Skocz do zawartości

Jakie cechy lub zachowania a może specyficzne "wierzenia" w płci PRZECIWNEJ was smucą czy też ranią?


Rekomendowane odpowiedzi

Arogancja, złe traktowanie innych osób .Nawet kiedy facet dobrze traktuje mnie, a dla innych jest burakiem, to już zapala mi się w głowie czerwona lampka. 

Poznałam takiego jakiś czas temu. Niby kulturalny, niby ogarnięty z własną firmą, ale źle odnosił się do np. kelnerów, czy innych osób.

Kiedy poczytałam komentarze pracowników jego firmy, to też nie były one najlepsze. A to już o czymś świadczy. Zresztą on sam źle się na ich temat wyrażał. Życie z takim człowiekiem mogłoby być po prostu trudne, więc staram się trzymać od takich z daleka.

 

Drugą cechą, która mnie odpycha jest zawiść wobec innych np. opowiadanie mi o tym, jak ktoś kogoś wykiwał, jak potrafi być przebiegły z nieskrywaną dumą. Takie cwaniakowanie, nie znoszę tego u ludzi.

 

Albo też nadmierna pewność siebie, na zasadzie co to nie ja, mówienie głównie o sobie.

Edytowane przez Angel_Sue
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogólne lenistwo. 

Nie wiem czy zależy to od płci. A może za duże mam wymagania. 

Może mam jakieś zaburzenie, ale nie potrafię usiedzieć nic nie robiąc. Staram się, aby mój dzień był w miarę produktywny. 

Z kolei facetom trzeba pokazywać palcem, żeby zrobili coś konkretnego. 

To często stanowi powód do kłótni w moim związku.

 

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, zychu napisał:

To taka gorsza wersja mężczyzny, który też jest wytworem niedoskonałym.

🤣

 

Właśnie dlatego Bóg tworzy Adama najpierw podczas gdy kobietę na samym końcu, jako wisienkę na torcie ❤️

Jak każdy wielki konstruktor wpierw wziął się za prototyp ( z którego potem wziął tylko żebro, reszta była niezdatna) by dojść do doskonałości, która umie życiem po prostu się cieszyć i dzielić, ba nawet je daje, bo sama nosi je pod serduchem przez 9 miesięcy. Coś, co mężczyzna może co najwyżej nieudolnie kopiować poprzez jakieś pasje czy wynalazki.

 

Jak czytamy facet miał po prostu robić wokół tego grajdołka a i tak był biedak nieszczęśliwy. 

A kobieta? Ona została stworzona, bo światu czegoś brakowało. 

My nie potrzebujemy się sztucznie nagradzać za pomocą tych Nobli, my same jesteśmy Noblami 😜 

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

45 minut temu, JudgeMe napisał:

Ogólne lenistwo. 

Nie wiem czy zależy to od płci. A może za duże mam wymagania. 

 

Z tego, co wiem, twój facet jest ogarnięty zawodowo - ma firmę itp. Pieniądze na drzewach nie rosną. Sukces w biznesie też się z lenistwa nie rodzi. Powiedziałbym, że masz nie tyle duże wymagania, co całkowicie błędny ogląd rzeczywistości. Nie wierzę, żeby leń mógł dojść do czegoś w życiu. Chyba, że to "zawód: syn", ale i tu myślę, że nie obyłoby się bez konfliktów z rodzicami i - ostatecznie - jakimś rozstrzygnięciem w postaci utraty benefitów rodzinnych.

 

Cytat

Może mam jakieś zaburzenie, ale nie potrafię usiedzieć nic nie robiąc. Staram się, aby mój dzień był w miarę produktywny. 

Z kolei facetom trzeba pokazywać palcem, żeby zrobili coś konkretnego. 

