Skocz do zawartości

Czy warto zapłodnić dziewczynę?


Rekomendowane odpowiedzi

Prześmiewki w tym temacie pokazują, jak daleko nasz kraj jest od normalności.

 

Tymczasem pytanie wcale nie jest od czapy. Mi skojarzyło się z sytuacją, gdy ktoś daje Ferrari z lat 80tych z jeszcze zafoliowanymi fotelami i mówi:

 

"Chcesz w prezencie? Tylko stawiam warunek - będziesz nim jeździć przez kolejne 15 lat." 

 

I co, nie wziąłbyś? Oczywiście, że wziąłbyś! Byłbyś kretynem, gdybyś nie wziął!

 

Tylko to musiałoby być Ferrari, czyli dziewczyna, która miała ojca, dobrze wychowana, która będzie się z dzieci cieszyć. Osoby młode, niezepsute przez matriks, wychowane w niepatologicznych rodzinach z dziecka się cieszą. I tą radością się z Tobą podzielą. Problemy będziesz miał i tak, ale kto nie ma problemów na tej planecie? To i tak najlepsze, co w tym temacie możesz osiągnąć.

 

Każdy, kto był w stepowych krajach, lub krajach arabskich, afrykańskich z niezniszczoną kulturą wie,  o czym mówię. Tam jest krótka piłka. Podoba ci się dziewczyna? Chcesz z nią zakładać rodzinę? Męska rozmowa z jej ojcem, ustalenia finansowe i jest Twoja. Wszyscy są zadowoleni i ona też. 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, absolutarianin napisał:

Prześmiewki w tym temacie pokazują, jak daleko nasz kraj jest od normalności.

Jeśli odpowiednio zauważysz, to nie temat podlega prześmiewkom.

 

To tak jakby Duda mówił o rządzeniu krajem, w teorii powinien wiedzieć jak to robić ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

23 minuty temu, balin napisał:

 A o wielu, wielu samotnych mamach co powiesz? Czy one nie liczyły, że dziecko zmieni bad boya w opiekuńczego ojca? Jak widać na wielu przykładach nie zmieniło. 

To tak jakby próbować obalić całą medycynę argumentem, że i tak istnieją ludzie chorzy. A dodatkowo właśnie w odpowiedzi kierowanej wprost do Ciebie zaznaczyłem po raz kolejny:

Godzinę temu, goryl napisał:

A może jakieś argumenty? Nikt nie mówi tutaj o 100% pewności, chodzi o jej zwiększenie.

Przykro mi, ale po tym co napisałeś muszę Cie oficjalnie nazwać ignorantem.

 

11 minut temu, Taboo napisał:

Jeśli odpowiednio zauważysz, to nie temat podlega prześmiewkom.

 

To tak jakby Duda mówił o rządzeniu krajem, w teorii powinien wiedzieć jak to robić ;)

Nie rozumiem tej analogii, to ja jestem tutaj jakimś wszechwiedzącym guru od relacji międzyludzkich? A kto mnie nim mianował? Bo skoro pytam o zdanie innych, to chyba oczywiste, że sam się za takiego nie uważam.

 

Śmieszkujecie, bo większość użytkowników jest zainteresowanych właśnie krytykowaniem i wyśmiewaniem, zamiast wysilić się nad konstruktywną odpowiedzią.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

41 minutes ago, Obliteraror said:

Samochody to nie ludzie, zauważ. Analogia zatem kiepska.

Samochody to nie ludzie, to prawda, ludziom należy się wiecej troski, a nie otrzymują nawet często tyle, ile powinien otrzymać dobry samochód. A analogia jest bardzo dobra, chociażby dlatego, że:

 

- ludzie zmieniają ludzi, gdy się zestarzeją, lub im się znudzą

- na nowe ich przeważnie nie stać, więc biorą w kredycie  - produkt szybko się starzeje i wypada z rynku, a zostaje ogromne zobowiązanie do płacenia (laski, na które facetów nie stać, kupione za horrendalne wyrzeczenia na samej górce ich smv), z kręconym licznikiem, przecież mam mercedesa z przebiegiem tylko 180 tysięcy (a że zaraz koszty mnie zabiją, bo wcześniejszy właściciel o niego nie dbał, to inna sprawa), podpicowane po biciu, piciu i dawaniu dupska

- są auta do miasta i na wioskę, ciężko pogodzić jedno z drugim, tak samo jak są ludzie, którzy nie potrafią żyć na wsi, albo źle czują się w mieście i są tam niewydajni

