Skocz do zawartości

Dotyczy: rozstanie wiszące w powietrzu


Rekomendowane odpowiedzi

@SzatanKrieger

Rama badboya ma tę zaletę, że odpierdalasz rzeczy które normalnie by nie przeszły, ja tam super doświadczenia nie mam seksualnego, ale każda laska z którą byłem mówiła, że robiła ze mną rzeczy, których nie robiła z innymi. Jak seks na pierwszych spotkaniach bez gumy i jeszcze w nią strzeliłem (brała piksy). Raz laska mi waliła konia w tesco, albo w pociągu xD Seks w miejscach publicznych jeśli chcesz i tak dalej.

 

Nie chwale się bo wszystko ma swoje minusy, ja mam skłonności do ryzykownych zachowań seksualnych i pewnie moje dziecko będzie wpadką.

 

I tak jak ty mam kobiecą wrażliwość i męski umysł. Tylko, że ja od 5-10 lat zabijam w sobie wrażliwość i widzę, że to działa. Trochę zobojętniałem na to wszystko.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, nihilus napisał:
1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Jeśli chcą siebie to i pożądanie można rozniecić na nowo ale to wymaga pracy, pikanterii a nade wszystko chęci po dwóch stronach.

Nie.

Nie ma czegoś takiego jak rozniecanie na nowo.

Dlatego tzw. terapie małżeńskie nie działają.

Wiesz, jeśli wewnętrznie nie chcą bo ich tak zwana miłość wygasła to faktycznie tak się dzieje a czemu tak się dzieje?

Bo związek został zbudowany w zasadzie tylko na pożądaniu fizycznym. Jeżeli relacja jest zbudowania na fizyczności a umówmy się, że większość takich relacji jest tak zbudowana to energia się musi wypalić, bo takie jest prawo. Gdy konsumujesz tą samą kobietę po raz 2.000 i gdy kobieta konsumuje tego samego mężczyznę po raz 2.000 to siłą rzeczy jeśli związek został oparty na tym gruncie to ten grunt z każdym dniem i konsumpcją zanika, ponieważ głód zostaje nasycony - w sensie zanika grunt czy tam podłoże na którym został oparty bo zostaje ono zjadane w drodze uniesień, każdego jednego dnia.

Natomiast jak relacja została zbudowana na pożądaniu nie tylko fizycznym ale mentalnym, duchowym i wspólnych celach i jest jakiś kwas to zazwyczaj dwie strony powinny chcieć wzniecić ogień na nowo, a że rasa ludzka praktycznie nie posiada relacji opartych poza fizyczność to już inna kwestia. Szczególnie dziś, gdzie związki są fastoodowe a laska mówi, że kocha smsując z pięcioma innymi typami i nie wie jak nazwać nawet własne uczucia czy odczucia.

To tak samo jakbym widział Jessickę i jej zgrabności, wziął ślub z nią i się dziwimy za 3 lata, że to już nie to samo i w zasadzie nas łączyło tylko pożądanie cielesne. A więc relacja była powiązana silnym lecz gasnącym połączeniem i jej czas został już w pierwszym dniu wyznaczony z terminem przeterminowania.

Stąd też stawianie setek irracjonalnych wymagań względem faceta i na odwrót, jakoby by wymóg stania na jednej ręce, zarabiania określonej kwoty, czy umiejętności jedzenia frytek jedną ręką albo nogami decydowały czy pojawi się uczucie czy też nie jest trochę irracjonalne. Realne pożądanie to kwestia kompatybilności na wielu polach, choć do poczęcia i seksu wymaga się tylko ciała i iskierek bożych 😉  więc terapie małżeńskie nie działają bo małżeństwa zostały zawarte na bazie pożądania i realizacji checkpointów a nie czegoś więcej, więc nie ma w zasadzie czego ratować bo to co było się spaliło.

Dawniej na przykład liczyły się znacznie bardziej kwestie typowego przetrwania więc nie było "wesoło" szczególnie dla kobiet. Często gęsto ich przeżycie zależało od faceta i zależności od niego, no ale te połączenie starczało to na całe życie. Czy było to życie szczęśliwe? Pewno nie zawsze.

