Skocz do zawartości

W Polsce gwałtownie rośnie liczba kradzieży. Efekt inflacji?


Patton

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, zychu napisał:

Pieniądze publiczne nigdy nie były wydawane racjonalnie - teraz też nie będą. Ma być dużo, ma być głośno, ma być amerykańsko. Co mi po wielkiej armii, jeżeli z biedy będę musiał spierdalać z tego kraju?

@zychu Nas, szarych łatwo urobić wielkimi cyframi. Jeśli z poziomu przeciętnej rodziny 5000/miesiąc to jest dużo to jak się słyszy o 8,5mln zł za abramsa to się ludziom w głowach nie mieści. Od razu w środku się gotuje ilu ludzi z kasy trzeba wydoić, żeby taki czołg kupić. A jak się mówi o armii, w której jest 350-450 czołgów to w głowie chomik już nie przetwarza takich cyferek. Dlatego dla Nas się wydaje, że te publiczne pieniądze nigdy nie są właściwie wydawane.

 

Nie, nie będziesz musiał z biedy spierdalać z tego kraju. Miej tylko głowę na karku, rób swoje i będzie dobrze.

 

Jeśli prowadzisz własną DG to już jesteś bliżej tematu. Kiedy założyłem swoją DG błyskawicznie zrozumiałem jak mało ludzi rozumie netto/brutto, przychód/dochód, obrót i marża a zysk.

 

Co ciekawe zauważ, że przeciętny amerykanin rozumuje dochodem, podatkami, kosztami ubezpieczeń w skali roku. U Nas liczy się dochód miesięcznie, żeby "Kowalski" zrozumiał i żeby go nie przerazić jak duże są to kwoty.

Przeciętny "Kowalski" jak myśli ile rocznie zarabia, ile wydaje na życie i co z tego ma, to automatycznie "mu się odechciewa". Pierwsze co do niego trafi to ile mu z kieszeni wycieka w postaci podatków i ubezpieczeń. Te pieniądze od razu widzi. Mentalność.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

43 minuty temu, BumTrarara napisał:

Wystarczy zlikwidować 500+ i spokojnie starczy nawet na 600tysięczną.

Nikt oprócz Konfy tego nie zlikwiduje. Wszyscy z bandy czworga chcą ten gówniany program utrzymać. Licytują się tylko kto wyda więcej nie swojej kasy i ile komu zabierze w podatkach.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 minuty temu, Patton napisał:

Znam takiego który płacze że jego 5500 to mało.

@PattonJak słyszę ludzi, którzy narzekają, że ledwie do pierwszego im starcza to pierwsze co mi przychodzi do głowy i to jest pierwsza rada ode mnie: "Sprawdz na co Ci idą pieniądze. Zacznij robić notatki i zbieraj paragony". Wiesz ile osób udaje się namówić na takie rzeczy? jedną osobę na 10 może. Reszta się wykręca, że "on doskonale wie ile, że on jest oszczędny, że po prostu życie kosztuje, że mu szef za mało płaci" itp itd.

 

A jak mu mówię: "Patrz, zarabiasz 3500 na rękę, to jest rocznie 3500*12=42000zł,  na pieprzone piwko po pracy wydajesz 2(piwka)x3,50(zł za piwko)x20 (dni w miesiącu)x12(miesięcy) = 1680zł", "na papierosy wydajesz 13,99(za paczkę)*30(dni w miesiącu)*12(miesięcy) = 5036,40zł." tylko te dwie rzeczy a tracisz na to rocznie 12% swoich dochodów.

 

No ale tak. Jak matematyka i szacowanie w głowie leży i kwiczy to co się dziwić. 3500 to jest mało gdy się ZARABIA, 42000 wydaje się znowu DUŻO gdy się o tym myśli ale 3,50 za piwko to znowu "mało", paczka papierosów to znowu "dużo" i na koniec jak się chce wykręcić od oszczędzania to "12% to w sumie nie tak dużo." A ja nie mam czasu na tę całą matematykę.

Kurde... raz w miesiącu zrobić sumowanie z nie wyrzuconych paragonów i okazuje się, że tego jest serio dużo.