- tak samo jak poznanie ukrytych wad technicznych, jak i fabrycznych w samochodzie wymaga wiele lat studiów i godzin poświęconych na konkretny egzemplarz, a i tak można się naciąć, tak samo trudno jest poznać wady wbudowane (dysfunkcje) człowieka

- rozwiązanie problemu jest identyczne, zamiast tracić czas i pieniądze na popierdolone wynalazki typu opel meriva, gdzie nowe pompy paliwa już nie działają, tak samo zamiast tracić czas na damaged girl, które i tak się prędzej czy później skurwią, lepiej wziąć auto z dobrej fabryki, gdzie ktoś wysilił się w procesie jego projektowania/kształtowania/wychowania

- można brać tandetę i wyrzucać co sezon, ale w dalszym ciągu nie masz czym jeździć, ani nie pojedziesz w długą życiową trasę, bo będziesz się bał

- samochód który się nie psuje, rzadko kiedy atrakcyjnie wygląda (to, co ładnie wygląda - jest przeważnie bardzo kosztowne w utrzymaniu) a najczęściej ani wygląda, ani jeździ, za to bardzo szybko traci na wartości, z każdym praktycznie sylwestrem i tegoż badziewia pełne są giełdy/portale randkowe

- na wartości nie traci klasyka i modele wybitne. Testarossa będzie zawsze Testarossą, tak jak Monica Belucci będzie zawsze Monicą Belucci niezależnie ile lat upłynie. 

- rzadko który samochód który mało pali, ma dużo mocy

 

itd. itd. itd.

 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 1
  • Dzięki 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, absolutarianin napisał:

Prześmiewki w tym temacie pokazują, jak daleko nasz kraj jest od normalności.

 

Tymczasem pytanie wcale nie jest od czapy. Mi skojarzyło się z sytuacją, gdy ktoś daje Ferrari z lat 80tych z jeszcze zafoliowanymi fotelami i mówi:

 

"Chcesz w prezencie? Tylko stawiam warunek - będziesz nim jeździć przez kolejne 15 lat." 

 

I co, nie wziąłbyś? Oczywiście, że wziąłbyś! Byłbyś kretynem, gdybyś nie wziął!

 

Każdy, kto był w stepowych krajach, lub krajach arabskich, afrykańskich z niezniszczoną kulturą wie,  o czym mówię. Tam jest krótka piłka. Podoba ci się dziewczyna? Chcesz z nią zakładać rodzinę? Męska rozmowa z jej ojcem, ustalenia finansowe i jest Twoja. Wszyscy są zadowoleni i ona też. 

Tylko tutaj mówimy o zupełnym braku "honoru" ze strony mężczyzny i o nakłanianiu do własnej woli. To graniczy bardzo z przestępczym procederem, gwałtem, zmarnowaniem życia. Złe porównanie, bo u ciebie jest pytanie, a w temacie nie ma pytania, tylko odgórna decyzja ze strony fałszywego mężczyzny. Rozumiem wpadka, ale celowe działanie, aby koniecznie wymusić ciążę to jest nie do przyjęcia. Empatia + świadomy człowiek na tym świecie. Afryka, jako wzór do naśladowania, gdzie masz strategię im więcej, tym lepiej, bo chociaż jedno na 10 przeżyje? No nie bardzo. Bieda, głód, mord, plemienne potyczki, syf i muchy, a oni klepią bachory. Nie mówię, że wszędzie, no ale. Kultura krajów arabskich? Słyszałeś, jak oni alkoholików nawracają? Islamabad chodzi za alkoholikiem, mówi, że prorok go wyleczy, alkoholik zgadza się przyjąć islam, a jak wypije kroplę alkoholu po przemianie duchowej ścinają mu głowę. Tak oni leczą uzależnienia i nie tylko. Kultura miecza niezgody. Jak dla mnie zbyt duży hardkor i żaden wzór do naśladowania. Tam nie może być mowy o zadowoleniu, bo żyjesz w ustalonym schemacie, bez możliwości wyboru. Jeżeli nie masz wyboru to nawet nie masz pojęcia, czym jest zadowolenie z podejmowanych decyzji.

 

I tam, gdzie ktoś stawia warunek to właśnie nigdy nie bierzesz, bo wtedy jesteś kretynem.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Tymczasem pytanie wcale nie jest od czapy. Mi skojarzyło się z sytuacją, gdy ktoś daje Ferrari z lat 80tych z jeszcze zafoliowanymi fotelami i mówi...