 

Głównie z tego co widzę to pożądanie zanika gdy mężczyzna traci tzw "ramę" i staje się kobietą a kobieta mężczyzną w relacji. Mamy tu przykład Pana Bezosa, Gejsta, Kiosakiego i ogromu innych ludzi, którzy jeśli zechcemy spojrzeć to nam powiedzą co poszło nie tak. Kiosaki sam przyznał, że stał się "betą" i go rzuciła żona po X latach, więc to nie tak że kobiety pragną pieniędzy jako numer 1 czy małżeństwa. 

Kobiety jako numer w relacji pragną MĘŻCZYZNY a ich ilość jest prawie nie istniejąca, wiem bo ja również się nim staję po 30stce i to jest zupełnie inne myślenie od chłopaka czy nawet faceta i to jest proces, więc widzę po sobie ile mnie jeszcze czeka. Kobiety dla kogoś w kim widzą mężczyznę potrafią naprawdę wiele poświęcić ale by się takim stać to moim zdaniem jest długi proces, bólu. Sam osobiście nie wiem czy widziałem kogoś takiego, w długim czasie. Tyle, że to wtedy to kobiety aplikują do bycia w jego świecie a nie na odwrót i jest to naturalne koherencja z tego przynajmnie jak ja pojmuję tą dynamikę.

 

Poza tym to, że ktoś jest alfą we finansach nie oznacza, że jest tzw alfą w małżeństwie.

Podobnie jak wielu mężczyzn jest tzw beta (nie cierpię tego określenia) to wiele kobiet również jest betami ale we wersji kobiecej o czym w ogóle się nie mówi. Większość kobiet w Polsce to są kobiety beta, równie jak panowie tyle, że kobietom się wiele wybacza przez co uderzenie przychodzi za jakiś czas.

 

37 minut temu, NoHope napisał:
1 godzinę temu, SzatanKrieger napisał:

Jeśli chcą siebie to i pożądanie można rozniecić na nowo ale to wymaga pracy, pikanterii a nade wszystko chęci po dwóch stronach.

Idealistyczne założenie trochę się zgadzam a trochę nie. Pożądanie nie jest świadomym procesem, nie można chcieć do kogoś czuć pożądanie i gadanie zabija atrakcyjność.

One jest idealistyczne to fakt, dopóty nie przemienisz tego podejścia w praktytkę. 

Jeśli chcesz wzniecić pożądanie (które było) to faktycznie możesz to zrobić jak to robiłeś czyli manipulując lub co ja bym sugerował wskoczyć o kilka oczek wyżej w skali atrakcyjności eks ma widzieć że inne kobiety, że do Ciebie lgną i, że ty wręcz rozwijasz skrzydła. Proste ale nie tak łatwo wykonalne bo musisz zmienić najczęściej wszystko w swoim życiu. Pytanie czy warto robić dla swojej eks - moim zdaniem nie.

 

37 minut temu, NoHope napisał:

Kobieca hipergamia ma dwie strony alfa szmaci, beta płaci. W tych czasach kobiety bet nie potrzebują bo uwaga uwaga państwo zaspokaja te potrzeby. Musisz być dominujący trochę niebezpieczny i mieszać to z komfortem i zachowaniami charakterystycznymi dla 'bet'. Ale to co ty mówisz to za mało.

To znaczy to co opisałem to fakt to za mało, dzielę się tym co wiem ale to książki ludzie piszą na ten temat i jeszcze go nie potrafią w pełni opisać.

 

Kobiety zawsze będą potrzebować mężczyzn, ZAWSZE i państwo fakt symuluje faceta ale tylko symuluje, ponieważ to oryginał jest poszukiwany i zawsze będzie :) 

A gdy kobieta ma oryginał, to wypuszczenie go byłoby niezwykle głupie, poza tym wtedy też dana kobieta wie, że za złe zachowanie MĘŻCZYZNA się pakuje i odchodzi i od "tak" ma X chętnych na niego. Kobiety nie są głupie i wiedzą gdy kogoś takiego spotykają i muszą się zachowywać jak dorosłe dziewczyny a nie shit testować czy traktować jak gówno, takie zachowania są niedopuszczalne i jest aktywowana naturalna uległość, bo ta kobieta wie, że TEN się nią zaopiekuje i będzie mogła swobodnie wydać na świat potomstwo. Stąd też te gadki o bezpieczeństwie, itd itp.

