać. 

 

To ogólnie jak z bronią. Jak na kogoś wyciągasz to musisz być 100% pewien, że dasz radę użyć w ostateczności. 

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, maroon napisał:

Oj dzieciaku. Ja mówię o burdach knajpianych, portowych, itp. Gdzie kolo wyciąga nóż i cię chlasta po łapie albo po ryju bez słowa i masz duży fart jak ci bebechów nie potnie. Albo przypierdala ci rurką w łokieć czy kolano. 

 

Marz sobie dalej. 

 

Nie wiem czy Ty bywasz w dziwnych miejscach, czy też po prostu fantazjujesz, ale tam gdzie ja bywam, ludzie normalnie biją się pięściami, bez użycia noży czy rurek. 

 

Ja potrafię bardzo skutecznie się bić, z łatwością tłukę przeciętnego faceta, brałam zwycięsko udział w bójkach. To nie jest "marzenie", tylko rzeczywistość. Ty i niektóre inne osoby macie z tym problem, ale to jest problem po Waszej, nie po mojej stronie. 

 

Mnie rozbawiło to:

 

Godzinę temu, maroon napisał:

Ja za młodu ostro trzepałem aikido

 

W przypadku Aikido, czasownik "trzepać" jest bardzo na miejscu.

 

Ja kiedyś wyleczyłam kolegę, który kilka lat trzepał Aikido. W ciągu kilku minut wielokrotnie pokazałam mu, że jego "mistrz" to oszust, który marnuje jego czas, ucząc go głupot. Okazało się, że obrona przed uderzeniem pięścią, której uczył go "mistrz", kompletnie nie działa, jeżeli ktoś nie podkłada się celowo. Inna sprawa, że takim "mistrzom" zdarza się też uczyć ludzi równie obłąkanej "obrony przed nożem", wzbudzając w nich fałszywe wrażenie, że sobie z tym poradzą. 

 

3 godziny temu, Brat Jan napisał:

Ona nie bije się, ona ćwiczy

Ona nie bije się, ona tylko ćwiczy, zapewne w pełniej ochronie i tylko z takimi co się kontrolują bo nie byłaby "ładna".

 

 

Biłam się i to bez ochrony. 

 

6 minut temu, zychu napisał:

Tego nie neguję. Odniosłem się ogólnie do tej twojej autokreacji - dość pretensjonalnej.

 

Pretensjonalnej w jakim sensie? Moim zdaniem problem nie leży w tym, co ja piszę, tylko w tym, jak niektórzy użytkownicy na to reagują. Warto byłoby się zastanowić, co tak drażni niektórych facetów w tym, że kobieta umie się bić i jest w stanie łatwo wygrać z przeciętnym facetem. 

 

5 godzin temu, Pancernik napisał:

Ano to, ze jeżeli gdy nigdy nie byłeś w takiej sytuacji, i nie masz doświadczenia w klepaniu się z babkami, to zauważ, że przeciętny gość będzie miał naturalną blokadę, aby takiej kobiecie konkretnie wyku.wić w plapę. Albo będzie się bał uderzyć, bo to taka "krucha" istota, albo te uderzenia, będą na pół gwizdka, jak i cała reszta jego działań. Co może spowodować, że zanim się gość obudzi, zorientuje z kim ma do czynienia, to już dawno wyrwie "low kicka na ryj" i będzie po zawodach.

 

Zgadzam się. Dostanie, zanim zorientuje się co do stopnia zagrożenia. 

 

To jednak nie oznacza, że nie wygrałabym z nim, gdyby wiedział od początku. 

 

16 minut temu, Tyson napisał:

Podjęliście jedyną słuszną decyzję.

 

Tak. 

 

16 minut temu, Tyson napisał:

Każdy szpenio specjalista od krav magi i innych cudów, co to umie się gołymi rękami obronić przed nożem, umie wg mnie ale na treningu z patykiem;).

 

Co Ty mówisz... Przecież Krav Maga to tajna sztuka walki sił specjalnych, po 3 miesiącach nauki człowiek pokonuje jedną ręką tuzin zbirów uzbrojonych w noże, widły i siekiery. W tym samym czasie drugą ręką może pokonać dzikiego tygrysa, uderzając go po tygrysich jajkach i wyłupiając oczy. 