Również uważam, że wątek ma potencjał do ciekawych wniosków, aczkolwiek musiałoby się włączyć w dyskusję kilka światłych umysłów, bo patrząc na to co przeczytałem do tej pory to cycki opadają.

 

6 minut temu, mac napisał:

Tylko tutaj mówimy o zupełnym braku "honoru" ze strony mężczyzny i o nakłanianiu do własnej woli. To graniczy bardzo z przestępczym procederem, gwałtem, zmarnowaniem życia. Złe porównanie, bo u ciebie jest pytanie, a w temacie nie ma pytania, tylko odgórna decyzja ze strony fałszywego mężczyzny.

Ale gdzie ja napisałem, że zmuszę dziewczynę do związku i kopulacji? Przecież to, że dziewczyna również musi tego chcieć, żeby plan poddać realizacji jest tak oczywiste, że nawet nie przyszło mi na myśl, żeby o tym wspominać. No kto normalny zakłada w ogóle możliwość nakłonienia siłą kobiety do małżeństwa, a później gwałtów na niej w celu spłodzenia potomstwa i zatrzymania jej przy sobie?

 

Przecieram oczy ze zdumienia czytając ten wątek.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 minut temu, goryl napisał:

Ale gdzie ja napisałem, że zmuszę dziewczynę do związku i kopulacji? Przecież to, że dziewczyna również musi tego chcieć, żeby plan poddać realizacji jest tak oczywiste, że nawet nie przyszło mi na myśl, żeby o tym wspominać. No kto normalny zakłada w ogóle możliwość nakłonienia siłą kobiety do małżeństwa, a później gwałtów na niej w celu spłodzenia potomstwa i zatrzymania jej przy sobie?

 

Przecieram oczy ze zdumienia czytając ten wątek.

Widzisz, jak odwracasz kota ogonem? Widzę już, że nie można ci ufać, ani twoim tematom. Zostawiasz pole do interpretacji, aby później ludziom wytykać. Ty to napisałeś. I nie wpierdalaj chorych teorii do moich wypowiedzi. I nie odpisuj, bo lecisz na listę ignorowanych i innym radzę to samo.

Edytowane przez mac
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minutes ago, goryl said:

Przecież to, że dziewczyna również musi tego chcieć, żeby plan poddać realizacji jest tak oczywiste, że nawet nie przyszło mi na myśl, żeby o tym wspominać. No kto normalny zakłada w ogóle możliwość nakłonienia siłą kobiety do małżeństwa, a później gwałtów na niej w celu spłodzenia potomstwa i zatrzymania jej przy sobie?

@goryl, bo Ty rozumujesz jeszcze starymi kategoriami, a przypominam, że mamy nową normalność. Sam fakt, że zaciążyłeś ją zanim skończyła studia w dużym mieście i miała szansę spróbować pracy w korporacji już jest formą gwałtu. Ona była pod wpływem Twojej manipulacji, niespełna władz umysłowych, to było wymuszenie, wyłudzenie, a z pewnością myślozbrodnia. Ty patriarchalna, szowinistyczna świ... kobiety nie są już dziś inkubatorami! No bo jak to, biedaczka nawet nie mogła spróbować, jak to jest dać dupska trzem na boku, jak to jest być w feministycznym ruchu, jak to jest mieć wianuszek frajerów-orbiterów. Zmarnowałeś jej życie po prostu, rozumiesz? To niedługo będzie karalne, tylko wiesz... prawo zawsze jest trochę w tyle za trendami od soro... eee... za zmieniającą się rzeczywistością ;) 

Edytowane przez absolutarianin
  • Like 3
  • Zdziwiony 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin, środowisko, w którym łatwiej o upadek nie znaczy wcale 100-procentowego upadku. Naprawdę sądzisz, że każda tam marzy by się na boku puścić? Bez przesady. To, że o coś łatwiej, nie znaczy że pewniej. To obraża rzesze normalnych dziewczyn pracujących w takich miejscach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

 

"Chcesz w prezencie? Tylko stawiam warunek - będziesz nim jeździć przez kolejne 15 lat." 

 

I co, nie wziąłbyś? Oczywiście, że wziąłbyś! Byłbyś kretynem, gdybyś nie wziął!

Zależy od kosztów utrzymania.

Byłbyś kretynem, gdybyś tego najpierw nie przeliczył i dowalił się finansowo na 15 lat w przód.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minutes ago, Obliteraror said:

To obraża rzesze normalnych dziewczyn pracujących w takich miejscach.