 

Amerykanie mają pierdolca na punkcie kuponów rabatowych. 3,5,10% bo ich się od dziecka uczy, że "grosz do grosza" (przynajmniej kiedyś się uczyło, bo teraz też to się zmienia). W podstawówce non stop jadą na przykładach "John ma 2$, ile lizaków może za to kupić jeśli jeden lizak kosztuje 45c"

 

A u Nas? "Jaś ma dwa jabłka, jak jedno podaruje Zosi to ile mu zostanie"... 

 

To już na podświadomym poziomie na takich przykładach programuje się dzieciaka na "ma, jabłko" a nie "musiał ciężko na to jabłko zarobić i warto się zastanowić czy mu się opłaca podarowywać, czyli oddać je za frajer jakieś Karynie o imieniu Zosia"...

 

Jak swojej własnej matce emerytce chciałem pomóc i jej mówiłem: "Mamuś, może siądziemy do Twoich wydatków, zawsze narzekasz, że emerytura mała, że do pierwszego ciężko dociągnąć, może coś poradzimy". To słyszałem w odpowiedzi, że ona sobie radzi i nikt jej do portfela nie będzie zaglądał. No i o tak... tak to z Nami Polakami jest.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, Miszka napisał:

Jak swojej własnej matce emerytce chciałem pomóc i jej mówiłem: "Mamuś, może siądziemy do Twoich wydatków, zawsze narzekasz, że emerytura mała, że do pierwszego ciężko dociągnąć, może coś poradzimy". To słyszałem w odpowiedzi, że ona sobie radzi i nikt jej do portfela nie będzie zaglądał. No i o tak... tak to z Nami Polakami jest

Najgorsze jest to , że ludzie coraz bardziej odczuwający biedę podświadomie , bo świadomie to narazie społeczeństwo wszystko wypiera , są mega agresywni co do osób jeszcze jako tako prosperujących i myślących o swoich wydatkach , przychodach itp.

 

 

Widzę to w moim otoczeniu , jak do tej pory było wmiare ok , to większa część ta biedna ludzi , których znam zaczyna traktować mnie jako obiekt do wyzywania się na rzeczywistosc. Nawet nie ma jak z kim o czym porozmawiać ,bo ludzie podświadomie nienawidzą osoby lepiej prosperujące , dalej nie rozumieją , że rozdawnictwo się skończyło , nawet jak państwo daje to na nic im już nie wystarcza i jedyną rozrywką staje się powrót do stereotypów "jak ma to ukradł".

 

 

Pomimo dobrych zarobków widzę jak kasa ucieka między palcami , żyje naprawde skromnie , ale z wypłaty 6k jak coś wypadnie dodatkowego typu naprawa samochodu czy zakup opału trzeba nie tylko zacisnąć pasa w danym miesiącu , ale czesto sięgnąć po oszczędności.

 

 

Nie wiem jak ludzie zarabiający 2k przeżyją ta zimę , narazie widzę wśród pospólstwa wyparcie , mówisz , że nie będzie taniej to śmieją mi się w twarz i mówią , że trzeba poczekać , ale kurwa na co , koniec roku się zbliża a ceny galopują bez opamiętania. Przykład z węglem. W tamtym roku cena ekogroszku 950zl tona , w tym roku 3200. Odejmij z oszczędności 2 koła do każdej tony , gdzie u nas odłożenie 2 tysięcy złotych , dla większości Polaków graniczy z cudem. 

 

 

Pisałem wam już o tym wcześniej pomimo dobrych zarobków boję się o przyszłość w Polsce , boję się , że stracę to na co pracowałem , z głodu nie umrę , ale perspektywa cieszenia się z ciepła w mieszkaniu i szamy na kolację jest przerażająca. Do tego agresja biedniejszych osób , ostracyzm społeczny z powodu lepszych zarobków , gdzie masz co jesc, ale dalej jesteś biedny , perspektywa jak jasny chuj na przyszłe lata.

 

 

 

 

PS . Jedyny plus tego wszystkiego , że człowiek nie na alimentów czy eks żon , uczy się języków , jak będzie bardzo źle to spieprzam stąd jak najdalej.

Edytowane przez Turop
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ktoś z Was zauważył pewną zależność?

Między spadkiem drobnej przestępczości po 2004r.

Gdy zaczęły się masowe wyjazdy do pracy w UK, Irl, Holandii itd.

I ponownym wzrostem zjawiska.