 

Tak na poważnie, to wiele trenerów i "mistrzów" uczy bzdur, wzbudzając błędne poczucie, że ktoś sobie z czymś poradzi. Gdy ja sobie przypomnę, jakiej "obrony przed nożem" uczono mnie kiedyś na Ju-Jitsu (japońskim, nie BJJ), to mam ochotę zrobić komuś krzywdę. 

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minutes ago, ViolentDesires said:

Ja potrafię bardzo skutecznie się bić, z łatwością tłukę przeciętnego faceta, brałam zwycięsko udział w bójkach. To nie jest "marzenie", tylko rzeczywistość. 

 

Podobnie jak srać. Też robisz to skutecznie. Typowej barowej bójki w życiu na oczy nie widziałaś, za to w pierdololo jesteś niezła. Mitomanka na 100%

 

15 minutes ago, ViolentDesires said:

 

W przypadku Aikido, czasownik "trzepać" jest bardzo na miejscu.

 

Nie wyrywaj dziunia słów z kontekstu. 

 

16 minutes ago, ViolentDesires said:

 

Biłam się i to bez ochrony. 

 

Chyba ci się z ruchaniem pomyliło. Jak byś sie biła bez ochrony, tak fajtowała, jak tu usiłujesz wmówić, to byś miała ślady, a nie "problemy ze stawami".

 

No chyba, że masz 70 i fajtujesz na konsoli, to wtedy problemy ze stawami zrozumiałe. ?

 

Ale zasadniczo to pierdolisz i tyle :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, Tyson napisał:

A żeby wrócić do tematu założonego przez @absolutarianinPrawidzwy męzczyzna przez duże M, jak widzi gościa z nożem, bez względu jaki z niego kozak, podejmuje jedyną rozsądną decyzję i spieprza, chyba, że znudziło mu się życie i zdrowie. A wtedy, może już być tym męzczyzną dla swojej kobiety?

Mam odrobinę, inna koncepcję :) 

 

Indiana Jones Fight GIF by Nerdist.com

  • Dzięki 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Pancernik napisał:

Mam odrobinę, inna koncepcję

"Z  nożem poszedł, na strzelaninę"? : ) I @maroon ma 100% racji. Nigdy nie ma gwarancji, że głupiemu agresorowi ktoś nie wyciągnie noża albo broni palnej i nie odstrzeli pustego łba. Z pożytkiem dla świata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

48 minutes ago, Pancernik said:

Mam odrobinę, inna koncepcję :) 

 

Indiana Jones Fight GIF by Nerdist.com

Ale tam nie było pozwoleń i prawa o "obronie koniecznej" ? Sam decydowałeś, co jest "konieczne". 

 

Przypomniała mi się akcja u nas jak trzech policjantów przez pół godziny próbowało obezwładnić leżącego naprutego gościa, co właśnie nożem wymachiwał. 

 

Na yt jest taki kolo z US, co pokazuje "skuteczne" techniki obrony bronią przed atakiem nożem. To już jest wyższa szkoła, bo trzeba reagować błyskawicznie i w niestandardowy sposób (np. pad w przód z obrotem na plecy i wyciągnięciem broni w trakcie, a jeszcze trzeba odbezpieczyć, wycelować i strzelić). To są ciężkie techniki, nie dla każdego i też nie zawsze skuteczne. 

 

Więc jak ktoś pierdoli, że on się noża nie boi, to ten teges, przełączamy na inny film typu C ?

Edytowane przez maroon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 godzin temu, maroon napisał:

Podobnie jak srać. Też robisz to skutecznie. Typowej barowej bójki w życiu na oczy nie widziałaś, za to w pierdololo jesteś niezła. Mitomanka na 100%

 

Oceniasz to na podstawie czego?  Na podstawie jak napisałeś,  "ostrego trzepania" Aikido? Czy też na podstawie bójek, w których jak twierdzisz ludzie tną się nożami i biją rurkami? W których jak piszesz, "masz duży fart jak ci bebechów nie potnie."?  

