Skocz do zawartości

Gdy poznajesz laskę z wyższych sfer...


maroon

Rekomendowane odpowiedzi

A mi odpowiadają proste kobiety.

 

Proste, nie znaczy prostackie, których znajdziesz sporo w wyższych sferach.

 

Prosta kobieta to jak prosty, wolnossący benzynowy silnik. Łatwy w budowie, ogarnięciu, nie psuje się często.

Ugotuje, posprząta, zrobi co należy nie rozkminiając na atomy czy to do niej należy i czy jest odpowiednio równo w związku. Wszyscy wiemy jak to wyglada w praktyce. A pogadać o rzeczach niezwykłych to możesz sobie ze znajomymi czy kumplami w barze- w domu masz mieć spokój, atmosferę i ciepło.

  • Like 21
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, maroon napisał:

Więcej daje prestiż, niż kasa w istocie. 

 

Trochę jak z Wokulskim w "Lalce". Całą tę zafajdaną arystokrację ten "człowiek o czerwonych rękach" mógłby kupić i sprzedać X razy dzięki swojemu ogromnemu majątkowi uzyskanemu pracą, ryzykiem i kreatywnością, a i tak nie uznali go za swojego.

 

A z mojego doświadczenia, jak byłem parę lat młodszy i głupszy myśląc, że fraternizując się z takim towarzystwem znajdę coś, czego nie mam na codzień - nie znalazłem :)

 

Na szczęście.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, xander99 said:

Sgh?

Kiedyś tak. Teraz ci najbardziej wpływowi wysyłają dzieci za granicę. Anglia, Szwajcaria, ale też coraz częściej Singapur, Hong-Kong. 

 

Sgh się zrobił hodowlą jedwabnika dla korpo. Kiedyś śmietanka szła na Handel Zagraniczny, potem się to MSGiP nazywało, czy jakoś tak. Jedną z podyplomówek na SGH robiłem. Przereklamowane. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Jan III Wspaniały said:

Ugotuje, posprząta, zrobi co należy nie rozkminiając na atomy czy to do niej należy i czy jest odpowiednio równo w związku. Wszyscy wiemy jak to wyglada w praktyce. A pogadać o rzeczach niezwykłych to możesz sobie ze znajomymi czy kumplami w barze- w domu masz mieć spokój, atmosferę i ciepło.

[brak pl klaw]

 

100% zgody z @Jan III Wspaniały Obracam sie okazjonalnie w takich kregach z racji zawodu. Takie panie sa bardzo wymagajace i g daja w zamian. Meczy mnie tez udawane zainteresowanie wysoka kultura lub ciekawosc swiata na zasadzie lezenia plackiem na Dominikanie. Czesto to tez osoby wredne i zawistne, bardzo ksobne i nastawione tylko na 'ja'.

 

Pochodzenie dzis nie ma znaczenia, liczy sie pieniadz. Na imprezach wyjsciach jest niby bon ton, a na prawde to lojenie wody i przygodny seks w schowku na szczotki. Adwokat, lekarz itp. obecnie nic nie znaczy w porownaniu do np. przedsiebiorcy sprzedajacego zlom ale majacego 100k na tydzien. Money talks...

 

Nie ulegajcie tez pozorom, ze ktos tak bogaty dba zbyt mocno o pociechy a kochana Julka z dobrego domu to uosobienie klasy po prywatnej szkole z internatem i po dlugoletnich lekcjach gry na fortepianie. Dzieci bogaczy nie chca sie ksztalcic, sa problematyczne (maja wszystko), polowa z epizaodami psychotycznymi itp. W tym srodowisku jest wiele legend, sztucznie tworzonych wizji i niedopowiedzen.

 

Jedynie co takie osoby maja to dobry i mocny start w zycie. Potem niestety jest czesto wiele porazek. 'Starych pieniedzy' nie przepuszcza moze z 15-20% tych co je otrzymali.

 

 

 

 

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minutes ago, Obliteraror said:

 

To jest elita z gołębnika, nie żadne wyższe sfery. Zdecydowanie wolę towarzystwo wspomnianych "Mietków" :), jak mojego sąsiada, co w Panamerze wozi czasem worki ziemniaków : )

I tak i nie. Są ludzie którzy dorobili się na hurtowni, czy innym warzywniaku, zrobili mba, ogarneli się, zaczeli czytać, zwiedzać, mieć fajne hobby, a przy tym nie szpanować tym co mają. Jest jednak też mnóstwo zamożnego buractwa, po prostu chamów i prostaków, którzy dzięki kasie czują się bezkarni. Także zawsze zależy. 

