Skocz do zawartości

Jestem przegrywem


Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, elogejter napisał:

O sobie, 23 lata, wlasny kwadrat, auto

 

Własne mieszkanie i samochód. Młodziutki wiek, najlepsze lata przed Tobą, zarówno pod względem kobiet jak i zarobków.

A w tytule piszesz że ktoś jest przegrywem. Kto? Bo na pewno nie Ty.

 

Godzinę temu, elogejter napisał:

Jedyne co się zmieniło u mnie ostatnio, to jest to, że zacząłem ćwiczyć, schudłem, w miarę zaczynam dobrze wyglądać, myślę, że za miesiąc będzie jakaś kostka na brzuchu się rysować, z tego jestem zadowolony i nawet trochę dumny, bo w życiu takiej formy nie miałem jak mam teraz, no i jest ta motywacja do ćwiczeń.

 

Forma życia się robi. Nadal nie widzę przegrywa.

 

Godzinę temu, elogejter napisał:

Poza tym nic się nie zmienia, nie widzę sensu ogólnie, mam gówno robotę, którą nawet lubię, ale zarobki są słabe 2.5k to jest nic. 

 

Dziś masz taką robotę, za rok bedziesz miał inną. Nic na siłę, a powoli się rozglądaj. To nie tragedia że niskie zarobki. Z czasem znajdziesz lepsza robotę - ale z czasem, nie szukaj na siłę.

 

Godzinę temu, elogejter napisał:

Do tego chyba mam jakieś depresje, typu erytrofobia, albo często nie mam o czym rozmawiać z ludźmi, zależy z kim, np z rodziną niektórą w ogóle nie mam tematów do rozmów, nie wiem czy to jest moja wina, wkręcam sobie, że tak, nawet ostatnio na imieninach byłem u rodziny, i przez chwile był taki moment, że porobiły się grupki, ciotki gadały o jakiś chorobach kurwa która, na co jest chora, reszta o czymś a ja siedziałem i patrzyłem w telefon... chyba pójde bez kitu do psychologa.

 

Jak Ci to pomoże, to idz do psychologa. Jak Ci się tam nie spodoba to najwyżej przestaniesz chodzić. Proste. Spróbować zawsze możesz.

 

Celowo nie cytuję żadnych fragmentów o kobietach, wiesz dlaczego? Dlatego że kobiety nie są najwazniejsze w życiu. Z tego co piszesz to całkiem jesteś ogarniętym gościem, idz do przodu, wyznaczaj sobie cele, ale nie związane z kobietami. Tylko z pracą na sobą i z czasem również z finansami.

 

A kobiety... same się znajdą. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elogejter

No bo jesteś przegryw i to do kwadratu. Fura pod własną chatą, młody, zdrowy z formą i się użalasz nad sobą? No typowy przegryw, tylko brakuje Ci jebniętej karynki zameldowanej na kwadracie i ślubu do kompletu. No i tak ze trzy brajanki/dżesiki :)

 

Człowieku, na tym świecie jesteś sam. Kumple będą odchodzić, rodzice umrą, potem Twoi znajomi będą umierać. Ludzie w wieloletnich związkach są samotni i chcieliby cofnąć czas, nie mówiąc o takim starcie jak Ty masz.

 

Każdy z nas ma instynkt, każdy chciałby miłej ślepo zapatrzonej w nas myszki spełniającej życzenia, ewentualnie codziennie inna zależnie od preferencji. Chcieć to każdy sobie może, ale żeby móc to trzeba zapracować. Musisz sam wychodzić z inicjatywą, mnie jeszcze żadna kobieta PUAska nie podrywała i nawet na to nie liczę. 

 

Kilka rad ode mnie:

1. Poszukaj lepiej płatnej pracy, ale dbaj też przy tym o siebie i swój czas. W pracy masz zarabiać a nie łamać sobie kręgosłup czy głowę. Trzeba to zbilansować z życiem prywatnym. Ciągle szukaj lepszych opcji, rób to co nie sprawia Ci trudności, a raczej przyjemność. Doświadczony pracownik ma łatwiej niż świeżak, pewność siebie na rozmowach też wzrasta ergo łatwiej o lepszy stołek.