 

Ja nie jestem mitomanką, za to Ty robisz na mnie wrażenie fantasty, kogoś z wybujałą wyobraźnią. Dramatyzujesz obraz bójek, co najczęściej robią osoby znerwicowane, pozbawione poczucia bezpieczeństwa i nie mające pojęcia o temacie. Gdybyś miał pojęcie, to byś wiedział, że teksty o nożach i rurkach Cię ośmieszą. Do tego Aikido, czyli sztuka "walki" dla fantastów. Jesteś takim "ekspertem", że nawet nie wiesz, że pisanie o ćwiczeniu Aikido to kompromitacja w oczach zorientowanych osób. 

 

11 godzin temu, maroon napisał:

Nie wyrywaj dziunia słów z kontekstu. 

 

Nie wyrywam, bo słowa były śmieszne, ale ćwiczenie Aikido i pisanie o tym bez świadomości, że to jest kompromitacja, to niezła porażka. Aikido to fabryka fantastów, to dlatego napisałam, że czasownik "trzepać" bardzo dobrze pasuje.

 

11 godzin temu, maroon napisał:

Chyba ci się z ruchaniem pomyliło. Jak byś sie biła bez ochrony, tak fajtowała, jak tu usiłujesz wmówić, to byś miała ślady, a nie "problemy ze stawami".

 

No chyba, że masz 70 i fajtujesz na konsoli, to wtedy problemy ze stawami zrozumiałe. ?

 

Nie masz po tym pojęcia, a się wymądrzasz. Dramatyzujesz, przedstawiasz wyolbrzymiony, karykaturalny obraz sprawy. Opisane przez Ciebie skutki mogą się zdarzyć, ale wcale nie muszą. Wiele osób brało udział w wielu bójkach i wyszło z nich bez żadnych poważniejszych konsekwencji. Wiele zależy od tego, czy ktoś bardziej bije, czy też bardziej jest bity. 

 

Twoje szydzenie z problemów ze stawami to też dowód niewiedzy. Bo wiele ćwiczących osób ma takie problemy i dla ludzi z tych kręgów to nie jest śmieszny temat. O czym Ty jak widać nie wiesz. 

 

Co miałeś nadzieję osiągnąć, wymądrzając się na temat, na którym się nie znasz? Jeżeli chciałeś się skompromitować w moich oczach, to Ci się udało. 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, maroon napisał:

Więc jak ktoś pierdoli, że on się noża nie boi, to ten teges, przełączamy na inny film typu C ?

Cóż to albo zacznie, albo nie będzie miał już okazji zacząć. Broń to nie są żarty, bez znaczenia ile byś nie miał skilla i doświadczenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, ViolentDesires napisał:

Wiele osób brało udział w wielu bójkach i wyszło z nich bez żadnych poważniejszych konsekwencji. Wiele zależy od tego, czy ktoś bardziej bije, czy też bardziej jest bity. 

Wiele osób regularnie też wyprzedza na podwójnej ciągłej, omija na PdP czy leci 140 na ograniczeniu 60. I przychodzi taki dzień i splot nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, że czyni to ostatni raz w swoim życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, SzatanKrieger napisał:

Będziecie się z jakąś babką z Internetu kłócić, czy umie się bić czy wrócicie łaskawie do tematu i przestaniecie robić śmietnik i osobiste pyskówki?

 

Jak temat:

"Kobieta może mieć tylko jednego mężczyznę przez duże M"

Lud jak widać woli chleb i igrzyska, polecam przenieść się pani @ViolentDesires i orboterom podbijającym atencję na arenę, bądź ustawić się na mordobicie na PW celem sprawdzenia umiejętności. Mi szkoda słów, nie będę nikogo tutaj dokarmiał ;)

 

Tyle gadania na moderację, a przyzwolenie na burdel z jej strony jest w 100%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, DuchAnalityk napisał:

ViolentDesires gdybyś była wstanie pokonać przeciętnego faceta, to nie była byś kobietą, tylko jakimś mutantem. Na pewno nie miała byś wtedy atrakcyjnych kobiecych kształtów. Żyjesz urojeniami. 

 

To Ty żyjesz urojeniami, nie masz pojęcia o realnym świecie. Dawałam już link do artykułu o tym, jak podczas kłótni kobieta ćwicząca kiedyś boks znokautowała faceta: http://www.radiokrakow.pl/wiadomosci/tarnow/klotnia-kobiety-z-mezczyzna-w-tarnowie-skonczyla-sie-znokautowaniem-19-latka-i-sprawa-w-sadzie/

 

"Kłótnia kobiety z mężczyzną w Tarnowie skończyła się znokautowaniem 19-latka i sprawą w sądzie". 