 

Ehhh...dużo by pisać.

 

 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Wielokropek napisał:

rozwiązanie ów,

Owo

 

2 godziny temu, Wielokropek napisał:

po czyjej stronie ów 13 się znajduje

 

Owo (trzynaście)

 

Owa (trzynastka) 

 

Irytuje mnie ilekroć widzę ten nieszczęsny ów, niniejszym daję wyraz emocji swej. 

Ważniak gdzieś zniknął, purytanizm językowy stracił godnego obrońcę niestety. 

 

 

 

 

 

2 godziny temu, NoHope napisał:

 Kobiety nie dobierają racjonalnie partnerów, a jak już to często bywają nieszczęśliwe.

 

A to już zależy od wieku kobiety i tego co ma w głowie. 

 

To co napisałeś nt. wzbudzania pożądania ma sens, ale taka postawa powinna wynikać naturalnie i nie być jedynym budulcem. 

Jeśli chodzi o romans, ok. Jeśli o coś więcej, oprócz pożądania potrzebna jest szeroko rozumiana więź.

Rozumiem Twój tok myślenia po tym czego doświadczyłeś, trochę to jednak przypomina wchodzenie z jednej skrajności w drugą.

Chyba że interesują Cię znajomości oparte na seksie, wtedy to ma sens.

 

@absolutarianin

 

Więcej wiary w mężczyzn, byku;) 

 

Trochę pojechałeś z taką różnica wieku. Rozumiem że Twój projekt "rodzina" jest w fazie planowania i z tego punktu widzenia kobieta dwudziestoletnia dla czterdziestolatka to jakieś wyjście.

Tak myślę jednak że sporo w tym myślenia życzeniowego lekko oderwanego od rrzeczywistości.

Spotykałeś się dłużej z takimi dziewczynami w ciągu ostatnich kilku lat? Mieliście dobre porozumienie?

 

Mnie się zdarzało i szczerze, słabo to wygląda. Raz mi się wydawało że jest inaczej, ale to były bardziej pobożne życzenia. 

 

Choć wydaje mi się że Tobie bardziej odpowiadałby schemat typu mentor-uczennica, a chcąc go realizować  jesteś skazany na takie dziewczyny, najlepiej z deficytem ojca. 

Tylko tutaj też się możesz zdziwić, kiedy dziewczyna sobie trochę naprostuje w głowie i nie będzie chciała już grać tej roli, zostaniesz wtedy w punkcie wyjścia.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Natomiast jak relacja została zbudowana na pożądaniu nie tylko fizycznym ale mentalnym, duchowym i wspólnych celach i jest jakiś kwas to zazwyczaj dwie strony powinny chcieć wzniecić ogień na nowo, a że rasa ludzka praktycznie nie posiada relacji opartych poza fizyczność to już inna kwestia. Szczególnie dziś, gdzie związki są fastoodowe a laska mówi, że kocha smsując z pięcioma innymi typami i nie wie jak nazwać nawet własne uczucia czy odczucia.

Tylko znalezienie takiej relacji jest imo prawe niemożliwe. Może to moja projekcja, ale większość relacji jest zbudowana na zasadzie laska chce stabilność i dziecka, a facet po prostu nie miał wyboru i cieszy się, że ma jakiś dostęp do seksu. Jak czasami patrzę na dłuższe relacje to przypominają relacje brata z siostrą. Może to dobrze, nie wiem, ale ja chyba bym nie dał rady. Masz rację, że wszystko się z czasem wypala dlatego masz coraz więcej otwartych związków, trójkątów, byczków i tak dalej. Taka silna więź duchowa i emocjonalna jest po prostu ekstremalnie rzadka, ale sam oddałbym wszystko żeby czegoś takiego doświadczyć. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

10 minut temu, NoHope napisał:

Może to moja projekcja, ale większość relacji jest zbudowana na zasadzie laska chce stabilność i dziecka, a facet po prostu nie miał wyboru i cieszy się, że ma jakiś dostęp do seksu

To są interesy biologiczne tak naprawdę.