Pamiętasz naszą dyskusję o obrażaniu? Ktoś trzeźwo zauważył, że obrazę się przyjmuje. 

 

Prawdziwa cnota krytyk się nie boi!

 

Gwarantuję ci, że żadna porządna dziewczyna się na takiego posta nie obrazi. Obrażą się te, które albo już się skurwiły, albo zamierzały to zrobić.

 

Zresztą - ja piszę o procesach, a nie o personach.

 

@Imbryk A kto ci każe to zarzynać na mieście? Mężczyzna zawsze ma w domu miejsce na coś ładnego i wartościowego zarazem na wypadek, gdyby trzeba było nie urazić jakiegoś zacnego gentlemana i przyjąć od niego taki nobliwy dar jak kolejny sportowy samochód lub kolejną piękną i cnotliwą córkę za żonę...  ;) W krajach arabskich mają nawet ku temu przygotowane prawo, nie to co w tym behołowiu.

Edytowane przez absolutarianin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 hours ago, goryl said:

Pytam czy warto zdecydować się na potomstwo w celu zatrzymania przy sobie partnerki. Dla wielu kobiet jest to naturalne podejście, ja natomiast chcę spojrzeć ze strony mężczyzny.

W każdej sytuacji, gdy sprawa dotyczy większej liczby osób niż Ty sam, jest pewien czynnik niepewności planu, związany z tym, że druga osoba - to osobna jednostka, ma własne plany, marzenia, cele.

I może je zmienić w każdej chwili. Może podjąc dowolne działania zgodne ze swoim "dobrem" tak jak je rozumie - za Twoją wiedza lub bez.

 

Z drugiej strony, nawet bez tego "czynnika ludzkiego", opierając swój plan na błędnych założeniach, otrzymasz błędne wyniki.

12 hours ago, goryl said:

to kobiecie zależy bardziej na dziecku

12 hours ago, goryl said:

posiada potrzebę macierzyństwa

12 hours ago, goryl said:

pasowałaby do mojego charakteru

12 hours ago, goryl said:

byłbym na nią zdecydowany

12 hours ago, goryl said:

zapłodniłbym ją szybko 2-3 razy

To wszystko powyżej - to są założenia! Chciejstwo, jak mówią niektórzy ludzie. To jest lista warunków, które powinny być spełnione w danym egzemplarzu. Zakładając rozkład 50/50 dla każdego z tych warunków (a to bardzo optymistyczne założenia), wychodzi mniej niż procent populacji kobiet, który te wymagania spełni. Nawet nie mówiąc o dziewictwie, czy wymaganiu 18-latki.

 

Co ciekawsze, jeżeli jednak taki egzemplarz się znajdzie, to najprawdopodobniej nie będzie spełniony warunek "Przecież dziewczyna z trójką dzieci nie znajdzie tak łatwo innego" - bo jeżeli pasuje Tobie, to będzie też pasować na innych. I łatwo znajdzie innego - a to przecież determinuje trwałość związku często bardziej, niż wspólne dziecko czy kredyt.

 

 

Teraz, wiedząc że szybciej dostaniesz nowe Ferrari niż znajdziesz "pasujący" egzemplarz, wróćmy do podstawowego pytania.

Czy warto zapłodnić dziewczynę?

Po to, by utrzymać ją przy sobie - NIE. Ani to nie ma sensu, ani nie zadziała, ani nie jest moralne - sprowadzanie na świat nowego człowieka, by "zniewolić" innego, to czyste zło.

Po to, by mieć dziecko, przekazać swe geny, zrealizować potrzebę ojcostwa - być może tak. Mając jednak na uwadze, że może być konieczne przejęcie całości opieki nad dzieckiem, lub też że sąd rodzinny przyzna dziecko matce-alkoholiczce bez dochodu, żyjącej u nowego konkubenta, gdzie co tydzień wzywana jest policja. Bo taką mamy rzeczywistość sądów rodzinnych.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, goryl napisał:

Dlaczego temat jest według Ciebie niepoważny?

Samo sformułowanie pytania jest infantylne. 

 

Dodatkowo postawienie dalsze sprawy dla mnie jest niepoważne. Mowie dokładnie o zdaniu drugim i trzecim, patrz niżej:

4 godziny temu, goryl napisał:

Dlaczego temat jest według Ciebie niepoważny? Pytam czy warto zdecydować się na potomstwo w celu zatrzymania przy sobie partnerki. Dla wielu kobiet jest to naturalne podejście, ja natomiast chcę spojrzeć ze strony mężczyzny.