 

Robiłem kiedyś spory projekt dla właściciela zakładów przetwórstwa mięsnego. Gościu co drugie słowo "kurwa". Jak potrzebował pracowników sezonowych, to zamawiał w agencji "dajcie mi 200 sztuk bydła na miesiąc". Żonka i syneczek nie lepsi. A potem jeszcze chuj zwlekał z płatnoscią. 

 

Takich "mietków" wolisz? Gratulować. 

Edytowane przez maroon
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pamiętam jeszcze całkiem niedawno. Idę do szatni po schodach z siłki się przebrać. Wyjebany jak koń. I stoi ona i ogląda jakiś pokaż pole dance. Akcja chartatywna. Odwróciła się i stanęła jak wryta. Wystarczyło tylko zagadać o jakąś pierdołe. I najprawdopodobniej całą resztę zrobiła by sama. Przebrałem się. Idę tymi samymi schodami. A ta zamiast obserwować pokaż, oczywiście bezczelnie i ostentacyjne się odwróciła i mierzyła z góry do dołu. Czyli już było wiadomo. 

Na fejsie opisy o braku miłości. I pewnego razu po nocnej zmianie wstąpiłem na Orlena o 5 rano. Tam ona za kasa. Zaspana, rozczochrana. Włosy w cebulę. Ohohohoho miłego dnia, paragon fakturka, dziękuję ślicznie. No do dupy na sucho jak by mogła to by weszła. Myślę sobie. Za chuj tam nie popracuje dłużej. Patrze pół roku później. Jest w ciąży. Patrze z kim i dosłownie zwatpilem. Typek przegryw genetyczny. Albo w chuj bogaty. Ma swoją stacje benzynowa. Dzieciak się urodził. Ona młoda siedzi w domu. I widziałem ją ostatnio. W lexusie.heh. Blond dziewczę, 23 lata. Typu ideał piękności z amerykańskich filmów. 

Edytowane przez Montella26
  • Like 2
  • Zdziwiony 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co wy z tymi prawnikami, lekarzami, architektami? Że samo wykształcenie na dobrej uczelni plus zawód daje niby nobilitację? Jaką? 

 

Mam sąsiada adwokata. Nie jakiś byle śmondak - bardzo dobra państwowa uczelnia, własna kancelaria (niewielka). Głównie obsługa spółek, ale gość onegdaj bronił nawet jednego z polityków. I co? Mieszkanie na kredyt, 15m większe od mojego, żona - zwykła szara myszka (raczej nie jest prawnikiem), życie na poziomie aspiring middle class, czyli OK, ale bez wyskoków.

Sąsiadka - radca prawny - bardzo podobnie.

Znajoma architektka - ukończona architektura na Polibudzie Warszawskiej z wyróżnieniem, uprawnienia międzynarodowe. Naprawdę bardzo zdolna i ogarnięta zawodowo dziewczyna. Wiele lat w polskim biurze projektowym, zarobki bardzo średnie. Jakiś czas temu zaczęła współpracę z biurem w Stanach. Jest dużo lepiej, ale wciąż nie są to pieniądze typu $10k/mies., które np. bardzo ogarnięty misiaczek w IT (a więc w nie prestiżowym zawodzie) jest w stanie zarobić, jak jest bardzo dobry...

Sąsiadka - lekarz - ze specjalizacją. Mąż jakiś Project Manager (nie znam szczegółów). Też kredyt spłacają, prowadzą normalne życie aspirującej klasy średniej. 

 

Żadne z nich nie wygląda na osobę, która się buja z wyższymi sferami...

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SamiecGamma napisał:

Co wy z tymi prawnikami, lekarzami, architektami?

 

 

Mi też się zdaje, że to modelowa "klasa średnia" w jej różnych odmianach.

Samo bycie lekarzem, architektem, prawnikiem.

Itd.

Nie czyni 'high class'.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, maroon napisał:

Wyszaleje się, a potem i tak grzecznie wyjdzie za któregoś pana adwokata. 

Co poruchasz to Twoje :).