10 minut temu, NoHope napisał:

aka silna więź duchowa i emocjonalna jest po prostu ekstremalnie rzadka, ale sam oddałbym wszystko żeby czegoś takiego doświadczyć. 

Dlatego jej nie doświadczysz - według mundrych :D 

 

Paradoks polega by nie oddawać, tylko być źródłem. Popełniałem ten błąd i na chama siebie dawałem, to tak nie działa bo to jak przekazywanie odpowiedzialności za życie w czyjeś ręce. Tam nigdzie też "nie musisz dojść a być," o czym uczy chociażby Tolle. 

Znajdź więź duchową i emocjonalną w sobie, wtedy nie będziesz emanował energią braku, a co za tym idzie, znacznie większa szansa że takowe połączenie się przejawi w Twoim życiu i będziesz się czuł znacznie lepiej ze samym sobą. Tak naprawdę z tego co ja zrozumiałem to musisz przejawić w sobie te cechy, które chcesz zobaczyć w swoim życiu oraz nie posiadać postawy "naprawdę, naprawdę chcę" bo mówisz w ten sposób światu, że tego nie masz i dostajesz brak dostępu do takiego połączenia ale to takie wiesz, duchowe nauki - czy są prawdziwe kto tam wie - są ludzie, którzy je stosowali i ponoć doświadczają na co dzień takiej relacji ale czy mówią prawdę? Cholera wie 😜 

 

Edytowane przez SzatanKrieger
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

26 minut temu, NoHope napisał:

Tylko, że ja od 5-10 lat zabijam w sobie wrażliwość i widzę, że to działa. Trochę zobojętniałem na to wszystko.

Stajesz się świadomie psycholem/psychopatą zdajesz sobie z tego sprawę? uj wie jakie kwiatki ci mogą przez to odwalić.

Wyznajesz toksyczną już wersję redpila która każe ci się pozbyć ludzkich cech.

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Casus Secundus napisał:
11 minut temu, Yolo napisał:

urytanizm językowy

 

... czy puryzm? :)

Mówcie po polsku :D 

Teraz, bassfreak napisał:

Stajesz się świadomie psycholem i psychopatą zdajesz sobie z tego sprawę? uj wie jakie kwiatki ci mogą przez to odwalić.

Tak to działa ale przyciąga osoby, które pewno też stosują podobną metodykę na co dzień, czyli zabijania w sobie wrażliwości itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 minut temu, bassfreak napisał:

Stajesz się świadomie psycholem i psychopatą zdajesz sobie z tego sprawę? uj wie jakie kwiatki ci mogą przez to odwalić.

Psychopata nie ma empatii, najbardziej niebezpieczni to są ludzie z dużą empatią i wrażliwością bo są wstanie przeniknąć czyjąś duszę i ją zniszczyć. Psychopata to tylko wydmuszka człowieka.

 

Kobiety przez to, że mają większą empatię niż faceci doskonale manipulują emocjonalnie. Sam w tym też jestem niezły chociaż staram się unikać.

 

Błędne jest założenie, że jak ktoś jest empatyczny to jest z natury dobry, to jest tylko narzędzie albo raczej zmysł. 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, NoHope napisał:

Dlaczego się otwieram? Bo właśnie mam potrzebę otwartości i tego, żeby ktoś mnie zaakceptował taki jakim jestem, żeby mnie pokochał. To jest błąd. Bo kobiety nie kochają bezinteresowanie, kwestia którą muszę jeszcze przepracować.

Mi się wydaje, że problem leży gdzie indziej. Wyrywasz laskę grając badboya, którym nie jesteś, a potem kiedy ona orientuje się, że to ściema to mówi ci papa albo próbuje dominować. Wiem że wszyscy musimy nosić maski i że baby lecą na złych chłopców. Całkowicie się przed kobietą otworzyć nie powinieneś, to fakt. Ale może nie graj od początku zupełnie innej osoby, sam widzisz jak to się kończy. 