2. Żadnej dupy u siebie na stałe, żadnych ślubów bo widziałem że pisałeś coś o "materiale na żonę" o tej swojej miłości. W razie problemu musisz mieć możliwość totalnie się odciąć jak od najgorszego wroga (Lepiej mieć do czynienia z zawziętym gościem, przynajmniej masz jakieś szanse, przed sądem niekoniecznie ;) ).

3. Naucz się być samemu, żyć samemu. Dbaj o samowystarczalność i dyscyplinę w tym temacie. Twoje finanse są Twoje i nikomu nic do tego.

4. Każdego potencjalnie znajomego traktuj z dystansem. Niektórych nie warto znać.

5. Masz być przyjacielem dla samego siebie, nie ma nikogo ważniejszego od Ciebie. Chodzi mi o zdrowy, nienapastliwy egoizm. Oczywiście musisz w nim patrzeć długoterminowo, wówczas ten egoizm wspomoże nie tylko Ciebie. Co dwie głowy to nie jedna.

6. No i teraz chyba najtrudniejsze, bo pomimo tego wszystkiego i całej wiedzy musisz być otwarty na ludzi, musisz mieć dobrą energię.

 

GADANIE O BYCIU PRZEGRYWEM TYLKO POGORSZY TWÓJ STAN.

 

Masz na forum przykłady, nawet jeden skrajny pt. @Analconda. Zanim zaczniesz mierzyć szczękę i przykładać wacka do monitora 4K przy pornhubie dla porównania może zacznij działać. Te metody do nikąd Cię nie zaprowadzą, raczej oddalą od celu.

 

Tyle co mi do głowy przychodzi z rad ogólnych. To bardziej zasady których sam się trzymam i nie tracę.

Miałem różne relację z kobietami i generalnie statystyka jest kiepska, dlaczego? Wszystko z czasem się sypie, zastanów się czy warto tym zajmować sobie głowę czy lepiej patrzeć jako na przygody.

 

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To prowokacja czy serio temat. Zgłaszam się jako kolejny do grona przegranych. Podobny wiek, bez oficjalnej pracy, bez auta i bez własnego mieszkania. Aha i ostatni kontakt fizyczny z kobietą miałem jakoś dwa lata temu. Nic tylko sznur na szyje. Polecam wyjechać w samotny trip do lasu pod namiot bez telefonu i całej reszty medialnego gówna, przemyśleć parę spraw a jak Ci wilk wejdzie do śpiwora to dopiero docenisz jak masz dobrze. Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, elogejter napisał:

Do tego chyba mam jakieś depresje, typu erytrofobia, albo często nie mam o czym rozmawiać z ludźmi,

To jest nagły spadek kortyzolu.

Brak wyzwań(samica dupy nie truje) brak zagrożeń.

Brak inicjatyw wszelakich(wyzwań) powoduje brak produkcji testosteronu.

Brak sukcesów z powyższego to i brak dopaminy nagradzającej.

 

Tyle z biochemi....skrótem.

 

Nie wiesz o czym rozmawiać???

Czy Ci ludzie mają coś wspólnego z twoimi zainteresowaniami/pasją?

Czy w ogóle masz coś(oprócz sportu) co potencjalnie daje samicą OBRAZ ROZWOJU??? SENS ZAKŁADANIA KLANU.

 

TO TAK obrazujące, jak powieszona mysz w pustej lodówce.

Wisi i dynda trup.

 

Ostatecznie z ludźmi nie pogadasz za bardzo gdyż on mają takie same problemy.

Gówno praca, kredyt, seriale telewizyjne.....itd.

 

Aby OCZOBITNIE zobrazować o czym bredzę, zadaj sobie pytanie.

O czym rozmawiają alpiniści podczas wspinaczki lub człowiek na spacerze w lesie???

  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minut temu, Imiennik napisał:

Masz na forum przykłady, nawet jeden skrajny pt. @Analconda. Zanim zaczniesz mierzyć szczękę

Skrajny... chłopie...

Założyciel tematu ma własny kwadrat + jakiś podstawowy wóz.

Co już wyklucza go z przegrywu ponieważ nawet jeśli byłby odrażający z wyglądu to własny kwadrat - własny a nie wynajęty - zapewnia już relacje DM. Pasożyty będą łase na mieszkanie.

 

5 minut temu, PrzemAss napisał:

Zgłaszam się jako kolejny do grona przegranych. Podobny wiek, bez oficjalnej pracy, bez auta i bez własnego mieszkania. Aha i ostatni kontakt fizyczny z kobietą miałem jakoś dwa lata temu. Nic tylko sznur na szyje.