 

Serio, dawno nie słyszałem podobnych bzdur. Każdej z moich eks musiałem non-stop przypominać, żeby zrobiła coś konstruktywnego z własnym dniem: coś poczytać, pouczyć się języka, itp., zamiast siedzieć bezproduktywnie przed prostopadłościennym pudłem z ekranem, ech. Za to większość moich znajomych - facetów, z różnej "półki" - są wśród nich zdolniejsi jak i mniej zdolni, poza "lenieniem się" raz na parę tygodni - przysłowiowe piwo z kumplami - robi wiele produktywnych rzeczy: nauka języków, sport dla zdrowotności, samorozwój, majsterkowanie itp.

 

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Wielokropek, do zapylenia potrzeba dwojga.

 

Co do waszej rzekomej technicznej niezawodności - jedno słowo: okres

Ale taktownie przyznam - są pewne dziedziny, w których mężczyźni was nie zastąpią. :P 

 

 

52 minuty temu, Wielokropek napisał:

facet miał po prostu robić wokół tego grajdołka

Nie - facet został zesłany do grajdołka, gdzie po dziś dzień musi zapierdalać - a wszystko przez to, że to jego głupie babsko uległo wężowi. :P 

Gdyby nie wasza przodkini, to byśmy sobie żyli jak te pączusie w masełku. :) 

Edytowane przez zychu
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

53 minuty temu, zychu napisał:

Nie - facet został zesłany do grajdołka, gdzie po dziś dzień musi zapierdalać - a wszystko przez to, że to jego głupie babsko uległo wężowi. :P

Adam od samego początku miał się zajmować grajdołkiem, takie było jego zadanie. Mi też by było przykro odkryć, że zostało się stworzonym do odwalania czarnej roboty. ;) To jest zresztą powód dla którego to właśnie jego Bóg pyta pierwszego co się stało, nie Ewkę. To on jest tym, kogo wyznaczył do porządku. A co odpowiada Adam? Że to wina niewiasty a nie jego. Robi dokładnie to samo co ona (ta zwala winę na węża). Widać racjonalizacja jest all-gender. Dlatego Adama spotyka kara.

Jak widać rozumowanie Adamów nic się przez wieki nie zmieniło 😀 

Dlatego właśnie Bóg w ten sposób skonstruował kobietę. By dzięki wystawianiu Was na próbę, próbować Was ulepszyć i trochę naprawić wersję 0.0.

Jak to tam było- odpowiednia pomoc ;)

53 minuty temu, zychu napisał:

Ale taktownie przyznam - są pewne dziedziny, w których mężczyźni was nie zastąpią. :P 

 

Lol ;)

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Wielokropek napisał:

A co odpowiada Adam? Że to wina niewiasty a nie jego.

Adam ma rację, mówił jak było. To Ewa dała się skusić wężowi i zerwała zakazany owoc, a nie Adam. Tym samym dzięki Ewie ludzkość w postaci ich dwojga została wygnana z raju i Ewa też została ukarana - od tej chwili miała rodzić w bólu i cierpieniu. 

 

Jak to bylo w starym dowcipie: Bóg widzi Adama w raju jakiegoś nieszczęśliwiego i go pyta: co się stało? Adam odpowiada, że czuje się samotny i chciałby tu kogoś do towarzystwa, kogoś komu można zaufać zwierzyć się i miło spędzić czas. Bóg mu na to odpowiada: Adamie stworzę Ci coś takiego na Twoje podobieństwo, ale potrzebuję Twojej ręki, nogi, żebra i jednego płuca. Adam się zastanawia i stwierdza, że aż tyle nie jest w stanie poświęcić, no bo jak on dalej będzię żył. Bóg się pyta co w takim razie może poświęcić, a Adam odpowiada, że żebro.

 

Z żebra właśnie stworzono "wisienkę na torcie", która już od dawien dawna nie bierze odpowiedzialności za swoje czyny i zachowuje się jak dziecko zwalając winę na kogo podadnie, najczęściej jakiegoś faceta, bo wąż ją skusił. To coś jakby z malucha wyrwać rurę wydechową i być przekonanym, że z niej można ukręcić bold Fomuły 1. Powodzenia.