Gdy po Covid-19 wróciła część zarobkowej emigracji (zwolniono ich).

U mnie wyjechała na saksy i wróciła masa osób.

Fajnych i normalnych oraz takich zdecydowanie "mniej fajnych".

 

  • Like 4
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Miszka napisał:

się wydaje, że te publiczne pieniądze nigdy nie są właściwie wydawane.

Nie wydaje się, bo te pieniądze bardzo często są nieracjonalnie wydawane. Przy czołgu jest to kilka milionów, przy śmigłowcu/myśliwcu, który ma znacznie bardziej zaawansowany sprzęt na pokładzie - kwoty są dużo wyższe. Ale idzie o co innego - o zakupy, za którymi nie stoi głębszy namysł. 

Gdyby przeciętny człowiek dowiedział się, jaki bardak panuje na linii państwo-armia-przemysł zbrojeniowy-zaplecze techniczne, to by się dopiero za łeb złapał. A przeciętnego człowieka właśnie ujmują te propagandowe, naprędce robione zakupy. Bo na papierze Siła! -  a w rzeczywistości... :) 

Edytowane przez zychu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 hours ago, spacemarine said:

No ale oni mają uczucia i to są personalne wycieczki, no puknij się w głowę, ludzie niedługo nie będą mięli co jeść bo staruszkom nie starczy na chleb jak wrastają im koszty ogrzewania na zimę.

 

I to że się tu pożremy o to na tym forum cokolwiek zmieni? Ja już dawno przestałem próbować ludzi przekonać do tego co sam uważam. Muszą dostac po dupie i sami zrozumieć. W minioną niedzielę byłem u babci na imieninach i wujas który jak sie spotkaliśmy zimą w lidlu mi mówił że mam maseczke nosić dzisiaj mi sam mówi że to złe jest! Panie. Póki sam ktoś nie zrozumie to nie ma CHUJA nie da się przekonać. Ludzi można co najwyżej nakierować żeby sami sprawdzili. Nikogo do niczego nie przekonasz co najwyżej przytakną na zasadzie: a niech spierdala już albo co gorsza będą iść w zaparte i nic konstruktywnego z tego nie wynika. 

 

Tak będize kryzys. Rachunki za ogrzewanie to pół biedy. Tego ogrzewania może nie być albo moga byc przerwy w dostawach to samo z prądem gazem etc. I co? Do listopada 2023 nic nie zmienimy chyba że już tak nam pdopieprzą że nie będzie można przetrwać. Wtedy ludzie się rusza bo nie będzie wyboru. Innej opcji nie ma. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, zychu napisał:

Ale nie wydaje się, bo te pieniądze bardzo często są nieracjonalnie wydawane. Przy czołgu jest to kilka milionów, przy śmigłowcu/myśliwcu, który ma znacznie bardziej zaawansowany sprzęt na pokładzie - te pieniądze są dużo większe. Ale idzie o co innego - o zakupy, za którymi nie stoi głębszy namysł. 

Idę o zakład, że gdybyśmy mieli dostęp do różnych tajnych informacji to łatwiej by Nam było zrozumieć DLACZEGO są robione takie a nie inne zakupy. Choćby w przemyśle zbrojeniowym. 

Natomiast czy zgodzilibyśmy się z tymi decyzjami? To już co innego.

To jest system naczyń połączonych. O wiele bardziej skomplikowany, niż przeciętny człowiek ogarnia.

 

2 minuty temu, zychu napisał:

Gdyby przeciętny człowiek dowiedział się, jaki bardak panuje na linii państwo-armia-przemysł zbrojeniowy-zaplecze techniczne, to by się dopiero za łeb złapał. A przeciętnego człowieka właśnie ujmują te propagandowe, naprędce robione zakupy.

Gdyby pojedyncza komórka w Twoim ciele miała możliwość decydować o tym co robisz (głos wyborczy poj. obywatela) to czy poszedłbyś na dietę? Poszedłbyś na siłownię? Przecież z punktu widzenia tej komórki Ty ją właśnie planujesz zamęczyć. Wszystkie komórki mięśniowe Cię chciały zabić za wysiłek, do jakiego je zmuszasz. Żołądek się będzie buntował, że ma za mało jedzenia. A komórki tłuszczowe wręcz znikną bo je właśnie głodzisz na śmierć. Twój własny mózg będzie się upierał, że po cholerę mu ten wysiłek, lepiej się polenić...