Zakładam, że przeżywasz podobną tragedię jak ja.

Skoro także uważasz się za przegrywa i ja też to jednak musimy przyznać, że mieszkanko by wystarczyło by poruchać.

 

1 minutę temu, Tomek9494 napisał:

Serio to tak działa? Bo odkąd mam swoje własne mieszkanie to kompletnie nic się nie ruszyło u mnie w temacie kobiet 🤣

Tak. Kobiety są skrajnie pazerne.

To poinformuj je o tym, że masz mieszkanko i od razu pasożyt da dupy.

Edytowane przez Analconda
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Imiennik napisał:

@Analconda

Posuwałem laski na ich kwadratach mieszkając za free u nich, nawet furę pożyczałem. Nie przypominam sobie żebym za paliwo zapłacił, nawet zarabiałem mniej. Nie kupuję Twojej gadki ziomek, a chadem NIE JESTEM.

No ciekawe...

...bardzo ciekawe...

Pierwsze słyszę o takiej sytuacji, że zwykły koleś żyje na utrzymaniu kobiety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, elogejter napisał:

Nawet nie wiem jak zacząć ten temat, ale mam nadzieje, że mnie naprowadzicie na dobre tory.

O sobie, 23 lata, wlasny kwadrat, auto o wartosci 5k 

Na forum trafiłem przez pewną pannę rok temu, ---> 

 
Wszyscy bracia mieli rację, że byłem tylko orbiterem, ogólnie to po dwóch tygodniach jakoś wyzdrowiałem z tej panny, i cieszyłem się, że tak to wszystko się potoczyło, nie było bachora z tego. Aczkolwiek owa panna odezwała się do mnie jakoś w lutym chyba czy tam marcu, nie pamiętam, próbowała nawiązać kontakt, na początku zlewałem pierwszy drugi tydzień, trzeci odpisałem, umówiliśmy się, byliśmy w górach czy następny weekend spała u mnie ( nic nie było). Mam nadzieję, że więcej nie popełnię tego jebanego błędu, że do byłych się nie wraca choćby nie wiem co się działo. ( wyszedłem na cipe)

Po tej pannie spotykałem się z innymi, w sumie to było ich z 3-4 ale też z tego nic nie wyszło, nie spodobałem się życie, mam jedną taką małolate w którą mam wyjebane a ta pisze co kilka dni do mnie miłego dnia itp, ale nic z nia nie chce, nie podoba mi sie.

Od tej sytuacji z tą panną nie ruchałem czyli rok.

Jedyne co się zmieniło u mnie ostatnio, to jest to, że zacząłem ćwiczyć, schudłem, w miarę zaczynam dobrze wyglądać, myślę, że za miesiąc będzie jakaś kostka na brzuchu się rysować, z tego jestem zadowolony i nawet trochę dumny, bo w życiu takiej formy nie miałem jak mam teraz, no i jest ta motywacja do ćwiczeń. No i może to, że podszedłem w tym roku do matury, matme zdałem napewno, Polski raczej też ale nie jestem pewien, w sumie trochę się uczyłem do tej matury, ale i tak to było stanowczo za mało.

Poza tym nic się nie zmienia, nie widzę sensu ogólnie, mam gówno robotę, którą nawet lubię, ale zarobki są słabe 2.5k to jest nic. 

Z babami mi nie wychodzi, nawet z żadną nie pisze ostatnio. Na tinderze nie mam powodzenia, wczoraj dodalem nowe zdjecie, 3 pary z tego jedna gruba napisala do mnie, nawet jej nie odpisalem. Kolegów to już też tak za bardzo nie mam, bo nie imprezuje, nie chce znów wpaść w te imprezy i chlać co weekend i chuja z tego mieć, szkoda zdrowia.

Dziś np to nic pożytecznego nie zrobiłem, no oprócz treningu, i przygotowania posiłków (diety) na kilka dni, nigdzie nie wyszedłem, siedziałem w domu, muzyka na yt, i czytanie głupot na internecie, scrollowanie fb i ig... Tak wygląda kurwa moje nudne życie. Wczoraj mój dzień tak samo wyglądał, leżing w salonie i tyle.