4 godziny temu, manygguh napisał:

I jak tam w ogóle wejść, skoro zwykłego Mietka nie wpuszczą?

 

Zostać dilerem "cwelebrytów".:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest gorsza kobieta do związku niż prawniczka z 'wyższych sfer', a nie czekaj jest.

Wyprana z uczuć urzędniczka. 

Poza tym to nie żadne wyższe sfery. 

 

To, że ktoś ma pieniądze i wie, że ustęp pierwszy kodeksu drugiego mówi o tym, że kupę się robi na siedząco nie sprawia, że widzę taka osobę lepiej. Ale to mój pogląd. 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prawdziwa śmietanka towarzyska to ludzie, z którymi dobrze się czujesz i możesz się szczerze pośmiać od ucha do ucha, a nie sztuczny twór lansiarski 😆 Żyję już jakiś czas na tej planecie i jestem przekonany, że natury człowieka nie można zmienić, czy to w najwyższej, czy najniższej kategorii. To dokładnie ten sam robak, tylko z reguły nieco inaczej przystrojony przed pożarciem w czasoprzestrzeni. Kręcimy się w pustce wszechświata, a oni sobie wymyślają, że jeden lepszy od drugiego. Lepiej byś wyszedł, żebyś opierdolił kiełbaskę z grilla w żonkobijce i klapeczkach za 9 zł, albo croksach xD Gdzieś nad wodą z kobietą, która otwiera ci kolejnego browarinio wpatrzona w ciebie, jak w obrazek xD Pośmiałem się. 

 

Memento mori + jesteś robakiem w obliczu wszechświata. Trzeba o tym pamiętać, żeby się nie zatracić w paradygmacie porównywania. O himalajkach też już dyskutowaliśmy. Taka panienka ma po prostu więcej możliwości, żeby odjebać kolesia. Taka modliszka z brylantem w uchu xD Ale dalej modliszka. Samce modliszki też ruchają i mają łby upierdalane, więc świat simpów to nic nowego w naturze. Przegra życie, utnie sobie łeb w trakcie stosunku, żeby tylko zamoczyć 😆

 

gf-js7y-XzLG-WwiP_modliszka-w-polsce-czy

Czy te oczy mogą kłamać? xD

Edytowane przez mac
  • Like 9
  • Dzięki 1
  • Haha 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jan III Wspaniały napisał:

Prosta kobieta to jak prosty, wolnossący benzynowy silnik. Łatwy w budowie, ogarnięciu, nie psuje się często.

 

Pełna zgoda. Dla mnie wystarczyłaby "prosta" kobieta po liceum lub technikum. Zawodem fryzjerka lub kasjerka. Odpada wtedy obecne pranie mózgu na wyższych uczelniach. No i brak przygód z Erasmusa czy akademikach :).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minutes ago, Baca1980 said:

 

Pełna zgoda. Dla mnie wystarczyłaby "prosta" kobieta po liceum lub technikum. Zawodem fryzjerka lub kasjerka. Odpada wtedy obecne pranie mózgu na wyższych uczelniach. No i brak przygód z Erasmusa czy akademikach :).

To wy chyba nie zdajecie sprawy jakie ssanie na hajs i "pokazanie się" mają te "proste" dziewczyny. 😂

 

Na pewno nie jest to wolne ssanie, a bi turbo z intercoolerem. 😂

2 minutes ago, spacemarine said:

Jak romantycznie.

Tak. Powiedziała mi to w swoim apartamencie z widokiem na Giewont oświetlony zachodzącym słońcem i czar prysł. 😁

 

Fakt, że miałem wcześniej pewne złudzenia. 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, maroon napisał:

Na pewno nie jest to wolne ssanie, a bi turbo z intercoolerem. 😂

 

No i git. Byle tylko ograniczała się do mojej osoby. I nie miała dwucyfrowego przebiegu. A już w początkach XXI w typowa studentka po 5-cio letnich studiach zbliżała się do "dychy". I to rozpaczliwe szukanie "misia" na ostatnim roku :).

Edytowane przez Baca1980
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim skromnym zdaniem laska z wyższych sfer może chcieć właśnie przeciwnie jakiejś normalnej partnerskiej relacji nie koniecznie z bananem, bo przecież pieniądze już ma.... Faktem może być nacisk bogatych rodziców na córkę, ale zazwyczaj duże dzieci mają już w dupie rodziców i dosyć ich złotych rad   pierdolenia.

