Skocz do zawartości

Przysługa/ pomoc dla siostry mojej kobiety - czy godzić się na to?


Rekomendowane odpowiedzi

Jak siostra ładna to może w naturze zapłacić. 

 

A propos przysług. Kiedyś bardzo dużo ludziom pomagałem, udzielałem się charytatywnie, etc. Fchooj czasu na to poszło, który mogłem wykorzystać dla siebie. Czemu to robiłem? Bo lubię pomagać. Ale zawsze trzeba raz umieć postawić granice, dwa nie zmuszać się. Czyli przykładowo jak pomagasz, bo umiesz, potrafisz, znasz się i jest to dla ciebie fun albo np. podwyższenie kwalifikacji, to spoko. Ale jak robisz coś pod jakimkolwiek przymusem (no misiu, siostra przecież, nooooo zróóób proszę), to od takich przysług należy spierdalać jak najdalej. 

 

A druga sprawa nigdy nie zostaniesz doceniony, a nawet może to zostać użyte przeciwko tobie (widzisz maroon, pomagałeś, a teraz mamy problem przez ciebie!). 

 

Ja zawsze mówię, że tylko zwierzętom warto pomagać bezinteresownie. Te zawsze na swój sposób będą wdzięczne, a nawet jak nie, to nie przylezą znowu po prośbie i nie obrobią ci dupy na boku (a ten maroon zobaczcie jaki frajer, nikt nie chciał, a on robi). 

  • Like 3
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomagałem wielokrotnie za darmo w dziedzinie, w ktorej jestem specjalista. Polecam kazdemu jezeli ktos ma dystans do siebie, bo efekty nie będą zadowalające :)Podziekowanie bylo, ale w specyficznej formie. Mianowicie od jeszcze innych osob docieraly do mnie informacje, ze osoba x, ktorej pomoglem nie byla zadowolona z uzyskanej darmowej uslugi :) Powiem tak, pomaganie za darmo jest jak matrixowe spojrzenie na milosc. "Chcesz dobrze, ale za chuja to nie dziala". Pomagalem pomimo tego, ze znalem sugestie doswiadczonych zyciowo ludzi, aby nie robic tego za darmo, bo ludzie nie beda szanowali otrzymanej roboty a w konsekwencji mnie.

 

Mam tez osobe y, ktorej odmowilem pomocy kilka razy. Tu szacunek juz jest na miejscu. 

 

Dołączam się więc do tego co @mac napisał.

 

Dodam od siebie, że z pomaganiem jest jak z relacja z kobietami. Jezeli osoba x wie, ze moze na tobie zerowac to jestes dla tej osoby niczym beciak dla kobiety. Jezeli stawiasz opor, to jestes tajemniczy, a zarazem interesujacy. "On sie musi szanowac, jego wiec nalezy szanowac". 

 

Chore kurwa, ale prawdziwe. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minuty temu, jankowalski1727 napisał:

Za gruby to zrobię w swojej działce, a tej to jeszcze będę słuchał pretensji, że to i tamto.

Plus podświadomie odbiorą mnie jako frajera.

 

Zaczynasz łapać. 

 

Nie jestem w twojej skórze, ale raczej nie.

 

Przede wszystkim jak ktoś napisał dlaczego do ciebie nie przyszła. Dodatkowo jak coś wyjdzie nie tak to wyobraź sobie teraz rzeź w sądzie, a jak się rozstaniecie w między czasie to już bym nie miał złudzeń. Nie wiem co to za branża, ale jak piszesz gruby hajs to podejrzewam, że i odpowiedzialność ogromna. Wcale bym się nie zdziwił gdyby już była mina zaplanowana (z jednej strony nie ma co ludzi podejrzewać o wszystko co najgorsze, a z drugiej coraz częściej spotykam się z sytuacją, gdy ktoś przy zawieraniu umowy już szuka kruczka by ją w przyszłości rozwiązać. Mam znajomą co chełpi się wręcz tym, że regularnie uszkadza elektronikę i jej wymieniają na nową).

 

ps. to też będzie niezły test bo w teorii nie powinno to wpłynąć na związek, zobaczysz jak myszka się zachowa. Co innego przysługa, żeby ktoś kasę zaoszczędził, co innego zawieść chorą mamę do przychodni. 

 

Edytowane przez Piter_1982
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Piter_1982 napisał:

 

Zaczynasz łapać. 

 

Nie jestem w twojej skórze, ale raczej nie.