Postaraj się być sobą (na ile to uznasz za stosowne) i wtedy jeśli jakaś pani się tobą zainteresuje, to znaczy że szczerze jej się podobasz, TY a nie twoje alter ego.

Serio weź to sobie do serca, bo takie wpisy: "Bo właśnie mam potrzebę otwartości i tego, żeby ktoś mnie zaakceptował taki jakim jestem, żeby mnie pokochał" nie wróżą za dobrze. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

25 minut temu, Casus Secundus napisał:

 

... czy puryzm? :)

Jeśli Ważniakowi było bliżej do Francuzów, wtedy puryzm.

Ale z tego co kojarzę, on płacił swoje podatki Koronie w funtach, wtedy jednak purytanizm:)

 

Oba zwroty są ok. 

 

19 minut temu, SzatanKrieger napisał:

Mówcie po polsku :D 

 

Gagatku, Ty szafowałeś tym ów-em już jakiś czas temu, zakonotowałem ten fakt. Jesteś na mojej liście! 

 

😆

Edytowane przez Yolo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, LiptonGreen napisał:

Mi się wydaje, że problem leży gdzie indziej. Wyrywasz laskę grając badboya, którym nie jesteś, a potem kiedy ona orientuje się, że to ściema to mówi ci papa albo próbuje dominować. Wiem że wszyscy musimy nosić maski i że baby lecą na złych chłopców. Całkowicie się przed kobietą otworzyć nie powinieneś, to fakt. Ale może nie graj od początku zupełnie innej osoby, sam widzisz jak to się kończy. 

Wiesz nie zgodzę się, to część mojej osobowości, tak samo jak ta wrażliwość. Jestem po prostu skomplikowanym człowiekiem, ale nie tylko ja, raczej większość ludzi jest wielowymiarowa.

 

Z wiekiem nauczyłem się siebie akceptować to znaczy, że sam do końca nie jestem spójny i każdy aspekt mnie jest prawdziwy.

 

A rama badboya działa, rama zwykłego typa nie bo niestety nie jestem na tyle atrakcyjny by laski same mnie uwodziły. Sam też nie lubię szarych myszek, lubię kobiety które mają ogień i temperament, które nie boją się mnie złapać za tyłek czy wyrazić swojego zdania. Lubię kobiety które kochają seks i są pełne pasji. Niestety muszę dojrzeć do takich lasek bo są one bardzo trudne w utrzymaniu i łatwo o zazdrość, ale lepsze to niż szara myszka z którą gadasz o tym jak jej mijał dzień.

 

Dlatego się otwieram w sumie żeby pokazać całość, ale to jest błąd i już raczej go nie powtórzę. Szkoda nerwów. 

Edytowane przez NoHope
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Ten temat zaraz przekroczy ilość postów z tematu oryginalnego. Rezerwat to osobliwe* miejsce:D

 

Plot twisty z rezerwatu w ostatnim czasie:

- Pani, która była ucieleśnieniem ideału wielu Panów (skromna, inteligentna, zrównoważona, lubiąca dom, ciepła) okazuje się być bardzo ukierunkowana na mamonę i dobra materialne 

- Pani, która od początku stawia na "wysokie standardy" w życiu wymienia tych najbardziej zarobionych z forumowiczów, spokojnie o te +10 lat starszych, jako "interesujących"

- Biały rycerz wygarnia najlepsze kasztany z ogniska (a, przynajmniej jako jeden z nielicznych, bierze fotki od kobiet, a nie innych ziomków aby zmierzyć sobie klatę i kwadraturę szczęki i Bóg raczy wiedzieć co jeszcze :)).

 

 

Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.

Joseph Conrad

 

Niektóre kobiety są po to, by je wielbić, inne - żeby je bzykać. Problem mężczyzn polega na tym, że ciągle mylą pierwsze z drugimi.

Jonathan Carroll

 

* Byłem zdziwiony jak tu przyszedłem, że jest utrzymywany na męskim forum, teraz rozumiem po co.