 

Szkoda, że Nobli nie rozdają za umiejętność zepsucia wszystkiego co się tylko da i zwalania tego na innych (facetów). Wtedy byście nie narzekały, że komitet noblowski to twór patrarchalny, który kobiety ogranicza i daje nagrody niemal tylko facetom. Ale z drugiej strony tych Nobli mogłoby zabraknąć i komitet nie wiedziałby ktorej za co dać, bo każda zasługiwałaby na niego.

Edytowane przez Krugerrand
  • Like 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

Adam ma rację, mówił jak było. To Ewa dała się skusić wężowi i zerwała zakazany owoc, a nie Adam. Tym samym dzięki Ewie ludzkość w postaci ich dwojga została wygnana z raju

Pamiętam jeszcze jak Pawlukiewicz mówił, że gdyby wtedy Adam nie chciał wskazywać Ewy, jako winnej zostalibyśmy w raju. Dopiero kiedy Adam zrobił z siebie ofiarę byle ocalić kuper Deus wkurzył się naprawdę😄

 

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

Jak to bylo w starym dowcipie: Bóg widzi Adama w raju jakiegoś nieszczęśliwiego i go pyta: co się stało? Adam odpowiada, że czuje się samotny

W tej całej historii zapomina się, że najpierw był człowiek, dopiero wraz ze stworzeniem kobiety przez rozczłonkowanie z jedności na dwa byty (kość z kości, ciało z ciała-formuła pokrewieństwa) człowiek staje się mężczyzną. Chcąc nie chcąc jesteśmy dwoma dopełniającymi się sposobami bycia człowiekiem. Mężczyzna dąży do kobiety, jako do swej cząstki, kobieta posiadając część z mężczyzny jest jego dopełnieniem. Przykro mi, ale to był Boży sposób na pokonanie samotności Adama:)

 

1 godzinę temu, Krugerrand napisał:

 Wtedy byście nie narzekały, że komitet noblowski to twór patrarchalny, który kobiety ogranicza i daje nagrody niemal tylko facetom.

No już dobrze, dobrze. Mężczyznę trzeba podziwiać i szanować, ale kobieta też musi rozumieć i wiedzieć, że jest kimś więcej, a już na pewno dużo ponad zabawkę dla „Adama”.

Edytowane przez Anna
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię dziewczyn wiecznie mających coś do zrobienia, nie potrafiących odpoczywać.

 

Ogólnie nie ufam ludziom zbyt pracowitym, wolę leni, mają imo większy kontakt ze sobą i innymi, pracusie w związku nie mogą patrzeć jak partner nic nie robi ich zdaniem a ten ich wieczny kołowrotek myśli jest schematyczny, męczący i nudny.

  • Like 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

9 godzin temu, SamiecGamma napisał:

 

Z tego, co wiem, twój facet jest ogarnięty zawodowo - ma firmę itp. Pieniądze na drzewach nie rosną. Sukces w biznesie też się z lenistwa nie rodzi. Powiedziałbym, że masz nie tyle duże wymagania, co całkowicie błędny ogląd rzeczywistości. Nie wierzę, żeby leń mógł dojść do czegoś w życiu. Chyba, że to "zawód: syn", ale i tu myślę, że nie obyłoby się bez konfliktów z rodzicami i - ostatecznie - jakimś rozstrzygnięciem w postaci utraty benefitów rodzinnych.

 

 

Serio, dawno nie słyszałem podobnych bzdur. Każdej z moich eks musiałem non-stop przypominać, żeby zrobiła coś konstruktywnego z własnym dniem: coś poczytać, pouczyć się języka, itp., zamiast siedzieć bezproduktywnie przed prostopadłościennym pudłem z ekranem, ech. Za to większość moich znajomych - facetów, z różnej "półki" - są wśród nich zdolniejsi jak i mniej zdolni, poza "lenieniem się" raz na parę tygodni - przysłowiowe piwo z kumplami - robi wiele produktywnych rzeczy: nauka języków, sport dla zdrowotności, samorozwój, majsterkowanie itp.

 

 

To jest klasyczna projekcja - babony mają to często, z tego co widzę w kejsach.

Facet zapierdala w robocie czy przy własnej firmie, do tego typowe roboty przy domu.