W tygodniu gdzie pracuje jakoś potrafię się zorganizować, praca, treningi, jakąś szame ogarnąć, i tak czas leci, że w sumie chwile posiedze, pochilluje i ide spać, a weekend mam w chuj wolnego czasu i go tak naprawdę nie wykorzystuje, chyba, że gdzieś spędzam czas z znajomymi to co innego, chodzi mi o to, że sam nie potrafię nic zrobić produktywnego.

Do tego chyba mam jakieś depresje, typu erytrofobia, albo często nie mam o czym rozmawiać z ludźmi, zależy z kim, np z rodziną niektórą w ogóle nie mam tematów do rozmów, nie wiem czy to jest moja wina, wkręcam sobie, że tak, nawet ostatnio na imieninach byłem u rodziny, i przez chwile był taki moment, że porobiły się grupki, ciotki gadały o jakiś chorobach kurwa która, na co jest chora, reszta o czymś a ja siedziałem i patrzyłem w telefon... chyba pójde bez kitu do psychologa. Też zastanawiam się nad medycyną estetyczną, bo ta czerwona morda to mój największy kurwa kompleks, mam cere naczynkowa, i np po goracej kapieli mam morde czerwona, z zimna do ciepla morda czerwona + jak jestem czerwony czesto se wkrecalem, ze co ludzie o mnie pomysla i wtedy jeszcze bardziej buraka palilem. Gdzies czytalem ze jeden zabieg na morde laserem 500zl jakos kosztuje i zamykaja naczynka czy cos takiego.

😂🤣 To teraz ja o sobie. 30, mieszkam z rodzicami, praca nawet spoko. Około 4k w małej miejscowości. Szczęśliwy z życia, ostatnio mało ćwiczę, sylwetka i tak ponad przeciętna przez to ze dbałem o siebie latami i tak naprawdę dbam nadal. Mam dosłownie paru przyjaciół, resztę ludzi traktuje jak taki balast przy balonie, który jest potrzebny ale kiedyś i tak będzie trzeba wyjebać i zamienić na nowy. Wolnymi krokami ku lepszemu jutra. Więc teraz nas porównaj, ja mam cały ch... A Ty masz w wieku 23 lat własny kąt, samochód, przeciętną pracę i według średniej 47 lat życia przed sobą. Czego oczekujesz, i dlaczego jesteś dla siebie taki surowy?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaję mi się, że Twój negatywny nastrój wynika z braku ważnego dla Ciebie celu w życiu i nie posiadania pasji, w której będziesz mógł się zatracić np. w opisane przez Ciebie weekendy. Nie mam pojęcia, co Cię kręci, ale 23 latek bez większych problemów i hałaśliwej baby nad głową, ma szansę na odkrycie odpowiedzi na to pytanie. Popróbuj różnych rzeczy i zobacz, gdzie złapiesz bakcyla. Może będą to piesze wędrówki, może jazda motocyklem, sklejanie modeli czy też tworzenie muzyki. Z tym wszystkim wiążą się cele np. możesz sobie zaplanować wakcyną podróż po Polsce na pieszo/motocyklem czy też wziąć udział w jakimś wydarzeniu związanym z tym co lubisz :D przy okazji poznasz mnóstwo ludzi, z którymi będziesz dzielił się radością z tego robisz. Odpowiedz sobie na jedno pytanie: gdybyś był totalnie ustawiony w życiu i miał miliardy na konice, co byś robił dla samej przyjemności? To dobry pierwszy krok do szukania swojego szczęścia w życiu. 

 

Pojawią się też Panie, bo siłą rzeczy będziesz się z nimi stykał. No właśnie nasz kochanie Panie... Z dobrego serca radzę, żebyś wbił sobie do głowy jedną rzecz, a mianowicie: kobieta nigdy nie powinna być wyznacznikiem Twojego szczęścia i atrakcyjności jako mężczyzny. Z takim podejściem dorobisz się depresji i frustracji :) 

 

Jeśli czujesz, że chciałbyś skorzystać z pomocy psychologa to moim zdaniem nie ma powodu do wstyd. Tylko dokładnie sprawdź daną osobę (opinię; recenzję), żebyś nie pogorszył swojego stanu - partaczy niestety nie brakuje.   