Edytowane przez niemlodyjoda
  • Like 6
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, niemlodyjoda napisał:

- Pani, która od początku stawia na "wysokie standardy" w życiu wymienia tych najbardziej zarobionych z forumowiczów, spokojnie o te +10 lat starszych, jako "interesujących"

Tak, te wysokie standardy "za serce mnie ujęły" xD

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

35 minut temu, niemlodyjoda napisał:

 

Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.

Joseph Conrad

 

Chyba to powiedział kaszalot którego chcą ruchać same incele a chady leją na nią ciepłym moczem i bidulka musi pisać z creepami xDD

Edytowane przez bassfreak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Yolo Jest takie powiedzenie:

 

"If you are the smartest person in the room, then you are in the... wrong room."

 

Ramy wiekowe, które podałem są statystyczne, co znaczy, że załapie się do nich 95% populacji może. Czy należy liczyć, że ty w nich nie będziesz, że ty jesteś przecież "inny niż wszyscy"? Raczej nie, bo zmieli cię prawo dla wszystkich, tak ja twierdzisz, że mieli ciebie. Mnie też czasem mieli, a czasem nie, to zależy od warunków wrodzonych jak zaklina wszystkich ten koleś:

 

 

ale też zależy od twojego niepopełniania błędów i pracy nad sobą, czy wiary w siebie. To jest wypadkowa tych dwóch czynników, mieszanina redpilla i blackpilla. Sam fakt, że podjąłeś się pracy nad sobą, już w myśl pierwszej zasady stawia cię w tych 5% populacji. Jeżeli zmienisz kraj, środowisko, w którym się obracasz, twoje szanse mogą się diametralnie zmienić - i zmieniają się. Ale by to zobaczyć i przez to uwierzyć, to trzeba się tam znaleźć, a to kosztuje wykonanie pracy startowej, czego większość nie ma ochoty czynić, toteż guano potem mają i wpadają w statystykę. Tamten gość (Wheat Waffle) ma dwadzieścia parę lat i nigdy nie widział, jak 40 latek wygarnia 20 latkę, bo nie obracał się w towarzystwie takich mężczyzn. I znalazł sobie swoich wyznawców. Ale tam gdzie dużo religii - tam mało prawdy. Mnie to nie dziwi, bo wiem, że to jest możliwe. Można mieć bardzo wiele, czy wszystko - nie wszystko, bo nie wszystko zależy od ciebie. Ale statystycznie, jeżeli 99 ze 100 dwudziestolatek cię odrzuci, to osiągnąłeś sukces, czy nie? Przecież jedna ci wystarczy. Moja druga żona była ode mnie 14 lat młodsza. Nawet jeżeli pójdzie - to przecież za parę lat, na nową kreację siebie możesz mieć kolejną, jeżeli wykonasz tę samą pracę. Lub relewantną pracę. I wcale nie musisz jechać w tym celu na Phils, choć możesz. Zależy jaka to będzie jakościowo praca. Z ciałem, ale przede wszystkim z umysłem.  Pracę tę i tak wykonujesz każdego dnia, możesz ją tylko wykonywać głupio i nieefektywnie. Wielu Polaków jest zniszczonych fizycznie bezmyślną pracą, nie wszędzie na świecie tak jest.

 