 

Przede wszystkim jak ktoś napisał dlaczego do ciebie nie przyszła. Dodatkowo jak coś wyjdzie nie tak to wyobraź sobie teraz rzeź w sądzie, a jak się rozstaniecie w między czasie to już bym nie miał złudzeń. Nie wiem co to za branża, ale jak piszesz gruby hajs to podejrzewam, że i odpowiedzialność ogromna. Wcale bym się nie zdziwił gdyby już była mina zaplanowana (z jednej strony nie ma co ludzi podejrzewać o wszystko co najgorsze, a z drugiej coraz częściej spotykam się z sytuacją, gdy ktoś przy zawieraniu umowy już szuka kruczka by ją w przyszłości rozwiązać. Mam znajomą co chełpi się wręcz tym, że regularnie uszkadza elektronikę i jej wymieniają na nową).

 

ps. to też będzie niezły test bo w teorii nie powinno to wpłynąć na związek, zobaczysz jak myszka się zachowa. Co innego przysługa, żeby ktoś kasę zaoszczędził, co innego zawieść chorą mamę do przychodni. 

 

Pełna zgoda z tym co napisałeś. Wykracza to poza definicję "przysługi", w ramach przysługi mogę jutro popołudniu zawieźć fotel z meblowego do mieszkania komuś, czy doradzić w kupnie auta z salonu, a tutaj jest.... praca.

 

23 minuty temu, Ramzes napisał:

Wykonaj fachowo weź kasę i wydaj ją na miłe okoliczności z twoją kobietą. 

 

U mnie działało 

To nie moja gałąź wiedzy, żeby szarpał się na fachowość - bo w niej fachowcem nie jestem. Piąte przez dziesiąte coś się robiło na studiach, ale w drodze zawodowej nie robiłem tego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, jankowalski1727 napisał:

Jakbym tak na Maxa siadl to by i poszło choć za te parę godzin specjalista by wziął parę słów spokojnie za to.

Poszukaj sobie definicji:

Koszt ALTERNATYWNY.......I przestań pierdolić jak mały 'Kaziu.

 

....zresztą w usługach bierzę się zaliczkę z GÓRY.....A TY CHCESZ OTWORZYć syndykat madki TEREFERE z 'pokuty'?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym zrobił tak:

Powiedział swojej partnerce, że niech da mój numer siostrze i niech ona zadzwoni, umówimy się wtedy na spotkanie i do mnie wpadnie z dokumentami.

Powiedziałbym partnerce, że obiecuję w wolnym czasie spotkać się z jej siostrą i ewentualnie poradzić jak to wszystko rozwiązać. Muszę zobaczyć o co chodzi i czy w ogóle podejmę się tego zlecenia. W ciemno nic nie obiecam, bo nie wiem o co chodzi.

Dziewczyna (ta siostra) niech włoży trochę wysiłku w swoją prośbę. Przede wszystkim to zlecenie powinno wyjść z jej ust, a nie że Twoja partnerka siostrze wszystko załatwia.

Później będzie, że nie o to chodziło, że ty jej nie zrozumiałeś i w ogóle to ona myślała, że będzie taniej/szybciej.

 

Przyjedzie, zobaczysz o co chodzi, poznasz stopień skomplikowania zadania i będziesz wiedział co i jak. Powiesz jej wtedy cenę - powiedzmy połowa stawki fachowca i termin za dwa tygodnie, bo wiesz Basiu, Kasiu, Marcelinko (czy jak tam tej siostrze na imię), w pracy mamy teraz na początku roku taki zapierdol, że nie wyrabiam się z robotą. W ciągu dwóch tygodni myślę, że się wyrobię.

 

Ja w ciemno nic nie obiecuję. Tobie nic nie szkodzi się ze szwagierką spotkać. Jak się okaże, że z jakiegoś powodu nie chcesz wziąć zlecenia, masz pole manewru.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, Janek Horsie napisał:

Ja bym zrobił tak:

Powiedział swojej partnerce, że niech da mój numer siostrze i niech ona zadzwoni, umówimy się wtedy na spotkanie i do mnie wpadnie z dokumentami.

Powiedziałbym partnerce, że obiecuję w wolnym czasie spotkać się z jej siostrą i ewentualnie poradzić jak to wszystko rozwiązać. Muszę zobaczyć o co chodzi i czy w ogóle podejmę się tego zlecenia. W ciemno nic nie obiecam, bo nie wiem o co chodzi.

Dziewczyna (ta siostra) niech włoży trochę wysiłku w swoją prośbę. Przede wszystkim to zlecenie powinno wyjść z jej ust, a nie że Twoja partnerka siostrze wszystko załatwia.

Później będzie, że nie o to chodziło, że ty jej nie zrozumiałeś i w ogóle to ona myślała, że będzie taniej/szybciej.

 

Przyjedzie, zobaczysz o co chodzi, poznasz stopień skomplikowania zadania i będziesz wiedział co i jak. Powiesz jej wtedy cenę - powiedzmy połowa stawki fachowca i termin za dwa tygodnie, bo wiesz Basiu, Kasiu, Marcelinko (czy jak tam tej siostrze na imię), w pracy mamy teraz na początku roku taki zapierdol, że nie wyrabiam się z robotą. W ciągu dwóch tygodni myślę, że się wyrobię.