 

My maluczcy wiemy za mało, za mało rozumiemy, żeby dużą politykę ustawiać.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka, wspomniany burdel występuje już od najniższego szczebla, o którym wie przeciętny oficer/podoficer, który ma do czynienia z czymś więcej niż kałachem. Po prostu część decyzji jest zupełnie nieracjonala, i nie da się ich ani zrozumieć, ani uzasadnić. I to nie jest tylko cecha obecnej partii rządzącej, ten stan utrzymuje się od wielu lat.

Po prostu jest wiele do zrobienia, a takie powierzchowne działania (które są efektowne) nie zmienią wielu lat zaniedbań strukturalnych.

20 minut temu, Miszka napisał:

wiemy za mało, za mało rozumiemy, żeby dużą politykę ustawiać.

Też nie jestem za tym, aby lud decydował o sprawach, o których nie ma pojęcia. Ale i bez tego armią zajmuje się banda dyletantów.

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, zychu napisał:

@Miszka, wspomniany burdel występuje już od najniższego szczebla,

 

Regularnie mam możliwość rozmawiać z ludźmi, którzy mają lub mieli z tym do czynienia. Po prostu jest wiele do zrobienia, a takie powierzchowne działania (które są efektowne) nie zmienią wielu lat zaniedbań strukturalnych.

A czy nie jest tak, że pion decyzyjny mamy jeszcze z czasów PRL? Czy my już zdążyliśmy wykształcić kadrę wyższego szczebla, która by nie pamiętała czasów "Polski Ludowej"? Czy może mamy kadrę dowódczą, która była szkolona przez kadrę z PRL? Jak to jest?

 

Do niedawna jeszcze mieliśmy mnóstwo sprzętu bojowego wątpliwej jakości po czasach PRL. Rzeczone T-72, Mig-29, BWP-1, BWP-2 i wiele wiele innych. Mosty pontonowe PP-64 "Wstęga" chociażby.

 

Jak ludziom wytłumaczyć "musimy się tego pozbyć, bo to za dużo kosztuje, nie ma wartości bojowej i do niczego się nie nadaje". I wtedy pojawia się taki generał, który mówi "E... za młodego sam jezdziłem takim T-72. Jest super, trzeba tylko nowy system sterowania ogniem, trzeba tylko wyszkolić, trzeba tylko pieniądze na paliwo i amunicję i za pół ceny nasza armia będzie wystarczająco dobra."

 

I co wtedy? Jaka decyzja zapada?

Edytowane przez Miszka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Turop said:

perspektywa cieszenia się z ciepła w mieszkaniu i szamy na kolację jest przerażająca

Ostatnie 70 lat było raczej wyjątkiem, niż standardem. Cytując klasyka "będą zapierdalać na miskę ryżu i będą szczęśliwi".

 

1 hour ago, Turop said:

agresja biedniejszych osób , ostracyzm społeczny z powodu lepszych zarobków

Powszechnie nam się wydaje, że klasy społeczne to przeszłość... tymczasem kolejny klasyk, "lud ciemny a głupi to kupi".

W sumie władza "dba" o to, by biedni nie rabowali bogatszych - redukując liczbę bogatszych 😕 podatkami, lockdownami itd.

 

58 minutes ago, zychu said:

Ale idzie o co innego - o zakupy, za którymi nie stoi głębszy namysł

Zapewniam Cię, że bardzo głęboki namysł stał za odrzuceniem propozycji zliberalizowania UoBiA, jak i propozycji przechowywania AK w domach na wzór szwajcarski. Bo "politycy" pomyśleli, do czego innego może zostać użyte kilkaset tysięcy sztuk broni... Skuteczna metoda odstraszenia napastnika zewnętrznego, jest z definicji również skuteczną metodą rozliczenia szkodników wewnętrznych. A czołgi/helikoptery/łodzie podwodne - ile osób potrafi tego skutecznie użyć? Niewiele.

 

1 hour ago, Trevor said:

Wtedy ludzie się rusza bo nie będzie wyboru.