Zaś babon, zawód "żona" ma czas na psiapsi, insta, fora internetowe - no to z poczucia winy projektuje swoje lenistwo na faceta.

Do tego często jest to okraszone mini-dramami, o tym, jak to ona się napracowała, bo umyła okno i ugotowała obiad, a on nie docenia.

Mini-dramy mają na celu wywołanie poczucia winy u faceta.

Ten klasyk babskiej przemocy i manipulacji to widzę często u starszych pokoleń już, z tym że w dawnych czasach kobiety faktycznie miały okazję trochę popracować przy domu, teraz wciśnięcie guzika czy wstawienie / wyłożenie rzeczy z urządzenia to straszny wysiłek ;>

  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Anna napisał:

Pamiętam jeszcze jak Pawlukiewicz mówił, że gdyby wtedy Adam nie chciał wskazywać Ewy, jako winnej zostalibyśmy w raju. Dopiero kiedy Adam zrobił z siebie ofiarę byle ocalić kuper Deus wkurzył się naprawdę

Zupełnie nie jestem zdziwiony, że jakiś kaznodzieja w gynocentrycznym świecie i kraju omyłkowo zwanym piekłem kobiet bredzi jakieś głupoty o winie Adama. Nie dość, że jest zapewne przesiąknięty swą wiarą - moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina - to także kobiecym punktem widzenia gdzie zawsze i wszędzie winien jest facet i tylko on lub oni.

 

1 godzinę temu, Anna napisał:

Mężczyzna dąży do kobiety, jako do swej cząstki, kobieta posiadając część z mężczyzny jest jego dopełnieniem. Przykro mi, ale to był Boży sposób na pokonanie samotności Adama:)

Na całe szczęscie są tacy mężczyźni, którzy pokonali boży sposób na adamową samotność i idą własną drogą bez kobiet zupełnie nie dążąc do niej ani nie odczuwając tego jako jakiegoś dopełnienia, ale jako dodatkowy problem.

 

1 godzinę temu, Anna napisał:

ale kobieta też musi rozumieć i wiedzieć, że jest kimś więcej, a już na pewno dużo ponad zabawkę dla „Adama”.

Media wam wmawiają przecież, że jesteście tego warte i zasługujecie na to, a potem jakoś wiele z was kończy nieszczęśliwe jako samotne matki albo samotne właścicielki kotów oczywiście obwiniając mężczyzn i patriarchat za łasne błędne wybory życiowe.

 

Tinder - Najlepsze memy, zdjęcia, gify i obrazki - KWEJK.pl

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, icman napisał:

Ogólnie nie ufam ludziom zbyt pracowitym, wolę leni, mają imo większy kontakt ze sobą i innymi, pracusie w związku nie mogą patrzeć jak partner nic nie robi ich zdaniem a ten ich wieczny kołowrotek myśli jest schematyczny, męczący i nudny.

 

Zgodzę się co do tego, że pracowici i poukładani ludzie są nieco spięci. Nie można wszak mieć wszystkiego. Za to dzięki takim ludziom świat idzie do przodu.

 

2 godziny temu, sargon napisał:

To jest klasyczna projekcja - babony mają to często, z tego co widzę w kejsach.

Facet zapierdala w robocie czy przy własnej firmie, do tego typowe roboty przy domu.

Zaś babon, zawód "żona" ma czas na psiapsi, insta, fora internetowe - no to z poczucia winy projektuje swoje lenistwo na faceta.

Do tego często jest to okraszone mini-dramami, o tym, jak to ona się napracowała, bo umyła okno i ugotowała obiad, a on nie docenia.

 

Moja eks też tak miała. Gloryfikowała strasznie tą swoją "pracę" w domu, a mieszkaliśmy wtedy na 30 mkw, obiady zaś bardzo często przywoziła od mamusi. LOL! Tymczasem ja od 6 lat jestem sam, mieszkam na 60 mkw i opierdalam sobie chatę raz na tydzień w godzinę. No dobra, czasem 1,5 godziny. Sam, bez sprzątaczki. I niech mi ktoś powie, że praca w domu jest warta tyle samo, co moja praca zawodowa 8 godzin dziennie. Wyśmieję, jak boga kocham - wyśmieję!