 

 

Jesteśmy na stronie która ma oddzielać prawdę od kłamstw spolecznych. Wiedzę te powinniśmy przekuwać w kreowanie własnej rzeczywistości dla swoich celów a nie psioczenie na kobiety, że są jakie są... Od tego gadania i wytykania im ich wszystkich biologiczno społecznych przywar one się nie zmienia... 

Kobiety są jakie sa, inne nie będą... Albo wykorzystujesz tę wiedzę ze strony do efektywniejszych rezultatów w tej grze i wiedzę przekuwasz na swoją korzyść albo z całą stanowczością odrzucasz kobiety i zajmujesz się innymi rzeczami bo w PUA teorię że każdy może mieć każda nie wierzę... 

 

Zamiast tego, niektórzy szukają tu drogi na skróty, starają się wyważyć otwarte drzwi, dalej tkwiąc w swoich przekonaniach blue pilowych będąc jednocześnie obrażonym że kobiety nie działają tak jak oni sobie tego życzą. Dalej pokutuje mit np. jednej prawdziwej true love i wyrazem tego jest np Twój temat i Twoja postawa @gorylu złoty...

 

Chcesz poważnej odpowiedzi na ten temat? Proszę: nawet zabukowanie sobie ośmiolatki, trzymanie jej w komórce i ukrywanie przed złem tego świata, machnięcie jej po 15 roku życia 5 dzieci nie sprawi że ona nigdy Cię nie opuści i będzie Twoja True Love do końca życia... Tymbardziej "zgarniecie z rynku" jakiejś 18 i machnięcie jej dzieci nie sprawi, że ona nigdy nie odejedzie. Czemu? Jest to poprostu przywłaszczenie i uwięzienie człowieka. Więc odpowiadając na pytanie, nie... Nie warto zapładniać (mając taką postawę jak Ty masz oczywiście).

Edytowane przez Dassler89
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

30 minut temu, Kespert napisał:

To wszystko powyżej - to są założenia! Chciejstwo, jak mówią niektórzy ludzie. To jest lista warunków, które powinny być spełnione w danym egzemplarzu. Zakładając rozkład 50/50 dla każdego z tych warunków (a to bardzo optymistyczne założenia), wychodzi mniej niż procent populacji kobiet, który te wymagania spełni. Nawet nie mówiąc o dziewictwie, czy wymaganiu 18-latki.

To jest oczywiste, sam uważam, że znalezienie takiej osoby byłoby sporym wyzwaniem. W temacie postawiłem założenie, że się udało, dlatego, że nie jest to kwestia, nad którą chciałem się rozwodzić. Opisałem tę dziewczynę po to, żeby mi nie wytykał co drugi użytkownik, że nie warto, bo dziewczyna będzie brzydka, będzie zrzędzić, będziesz się z nią męczył etc. Napisałem, że hipotetycznie udało się znaleźć dziewczynę, która mi odpowiada, aby uciąć wiele niepotrzebnych okołowątkowych rozważań.

 

Niestety wywołałem efekt odwrotny to zamierzonego.

 

30 minut temu, Kespert napisał:

Po to, by utrzymać ją przy sobie - NIE. nie jest to moralne

A dlaczegóż miałoby to nie być moralne? Czy Ciebie interesuje to, że najprawdopodobniej żyjesz dlatego, że Twoi rodzice chcieli uprawiać seks? Czy jeżeli by Ci ojciec powiedział, że po prostu podobała mu się Twoja matka i dlatego się urodziłeś, to nie chciałbyś żyć? Mało która para współżyje jedynie po to, żeby spłodzić potomstwo więc nie uważam, aby takie rozumowanie było niemoralne. To jest rzeczywistość. Jeżeli to jest niemoralne, to natura człowieka jest niemoralna, skoro większy pociąg mamy do seksu, niż do posiadania potomstwa. Jeżeli wychowasz dziecko, tak jak należy, to powód spłodzenia nie ma żadnego znaczenia.

 

30 minut temu, Kespert napisał:

sprowadzanie na świat nowego człowieka, by "zniewolić" innego, to czyste zło.

Jeszcze raz powtarzam, nie mam zamiaru nikogo zniewalać, nikogo nie zmuszę ani do związku, ani do kopulacji. Skąd ten absurdalny pomysł?