 

 

  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co będziesz robił z kobietą? Skoro i tak nie masz kasy to będziecie siedzieć w każdy weekend i we dwoje skrollować instagrama i facebooka z przerwą 1h na seks, 16 godzin nudy. Z tym że ona będzie cie jeszcze porównywać i marudzić, że chłopak Kaśki to ją zabiera na Zanzibar i do drogich restauracji a ty co? Nie dość, że będziesz miał taki stan jak teraz to jeszcze marudzącą dziewczynę. Szybko ci obrzydzi życie i te kilka minut seksu nie nadrobi całego zepsutego dnia 

Twoim problemem nie jest brak kobiety tylko nadmiar wolnego czasu. Masz własne mieszkanie i 2500 na miesiąc, czyli wydatki prawie żadne oprócz jedzenia to sobie znajdź jakiś cel, co cię będzie kręcił. Musisz mieć swój własny świat zanim poznasz kobietę, bo inaczej w związku dostaniesz pierdolca, serio. Będziesz spędzał czas tylko tak jak ona chce, to dopiero się zanudzisz 😆

Szkoda że podszedłeś do matury na zasadzie, żeby tylko zdać, mogłeś się przyłożyć, dobrze napisać, pójść na studia zaoczne, oszczędzać na kursy. Co do życiowego celu to nie działa na takiej zasadzie, że jutro się obudzisz i odkryjesz, że twoim celem jest wynalezienie nowego atomu czy wspięcie się na szczyt K2. Żeby znaleźć cel to musisz próbować różnych rzeczy, pierwsza myśl jaka przychodzi ci do głowy, że chcesz coś zrobić - to to rób (oprócz szukania kobiety lub chodzenie na div - to jest idiotyczny pomysł w tym momencie). Dopiero jak zaczniesz rysować, gotować, wspinać się, pływać to odkryjesz co lubisz i w czym się chcesz rozwijać, a co cię nudzi.

Edytowane przez Zbychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@elogejter

 

Takich smutów to ja już dawno nie czytałem. 

Nie mogąc znaleźć tematu który zbalansowałby ilość tego przegrywizmu, musiałem przez Ciebie napisać własny, będący parodią tych głupot co tutaj wypisałeś. :P

Starałem się naśladować Twój styl, wybacz. 😇

Widzisz do czego mnie doprowadziłeś? :D

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten temat jest na serio, to dla mnie beka zarówno z typa jak i tematu.

 

Bycie przegrywem wchodzi na nowe tory. Teraz żeby nim być, to trzeba mieć własne mieszkanie, pracę oraz samochód. Nie dość tego regularnie kręci się wokół jakaś małolata, a gość zamiast ją porządnie przelecieć nie ma na to ochoty. On woli się rozglądać za innymi.

 

Jak dla mnie to ludziom od tego co się dzieje wokoło to się ostro w dupach poprzewracało. Ciekawe kiedy ktoś założy podobny temat tylko na nieco wyższym poziomie zamożności i nazwie się przegrywem? Np. mam dobrze prosperującą firmę, ostatnio kupiłem kolejną kawalerkę pod wynajem, zastanawiam się nad zmianą samochodu, może nowe BMW z salonu, mam stado orbiterek, ale nie chcę ich ruchać, bo ta która mi się podoba jest z bogatszym, nudzą mnie wczasy zagraniczne, chyba już wszędzie byłem.

 

Ta cywilizacja musi upaść.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega @Zerwito i @Zbychu zamknęli cały temat, masz tam wszystko co musisz zrobić, czy zrobisz zależy od Cb. Babka spotęgowała by tylko Twoje jazdy.

 

Zobacz, zfokusowaleś się na nieodpowiednich celach, zapchales sobie głowę jakimiś pierdolami. 

Ode mnie:

*Dbaj o higienę umysłu, przestań scrolowac fb, insta, tindera, nie oglądaj tv. Dopiero jak zacząłem stosować dietę nisko informacyjna sposób mojego myślenia i samopoczucie nie porównywalnie się poprawiło. 

Wyrzuć tindera. To jedno wielkie gówno, zobacz jak Ci ryje beret. Idą wakacje, trzeba działać w terenie. 

* Masz wolne weekendy, czyli dwa dni wolnego, żeby znalesc sposób na podwyższenie swoich zarobków. 

 

 

Ja jeśli już mam wolne, to wystarcza mi zaplanowanie danego dnia, czy to w formie check listy czy zadań i problem znika. 