 

Cytat

Mini-dramy mają na celu wywołanie poczucia winy u faceta.

Ten klasyk babskiej przemocy i manipulacji to widzę często u starszych pokoleń już, z tym że w dawnych czasach kobiety faktycznie miały okazję trochę popracować przy domu, teraz wciśnięcie guzika czy wstawienie / wyłożenie rzeczy z urządzenia to straszny wysiłek ;>

 

Pranie - nasypanie proszku, wybranie programu, wciśnięcie guzika. Potem - rozwieszenie: 10 minut. Zmywanie - wciśnięcie guzika od zmywarki, potem - wyjęcie naczyń i poukładanie w szafce - 5 minut. Odkurzanie - ja tradycyjnym odkurzaczem to robię, więc zajmuje mi jakieś 15 minut, ale w dzisiejszych czasach są roboty, które same opierdzielają całe mieszkanie. Itd. Gotowanie - no dobra, tu jest trochę więcej pracy jak chcesz sam od zera wszystko przygotowywać, ale nikt mi nie powie, że dłużej niż na 2 godziny dziennie...

 

Nie widzę więc w jaki sposób miałbym zrównywać pracę w domu z moją pracą zawodową, w ktorej codziennie rozwiązuję nietrywialne problemy wymagające wiedzy, skupienia i czasu (8h dziennie), nie mówiąc już o ciągłym rozwoju i douczaniu, które akurat w mojej branży jest niezbędne.

Edytowane przez SamiecGamma
  • Like 1
  • Dzięki 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

19 minut temu, SamiecGamma napisał:

 

Zgodzę się co do tego, że pracowici i poukładani ludzie są nieco spięci. Nie można wszak mieć wszystkiego. Za to dzięki takim ludziom świat idzie do przodu.

 

 

Moja eks też tak miała. Gloryfikowała strasznie tą swoją "pracę" w domu, a mieszkaliśmy wtedy na 30 mkw, obiady zaś bardzo często przywoziła od mamusi. LOL! Tymczasem ja od 6 lat jestem sam, mieszkam na 60 mkw i opierdalam sobie chatę raz na tydzień w godzinę. No dobra, czasem 1,5 godziny. Sam, bez sprzątaczki. I niech mi ktoś powie, że praca w domu jest warta tyle samo, co moja praca zawodowa 8 godzin dziennie. Wyśmieję, jak boga kocham - wyśmieję!

 

 

Pranie - nasypanie proszku, wybranie programu, wciśnięcie guzika. Potem - rozwieszenie: 10 minut. Zmywanie - wciśnięcie guzika od zmywarki, potem - wyjęcie naczyń i poukładanie w szafce - 5 minut. Odkurzanie - ja tradycyjnym odkurzaczem to robię, więc zajmuje mi jakieś 15 minut, ale w dzisiejszych czasach są roboty, które same opierdzielają całe mieszkanie. Itd. Gotowanie - no dobra, tu jest trochę więcej pracy jak chcesz sam od zera wszystko przygotowywać, ale nikt mi nie powie, że dłużej niż na 2 godziny dziennie...

 

Nie widzę więc w jaki sposób miałbym zrównywać pracę w domu z moją pracą zawodową, w ktorej codziennie rozwiązuję nietrywialne problemy wymagające wiedzy, skupienia i czasu (8h dziennie), nie mówiąc już o ciągłym rozwoju i douczaniu, które akurat w mojej branży jest niezbędne.

Pracę zawodową z pracą 2 domu można było zrównywać 200 lat temu gdy pani piekła chleb, szła na targ kupowała kurę, potem ja skinala z piór i patroszyla, uprawiała warzywa, albo jeszcze lepiej doglądała zwierząt, prała rzeczy nad rzeką, szyła, cerowala i tkała. Teraz jeśli nie ma dzieci to zajmowanie się domem jest warte 3 godzin pracy dziennie (z gotowaniem) pod warunkiem że jak wracasz to nie masz już żadnych obowiązków bo pani ogarnia. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, icman napisał:

Ogólnie nie ufam ludziom zbyt pracowitym, wolę leni, mają imo większy kontakt ze sobą i innymi, pracusie w związku nie mogą patrzeć jak partner nic nie robi ich zdaniem a ten ich wieczny kołowrotek myśli jest schematyczny, męczący i nudny.