I zmienią fasadę, kukiełki. Gazu/prądu od tego nie przybędzie, a nowa "legitymizacja" pozwoli dokręcić śrubę podatkową jeszcze bardziej. "Walka z inflacją" tylko szybciej dokręci śrubę najbiedniejszym.

 

34 minutes ago, Miszka said:

nie ma wartości bojowej

Kwestia "wartości bojowej" to często kwestia prawidłowego zdefiniowania celów. Nawet przestarzały złom nadaje się do patrolowania zdobytych miast, gdzie - z definicji - oddziałów wroga z ppanc nie powinno już być. Stare rakiety plot niezdolne trafić nawet w MiGa, nadal potrafią kontrolować ruch cywilny. Czy przywalić w cel naziemny (jako-tako celnie). Nawet stuletni Mosin - jest lepszy niż łuk i strzały, a więc w określonych scenariuszach - ma wartość bojową.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 hour ago, Miszka said:

Idę o zakład, że gdybyśmy mieli dostęp do różnych tajnych informacji to łatwiej by Nam było zrozumieć DLACZEGO są robione takie a nie inne zakupy.

To jest wielowarstwowe i zasadza się tu pewien cwany mechanizm. Istnieje coś takiego jak koncepcja "mądrości tłumu" (pozornie paradoksalne) która mówi mniej więcej tyle, że większość (tłum jedwabniczy) podejmie racjonalną i właściwą decyzję w niemal każdym aspekcie, nawet nie mając pojęcia "eksperckiego" o danym temacie. Tylko jest jeden warunek - musi mieć dostęp do pełnej i rzetelnej informacji na dany temat. Oczywiście zarządcy to wiedzą, dlatego pilnie strzegą kluczowych informacji, przy dodatkowym sianiu propagandowej dezinformacji. Mamy mieć zakłamany obraz "fUCktów" i rzeczywistości, żebyśmy przypadkiem nie zaczęli działać jako zbiorowość - mądrze (i np. wyjebali z hukiem zdrajców i sabotażystów, czy pozbywając się rządowych szkodników). 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Rnext napisał:

To jest wielowarstwowe i zasadza się tu pewien cwany mechanizm. Istnieje coś takiego jak koncepcja "mądrości tłumu" (pozornie paradoksalne) która mówi mniej więcej tyle, że większość (tłum jedwabniczy) podejmie racjonalną i właściwą decyzję w niemal każdym aspekcie, nawet nie mając pojęcia "eksperckiego" o danym temacie. Tylko jest jeden warunek - musi mieć dostęp do pełnej i rzetelnej informacji na dany temat. Oczywiście zarządcy to wiedzą, dlatego pilnie strzegą kluczowych informacji, przy dodatkowym sianiu propagandowej dezinformacji. Mamy mieć zakłamany obraz "fUCktów" i rzeczywistości, żebyśmy przypadkiem nie zaczęli działać jako zbiorowość - mądrze (i np. wyjebali z hukiem zdrajców i sabotażystów, czy pozbywając się rządowych szkodników). 

Innymi słowy. Np. Nie manipulowane propagandą społeczeństwo Rosji, gdyby mogło wybierać:

 

- idziemy na wojnę z Ukrainą.

- będziemy mieli kontrolę i dostęp do taniego zboża

- będziemy kontrolować basen Morza Czarnego w 100%

- będziemy mogli straszyć i szantażować Unię Europejską odcięciem gazu

- USA wreszcie zacznie traktować nas poważnie na arenie międzynarodowej

(to wszystko wymyślam z głowy, nie wiem czy takie mogłyby być cele Putina)

 

kontra

- zginie 200 tys naszych młodych chłopaków

- 500 tys zostanie do końca życia kalekami

- 100 tys rodzin tych chłopaków będzie na zasiłku bo oni już nigdy nie będą pracować zawodowo z powodu kalectwa.

- rozpadnie się 70% małżeństw z powodu kalectwa żołnierzy.

- przez rok z powodu sankcji będziemy musieli "założyć zęby za ścianę"

- nie będzie pieniędzy na służbę zdrowia, 100 tys staruszków umrze przedwcześnie, Wasi rodzice, dziadkowie itp/itd

- może Nam się nie udać i wtedy będziemy mieli sankcje jak Niemcy po Traktacie Wersalskim w 1919 roku i nie podniesiemy się z tego przez 20 lat.