 

30 minut temu, Kespert napisał:

Po to, by utrzymać ją przy sobie - NIE. Ani to nie ma sensu, ani nie zadziała

Tutaj (nareszcie, po ponad 40 odpowiedziach) dotykamy sedna problemu. Dlaczego uważasz, że nie zadziała? Czy posiadanie potomstwa przez małżonków w żadnym stopniu nie wpływa na ich decyzje o rozstaniu?

 

Edytowane przez goryl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, absolutarianin napisał:

Tymczasem pytanie wcale nie jest od czapy. Mi skojarzyło się z sytuacją, gdy ktoś daje Ferrari z lat 80tych z jeszcze zafoliowanymi fotelami i mówi:

 

"Chcesz w prezencie? Tylko stawiam warunek - będziesz nim jeździć przez kolejne 15 lat." 

 

I co, nie wziąłbyś? Oczywiście, że wziąłbyś! Byłbyś kretynem, gdybyś nie wziął!

Nie za bardzo rozumiem tą analogię. Próbujesz porównać rzecz materialną do kobiety, to raz, a dwa dajesz jako przykład auto, które wraz  z upływem czasu tak naprawdę zyskuje na wartości, czyli  wprost przeciwnie, niż ma się to u kobiety :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Pancernik napisał:

Próbujesz porównać rzecz materialną do kobiety, to raz, a dwa dajesz jako przykład auto, które wraz  z upływem czasu tak naprawdę zyskuje na wartości, czyli  wprost przeciwnie, niż ma się to u kobiety :) 

Nie koniecznie.

 

Mężczyzna obdarza sentymentem, tym bardziej "starego grata", którym jeździł nie wiem - do pierwszej pracy, czy był to jego pierwszy samochód. A więc jeśli kobieta, z nim była gdy było ciężko, gdzie był czasem na dnie, innym razem znów latał w chmurach, to takie zdarzenia tworzą wartość, nie do wycenienia. Dla kogoś grat to będzie grat (65 letnia kobieta) ale dlatego konkretnego człowieka (faceta), "ten grat" to całe życie.

A więc kobieta, niekoniecznie traci jeśli wybrała mądrze to tylko zyskuje! Traci na pewno wygląd ale przy odpowiednim mężczyźnie, którego kocha to i on zyskuje, był z nią kiedy była ostrą sztuką ale jest z nią, kiedy również przestaje nią być. Tak naprawdę dla faceta, który kocha kobietę to ta specyficzna osoba, zawsze jest bezcenna, no chyba że żyją jak pies z kotem. Starszy facet często nie chce z młodymi w ogóle rozmawiać, bo to przepaść, co najwyżej o ile jest w stanie wskoczyłby jakieś do wyrka a tak to chce spokoju zazwyczaj i nie zawracania mu głowy.

Także kobieta w tych konkretnych oczach zyskuje i to powinna wiedzieć, każda młoda kobieta. Teraz młode mają problem, bo wiedzą że uroda minie raz dwa (oczywiście te trochę mądrzejsze) a tu nie ma "ani widu ani słychu" na dobrego kandydata. Współczuję im bo będą we wieku starszym głęboko nieszczęśliwe i finalnie samobójstwa mężczyzn i kobiet mogą się zrównać, czego oczywiście im nie życzę ale kopią swoje własne nieszczęście. 

 

Poza tym, tak naprawdę jak już porównujemy kobiety i samochód, to rasowy facet najczęściej chce wejść do samochodu, który zna na pamięć, wie co gdzie go boli, jechał nim nie raz nad Bałtyk i z powrotem. Ileż można jeździć coraz to innym samochodem i się wiecznie przyzwyczajać? Wielu bogatych ludzi z Ameryki jak czytałem opisy to właśnie, często jeździli jakimś swoim starym ulubionym rzęcholem ? 

Tu macie historię o "gratach", która lepiej obrazuje to co mam na myśli:

 

A kobiety, wyciągnijcie wnioski i przemyślenia same z tego posta. 

Pamiętajcie lepiej być rzęchem o, którego się dba i jest oczkiem w głowie niż być używaną przez X kierowców, facet którego wy będziecie kochać i on was, to będzie z wami chciał jeździć po świecie czyli do Kołobrzegu i z powrotem a nie, z młódkami w nieskończoność, tego wam nie przyznają ale w głębi ich serc, tak właśnie jest. ;) 

 

Jeśli dobrze zrozumiecie tą historię ze zegarkiem to już wiecie czego macie szukać.

 

Pozdrawiam.

Aha i co do tematu, oczywiście że warto ale odpowiednią a jak taką znaleźć to Ci już nie pomogę no chyba, że chcesz być solo starszym panem ? 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.