 

Hahaha dokładnie w ten weekend rozkminiałam nad ludźmi-kołowrotkami, a dokładnie podtypem - "kobiety przed imprezami rodzinnymi" i wyszło mi, że motorem jest strach, podtyp - strach przed oceną, strach przed wykluczeniem przez ludzi spoza domowników, wszystko oczywiście totalnie podświadomie. Dlatego nasze matki wprowadzały terror przed każdym ludzkim spędem, strach przed oceną był silniejszy niż dobre samopoczucie domowników, czy rodzinna atmosfera. Dlatego też np. matki wrzeszczały, że sałatka nie tak pokrojona i tak dalej. Na drugim biegunie były matki, które miały wszystko gdzieś i w ogóle nic nie organizowały, najczęściej alkoholiczki, raczej nie filozofki. I tak było w prawie każdym domu. Dopiero teraz uczymy się jako kobiety balansu jakiegoś, choć powiem szczerze, że to wcale niełatwe, za to super wyzwalające.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Krugerrand napisał:

Na całe szczęscie są tacy mężczyźni, którzy pokonali boży sposób na adamową samotność i idą własną drogą bez kobiet zupełnie nie dążąc do niej ani nie odczuwając tego jako jakiegoś dopełnienia, ale jako dodatkowy problem.

Wspaniale, że jesteś tak silnym nadczłowiekiem, ale ludzie przeważnie oprócz własnego życia, którym owszem można wypełnić ciekawie i przyjemnie czas, mają inne szeroko rozumiane potrzeby, które można realizować tylko wspólnie. I nie piszę tu o pragmatycznej Basi, która jest chyba Włoszką. Oni tam mówią "i żyli długo i szczęśliwie bo wychodziło taniej" 😄

 

Ale kto powiedział,że ma być tak jak u tej Basi albo w tym powiedzeniu, że najbardziej łączy kredyt. Nie chce zbliżać się do tego typu

smętnych rozważań.

Myślałam nad tym jak to jest i teraz sądzę, że tylko przekonanie, że jesteśmy w stanie  oddać się, dać coś z siebie, zapomnienie o sobie, zgubienie się w kimś, spotkanie z szacunkiem  posiada przyszłość. Samotność i egoizm zamyka a "uwolniona" umiejętność kochania czyni życie pełnym, niezmierzonym. Wszystko inne jest co najwyżej ważne haha

 

Nie twierdzę przy tym, że ma być prosto. Każde spotkanie to też ryzyko cierpienia, kto tego nie kupuje, nie wyjdzie naprawdę na spotkanie drugiego.

 

 

 

Edytowane przez Anna
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.08.2022 o 10:32, Anna napisał:

e zodiakami jesteśmy kompatybilne- wszystkie trzy znaki ognia w tym jedna urodzona tego samego dnia co ja. Coś więc w tym jest, jednak nie wierze w predestynacje związaną z horoskopem.

To, że jesteś spod trygonu ognia, wykminiłam już wcześniej, bo tak silne ja mają tylko one. Jednocześnie ta trójka jest do siebie bardzo podobna; niemal zawsze cechuje je duża pewność siebie i taka nadaktywność

Sądząc po tym co piszesz na forum, dodając możliwe sympatie i antypatie, strzelam- Baran. Na Strzelca jesteś zbyt "poważna", Lew ma z kolei więcej egocentryzmu, jako znak stały.

 

Dobra, strzał poszedł ;) 

 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Amperka napisał:

Rzuć mi jeszcze patyk, to pogalopuję ze śliną na pysku Ci przynieść.