 

"Chłopak miał pecha, bo jak się później okazało, kobieta w przeszłości trenowała boks."

 

Takie są realia, ćwicząca kobieta może pokonać faceta. Takich sytuacji jest więcej, tylko najczęściej panowie się tym nie chwalą, aby nie stracić męskości w oczach zarówno innych mężczyzn, jak i kobiet. Mało kto chce mieć na długie lata łatkę tego, którego pobiła kobieta. 

 

Ja rozumiem, że wielu facetów ma kompleksy i tego typu tematy wywołują u nich rozstrój emocjonalny. Jednak to nie jest ani moja wina, ani mój problem. Nie jest to też powód do tego, aby przyjmować ignoranckie postawy typu "nie znam się, ale będę się wymądrzał i wykłócał". 

 

1 minutę temu, Obliteraror napisał:

Wiele osób regularnie też wyprzedza na podwójnej ciągłej, omija na PdP czy leci 140 na ograniczeniu 60. I przychodzi taki dzień i splot nieszczęśliwego zbiegu okoliczności, że czyni to ostatni raz w swoim życiu.

 

Ryzykowna jazda to jest bardzo dobre porównanie. Wiele osób ryzykuje wiele razy i nie ponosi żadnych konsekwencji. Te konsekwencje się zdarzają, ale wcale nie są gwarantowane. Dlatego pisanie rzeczy w stylu "jeżeli nie poniosłaś konsekwencji, to  znaczy, że tego nie robisz" jest niepoważne, bo świat tak nie działa. Równie dobrze można by komuś napisać, że jeżeli nie miał (jeszcze) wypadku, to na pewno nie jeździ za szybko. 

 

Moim zdaniem najgorsze jest to, że ktoś może zachowywać się poprawnie, a może mu się coś przydarzyć. Ktoś jedzie ostrożnie lub przechodzi na przejściu dla pieszych, a zabija lub okalecza go rozpędzony samochód kogoś innego. Ktoś unika bójek, a zostaje ciężko pobity i ma konsekwencje zdrowotne. 

 

 

 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@ViolentDesires Dwie sytuacje z mojego życia. Jeszcze w technikum miało do mnie problem 2 typów, stali obok siebie i coś się tam pultali, uznałem, że się nie będę wydawał w kolejne bezsensowne pyskówki, więc zadałem 3 pytania z boksu, jednemu z nich. Nie skasowałem gościa, kilka strzałów ostrzegawczych, żeby przywrócić pokore. Drugi na ten widok się obsral (i dobrze). Nie minęły 3 miesiące, a ten typ, który wtedy się wycofał, wylądował w szpitalu z z wylewem. Nieświadomie żył sobie z jakimś guzem, który pod wpływem wysiłku mu pękł. Gdyby w tamtym losowaniu dostał w cymbał on, a nie ten, który rzeczywiście dostał, to dzisiaj bym prawdopodobnie pierdzial w pasiaki. 

Druga sytuacja. 

Czekam z kumplem na autobus, wyłania się za bloków jakiś nawalony typ i zadaje fundamentalne pytanie "za kim jesteście?!), podejrzewam , że w tamtym momencie nie było żadnej poprawnej odpowiedzi i tylko szukał zaczepki, więc na to pytanie padła jedyna słuszna odpowiedź. " Spierdalaj pajacu". Jak się domyslasz, zadymiarz nie pogodził się z tym stanem rzeczy, więc wystartował do kumpla, ten go złapał za szmaty i rzucił o ziemię, gość przywalił głowa w betonowy śmietnik, kałuża krwi... Trochę mocniej i zwijali by klienta do piórnika, a nas na komendę. Także albo mam pecha, albo Ty pierdolisz 3 po 3 żeby wyjść tu na niewiadomo kogo... Godne politowania, a nie podziwu. Może w Warszawce pajace, z którymi się bujasz łykają takie kity, ale nie z nami takie numery. ¯\_(ツ)_/¯ pozdro &poćwiczyć bajere ? Życie na streecie, to nie rurki z kremem... Ziomeczku

Edytowane przez prod1gybmx
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.