 

To ludzie po prostu powiedzą

- Na cholerę Nam ta wojna? Czy nie możemy żyć w spokoju? Dobrze jest jak jest?

- lub co całkiem możliwe. Putin, jesteś chory na głowę, dość Twoich rządów?

 

Ciekawa koncepcja.

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chlopaki nie jest zle. Po prostu musicie zaczac lepiej zarzadzac pieniedzmi. 
Tu nie chodzi o to ze ktos zarabia 2000zl na reke. Tu chodzi o to ile sie wydaje na zycie. Wystarczy wziac przeliczyc rachunki z calego miesiaca i wszystko stanie sie prostsze.  Zawsze mozna przeciez zaczac jesc chleb ze smalcem i zamieszkac w kartonie pod mostem🙂

 

Malo tego. Wyskoczyl mi wczoraj w polecanych taki oto dzentelmen. Bardzo madre rady daje.

 

 

No i zadaj sobie teraz pytanie. Czy odlozyles juz dzis 100zl? Pamietaj za trzy lata kupisz sobie pol kawalerki w Lodzi, a moze jeszcze zostana ci drobne zeby ja ogrzac!


Przepraszam, ale nie moglem sie powstrzymac😁

  • Like 1
  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, Indywidualista napisał:

Chlopaki nie jest zle. Po prostu musicie zaczac lepiej zarzadzac pieniedzmi. 

Znałem pannę, która nie kupowała biletu miesięcznego na komunikację miejską. Jezdziła do pracy i z pracy na biletach jednorazowych. Od czasu do czasu (zwykle pod koniec miesiąca) nie kasowała w ogóle biletu i zdarzało się, że łapał ją kanar.

 

Jak jej po prostu wyliczałem, że za niecałe 93zł miesięcznie w Białymstoku może jezdzić całą komunikacją miejską w 1-szej strefie (100% obszaru administracyjnego miasta). Zwykły bilet jednorazowy kosztuje 4zł. 20 dni x 8zł dziennie to 160zł TYLKO na jednej trasie. Jak gdziekolwiek coś dodatkowo to kolejne bilety.

 

I dla niej barierą NIE DO PRZEJŚCIA było, że ją NIE STAĆ na te 93zł. (drogo, ale to trzeba kartę miejską wyrobić, ale to zdjęcie, to trzeba doładować, trzeba pamiętać) A jednocześnie ciągle narzekała, że wszędzie daleko, i starała się nie wydawać na te bilety jednorazowe oraz od czasu do czasu łapała mandat za jazdę bez biletu. 

 

Sumarycznie z mandatami cena 160zł miesięcznie+100zł kary = 260zł miesięcznie. Ale jej nie stać na 93zł na bilet okresowy.

 

PORAŻKA.

 

Tak kalkulują Polacy.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miszka napisał:

A czy nie jest tak, że pion decyzyjny mamy jeszcze z czasów PRL? Czy my już zdążyliśmy wykształcić kadrę wyższego szczebla, która by nie pamiętała czasów "Polski Ludowej"? Czy może mamy kadrę dowódczą, która była szkolona przez kadrę z PRL? Jak to jest?

I znowu to gadanie o "postprlowskim betonie". Czy jesteś w stanie wykazać, że to właśnie naleciałości "epoki słusznie minionej" są przyczyną obecnych problemów? Oficerowie, których szkolono za PRL, szkoleni też byli i są w "wolnej" Polsce. Być może w wojskach lądowych usuwanie "starych dziadersów" przyczyniło się do zmian jakościowych - ale np. w lotnictwie nie przyniosło to dobrych rezultatów, bo inżynierów nie da się zastąpić "młodymi i entuzjastycznymi", bo oni tym swoim entuzjazmem mogą się co najwyżej podetrzeć - nie mają ani doświadczenia, ani kwalifikacji techników, którzy np. w latach osiemdziesiątych/dziewięćdziesiatych kończyli WAT.

O wyszkoleniu pilotów i ilości wylatanych przez nich godzin nawet nie chce mi się rozpisywać. To jest temat dość złożony.