 

Ogólnie polecam każdemu model 12 tygodni, gdzie maksymalnie skupiasz się na danej umiejętności, wyznaczasz odpowiednie pułapy i próbujesz zboostowac maksymalnie dana umiejętność, nic innego Cie nie obchodzi. Ja w ten sposób w 4 cyklach, czyli w rok robię więcej niż w 4 lata. 

 

Pewność siebie, popracuj nad tym. 

Może jakieś nieprzepracowane leki, traumy. W tym nie pomogę ale chłopaki coś podpowiedzą. 

 

Jedyną pewną rzeczą w życiu jest zmiana. 

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteś ustawiony na starcie, mieszkanie, praca i samochód w takim młodym wieku.

 

Nie doceniasz tego co masz, wielu ludzi latami zapierdala aby uzbierać kasę na mieszkanie czy na wkład z pożyczką na 30 lat.

 

Jedynie czego ci trzeba to wiary w siebie i ukształtowanie swojego charakteru, ustalenia nowych planów i celów.

 

Kobieta to jedynie opcja, nigdy cel.

 

Masz dobry start, wykorzystaj dobrze dary otrzymane od losu. 

 

Godzinę temu, Brat Jan napisał:

Trochę się tu zrobiła licytacja kto jest niżej...

 

Raczej uświadomienie co posiada, niestety ten co otrzymuje wspaniałe dary od losu nie zawsze rozumie jak trudno osiągalne jest to co otrzymał. Takie uświadomienie w formie żartobliwej licytacji ma sens.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 godzin temu, Iceman84PL napisał:

Wielu ludzi w Polsce i na świecie ma jeszcze gorzej niż ty. 

Szczęście to nawyk cieszenia się i wdzięczności za to co masz, posiadasz, osiągnąłeś.

Czy nie macie tak samo jak ja, że to szczęście z rzeczy nabytych jest chwilowe? Jak kupiłem mieszkanie, bardzo się cieszyłem, miałem cel szybko je spłacić i dopiąłem swego, wróciłem do Polski i przez pierwszy miesiąc a nawet nie cały byłem szczęśliwy, a potem? Po prostu rzecz nabyta przywykłem do tego, tak samo auto, nowy telefon itp... Fakt, może i są takie osoby co mają gorzej, mieszkają z rodzicami itp, a ile osób ma po prostu lepiej? Większość znajomych ode mnie ogarnia sobie życie w parach, ostatnio u koleżanki byłem to pokazywali nawet z facetem gdzie działke mają i będą się budować po ślubie...


@Maximus @Ramzes Dzięki Panowie za słowa otuchy, chyba faktycznie jestem zbyt surowy dla siebie i chciałbym wszystko od razu.

8 godzin temu, FraterPerdurabo napisał:

Pewnie zapierdalał za granicą i nie wypierdalał kasy na głupoty typu gryzaki do treningu szczęki.

true

Serdecznie chciałem podziękować @Imiennik @Zbychu dajecie zawsze dużo do myślenia, to nie pierwszy raz kiedy ambitnie odpowiadacie na moje tematy, mam nadzieję, że tym razem coś z tego wyniose.

@PrzemAss Żadna prowokacja, opisalem tylko jak się czuje. Ogólnie to nie chcę podziękować @Analconda i odcinam się na jakiś czas od czatboxu, on wkręca tego doła, codziennie pisze o tym samym, chady, szczęka, brak możliwości poznania dupy bo wzrost taki, jak codziennie czytałem takie rzeczy to troche też sobie dobrałem chyba do głowy...

1 godzinę temu, spacemarine napisał:

Zawsze znajdzie się ktoś, który ma gorzej od Ciebie i chciałbybyć na Twoim miejscu.


Zawsze znajdą się osoby którę są wyżej, i ja tam właśnie chciałbym być.

Godzinę temu, Martius777 napisał:

Raczej uświadomienie co posiada, niestety ten co otrzymuje wspaniałe dary od losu nie zawsze rozumie jak trudno osiągalne jest to co otrzymał. Takie uświadomienie w formie żartobliwej licytacji ma sens.

Od losu nic nie otrzymałem, na wszystko sam zapracowałem, nikt mi nic nie dał. Ogólnie to dzień matki się zbliża, kupiłem coś o wartości 200pln, po dniu matki są moje urodziny, ciekawe czy chociaż życzenia dostane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.