Rozmawialiśmy tu na ten temat wielokrotnie i nie ma sensu tego powtarzać. Ileż razy się tu ze mnie śmiano, kiedy przepowiadałem wojnę, śmiano się z mojej altanki ROD, dziś kiedy ceny nieruchomości odjechały, altanka, rozbudowana przestała kogokolwiek śmieszyć, za to wielu bezpowrotnie odpłynęła z horyzontu ich możliwości. Czy to znaczy, że miałem rację? Bo jeden powie - nie jesteśmy w stanie wojny póki co - i będzie miał rację. Drugi powie - trwa już dawno wojna hybrydowa i też będzie miał rację. I dalej - jeden powie, że to finansowa i życiowa porażka, bo jest za mało. A drugi powie, to na dzisiejsze warunki jest całkiem sporo i też będzie miał rację. Była kiedyś na mojej leśnej chacie młoda tubylka, lat 25, bardzo ładna zresztą. Obywatelka rzymska. Popatrzyła i stwierdziła, że ona w tutejszych realiach to sobie może pomarzyć o takim domu. A przecież tu jest w porywach 30m2. A zatem to jest wszystko dość względne, zależy jaki masz plan, jako całość. Mnie nie stać na wymagania moich rodaczek, dlatego mnie tam nie ma w odrowiślu. Nie chcę mieć kwadratu w zimnym kraju z permanentnym zagrożeniem. Czy to znaczy, że mam łatwiej? Nie, mam INACZEJ. Jest to rzeczywistość bardziej skrojona na moją miarę, w której lepiej się czuję i mam motywację do działania. Podjąłem decyzję i pożeglowałem tam, gdzie chcę być i pracuję dokładnie na to, co chcę mieć i tylko na to. Ja akurat szczyt swoich (dotychczasowych) finansów miałem w wieku lat 34, bo akurat tak mi się potoczyło życie. Decyzję o emigracji podjąłem w wieku lat 32, a permanentnie wyjechałem w wieku lat 34. Mogłem wyemigrować wcześniej, czy później, ale znowu, nie wszystko w życiu dzieje się wg. harmonogramu.

 

Konkretne wybory podjąłem sam, a konkretne podjęto wobec mnie i to jest wypadkowa, która jest wariacją od tej statystyki. I tak samo jest z kobietami. Możesz mieć młodsze, możesz mieć starsze, możesz mieć takie, czy owakie, jakie chcesz. W życiu ciągle jest mnóstwo możliwości manewru. Nagrałem serię ostatnio o restarcie umysłu:

 

 

Jeżeli nie robisz nic, tylko pierdolisz że nic się nie uda, nie analizujesz swoich błędów, ani otaczającej cię rzeczywistości i rzetelnie sygnałów z niej płynących, które dostajesz od kobiet i nie uaktualniasz kursu, to pewnie się nie uda.

 

    

  • Like 7
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 minut temu, absolutarianin napisał:

Wielu Polaków jest zniszczonych fizycznie bezmyślną pracą, nie wszędzie na świecie tak jest.

 

Opowiadano mi o niezamożnym Włochu na skromnej emeryturce ok 70 lat, który dorywczo (podobno ile chciał tyle pracował) dorabiał w rolnictwie. Przyjeżdżała do niego ok 40kilkuletnia pani z byłej Jugosławii.

Łódka, winko i ogólnie miłe spędzanie czasu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, niemlodyjoda napisał:

Byłem zdziwiony jak tu przyszedłem, że jest utrzymywany na męskim forum, teraz rozumiem po co.

 

I bardzo dobrze, że jest utrzymywany. Rezerwatu będę bronił do samego końca, swojego lub też Rezerwatu.

 

Zobacz co się odstawia jeszcze: jeden z "rodzynków" założył temat o tym, że ma... instynkt macieżyński. Może jeszcze bóle menstruacyjne do tego?

 

Utrzymać Rezerwat!!!

Edytowane przez Krugerrand
  • Haha 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, absolutarianin napisał:

Tamten gość (Wheat Waffle) ma dwadzieścia parę lat i nigdy nie widział, jak 40 latek wygarnia 20 latkę, bo nie obracał się w towarzystwie takich mężczyzn. I znalazł sobie swoich wyznawców.

Jestem jego fanem. Wheat Waffle to moim zdaniem najlepszy youtuber blackpillowy, a to co mówi to w większości prawda. Tylko, że to jest skierowane do młodych dla młodych. 

 

young-men.png

 

Młodzi faceci (zoomerzy) to pierwsze pokolenie od dawna w których mniej więcej 1/3 populacji to incele.

 

Generalnie w skrócie sytuacja wygląda tak:

- Młodzi ludzie poznają się przez internet (głównie instagram) i grupy rówieśnicze. Wygląd odgrywa dużo większą rolę niż wcześniej.

- Młodzi faceci nie mają często dobrych social circle i nie mają jak poznać kobiet

- Ostatnie dwa lata przez covida to jest wręcz hiperbolizacja wszystkiego. Wszystko było zamknięte więc poznawanie przez neta to główna opcja.