 

https://adarma.pl/2022/07/26/czy-bedziemy-imperium/

Cytat

Kluczowe powinno być jednak nie tylko pełne spektrum działania, ale również jego trwałość czasowa. Załóżmy, że wszystko co nam anonsuje wicepremier Błaszczak, się sprawdzi (bądźmy przez chwilę optymistami). Pozbawienie Sił Zbrojnych RP sprzętu, do którego mamy pełną zdolność utrzymywania gotowości, mamy części zamienne, znajomość tych części, amunicję itp., w zamian za całkowicie nowe rodzaje sprzętu, nawet jeśli w momencie zniknięcia poprzedniego sprzętu, NATYCHMIAST, w tej samej sekundzie, pojawiłby się sprzęt nowy, oznacza w praktyce 18 MIESIĘCY odtwarzania zdolności bojowej. 6 miesięcy zajmuje wyszkolenie załóg tak, aby sprzęt nie był awaryjny, aby żołnierze rozumieli jego zalety i wady, żeby mogli sprawnie go używać. Następnych 6 miesięcy to jest zgrywanie tych załóg, plutonów, kompanii, które będą stanowiły jeden organizm, używający zalet i rozumiejący słabości nowego sprzętu. Następne 6 miesięcy to wdrożenie nowych metod taktycznych i zgranie jednostek z możliwościami i słabościami na poziomie brygad i dywizji. Czas ten wynika z praktyki i teoretycznie wszystko mogłoby pójść szybciej, ale doświadczenie nie tylko Wojska Polskiego, ale również wielu innych armii świata wskazuje, że raczej tak nie będzie. Jest to naturalny koszt przejścia na nowy rodzaj sprzętu.

Niestety, ten nowy sprzęt nie pojawił się w tej samej sekundzie, w której oddaliśmy stary. Nowy sprzęt „ma być” w ciągu roku (116 Abramsów), w ciągu 2,5 lat (250 Abramsów) i odpowiednio w terminach anonsowanych z USA i Korei Południowej. A więc utraciliśmy zdolności ciężkie (pancerno-zmechanizowane) i dopiero będziemy mogli zacząć je odtwarzać, i to tylko z poziomu „modelarskiego”, czyli patrzenia jedynie na liczby, wymiary i parametry.

 

W czasie II wś Hitler, zachwycony możliwościami czołgu Tiger, zalecił, aby zakłady przestawiły się na produkcję tylko nowych maszyn i aby zupełnie zarzucono wszystkie te pzIII i pzIV.* Dopiero któryś z rozsądniejszych generałów przekonał go, że w ten sposób pozbawią się broni pancernej, bo przestawienie przemysłu, przeszkolenie załóg i przeorganizowanie jednostek uniemożliwiłoby prowadzenie jakichkolwiek działań wojennych. 

A nasi dyletanci działają podobnie. 

Godzinę temu, Kespert napisał:

Zapewniam Cię, że bardzo głęboki namysł stał za odrzuceniem propozycji przechowywania AK w domach na wzór szwajcarski.

Kałach pod każdą strzechą nie uchroni przed nawałą artyleryjską, którą uskuteczniają Rosjanie. Nie potrzeba murzynów z karabinami, ale wyszkolonych rezerw, które potrafią np. obsługiwać broń ppanc czy plot.

Kałach to za mało.

 

 

* nie dam głowy, że to był Tiger, a nie np. Panther - ale sens pozostał zachowany. Po prostu pzIII-IV były najliczniejszymi czołgami i swoistymi wołami roboczymi armii, załogi je znały, a przemysł potrafił je wytwarzać. Hitler nie patrzył całościowo, bo był dyletantem. 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

24 minutes ago, manygguh said:

A na jakie części się rozpadnie?

1. Tych co tworzą wartość dodaną - żywność, dobra materialne

2. Tych, co ich okradają bezpośrednio - złodziei

3. Tych, co pod pretekstem ochrony, rabują haracz pośrednio nakładają podatki na "państwo prawa" i aparat przymusu, czasem powstrzymujący złodziei... a czasem protestujących przeciw zbyt wysokim podatkom

4. Zmarłych z zimna, głodu, chorób, w działaniach wojennych i zamieszkach

 

Tym, którzy nie załapują się na 3 czy 1, zostanie 2 albo 4... Usługi to zaś osobny temat. Kafelkarz czy elektryk, to nie to samo co bankier czy specjalista od antydyskryminacyjnej kultury pracy.