 

Ja w ciemno nic nie obiecuję. Tobie nic nie szkodzi się ze szwagierką spotkać. Jak się okaże, że z jakiegoś powodu nie chcesz wziąć zlecenia, masz pole manewru.

 

Ona (ta siostra) mieszka 250-300 km od mojej miejscowości, więc spotkanie odpada. Wysłucham sprawy etc., ale dosyć szybko jestem w stanie ocenić swoje kompetencje, bo wiem w czym się specjalizuję.

1 minutę temu, radeq napisał:

Nie ma lepszego testu dla danej osoby, jak jej pomóc i obserwować jej dalsze poczynania :)

Tylko przez pomoc można narobić sobie kłopotów i wyjść na dyletanta, co bierze się za coś z czym szczątkowo miał do czynienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, bzgqdn napisał:

 

Ja bym to wziął, obejrzał, może przetrzymał godzinę i oddał , informacją że nie czujesz się na siłach, boisz się że spieprzysz itp.ale oczywiście bardzo chciałeś pomoc dlatego masz namiary na fachowca :)

 

Chyba najlepsza rada - zwłaszcza że częściowo zgodna z prawdą - bo @jankowalski1727 - mówisz przecież, że to pokrewne, ale tego akurat nigdy nie robiłeś.

 

Bierzesz - zamykasz się w gabinecie. Otwierasz whisky, bierzesz ulubioną książkę, papiery rozrzucasz na biurku.

Po 2-3 godzinach - z ogromnym przejęciem mówisz, że jest to tak trudne, że nie dasz rady, i nie chcesz biednej siostry wpędzać w koszty złej opinii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, sargon napisał:

 

Chyba najlepsza rada - zwłaszcza że częściowo zgodna z prawdą - bo @jankowalski1727 - mówisz przecież, że to pokrewne, ale tego akurat nigdy nie robiłeś.

 

Bierzesz - zamykasz się w gabinecie. Otwierasz whisky, bierzesz ulubioną książkę, papiery rozrzucasz na biurku.

Po 2-3 godzinach - z ogromnym przejęciem mówisz, że jest to tak trudne, że nie dasz rady, i nie chcesz biednej siostry wpędzać w koszty złej opinii.

Ale ja nie mam możliwości tak zrobić, bo ona jest daleko ode mnie, pachnie mi tu szukaniem frajera. Mogę telefonicznie wysłuchać problemu i szczegółów sprawy i już wiem w którą stronę iść.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, jankowalski1727 napisał:

Ale ja nie mam możliwości tak zrobić, bo ona jest daleko ode mnie, pachnie mi tu szukaniem frajera. Mogę telefonicznie wysłuchać problemu i szczegółów sprawy i już wiem w którą stronę iść.

 

Ale właśnie - po wysłuchaniu - "pochylasz się nad problemem" (czyli nieoficjalnie nad whisky z książką), i po godzinach - mówisz, że za trudne.

 

Przecież ona nie musi wiedzieć, czy masz kompetencje że wiesz wszystko od razu w trakcie rozmowy.

Zwłaszcza że nawet sama nie była w stanie się pofatygować z telefonem.

 

Albo taka dyplomacja, albo rób za darmo jak wolisz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

49 minut temu, jankowalski1727 napisał:

Tylko przez pomoc można narobić sobie kłopotów i wyjść na dyletanta, co bierze się za coś z czym szczątkowo miał do czynienia.

No to wiadomo, ja ostatnio przewierciłem hydroizolację na balkonie, także już nie biorę się za takie pomaganie, bo jak się zagłębiłem w różne technologie budowy tarasów/balkonów itd to kurwa tego jest masaaa :D

 

Także ograniczam się do skręcania mebli z ikei 🙃

 

Dobra wymówka to "nie jest to moją dziedziną, zapytam kumpli z branży i może ogarną temat" i niech sobie laska płaci. 

 

Edytowane przez radeq
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 Przyjmij zlecenie

 2.zaplac specjaliscie 

3.Oddaj wybrance serca z podsumowaniem ze wisi ci duza przysluge .

4."Zrealizuj dlug" tak aby twojej pani odechcialo sie swiadczenia dalszych przyslug komukolwiek. Po tym zabiegu wszyscy beda zadowoleni....i nikt wiecej nie bedzie zawracal gitary .Dowiesz sie tez do jakich granic moze posunac sie sympatyczna kolezanka aby zrobic komus dobrze .