A to won do buszu z innymi kobietami sobie infrastrukturę budować. Pewnie codziennie latasz po asfalcie wyłożonym przez MĘŻCZYZN, auta też są wymyślone przez MĘŻCZYZN. Idź po ten patyk i go gryź aż sliny Ci zabraknie, w buszu. Prąd i ogrzewanie też feministki wymyśliły? A dupę se grzejesz i piszesz przez narzędzie również wymyślone przez mężczyzn. 

 

Z resztą szkoda mi patyka na bezmyślne lalunie.

Edytowane przez Imiennik
  • Like 1
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Sądząc po tym co piszesz na forum, dodając możliwe sympatie i antypatie, strzelam- Baran.

O Skubaniutka, ja to gdzieś pisałam na forum, ale wierze, że wykminiłaś sama:D

Godzinę temu, Imiennik napisał:

A to won do buszu z innymi kobietami sobie infrastrukturę budować. Pewnie codziennie latasz po asfalcie wyłożonym przez MĘŻCZYZN, auta też są wymyślone przez MĘŻCZYZN. Idź po ten patyk i go gryź aż sliny Ci zabraknie, w buszu. Prąd i ogrzewanie też feministki wymyśliły? A dupę se grzejesz i piszesz przez narzędzie również wymyślone przez mężczyzn. 

Tak to mężczyźni zbudowali cywilizację, dlatego powinniśmy być im wzięczni. My wszyscy słabsi dzieci, kobiety, socjopaci…

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, Anna napisał:
1 godzinę temu, Wielokropek napisał:

Sądząc po tym co piszesz na forum, dodając możliwe sympatie i antypatie, strzelam- Baran.

O Skubaniutka, ja to gdzieś pisałam na forum, ale wierze, że wykminiłaś sama:D

Nadal pytam... czy tylko mnie to przeraża? 😅

 

Niech się pomyli choć raz, bo czuję zimne poty...

 

Zresztą co by nie mówić mnie też wyczaiła i to dawno temu, teraz mocne się pewno pomnożyły - takie babki z czasem zyskują na zdolnościach gdzieś czytałem.

Pisałem, że ma łeb jak sklep to mi nikt nie wierzył :D  🤷‍♀️

 

No nic, zostawiam was samych i jak się przypomną jakieś cechy jeszcze paniom i panom to zapraszam do dzielenia się.

 

 

7 minut temu, Wielokropek napisał:

będę miała zajebiste statystyki 😀 

Statystyki xd.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 godzin temu, Anna napisał:

Wspaniale, że jesteś tak silnym nadczłowiekiem

E tam, od razu nadczłowiekiem. Dla chcącego nic trudnego. Ale gdzie mi tam do naszych p0lek. Ja przy nich, istotach wszechwiedzących i wszystko potrafiących najlepiej jestem małym robaczkiem:D

 

PS: o moją wspólnotę się martw, ma się dobrze.

Edytowane przez Krugerrand
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, SzatanK napisał:

Niech się pomyli choć raz, bo czuję zimne poty...

Przestań, to są żarty i tyle. 

 

To co się dzieje w tym wątku jest dopiero przerażające. Z męskiego ego nie można nawet pożartować. Normalnie babę zawsze trzeba traktować kijem, bo inaczej biedak czuje się zagrożony. No jak z jajkiem xD

 

Swoją drogą ilu tu noblistów- tylko nobli brak 😆 

21 minut temu, SzatanK napisał:

No nic, zostawiam was samych i jak się przypomną jakieś cechy jeszcze paniom i panom to zapraszam do dzielenia się.

No na Panów to zawsze można liczyć, honor tego wymaga 😆 

Edytowane przez Wielokropek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, Anna napisał:

O Skubaniutka, ja to gdzieś pisałam na forum, ale wierze, że wykminiłaś sama:D

 

 

 

 

Tak to mężczyźni zbudowali cywilizację, dlatego powinniśmy być im wzięczni. My wszyscy słabsi dzieci, kobiety, socjopaci…

 

No ale on ma rację. Wszystko funkcjonuje dzieki facetom i nie ma co się oszukiwać.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.