 

To co on mówi to dotyczy gości 18-32 gdzieś moim zdaniem. Starsze pokolenia walą w laski 30 i to ich omija.

 

Takie klasyczne randkowanie to zdechło, albo się umawiasz i praktycznie odrazu walisz albo do niczego nie dochodzi. Czasy, że kilka miesięcy z kimś chodzisz by zaruchać poszły w niepamięć.

 

Tak jak w trakcie covidu można powiedzieć, że bogatsi stali się jeszcze bogatsi a klasa średnia biedniejsza, tak przez ostatnie lata chady ruchają jeszcze więcej a normicy stają się incelami 😛 Stąd procent lasek bez seksu nie wzrósł tak znacząco. Przystojni goście walą laski jak nigdy dotąd 😛 Liczba weneryków też wzrosła co nie powinno dziwić skoro masz mały procent facetów który jest w sumie ogniskiem. A badania pokazują, że kobiety rzadziej używają prezerwatyw jeśli uprawiają seks z atrakcyjnym facetem.

 

Teraz z resztą bodajże w anglii popularyzuje się nowy weneryk który dosłownie zżera organy płciowe, chyba przylazł z afryki ale nie jestem pewien. HPV świeci triumfy.

 

Z resztą ten temat robi się mejnstrimowy powoli nawet w polsce masz dwie dziennikarkifeministki które chcą się na nim wybić. Siedzą one na wykopie i na grupach fb/discordowych, teraz piszą książkę o incelach xD

Edytowane przez NoHope
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@absolutarianin

 

Spoko, dzięki za wyklad. Wydaje mi się jednak że odnosząc się do mojej wypowiedzi, polemizujesz z czymś czego nie twierdzę. 

 

Nie trzeba przekonywać że da się poznawać zainteresowane dwudziestoparolatki, wiem że się da. 

To nawet ma swój urok i nie chodzi mi tylko o seks, jednak chyba nie bierzesz pod uwagę rzeczy mniej wygodnych. 

 

Ale to już chyba całkiem odbieganie od tematu, więc pogadamy o tym przy innej okazji. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Krugerrand napisał:

Może jeszcze bóle menstruacyjne do tego?

 

Utrzymać Rezerwat!!!

Że skrzydełkami czy bez?

Czopek z wełny czy bawełny?

 

Rezerwat jest spoko. Jak czoko.

Tematy tu są mgliste lekko zroszone.

A gacię i majteczki są w kropeczki.

 

ZATEM pytam?

GDZIE SOCIAL?

 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@manygguhhttps://www.medonet.pl/zdrowie,donowanoza---miesozerna-choroba-weneryczna--lekarz-bije-na-alarm,artykul,20726247.html

 

Weneryki będą się popularyzować z prostego powodu; masz facetów którzy uprawiają bardzo dużo seksu albo praktycznie wcale. Tak naprawdę grupa ruchaczy nie jest duża, grupa która wali większość julek.

Edytowane przez NoHope
  • Dzięki 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 hours ago, Obliteraror said:

Tak, te wysokie standardy "za serce mnie ujęły" xD

#zawszejestgdziesgarazcomaotwartedrzwi

 

Nakurwiacie się o tom rodzinę, jak wróble o sikorkę. 

 

Bo rodzina to jest siła. 

 

Prawy do lewego. 

 

I takie tam. 

 

#PolishDream

 

Lovestory ostatnio słyszałem. On poznał ją w szkole, ona go nie chciała. Po latach się spotkali, ona z bombelkiem. On, jak to PRAWDZIWY MENSZCZYZNA, nie jakiś chłopiec, wziął i przygarnął jak swoje. Amen. 

 

Ps. Ktoś ma 18-letnią córkę do bzykania widziałem? Ja tam zawsze przykład z Tyrmanda - Dziennik 1954 biorę. Nie ta Bogna to inna, tyle ich na świecie. 

 

O, a tu dla poszukujących miłości i wierności alegoria na temat, "Wierny Towarzysz" się nazywa:

 

1200px-Kossak-Wierny_towarzysz.jpg

Edytowane przez maroon
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.