Edytowane przez thyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli wiesz, że to zajmie więcej niż 0,5h-1h, to umów się na "business lunch" na mieście, ustalcie dokładnie co jest do zrobienia i oszacujcie ile czasu to może zająć. Na wstępie już będzie wiadomo, że to wiążę się z kosztami (czas, pieniądze) ze strony siostry (ona wybiera lokal i płaci). Zobaczysz jakie ma podejście do pracy innych osób. Jeśli jest z tym ok, to pewnie nie ma nic przeciwko, aby jakoś się odwdzięczyć. Jeśli będzie marudzić, to sygnał ostrzegawczy, że temat nie jest taki prosty/będzie się ciągnął przez poprawki i lepiej wtedy polecić kogoś z branży. Osoba z polecenia weźmie dolną część swoich widełek i niech się rozliczają.

Edytowane przez TomZy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, TomZy napisał:

Jeśli wiesz, że to zajmie więcej niż 0,5h-1h, to umów się na "business lunch" na mieście, ustalcie dokładnie co jest do zrobienia i oszacujcie ile czasu to może zająć. Na wstępie już będzie wiadomo, że to wiążę się z kosztami (czas, pieniądze) ze strony siostry (ona wybiera lokal i płaci). Zobaczysz jakie ma podejście do pracy innych osób. Jeśli jest z tym ok, to pewnie nie ma nic przeciwko, aby jakoś się odwdzięczyć. Jeśli będzie marudzić, to sygnał ostrzegawczy, że temat nie jest taki prosty/będzie się ciągnął przez poprawki i lepiej wtedy polecić kogoś z branży. Osoba z polecenia weźmie dolną część swoich widełek i niech się rozliczają.

1. Spotkanie na żywo nie jest możliwe.

2. Raczej z tych kręcacych nosem

3. Na tej jednej przysłudze się nie skonczy, ona dopiero otwiera proces który pociągnie za sobą dalsze przysługi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 minut temu, jankowalski1727 napisał:

1. Spotkanie na żywo nie jest możliwe.

2. Raczej z tych kręcacych nosem

3. Na tej jednej przysłudze się nie skonczy, ona dopiero otwiera proces który pociągnie za sobą dalsze przysługi.

To już jest sygnał ostrzegawczy. Nie na darmo powstały przysłowia - z rodziną najlepiej się wychodzi na zdjęciu, kochajmy sie jak bracia, liczmy się jak Żydzi. Jeśli nie wspominała o żadnej gratyfikacji, to raczej oczekuje, że będziesz robił to za "dziękuję". Poświęcisz na to x czasu i będziesz się czuł wykorzystany. Powiedz partnerce, że postarasz się pomóc i umów się z siostrą na rozmowę. Jeśli to gruby temat, to poleć kogoś znajomego z branży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Płaci czy wymaga bo ma cipę ?

 

Bo jeśli to drugie to robisz sobie niepotrzebny problem przejmując się czymkolwiek.

 

Oznajmiasz Pani, że za tak czasochłonne zajęcie powinna coś zaproponować a skoro tego nie robi to jest padalcem i prostakiem bez wychowania i do widzenia.

 

A dwa pamiętaj - dzisiaj to siora twojej baby jutro to będzie siostra baby kogoś w lepszym samochodzie. Kobieta to puchar przechodni w dzisiejszych czasach.

 

PS. To ta sama co ślini się do kuzyna?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, jankowalski1727 napisał:

Ona (ta siostra) mieszka 250-300 km od mojej miejscowości, więc spotkanie odpada. Wysłucham sprawy etc., ale dosyć szybko jestem w stanie ocenić swoje kompetencje, bo wiem w czym się specjalizuję.

 

Kurna, dla mnie to wygląda jak próba jakiegoś wykorzystania Cię. Czyż nie? Nie masz wrażenia, że Twoja partnerka z siostrzyczką się dogadały, że zrobisz im to za ładne oczy?

 

Próbowałbym tak to rozegrać:

Bierz szwagierka te papiery, wsiadaj w PKSa i przyjeżdżaj do nas, odwiedzisz siostrę. Długi weekend jest to wypoczniesz. Zobaczę co tam masz i spróbujemy coś wymyślić konstruktywnego, bo wiesz, tak przez telefon, tak zdalnie to ja Ci wiele nie pomogę. No wiesz, taka specyfika branży. Mogę Ci ewentualnie kogoś zaufanego na miejscu znaleźć, popytam kolegów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba się szanować, nic za darmo. Jak Ci się chce to krzyknij jej przynajmniej 50% ceny rynkowej za usługę. 

 

Wymaganie od kogoś usług za darmo to oznaka braku szacunku dla jego wolnego czasu, a takich ludzi się nie szanuje.

 

A jak Ci się nie chce to zwyczajnie mówisz nie mam czasu i tyle.

 

Swoją drogą to dobry filtr na życiowe pijawki. Ja nic nie robię za darmo dla randomowych osób. Przysługa za przysługę albo żegnam. Kochajmy się jak bracia, liczmy się jak żydzi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.