Osobiście nie obracam się w takim towarzystwie, ale miałem kiedyś kolegę syna posła, starsze laski się kręciły się koło niego jak muchy wokół gówna wtedy tego nie rozumiałem... gość nie zbyt przystojny do tego dziecinny...

 

Uważam ze osoby, które mają  zaspokojone wszystkie potrzeby materialne mogą myśleć nieco inaczej, dla osiedlowej Karyny pieniądze to wszystko dla ustawionej laski jakieś tam papierki co walają się po torebce, ba ona nawet ich nie  liczy tylko przeciąga plastikiem.

 

Co do wejścia w "wyższe sfery" polecam film Match Point jest na CDA.

 

 

https://www.cda.pl/video/672826458

 

 

Edytowane przez smerf
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, Kapitan Horyzont napisał:

@Margrabia.von.Ansbach dla mnie ta skromniutka blondyneczka to jest petarda, ale ja mam wyobraźnię. Karyny mnie nie kręcą. 

 

16 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

Ja też bym taką wolał po stukroć niż karynę epatującą cyckami i dupą... Widać rzecz gustu jednak :)

 

 

Koledzy drodzy,

Uwaga którą poczyniłem odnosi się do jednego.

Sprawności łóżkowej.

Wydaje mi się (podkreślam słowo wydaje).

Że znane mi seks-petardy (bliżej Karyny niż Julki).

Byłyby sprawniejsze w łóżku.

Niż znane mi normiczki (bliżej Julki niż Karyny).

 

Na co dzień, od święta i do życia.

Wolałbym Julkę.

W sumie nawet, można napisać.

Że z Julką się pobrałem, mam dzieci i prowadzę biznes pt "rodzina".

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 minutes ago, smerf said:

Moim skromnym zdaniem laska z wyższych sfer może chcieć właśnie przeciwnie jakiejś normalnej partnerskiej relacji nie koniecznie z bananem, bo przecież pieniądze już ma.... 

Poniekąd masz rację. Dużo dzieci rodziców "na świeczniku" odcina się od  takiego stylu życia. Jednak nie wszyscy i trzeba sobie też zadać pytanie jaki minimalny poziom "gołodupstwa" taka pani będzie w stanie zaakceptować. 

 

5 minutes ago, Margrabia.von.Ansbach said:

.

Wydaje mi się (podkreślam słowo wydaje).

 

 

Najlepszą gałę w życiu robiła mi bogobojna córka pewnego znanego notariusza. 

 

Z kolei cycata Karynka z pruszkowskich dresiarskich osiedli nie bardzo wiedziała jak wziąć się do rzeczy. 

 

Tu jest totolotek. Po prostu. To że dupę pokaże i cycki, to nie znaczy, że ma wysokie libido. 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, maroon napisał:

Poniekąd masz rację. Dużo dzieci rodziców "na świeczniku" odcina się od  takiego stylu życia. Jednak nie wszyscy i trzeba sobie też zadać pytanie jaki minimalny poziom "gołodupstwa" taka pani będzie w stanie zaakceptować. 

 

 

Nie do końca miałem to na myśli, w tym sęk, że ona nie będzie już biedna za swojego życia. Gdybyś był obrzydliwie bogaty i miał córkę to nie chciałbyś, aby jeden problem miała już z głowy na tym Ziemskim padole? Mowa tu o pieniądzach. Nawet jak się by nie zgadzała z moim zdaniem to bym tak zrobił, bo przecież wiem, że ma prawo do własnych wyborów.

Edytowane przez smerf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, maroon napisał:

Wyszaleje się, a potem i tak grzecznie wyjdzie za któregoś pana adwokata. 

Dokładnie, gadka gadką życie życiem. Mistrzowsko laski potrafią opakować ściemę w złoty papierek, a potem myk na betabankomat ok. 30 rż.

Rozwalają mnie "najlepsi" adwokaci, radcowie, którzy biorą ślub, często nawet bez intercyzy (sic!) :D - to jest dopiero "Najciemniej jest zawsze pod latarnią " :D 

A potem gwałcik, skarga do szefa, do samorządu, i wielka kariera idzie w piździet przez Mariolkę czy Bernadetę  (170, waga. 100 kg) :D 

 

  • Like 3
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.