 

19 minutes ago, zychu said:

Kałach pod każdą strzechą nie uchroni przed nawałą artyleryjską

Wojny mają dwa cele - albo nieracjonalne zniszczenie, albo racjonalny wyzysk.

Te pierwsze to np wojny religijne, czy waśnie bratobójcze - tu celem jest zniszczenie siły żywej, i kałach tego nie zatrzyma. Ale przed wojną ekonomicznie nastawioną (nie rozpierdalamy wszystkiego, tylko grabimy co się da) - kałach uchroni. Bo teren zniszczyć może cokolwiek, artyleria, lotnictwo, ABC - ale utrzymać i wykorzystać - tylko piechota.

Edytowane przez Kespert
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, zychu napisał:

I znowu to gadanie o "postprlowskim betonie". Czy jesteś w stanie wykazać, że to właśnie naleciałości "epoki słusznie minionej" są przyczyną obecnych problemów?

Skoro mówisz, że masz kontakt u zrodła to po prostu szczerze pytam. Ja nic na ten temat nie wiem.

Zadałem pytanie, nie po to żeby się pokłócić, tylko sam się zastanawiam "dlaczego".

 

Mnie pomysł na używanie T-72 z karuzelowym aparatem ładowania, brakiem oddzielnych magazynów amunicji i w konsekwencji z latającymi wieżami, słabiutkim pancerzem reaktywnym, praktycznie brakiem sensownego pancerza przy ataku z górnej półsfery na dzisiejszym polu walki po prostu przeraża. To maszynka do mielenia naszych młodych pancerniaków.

W dzisiejszych czasach nie stać nas na post-sowieckie podejście od "własnej siły żywej" na potencjalnym polu walki.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

27 minut temu, zychu napisał:

W czasie II wś Hitler, zachwycony możliwościami czołgu Tiger, zalecił, aby zakłady przestawiły się na produkcję tylko nowych maszyn i aby zupełnie zarzucono wszystkie te pzIII i pzIV.

Hitler w pewnym momencie zupełnie się odkleił. Kult wodza w który chyba sam uwierzył plus w ciul narkotyków sprawiło, że na własne życzenie stał się pierwszym ćpunem III Rzeszy.

 

Jego pomysły na WunderWaffe w większości to była totalna gigantomania i fantasmagoria.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Miszka, broń boże nie chcę się kłócić, po prostu ten argument często pada, aby zamknąć japę rozmaitym krytykom reform. Nie potrafię nic powiedzieć o wojskach lądowych, wiem tylko, jak wygląda (też w ograniczonym stopniu) kwestia lotnictwa, zaplecza technicznego i współpracy pomiędzy różnymi ogniwami. Jest co reformować - ale z głową. Nie chcę powtarzać tego, co usłyszałem, postaram się dopytać i jeżeli uzyskam "autoryzację", to napiszę coś więcej. Ale raczej nie będzie to coś, czego by nie wiedziano. Po prostu propaganda sukcesu skutecznie ucisza "malkontentów".

 

 

Lubię, gdy o wojsku wypowiadają się praktycy - Makarewicz, Lewandowski, nawet niech będzie Koziej. Ale nie Błaszczak, nie Zychowicz, nie Bartosiak. 

 

 

 

Edytowane przez zychu
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

22 minuty temu, Kespert napisał:

Ale przed wojną ekonomicznie nastawioną (nie rozpierdalamy wszystkiego, tylko grabimy co się da) - kałach uchroni.

Czekaj czekaj. A pomyślmy. Każdy kraj ma struktury żywotne z punktu widzenia całego państwa.

 

Hipotetycznie.

Wrzuć wirusa do sieci energetycznej. Spowoduj Blackout na 24h. W tym czasie zrzuć spadochroniarzy do Bełchatowa, i kilku innych elektrowni, postaw trochę czołgów wkoło, plot'ki i... co i wyłącz prąd w kraju. 

Analogicznie wysadz parę słupów WN gdzie trzeba i... kontrolujesz przepływ energii w całym państwie. 

Czy da się wtedy te elektrownie odbić piechotą z kałachami?

Edytowane przez Miszka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Marek Kotoński zmienił(a) tytuł na W Polsce gwałtownie rośnie liczba kradzieży. Efekt inflacji?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.